Temat filmowy

[Yudokuno]

@Naviedzony: odnaleźć się można, z drugiej jednak strony widzę tu niekonsekwencję Jacksona: Hobbita rozszerzył o inne wątki, ale już w trylogii o Bombadilu nie wspomniał :/

A czy ktoś z Państwa zauważył, że dziś urodziny Tolkiena?

[smiejagreg]

Bombadila ciężko wiarygodnie wsadzić do filmu. Zresztą również w książce jego funkcjonowanie i działalność są dosyć mało czytelne/niezbyt jasne. Jakoś niespecjalnie lubie tę postać, wiec mocno nie żałuję . Jakoś sobie go nie wyobrażam...

[Naviedzony]

Nie cierpię Bombadila, więc tu akurat plus dla Jacksona. Epizodyczna i przekolorowana postać, która nic nie wnosi do fabuły powieści, niestety. Jak napisał Smiejagreg - rola, jaką spełnia jest niezbyt wytłumaczalna, tym bardziej, że przedstawiono go jako istotę tak potężną, że mogłaby być Valarem.

[Yudokuno]

i prawdopodobnie był. Można się domyślić.

[smiejagreg]

A po czymże to, jeśli można wiedzieć, należy wnosić, że Tom był akurat valarem, a nie np. majarem, czy jeszcze kimś innym Bo chyba nie ogarniam, zaczynamy w jakieś spekulacje wchodzić... To, że stary i potężny, nie musi wcale oznaczać, że mamy do czynienia aż z Valarem... Nic do tego nie upoważnia po mojemu...

[Naviedzony]

Oczywiście, że spekulacje. Wszakże ustaliliśmy już, że jego rola jest niejasna, a pochodzenie i cele tym bardziej. Ja nie znam zapisów, które kategoryzowałyby Bombadila jako Valara, ale można to domniemywać.

[Oki]

Odnośnie Hobbita - obejrzałem go wczoraj i powiem szczerze ,że gdybym nie przeczytał książki to film byłby bardzo fajny...a tak to może z średni +

Sporo rzeczy się nie zgadza, nie które są przegięte. Czekając na kolejną część nastawię się na nią ,jak na fajny film fantasy.....a nie ekranizację książki i odczucia pewnie będą lepsze.

[Afro]

no sam władca też był lekko przeinaczony, wszystko zrobione pod hamburgerów

[Dębek]

no sam władca też był lekko przeinaczony, wszystko zrobione pod hamburgerów

Pikników raczej. Nie to co my "prawdziwi patrioci"... wróć "prawdziwi miłosnicy sródziemia".

[Jankiel]

jedyny fail to jar jar binks filmu, gowniacki radagast-śmieszek z ptasią sraką na twarzy, men, ale to był syf

Radagast the Brown! ... Radagast the Bird-tamer! Radagast the Simple! Radagast the Fool!

Nie wiadomo, jak Radagast wyglądał i się zachowywał. Równie dobrze mógł być pierdolniętym czarodziejem, którym Saruman niebezpodstawnie gardził.

[Kalesoner]

Hobbita widziałem, ale chyba nic mądrego nie dodam. Miło spędzony czas, nie żałuję, zwłaszcza, ze dostałem bilety za darmo od Blessa.



Chciałem odradzić za to wycieczkę na Atlas Chmur. Potworna dłużyzna. Irytujące wciskanie tych samych aktorów do kilku różnych ról. Tak tylko, żeby pokazać widzowi, że postaci poszczególnych wątków są bardziej archetypami niż postaciami samymi w sobie. Przez co najmniej połowę filmu jesteśmy zalewani moralizatorskimi mądrościami na poziomie Paulo Coelho. Jeśli chcecie po raz kolejny posłuchać o tolerancji, walce z opresyjnym systemem, miłości zwyciężającej wszystko, potędze życia i tym podobnych rzeczach i do tego chcecie aby powiedziano wam o tym w banalny sposób, to Atlas Chmur jest filmem dla was. Jeśli was to nie interesuje, to lepiej zabierzcie swoje dziewczyny na indyjskie żarcie.

[Karli]

ok, ja właśnie zabrałem na meksykańskie. Również polecam

[Lazur]

ok, ja właśnie zabrałem na meksykańskie. Również polecam

Sill też pewnego dnia zabrał i z tego co pamiętam... nie poleca

[Dibo]

Hohoho widze że tamt hobbita to na osobny watek na forum chyba zasługuje.
Ja podobnie jak (chyba) Kalufi książkę czytałem sto lat temu i jestem w pełni usatysfakcjonowany. Jest dokładnie taki jak oczekiwałem.
Skoro jest wątek "Burego" to jak siedziałem w kinie to wydawało mi się że motyw z nim był na początku "Wyprawy"* a nie w "Hobbicie"

"Atlas Chmur" - to częściowo nie zgodzę się z Kalesonem. Poszedłem na widowisko reklamowane nazwiskiem Wachowkich, wiedząc że maczał tam place Tom Tykwer i dostałem mieszankę idealną bo z dodatkiem klimatu z "Pachnidła" - takie miałem wyobrażenie filmu i to dostałem - Dla mnie Super.
Faktem jest że trywialne moralizowanie było denerwujące i to w takiej ilości że po filmie miałem ochotę zrobić coś niefajnego - tak na przekór żeby odreagować.
----------
* "Wyprawa" -1 tom LotR-a czytany przeze mnie w wakacje przed 8 klasą. Trzymając się poetyki Dębka: In jor fejs po filmowi fani tolkiena

[Akadera]

ok, ja właśnie zabrałem na meksykańskie. Również polecam

Sill też pewnego dnia zabrał i z tego co pamiętam... nie poleca

Dlatego lepiej gotować samemu, lepsze wrażenie robisz i do tego wiesz co jesz Chociaż ja tam preferuję kuchnie włoską na takie sytuacje

Co do "Hobbita" to mi się bardzo przyjemnie oglądało. Zawsze traktuję takie filmy jako bardziej coś na motywach niż wierne przelanie z papieru na ekran więc nie jestem wyczulony na brak jakiś detali itp

Kurde z tym "Atlasem Chmur" to się zdecydujcie bo sporo osób np słyszałem, że chwaliło ale jak to serio jakieś Coehlo bis to już wolę z laską obejrzeć sezon jakiegoś babskiego serialu na tvn niż to

[malfoj]

Czy był ktoś juz na filmie Pt. Gambit jak ograć krola ?

[Dastor]

Obejrzałem wczoraj Django. Kapitalny film. Z czystym sumieniem polecam

[Morsereg]

tez mialem go polecic

motyw z KKK ruszajacymi do akcji rozlozyl mnie na lopatki

[dzikki]

Django jest ok. Niezła kreacja Dr.Shultza zasłania postać Django. Warto zwrócić uwagę na S.L.Jacksona - taki wredny "wuj Tom".

[Dębek]

Ja z kolei obejżałem Lawless. USA lata 30ste. Dobry film - polecam.