przeciwnikiem byli zapchleni skaweni
już podczas składania rozpiski stwierdziłem że mam za mało figurek na EURO
skończyły mi się gdzieś tak ok 2000 punktów
tak więc zacząłem radośnie pakować runy gdzie się da

w sumie na przeciwko parchatej hordy stały, odział długobrodych z królem na tarczy
wspomagany przez rzędy doborowych kuszników i gromowadnych
dwa działa świetnej krasnoludzkiej roboty stały obok katapult na wzgórzu
pod okiem świetnego krasnoludzkiego inżyniera
samotny zabójca smoków przyczaił się za ruinami wieży, czekając na godnego przeciwnika
początek bitwy nie poszedł dobrze, byłem drugi mimo szybszego ustawienia
brudne chude sylwetki ruszyły stadnie pchając przeklęty dzwon, na flance pełzła zmutowana bestia
przeciwnik wyzwolił przeklętą magie plugawego sztandaru, i nad polem bitwy zaczęła szaleć burza
uniemożliwiając krasnoludom skuteczny ostrzał
na szczęście pokryte runami maszyny bojowe nie miały takich problemów
ubrany w szmaty szary prorok siedzący na dzwonie wyciągnął stary papier i rzucił plugawy czar który zamienił prawie jedną trzecią długobrodych w skaweny! mistrz runów nie mogł w żaden sposób rozproszyć tej magii
oczywiście pozostali weterani zabili przemieniających się współbraci, ale odział został znacznie osłabiony
wreszcie do głosu doszły krasnoludzkie działa, skierowały ogień na dzwon, mimo celnego ostrzału nie udało im się go zniszczyć, załogi katapult niestety nie popisała się celnością
doszło do zwarcia, topory skrzyżowały się z brudną bronią skawenów
dzwon popychany przez największą uderzył w zwarte szeregi długobrodych pod dowództwem króla
zaczęła się rzeź, skaweni nie mogli mierzyć się z weteranami i padali jak zborze
no ale było ich znacznie więcej i krasnoludy nie uniknęli strat
na koniec król w heroicznym ataku zarąbał szarego proroka i dowódce trzymającego sztandar
na innych frontach nie było tak dobrze, zaatakowani przez niewolników kusznicy robili co mogli
katapulty w końcu wstrzeliły się dziesiątkując chorych fanatyków
działom udało się zniszczyć plugawe działo skawenów strzelające spaczeniowymi błyskawicami
zabójca smoków rzucił się na szczurzego mutanta, zadał mu rany zaraz przed tym jak został rozerwany na kawałki
adominacja wpadła w gromowładnych gniotąc ich i zabijając
zginęli wszyscy, raniąc przy tym bestie
niestety działom nie udało się jej dobić mimo trafień
na koniec z cienia wyskoczyli ubrani na czarno skrytobójcy którym udało się wybić załogę jednego z dział
rezultat 12-8 dla skawenów
ja straciłem wszystkich gromowładnych, wiekszość kuszników, 2/3 długobrodych i jedno działo
ubiłem cały oddział pchający dzwon, szarego proroka BSB i latarkę
jeden odział niewolników został prawie wybity, drugi tak połowa
fanatycy stracili połowę modeli od katapult
adominacja została na 1 ranie, miała już 4 i rzuciłem 1 na rany od działa
w ogóle tylu jedynek jak w tej grze chyba nigdy nie rzuciłem

wnioski, muszę mieć więcej piechoty
ten sztandar burzy jest przegięty, rozwala strzelającą armie