Orzeczenie SN w sprawie stron www
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Orzeczenie SN w sprawie stron www
Co Wy na to:
Z dniem dzisiejszym forum stało sie za sprawą orzeczenia SN nielegalne. Sąd uznał, że strony www i tabloidy podlegają prawu prasowemu co do rejestracji i wszlekich innych konsekwencji wynikających z tego aktu prawnego.
Jeżeli na stronie www następują zmiany częsciej niz raz w roku to jest to czasopismo, ktore należy zarejestrować we właściwym sądzię. Jeśli są aktualizowane raz na 3 miesiące to mamy do czynienia z kwartalnika, jeśli raz na miesiąc z miesięcznikiem a jeśli częsciej niż raz w tygodniu to z dziennikiem. Nie ma znaczenia, czy jest to strona hobbystyczna czy informacyjna. Konsekwencją jest odpowiedzialność prawna za teksty pojawiające się np. na forum. No i trzeba zgodnie z prawem prasowym powołać redaktora naczelnego.
Z dniem dzisiejszym forum stało sie za sprawą orzeczenia SN nielegalne. Sąd uznał, że strony www i tabloidy podlegają prawu prasowemu co do rejestracji i wszlekich innych konsekwencji wynikających z tego aktu prawnego.
Jeżeli na stronie www następują zmiany częsciej niz raz w roku to jest to czasopismo, ktore należy zarejestrować we właściwym sądzię. Jeśli są aktualizowane raz na 3 miesiące to mamy do czynienia z kwartalnika, jeśli raz na miesiąc z miesięcznikiem a jeśli częsciej niż raz w tygodniu to z dziennikiem. Nie ma znaczenia, czy jest to strona hobbystyczna czy informacyjna. Konsekwencją jest odpowiedzialność prawna za teksty pojawiające się np. na forum. No i trzeba zgodnie z prawem prasowym powołać redaktora naczelnego.
- GreatTaurus
- Chuck Norris
- Posty: 654
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
żart? podaj link jakiś...
Też myślałem że to żart, a jednak...
To tekst z dzisiejszej "Rzeczpospolitej"
PRAWO PRASOWE
Strony WWW to dzienniki lub czasopisma
Większość polskich stron internetowych działa niezgodnie z prawem. Ich autorzy narażają się nawet na karę ograniczenia wolności. To konsekwencje niedostosowanego do dzisiejszych czasów prawa prasowego
Co łączy filatelistę, który prowadzi serwis internetowy o znaczkach, fotografa amatora umieszczającego w sieci swoje zdjęcia i firmę prowadzącą duży portal informacyjny? Wszyscy powinni zarejestrować swe strony internetowe jako dzienniki lub czasopisma.
Sąd Najwyższy interpretuje
O kłopotach wynikających z niedostosowanej do dzisiejszych realiów definicji prasy, dziennika i czasopisma wiadomo od dawna ("Rz" pisała o nich więcej 26 marca w artykule: "Prawo nie odróżnia strony internetowej od papierowego dziennika").
Niedawno problem nabrał jednak nowego wymiaru. Przepisy doczekały się bowiem interpretacji Sądu Najwyższego. Z postanowienia wydanego 26 lipca wynika (sygn. akt IV KK 174/07), że nie ma znaczenia, czy strona internetowa opisuje działania władzy, czy też hobbysta doradza na niej, jak założyć swoje pierwsze akwarium. Jeśli są aktualizowane częściej niż raz do roku, powinny zostać zarejestrowane w sądzie. Uzasadnienie tego precedensowego postanowienia jest już napisane, ale brakuje podpisów wszystkich sędziów. Jak dowiedzieliśmy się w SN, można się z nim będzie zapoznać po 10 września.
Treść nie ma znaczenia
Już teraz wiadomo jednak, co wynika z postanowienia sądu.
- Zgodnie z prawem prasowym treść publikacji nie wpływa na to, czy ma być uznana za prasę. Jeśli więc strona internetowa nie tworzy zamkniętej jednorodnej całości i jest aktualizowana co najmniej raz w roku, to jest prasą. Gdy nowe informacje pojawiają się na stronie częściej niż raz w tygodniu, to mamy do czynienia z dziennikiem, jeśli rzadziej, to z czasopismem. Zarówno jedno, jak i drugie trzeba zarejestrować - tłumaczy "Rz" sędzia Sądu Najwyższego Jacek Sobczak, który był sprawozdawcą w opisanej sprawie.
Cóż to oznacza w praktyce? Otóż to, że większość polskich stron internetowych działa nielegalnie. Tylko duże serwisy o charakterze stricte dziennikarskim rejestrują się w sądzie. Zapaleńcy, którzy piszą w sieci dla własnej satysfakcji, po to, aby się podzielić swoimi spostrzeżeniami, nie zawracają sobie tym głowy.
Marcin R. prowadzi amatorską stronę internetową poświęconą muzyce elektronicznej. W związku z opisanym postanowieniem SN prosi, żeby nie podawać jej adresu.
- Chyba i tak ją zlikwiduję, skoro mam mieć przez nią nieprzyjemności - mówi.
Strona zawiera przede wszystkim informacje o płytach, które ukazały się na rynku, i ich autorskie recenzje.
- Najczęściej aktualizuję stronę dwa, trzy razy w miesiącu. Jak rozumiem, powinienem zarejestrować ją jako czasopismo. Nie będę tego przecież robił dla tych kilkudziesięciu osób, które od czasu do czasu zaglądają na moją stronę. Już wolę wysyłać im swoje teksty e-mailem - mówi Marcin R.
Serwisy urzędowe do rejestracji
Za wydawanie dziennika lub czasopisma bez rejestracji grozi grzywna, a nawet ograniczenie wolności. Co ważniejsze jednak, osoba prowadząca stronę w Internecie jest de facto redaktorem naczelnym z wszystkimi wynikającymi z tego obowiązkami, m.in. obowiązkiem publikowania sprostowań i odpowiedzialnością za teksty, w tym wpisy internautów.
O tym, jakie będą konsekwencje postanowienia, zdecydują prokuratura i policja, gdyż to one będą decydować o ewentualnym ściganiu autorów stron WWW.
Sądy nie muszą się kierować stanowiskiem SN, ale z pewnością będą je brały pod uwagę.
- Jeżeli sądy będą uznawały, że wydawanie serwisu internetowego należy traktować jako wydawanie dziennika lub czasopisma, to każdy obywatel ma moralne prawo zwrócić się do organów administracji publicznej z pytaniem, czy zarejestrowały swoje strony internetowe - zwraca uwagę Piotr Waglowski, autor serwisu VaGla.plPrawo i Internet. Zapytał Komendę Główną Policji, czy zarejestrowała swoją stronę, na której codziennie publikuje wiele informacji o działaniach funkcjonariuszy. Policja odpowiedziała, że nie, bo "prawo prasowe nie przewiduje uznania stron internetowych za dziennik czy czasopismo".
Nie trzeba rejestrować stron zamieszczonych w Biuletynie Informacji Publicznej. Cała reszta urzędowych serwisów również może być uznana za dzienniki lub czasopisma.
Masz pytanie do autora, e-mail: s.wikariak@rzeczpospolita.pl
SŁAWOMIR WIKARIAK
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wyd ... o_a_2.html
To tekst z dzisiejszej "Rzeczpospolitej"
PRAWO PRASOWE
Strony WWW to dzienniki lub czasopisma
Większość polskich stron internetowych działa niezgodnie z prawem. Ich autorzy narażają się nawet na karę ograniczenia wolności. To konsekwencje niedostosowanego do dzisiejszych czasów prawa prasowego
Co łączy filatelistę, który prowadzi serwis internetowy o znaczkach, fotografa amatora umieszczającego w sieci swoje zdjęcia i firmę prowadzącą duży portal informacyjny? Wszyscy powinni zarejestrować swe strony internetowe jako dzienniki lub czasopisma.
Sąd Najwyższy interpretuje
O kłopotach wynikających z niedostosowanej do dzisiejszych realiów definicji prasy, dziennika i czasopisma wiadomo od dawna ("Rz" pisała o nich więcej 26 marca w artykule: "Prawo nie odróżnia strony internetowej od papierowego dziennika").
Niedawno problem nabrał jednak nowego wymiaru. Przepisy doczekały się bowiem interpretacji Sądu Najwyższego. Z postanowienia wydanego 26 lipca wynika (sygn. akt IV KK 174/07), że nie ma znaczenia, czy strona internetowa opisuje działania władzy, czy też hobbysta doradza na niej, jak założyć swoje pierwsze akwarium. Jeśli są aktualizowane częściej niż raz do roku, powinny zostać zarejestrowane w sądzie. Uzasadnienie tego precedensowego postanowienia jest już napisane, ale brakuje podpisów wszystkich sędziów. Jak dowiedzieliśmy się w SN, można się z nim będzie zapoznać po 10 września.
Treść nie ma znaczenia
Już teraz wiadomo jednak, co wynika z postanowienia sądu.
- Zgodnie z prawem prasowym treść publikacji nie wpływa na to, czy ma być uznana za prasę. Jeśli więc strona internetowa nie tworzy zamkniętej jednorodnej całości i jest aktualizowana co najmniej raz w roku, to jest prasą. Gdy nowe informacje pojawiają się na stronie częściej niż raz w tygodniu, to mamy do czynienia z dziennikiem, jeśli rzadziej, to z czasopismem. Zarówno jedno, jak i drugie trzeba zarejestrować - tłumaczy "Rz" sędzia Sądu Najwyższego Jacek Sobczak, który był sprawozdawcą w opisanej sprawie.
Cóż to oznacza w praktyce? Otóż to, że większość polskich stron internetowych działa nielegalnie. Tylko duże serwisy o charakterze stricte dziennikarskim rejestrują się w sądzie. Zapaleńcy, którzy piszą w sieci dla własnej satysfakcji, po to, aby się podzielić swoimi spostrzeżeniami, nie zawracają sobie tym głowy.
Marcin R. prowadzi amatorską stronę internetową poświęconą muzyce elektronicznej. W związku z opisanym postanowieniem SN prosi, żeby nie podawać jej adresu.
- Chyba i tak ją zlikwiduję, skoro mam mieć przez nią nieprzyjemności - mówi.
Strona zawiera przede wszystkim informacje o płytach, które ukazały się na rynku, i ich autorskie recenzje.
- Najczęściej aktualizuję stronę dwa, trzy razy w miesiącu. Jak rozumiem, powinienem zarejestrować ją jako czasopismo. Nie będę tego przecież robił dla tych kilkudziesięciu osób, które od czasu do czasu zaglądają na moją stronę. Już wolę wysyłać im swoje teksty e-mailem - mówi Marcin R.
Serwisy urzędowe do rejestracji
Za wydawanie dziennika lub czasopisma bez rejestracji grozi grzywna, a nawet ograniczenie wolności. Co ważniejsze jednak, osoba prowadząca stronę w Internecie jest de facto redaktorem naczelnym z wszystkimi wynikającymi z tego obowiązkami, m.in. obowiązkiem publikowania sprostowań i odpowiedzialnością za teksty, w tym wpisy internautów.
O tym, jakie będą konsekwencje postanowienia, zdecydują prokuratura i policja, gdyż to one będą decydować o ewentualnym ściganiu autorów stron WWW.
Sądy nie muszą się kierować stanowiskiem SN, ale z pewnością będą je brały pod uwagę.
- Jeżeli sądy będą uznawały, że wydawanie serwisu internetowego należy traktować jako wydawanie dziennika lub czasopisma, to każdy obywatel ma moralne prawo zwrócić się do organów administracji publicznej z pytaniem, czy zarejestrowały swoje strony internetowe - zwraca uwagę Piotr Waglowski, autor serwisu VaGla.plPrawo i Internet. Zapytał Komendę Główną Policji, czy zarejestrowała swoją stronę, na której codziennie publikuje wiele informacji o działaniach funkcjonariuszy. Policja odpowiedziała, że nie, bo "prawo prasowe nie przewiduje uznania stron internetowych za dziennik czy czasopismo".
Nie trzeba rejestrować stron zamieszczonych w Biuletynie Informacji Publicznej. Cała reszta urzędowych serwisów również może być uznana za dzienniki lub czasopisma.
Masz pytanie do autora, e-mail: s.wikariak@rzeczpospolita.pl
SŁAWOMIR WIKARIAK
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wyd ... o_a_2.html
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- GreatTaurus
- Chuck Norris
- Posty: 654
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
to państwo zeszło na psy 2lata temu. teraz mamy ciąg dalszy.
A ja wróciłem ze Szkocji odchodząc dobrowolnie ze stałej pracy... I to jeszcze wróciłem wcześniej niż planowałem, żeby na DMP zdążyć
Najpierw na powitanie jechałem opóźnionym o 2 godziny pociągiem na korytarzu ( a i tak było tłoczno) z Gdańska do Łodzi, potem czekałem godzinę na autobus, który miał zmienioną trasę z powodu rozkopanej całej Łodzi. Pierwszego dnia po powrocie próbowano mnie okraść, drugiego jakiś pijany koleś szukał zaczepki, politycy zrobili bajzel gorszy niż zwykle, a teraz jeszcze to. Ech, czasem to trudno być optymistą. No nic, czas zacisnąć zęby i czekać na wybory, może się coś zmieni...
Najpierw na powitanie jechałem opóźnionym o 2 godziny pociągiem na korytarzu ( a i tak było tłoczno) z Gdańska do Łodzi, potem czekałem godzinę na autobus, który miał zmienioną trasę z powodu rozkopanej całej Łodzi. Pierwszego dnia po powrocie próbowano mnie okraść, drugiego jakiś pijany koleś szukał zaczepki, politycy zrobili bajzel gorszy niż zwykle, a teraz jeszcze to. Ech, czasem to trudno być optymistą. No nic, czas zacisnąć zęby i czekać na wybory, może się coś zmieni...
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Buahahahahahahahahahahahaha
No nie moge... ale kretyni... skończony idiotyzm... Buahaha... nie moge sie przestać śmiać... fuck... to jest... no nie... aż brak mi słów....
No nie moge... ale kretyni... skończony idiotyzm... Buahaha... nie moge sie przestać śmiać... fuck... to jest... no nie... aż brak mi słów....
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ludzie posmiejcie się ze mną.
Mam pytanie:
Czy w waszym mieście jest więcej policji na ulicach??
W Toruniu jest mniej i to dosłownie!!
Czy macie pełniejsze lodówki???
No chyba nic się nie zmieniło??
Czy ktoś z waszych bliskich znalazł dobrą pracę w Polsce i to nie dlatego, że powstała nisza np. w budownictwie.
Czy żyje wam się komfortowo wiedząc, że możecie byc podsłuchiwani??
Mi nie mam tego dosyć!!
No ale zasady zobowiązują (do okradania rodaków)
Skavenblight na prezydenta!!!!!!!!!!!!!!!
Mam pytanie:
Czy w waszym mieście jest więcej policji na ulicach??
W Toruniu jest mniej i to dosłownie!!
Czy macie pełniejsze lodówki???
No chyba nic się nie zmieniło??
Czy ktoś z waszych bliskich znalazł dobrą pracę w Polsce i to nie dlatego, że powstała nisza np. w budownictwie.
Czy żyje wam się komfortowo wiedząc, że możecie byc podsłuchiwani??
Mi nie mam tego dosyć!!
No ale zasady zobowiązują (do okradania rodaków)
Skavenblight na prezydenta!!!!!!!!!!!!!!!
Wiem, że nic nie wiem!!!
(ale szybko sie ucze)
(ale szybko sie ucze)
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie wiem - u mnie w dzielnicy generalnie po ulicach nie chodzą, ale często jeżdżą radiowozy, bo 2 km od więzienia.Czy w waszym mieście jest więcej policji na ulicach??
Od wczorajszych zakupów tak. Od tych 2 lat?Czy macie pełniejsze lodówki???
Nie widzę zmian.
Tak, sporo ludzi ode mnie ze studiów - 2,3 rok. Żywię nadzieję, że i mi się wkrótce uda.Czy ktoś z waszych bliskich znalazł dobrą pracę w Polsce
Jeśli zaś chodzi o ludzi po 40 roku życia, to fatalnie jest i to wiemy.
Nihil novi - Haka znam dłużej niż ma ten rząd, a on ma młodszego brataCzy żyje wam się komfortowo wiedząc, że możecie byc podsłuchiwani??
[żart i bez urazy, Haku]
A odczepcie się, panie przez podobnych Tobie mam teraz kupę roboty a jeszcze prezydentem nie jestemSkavenblight na prezydenta!!!!!!!!!!!!!!!
@Sykstus - jedna odpowiedź:
jak na moje potrzeby to policji wrecz za duzo ;p
ale jajcarze tacy. ostatnio u kolegi bylem, na bitewce.
stal sobie sklep na rogu. obok tego sklepu zabka
stala suka, w zabce chlopaki robili zakupy. za rogiem mordobicie, z 20 osob. a Ci twardo, po snikersie kupili i odjechali ^_^ zartownisie
bolaczki uwazam za mocno przesadzone mimo to. szczegolnie ze pewnie polowa uzytkownikow forum nie ruszyla tylka na ostatnie wyboru 'bo to nic nie zmieni', ani nie pojdzie na obecne 'bo nie ma na kogo glosowac'
ale jajcarze tacy. ostatnio u kolegi bylem, na bitewce.
stal sobie sklep na rogu. obok tego sklepu zabka
stala suka, w zabce chlopaki robili zakupy. za rogiem mordobicie, z 20 osob. a Ci twardo, po snikersie kupili i odjechali ^_^ zartownisie
bolaczki uwazam za mocno przesadzone mimo to. szczegolnie ze pewnie polowa uzytkownikow forum nie ruszyla tylka na ostatnie wyboru 'bo to nic nie zmieni', ani nie pojdzie na obecne 'bo nie ma na kogo glosowac'
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Głupie cwele.
Ale i tak zostanę w Polsce, co by miało się nie dziać.
PS. www.odliczamy.pl <<<<< Kolega miał w opisie
Ale i tak zostanę w Polsce, co by miało się nie dziać.
Dokładnie. U mnie ostanio właśnie więcej się kręci po ulicach.TruePunk pisze:jak na moje potrzeby to policji wrecz za duzo ;p
Ooo tak samo myśle.Skavenblight pisze:Moje miejsce jest w Polsce.
PS. www.odliczamy.pl <<<<< Kolega miał w opisie
Skavenblight - metoda eliminacji:
PiS - oczywiscie ze nie
LPR - jeszcze gorzej niz PiS
Samoobrona - jeszcze gorzej niz LPR
LiD - stop czerwonej demokracji!
PSL - oni i tak beda w rzadzie, jak prawie zawsze od ponad stu lat. wiec glosu szkoda
Partie niszowe - rowniez szkoda glosu na cos, co realnie sie nie dostanie.
I co nam pozostalo?
Zostac wyksztalciuchem! join PO!
Nie pozwolcie by babcia sasiadow decydowala o Waszym zyciu! Idzcie glosowac!
PiS - oczywiscie ze nie
LPR - jeszcze gorzej niz PiS
Samoobrona - jeszcze gorzej niz LPR
LiD - stop czerwonej demokracji!
PSL - oni i tak beda w rzadzie, jak prawie zawsze od ponad stu lat. wiec glosu szkoda
Partie niszowe - rowniez szkoda glosu na cos, co realnie sie nie dostanie.
I co nam pozostalo?
Zostac wyksztalciuchem! join PO!
Nie pozwolcie by babcia sasiadow decydowala o Waszym zyciu! Idzcie glosowac!