BAZYLISZEK 2013, 9-10.02.2013 Łomianki wyniki str. 1

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sill
Falubaz
Posty: 1296
Lokalizacja: warszawa

Re: BAZYLISZEK 2013, 9-10.02.2013 Łomianki

Post autor: Sill »

Turniej zajebisty bawiłem się naprawdę fajnie.
Gratulację dla TOP 3 i oczywiście dla Kalesonera kawał dobrej roboty =D> =D> =D> =D> =D> =D>
Obrazek

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8783
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Dziękuje za zajebisty turniej – gratulacje dla Kalesonera i licznej ekipy organizatorów – najwyższy standard masterowy!
Gratuluje dla Duke’a – zdominował turniej, udowodnił że z dobrym kierowcą EMP jest bardzo mocną armią, gratulowałbym też Jackowi ale niecnie, pomimo pierwszej bitwy, mnie wyprzedził;)
Gratulacje dla Tomka Tutaja i Gremlina – WE FTW – jak widać jak nie złożyć WE (full CC, full shooting czy kombinacja alpejska) to naprawdę dają radę – myślę że meta jest dobra dla WE:).
Dziękuję przeciwnikom za bardzo fajne gry, chyba najciekawsza była ostatnia z Królikiem, dziękuję ekipie z Młynkomobilu za świetną podróż w doborowym towarzystwie.

Co do bitew to grałem rozpiską którą gram od powrotu do WE w listopadzie – jest na forum od dość dawna, „uwolnienie łuków” i nowy draft nie zmienił mojej rozpiski w ogóle.


I bitwa – Jacek Kaczmarski – VC

1 grube, 2 baśki, dość sporo śmiecia, 40 ghouli, 9 grubych, klepacz, 2 nekro, 1 wrajt, 2x20 zombie i mortis + pento
Dzięki Szaitisowi mam ograne VC i raczej nie mogą mnie one niczym zaskoczyć. W skrócie Jacek szedł do przodu, ja strzelałem – w mocno zredukowanych grubych wpadł na jeden bok kowboj a na drugi driady, kowboj spadł od baśki ale driady dobiły grubaski. W pewnym momencie wszyscy Jacka bohaterowie znaleźli się w 23 zombie na open space, niestety nie weszły mi dwellersy, ze strzelania ściągnąłem jednak cały oddział więc nie miał gdzie ich później schować, szli jednak mocno do przodu dobijając 2 oddziały łuków, ze strzelania ściągnąłem obu nekrosów, wrajta i baśkę, lord w ostatniej turze dostał dwellersy (jedyne jakie weszły) ale zdał;). Po drodze ściągnąłem śmietnik, ghoule za drugim razem zdały re-direct na 5 i zjadły 1 łuki. Jackowi został klepacz, 40 ghouli, mortis i baśka, ja straciłem 3xłuki, kowboja

13:7

II bitwa – Aron Banalny – OG – 31 stół
10 trolli, 37 savagy, 35 goblinów z fanolami, 3 manglery, 2 kowbojów, 2DD i 2 klopy + Italiano
Zacząłem, hawki wyciągnęły fanatyków, z ostrzału ściągnąłem 5 trolli, latacze sunęli na maszyny, Aron w swojej pierwszej nie zdecydował się pójść do przodu, zrobił to dopiero w drugiej turze, 1 DD wybuchnął, reszta maszyn redukowała mi łuki a po dużym placku który nie wciągnął mi maga również po tancerzach, w 3 turze hawki i kowboj ogarnęły maszyny, 3 trolle z kowbojem dostały szarżę pulpeta, kowboj padł ale nie udało mi się zbuffować pulpeta i zrewanżować się za niego musiał analny mściciel (kowboj szarżą na tył). Gobliny dostały szarżę driad na bok i pod koniec hawków na tył, wybiłem je do 4 i oblały brejka (były przy 9 LD z re-rollem), z savagami bawiłem się w jeżyki, ubiły orła, grę skończyli w lesie na dalekim:).
Aronowi zostali wszyscy bohaterowie oprócz 1 kowboja i 2 savagy, ja straciłem Pulpeta, 2 orły i 1 driady, przez całą grę nie udało mi się osiągnąć casta na dwellersy i Aron kończył grę ze scrollem:D
18:2

III bitwa – Przemcio – WOC – 5 stół
2 shriny, choseni slaanesha, 2x40 marud, 3x5 marud, 2 magów z deathem, italiano, lord klepacz na piechotę i BSB z buta również – generalnie duuużo punktów nie do wyciągnięcia dla mnie w chosenach (którzy szybko mieli 5T i warda 4+)
Hawkami vanguardem zablokowałem bunga bunga chosenów, gra była bardzo szybka choseni zrobili sobie wycieczkę krajoznawczą, dwukrotnie rezygnując ze zjedzenia orła wchodząc w zamian za to swiftami w zasięg snajperek do moich bohaterów – przez całą grę dostałem 1 ranę (w 6 turze), w 3 turze odstrzeliłem 1 horde marud, w 6 drugą, kowboj w szarży na bok złamał 1 shrine’a, drugiego zaszarżował na tył ale ustał (na 6 z re-rollem), obrócił się, dostał driady na bok, ale dalej się nie łamał, później tancerzy na tył – cały czas klepałem go herosem z dwurakiem ale nie wbiłem mu żadnej rany – spadł w 3 tury z cierni z S3 z life’a:D.
Nie oddałem ani jednego małego punktu, Przemciowi został kloc chosenów z bohaterami i 1 konny maruder w rogu stołu
16:4

IV bitwa – Lipek – DOC – 5 stół

Lipek miał bardzo słabą rozpiskę na mnie (wrona z deathem, 2 bzyków w 10 horrorach, 3x furie, 2x1 fiend, 2 hordy BL z 1 heraldem +pulpet

Pulpet się bardzo Lipkowi przydał bo obelisk + górka dały bezpieczne schronienie wronie, demony zaczęły, podeszły nieco do przodu żeby bzyk miał zasięg 2D6 S5 w łuki, z IFki ściągnął mi 7 łuków, później czarował jeszcze 4 razy ale 2 lvl vs 4 z re-rollem i dodatkową kostką nie ma zbyt dużej siły przebicia i nie zrobił już nic.
Strzelałem więc sobie z odległości 17,1 cala do BL i innych śmieci. Ściągnąłem droższą hordę, z tańszej przeżyły 4 modele, spadły też pinki i 2x furie, BSB niestety zdał oba wardy.
Ja oprócz tych 7 łuków nie straciłem nic, więc w drugiej bitwie pod rząd oddałem 0 małych punktów

15:5

V bitwa – Królik – DE – pento - 3 stół

Duża baba z deathem, mała fire, 3 assoli, 10 warriorów, 32 warriorów, 30 korsarzy, pendant standardowy, lord na piechotę, hydra, 2x harpie
Zacząłem, w 10 warriorów z nieujawnionym assasinem strzeliłem 20GG, 3 warhawkami, kowbojem i 9 wayów na bliskim niestety przeżyło 2, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, assasin zdążył się ujawnić i z 2 kolegami wspomagani swift reformem i lifetakrerem ściągnęli mi wayów, z magii nie udało mi się osiągnąć casta na dwellersy w korsarzy, hydra na dalekim zdała AS od flamingów więc reszta strzelania ściągnęła nieco korsarzy. W drugiej turze redukuje wchodzę 15 łukami pod assoli do domku (na bliski do korsarzy), dwellersy zescrollowane, olewam hydrę i cały ostrzał z hodą idzie w korsarzy - zostaje 1, bohaterowie przechodzą do warriorów, korsarz maszeruje za obelisk:), Królik z 5 kości IFkuje największego fireballa w tancerzy – ściąga statystycznie czyli 5 – a sobie z małego placka nieco więcej, rani też magiczkę, ze sztyletu ściągnął kolejnych 2 warriorów dzięki czemu z D&D panikuje mi flamingi z domku (3xassole +lifetaker – spadło 8), moja trzecia – znowu olewam hydrę (podstawiam jej driady) i skupiam się na 22 warriorach z bohaterami, dwellersy nie osiągają casta z ostrzału ściągam 10 tylko. Królik wchodzi 12 z bohaterami do domku – z magii zbijam wszystko, assasini w końcu wzięli kostki z 1 na ściankach i z lifetakerem ściągają tylko 5 wayów, hydra je driady.
W mojej turze mam więc 12 warriorów z bohaterami w domku, 30 GG na bliskim, 4 wayów, 7 z flamingiem do których przechodzą bohaterowie, w bok hydry na potionie wpada kowboj, w przód Pulpet, w POKa od boku z górki driady (mają go zatrzymać i dać mi turę strzelania), z magii niestety tylko 6 na 4 kości – dwellers zbity, buff na 1 nie wchodzi w bohatera. Ze strzelania ściągam tylko 10 warriorów, ranię 2 assasinów i dużą magiczkę, hawki polują na ostatniego korsarza ale ten savuje, hydra musi wykorzystać zianie, ubija mi kowboja, łamie pulpeta ale nie goni go obracając się w kierunku bardziej sytych celów, driady remisują remisują z POKiem. Królik wycofuje się z domku więc jest do mnie tyłem i zabija tylko orła, hydra szarżuje w łuki – flee, pali szarżę. W mojej zgodnie z naszym małym watchtowerem wchodzę do domku flamingowcami z bohaterami, hawki podlatują do bohaterów zostawiając 1 korsarza na później, 4 wayów również planuje strzelać, hydrę znowu karmię – tym razem orzeł, z magii 4 i 1, + channel dla Królika, zbija dwellersy, z ostrzału ściągam 2 assasinów i małą magiczkę, duża magiczka zostaje na ostatniej, driady dzięki 10LD i BSBkowi trzymają pendanta, 1 assasin i lifetaker ściągają 4 wayów, POK zabija siódmą driadę, zdaje brejka. Moja 6 to szarża 5 tancerzy w tył POKa, hawki wracają na łowy na ostatniego korsarza, z domku wychodzą bohaterowie (gdybyś Królik rozdzielił rannego bohaterów to byłoby dla mnie lepiej bo nie marnowały by się strzały w pancernego lorda a mogłem osobno wyjść generałem z 4 strzałami, BSBkiem, magiem i łukami, do domku wszedł po swiftcie kolejny oddział łuków. Ze strzelania ściągam dużą magiczkę, ostatniego assasina, 5 harpii, ostatniego korsarza i ostatniego warriora, tancerze w szarży biorą warda. W międzyczasie pento teleportował się przed 20 GG w lesie, przeżył strzelanie ale został dobity w CC(nie oddawszy punktów). W ostatniej hydra szarżuje w łuki, flee, redirect zdany, dochodzi do domku i zjada całe łuki. Na koniec wisienka która zapewniła mi podium – czyli człowiek do zadań specjalnych- Młynek – cytując klasyków stwierdza że „WE to armia stworzona żeby jebać DE”, jak powiedział tak też zrobił – uderzył za moich tancerzy – 8 ataków, tym razem z KB, w pendanta, 6 trafionych, 4 KBki:D +300 pkt na moim koncie:D:D.
Straciłem 1,5 łuków, 2 orły, kowboja, 2 oddziały driady i 2 oddziały wayów – bitwa była więc krwawa niczym ostatnia walka Szpilki, Królikowi zostało 2 warriorów (z tej niedostrzelonej 10 z pierwszej tury), hydra i lord na piechotę.
17:3

Ogólnie łatwo było, na Śląsku zdarza mi się remisować bitwy czasami :P

W sumie 79 z bitew + 7 z malowania i 3 miejsce, wynik bardziej cieszy niż Strateg sprzed dwóch lat, jak już pisałem do Kalesonera uważam że Bazyliszek to wyjątkowy turniej.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Kalesoner
Szczur Królów
Posty: 13706
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kalesoner »

Dzień dobry.
Chciałem podziękować za wszystko Riplayowi, Oczkowi, Kielonowi, Pandzie, Lipkowi, Gąsiorowi, Szwentasowi, Kołacie, Blessowi, Fiszowi, Dębkowi, Asassello, Semiemu, Czarnemu, Śmiechowi, Zielonemu, Gobosowi, Shinuxowi, Dukowi, Barbarze, Kysiowi, Quarowi i Tutajowi, jeśli o kimś zapomniałem, to przepraszam

Szczególne podziękowania dla Riplaya, który załatwił wspaniałych sponsorów. Dla Czarnego za idealne ogarniecie paringów i zajmowanie się graczami.

Dzięki dla Kudłatego i Dymitra za profesjonalne sędziowanie.

Dzięki dla Burmistrza, mam nadzieję, że nie czyta tego tematu. :D

Dzięki dla Sklepu Twierdza i The Desperate Workshop za side eventy.

Dzięki dla JB-Foto za wykonanie kilkuset profesjonalnych zdjęć.
(zdjęcia innych autorów są już na profilu Sklepu Twierdza na FB i tutaj http://www.lomianki.info/document.php?did=2879 )

Dzięki dla ziomów filmowców, mam nadzieję, ze niedługo zaprezentuję Wam efekty naszej pracy.

Dzięki barowi Siesta w Łomiankach.

No i najważniejsze, dziękuję wszystkim którzy przyjechali na turniej. Mam nadzieję, że się dobrze bawiliście.
Gratuluję top 3 i całej reszcie, która dzielnie walczyła o najlepsze wyniki.

Dwie ciekawostki, na turnieju nie wlepiliśmy ani jednego karniaka i nie usunęliśmy ani jednego modelu ze stołów, gracze staneli na wysokości zadania. :)




Co do sytuacji nocnej niefajnej, to osoba o której pisał Wojtuś została zbanowana z drugiego dnia Bazyliszka oraz z udziału w kolejnym Bazyliszku (jeśli ja go będę robił), mimo że jest ze Stowarzyszenia Bazyliszek. Mam nadzieję, że będzie to przykład wystarczająco mocny, aby przekonać ludzi, że nie warto przekraczać pewnych granic. Bardzo mi przykro, ale jedynym sposobem aby uniknąć takich sytuacji jest kontrola nocujących. Skoro znajomi nie potrafią upilnować znajomych, to oznacza to prawdopodobnie koniec zabawy dla wszystkich w przyszłości, nawet dla tych spokojnych. Postaramy się, to rozwiązać lepiej za rok.
Obrazek

Awatar użytkownika
Królik
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3739

Post autor: Królik »

Laik pisze:V bitwa – Królik – DE – pento - 3 stół.
Ten paring jest Laiku ewidentnie dla Ciebie korzystny. Nie wiem czy jakiś inny sprawiłby mi tyle problemów.
Gdybyśmy się spotkali wczesniej to siedziałbym w rogu za obeliskiem/górką. Ale to była ostatnia bitwa na 3 stole więc all in :mrgreen: Z magii obaj w zasadzie nic sobie nie zrobilismy przez całą grę. Tobie nie weszły Dwelersy, moje snajperki nic nie robiły. Wszedł jeden duży FB na ifce, który zabił 5 WD i 10 moich chamów + 1 rana na magiczce. I to chyba kosztowało mnie grę. Gdybym tego FB puścił w łuki w domku mogłoby Ci nie starczyć pestek. Bitwa była mocno niestatystyczna (choćby miałem farta, rzucająć 4 sejvy na 6+ małymi chamami więc ocalała mi ninja w pierwszej turze, albo WD wbijający 4KBki w PoKa po tym jak biedaczek nie mógł zabić driad w 4 czy 5 tur combatu) ale bardzo fajna.
Generalnie dobrze kulałem na sejvy, ale i tak zostałem naszpikowany strzłami... Gre mogła mi zrobić hydra, ale w kluczowym momencie, po tym jak zjadła kowboja i pogoniła pulpeta, nie zdała redirecta na LD generalskiej i zamiast szarzować w oddział łuków z kadrą (Lord, Mag, BSB) i rzuconym D&D, pobiegła za małymi łukami, które dały flee. Głupia bestia :wink:. No ale Tobie ani razu nie weszły Dwelersy, które by też sporo zmieniły. W kazdym razie graty i czekam na rewanż już na nowe ojro =D>
Ostatnio zmieniony 11 lut 2013, o 10:39 przez Królik, łącznie zmieniany 1 raz.

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Golonka pisze: P.S.S. Teraz trochę poważniej. Uważam, że Kalesoner zasługuję na specjalne wyrazy szacunku za to jak ogarniał imprezę, ale mimo to są ciągle jednostki, które ni cholery nie wiedzą kiedy skończyć pić, po czym następnie rzygają gdzie popadnie (róg sali do spania, krzesło itp.) a nawet starają się z pewnymi sukcesami wydalac inne płyny z organizmu. Uważam, że jedną z rzeczy odstraszających nowych ludzi od battla są właśnie owe jednostki zachowujące się zdecydowanie poniżej poziomu, którym zazwyczaj charakteryzują się troglodyci.
Ani grama wódki na turnieju, to moja metoda, tym razem mimo zachęt ludzi siedzących w temacie nie zostałem głównym obiektem ^^
Byro pisze: Wynik był jaki był, szkoda komentować :), nawet na ten wałek z breakowaniem czołgu przez Lodera się specjalnie nie gniewam :)
Nie chciałem ^^ jakoś tak nie poczytałem tych zasad które on może odblokowywać i ułożyła nam się epicka akcja ; / A szkoda bo już chciałem breakowac zombie ale tak to jest jak się ląduje na turnieju dzień po zakończeniu sesji i w sumie cały wolny czas przed turniejem poświęca na ogarnianie figur ; ( mea culpa, a kary nie uniknę, Shino już mnie namierzył i jak z nim zagram będzie patrzył mi na śląskie łapki ^^

Specjalne podziękowanie dla Szwentasa, Lazura, Jankiela i Małego Koconia, dzięki wam mogłem grać! I Inferno za śpiwór liczę ze dojechałeś bez mandatu ; )

Co do turnieju to była zajebisty pod każdym względem. Zmiany paringów - rzadko i nie wpływające na czas bitwy. Obsuwy czasowe - stricte brak, koniec turnieju o 15 30 to hit jak dla mnie. Prysznice i sale do spania jak zwykle super, poker na poziomie + można było oglądać Jeżusa (któr ma najwyraźniej kontakty z Jezusem) przy stole który może nie zamieniał wina w wodę ale za to Króla 5 w fulla wygrywajacego z AK i AQ ^^ tereny wszędzie mimo że Barbara straszył ze braknie dla warzywniaka, ale jednak miałem ^^ darmowe Gorące kubki w liczbie ogromnej - hit! zawsze miedzy bitwami dało się coś ciepłego zjeść. Po prostu turniej ogarnięty na maxa. ; )
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Awatar użytkownika
Szaitis
Falubaz
Posty: 1048

Post autor: Szaitis »

Teraz już przynajmniej mogę na głos powiedzieć że WE są równie jebnięte jak lizaki :wink: Kto to widział żeby grubych można było rozstrzelać?!! #-o

Gratulacje Dla Duke'a, Jacka i Laika!

PS. jednak Śląsk nie poddał się bez walki :wink:

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8783
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Absolutnie się zgadzam, tak szczerze mówiąc to sporo jest tych dobrych dla mnie paringów – grałem z 5 różnymi armiami i wszystko to były dobre paringi – a nie grałem na swoje ulubione lizaki, skaveny czy HE.
Co do hydry to nie miałeś wtedy generalskiej, ja byłem dość daleko ale dałbym najwyżej flee;), IF dispell dwellersów na 4 kościach był co najmniej równie kluczowy, ogólnie bitwa była bardzo fajna, było sporo zwrotów akcji i emocje ale podsumowując 3 ninja i lifetaker to trochę mało na pojedynek strzelecki z 70 łukami:D
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
goboss
Masakrator
Posty: 2243
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: goboss »

i nie trafiłeś na żadne empire! :twisted:
Obrazek

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8783
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

racja, tak się właśnie zastanawiałem dlaczego mi się Pulpet jakoś nie przydawał :twisted:
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

-Qc- pisze: Specjalne podziękowanie dla (...) Inferno za śpiwór
Odważnie!
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Rince
Ciśnieniowiec
Posty: 7202
Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa

Post autor: Rince »

Heh, widzisz Tutajec, mowilem ci, ze to jest gowniana bitwa i DE nie maja czegos szukac. Trzeba zakowerowac cala armie, stac, czarowac i w ostatnich turach szukac punktow lataczami i strzelaniem :)
Obrazek
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".

Awatar użytkownika
Druchii
Kretozord
Posty: 1878

Post autor: Druchii »

Hej!
Jak zawsze świetny turniej - organizacyjnie tip top! Dzięki wszystkim przeciwnikom za fajne bitwy. Podobnie jak w zeszłym roku, duża babeczka i tym razem postanowiła wybuchnąć mi w trzech z pięciu bitew.
Jest mi niezwykle przyjemnie, że zostałem wyróżniony jako posiadacz najładniej pomalowanej armii na turnieju ;) Gratulacje dla Arbitra za najładniejszego bazyla - I'll get you next year ;)
P.S: Czy mógłbym dostać kontakt do osoby która robiła zdjęcia mojej armii?

Kalesoner
Szczur Królów
Posty: 13706
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kalesoner »

Druchii pisze: P.S: Czy mógłbym dostać kontakt do osoby która robiła zdjęcia mojej armii?
http://www.facebook.com/pages/JB-Foto/607360985956966

przy okazji lajkujcie moich znajomych, zaczynają nowy biznes, robili wam i waszym figsom zdjecia za free przez dwa dni :P

zdjecia niebawem
Obrazek

Awatar użytkownika
RIPlay
Falubaz
Posty: 1391
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: RIPlay »

Kaleson musimy się słabiej starać w przyszłym roku - zero flame'a. Kurde nudno tu... Idę potrollować Druchiiego na malarskim ;p
Dębek pisze:Polska to jednak dziki kraj, więc jak tylko zbierzesz odpowiednie poparcie dla swojego pomysłu, możesz odrzucić reguły wykładni i interpretować każdy wyjątek rozszerzająco, per analogiam, a nawet, tak bo kurwa tak. :wink:
Obrazek

Awatar użytkownika
Byro
Niszczyciel Światów
Posty: 4058
Lokalizacja: Wudzyn - Ostland

Post autor: Byro »

Bardzo szybko skończyły się gorące kubki serowe - to niedopuszczalne!!
Coma pisze:I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.

Awatar użytkownika
RIPlay
Falubaz
Posty: 1391
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: RIPlay »

Byro pisze:Bardzo szybko skończyły się gorące kubki serowe - to niedopuszczalne!!
Zabawna, acz słaba próba Milordzie ;D
Dębek pisze:Polska to jednak dziki kraj, więc jak tylko zbierzesz odpowiednie poparcie dla swojego pomysłu, możesz odrzucić reguły wykładni i interpretować każdy wyjątek rozszerzająco, per analogiam, a nawet, tak bo kurwa tak. :wink:
Obrazek

Awatar użytkownika
Pacek
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3404
Lokalizacja: XIII Kohorta Bydgoszcz

Post autor: Pacek »

Turniej bardzo dobrze zorganizowany. Zero obsuwy czasowej, nawet w niedzielę rano wszystko ruszyło sprawnie. Gorące kubki FTW! Herbata, kawa, mnóstwo wody gazowanej i nie.

Dziękuję przeciwnikom: Michałowi, Maćkowi Paraszczakowi, Maćkowi Wysockiemu, Dastorowi i Tomkowi Tutajowi za dobre, bezciśnienowe bitwy i do zobaczenia na kolejnym Bazyliszku.
The messanger bowed low. "Speak-speak" snarled the Grey Seer, to agitated to appreciate the fawning. "Unexpected complications, most powerful of the potentates" said the Scurrier. Before the creature finish,Grey Seer sent bolt of lightning to roast him alive."Bad news can always wait" thougt the mage..

Awatar użytkownika
Zielony
Kretozord
Posty: 1717
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Zielony »

Dzieki za turbo weekend.
Graty dla topu oraz orgow.
Przepraszam za wszystkie przypalowe akcje jakich nie pamietam.
pzdr
Obrazek

Awatar użytkownika
Thain
Chuck Norris
Posty: 526

Post autor: Thain »

Turniej fest. Podziękowania dla Marcina i Czarnego oraz sędziów liniowych i wszystkich aktywnych członków stowarzyszenia Bazyliszek za (prawie) najlepszy turniej na literkę "b". Miałem wejściówkę za free za wymyślenie bazyliszka i koszty transportu do łomianek były zerowe, więc był to zdecydowanie najmniej kosztowny master w mojej karierze battlowca.

Na plus:
- impreza w pubie Relax (czy jakoś podobnie:)), lokat był dość mały, ale miła obsługa i przystępne ceny rekompensowały braki;
- kurczak w cieście z frytkami przywieziony przez prawdziwego Azjatę;
- wszystko inne poza minusami.

Na minus:
- baza terenowa ma lata świetności za sobą;
- mimo wydzielenia imprezowni w sobotę było całkiem głośno;
- niewielkie problemy z parowaniem. W pierwszej bitwie zabrało kilku zapisanych osób w paringach. System "zapisz gracza na kartce" a dopiero później "przepisz wszystko do Excela" nie był zbyt wydajny.

No i relacja z bitew, która można nazwać "wyjściem z warzywniaka". W obecnym sezonie gram BRE, taką w miarę standardową, mam mniej typowo złożonych kowbojów i zrezygnowałem z małej babeczki na rzecz spamu pegazów (3, 3 i 6). Bazyl pento.


1 bitwa, Rafix z Ogrami na nowe Euro, ale bez korony ani MR.

Ogólnie biorąc to brak armaty bardzo cieszy moich rycerzy, a w szczególności lorda. Grę realizowałem wedle założonego planu, ale nawet teoretycznie łatwe rzuty rujnowały każdy mój plan. W pierwszej turze miałem szarżę na bok 4 mournfangów lordem z HKB bez żadnej kontry z strony ogrów. Nie doszedłem, ale był to tylko początek pecha w tej bitwie. W pierwszej turze zasadziłem sobie miscasta z 3 czy 4 kości i straciłem 3 LV magii i wszystkie spoko czaru. Na dodatek miałem pecha przy gonieniu obu oddziałów mournfangów co kosztowało mnie kolejne oddziały po ich zebraniu. Na dodatek lord z HKB z 14 trafionych ataków nie zdołał zabić żadnego z 4 meneaterów. Co więcej nie zadał ani jednej rany. Za karę musiał zginąć, a po piątej turze bitwa zakończyła się wynikiem 5-15. Treby nie trafiały, misfirowały, albo rzucałem 1 na ranienie. Mały plusik od Penta, który dał się zabić irongutom żeby chwilę później powstać przed nimi, blokując im jakąś sytą szarżę. Mało przydatna czarodziejka uciekała z lancy, żeby być dalej od hellharta, ale jak rafix rzucił 6 to nie było dyskusji. Z tego co pamiętam poleciała do warpa. Jak się okazało w całym turnieju rzuciłem chyba tylko jedną ifkę.

2 bitwa, Guldur i jego Dwarfy

Problemem warzywniaka jest całkiem spora liczba armii takich jak dwarfy, więc przy złych paringach za daleko się nie dojedzie. Tak było i tym razem. Stoły jakie były każdy widział i w momencie, w którym przegrałem rzut na stronę wiedziałem, że dwie katapulty bez flamingów guldura w rogach ogarną cały stół. Mimo look outa na 4 od pegazów straciłem lorda w pierwszej turze. Potem zrobiłem kilka błędów, straciłem atuty do gry i morze dwuraków porąbało mi lance. Jedynie trójka pegazów ogarnęła 5 hamców, 5 minerów i klopę. Jednak było to za mało nawet na jeden mały punkt. Wynik 0-20.

3 bitwa, August z VC

Mając 5 punktów po 2 bitwach postanowiłem spróbować wsadzić kolejno trzy maski. Plan powiódł się jedynie w 95%, przy czym miejsce, z którego startowałem sporo mi ułatwiło. August miał nietypowo złożone wampiry (lord z siłą 8!, brak basiek, terrorgej) i był wyraźnie zrezygnowany tym turniejem. August zaczął, rzucił ifkę na popychaczkę i zacząłem grę z całą armią vampirów jakieś 4-5 cali od mojego deploya. Wyłączyłem latanie z horna, ale i tak terrorgeist wyłapał kamień za 6 woundów. Poszarżowałem zombie 9 pegazami, żeby przebić do mortisa, który zabił mi chyba 4 z 6 pegazów zanim na dobre zniknął. Odgiąłem 40 ghuli z generałem, nekro i przygotowałem kontruderzenie. Mimo relatywnie słabych buffów (tylko -1do hita na oddział ghuli) zadałem odpowiednio dużo woundów, żeby posypać całą resztę. Wampir killer rzucił challenge, którego przyjąłem palladynem z WS10, więc wampir trafiał na 5, ale i tak wszystko przekierowałem w championa w styku. Duża liczba herosów i championów na frontach lanc oszczędziła mi sporo ran.

4 bitwa, Maciej Baliński EMP z lektorem na ołtarzu, reszta typowa

Mapka nr 8. Górki tuż przy krawędziach i jeden smutny obelisk w pobliżu rogu. Raj dla armat. Nie udało mi się wygrać rzutu nawet o ten smutny obelisk. Moim zdaniem kolega zrobił sporo błędów przy wystawieniach, więc łudziłem, się o dobry wynik. Na przeciwko lorda z dragonbane gem stanęły demisie z flamingami, czołg był po nie tej stronie obelisku, przez co miał zablokowane dobre ruchy, a armaty były zdecydowanie zbyt wąsko. Miałem sporo szczęścia i nie straciłem niczego ze strzelania w pierwszej turze, co pozwoliło mi uzyskać pewną przewagę taktyczną. Zaryzykowałem szarże pegazów na 9 w mały wózek, która skończyła się powodzeniem. Lord w zasięgu BSB wystawił się na demisie z flamingami. Z trebów zacząłem wbijać rany w czołg, który złożyłem już w drugiej turze. Lord przyjął szarże demisiów, zaciukał jednego co pozwoliło lancy dołożyć troszkę CRa w kolejnej turze. Dostałem niemiłego overruna od demisiów w 6 pegazów, ale w swojej turze skontrowałem pełną lancą kotrów z bsb i herosem z WS10. Wystarczyło, żeby złamać i zjeść demisie. Altar pozbawiony BSB oblał panikę i szczęśliwie dla mnie przebiegł po 3 oddziałach za stół. Czołg został ukamienowany. Dalej były tylko dożynki. Taktycznie wygoniłem za stół oddział z magami. Po bitwie na stole zostały uciekające halabardy, bsb i jednak detka. Pokahontas wygarnął uranosa i poszedł spać. No i miałem drugą zaplanowaną, acz zaskakującą maskę.

5 bitwa, Sevi z Ogrami, znowu nowe euro, ale IMO lepsze złożenie niż u rafixa. MR3 i korona w irongutach, meneaterzy sniperzy, reszta zwyczajowa.

Tym razem skutecznie uciekłem od hellharta, a większość gry ustawił mi chain lighning, który przeszedł po 5 oddział, w tym dwóch psach. Spowodowało to oblanie paniki na 9 z przerzutem na irongutach, którzy mimo rzutu 12 na ucieczkę wciąż byli na stole, ale przynajmniej zbyt daleko, żeby nawiązać walkę. Postanowiłem sprzątnąć całą resztę przy jak najmniejszych stratach, co powiodło się prawie w zupełności. Oddałem małe pegazy, treba i łuki. Próbowałem trochę zmiękczyć ironów z bohaterami, żeby zlikwidować look outa, ale jeśli taka kometa

Obrazek

nie może spaść to znaczy, że było im dane przeżyć. W świetle małych strat i niskich progów uzyskałem wynik 17-3. W tle lipek zajada się miarką.

Łącznie z bitew 62 punkty + b.dobre hobby 9/10 dało mi 26 miejsce. Zważając na moje pierwsze gry wynik jest ok, ale pewien niedosyt pozostał. Kompromitacja była blisko, a tak udało mi się wyprzedził kilka osób, które spadły z górnych stołów.
Ostatnio zmieniony 11 lut 2013, o 15:56 przez Thain, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Górken
Falubaz
Posty: 1005
Lokalizacja: Lublin/ Kraków

Post autor: Górken »

podoba mi się ta kometa :D prawie jak obelisk!
Podpis usunięty - nieregulaminowy. Administracja

ODPOWIEDZ