Ilość graczy w Lidze

Moderator: swieta_barbara

ODPOWIEDZ
Maciek P.
Falubaz
Posty: 1234
Lokalizacja: Legion Kraków

Ilość graczy w Lidze

Post autor: Maciek P. »

Hej, z okazji zakończenia Ligi pokusiłem się o małe resume.

Z czystej ciekawości chciałem sprawdzić jak rozwija się nasze hobby, i w sumie jeśli chodzi o ostatnie lata to nie wygląda to najciekawej:

Ilość graczy w lidze w poszczególnych latach:
2000/2001 - 236 graczy
2001/2002 - 332 graczy
2002/2003 - 600 graczy
2003/2004 - 857 graczy
2004/2005 - 1114 graczy
2005/2006 - 1223 graczy
2006/2007 - 1137 graczy
2007/2008 - 1125 graczy
2008/2009 - 1054 graczy
2009/2010 - 1170 graczy
2010/2011 - 1005 graczy
2011/2012 - 953 graczy
2012/2013 - 752 graczy
Wiem, że ten sezon był krótszy, ale.... szczerze mówiąc wolałbym, żeby to rosło.

Jakby się zaczęło ludziom nudzić. Starszym to wiadomo - praca, dzieci itp. - czasem wracają na chwilę, jak ja. Ale może młodych jest za mało? Może to wynik polityki GW która zkliwidowała wszelkie wsparcie turniejów - nawet Wojennego Młota już nie ma. Ciekawe jak ich wyniki sprzedaży? Czy trend taki sam jak z uczestnikami turniejów...

Pewnie nie ma się czym martwić, ale pomyślałem, że warto zwrócić uwagę, może aktualni decydenci będą chcieli się nad tym zastanowić.

Pozdro w Nowym Roku!

Awatar użytkownika
Cauliflower
Ciśnieniowiec
Posty: 7659
Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat

Post autor: Cauliflower »

W Wawie to wygląda całkiem nieźle.

GW zbiera nowych fanów.
Takie miejsca jak Cytadela, Paradox czy Rivendel też działają prężnie.
Są organizowane eventy wciągające nowych czy nawet takie pierdoły typu wyjście na hobbita w 40 osób.

Turnieje są ostatnio co tydzień i frekwencja waha się między 25 a 40 osób, co w tym wszystkim najlepsze - widać nowe i nowe twarze. Odkąd jestem w Wawie (3 tygodnie) widziałem chyba z 10 nowych graczy na turniejach.
Wróciliśmy też do większego przykłądania się w organizacji, lepszy timing, powróciły dyplomy, nagrody, a jak starczy hajsu to i pojawia się herbata czy kawa.

Do tego co i rusz jakaś liga w gralniach jest grana.

My osobiście jako Nemezis założyliśmy, może zabrzmi to śmiesznie, ale szkółkę gry dla młodziaków.

Jak dla mnie idzie ku dobremu, ale żeby było perfekcyjnie niestety trzeba w to i trochę włożyć. Tak jak ze wszystkim, liga w Polsce też nie istniała od zawsze.

Stary chłop jesteś, masz doświadczenie. W Krakowie też myślę, że da się to ruszyć :wink:
Powodzenia!
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Obrazek

Awatar użytkownika
Kielon
Masakrator
Posty: 2487
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kielon »

No właśnie Kalafior 20 pare osób na lokalu w Warszawie to słaby wynik, tym bardziej jak się pamięta czasy gdy ich po 80-100 przewijało się po korytarzach Narbutta.
Dla mnie to co jest teraz to stagnacja, turnieje raczej przyciągają stałych bywalców niż nowe twarze.
Niestety najczęściej wygląda to tak że gracze nieturniejowi zgarniają 3 razy wpierdul i tyle ich więcej widać.
Dla mnie właśnie eventu typu Grant Tournament, czy Wojenny Młot były największą promocją systemu, a po prostu umarły.
Obrazek

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Dla mnie właśnie eventu typu Grant Tournament, czy Wojenny Młot były największą promocją systemu, a po prostu umarły.
Drugim chyba nawet dobrze działającym projektem byli outriderzy - hobbyści, w zamian za figsy GW (jeśli dobrze pamiętam to chyba 8 funtów za godzinę), robili pokazy w szkołach i MDK, nauki gry, nauki malowania etc. To było w stanie przyciągnąć trochę nowych ludzi do bitewniaków czy pokazać początkującym, że "hobby ma przyszłość". Dosyć lekkomyślnie zrezygnowano z tego. Pamiętam, jak kilka lat temu przychodziłem do Barda na turniej i nie znałem połowy graczy. Teraz można się co najwyżej ucieszyć, że spotkało się kogoś niewidzianego od ponad roku.
U nas niestety praktycznie nie ma nowych graczy. Frekwencja waha się pomiędzy 10 a 40 osobami, ale to sami emeryci albo goście z Krakowa, Opola czy Wrocławia. Nie ma kto wciągać ludzi do hobby.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Szmajson
Postownik Niepospolity
Posty: 5109
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. "Rogaty Szczur"
Kontakt:

Post autor: Szmajson »

z tych ilości graczy wynika.. że wh cieszyło się większą popularnością gdy był większy nacisk na hobbystykę :P
Spokój to kłamstwo, jest tylko pasja. Dzięki pasji, osiągam siłę. Dzięki sile, osiągam potęgę. Dzięki potędze, osiągam zwycięstwo.

Obrazek

Awatar użytkownika
JaceK
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3672
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JaceK »

Rosnąć na pewno nie będzie, bo wystarczy spojrzeć na wyniki finansowe GW.
Rosną wartościowo, ale nie ilościowo.
Pytanie czy w związku z tym warto się przejmować?
IMHO nie, bo jeżeli tak jest na świecie, to nic dziwnego, że i u nas.

A że w ogóle hobby jest schyłkowe, to niestety też nic dziwnego - konsole są bardziej sexy.
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Grolshek
Administrator
Posty: 7831
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Grolshek »

Kiepska 8 edycja=mało graczy. A wystarczyło nie schrzanić dosłownie kilku rzeczy a byłaby super !
Spróbuj lepszej gry: boltaction.pl

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Najwięcej graczy było w 6 edycji, nie 7 (która weszła pod koniec 2006). W 2005 roku kurs funta wobec złotówki był morderczy i przekraczał 6 zł (a sklepy miały sztywny przelicznik na poziomie 7 zł). Handel online dopiero się rozwijał, sklepy nie konkurowały tak ostro, więc ceny były bardzo wysokie. Box 16 chłopaków kosztował ok. 105 zł, dzisiaj za 120 zł ma się 20. Więc to nie kwestia bariery finansowej.
a wszelkie ustawodawcze i wykonawcze stanowiska sa zajete przez stara gwardie, ktora ani mysli oddawac stolkow
Komu? Innym emerytom?
Kandydatów na następcę Andropowa jest dwóch: jeden ma 85 lat, drugi 95. Politbiuro ma dylemat: postawić na młodość czy na rutynę
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Zmiany zawsze sa trudne. Pytanie czy potrzebne. EOT
Są potrzebne. Tylko póki co nie ma żadnych propozycji, poza imo sensowną inicjatywą, żeby młodych graczy wpuszczać na turnieje za pół darmo. Można również, tak jak kiedyś robić na masterach side eventy dla młodszych graczy - bez wymogu pomalowanej armii, bez wymogu adekwatnych figurek - ot, żeby ktoś mający dwa boxy figurek i 5 biletów od metra też mógł sobie zagrać i z bliska zobaczyć, jak to hobby może wyglądać.

Kiedyś (bardzo dawno temu) liczba punktów do ligi zależała od ilości graczy na turnieju, bez górnej granicy. To się ją pompowało, ściągało wszystkich, którzy kiedykolwiek widzieli podręcznik do battla i mają choć jedną figurkę oraz zestaw karteczek. Wyglądało to obciachowo, ale przynajmniej część grających dokupowała później normalne chłopki i zostawała w hobby na dłużej. System umarł, bo reszta kraju nie miała jak rywalizować z Warszawą, gdzie za miejsce w połowie stawki było więcej punktów, niż za pierwsze w Krakowie. Dziś jak jest 16 osób zapisanych, to często organizatorowi już wystarcza.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
JaceK
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3672
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JaceK »

Dla mnie szansą na rozwój hobby od strony turniejowej jest większe otwarcie na nowych w ramach masterów.
Teraz chyba wszystkie mastery to duże formaty z milionem ograniczeń (Euro).

Brakuje imho małych formatów single'owych, typu 1200 punktów, które są bardziej otwarte na początkujących.
I na dodatek z prostymi zasadami.

Zresztą to samo dzieje się na lokalach.
Warszawa grudzień/styczeń/luty - 5 lokali (2 były, 3 będą). Wszystko 2400.
Jak tu zaczynać zabawę w hobby, jeżeli nawet na głupi turniej nie ma jak przyjść?
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Dymitr
Ace of Spades
Posty: 11531
Lokalizacja: The Gamblers

Post autor: Dymitr »

Jacek ma tu bardzo dużo racji - przez ten europęd przestaliśmy grywać inne formaty włąściwie. U nas to mega widać było - nikomu nie chciało się iśc na turniej na inne (mniejsze punkty). 1500 to może nie jest super format dla tych, którzy liczą na powołanie do kadry, ale może warto czasami "Stracić cały dzień".
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.

Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14649
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: swieta_barbara »

Akurat macie glosowanie na mastery, z tego co sie orientuje jeden z nich to 1600 - przekujcie slowa w czyny ;-)

Mi osobiscie euro sie juz znudzilo, ale gra mi sie je w dalszym ciagu najprzyjemniej.

Awatar użytkownika
Rince
Ciśnieniowiec
Posty: 7202
Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa

Post autor: Rince »

Mysle, ze format ma tu niewielkie znaczenie. Tak naprawde, wazniejszy jest dla bardziej doswiadczonych graczy, a robienie jakichs smiesznych turniejow, coby pozyskac nowych grajkow wplynie na frekwencje mniej wiecej tak, jak wplynal wroclawski master. To nie jest metoda. Musze przyznac, ze jestem mile zaskoczony rozwojem (jesli mozna w ogole to tak nazwac) hobby w samej Warszawie. Przez wypowiedz Kielona przemawia nostalgia za starymi czasami, ale prawda jest zupelnie inna. Jeszcze przed wakacjami na naszych lokalach nie pojawial sie wlasciwie nikt nowy, a frekwencja oscylowala miedzy 20-28. Po wakacjach cos sie zmienilo, no i w okolicach pazdziernika/listopada zauwazylismy ogromny przyrost nowych twarzy. Na jednym z tychze turniejow naliczylem 11 nieznanych mi osob (z bodajze 42 graczy). Pozniej doszly kolejne i kolejne, a frekwencja calego turnieju o dziwo malala. Tez milym zaskoczeniem byl brak alienacji z strony "nowych". Chodzili z nami na fajeczki, czy wchlaniac inne substancje chemiczne i jakos nie czulo sie zadnego dystansu. Z czego to wynika? Z zaangazowania poszczegolnych ludzi, ktorzy prowadza sklepy/gralnie/knajpy fantasy, etc. Swientym przykladem jest cytadela (od niedawna twierdza), ktora przejelo przemile malzenstwo. Skonczylo sie klasyczne "mam wyjebane", a pojawilo sie mnostwo eventow, lig, profil na fejsie, pokazy, szkolki malarskie, czyli szeroko pojete pozyskiwanie klientow. A w to wszystko platani jestesmy my, stare wygi, ktore zawsze pomoga chetnym, mlodym zapalencom. Imho dobre combo. Takich miejsc w Warszawie pojawilo sie jeszcze kilka. Sklep Rivendell na Jana Pawla, czyli w baaaaaardzo dobrym miejscu, bo w samiutkim centrum, no i sklep GW, w ktorym szczerze mowiac, nie wiem co sie dzieje, ale z tego co slyszalem nie ma zbytniego nacisku na samo granie, ale za to codziennie przechodzi obok niego pewnie kilka tysiecy osob, bo miesci sie w Zlotych Tarasach, centrum handlowym przy samym dworcu centralnym. Podsumowujac, uwazam, ze najwazniejsze sa miejsca, gdzie to hobby ma szanse sie rozwijac i byc widocznym, a przede wszystkim ludzie i inicjatywa. Tacy wlasnie Jankielowi Outridersi, czy Cytadelowa parka pt. Ewa i Goral.
Obrazek
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".

Maciek P.
Falubaz
Posty: 1234
Lokalizacja: Legion Kraków

Post autor: Maciek P. »

lohost pisze: doplyw krwii sie nie zwiekszy jesli Lohost i Jankiel beda sobie pluc w twarz i obstawac kazdy przy swoim, zwiekszy sie gdy do tego dojdzie ktos trzeci, byc moze zaproszony a lohost i jankiel schowaja dume w kieszen i dadza sie wykazac temu trzeciemu....
To akurat nie ma najmniejszego wpływu na pojawienie sie lub nie nowych graczy. Do tego miejsca na forum trafiają absolutnie nieliczni - na pewno nie narybek :) Dyskusje i różne zdania są, były i będą - zwykła polityka w małej skali. Mi sie nawet podoba :)

Wydaje mi się, że na słuszne rzeczy zwrócili uwagę:

1. Grolshek: 8 edycja dała troche ciała, dopiero Euro comp ją naprawił nieco
2. Szmajson: może rzeczywiscie spore grono graczy którzy pasjonują sie kolekcjonowaniem i malowaniem jest teraz bardzo zaniedbane
3. Jankiel: brak amimatorów i wsparcia ze strony GW (outriderzy, wspracie turniejów, marketing wokół Wojennego Młota itp)
4. Dymitr i JaceK: za mało turniejów na małe punkty


Myślę, że pkt 4 wiąże się z pkt 1 - edycja jest zjebana, na EUR 2400 wymyślono łatki i poprawki dające przywoity balance, natomiast granie na mniejsze punkty to za każdym razem wymyślanie prochu od nowa - gracze turniejowi nie chcą organizować/uczestniczyć w turniejach niezbalansowanych więc jest małe wsparcie w środowisku do robienia takich turniejów.


I jeszcze komentarz a'propos dostępności hobby teraz i dawniej - zgadzam sie z Jankielem - teraz jest MEGA taniej, MEGA dostępniej i łatwiej. Poza tym, mimo ciągłych trudności i problemów i wbrew temu co sądzą malkontenci i narzekacze Polacy są średnio 50% bogatsi niż 10 lat temu, co ma bezpośredni wpływ na dostępność dóbr ponadpodstawowych (jak żołnierzyki).

Polecam fajny artykuł z listopadowej Rzeczpospolitej
http://www.ekonomia24.pl/artykul/956274.html

Awatar użytkownika
Kołata
Prawie jak Ziemko
Posty: 9576
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kołata »

Hmm, to może warto by zorganizować parówkę, na której by docelowo grały pary stary + nowy?

Na takim turnieju nowi mogliby się w cholerę nauczyć, no i nie dostawaliby tych 3 masek (ba! nawet byłaby realna szansa na wygraną :)). Do tego okazja zagrania porządną (skompletowaną i pomalowaną) armią oraz lepszego zapoznania się z osobami ze środowiska.

To nie jest pomysł na pozyskanie zupełnie nowych graczy, ale raczej na wciągnięcie i zachęcenie początkujących.
Co Wy na to?

Awatar użytkownika
Rince
Ciśnieniowiec
Posty: 7202
Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa

Post autor: Rince »

Bardzo fajny pomysl. W Warszawie na pewno ma szanse sie sprawdzic.
Obrazek
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".

Maciek P.
Falubaz
Posty: 1234
Lokalizacja: Legion Kraków

Post autor: Maciek P. »

JaceK pisze:Rosnąć na pewno nie będzie, bo wystarczy spojrzeć na wyniki finansowe GW.
http://uk.finance.yahoo.com/echarts?s=G ... =undefined;

Nie wiem jaki związek z wynikami GW ma WFB - być może coraz mniejszy - ale od dawna akcje GW idą konsekwentie do góry, wiec jakoś ten ich sposób na biznes się sprawdza. Szkoda, że my na tym nie korzystamy.

Awatar użytkownika
Cauliflower
Ciśnieniowiec
Posty: 7659
Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat

Post autor: Cauliflower »

A mi się wydaję, że po prostu większości łatwiej marudzić na edycję, gospodarkę i złą politykę gw, na którą nie mamy wpływu niż usiąść w kilka osób w swoim mieście i pomyśleć JAK przyciągnąć nowe twarze.

Nostalgię Kielona rozumiem, bywały i takie turnieje, był też trend na Małysza i Kubicę, ale moim zdaniem po lekkim załamaniu teraz wszystko się znowu wspina. Nie osiągnie to może poziomu sprzed 6 lat, ale może utrzymać bardzo przyzwoitą pozycję na której nam zależy.
Przynajmniej ja tak to widzę w Warszawie.


I chłopaki potwierdzą, że mieliśmy o tym sporą dyskusję na forum Bazyliszka, czego efektem były punkty, które wymieniłem w drugim poście:
-poprawienie organizacji lokali
-powrót dyplomów i małych nagród
-zachecający poczęstunek
-obniżenie ceny wejściówki na bazyla dla młodych do 20zł!!!
-powrót do rozwieszania plakatów w tych wszystkich gralniach (odpowiedź na argument, że mało kto z nowych wchodzi na forum)
-czy zwykłe "zaopiekowanie się" nowym graczem, pokazanie mu jak to hula, kilka rad, zachęcenie na nastepny turniej

Mieliśmy też dyskusję na temat powrotu wojennego młota, ale w tym roku zabrakło na to czasu. Zobaczymy jak inicjatywa będzie się rozwijać.

W sumie dobrze, że temat powstał na ogólno dostępnym forum. Romawiać trzeba, ale trzeba tez i wcielać to co się zamierzyło w życie.


"Słowa są tylko cieniem czynów"
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Obrazek

Awatar użytkownika
JaceK
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3672
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JaceK »

Maciek P. pisze:
JaceK pisze:Rosnąć na pewno nie będzie, bo wystarczy spojrzeć na wyniki finansowe GW.
http://uk.finance.yahoo.com/echarts?s=G ... =undefined;

Nie wiem jaki związek z wynikami GW ma WFB - być może coraz mniejszy - ale od dawna akcje GW idą konsekwentie do góry, wiec jakoś ten ich sposób na biznes się sprawdza. Szkoda, że my na tym nie korzystamy.
Tak, rosną, ale nie rośnie sprzedaż. Rosną przychody z mniejszej sprzedaży.

Innym pomysłem na wsparcie nowych na turniejach jest system rozstawień (rangi wg rankingu ligowego), który zminimalizuje szanse nowicjuszy na trafienie w pierwszej bitwie na Rince'a (dla przykładu), który ich po prostu zmiecie. Niech mocni trafiają na mocnych już na początku.
Ostatnio zmieniony 7 sty 2013, o 13:33 przez JaceK, łącznie zmieniany 1 raz.
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami :)
Obrazek

Maciek P.
Falubaz
Posty: 1234
Lokalizacja: Legion Kraków

Post autor: Maciek P. »

Maciek P. pisze: Myślę, że pkt 4 wiąże się z pkt 1 - edycja jest zjebana, na EUR 2400 wymyślono łatki i poprawki dające przywoity balance, natomiast granie na mniejsze punkty to za każdym razem wymyślanie prochu od nowa - gracze turniejowi nie chcą organizować/uczestniczyć w turniejach niezbalansowanych więc jest małe wsparcie w środowisku do robienia takich turniejów.
Sorry, że cytuje sam siebie, ale zdałem sobie sprawę jak to mnie wkur.wia :)

Nie gram na małe punkty bo tam zasady są zjebane przez 8 edycje. Jak starzy nie grają na małe punkty, to nie ma kiedy i jak wciagać i zachęcać młodych. Na każdym turnieju co innego - tu LOS, tam VLOS a gdzie indziej SROS, na jednym turnieju magia balansowana tak, a na innym srak. Ni chuja wypracować taktyki, czy jakiegoś stylu....

Może krokiem do przodu byłoby opracowanie przez Ligę jakiegoś rules-packu dla innych niż 2400 limitów?

ODPOWIEDZ