i ku przestrodze i nauce jak skuteczniej chronić swoje swoje zdrowie przed tym pozornie bezpiecznym hobby.

Ja sam jako, że konwertuję dość sporo przydarzyła mi się przy tym masa nieprzyjemnych sytuacji...
Kiedyś podczas sklejania sporej ilość części tak się nawdychałem super gluta że miałem nudności i zawroty głowy
do końca dnia i brało mnie na pawia ;P Dlatego drogie dzieci najlepiej kleić glutem w miejscu z dobrym dostępem do
świeżego powietrza...
Masę razy pokaleczyłem się nożykiem. Czasami te skaleczenia były bardzo dotkliwe zwłaszcza gdy dostało się tam coś niepożądanego np klej.
Przy wierceniu też trzeba być bardzo ostrożnym dziś np wiertło ześlizgnęło mi się z jednej metalowej części i powędrowało głęboko w mój palec. Strasznie bolesne i nie daj Boże jak się jakiś opiłek dostanie przy tym do krwi.
Kiedyś wiertło było tak długie i cienkie że prawie przewierciłem sobie palca na wylot.

Jakichś ekstremalnych sytuacji nie miałem ale znam osoby które się porządnie załatwiły przy modelowaniu.
A co Wam się przydarzyło?