Mateusz Łapiński (Łapa) - Infernal Dwarves
595 - Prophet, General, Prophet of Ashuruk, Seat of Authority, Wizard Master, Occultism, Tablet of Vezodinezh
543 - Overlord, Bull of Shamut, Shield, Flintlock Axe (Eye of the Bull), Infernal Weapon (Onyx Core), Basalt Infusion, Lugar's Dice, Lucky Charm
330 - Vizier, Battle Standard Bearer (Legion Standard), Blunderbuss, Blaze of Protection, Great Weapon (Flame of the East), Dragon Staff
465 - 23 Infernal Warriors, Shield, Blunderbuss, Standard Bearer (Legion Standard), Musician, Champion
220 - 20 Vassal Levies, Paired Weapons, Bow, Champion, Musician
220 - 20 Vassal Levies, Paired Weapons, Bow, Champion, Musician
110 - 20 Shackled Slaves, Shield, Musician
110 - 20 Shackled Slaves, Shield, Musician
639 - 26 Disciples of Lugar, Great Weapon, Standard Bearer (Icon of Ashuruk), Musician, Champion
320 - Infernal Bastion
495 - Kadim Titan, Walking Volcano (Rocket Battery and Fires of Industry)
450 - Kadim Titan, Walking Volcano (Naphtha Thrower and Fires of Industry)
4497
Gra I, Holandia, Breakthrough
Harm (Lays) - Empire of Sonnstahl
405 - Wizard, Arcane Engine (Arcane Shield), Wizard Adept, Cosmology, Light Armour
260 - Wizard, Pegasus, Wizard Adept, Alchemy, Light Armour
370 - Prelate, Horse, Shield, Heavy Armour, Hand Weapon (Hammer of Witches), Locket of Sunna, Obsidian Rock
365 - Knight Commander, General, Horse, Shield (Witchfire Guard), Hand Weapon (The Light of Sonnstahl)
255 - Marshal, Horse, Battle Standard Bearer (Aether Icon, Aether Icon), Shield, Mantle of Ullor, Potion of Strength
609 - 14 Knightly Orders, Shield, Cavalry Pick, Standard Bearer (Stalker's Standard), Musician, Champion
180 - 5 Electoral Cavalry, Great Weapon, Musician, Champion
170 - 20 Heavy Infantry, Support Unit, Standard Bearer, Musician, Champion
170 - 20 Heavy Infantry, Support Unit, Standard Bearer, Musician, Champion
582 - 6 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
567 - 6 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician, Champion
567 - 6 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician, Champion
4500
Jako pierwszą dostajemy Holandię, wydającą się być jedną ze słabszych drużyn tego turnieju. W tabelkach było zielono, ja dostaję paring który oceniłem na +0,5. Wygrywam stronę ale przeciwnik oddaje mi zaczynanie. WPo kilku dropach wystawiam się cały i ruszam bez lęku na 18 demigryfów. Na jeden z unitów wysłałem lorda w towarzystwie wasali, na drugi jedzie wieża, a trzeci stojący nieopodal staje naprzeciwko kadaja z rakietą. W kierunku kawalerii ochoczo zbliżają się lugary. Przeciwnik brawurowo wpada w kloc z wieżą ławą demiśków, wszystkim co może bije mi po bsb i zabija go. W kontrze czycha jednak kadaj na bok, z opcją pogoni po drugim oddziale demiśków (kiedy wybiorę że uciekamy od unit z bastionem) zmiękczonych już nieco przez magie, rakiete i blunderbusy. Kadaj dostaje zianie toksyczne, wpada w 4 demigryfy po pogoni i funduje im autobrejka za planszę. W tym czasie overlord parkuje w ostatnim oddziale demigryfów i masakruje je onyx corem. Kawaleria wpada mi na bok kadaja który przed chwilą załatwił demiśki, zabija go i robi reform. Nie zauważa jednak że po szarży lugarów odblokuje sobie wieżę która wjedża na automacie na bok kawalerii. Rzucam zianie z 5ciu, on zbija z 4, dostaje brejka na -4 i stoi, obraca się i zabija mi bastion

19:1
Zaskoczeń nie było, wbijamy Holendrom capa i w dobrych nastrojach ruszamy na obiad.
Gra II, Francja, King of the Hill
Steven Cornu (Ezekiel) - Undying Dynasties
490 - Death Cult Hierarch, Wizard Master, Cosmology, Binding Scroll, Scroll of Desiccation, Hierophant
380 - Death Cult Hierarch, Wizard Master, Evocation
465 - Pharaoh, Skeletal Horse, Light Armour (Destiny's Call), Great Aspen Bow, Great Weapon (Godslayer), Blessed Wrappings, Dragon Staff
235 - Nomarch, General, Light Armour, Aspen Bow, Paired Weapons, Crown of the Pharaohs
205 - Tomb Harbinger, Light Armour (Essence of Mithril), Great Weapon (Cleansing Light), Sandstorm Cloak
480 - 6 Skeleton Chariots, Standard Bearer, Champion
284 - 27 Skeletons, Spear, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company), Musician, Champion
220 - 14 Skeleton Cavalry, Standard Bearer, Musician, Champion
171 - 14 Skeleton Archers, Musician, Champion
414 - 22 Necropolis Guard, Paired Weapons, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company), Musician, Champion
260 - 3 Shabtis, Halberd, Standard Bearer, Musician, Champion
160 - 4 Great Vultures
105 - 2 Scarab Swarms
210 - 3 Shabti Archers, Standard Bearer, Musician, Champion
210 - 3 Shabti Archers, Standard Bearer, Musician, Champion
210 - 3 Shabti Archers, Standard Bearer, Musician, Champion
4499
Zaczyna się poważna gra, dostajemy Francuzów, drużynę która w zasadzie od 2021 stawiała nam największy opór zarówno na euro, jak również na październikowym i kwietniowym WTC. Crus na obiedzie przed grą przekonuje mnie że na te tomb kingi nie mam jednak -1,5 jak sobie wpisałem w tabelce, więc zgadzam się zmienić na 0. Moje wewnętrzne obrzydzenie do grania przeciwko tombom na dużej ilości snajperek musi zostać przełamane! Przeciwnik wystawia się i zaczyna. Muszę bardzo uważać na faraona, gwardia też nie należy do najprzyjemniejszych oddziałów dla mojej armii. Gra jest w dużej mierze pozycyjna, nasze linie zwierają się dopiero około 3ciej/4tej tury. Lugary wpadają w gwardie z harbringerem, overlord wymusza grę albo ty we mnie albo ja w ciebie na czariotach, zbieranine trójek shabti rozgania bastion z kadajcem. Onyx core wybija czarioty, jednak resztka gwardii - 7 typów+heros dostaje 2 buffy, 8 ziomków wraca i lugary dostają brejka na -4 którego oblewam. Na szczęście nie zagonił. Resztka gwardii z herosem zostaje rozstrzelana i wymagowana, overlord oblewa marsz i żeby dostać się do kadry przeciwnika potrzebowałbym 7mej tury gry. Kończymy, po mojej stronie lekko ponad 1000pkt przewagi. Drużyna niestety do tyłu, wygrywamy tylko dwa mecze, co jest pierwszym sygnałem że nie jest to nasz rok.
13:7
Gra III, Niemcy, Secure Target
Paul Feuerstake (FirePaul) - Daemon Legions
905 - Courtesan of Cibaresh, General (Greater Dominion), Wizard Master, Witchcraft, Iron Husk, Chitinous Scales
890 - Vanadra's Scourge, Wizard Apprentice, Evocation, Kaleidoscopic Flesh, Living Shield, Chitinous Scales, Centipede Legs
565 - 25 Succubi, Divining Snout, Standard Bearer, Musician, Champion
564 - 23 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
373 - 3 Brazen Beasts, Incendiary Ichor, Musician, Champion
370 - Threshing Engine, Legion Thresher, Divining Snout, Standard Bearer
335 - Blazing Glory, Horns of Hubris
280 - 10 Hellhounds, Hot Blood, Champion
215 - 5 Sirens, Centipede Legs
4497
Tym razem Niemcy, gra z wiadomych powodów budziła ogromne emocje. Rozpiski Niemieckie wydawały się nam bardzo groźne i przemyślane. Na WTC nasz mecz zakończył się jedynie 81-79, więc czuliśmy spory respekt do tej drużyny. Po płomiennej mowie Laika ruszamy do stołów. Ja dostaje demony i bardzo sympatycznego przeciwnika, graliśmy ze sobą na euro w 2019, wtedy z paringu na -1 wyciągnąłem 12 punktów, co dawało pewien spokój ducha. Wygrywam o stronę, Paul oddaje mi zaczynanie. Ja dropuje swoje unity po lewej stronie, w okolicy punktów scenariuszowych i ruszam. On wystawia się nieco z tyłu, jednak wiem, jak szybkie potrafią być demony, dlatego podchodzę dość ostrożnie. W pierwszej turze zabijam źle ustawionego fasta i wrzucam marked for doom w kurtyzanę - niestety zdał aegisa. Paul rusza na mnie od pierwszej, wszystko wychodzi bardzo agresywnie do przodu, szarżuje 8 psami w overlorda na 7+, nie dochodzi, ku mojemu ubolewaniu. Kiedy w drugiej turze grejter zdaje drugiego warda z marked for doom na 5+ zaczynam się frustrować. Crushery z flamingami wjeżdżają w jednego kadaja, scourge w drugiego. Kontruje scourga goblinami, crushery biją się na poduszki z kadajem, ale niebawem z odsieczą przybywa overlord i kończy tę impreze. W tym czasie bastion z magią napiera i tym razem demoniczne wardy Paul rzuca troche gorzej - wbijam 5 woundów w kurtyzane z magii i strzelania. Sukuby odginane wcześniej orkami próbóją zablokować mi szarże lugarami w scourga, który w końcu mieli mi kadaja + gobliny, ustawiając się w dwulinie. Scourge wychodzi z combatu na 3 woundach - wale w niego bastionem, ładuje całą magie i odsyłam niebezpiecznego czarta z powrotem do otchłani. Sukuby szachują się z lugarami, lemury wycofują się a kurtyzane dobijam z magii. Wygrywam scenariusz, zabijam wszystko poza piechotą z core, samemu tracę nieco ponad 700 punktów. Drużyna na plus, robimy coś w okolicach capa.
19:1
Gra IV, Dania, Hold the Ground
Jens Ole Kaae Jensen (jenskaae88) - Sylvan Elves
470 - Druid, Wizard Master, Shamanism, Sylvan Longbow, Crystal Ball, Sceptre of Power
120 - Druid, Wizard Apprentice, Druidism, Sylvan Longbow
320 - Forest Prince, General, Sylvan Longbow, Great Weapon, Obsidian Rock, Pathfinder
290 - Forest Prince, Sylvan Longbow, Great Weapon, Pathfinder
280 - Chieftain, Battle Standard Bearer (Aether Icon, Banner of Discipline), Sylvan Longbow (Watcher's Woe), Great Weapon
215 - Chieftain, Sylvan Longbow (Bough Of Wyscan)
405 - 20 Sylvan Archers, Musician
405 - 10 Heath Riders, Heath Hunters, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
165 - 5 Heath Riders, Shield
150 - 8 Dryads, Scoring
584 - 6 Kestrel Knights, Shield, Standard Bearer (Banner of Silent Mist), Musician, Champion
182 - 4 Forest Eagles
182 - 4 Forest Eagles
425 - 10 Pathfinders
307 - 9 Sylvan Sentinels, Sylvan Blades
4500
Tym razem Dania i mega nieprzyjemne SE. Mało kto chciał u nas z tym grać, ja wpisałem sobie 0, ale już przed meczem wiedzieliśmy że jest to paring na minus, ratował mnie jedynie scenariusz, więc ostatecznie zostawiliśmy tabelki w stanie niezmienionym. Była to jedna z tych rozp o których Laik nie może myśleć jeśli chce wytrzymać No Nut November, nic dziwnego więc że sporo kręcił się przy naszym stole. Wygrałem rzut o stronę, przeciwnik dropuje się i zaczyna. Wystawiam się bardzo bezpiecznie za górką, łapie dobre covery ale mimo wszystko dostaje w prezencie 4 woundy na kadajcu i totemic summona na tyłach. Biore coach time z Laikiem i dostaje rozkaz żeby nie kampić za górką tylko napierać - zaciskam zęby i ruszam wszystkim na maksa. Ściągam modele garściami, dostaje break the spirit na bastion, urywam troszkę punktów z magii, ale zasięgi 18 na occu to trochę za mało w tym paringu. Przeciwnik gra bardzo mądrze i asekuracyjnie, rozstrzeliwuje mi w turę 20 lugarów, które później przegrywają z małymi driadami, kloc z bastionem topnieje też dość szybko. Magia zaczyna jednak punktować w okolicach 4 i 5tej tury - udaje mi się przepchnąć duże grave callsy i zianie w hawki i w ture zabijam oddział. Naciskam i dopiero w ostatniej turze gry (5tej bo gościu mega zamulał) łapie wszystkie potrzebne zasięgi do unitu kilka wayów z herosami. Ładuje tam całą magię, strzał+dragon staffa z bsb, rakiete z kadaja i pukawke z overlorda - zeruje oddział, zabijam generała i magia przeciwnika. Na punkty lekko do przodu, wygrywam też scenariusz.
15:5
Gra V, Włochy, Spolils of war
Andrea B Sferrazza (tar0) - Empire of Sonnstahl
680 - Prelate, Altar of Battle, Shield, Plate Armour (Basalt Infusion), Hand Weapon (Shield Breaker), Locket of Sunna, Lucky Charm
380 - Wizard, Wizard Master, Divination
355 - Wizard, Arcane Engine (Foresight), Wizard Apprentice, Alchemy, Light Armour (Alchemist's Alloy), Book of Arcane Mastery
205 - Marshal, General, Binding Scroll
180 - Marshal, Battle Standard Bearer, Crown of the Wizard King
406 - 42 Heavy Infantry, Halberd, Parent Unit, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
390 - 40 Heavy Infantry, Halberd, Parent Unit, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
205 - 20 Heavy Infantry, Support Unit, Standard Bearer (Household Standard), Musician
170 - 20 Heavy Infantry, Halberd, Support Unit, Musician
419 - 4 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
419 - 4 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
155 - 5 Reiters, Light Lance and Shield
235 - Artillery, Cannon
150 - Artillery, Imperial Rocketeer
150 - Artillery, Imperial Rocketeer
4499
Czas na Włochy. Włochy rozpędzone serią 4 capów. Mamy sporo straty, potrzebujemy gonić wyniku. Sparowani byliśmy słabo, miałem poczucie że na starcie jesteśmy do tyłu. Ja dostaję niewygodne imperium - 2 banishe, fate, pocisk z cosmo, cannon i dwie rakiety to nie coś co tygryski lubią najbardziej, a przed tygryski rozumiem kadaje, lugary i lorda - główne modele uderzeniowe mojej rozpy. Dostaje dość nieprzyjemną stronę z wyciętym środkiem, dropuje się i zaczynam. Idę dość agresywnie, jednak w pierwszej turze tracę kadaja i 3w na bastionie. Daleko stoi to imperium, w kolejnej turze 4w na kadaju, podciągam bastion. Chowam rannego kadaja za górką - jest wolny i wrażliwy w tym paringu - wiem że już za dużo nim tu nie pogram. Muszę liczyć na wieże i lugary. Okultyzmem biję po altarze, wychodzę agresywnie na scenariusz. Ku mojemu uradowaniu, przeciwnik w 3ciej turze wysadza sobie maga z divi, szkoda że i tak już kadaje wyłączone z gry. Zostaje mu z magii altar i mały mag z alchemią. Czuję wiatr w żagle! Czas otworzyć grę, przede mną wybór - albo szarża na 5 slejwami na bok halabard w lesie, jeśli dojdę i przeciwnik ustoi to blokuje też drugie halabardy. Opcja druga to bezpieczne odgięcie obu oddziałów marszem. Wchodzę w ryzyko, szarżuje i nie dochodzę na 5. Przeciwnik nie ma już dywinacji, a z zasadą MR na lugarach powinienem dać sobie radę z boundami z altara i i i tak przyjąć halabardy - wchodzę więc na środkowy ganrek, który jest tu decydujący do wygrania scenariusza. Przeciwnik bierze coach time, dostaje polecenie żeby wpadać, więc wjeżdża dwoma hordami halabard w lugary, podciąga ranny altar i wózek. Jeśli mnie nie zbrejkuje, mam kontrę z bastionu na automacie. Niestety, mimo MR gościu wrzuca dwa boundy w aurze - nie rzucam 6 na trzech kościach i potem 6 na dwóch kościach i dostaje jeszcze know thy enemy z divi w bonusie. Zabija mi 19 lugarów i funduje autobrejka - na szczęście uciekam, jedne halabardy wpadają w bastion, drugie nie goniły żeby podnieść scena i nie dostać goblinów na bok. Bastion pokonuje i zagania halabardy, w tym czasie dobijam altar z occu. Zbieram resztke lugarów i wylatuje bykiem po kadrę. Na szczęście przeciwnikowi nie udaje się mnie odstrzelić, więc zgarniam jeszcze wózek. Ostatecznie nie tracę dużo, wygrywam na punkty, przegrywam scenariusz. Bardzo dziwnie się ta gra kulała - z jednej strony gościu wysadził sobie dużego maga w T3, z drugiej w kluczowym combacie wrzucił 3 czary, w tym dwa boundy, pomimo MR2… Drużyna bardzo do tyłu, dostajemy coś w okolicach capa. Morale mocno siadły, postanawiam że przez najbliższy rok jem tylko pizze z ananasem.
9:11
Gra VI, Szwajcaria, Capture the Flag
sylvain jaber (cocofreeze) - Daemon Legions
845 - Sentinel of Nukuja, General (Greater Dominion), Dark Pulpit, Thaumaturgy, Guiding Mirrored Scales, Unnatural Roots, Sorcerous Antennae
334 - 13 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
265 - 10 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
265 - 10 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
265 - 10 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
310 - Hope Harvester, Aura of Despair
310 - Hope Harvester, Aura of Despair
195 - 5 Eidolons, Aura of Despair
195 - 5 Eidolons, Aura of Despair
443 - 5 Veil Serpents, Champion
366 - 3 Bloat Flies, Unhinging Jaw, Champion
366 - 3 Bloat Flies, Unhinging Jaw, Champion
338 - 3 Bloat Flies, Kaleidoscopic Flesh
4497
Straumatyzowani włoskim laniem dostajemy nieprzyjemnych Szwajcarów i szanse na walkę o podium. Ja dostaje jednego z ich dwóch bardzo nieprzyjemnych graczy kierującego listą strzelających demonów. Przeciwnik zaczyna. Ja wystawiam się bardzo agresywnie - pierwsza tura to zebranie 4w na kadaju i moje agresywne wyjście - maguje i strzelam po harvesterach. Overlord i ranny kadaj idą na jednej flance, drugi kadim i lugary na drugiej, wieża pcha środek. Niestety w drugiej turze 8 eidolonów zabija mi zdrowego lorda, a kadaj pada z harvesterów - otwiera to ciekawe opcje dla coco, który atakuje moją osłabioną flankę serpentami i muchami chcąc dobrać się do scoringów. Drugi zdrowy kadaj dostaje szarże dwóch much, później dojeżdżają jeszcze 3 kolejne, ale tak, że styka się tylko jedna. Tracę drugiego kadaja, sytuacja wygląda bardzo źle. Coco bierze się za młócenie po blunderbusach, z magii i jednego harvestera wybija mi w dwie tury 21 dwarfów. Mi udaje się zgarnąć jedne muchy, serpenty i harvestera. Naciskam mocno lugarami, próbuję urwać z okultyzmu jedną dziesiątkę lemurów żeby zremisować scenariusz. W ostatniej turze wychodzę agresywnie dwoma herosami solo, lugary idą na maksa. Mogę dobić 6tke lemurów żeby remisować scena - rzucam pentagram i duże grejv callsy z 5ciu - niestety Coco zbija. Zabawne że przeciwnik strzelał do mnie odginającym lugary harvesterem, gdzie nie kojarzę żeby miał on march and shoot - na szczęście wbił mi w herosów 1w na magu i tyle. W punktach remisujemy, przegrywam jednak scenariusz. Nie doceniłem tych demonów, wystawiłem się zbyt agresywnie. Powinienem był najpierw wymagować eidolony i naciskać spokojniej. Kostki nie pomagały, ale ja mogłem zagrać to spokojniej, trochę napaliłem się na wysoki wynik i byłem zbyt agresywny. Drużyna lekko do tyłu. Jesteśmy smutni i zawiedzeni. Widać że Włosi odebrali nam tego poranka duszę.
7:13
Finalnie skończyłem z indywidualnym wynikiem 82 punktów. Oceniam go jako solidny, jednak poniżej własnych oczekiwań i ambicji. Bardzo dziękuję wszystkim którzy pisali do mnie w trakcie turnieju i wspierali. Było to naprawdę motywujące.
Przykro mi że tak wyszło, przepraszam wszystkich kibiców że Was zawiedliśmy. Popełnionych zostało sporo błędów - przede wszystkim nie byliśmy dostatecznie przygotowani. Przeciwnicy mieli przewagę na poziomie ogrania, rozpisek i byli silniejsi psychicznie. Włosi zdążyli zbudować pewność siebie i aure zwycięstwa serią 4 capów, gdzie my potykaliśmy się o własne nogi już przy grze z Francją pierwszego dnia.
Wiem dokładnie jakie błędy zostały popełnione i co musimy zmienić żeby wygrać ETC w 2024. Z drugiej strony cieszy best sportsmanship i niesamowicie pozytywny odbiór naszej reprezentacji. Już od pierwszego dnia ogrom ludzi którzy przychodził do nas i chwalił naszą postawę w czasie gier był oszałamiający. Dostałem kilkanaście propozycji wymiany koszulek, usłyszałem wiele ciepłych słów pod adresem swoim i całego Team Poland. Fajnie jakby to stało się już tradycją.
Łatwo jest zachować klasę i uśmiech kiedy się wygrywa, jest to trudniejsze w sytuacji tak dużego niepowodzenia jakim było tegoroczne ETC. Niemniej, chciałbym podziękować wszystkim którzy tworzyli tegoroczny Team Poland. Zarówno w zwycięstwie jak i w porażce jestem zaszczycony że mogłem grać z wami w zespole i reprezentować wspólnie nasze środowisko. Dziękuje więc:
Konradowi - za najlepszy wynik w drużynie i ciągnięcie teamu.
Tutajcowi - za zaangażowanie, za bycie hiterem i stabilność.
Crusowi - za spokój, skupienie i wspólne młócenie na warhallu.
Markowi - za parowanie, ambicje do brania trudniejszych paringów i za dużo wsparcia
Dębkowi - za zaangażowanie, za włożoną kupę serca. Widać było że mega Ci zależy.
Krzemiemu - za pogodę ducha, rozładowywanie atmosfery i nie wybrzydzanie przy paringach.
Azurixowi - za to że się nie poddawałeś i że nie pękłeś.
Shinowi - za coachowanie, zaangażowanie i wspieranie zespołu. Widać było że jesteś tu dla nas.
Laikowi - za świetną relację, genialne rozwiązanie motywu hiszpańskiego, responsywność na uwagi oraz doskonały coach time w bitwie z Duńczykiem.
Ukłony dla całego środowiska za wspieranie i śledzenie nas. Teraz czas wyciągania wniosków i przygotowania machiny wojennej na rok 2024.