Za duzo/za malo kosci - Rzut Niekonwencjonalny
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Za duzo/za malo kosci - Rzut Niekonwencjonalny
Właśnie zacząłem zastanawiać się nad statystyką rzutów niekonwencjonalnych.
Za rzut niekonwencjonalny uznaje na potrzeby tych rozważań rzut którego rezultat uzyskujemy po dokonaniu dodatkowych rzutów, np. mam 5A rzucam na trafienie, trafiłem 2 razy, potem przez pomyłkę rzucam trzema kośćmi na zranienie (zamiast tyloma iloma trafiłem) i trafiam dwa razy, raz chybiam. Chcąc ustalić która z trzech kości powinna zostać usunięta wykonuje dodatkowy rzut - na 5+ usuwam kość która nie trafiła, na 1-4 usuwam jedną z tych co trafiły.
Są dwie szkoły: jedna nakazuje powtórzyć cały rzut (wyjątkiem jest sytuacja gdy wszystkie trzy kości trafiają - odwołując się do powyższego przykładu), druga (ja ją uznaje) nakazuje wykonać rzut dodatkowy dla ustalenia które kości usuwamy. I tak z moich badań (tj. obliczeń na przykładach ataków dwoma kośćmi i rzucania czaru z tokkenem który nie jest inną kostką) wynika że rzuty niekonwencjonalne mają identyczną szanse powodzenia co rzuty konwencjonalne.
Wynika z tego mniej więcej to: rzucam błyskawicę z trzech kości i mówię że używam tokkena, ale używam do czaru trzech identycznych kości. Jeżeli wypadnie jakaś jedynka to rzucam na 5+ aby ustalić która kość to tokken. I tak, a przypadku takiego ustalania która kość to tokken, mamy 16,66% aby rzucić jedynkę akurat na tokkenie (uwzględniając szansę na rzucenie jakiejkolwiek jedynki, a potem na wskazanie tej jedynki przy rzucie na 5+, mając też na uwadze opcję 1,1,1). Natomiast szansa rzucenia 1 na jednej kości to także 16,66%.
WNIOSEK: dużo uczciwszą metodą przy pomyleniu ilości kości, jest losowanie którą kość odrzucimy, niż powtarzanie całego rzutu z prawidłową ilością kości. Oczywiście trzeba tu wykazać się pewnym rozsądkiem, jak WarDancerzy wypłacą 31 ataków zamiast 30, może być problem, ale metoda sprawdza się w stosunku do rzutów o mniejszej ilości kości (tak do 6) i przy wielokrotnościach liczb 2/3/5.
Ale także np. rzucam 25 kośćmi zamiast 24. Dzielę wtedy kości na pięć grup (dowolnych), rzutem na 1/2/3/4/5 (a szóstkę powtarzam) ustalam w której grupie jest zbędna kość. Następnie z losowo wybranej grupy kości ustalam takim samym rzutem (tj. 1/2/3/4/5 a sześć powtarzam) która kość powinna zostać usunięta.
Jest to co prawda problematyczne, ale sprawia że szansa na trafienie pozostaje ta sama i nie wypacza w ogóle wyniku rzutu. Może się to przydać gdy ktoś np. 25 kośćmi w decydującym ataku trafi 23 razy, a uparty przeciwnik każe wszystko powtarzać bo miało się jedynie 24 ataki, lub gdy uparty przeciwnik w takim samym starciu trafia2 razy na 25 kości, a chce powtórzyć bo miał jedną za dużo.
Oczywiście dalej polecam sprawdzoną metodę przy takiej ilości kości że jak komuś bardzo odpowiada rzut, to odejmuje korzystną dla siebie kość (czyli ktoś trafia 3 razy na 25 kości, a miał 24, to można mu pozwolić ranić 3 razy bez ustalania które ataki dokładnie trafiały, bo i tak jest to o niebo korzystniejsze) co jest równie uczciwe, ze statystyczne punktu widzenia.
Za rzut niekonwencjonalny uznaje na potrzeby tych rozważań rzut którego rezultat uzyskujemy po dokonaniu dodatkowych rzutów, np. mam 5A rzucam na trafienie, trafiłem 2 razy, potem przez pomyłkę rzucam trzema kośćmi na zranienie (zamiast tyloma iloma trafiłem) i trafiam dwa razy, raz chybiam. Chcąc ustalić która z trzech kości powinna zostać usunięta wykonuje dodatkowy rzut - na 5+ usuwam kość która nie trafiła, na 1-4 usuwam jedną z tych co trafiły.
Są dwie szkoły: jedna nakazuje powtórzyć cały rzut (wyjątkiem jest sytuacja gdy wszystkie trzy kości trafiają - odwołując się do powyższego przykładu), druga (ja ją uznaje) nakazuje wykonać rzut dodatkowy dla ustalenia które kości usuwamy. I tak z moich badań (tj. obliczeń na przykładach ataków dwoma kośćmi i rzucania czaru z tokkenem który nie jest inną kostką) wynika że rzuty niekonwencjonalne mają identyczną szanse powodzenia co rzuty konwencjonalne.
Wynika z tego mniej więcej to: rzucam błyskawicę z trzech kości i mówię że używam tokkena, ale używam do czaru trzech identycznych kości. Jeżeli wypadnie jakaś jedynka to rzucam na 5+ aby ustalić która kość to tokken. I tak, a przypadku takiego ustalania która kość to tokken, mamy 16,66% aby rzucić jedynkę akurat na tokkenie (uwzględniając szansę na rzucenie jakiejkolwiek jedynki, a potem na wskazanie tej jedynki przy rzucie na 5+, mając też na uwadze opcję 1,1,1). Natomiast szansa rzucenia 1 na jednej kości to także 16,66%.
WNIOSEK: dużo uczciwszą metodą przy pomyleniu ilości kości, jest losowanie którą kość odrzucimy, niż powtarzanie całego rzutu z prawidłową ilością kości. Oczywiście trzeba tu wykazać się pewnym rozsądkiem, jak WarDancerzy wypłacą 31 ataków zamiast 30, może być problem, ale metoda sprawdza się w stosunku do rzutów o mniejszej ilości kości (tak do 6) i przy wielokrotnościach liczb 2/3/5.
Ale także np. rzucam 25 kośćmi zamiast 24. Dzielę wtedy kości na pięć grup (dowolnych), rzutem na 1/2/3/4/5 (a szóstkę powtarzam) ustalam w której grupie jest zbędna kość. Następnie z losowo wybranej grupy kości ustalam takim samym rzutem (tj. 1/2/3/4/5 a sześć powtarzam) która kość powinna zostać usunięta.
Jest to co prawda problematyczne, ale sprawia że szansa na trafienie pozostaje ta sama i nie wypacza w ogóle wyniku rzutu. Może się to przydać gdy ktoś np. 25 kośćmi w decydującym ataku trafi 23 razy, a uparty przeciwnik każe wszystko powtarzać bo miało się jedynie 24 ataki, lub gdy uparty przeciwnik w takim samym starciu trafia2 razy na 25 kości, a chce powtórzyć bo miał jedną za dużo.
Oczywiście dalej polecam sprawdzoną metodę przy takiej ilości kości że jak komuś bardzo odpowiada rzut, to odejmuje korzystną dla siebie kość (czyli ktoś trafia 3 razy na 25 kości, a miał 24, to można mu pozwolić ranić 3 razy bez ustalania które ataki dokładnie trafiały, bo i tak jest to o niebo korzystniejsze) co jest równie uczciwe, ze statystyczne punktu widzenia.
Ja rzucam jeszcze raz z dobrą ilością kości. Nieważne ile wcześniej trafilem ( czy zero czy wszystkie) rzucam jeszcze raz. Najgorsze jest jak rzut nie wyszedł i w bitwie nie przerzucalem jeszcze udanego rzutu bo przeciwnik moze niestety nie zrozumiec mojej uczciwosci
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Rzucanie za dużej liczby kości śmierdzi nietoperzem.
Jak się przypadkowo rzuci to sprawa prosta powtórzyć rzut. Twoja wina za nieuwagę twoje ryzyko na gorszy rzut.
Specjalne rzucanie w ten sposób to niemal wał.
Przy mniejszej liczbie kości jak się przypadkowo rzuci wystarczy brakujące dorzucić ale to powinno być sporadyczne.
Jak się przypadkowo rzuci to sprawa prosta powtórzyć rzut. Twoja wina za nieuwagę twoje ryzyko na gorszy rzut.
Specjalne rzucanie w ten sposób to niemal wał.
Przy mniejszej liczbie kości jak się przypadkowo rzuci wystarczy brakujące dorzucić ale to powinno być sporadyczne.
Zdarza się rzucić zbyt duzą ilością kości - nie jset to wał, ale czasem w feworze walki weźmie się jedną więcej.
Ja na przykład za cholerę nie zgodziłbym się na powtórzenie rzutu, kiedy przeciwnika na 10 ataków trafiających na 3+ zalicza 8 chybień i 3 trafienia.
Jeżeli mnie się zdazy wziąć za dużo kosci, to zawsze odrzucam kości z wynikiem korzystnym dla mnie.
Ja na przykład za cholerę nie zgodziłbym się na powtórzenie rzutu, kiedy przeciwnika na 10 ataków trafiających na 3+ zalicza 8 chybień i 3 trafienia.
Jeżeli mnie się zdazy wziąć za dużo kosci, to zawsze odrzucam kości z wynikiem korzystnym dla mnie.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
- GreatTaurus
- Chuck Norris
- Posty: 654
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
to może by to jednak uściślić?
opcja Jankiela mi również wydaję się być najbardziej sensowna. bo skoro się walnąłem i rzuciłem za dużo kości, odrzucenie jednej korzystnej dla mnie będzie bardzo w duchu fair-play
opcja Jankiela mi również wydaję się być najbardziej sensowna. bo skoro się walnąłem i rzuciłem za dużo kości, odrzucenie jednej korzystnej dla mnie będzie bardzo w duchu fair-play
dziwne masz poczucie uczciwosci - takie zachowanie mozna nazwac fair, ale napewno nie jest uczciwe.. rzucajacy jest wtedy zawsze poszkodowany.
uczciwym było by losowanie, ktorą kosc odrzucic lub przerzut wszystkich kosci.
to jeszcze jedno pytanie:
4 ataki z poisonem.. wziałem przez przypadek 5 kosci.. wypadło 6,4,4,2,2 - czyli 3 trafienia, w tym jedna rana z poisona.. ktora kostke odrzucic? 6 czy ktoras z czworek? wszystkie sa korzystne dla rzucajacego
uczciwym było by losowanie, ktorą kosc odrzucic lub przerzut wszystkich kosci.
to jeszcze jedno pytanie:
4 ataki z poisonem.. wziałem przez przypadek 5 kosci.. wypadło 6,4,4,2,2 - czyli 3 trafienia, w tym jedna rana z poisona.. ktora kostke odrzucic? 6 czy ktoras z czworek? wszystkie sa korzystne dla rzucajacego
- GreatTaurus
- Chuck Norris
- Posty: 654
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
gdyby mi się taki rzut trafił, odrzuciłbym poisona.
a dlaczego rzucający ma nie być poszkodowany? pomylił się, niech płaci za swój błąd.
a dlaczego rzucający ma nie być poszkodowany? pomylił się, niech płaci za swój błąd.
dlatego ze 4 ataki to rzut czterema kostkami.. a nie rzut piecioma i odrzucenie najwyzszego wyniku - takie sa zasady tej gry.
nie ma nigdzie mowy o karaniu, jesli ktos sie pomyli (poza tym przyczyny pomylek moga byc rozne)
Trojek w pierwszym poscie pokazał sposoby co zrobic gdy rzuci sie wieksza liczba kostek tak by nie miało to zadnego wplywu na gre. odrzucenie najlepszego wyniku mozna nazwac fair play - ale zmienia to zasady tej gry
nie ma nigdzie mowy o karaniu, jesli ktos sie pomyli (poza tym przyczyny pomylek moga byc rozne)
Trojek w pierwszym poscie pokazał sposoby co zrobic gdy rzuci sie wieksza liczba kostek tak by nie miało to zadnego wplywu na gre. odrzucenie najlepszego wyniku mozna nazwac fair play - ale zmienia to zasady tej gry
Ja nie czuję się ukarany - po prostu ponosze konsekwencje swojej niedbałości.nie ma nigdzie mowy o karaniu, jesli ktos sie pomyli (poza tym przyczyny pomylek moga byc rozne)
Owszem, pokazał. Ale szkoda czasu w trakcie bitwy na tworzenie modelu odpowiedniego do danej sytuacji.Trojek w pierwszym poscie pokazał sposoby co zrobic gdy rzuci sie wieksza liczba kostek tak by nie miało to zadnego wplywu na gre.
Rzuciłeś 18 kostkami zamiast 17. Przedstaw mi w ciągu 10 sekund model adekwatny do tej sytuacji i udowodnij mi, że się nie pomyliłeś. Bo mało komu bedzie chciało się tracić czas na wytypowanie tej jednej kostki, która odpada. Albo co gorsza dwóch lub trzech.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
czy ja cokolwiek napisałem o wplywie na predkosc i plynnosc gry? - podwazyłem tylko uczciwosc takiego postepowania. rozumiem, ze jesli ktos sam sie decyduje by odrzucic dla niego korzystna kostke, to jest jego sprawa i zgadza sie na konsekwencje takiego postepowania.Jankiel pisze:Ja nie czuję się ukarany - po prostu ponosze konsekwencje swojej niedbałości.nie ma nigdzie mowy o karaniu, jesli ktos sie pomyli (poza tym przyczyny pomylek moga byc rozne)Owszem, pokazał. Ale szkoda czasu w trakcie bitwy na tworzenie modelu odpowiedniego do danej sytuacji.Trojek w pierwszym poscie pokazał sposoby co zrobic gdy rzuci sie wieksza liczba kostek tak by nie miało to zadnego wplywu na gre.
Rzuciłeś 18 kostkami zamiast 17. Przedstaw mi w ciągu 10 sekund model adekwatny do tej sytuacji i udowodnij mi, że się nie pomyliłeś. Bo mało komu bedzie chciało się tracić czas na wytypowanie tej jednej kostki, która odpada. Albo co gorsza dwóch lub trzech.
ale gdy przeciwnik wezmie za duzo kostek, nie mamy podstaw by kazać mu odrzucic korzystnej dla niego kostki, bo nie bedzie to niczym poparte (oprócz naszego "widzi mi sie").
jesli przeciwnk sam nie zdecyduje sie odrzucic kostki to zostaja nam juz tylko te duzsze rozwiazania i nie mamy na to zadnego wplywu.
a czym bedzie poparte rzucenie jeszcze raz wszystkimi kostkami, zwlaszcza, jezeli rzut byl mocno nieudany? tego tez nie ma nigdzie zapisanego, wiec w niczym ta opcja nie jest bardziej prawomocna od podanej przez Jankiela.
"I fart in your general direction"