Wojna o brode
Moderatorzy: Albo_Albo, Asassello
Wojna o brode
Powiem szczeże że z krasnoudami ciężko mamy,no i ich armia jest taka koślawa.No dobra ale trafiamy na nie na turnieju i mamy kłopot,jak mu zaradzić?Prawda jest taka że klocki są dla nas nieojechane(te typu stubborn czy run of determinacia,woriorzy nie oczywiście)Organy rzezają kave,stony plują w oddział z magami,bolce chyba najlepiej dać vs tundzi ale one to robią konstruktywnie wolno.Jak jest 4 obsługantów to orełek też ma kłopoty.A maszynka z masterem i okopem i unbrake to już wogule tragedia ani to rydwan kawaleria i wogule.Jeszcze na dodatek mają niezłą antymagię,a jak kulniemy miscasta to kicha.
Jak macie jakieś sposoby walki z dwarfami to mówcie,bo ja jak widze tą armie naprzeciw siebe to mnie krew zalewa,a do tego gra jest rekordowo nudna,pita w to,strzał w tamto na ileśtam cali,jedziemy do przodu a oni strzelają bo nic innego nieumieją itp.
Jak macie jakieś sposoby walki z dwarfami to mówcie,bo ja jak widze tą armie naprzeciw siebe to mnie krew zalewa,a do tego gra jest rekordowo nudna,pita w to,strzał w tamto na ileśtam cali,jedziemy do przodu a oni strzelają bo nic innego nieumieją itp.
Racja, krasnoludy to ciezki przeciwnik dla elfów, jednak do pojechania.Nie ma co, trzeba stawiać na silna magię. Miscasty się zdarzają jak zawsze no ale to jest stawka jaka trzeba stawiać grajać magicznie.
Najbardziej bolą te maszyny ze stubornem bo nie da sie tego połamać, a o zabicu też trudno mówić. BSB z dużą szmatą jest całkiem w porządku, i zazwyczaj się spłaca, wszakże nie wszystko tam ma stuborna a klocki też swoje kosztują i zawsze maja sztandary. Orły muszą tylko unieruchomić najgrożniejsze z maszyn, aby je związać w walce, podobnie z 5 silverrów, wtedy można już coś myśleć, dogodniej ustawiać się magami i jednostkami, które się przebijają aby nie zgarneły salwy z katapek czy organek.
Dobrą opcją jest też postawienie na piechote, dwa klocki wystarczają, czyli SM i Sp no i masa wsparcia. Wystarczy te klocki jako taki doprowadzić do walki i wspierać jednak to też nie jest takie proste. Mi z krasaimi dobrze idzie ale tez bez super reweacji ale nie narzekam.
Najbardziej bolą te maszyny ze stubornem bo nie da sie tego połamać, a o zabicu też trudno mówić. BSB z dużą szmatą jest całkiem w porządku, i zazwyczaj się spłaca, wszakże nie wszystko tam ma stuborna a klocki też swoje kosztują i zawsze maja sztandary. Orły muszą tylko unieruchomić najgrożniejsze z maszyn, aby je związać w walce, podobnie z 5 silverrów, wtedy można już coś myśleć, dogodniej ustawiać się magami i jednostkami, które się przebijają aby nie zgarneły salwy z katapek czy organek.
Dobrą opcją jest też postawienie na piechote, dwa klocki wystarczają, czyli SM i Sp no i masa wsparcia. Wystarczy te klocki jako taki doprowadzić do walki i wspierać jednak to też nie jest takie proste. Mi z krasaimi dobrze idzie ale tez bez super reweacji ale nie narzekam.
całkowicie się zgadzam,aczkolwiek problem polaga gdy dostaniemy je na turnieju mając standard rospe.Bo wiesz z regóły niemamy aż tak fajnie.Jeżeli mając booka dostaniemy 5 i 6 z shadowa to jest mega git,no ale jest ryzyko mimo wszystko.Smok ma problem z kowadłem które go uziemia,a więc trzeba mieć teren odpowiedni aby można było skitrać a następnie wyskoczyć.4x4 no przy 3 oddziałach ktrających magów jesteśmy w stanie nabroićaczkolwiek że tak powim krasnoludy niebędą maiały większego problemu aby zestrzelić te oddziały.
smok na krasie odpada i bez kowadła, wystawi nos i po nim w zasadzie, z resztą jak nie ma kowadła to są hamki z challangem, niby można go ominąć, ale nie smok na pewno nie daje rady. Arcymag owszem, jeśli mówimy o standardach, jednak chyba najlepszym wojownikiem na krasie byłby pieszy lord z grejtem, SM honour, AoG i wardem na 5+ badz vambrencki i AoG i w oddziale mocnej piechoty, niekoniecznie SM, no ale to nie jest turniejowy standard chociaż niektórzy ludzie używali jeszcze pichociarza on nie taki zły.
Jeżeli niema kowadła i jest ok teren smok na krasie jest naprawde dobry,chellenga mażna ominąc,a teren pozwoli nam aby część maszyn nas niewidziała.Co do piechoty niewiem jak ty ale mnie coś się wydaje że stone thrower i po nich(zostanie nam 1 rankowy oddział),a nawet jak dojdzie to co z tego,klocka niepojedziemy,oath stony itp szity.A na maszyny lepiej i tak kawalerie.
powiem tak że krasie na lighcie można rozjechać pornosem i szczerze nie widze problemu
jedyne co naprawde denerwuje to to że mają mocna antymagię (jest jeszce BoH ale nie zawsze siadzie ten czar co trzeba i jesteśmy w dupie)
jedyna taktyka to ich wystrzelać i z pity potraktować jakieś 2D6 na maszynki jak starzy PD a klocków omijać odbijamy sie jak plewy
na kowadlo ja mam taką taktyke ustwaim się jakoś dobrze (flaneczki i oddziały czarujące z magami na środek w miare osłonięte czymś) i wyciągamy ich armię do przodu jak już masz dużo miejsca czyli ok 2 tury możesz zacząć manewry na tyły i zając siekowadłem i nie mówie żeby e rozklepać tylko przytrzymać jakimś rydwanem i 5 silverów do końca gry tak aby nas już nie denerwowało na krasie ładnie siadaja też popychaczki jak sie dobrze rozegra to dużym klocurem można wpaść na bok a SM i Wl potrafią rosklepac taki klocek ze wspomagajka od boku (tak zeby kasowała szeregi) bez problemu poza tym Pita jes tu nieoceniona średzni wpada do neij 8 krasnali (na początku) ale pierwsze to wyeliminować maszynki też z pity i ostrzłąu
chyba że ktoś już jest prze mózg bandyta to 10:10 i nie chu!@a a jak jakas plewa to na lajcie 20 do 0
ale i tak święta zasada nie pchać sie z kraśkami do walki chyba że jestes pewien że go rozklepiessz w drobny mak to w tedy masz jakieś 60% szans krasie robią cuda
... od przodu to nawet nie ma co w nich ładować
ale wiecie co ostatnio opatentowałem zajołem klocki walką z 5 i DP 6 z Battle bannerem na bok rzuciłem sobie cudnie feara na DP i w tak piękny sposub postraszyli cała armię w 2 tyry puki nei natkneli sie na jebany podwojony unit strange kraśki to samograje i nic nei poradzimy 
jedyne co naprawde denerwuje to to że mają mocna antymagię (jest jeszce BoH ale nie zawsze siadzie ten czar co trzeba i jesteśmy w dupie)
jedyna taktyka to ich wystrzelać i z pity potraktować jakieś 2D6 na maszynki jak starzy PD a klocków omijać odbijamy sie jak plewy

na kowadlo ja mam taką taktyke ustwaim się jakoś dobrze (flaneczki i oddziały czarujące z magami na środek w miare osłonięte czymś) i wyciągamy ich armię do przodu jak już masz dużo miejsca czyli ok 2 tury możesz zacząć manewry na tyły i zając siekowadłem i nie mówie żeby e rozklepać tylko przytrzymać jakimś rydwanem i 5 silverów do końca gry tak aby nas już nie denerwowało na krasie ładnie siadaja też popychaczki jak sie dobrze rozegra to dużym klocurem można wpaść na bok a SM i Wl potrafią rosklepac taki klocek ze wspomagajka od boku (tak zeby kasowała szeregi) bez problemu poza tym Pita jes tu nieoceniona średzni wpada do neij 8 krasnali (na początku) ale pierwsze to wyeliminować maszynki też z pity i ostrzłąu
chyba że ktoś już jest prze mózg bandyta to 10:10 i nie chu!@a a jak jakas plewa to na lajcie 20 do 0

ale i tak święta zasada nie pchać sie z kraśkami do walki chyba że jestes pewien że go rozklepiessz w drobny mak to w tedy masz jakieś 60% szans krasie robią cuda



Uuu krasie to nie samograje...
Ja mysle ze krasie mozna pokonac rozmontowywujac ich klocki szarzami kombinowanymi... Mysle ze kowadlo trzeba olac... Jesli juz gracz krasi straci ze 2 klocki to bedzie uzywal raczej wiekszych run (wiem z doswiadczenia
) i wtedy mozemy liczyc na wybuch kowadla... Poza tym wiadomo pitki w maszyny etc...
Ja mysle ze krasie mozna pokonac rozmontowywujac ich klocki szarzami kombinowanymi... Mysle ze kowadlo trzeba olac... Jesli juz gracz krasi straci ze 2 klocki to bedzie uzywal raczej wiekszych run (wiem z doswiadczenia

Ice
Właśnie jest ten problem że kraśkowe klocki z regóły mają oath stona i niema sęsu pakować się od boku w nie.Zresztą cóż jest pita,która automatem rozwala maszyne,ale problem polega na tym że może nam niewyjść albo zmiskastować.Moim zdaniem najlepszy na kraśki jest book(z lorda).Ja smoka promuje mimo wszystko bo i on się sprawdza,ale jak teren sprzyja,jak niesprzyja to se smokiem niepolatamy.
Właśnie jest ten problem że kraśkowe klocki z regóły mają oath stona i niema sęsu pakować się od boku w nie.Zresztą cóż jest pita,która automatem rozwala maszyne,ale problem polega na tym że może nam niewyjść albo zmiskastować.Moim zdaniem najlepszy na kraśki jest book(z lorda).Ja smoka promuje mimo wszystko bo i on się sprawdza,ale jak teren sprzyja,jak niesprzyja to se smokiem niepolatamy.
wystarczy prześledzić rozpiski na BP i widać jak bardzo mało jest popularny kamyczek. Co do piechoty i katapki, owszem, ale od czego są orły i inne badziewia aby zatrzymać to strzelanie z katapek, z resztą są zazwyczaj tylko dwie albo nawei i jedna, jednak to nie jest uniwersalne.
Magia i tak daje rade z kraśkami, doprawiona ostrzałem potrafi wygrac bitwe z tą armia. Nowa kometka jest porażajaca
tylko zależy jak krasnolud wystawi artylerie 
Magia i tak daje rade z kraśkami, doprawiona ostrzałem potrafi wygrac bitwe z tą armia. Nowa kometka jest porażajaca


No dobra ale jednak sie kamyczek używa.Orełki na krasie są miodzio,aczkolwiek krasoludy mogą o dziwo się dobrze wystawić w ten sposunb że orełek jak będzie chciał szarżować to dostanie przedto salwe kuszoli.No ale racia że to co nam przeszkadza trzeba orełkami zatrzymać,magia może też coś ugra,acz jak się niema challenera ani arcymaga to jakie tu czary rzucać?Metal 1,2 czy co tam,macie jaką propozycie.Tzw ćwicze twoją propozycie smoka kosa i właśnie się zastanawiałem jak tu rozegrać nią przeciw krasiom(tylko że i tak będą 2 orły i 2 bolce bo niemam figór)
nom, bez arcy i channalllera to nie ma co ugrać 
RoC na krasie jest dobry, pamietaj, że ściaga wszystkie runy z danego przedmiotu i mysle, że masz ejdnak małego arcymaga?? Grałes chyba na kombinacji Sw, seer, channaller? Wtedy shadwo na niego jest nieoceniony, pitka i popychaczka na smoka brzmi bardzo dobrze, do tgo 3d6 bez sava, na krasie nie jest złe, zawsze pare 6 wypadnie
tylko pewnie nie bedize okazji tego rzucić, jednak moze sie przydać 

RoC na krasie jest dobry, pamietaj, że ściaga wszystkie runy z danego przedmiotu i mysle, że masz ejdnak małego arcymaga?? Grałes chyba na kombinacji Sw, seer, channaller? Wtedy shadwo na niego jest nieoceniony, pitka i popychaczka na smoka brzmi bardzo dobrze, do tgo 3d6 bez sava, na krasie nie jest złe, zawsze pare 6 wypadnie


a mocno magiczne HE mają 12-14 PD i bounda 
nit nie mói, że jest ąłtwo się rpzez to przebić, jednak się da

nit nie mói, że jest ąłtwo się rpzez to przebić, jednak się da
Potrafią też mieć +3 do dispella
ja uwielbiam się naparzać z krasnoludkami - z reguły są to bitwy do ostatniej figurki
Hate & War
oczywiście, że smok ze stubbornem jest dobrym rozwiązaniem, a zdarzyła mi się bitwa, w kórej po pierwszym wygranym challengu z hamem trzymał przez kilka tur bsb w ostatnim szeregu (wtedy dopiero zaczęły wchodzić mi czary). Księcia oczywiście straciłem, utonął w morzu hamów i slayerów ale smok gasił światło, wtrynił na koniec lorda-generała, a sam ich pojedynek to odrębna epicka akcja 




fajnie to napsiałeś 
a tak z ciekawosci na ile to była bitwa??

a tak z ciekawosci na ile to była bitwa??

A nieduża - 3850
, kolega nie miał chyba wtedy więcej skrzatów
. Księciunio miał Lion Guard, Pure of Heart (ja to nazywam Dragonheart na własny użytek) i Vembraces of Defence - serce rosło mi od tego, że nikt nie chciał się z nim bić, a on tylko rzucał te challenge
. Był arcymag z trzema ciziami do pomocy ale nie zdziałali dużo - kowadełko rzezało dopóki nie dojechali Silverzy, w sumie nic nie zrobili ale pioruny przestały wkurzać. Cztery bolce i cztery rydwany dość szybko rozstrzelane przez wrażą artylerię, choć pojedynek maszyn był akurat dość wyrównany. 20 zakoników miecza przez kilka rund napie&%#ało się z dwoma regimentami iron breakerów z trzema herosami i generałem - w końcu stopnieli ale krwi było po pachy nim do tego doszło. Pięć szwadronów lansjerów i jeden dragonów, którzy przejechali się po kilku mniejszych regimentach, ale to smok wygrał mi tą bitwę. Na końcu, na miecz Khaine'a na wzgórzu stał tylko on i krasnoludzki generał i chyba napa*@#ali się ze sześć tur
Ale oni się nienawidzą

Często zdarza Wam się grać do ostatniej figurki?




Ale oni się nienawidzą




Często zdarza Wam się grać do ostatniej figurki?
Ostatnio zmieniony 21 cze 2007, o 23:27 przez Nilgar, łącznie zmieniany 1 raz.