Armia dla kobiety coby zapomniała o psie
- krystian1wielki
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4143
- Lokalizacja: FENIX Włocławek/Gdańsk
Re: Armia dla kobiety coby zapomniała o psie
tak jak ktoś wspomniał wcześniej najlepiej ją wybadaj - skoro lubi malowac to nie będzie trudne i będziesz mieć obraz sytuacji tak to nie trafisz i będzie ciężko bo każdej kobicie co innego może pasować
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, podbudowaliście mnie, postaram się co nieco odpowiedzieć na posty:
* na tańce ze mną chodzić nie wyrażono chęci ( a mam tu parę sukcesów... no dobra, jeden ), jakiś czystszy basen u nas drogi jak cholera, ale niedługo dwa nowe otwierają (Olsztyn Kortowiada ).
* siedzi głęboko w fantasy, pyskata, grać lubi ( w mmo, skrable czy karkazonnn to ja jestem przy niej mały pyś) więc wstydu by mi na stole nie przyniosła, wyrażam przekonanie że to ja bym kwitł z dumy
* psa rasy maltańczyk przedstawiam jej jako kalekę życiową, co z krawężnikiem czy schodami ma problem, but rozmiar 44 działa na niego jak Stopa Gorka na gnoblara i odpowiednio zarośnięty nadaje się tylko na mopa do podłogi (zostało tyle rozsądku, że "nasz" byłby krótko ścięty).
* Zaczęliśmy oglądać figurki na g-w , nie wiem czy się czegoś domyśla, ale udało mi się wyłonić trio najmilszych jej oku figurek. W kolejności:
1. Demony
2. Lizaki dzięki skinkom
3. Gobosy
Po czym po dyskusji, przeglądaniu katalogów, wertowaniu www padła deklaracja, że jak czymś miałaby grać (umiarkowany aplauz) albo zacząć zbierać armię (entuzjazm) i ją malować własnym schematem (szał na trybunach) to wybór mógłby być tylko jeden:
tada-da-daam! Zwycięzcą zostali
Night Goblins
I gut. Jednak ciężko zrozumieć kobietę, bo hordowość której się obawiałem została uznana za plus, a zamiłowanie do fluffu fantasy jednak ustąpiło chęci malowania i terenokreacji, lub choćby modelowania podstawek (nie wspomniałem, że pani lubi tworzyć makiety). Martwi mnie jedno - gobliny przeszły głównie dlatego że są małe i słodko rubaszne, a do tego dużo ich. Tak więc instynkt macierzyński zaczął się ujawniać, trochę mnie to zmroziło, ale jeżeli choć na parę lat przeskoczy on na gobliny - to cena za spokój jest niewygórowana.
Także dziękuję wam i małemu Łaaaaa
Pozdrawiam
PS. Dla relaksu, kiedy pani udowadniała mi koneksję maltańczyka z fantasy
* na tańce ze mną chodzić nie wyrażono chęci ( a mam tu parę sukcesów... no dobra, jeden ), jakiś czystszy basen u nas drogi jak cholera, ale niedługo dwa nowe otwierają (Olsztyn Kortowiada ).
* siedzi głęboko w fantasy, pyskata, grać lubi ( w mmo, skrable czy karkazonnn to ja jestem przy niej mały pyś) więc wstydu by mi na stole nie przyniosła, wyrażam przekonanie że to ja bym kwitł z dumy
* psa rasy maltańczyk przedstawiam jej jako kalekę życiową, co z krawężnikiem czy schodami ma problem, but rozmiar 44 działa na niego jak Stopa Gorka na gnoblara i odpowiednio zarośnięty nadaje się tylko na mopa do podłogi (zostało tyle rozsądku, że "nasz" byłby krótko ścięty).
* Zaczęliśmy oglądać figurki na g-w , nie wiem czy się czegoś domyśla, ale udało mi się wyłonić trio najmilszych jej oku figurek. W kolejności:
1. Demony
2. Lizaki dzięki skinkom
3. Gobosy
Po czym po dyskusji, przeglądaniu katalogów, wertowaniu www padła deklaracja, że jak czymś miałaby grać (umiarkowany aplauz) albo zacząć zbierać armię (entuzjazm) i ją malować własnym schematem (szał na trybunach) to wybór mógłby być tylko jeden:
tada-da-daam! Zwycięzcą zostali
Night Goblins
I gut. Jednak ciężko zrozumieć kobietę, bo hordowość której się obawiałem została uznana za plus, a zamiłowanie do fluffu fantasy jednak ustąpiło chęci malowania i terenokreacji, lub choćby modelowania podstawek (nie wspomniałem, że pani lubi tworzyć makiety). Martwi mnie jedno - gobliny przeszły głównie dlatego że są małe i słodko rubaszne, a do tego dużo ich. Tak więc instynkt macierzyński zaczął się ujawniać, trochę mnie to zmroziło, ale jeżeli choć na parę lat przeskoczy on na gobliny - to cena za spokój jest niewygórowana.
Także dziękuję wam i małemu Łaaaaa
Pozdrawiam
PS. Dla relaksu, kiedy pani udowadniała mi koneksję maltańczyka z fantasy
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.
Night Goblins.... hmmm.... z jednej strony fajnie bo jeszcze można sporo dostać stosunkowo tanio ze strarterów z poprzedniej edycji. Z drugiej strony jednak samo NG to dość mocne ograniczenie całej armii jaką są O&G.... no chyba, że z czasem przestawi się na całą armię, z zielonymi we wszystkich smakach.
edit:
Ciekawe czy zarejestruje się kiedyś na forum i znajdzie ten temat. Zobaczyłaby z jaką desperacją pisałeś ten temat.
edit:
Ciekawe czy zarejestruje się kiedyś na forum i znajdzie ten temat. Zobaczyłaby z jaką desperacją pisałeś ten temat.
Kefas pisze:spacery w złą pogodę z takim maltańczykiem to musi być niezapomniane przeżycie... białe falbany ujebane w błocie
Taki maltańczyk jak na wyżej wymienionym zdjęciu jest, że tak powiem wersją wystawową, normalnie te psy nie posiadają takich włosów.
Dwarfs - 3/0/2
Jeżeli nie będzie innej opcji jak kupno psa, może zaproponuj wybór innej rasy, która mniej szczeka, jest spokojniejsza i którą można strzyc. Ja mam shih tzu i wcale nie jest jak źle jak się pchlarza( niedawno zeżarł moją kolację) ostrzyże. A co do białego futra, w zimie zwłaszcza gdy na śniegu osadza się sadza to dramat
Btw kolega Kroon ma pełną rację, nie należy się odnosić do zdjęć z książek o psach i stron najlepszych hodowli, bo tam są psy mega wypicowane, wyszczotkowane itp.
Btw kolega Kroon ma pełną rację, nie należy się odnosić do zdjęć z książek o psach i stron najlepszych hodowli, bo tam są psy mega wypicowane, wyszczotkowane itp.
BEER FOR THE BEER GOD
CANS FOR THE CANS THRONE
CANS FOR THE CANS THRONE
sadza? gorzej jak to sraczki dostanie. kolega miał koty persy , to był dramat.
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
A ja mam yorka i w życiu nie zamieniłbym na innego Dopóki go nie kupiliśmy z żoną miałem tę rasę w pogardzie, znałem tylko typy "wystawowe". Nasz jest chowany jak normalny pies, zapewniam, bardzo bystre, inteligentne, wierne i oddane stworzenie, a przy tym rozkoszne A jeśli jest chowany w normalnym otoczeniu nie jest szczekliwy (znam yorki, które okropnie rozwydrzono). Zdecydowanie nie jest to pies - zabawka dla panienek ! Maltańczyk zresztą też, to jeden z przodków terrierów (tak słyszałem).
Od czasu gdy kupiłem żonie psa, patrzy zupełnie inaczej na moje hobby Wyjazd na turniej, kupno sobie czegoś nie jest już takim problemem. BTW ciekawe, ilu z wypowiadających się w temacie mądrali jest żonatych
Do kociarzy - sam miałem bydlaka - łowcę, ale to naprawdę inna bajka
Od czasu gdy kupiłem żonie psa, patrzy zupełnie inaczej na moje hobby Wyjazd na turniej, kupno sobie czegoś nie jest już takim problemem. BTW ciekawe, ilu z wypowiadających się w temacie mądrali jest żonatych
Do kociarzy - sam miałem bydlaka - łowcę, ale to naprawdę inna bajka
Chłopska Bretka : W/R/P: 4/2/4
trafna uwaga ,zwłaszcza w tymi wyjazdami.Nijlor pisze:Wyjazd na turniej, kupno sobie czegoś nie jest już takim problemem
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
Serio, jest wyraźna zmiana - żona zostaje z psem i nie jest smutna, a jest jeszcze inna metoda - ukochana do teatru (sama lub ze mną - rożnie) - ja na turniej. Np. Wczoraj żona byłasama na spektaklu, ja w sobotę jadę na pre - macki do Zgierza Grunt to dyplomacja (prawie jak w HoM&M
Chłopska Bretka : W/R/P: 4/2/4
Miałem kiedyś dwa takie pieski i były bardzo milusie
Welcome to the Tower of Rising Sun.
Moja galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=28122
Kupię RÓŻNE RÓŻNOŚCI: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=42454
Moja galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=28122
Kupię RÓŻNE RÓŻNOŚCI: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=42454
Ja mam yorkshire terriera i traktuję go jak psa myśliwskiego. Prawie nie szczeka, tylko cieszy się do wszystkich (w tym do listonoszy), tylko jak w nocy chodzi się po domu, to czasem budzi się, szczeknie, sprawdzi kto to i śpi dalej. I wygląda normalnie, ma włosy ostrzyżone na krótko, jedyne co jest głupie to kurteczka zrobiona ze starej kurtki, bo yorki mają cienką sierść i inaczej marzną, więc takie ubranko jest potrzebne.
Co do armii: na samych NG raczej na turniejach się nie podziała, trzeba dokupić savage'y, dużego pająka (podobno dużo frajdy z malowania) i trolli żeby móc wyjść z domu. Poza tym mam trochę na sprzedaż, atak klonów, ale co tam. Jak ktoś lubi malować 10 razy tę samą figurkę to proszę bardzo. Ja bym polecał myszy, GW odgraża się, że każdy clanrat wygląda zupełnie inaczej.
Co do armii: na samych NG raczej na turniejach się nie podziała, trzeba dokupić savage'y, dużego pająka (podobno dużo frajdy z malowania) i trolli żeby móc wyjść z domu. Poza tym mam trochę na sprzedaż, atak klonów, ale co tam. Jak ktoś lubi malować 10 razy tę samą figurkę to proszę bardzo. Ja bym polecał myszy, GW odgraża się, że każdy clanrat wygląda zupełnie inaczej.