Frostgrave
-
- Oszukista
- Posty: 825
Frostgrave
Od paru tygodni dostępna jest gra Frostgrave, skirmish w którym drużyny czarodziejów walczą o magiczne skarby w zrujnowanym mieście. Skojarzenia z Mordheim są słuszne.
Napisałem pierwszą część recenzji gry, można ją przeczytać tutaj:
Recenzja Frostgrave, część pierwsza
A tutaj są inne posty na moim blogu związane z "Frostgrave":
Posty poświęcone Frostgrave
Napisałem pierwszą część recenzji gry, można ją przeczytać tutaj:
Recenzja Frostgrave, część pierwsza
A tutaj są inne posty na moim blogu związane z "Frostgrave":
Posty poświęcone Frostgrave
http://www.miniwojna.blogspot.com - gry bitewne i malowanie figurek
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
-
- Oszukista
- Posty: 825
Wargamer. Nie ma to za wiele z Infinity wspolnego, poza sama podstawa.... Brak pierdyliarda zasad specjalnych, tak na pierwszy rzut oka. Gra jest ZNACZNIE mniej skomplikowana pod wzgledem mechanicznym.
http://www.miniwojna.blogspot.com - gry bitewne i malowanie figurek
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
-
- Oszukista
- Posty: 825
http://www.miniwojna.blogspot.com - gry bitewne i malowanie figurek
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
-
- Chuck Norris
- Posty: 606
Przeczytałem z zaciekawieniem oba artykuły. Dzięki za podzielenie się tą grą, gdyż nie słyszałem o niej wcześniej, a czegoś podobnego do Mordheima szukałem.
Powiedz mi jak z perspektywy Waszych gier w kampanii, o których pisałeś na blogu, wygląda sytuacja dużej różnicy w rozwoju band. Chodzi w szczególności o grę 1vs1. Po kilku grach zdarza się, a w Mordheimie dość często, że ekipy bardzo nierównomiernie się rozwijały. Wystarczyła pierwsza gra, kiedy ktoś dostawał mocno w plecy i już ciężko tą stratę było odrobić. Czy ta osłabiona ekipa (z powodów mniejszej liczby złota, ran itp) jest w stanie nawiązać sensowną walkę z przeciwnikiem lepiej rozwiniętym? Jest jakiś mechanizm wspierający drugą bandę? W Mordheim była to zwiększona liczba doświadczenia. A jak to wygląda tutaj?
Drugie istotne pytania, czy można w to grać w większą liczbę osób?
Powiedz mi jak z perspektywy Waszych gier w kampanii, o których pisałeś na blogu, wygląda sytuacja dużej różnicy w rozwoju band. Chodzi w szczególności o grę 1vs1. Po kilku grach zdarza się, a w Mordheimie dość często, że ekipy bardzo nierównomiernie się rozwijały. Wystarczyła pierwsza gra, kiedy ktoś dostawał mocno w plecy i już ciężko tą stratę było odrobić. Czy ta osłabiona ekipa (z powodów mniejszej liczby złota, ran itp) jest w stanie nawiązać sensowną walkę z przeciwnikiem lepiej rozwiniętym? Jest jakiś mechanizm wspierający drugą bandę? W Mordheim była to zwiększona liczba doświadczenia. A jak to wygląda tutaj?
Drugie istotne pytania, czy można w to grać w większą liczbę osób?
-
- Oszukista
- Posty: 825
Nie rozegraliśmy jeszcze tylu bitew, by miało to jakieś znaczenie. Ale... generalnie autor uważa, że różnica do ok. 10 poziomów nie wpływa znacząco na grę. W przypadku utraty czarodzieja do tego poziomu, pisze żeby robić nową drużynę i się specjalnie nie przejmować. Z różnicą większą niż 10 poziomów, zaleca awansować na nowego czarodzieja jego ucznia, jeśli czarodziej zginie. Ograniczeniem dla czarodziejów jest też to, że mogą rzucić tylko jedno zaklęcie na turę.
Tutaj trzeba jeszcze pamiętać, że pomocnicy się w zasadzie nie rozwijają - mogą dostać tylko po jednym magicznym przedmiocie, więc starcie samych żołnierzy między sobą są - w zasadzie - wyrównane. Moim zdaniem to dość eleganckie rozwiązanie problemu przepakowanych drużyn.
Nie ma się co jednak oszukiwać, przewagę silny, rozwinięty mag będzie miał jakąś tam zawsze.
Co do gry wieloosobowej - nie ma problemów. Inaczej wtedy się ustawia liczbę skarbów do zdobycia, sama rozgrywka przebiega identycznie. Wstępną grę naszej kampanii graliśmy w cztery osoby. Co prawda dwie drużyny miały sojusz taktyczny i zmiotły dwie pozostałe, którym udało się ściągnąć tylko po jednym skarbie i zginąć, ale radochy było mnóstwo.
Pomijając kwestię sojuszy dogadanych przez samych graczy - gra spokojnie umożliwia granie jednoczesne więcej niż dwóch osób.
Tutaj trzeba jeszcze pamiętać, że pomocnicy się w zasadzie nie rozwijają - mogą dostać tylko po jednym magicznym przedmiocie, więc starcie samych żołnierzy między sobą są - w zasadzie - wyrównane. Moim zdaniem to dość eleganckie rozwiązanie problemu przepakowanych drużyn.
Nie ma się co jednak oszukiwać, przewagę silny, rozwinięty mag będzie miał jakąś tam zawsze.
Co do gry wieloosobowej - nie ma problemów. Inaczej wtedy się ustawia liczbę skarbów do zdobycia, sama rozgrywka przebiega identycznie. Wstępną grę naszej kampanii graliśmy w cztery osoby. Co prawda dwie drużyny miały sojusz taktyczny i zmiotły dwie pozostałe, którym udało się ściągnąć tylko po jednym skarbie i zginąć, ale radochy było mnóstwo.
Pomijając kwestię sojuszy dogadanych przez samych graczy - gra spokojnie umożliwia granie jednoczesne więcej niż dwóch osób.
http://www.miniwojna.blogspot.com - gry bitewne i malowanie figurek
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
Hej. Przejrzałem recenzje i chętnie bym wypróbował ten system. Grałem w Mordheim i podobał mi się jeśli chodzi o ogólną formę rozgrywki ale miał sporo irytujących zasad i wspomnianą kwestię problemu balansowania drużyn po 1 grze. Frostgrave wydaje się lepszy. Czy ktoś zagrałby we Frostgrave w Warszawie na próbę?
Pozdrawiam
Skłodo
Pozdrawiam
Skłodo
-
- Mudżahedin
- Posty: 222
Jest cien szansy, ze w niedziele moglbym spróbować -przeczytałem raz podręcznik i nie mam jeszcze całej bandy, ale z chęcią zobaczę jak działa system w praktyce.
Jak będę wiedział czy niedziela jest możliwa napiszę pw, jak nie to pewnie prędzej czy później pojawi się jakiś inny termin
Jak będę wiedział czy niedziela jest możliwa napiszę pw, jak nie to pewnie prędzej czy później pojawi się jakiś inny termin
No i pograliśmy, pierwsze koty za płoty, a pierwsza gra się nie liczy! Zawsze po niej warto zrobić podsumowanie, w którym momencie nastąpił nieświadomy wał.
W przypadku tego meczu było nim liczenie bonusu treasure hunterowi za miecz i sztylet - ma już wliczony w profil, a bonus przysługuje tylko czarodziejowi. Gdybym o tym wiedział, nie brałbym tego głupiego łuku.
Ale wyniku bitwy w żaden sposób by to nie zmieniło. Użycie k20 sprawia, że gra jest na prawdę nieprzewidywalna. Nie tak, jak w battlu, czy mordheim.
Anyway - trzeba zagrać jeszcze raz.
W przypadku tego meczu było nim liczenie bonusu treasure hunterowi za miecz i sztylet - ma już wliczony w profil, a bonus przysługuje tylko czarodziejowi. Gdybym o tym wiedział, nie brałbym tego głupiego łuku.
Ale wyniku bitwy w żaden sposób by to nie zmieniło. Użycie k20 sprawia, że gra jest na prawdę nieprzewidywalna. Nie tak, jak w battlu, czy mordheim.
Anyway - trzeba zagrać jeszcze raz.
Słusznie. Natomiast to +1 wielkiej różnicy by nie zrobiło. Moim zdaniem kluczowym błędem była kwestia ustawienia. Zasady dla 3 osób są tylko wspomniane w podręczniku. Trzeba wymysleć jakąś alternatywną metodę rozstawienia przy 3 graczach.gervaz pisze:No i pograliśmy, pierwsze koty za płoty, a pierwsza gra się nie liczy! Zawsze po niej warto zrobić podsumowanie, w którym momencie nastąpił nieświadomy wał.
W przypadku tego meczu było nim liczenie bonusu treasure hunterowi za miecz i sztylet - ma już wliczony w profil, a bonus przysługuje tylko czarodziejowi. Gdybym o tym wiedział, nie brałbym tego głupiego łuku.
Ale wyniku bitwy w żaden sposób by to nie zmieniło. Użycie k20 sprawia, że gra jest na prawdę nieprzewidywalna. Nie tak, jak w battlu, czy mordheim.
Anyway - trzeba zagrać jeszcze raz.
Co do zagrania jeszcze raz też się zgadza.
Pozdrawiam
Skłodo
Nie tyle losowa - co nieprzewidywalna. Jak w mordheim kafar z dużym WS, S i kilkoma atakami szedł do walki, to było niemal pewne, że zrobi kuku nowemu youngbloodowi. Tutaj kafar z walką +4 może iść do walki ze zwyklakiem z walką +1, to kafar może wyturlać 3, a zwyklak 18 - obaj mają taką samą szansę na swoje rzuty.
Dlatego nie warto wykonywać bezmyślnych posunięć - bo nigdy nie ma się pewność, jak potoczy się walka. Już lepiej strzelać.
Dlatego nie warto wykonywać bezmyślnych posunięć - bo nigdy nie ma się pewność, jak potoczy się walka. Już lepiej strzelać.
Mimo to opancerzony i przysposobiony rycerz mimo szansy ze zginie marnie ma przewagę znaczącą nad takim zwykłym rzezimieszkiem czy impem. Rycerz kolegi utrzymał się 3 albo 4 starcie przeciw 2 przeciwnikom z czego jeden był doświadczonym łowcą skarbów i to mimo, że o ile dobrze pamiętam w miedzy czasie oberwał z jakiegoś czaru (Granat?).gervaz pisze:Nie tyle losowa - co nieprzewidywalna. Jak w mordheim kafar z dużym WS, S i kilkoma atakami szedł do walki, to było niemal pewne, że zrobi kuku nowemu youngbloodowi. Tutaj kafar z walką +4 może iść do walki ze zwyklakiem z walką +1, to kafar może wyturlać 3, a zwyklak 18 - obaj mają taką samą szansę na swoje rzuty.
Dlatego nie warto wykonywać bezmyślnych posunięć - bo nigdy nie ma się pewność, jak potoczy się walka. Już lepiej strzelać.
Jak chcesz to ja chętnie dalej potestuję system . Co do figurek zdaje się ze są dostępne ale ja na ten przykład używam moich modeli do Mordheima/WFB i jest ok.Pytam gdyż ostatnio zastanawiałem się nad alternatywą do Mordki, gdzie jest łatwiejszy dostęp do figurek...
Pozdrawiam
Skłodo
Ironhead - Z modelami do frostgrave jest wprost bajkowa sytuacja. Gra się w nim bowiem zwykłymi, średniowiecznymi, zachodnioeuropejskimi wojownikami - piechotą. A więc dopuszczalne są zarówno ludziki i ich konwersje od GW, figurki historyczne w skali 1:28 jak i hipki sugerowane przez wydawcę, które można kupić np. w Wargamerze. No i trzeba mieć figurkę czarodzieja - ale jako że jedna ze specjalizacji to nekromanta - to pewnie już taką masz
Chyba zaszła drobna pomyłka co do skali...28mm[+/- 1:56], a nie 1:28gervaz pisze:Ironhead - A więc dopuszczalne są zarówno ludziki i ich konwersje od GW, figurki historyczne w skali 1:28 jak i hipki sugerowane przez wydawcę, które można kupić np. w Wargamerze.
Mam pytanie- jak się prezentują te figurki NStar na żywca? Jak z rzeźbą, detalami, jakością wykonania odlewu itp, itd?
"Musimy podjąć męską decyzję- albo jesteśmy zadowoleni, albo nie."
- M.Malicki
- M.Malicki