Jakie sztuki walki dla trzylatka ?
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- 4 karabiny
- Beast from the East
- Posty: 1188
- Lokalizacja: Moria Green Team
Jakie sztuki walki dla trzylatka ?
Siemka.
Jak w temacie. Mam małego zgryza z synkiem karabinkiem. Chłopak ma 3,5 roku. Poszedł we wrześniu do przedszkola.
No i mam dylemat. Gadam z rodzicami, sporo dzieciaków lata już na różne zajęcia sportowe. Chłopaki jak gadam latają najczęściej na młaj taj czy jak to leci cokolwiek to jest.
Osobiście jako małolat próbowałem w kolejności, zapasy 1 rok w 1 klasie liceum, karate kyokushin najdłużej 3 lata liceum, boks 1 rok liceum, niezdałem raz stąd 5 lat. Po studiach króciutko raz aikido ale to w ramach poprawienia szermierki z ciekawości.
Stąd moje pytania może coś doradzicie. Pozmieniało się to wszystko, modne teraz są jakieś ksw, mma, krav magi itd w ogóle tego nie ogarniam raczej te klasyczne zabawy.
Czy jest sens w tym wieku? Imo tak bo małolat wyszaleje się trochę no i niech powoli uczy się panowania nad emocjami i tężyzny fizycznej pracy nad sobą itd.
Co byście proponowali?
Ile razy godzin itd w tygodniu.
Może konkretnie znacie kogoś, może jesteście instruktorami i macie doświadczenie, możecie polecić jakąś szkołę w Lublinie, jakiegoś konkretnego gościa.
Z góry dzięki za pomoc.
Jak w temacie. Mam małego zgryza z synkiem karabinkiem. Chłopak ma 3,5 roku. Poszedł we wrześniu do przedszkola.
No i mam dylemat. Gadam z rodzicami, sporo dzieciaków lata już na różne zajęcia sportowe. Chłopaki jak gadam latają najczęściej na młaj taj czy jak to leci cokolwiek to jest.
Osobiście jako małolat próbowałem w kolejności, zapasy 1 rok w 1 klasie liceum, karate kyokushin najdłużej 3 lata liceum, boks 1 rok liceum, niezdałem raz stąd 5 lat. Po studiach króciutko raz aikido ale to w ramach poprawienia szermierki z ciekawości.
Stąd moje pytania może coś doradzicie. Pozmieniało się to wszystko, modne teraz są jakieś ksw, mma, krav magi itd w ogóle tego nie ogarniam raczej te klasyczne zabawy.
Czy jest sens w tym wieku? Imo tak bo małolat wyszaleje się trochę no i niech powoli uczy się panowania nad emocjami i tężyzny fizycznej pracy nad sobą itd.
Co byście proponowali?
Ile razy godzin itd w tygodniu.
Może konkretnie znacie kogoś, może jesteście instruktorami i macie doświadczenie, możecie polecić jakąś szkołę w Lublinie, jakiegoś konkretnego gościa.
Z góry dzięki za pomoc.
- 4 karabiny
- Beast from the East
- Posty: 1188
- Lokalizacja: Moria Green Team
Nie no xet prosze cie
basen minimum dwa razy po 1h od 1 roku
Poza tym rower, no i wilczur w domu to spacery szaleństwo.
Chodzi mi konkretnie o coś bo młody płacze że koledzy chodzą a on nie.
basen minimum dwa razy po 1h od 1 roku
Poza tym rower, no i wilczur w domu to spacery szaleństwo.
Chodzi mi konkretnie o coś bo młody płacze że koledzy chodzą a on nie.
Jak trenowałem to najwięcej małych było na judo lub karate. na obydwu da się wyszaleć, ale uczą też dyscypliny i nie jest to zwykłe okładanie się mordzie. Poza tym na pewno spodoba mu się bałe kimono i system nagradzania awansu kolorami pasów.
"Jak ja nie cierpię Vampirów"Wind Sower pisze:Nawet w średniowieczu papież nerfił strzelanie.
- 4 karabiny
- Beast from the East
- Posty: 1188
- Lokalizacja: Moria Green Team
No własnie też skłaniam się raczej ku starym klasykom no ale chce dopytać.
mam dosyc doswiadczenie w tej kwestii i chociaz nie zgadzamy sie politycznie moze chociaz tu
moim zdaniem dla dzieciaka najlepsze sa opcja albo karate moze byc kyokushin albo oyama albo judo
oba sa na tyle zrownowazone ze dzieciaki juz daja rade
chociaz mozna poczekac do 5 tego roku zycia bo chodzi o kosci i stawy
nnarty i plywanie mozna juz rozpoczac
karate i judo ucza tez pokory i dyscypliny
sam trenowalem karate z 7 lat do tego inne pierdoly lacznie ze 20 lat sie uzbiera
no ale piwo robi swoje
moim zdaniem dla dzieciaka najlepsze sa opcja albo karate moze byc kyokushin albo oyama albo judo
oba sa na tyle zrownowazone ze dzieciaki juz daja rade
chociaz mozna poczekac do 5 tego roku zycia bo chodzi o kosci i stawy
nnarty i plywanie mozna juz rozpoczac
karate i judo ucza tez pokory i dyscypliny
sam trenowalem karate z 7 lat do tego inne pierdoly lacznie ze 20 lat sie uzbiera
no ale piwo robi swoje
- 4 karabiny
- Beast from the East
- Posty: 1188
- Lokalizacja: Moria Green Team
To, że się nie zgadzamy politycznie to nie znaczy że kogoś nie szanuje
Zawsze powtarzałem lubic się nie musimy, gadać i pracować wspólnie można. Dzięki za opinie.
Zawsze powtarzałem lubic się nie musimy, gadać i pracować wspólnie można. Dzięki za opinie.
napewno dla dziecka nie polecam mma combatow aikido kickboxingu czy boksu dlatego ze te rzeczy trenowalem/uje i jak sie kiedys spotkamy pokaze ci konsekwencje m.in. krzywe konczyny od zlaman czy zdeformowana troche twarz i uszy poza tym od zapasow tesie robia kalafiory na uszach wiec bez sensu
judo albo karate ew taekwondo lub kung fu to jest imo ok chociaz na ulicy pozniej najlepiej sie sprawdzaja 2 pierwsze z tych
judo albo karate ew taekwondo lub kung fu to jest imo ok chociaz na ulicy pozniej najlepiej sie sprawdzaja 2 pierwsze z tych
Ja mogę polecić Taekwondo u trenera Gruszczyńskiego.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
BOOOOKS!
Okej, nie jestem obiektywny, po prostu uwielbiam boks
Wydaje mi się, że w sumie jeden pies na co go zapiszesz, byleby miał fajnego trenera i mu się to podobało. Żadna sztuka walki nie będzie szkodliwa przy odpowiednim prowadzeniu, każda da zrównoważony rozwój.
Osobiście preferuję (jeżeli chodzi o stójkę) sztuki walki które uczą trzymać porządną gardę, bo potem może się człowiekowi w życiu przydać do zachowania jedności facjaty w sytuacjach konfliktowych, a z doświadczenia wiem, że karate czy teakwondo potrafią (ale nie muszą) zrobić złe nawyki typu garda przy klacie
MMA to nie wiem czy jest dla trzylatków, brzmi hardkorowo Ale do parteru na start to tylko zapasy IMO, chłopina wyrośnie silny.
Ale to tylko takie pitolenie.
@Albo_Albo - na kalafiory nie ma ochraniaczy? Czy po prostu na dłuższą metę nie działają? Bo kiedyś mieliśmy treningi po grupie zapaśników i chociaż chłopaki tam po kilka/naście lat trenowali większość z uszami nic wielkiego nie miała. Ale mogę źle pamiętać. Boks na dłuższą metę fakt może zdeformować ryło - ale na pewno nie jak będzie uprawiany na poziomie dziecięcym-młodzieżowym i w niskich wagach, w klubie mieliśmy kilku chłopaczków którzy dość długo się prali i nie było po nich specjalnie nic widać. Także to raczej zmartwienie na wiek nastoletni+, i to raczej przy poważniejszym podejściu do tematu, bo w hełmie trzeba trochę nazbierać żeby się coś odkształciło
PS. Karate to IMO słabe wprowadzenie do MMA. Do kompletnej stójki to raczej Muay, +parter zapasy/judo.
Okej, nie jestem obiektywny, po prostu uwielbiam boks
Wydaje mi się, że w sumie jeden pies na co go zapiszesz, byleby miał fajnego trenera i mu się to podobało. Żadna sztuka walki nie będzie szkodliwa przy odpowiednim prowadzeniu, każda da zrównoważony rozwój.
Osobiście preferuję (jeżeli chodzi o stójkę) sztuki walki które uczą trzymać porządną gardę, bo potem może się człowiekowi w życiu przydać do zachowania jedności facjaty w sytuacjach konfliktowych, a z doświadczenia wiem, że karate czy teakwondo potrafią (ale nie muszą) zrobić złe nawyki typu garda przy klacie
MMA to nie wiem czy jest dla trzylatków, brzmi hardkorowo Ale do parteru na start to tylko zapasy IMO, chłopina wyrośnie silny.
Ale to tylko takie pitolenie.
@Albo_Albo - na kalafiory nie ma ochraniaczy? Czy po prostu na dłuższą metę nie działają? Bo kiedyś mieliśmy treningi po grupie zapaśników i chociaż chłopaki tam po kilka/naście lat trenowali większość z uszami nic wielkiego nie miała. Ale mogę źle pamiętać. Boks na dłuższą metę fakt może zdeformować ryło - ale na pewno nie jak będzie uprawiany na poziomie dziecięcym-młodzieżowym i w niskich wagach, w klubie mieliśmy kilku chłopaczków którzy dość długo się prali i nie było po nich specjalnie nic widać. Także to raczej zmartwienie na wiek nastoletni+, i to raczej przy poważniejszym podejściu do tematu, bo w hełmie trzeba trochę nazbierać żeby się coś odkształciło
PS. Karate to IMO słabe wprowadzenie do MMA. Do kompletnej stójki to raczej Muay, +parter zapasy/judo.
Uerph.
są ochraniacze ale mało kto z nich korzysta oczywiście zapaśnikiem nie jestem, ćwiczyłem kiedyś trochę grapling ale jakoś parter mnie mało pociąga stąd gro rzeczy, które trenowałem to były stójkowe (karate, aikido, kickboxing czy boks)
Karate czy judo są mniej kontaktowe niż kickboxing mma czy boks z samej swojej natury. Wszystkie te można rozpatrywać dla nastolatka a nie dla 3-4 letniego dziecka. Dziecko ma przede wszystkim się wyszumieć, mieć ruch, powiększać swoją sprawność fizyczną, uczyć się dyscypliny no i w tym wszystkim się po prostu dobrze bawić. Obrona czy bitka w tym wszystkim dla takiego dzieciaczka jest najmniej ważne.
Karate czy judo są mniej kontaktowe niż kickboxing mma czy boks z samej swojej natury. Wszystkie te można rozpatrywać dla nastolatka a nie dla 3-4 letniego dziecka. Dziecko ma przede wszystkim się wyszumieć, mieć ruch, powiększać swoją sprawność fizyczną, uczyć się dyscypliny no i w tym wszystkim się po prostu dobrze bawić. Obrona czy bitka w tym wszystkim dla takiego dzieciaczka jest najmniej ważne.
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
kurna ludzie gadamy o dzieciaku a wy myślicie o tym czy da mu to zdolności obijmordy. Zdecydowanie jak poprzednicy wspomnieli karate czy judo to najlepsze wybory. Mało kontaktowe wymagające równomiernego rozwoju.
Wiem, dlatego zaznaczyłem, że takietam pitolenie
Ale tak jak też zaznaczyłem, wydaje mi się, że każda sztuka walki przy odpowiednim prowadzeniu będzie okej. Chociaż fakt, że style nisko kontaktowego karate wydają się być bardziej naturalne w tym aspekcie.
PS. Nie zdolność obijmordy tylko zdolność obronienia swojej mordy w sytuacji kryzysowej. Jest dość istotna różnica.
Ale tak jak też zaznaczyłem, wydaje mi się, że każda sztuka walki przy odpowiednim prowadzeniu będzie okej. Chociaż fakt, że style nisko kontaktowego karate wydają się być bardziej naturalne w tym aspekcie.
PS. Nie zdolność obijmordy tylko zdolność obronienia swojej mordy w sytuacji kryzysowej. Jest dość istotna różnica.
Uerph.
karate albo judo.
jakie karate- przy takich maluchach nie większego znaczenia, ważne, żeby osoba prowadząca zajęcia miała pojęcie o pracy z małymi dziećmi.
dyscyplina, dużo zajęć ogólnorozwojowych i będzie okej. z czasem, jak się młodemu spodoba i będzie starszy, to może zacznie startować w turniejach. jak nie, to pozostaje kata.
póki co to i tal z ćwiczeń fizycznych tylko ogólnorozwojowe.
ps. a na ulicy to najlepiej, niestety, spierdalać.
jak powiedział twórca judo- walka, której uniknęliśmy, jest walką zwycięską.
jakie karate- przy takich maluchach nie większego znaczenia, ważne, żeby osoba prowadząca zajęcia miała pojęcie o pracy z małymi dziećmi.
dyscyplina, dużo zajęć ogólnorozwojowych i będzie okej. z czasem, jak się młodemu spodoba i będzie starszy, to może zacznie startować w turniejach. jak nie, to pozostaje kata.
póki co to i tal z ćwiczeń fizycznych tylko ogólnorozwojowe.
ps. a na ulicy to najlepiej, niestety, spierdalać.
jak powiedział twórca judo- walka, której uniknęliśmy, jest walką zwycięską.
wiesz, jeśli jedziesz samochodem z żoną i małym dzieckiem i dwóch pijanych typów zajeżdża Tobie drogę, po czym usiłują wypierdolić Tobie szybę i wyciągnąć Ciebie z auta, to ostatnią rzeczą o której myślisz jest lanie ich po mordach. w pierwszej kolejności trzeba ratować to co ważne, na kontratak przyjdzie czas.
w Lublinie z tego co wiem jest siedziba związku taekwondo, jak się wciągnie łatwiej mu będzie jeździć na egzaminy na kolejne kupy i dany.
w taekwondo masz duży nacisk na dyscyplinę i zasady moralne, przynajmniej kiedyś tak było
dla malucha dobre może też być karate kyokushin, o którym też już mówili inni.
w taekwondo masz duży nacisk na dyscyplinę i zasady moralne, przynajmniej kiedyś tak było
dla malucha dobre może też być karate kyokushin, o którym też już mówili inni.
mimo że jestem wielkim wrogiem klasycznych systemów walki - bo postęp zrobił swoje w kwestii efektywności ich jako narzędzia do samoobrony. ale w tym wieku raczej należy traktować to jako ogólno-rozwojówkę + trening psychiki, dyscypliny itd.,
zapisywanie 3 letniego dzieciaka na BJJ czy Muay Thai to aberracja - kalafiony, kontuzje inne podejście do przeciwnika - raczej efektywność niż szacunek (kwestia filozofii) itd. - choć dla dzieciaków i tak jest lajtowo. Generalnie na tym etapie to taki fitnes polecił bym Judo (bo z klasycznych systemów jest najbardziej życiowe) było nie było mądrzy ludzie twierdzą że "chwytacze" są lepsi od "uderzaczy"
zapisywanie 3 letniego dzieciaka na BJJ czy Muay Thai to aberracja - kalafiony, kontuzje inne podejście do przeciwnika - raczej efektywność niż szacunek (kwestia filozofii) itd. - choć dla dzieciaków i tak jest lajtowo. Generalnie na tym etapie to taki fitnes polecił bym Judo (bo z klasycznych systemów jest najbardziej życiowe) było nie było mądrzy ludzie twierdzą że "chwytacze" są lepsi od "uderzaczy"