Właśnie robiłem movement traye do orków, gdy skończył mi się drobny piaseczek. Niedziela wieczór, sklepy zamknięte, a co gorsza - na zewnątrz ulewa, ani mi w głowie wyprawa w śmiertelne trzęsawiska, w jakie zamieniły się pobliskie piaskownice

Wykonałem więc napad na kuchnię, w rozpaczliwej próbie znalezienia czegoś, co zastapi mi drobny piasek i wtedy znalazłem.... pieprz!
(zaraz ktoś napisze że jestem nienormalny)
Drobno zmielony pieprz (ale nie na pył) posiada wszystkie właściwości drobnego piasku! Po pomalowaniu nie ma żadnej różnicy. No i dodatkowo jako bonus w trakcie pracy ulegają oczyszczeniu górne drogi oddechowe

Zatem jak komuś skończy się posypka -> polecam zajrzeć do szafek w kuchni

