Ilość graczy w Lidze

Moderator: swieta_barbara

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Rince
Ciśnieniowiec
Posty: 7202
Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa

Re: Ilość graczy w Lidze

Post autor: Rince »

Jacku, ale taki system parowania na pierwsza bitwe kompletnie nic nie zmienia. Sa trzy bitwy, w ktorejs i tak trafisz na bardziej doswiadczonego gracza. Zreszta bedac nubem, wolalbym zagrac z kims lepszym i go podpytywac na bierzaco w trakcie bitwy, a po rozgrywce poprosic o wytkniecie wszystkich bledow, ocene rozpiski, etc. To juz sa szczegoly, nad ktorymi mozna debatowac, pozyskawszy juz horde zadnych krwi nowicjuszy.
Obrazek
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

To jest fajne dla doświadczonych graczy.
Dla początkujących może to być mega upierdliwe - ogarnął podręcznik, kupił kodeks, pograł trochę z kolegami proxami na dywanie, przychodzi na turniej a tu tego nie można, tamtego nie można, to działa inaczej, to w ogóle nie działa. Zostawmy może mega rozbudowane rulespacki na duże imprezy, a nie na zwykłe lokale. Jest większa losowość co ludziom przyzwyczajonym do starszych edycji może przeszkadzać, ale nie jest tak, że w ogóle nie da się grać. Ja zaczynałem od warzone - w wfb cholernie przeszkadzała mi przypadkowość combatów - jeden oblany break o -1 i cały oddział (kupiony za kupę kasy i pomalowany sporym nakładem sił) szedł do piachu. Ale przyzwyczaiłem się. Jak zaczynałem grać w 40K strasznie mi przeszkadzała duża losowość przy strzelaniu do pojazdów, ale widać jest to do ogarnięcia i da się z tym grać. W 8 ed. bez rulespacków też się da.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Hoops
Oszukista
Posty: 877
Lokalizacja: Ośmiornica łódzka

Post autor: Hoops »

W łodzi zaczynają dziać się lokale typu ej stary weź młodego pod rękę i pokaż mu jak się w to gra. To tak odnośnie tego co Rince pisał. Może teraz akurat zbyt wielu takich par nie ma, ale może dlatego, że młodzi chcą się pokazać i zaczynają już grać przeciwko starszym.
Moim zdaniem warto zrobić tego typu lokal na małe punkty paroweczke raz na kwartał.
Obrazek

Awatar użytkownika
Furion
Postownik Niepospolity
Posty: 5711
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. "Rogaty Szczur"

Post autor: Furion »

Rince pisze:Jacku, ale taki system parowania na pierwsza bitwe kompletnie nic nie zmienia. Sa trzy bitwy, w ktorejs i tak trafisz na bardziej doswiadczonego gracza. Zreszta bedac nubem, wolalbym zagrac z kims lepszym i go podpytywac na bierzaco w trakcie bitwy, a po rozgrywce poprosic o wytkniecie wszystkich bledow, ocene rozpiski, etc. To juz sa szczegoly, nad ktorymi mozna debatowac, pozyskawszy juz horde zadnych krwi nowicjuszy.
Kwestia uczenia młodych to ciężki temat.

Dla przykładu w Poznaniu: jestem ja, kudłaty, 2-3 ogarniętych zawodników i około 25 młodych. Co jakiś czas zdarzy się turniej, gdzie dość dużo młodziaków przyjdzie. Jaki jest scenariusz?

Zwykle z Kudłatym obstawiamy po 50% turów. Na więcej ja nie mam czasu.
Na turniej przychodzę, żeby mieć punkty do ligi. No i lubię grać w tą grę, inaczej bym nie przychodził.
Siadam do stołu z młodziakiem. Teraz:
- jeżeli w trakcie bitwy będę mu tłumaczył jak się w tą grę gra, to nie zagramy do końca bądź umknie mi gdzieś parę punktów.
- jak nie będę tłumaczył to jest to krótkie 20:0 i dzieciak się ni chuja nic nie nauczy.

Ja nie mam takiej ilości czasu, aby robić naukę gry + cisnąć ligę.

Ktoś ma jakieś propozycje rozwiązania? Myślę, że problem dotyczy większej ilości graczy: zamiast grać bitwę z warzywkiem wolę podszkolić młodego. Tylko nie mogę tego zrobić potencjalnie kosztem miejsca w lidze.

pozdrawiam
Furion

Awatar użytkownika
Hoops
Oszukista
Posty: 877
Lokalizacja: Ośmiornica łódzka

Post autor: Hoops »

Ja obskakiwalem 0:20 no może czasem urwalem jakieś punkty przez całą 7ed aż przerzucilem się na 40k bo już do usrania miałem dosyć. Wyszła 8ed. Nowy impuls do gry. Znowu gry w dupe, ale blisko remisu. Przez ten cały okres notowalem sobie moje głupie ruchy przez które przegrałem i można powiedzieć, że czegoś się nauczyłem na porażkach.
Ale wiadomo każdy by chciał pocisnac wyjadacza na pierwszym lokalu.
Obrazek

Awatar użytkownika
Przemcio
Postownik Niepospolity
Posty: 5334

Post autor: Przemcio »

Kwestia uczenia młodych to ciężki temat.

Dla przykładu w Poznaniu: jestem ja, kudłaty, 2-3 ogarniętych zawodników i około 25 młodych. Co jakiś czas zdarzy się turniej, gdzie dość dużo młodziaków przyjdzie. Jaki jest scenariusz?

Zwykle z Kudłatym obstawiamy po 50% turów. Na więcej ja nie mam czasu.
Na turniej przychodzę, żeby mieć punkty do ligi. No i lubię grać w tą grę, inaczej bym nie przychodził.
Siadam do stołu z młodziakiem. Teraz:
- jeżeli w trakcie bitwy będę mu tłumaczył jak się w tą grę gra, to nie zagramy do końca bądź umknie mi gdzieś parę punktów.
- jak nie będę tłumaczył to jest to krótkie 20:0 i dzieciak się ni chuja nic nie nauczy.

Ja nie mam takiej ilości czasu, aby robić naukę gry + cisnąć ligę.

Ktoś ma jakieś propozycje rozwiązania? Myślę, że problem dotyczy większej ilości graczy: zamiast grać bitwę z warzywkiem wolę podszkolić młodego. Tylko nie mogę tego zrobić potencjalnie kosztem miejsca w lidze.

pozdrawiam
Furion
:mrgreen: :mrgreen: :lol2: :lol2: :lol2:

no ładnie to jaki sens ma ranking ligi gdzie gracz z warszawy,żeby wygrać lokala musi pokonoać innych z topu ligi a taki Furion sobie nabija pkt. na noobach... żałosne :mrgreen: a tak rzeście krzyczeli,żeby ranking był jak najsprawiedliwszy
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...

Awatar użytkownika
JaceK
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3672
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JaceK »

Przemcio pisze: no ładnie to jaki sens ma ranking ligi gdzie gracz z warszawy,żeby wygrać lokala musi pokonoać innych z topu ligi a taki Furion sobie nabija pkt. na noobach... żałosne :mrgreen: a tak rzeście krzyczeli,żeby ranking był jak najsprawiedliwszy
Taki, że lokale nie mają aż takiego znaczenia dla pozycji w rankingu, jak mastery, na których gramy wszyscy na tych samych prawach.
Akurat w świetle rankingu za sezon 2012, wrzuty na inne miasta, które pięknie wykosiły Warszawę z topu, są niewskazane.


Ale nie zmieniajmy tematu!
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami :)
Obrazek

scoutmaster
Chuck Norris
Posty: 485

Post autor: scoutmaster »

Pozwolę się wtrącić jako stary-nowy gracz.
Grałem w Battla w latach 1993-2001.
W pewnym momencie mi się znudziło. Wlazłem w Chaimaila (D&D) ; DDM miniatures i AAM oraz w RPG. To co zachęciło mnie do battla po latach to właśnie 8 edycja, z jej losowością i scenariuszami. Wydaję mi się, że to co zniechęca do grania nowych graczy to format turniejów z masą ograniczeń i zmian w zasadach które powodują, że 8 ed traci sens. Początkujący gracz musi uczyć się zasad, które odbiegają od tych w rulebooku. W efekcie bez stałego monitorowania Internetu nie jest w stanie za nimi nadążyć. Drugim aspektem zniechęcającym jest estetyczność przeprowadzanych turniejów . Granie niepomalowanymi figsami w których połowa jest proksem, powoduje, że założenie hobbystyczne traci kompletnie sens a gra wygląda żałośnie. Niestety wymóg estetyczny jest przestrzegany tylko na masterach (choć i tak pewne proksy przechodzą).

Awatar użytkownika
MlSlEK
Chuck Norris
Posty: 624
Lokalizacja: Łódź

Post autor: MlSlEK »

Jeśli chcecie nowych graczy to ich słuchajcie. Nie czuję tej zapaści pokazanej w statystyce, nasze środowisko się rozwija. W latach tu pokazanych jako spadek rozkręciliśmy się z turnieju raz na kwartał skupiającego 15-20 osób do turnieju co miesiąc z wahaniem 10-15 lub 20-30 osób. Nie w każdym miesiącu jest tłum, widać część graczy ma przesyt grania co miesiąc, ale co dwa miechy jest syto.

Wrzucam zawsze ankiety z propozycjami formatu i to działa. Ustalam taki format jaki chce większość. Przepatrzyłem teraz ankiety z całego roku i powtarzające się jest to że większość chce grać od 1200 do 2000p ale naprzemiennie raz mniejsze, raz większe punkty. Powyżej i poniżej tych punktów głosów jest sporo mniej.
Obrazek

Awatar użytkownika
Marks
Falubaz
Posty: 1492

Post autor: Marks »

Furion pisze:
Na turniej przychodzę, żeby mieć punkty do ligi. No i lubię grać w tą grę, inaczej bym nie przychodził.
Siadam do stołu z młodziakiem. Teraz:
- jeżeli w trakcie bitwy będę mu tłumaczył jak się w tą grę gra, to nie zagramy do końca bądź umknie mi gdzieś parę punktów.
- jak nie będę tłumaczył to jest to krótkie 20:0 i dzieciak się ni chuja nic nie nauczy.

Ja nie mam takiej ilości czasu, aby robić naukę gry + cisnąć ligę.

Nawet gdyby oba te cele dało się zrealizować w regulaminowym czasie bitwy, to korzyść była by znikoma - jeden dzieciak wiedziałby nieco więcej. Czy nie lepszym rozwiązaniem jest umieszczanie tutaj battle reportów z komentarzem, ew. materiałów video, a grając z początkującym poinformować go gdzie może się podszkolić - oglądając wspomniane materiały na forum? Taka pomoc docierałaby do znacznie większej ilości osób, byłaby bardziej przystępna, jeśli ktoś czegoś nie zapamięta zawsze może wrócić do odpowiedniego tematu, młodzi gracze i tak przesiadują na necie więc chętnie by skorzystali pewnie itd.
Puszka Pandory, o immersji w grach
http://polygamia.pl/Polygamia/1,94534,1 ... .html?bo=1
Nosił Wilk razy kilka, czyli inaczej o grach TellTale Games
http://polygamia.pl/Polygamia/1,94534,1 ... .html?bo=1

Awatar użytkownika
Grichalk
Masakrator
Posty: 2180
Lokalizacja: Żyrardów

Post autor: Grichalk »

Nawet gdyby oba te cele dało się zrealizować w regulaminowym czasie bitwy, to korzyść była by znikoma - jeden dzieciak wiedziałby nieco więcej. Czy nie lepszym rozwiązaniem jest umieszczanie tutaj battle reportów z komentarzem, ew. materiałów video, a grając z początkującym poinformować go gdzie może się podszkolić - oglądając wspomniane materiały na forum? Taka pomoc docierałaby do znacznie większej ilości osób, byłaby bardziej przystępna, jeśli ktoś czegoś nie zapamięta zawsze może wrócić do odpowiedniego tematu, młodzi gracze i tak przesiadują na necie więc chętnie by skorzystali pewnie itd.
Równie dobrze można powiedzieć dziedziakom, żeby chodzily do sklepów hobbystycznych, w interesie sprzedawców jest nauczyć ich grać, żeby sie nie zniechęcili i dalej kupywali figurki, które dają zarobić tymże sklepom.
Problem tkwi w tym, że młode osoby muszą chcieć sie nauczyć w to grać i mieć do tego zaparcie. Ale po co wychodzić z domu i targać figurki, które są drogie i do tego trzeba je malować, skoro można usiąść w domu przed komputerem i bawić się równie dorze grając w inne gry. Tutaj zmienia sie podejście do zabawy w śród aktualnych dzieci i młodzieży, niż do starych pryków, którzy za swojej młodości nie mieli takich zabawek, a mimo to umieli sie bawić:)

Awatar użytkownika
Marks
Falubaz
Posty: 1492

Post autor: Marks »

Ale tutaj chodzi o to co można zrobić z zewnątrz by sytuację polepszyć, a nie wskazywanie winnych. Bądźmy bardziej wyrozumiali, gdybym urodził się jakieś 15 lat temu, pewnie byłbym taki sam jak te dzisiejsze "dzieciaki". Czasy się zmieniają, nikt nie rodzi się w próżni.
Puszka Pandory, o immersji w grach
http://polygamia.pl/Polygamia/1,94534,1 ... .html?bo=1
Nosił Wilk razy kilka, czyli inaczej o grach TellTale Games
http://polygamia.pl/Polygamia/1,94534,1 ... .html?bo=1

Awatar użytkownika
Lidder
Niszczyciel Światów
Posty: 4679
Kontakt:

Post autor: Lidder »

Nauka na YT daje więcej efektów. Widzisz, oceniasz, kupujesz, grasz.

Awatar użytkownika
Rince
Ciśnieniowiec
Posty: 7202
Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa

Post autor: Rince »

Latwo.
Obrazek
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".

Awatar użytkownika
PiotrB
Maruda
Posty: 5732

Post autor: PiotrB »

kiedy zaczynaliśmy w Krakowie odbudowywać klub z końcem roku 2011 na turnieje przychodziły 4 osoby-teraz na turnieje przychodzi full - brakuje nam zawsze miejsca. Kluby muszą współpracować z lokalnymi sklepami. Trzeba iść do szkół- zrobić pokazy - rozdać jakieś ulotki czy gratisy. To wszystko nie jest proste bo kluby są przeważnie organizacjami non profit i nie mają środków na takie imprezy - które przecież same się nie sfinansują. Trzeba więc jasno powiedzieć właścicielom sklepów. Dawać kasę a my pomożemy Wam w promocjach co zresztą być może przyniesie wam klientów. Nie każdy to zrozumie ale to smutna konieczność. Oczywiście warunkiem tego wszystkiego jest istnienie grupy ludzi którym się chce co też oczywiste nie jest. Trzeba działać wielotorowo jak w każdym biznesie. Ważne żeby budować to sukcesywnie - miesiąc po miesiącu coś robić- prędzej czy później przyniesie to efekty. GW za kilka lat obudzi się z ręką w nocniku bo od dawna nie wydają złamanego grosza na reklamę co jest oczywistą głupotą.
Lidder pisze:Nie kłopocz się. Miarkę i kostki też zostaw w domu, zbędny balast i trud z Twojej strony.
Obrazek

Awatar użytkownika
c4h10
Masakrator
Posty: 2437

Post autor: c4h10 »

PiotrB pisze:Trzeba więc jasno powiedzieć właścicielom sklepów. Dawać kasę a my pomożemy Wam w promocjach co zresztą być może przyniesie wam klientów. Nie każdy to zrozumie ale to smutna konieczność.
W drugą stronę. Gracze powinni zrozumieć, że na Allegro turnieju nie zagrają.

Awatar użytkownika
PiotrB
Maruda
Posty: 5732

Post autor: PiotrB »

nom - to też
Lidder pisze:Nie kłopocz się. Miarkę i kostki też zostaw w domu, zbędny balast i trud z Twojej strony.
Obrazek

wokrze
Kradziej
Posty: 922

Post autor: wokrze »

Tak sobie czytam ten temat, jak i czytałem "O upadku masterów", jak i "Dlaczego nie jeździsz na mastery", i jako relatywnie "młodego gracza" w tym pół-światku zastanawia mnie cały czas „co mają turnieje do ilości nowych graczy w dany system”? Żeby jeździć na mastery trzeba mieć w zasadzie pojęcie co to jest liga lub znać jakieś osoby które tam jeżdżą (najprawdopodobniej uczestniczących w lidze). Żeby wiedzieć co to jest ta liga i jak ona wpływa „na życie” gracza turniejowego (i mieć „presję na wynik” :) ) trzeba ten raz, parę razy udać się na turnieje lokalne. Żeby udać się na turniej bez poczucia bezsensu (aka „ale mi wp...lą” lub „co ja tu, przecinek, robię”) trzeba zagrać te kilka razy, popatrzeć jak grają inni, a najważniejsze: dowiedzieć się co to jest za gra i złapać poczucie, że przy niej można miło spędzać czas, że nie będzie problemu z kimś do zagrania, a i ludzie są w miarę „normalni”.

Czyli innymi słowy mówiąc to, co już wielu tu powiedziało: „praca u podstaw” :) Dlatego wg mnie kawał dobrej roboty odstawiają ludzie organizujący lokalne ligi na małe punkty lub progresywne – tam nie ma presji czasowej, dopuszcza się dość swobodnie proksy, można spokojnie tworzyć kolekcję, podciągnąć się, pokazać coś drugiej stronie, sprawdzić w podręczniku etc. Co więcej – liga lokalna zapewnia jeszcze jedną rzecz: jeżeli jeszcze nie wiem czy chcę się w to bawić na 100% czy może jeszcze pomyślę, to nikt nie stawia mnie przed 0-1 wyborem „rzuć w tą konkretną sobotę matkę/żonę/kochankę i inne przyległości na 10-11h, albo nie graj”. Fajną opcją jest możliwość grania w jakiejś knajpie gdzie: a) inni widzą że coś takiego jak Battle istnieje b) przy piwie łatwiej o luźną atmosferę (taaaak, Px Cafe :) – dokładnie w ten sposób zacząłem grać w battla – nie dla ligi i turniei, a z kumplami przy piwie). Granie w lidze czy obecność na większych turniejach przyjdą potem same – pewnie nie wszyscy zaczynający się w to wciągną, część zostanie przy graniu domowym z kumplami lub się wykruszy, ale jednak kilku zostanie i będzie grać.

PS. Szkoda też, że Battle zniknął z konwentów – jak bardzo by nie było upierdliwe wspólne organizowanie to była to promocja (co z tego, że figsy robią się coraz ładniejsze, jak nikt tego nie widzi?).

PS.2 Ad YouTuba i innych tutoriali – fajnie, tylko jak najpierw trafić na taki filmik jak się jej nie szuka, bo nie wie się co to WFB? Liczmy na to, że Creative Assembly nie spier... sprawy i ładnie im się WFB sprzeda, to może będzie z tego „darmowa” promocja?

Maciek P.
Falubaz
Posty: 1234
Lokalizacja: Legion Kraków

Post autor: Maciek P. »

PiotrB pisze:kiedy zaczynaliśmy w Krakowie odbudowywać klub z końcem roku 2011 na turnieje przychodziły 4 osoby-teraz na turnieje przychodzi full - brakuje nam zawsze miejsca. Kluby muszą współpracować z lokalnymi sklepami.
Trzeba przyznać że True Legion i Vanaheim robią w KrK mega super robotę! Gratki!

Awatar użytkownika
Marks
Falubaz
Posty: 1492

Post autor: Marks »

Oczywiście, że wpierw trzeba wejść z WFB do świadomości nowych graczy, ale jak było wcześniej powiedziane, zniechęceni dostawaniem łomotu początkujący rezygnują z aktywnego uczestnictwa na "scenie". Takie raporty/tutoriale, w rodzimym języku (nie zapominajmy o barierze językowej) mogłyby przyjść z pomocą.
Puszka Pandory, o immersji w grach
http://polygamia.pl/Polygamia/1,94534,1 ... .html?bo=1
Nosił Wilk razy kilka, czyli inaczej o grach TellTale Games
http://polygamia.pl/Polygamia/1,94534,1 ... .html?bo=1

ODPOWIEDZ