[MASTER] KUJAWIAK 2013 Włocławek [wyniki w 2gim poście]

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gokish
Księciunio
Posty: 8646
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: [MASTER] KUJAWIAK 2013 Włocławek [wyniki w 2gim poście]

Post autor: Gokish »

Thain pisze:Wrzucie też generalkę z pkt z bitew.

Będzie spokojnie jak Lidder wrzuci :) mi nie dał wyników wpisywać ;P
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW :D
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych

Awatar użytkownika
Durin
Niszczyciel Światów
Posty: 4766
Lokalizacja: The Gamblers

Post autor: Durin »

Dotarliśmy do Gliwic z Lidderem o 1.30 :D trzeba było się przekimać no i zajęcia teraz...

Myślę, że jak Lidder wróci z uczelni wszystko wrzuci, bez paniki:)

Co do mojej oceny i raportu to też troszkę później - uczelnia:)
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.

Awatar użytkownika
muchozol
Falubaz
Posty: 1237
Lokalizacja: Salamandra Włocławek

Post autor: muchozol »

Gratki dla chłopaków z Fenixa za świetnie zorganizowany turniej, wysoko sobie postawiliście poprzeczkę :wink:
Podziękowania dla przeciwników za bitwy, do następnego
podpis był nieregulaminowy

oddajcie podpis łobuzy

Awatar użytkownika
Pacek
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3404
Lokalizacja: XIII Kohorta Bydgoszcz

Post autor: Pacek »

Super turniej.
Organizacja na najwyższym poziomie. Brakowało mi jednak butelek z wodą, zwłaszcza drugiego dnia :) poza tym 10/10

Dziękuję moim przeciwnikom: Michałowi S., Tomkowi, Semiemu, Necro i Maciasowi.
do zobaczenia!
The messanger bowed low. "Speak-speak" snarled the Grey Seer, to agitated to appreciate the fawning. "Unexpected complications, most powerful of the potentates" said the Scurrier. Before the creature finish,Grey Seer sent bolt of lightning to roast him alive."Bad news can always wait" thougt the mage..

Awatar użytkownika
Cauliflower
Ciśnieniowiec
Posty: 7659
Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat

Post autor: Cauliflower »

Wypada coś napisać :)

Przede wszystkim wielkie gratki dla organizatorów, turniej stał na wymarzonym poziomie. Jako, że nie oceniam Bazyliszka współorganizując go, ten turniej uznaję za najlepszy na jakim byłem. Tak chłopaki, póki co przebiliście nawet mój ulubiony Białystok, ale liczę że i wschód teraz zawalczy jeszcze mocniej niż co roku :wink:
Nie ma aż co wymieniać, wszystko tak jak Furion. Było mega. Jakiś drobny koment odnośnie 2 rzeczy wysyłam chłopakom na priv.


Pojechałem chadecją, z której zwolniłem wiceprezesa i poszerzyłem zarząd o 3 persony.
Ze starej euro rozpy wypadł Tauruk zabójca i 3 byki, doszły 4 odginaczki i mistrz inżynier metalowiec. Kamyczek po Tauruku zgarnął chytry kasztelan.

1 bitwa Furion
Bałem się, że będzie grał tym czym na UB czyli magowie death i shadow oraz 50 WL. Furion nie miał figurek i użył swordów, a deatha wymienił na heaven. W pierwszej turze dostałem pitkę z ifki w helupe, która wpadła w dziurkę... Prawą flanką pojechałem Kadaiem po duże łuki, całkiem ładnie poodginałem WL - drugi raz 2 wilkami, a z doom&darkness i brakieb bsb WL oblali najpierw redirect, a zaraz potem i panike i już byli niegroźni. Po odgięciu WL klocuszek ruszył na wprost pod swordmasterów z magiem i bsbkiem, którzy skusili się zaszarżować na spółe z rydwanem. Krasnale dostały w walce 1+ sava i bladsy, więc po 2-3 turach walki (nie pamiętam) udało ich się zagonić. Furion zrobił bardzo fajny myczek łapiąc kadaia magiem i zamieniając go z atrybutu na eterycznego maga. Co prawda miałem wątpliwości czy można rzucić steed of shadow na model, który ruchu nie może wykonać, bo jest w walce, tylko po to aby użyć atrybutu, ale skoro to augment to nie ma wyraźnego przeciwwskazania. Brawo Jurek za ten ruch. Skończyło się 14:6

2 bitwa i Lubin z DE
2 duże baby z deathem i metalem. Tutaj bitwa bez wiekszej rewelacji, kilka błędów przeciwnika. Kluczowe było pójście krasnalami do przodu , szarża w hydrę, rzucenie słonka i overrun w oddział z herosami. Gdyby słonko nie weszło to miałem jeszcze za pazuchą blood of hashut, więc łatwo. Nie pamiętam co mi Lubin zabił, ale bodajże 2 shrieki i ze 2-3 odginaczki. 20:0

3 bitwa i epickie starci z Shino
To byłą bitwa dziwna, fascynująca i chyba najlepsza jaką zagrałem na tym turnieju. Zaczęło się fajnie dla mnie, bo zdjąłem 2 klopy. Zużyłem scrolla i kadai zabił jedne rydwany. Potem był czas Shina. W jedną turę piedny Django zgarnął snajpere liderkową, caskiet i banishment i został przegnany. W tej samej turze wyszły spod ziemi trzy cwane węże i sycząc zadały 14 ran w hellcannon..... Jako, ze bitwa była epicka zdałem 3 wardy po czym poświęciłem 7 krasnali :D Hellcannon został na 1 ranie, ale..... bitwa była epicka, więc zasieg do niego miało jeszcze 5 łuczników na koniach.... siadł :D
Felerni łucznicy byli tak dumni z zabicia potwora, że dostali sytą szarżę krasnali w boczek i overruna w stalkery w boczek. Do tego combatu przyłączyły się 3 dzikie węże na 7w total i po turze wąż został już tylko 1. Obróciłem się do węża zabiłem by zmierzyć się z perspektywą hierotytana i 4 rydwanów, obróciłem się tyłem, a potem znów przodem. Kocham tańczyć tymi krasnalami :D Skontrowałem wszystko kolejnymi i koniec końców zostało mi 2 krasnali i mag lord. Jako, że bitwa była epicka gobliński bohater z warrior banem 2 razy zranił Tytana na 6 i już chciał mu skraść 2 ataki, ale tytan zdał z kolei 2 savy na 6... :wink: Udało mi się jeszcze goblińskim fastem i kowbojem wytłuc szkielety trzymające licze, ale same liczki przeżyły (2 małe na 1w). Dzięki za zajebsitą bitwę Shino. Wynik 13:7

4 bitwa i marian z piękną armią chaosu, sam malowałem chimere i nie mogę się nadziwić jak pieknie się prezentuje!
Stół był bardzo korzystny, od razu było pewne, że wybiore róg do którego lataczę będą miały najdalej lecąc za impasami.
W pierwszej turze w sumie mało wyszło, bo zabiłem tylko 1 juggera ze strzelania i wbiłem ranę w rydwan z magii. W drugiej Django wpadł w 3 juggery bez bsbka i je pożarł wybiegając za stół. Odgiąłem chłopaka odpornego na flejm, zastrzeliłem i wysnajpowałem juggery do końca i chyba 1 rydwan. Marianowy BSB wpadł w klocek. Marianowy bsb dostał d&d i spadł, wyleciały potwory. Marian wpuścił 0kę z metala z diabła z wardem na ogień i zyskałem strzał więcej. Dzięki temu fireball mógł pójść w chimere, ale zadał jej tylko 1 ranę. Diabeł zgarnął 3 maszyny, ale został na 1 ranie i wpadł w mój nieśmiertelny kloc. Kadai jak wyszedł to dorwał jeszcze 2 rydwany, plackowałem maruderów z magiem, który i tak się koniec końców wysadził, a diabeł zginął z rąk krasnali. Pod koniec zrobiłem bez sensowny ruch podobny do tego bezsensownego ruchu, który wykonał Kudłaty - czyli jak wygrywasz, to pomyśl zanim wepchniesz coś do walki i straciłem Kadaia. Miałem tam rzucać d&d i zagonić kowboja, ale koniec końców rzuciłem coś innego, bo mnie zakrzyczeli żeby ifa byłą i placek w diabła :D Macha i tak i tak siedziała na stole od 3 tury. 20:0

5 bitwa, czyli jak dokonać niemożliwego i czemu pedalstwo nie popłaca :wink:
Laik nie ma do mnie szczęścia i nie był pocieszony trafiając mnie na 1 stole, paring wybitnie nietrafiony.
Mój z kolei kłopot polegał na tym, że Laik wystawił całą armie w kreseczkach w rogu w okolicach około 48" ode mnie :P Z dotychczasowego wyniku był i tak zadowolony i w sumie ja też, ale orgowie wystawili nagrody na scenę. Jako miłośnik wszelkich trofeów, a szczególnie wielkich mieczy u pucharów zobaczyłem wielkie cacko, ala Champions League i stwierdziłem, że muszę go mieć :D
Szacowany wynik przy takim ustawieniu to było jakieś 13:7 dla mnie, co mogło mi może i dać pudło, ale na pewno nie zwycięstwo. Wiadomo było, że na kolejnych stołach padną wysokie wyniki i chłopaki na pewno mnie przeskoczą.
Laik niczym Smolarek z rogu wyjść nie chciał. Wyzywałem go od najgorszych pedałów świata i wołałem po Jagala, ale nic to nie dało. Pamiętam tylko, że powiedziałem, że "pokara go los za to pedalstwo" :D
Nie wylosowałem ani snajperki siłowej ani co było kluczowe doom&darkness i zaczęło to wyglądać niefajnie. Na pewno nie na wysoką wygraną. W pierwszej turze mi duży fireball w wayów, ale z 11 hitów zabiłem tylko 3, po pozostałych poprawiły 3 "hiciki" i zarobiłem pierwsze punkty. Gdy Laik się ruszał zadzwonił do mnie zarówno Manfred jak i Agata i powiedziałem, ze jak nie zdarzy się cud to wiele tutaj nie ugram. "Manfred, módl się żeby w tej bitwie się coś wydarzyło niezwykłego". Nie wiem jak gorliwie Manfred się modlił, ale zaraz po tym telefonie krasnale wykonały moją strzelecką turę życia. Jeden shriek nie strzelał, bo nie miał zasięgu i musiał podejść. Stały dwa hiciki. Jeden hicik zabił 1-2 wayów, a Laik postanowił oblać 10 z przerzutem i dać mi kolejny punkcik. Myślę, oho Manfred działa... ale Manfred modlił się jeszcze żarliwiej. W ogarnięciu ubogiej flanki (łuki, drycha) przeszkadzał mi kowbój z odpornością na ogień czający się za obeliskiem. Krasnale pedalstwa nie znoszą i wyczuwają je nawet jak go nie widzą. Indirect z helki, kowbój w piach, a 2 orły przerażone za stół. Sam nie wiem jak to się stało, ale nie wygrywa się mastera nie mając szczęścia. Chyba chodziło o to pedalstwo jednak... :wink:
Dalej to już było gładko, bo miałem zarobione sporo punktów i realne szanse na wynik. Kadaiem zjadłem to co miałem zjeśc, krasnale ruszyły do zasiegu snajper, ale jedyne co zabiły to połówke driad. Laicki bsb przerzuł jeszcze 7 ran ze snajperek (liderkowa i bjuna) i bitwa się skończyła. Zapomnieliśmy zdawać głupoty za bjune, ale Laik zdecydował mnie nie szarżować. Mógł uratować troche punktów, mógł stracić więcej, w sumie cholera wie. Ta bitwa była ewidentnie moja. Wygrywać to ją wygrywałem na starcie, ale że uciułam aż 18:2 na początku wydawało sie niemożliwe. Dzięki Laik za grę. Następnym razem do przodu i bez cwaniakowania na krawędzi, bo wkurwiłeś krasnale i Cię rozstrzelały w pył :wink: :wink: :wink:


Dzięki wszystkim przeciwnikom za bitewki, dzięki chłopakom za nocną imprezę i Dukowi, że mnie tam wyciągnął. Dzięki Arbitrowi za Balo i Django - chłopaki dają radę. Dzięki Nemezis. Dzięki orgom za rewelacyjny turniej. Dzięki wszystkim mordom za fajnie spędzony weekend i za wszystkie graty.

Za rok będę na 100%.



P.S. Zajebiste nagrody - szczególnie ten jebitny puchar, do tego doszła liga i nie pamiętam, żebym kiedyś zgarnął aż 4 dyplomy na raz.
Fajnie, że obydwa greatery na jakich planowałem grać dochem, czyli wrona i diabeł, wygrałem na masterach :wink: Będą lepiej hulać chłopaki :) pozdro
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Obrazek

Spawn
Chuck Norris
Posty: 477

Post autor: Spawn »

Cauliflower pisze: Sam nie wiem jak to się stało, ale nie wygrywa się mastera nie mając szczęścia. Chyba chodziło o to pedalstwo jednak... :wink:
Z jednej strony pedalstwo, z drugiej dziwkarstwo :twisted:
Cauliflower pisze: Dzięki Laik za grę. Następnym razem do przodu i bez cwaniakowania na krawędzi, bo wkurwiłeś krasnale i Cię rozstrzelały w pył :wink: :wink: :wink:
Haha leśne elfy z łukami słyną z napierania :P Ale wiadomo.
Gratki =D> a teraz odłóż ładnie tą brzydką armię na półeczkę i dawaj do prawdziwych demonów, a nie spętanych w stalowych puszkach! :evil:

Awatar użytkownika
Cauliflower
Ciśnieniowiec
Posty: 7659
Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat

Post autor: Cauliflower »

Żeby było zabawniej, opowiem anegdotkę sprzed chwili...
Gadam o turnieju z Włochami, co by ich namówić na Białystok i piszę jakie mamy fajne turnieje w Polsce i jakie fajne nagrody.
Niestety nie pamiętam jak jest puchar, więc sprawdzam... w google translate....
ho vinto il batalione del chaos, il principe e grande "tazza"??? cup, come si dice?
Brzmi mniej więcej tak: wygrałem batalian do chaosu, księcia i wielki "puchar". Cup - jak to się mówi po włosku?


dostaje odpowiedź:
Ahhaha coppa!! Tazza is the toilette hahahahahahahahahahah

W każdym razie, jeszcze raz dziękuję za ten wielki kibel, który dostałem :wink: :wink:
W razie nagłej potrzeby, użyję! Śląski Pawiu, możesz na mnie liczyć!
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Obrazek

Awatar użytkownika
Cauliflower
Ciśnieniowiec
Posty: 7659
Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat

Post autor: Cauliflower »

Cauliflower pisze: Dzięki Laik za grę. Następnym razem do przodu i bez cwaniakowania na krawędzi, bo wkurwiłeś krasnale i Cię rozstrzelały w pył :wink: :wink: :wink:
Haha leśne elfy z łukami słyną z napierania :P Ale wiadomo.
Gratki =D> a teraz odłóż ładnie tą brzydką armię na półeczkę i dawaj do prawdziwych demonów, a nie spętanych w stalowych puszkach! :evil:
[/quote]

Proste. Nie ukrywam, że chadecja też należy do pedalskiego stylu gry, ale jak trzeba było to krasnale poszły do przodu. Jakby nie patrzeć to pozostałe 4 bitwy wygrałem w walce wręcz.
Na BoB chyba doch jeśli będę miał kasę. Chadecja ograna, a doch można sprawdzić.


A pomyśleć, że już się wahałem czy nie sędziować tego mastera :wink:
Ostatnio zmieniony 18 mar 2013, o 14:45 przez Cauliflower, łącznie zmieniany 1 raz.
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Obrazek

Awatar użytkownika
Gokish
Księciunio
Posty: 8646
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Gokish »

Sill pisze:To nie ja opowiadałem że przyjechaliśmy kupić ziemie w Włocławku aby budować tam szyby naftowe.

Może to ten zagraniczny kolega Włoch Kalafior „ Kalafior mów po włosku :mrgreen:

Nie pytam gdzie imprezowaliście ale chyba nawet wasze wesołe mordki w internecie się już znalazły :D
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW :D
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Cauliflower pisze:Śląski Pawiu, możesz na mnie liczyć!
Śląski Paź ; p Chyba że zmienilsicie mu nazwę, w końcu jest wasz xD
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Inferno
Falubaz
Posty: 1115
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Inferno »

Sill pisze:To nie ja opowiadałem że przyjechaliśmy kupić ziemie w Włocławku aby budować tam szyby naftowe.

Może to ten zagraniczny kolega Włoch Kalafior „ Kalafior mów po włosku :mrgreen:
Ja chyba też nie ;) Mówiłem o firmie logistycznej.
Sill po tej historyjce co sprzedałem tej lasce o was przy barze to one w ogóle były nasze... Inferno następnym razem nie


Nie mów czego mam nie robić gdy jestem pijany! Od momentu Jaggera nic nie pamiętam. Dosłownie nic
Ostatnio zmieniony 18 mar 2013, o 14:26 przez Inferno, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dymitr
Ace of Spades
Posty: 11531
Lokalizacja: The Gamblers

Post autor: Dymitr »

Cauliflower pisze: Jako, ze bitwa była epicka zdałem 3 wardy po czym poświęciłem 7 krasnali :D Hellcannon został na 1 ranie, ale..... pozdro
to chyba wał trochę - z tego co pamiętam możesz tych wardów zdać tyle, ile masz krasnali - ale mogę się mylić
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.

Awatar użytkownika
Rince
Ciśnieniowiec
Posty: 7202
Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa

Post autor: Rince »

Coz, Marek wychodzac z hotelu, stwierdzil, ze zostawi na wycieraczce mala niespodzianke, coby ciec sie nie nudzil zbytnio w niedziele.
Obrazek
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".

Awatar użytkownika
Dymitr
Ace of Spades
Posty: 11531
Lokalizacja: The Gamblers

Post autor: Dymitr »

to była taka pułapka, na tych co za mocno pochlali ;)
Gokish pisze: Nie pytam gdzie imprezowaliście ale chyba nawet wasze wesołe mordki w internecie się już znalazły :D
LINK IT?
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.

Awatar użytkownika
Przemcio
Postownik Niepospolity
Posty: 5334

Post autor: Przemcio »

Jej ten Jagger to jakoś wcześnie był :mrgreen:
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...

Awatar użytkownika
Durin
Niszczyciel Światów
Posty: 4766
Lokalizacja: The Gamblers

Post autor: Durin »

Mylisz się Dymitr bo Krasnalki łykają rany na jednej inicjatywie:)
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.

Awatar użytkownika
Sill
Falubaz
Posty: 1296
Lokalizacja: warszawa

Post autor: Sill »

Inferno pisze:
Sill pisze:To nie ja opowiadałem że przyjechaliśmy kupić ziemie w Włocławku aby budować tam szyby naftowe.

Może to ten zagraniczny kolega Włoch Kalafior „ Kalafior mów po włosku :mrgreen:
Ja chyba też nie ;) Mówiłem o firmie logistycznej.
Sill po tej historyjce co sprzedałem tej lasce o was przy barze to one w ogóle były nasze... Inferno następnym razem nie


Nie mów czego mam nie robić gdy jestem pijany! Od momentu Jaggera nic nie pamiętam. Dosłownie nic

Oj chyba faktycznie nic nie pamiętasz :)
Obrazek

Inferno
Falubaz
Posty: 1115
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Inferno »

Przemcio pisze:Jej ten Jagger to jakoś wcześnie był :mrgreen:
właśnie..

Nie chce widzieć tych zdjęć. Nie ze względu na moją zachlaną twarz.. Tylko boje się jak by wyglądały te kobiety na trzeźwo. Póki co podobno biorę slub we włocławku ;)

@Lazur
Przepraszam, wcale tak nie myśle.

@Sill
Jesteś dobrym skrzydłowym.

@Rince
Marek? Walną niespodziankę, czy coś zostawił?

@Muchozol

Dzięki za nocleg i smaczne śniadanko.

Awatar użytkownika
Przemcio
Postownik Niepospolity
Posty: 5334

Post autor: Przemcio »

Gokish nie ma naszych fotek... ale widziełem zdjęcie tych lasek co im kit wciskaliśmy :mrgreen:
@ Inferno
nie no ta bez 1 to tragedia ale ta druga jakoś masakrycznie źle nie wyglądała więc nie musisz mieć moralniaka... :D
Po tym jak gadałem z ta blądi to ta czarna zaczeła się coraz bardziej do ciebie przyklejac :mrgreen:
Ślub stary ty z jadącej taryfy chciałeś do niej lecieć:)

Ale ogólnie to naprawdę dzięki za mega impreze...
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...

Awatar użytkownika
Szaitis
Falubaz
Posty: 1048

Post autor: Szaitis »

To może moja relacja na szybko.

Na wstępie chciałbym podziękować Shinue za szybkie załatwienie figurek, dzięki temu nie przejechałem 400 km żeby tylko pooglądać znajome mordki. Podziękowania również dla Gąsiora, Zielonego i Thaina za pomoc w ogarnięciu armii.

Wielkie gratulacje dla organizatorów! Wszystko wyszło super! Wątpię żeby ktoś kto Was odwiedził, nie chciał tego powtórzyć!

Od początku wyjazd nie chciał się ułożyć tak jak powinien, najpierw nie doszły mi zamówione figurki ze sklepu, potem okazało się że zagubił się gdzieś model jednego crypt horrora, a na koniec (jak już spędziłem nockę na malowaniu) w sobotę rano okazało się, że Laik zapomniał przerzucić moją walizkę z figurkami ze swojego bagażnika do bagażnika Młynka i zostałem bez pacynek...

1 bitwę spędziłem krążąc między stołami i rozmawiając z ludźmi, Shinux odgrażał się że chciał sobie zlać jakiegoś Ślązaka, a ja tchórzliwie nie wziąłem figurek :wink: Shinue w tym czasie pojechał do domu zebrać mi jakieś figurki żebym miał czym pograć. Miałem mieć w 1 bitwie baya, ale podobno było parzyście - dziwne, bo w 2 bitwie podobno już był baj, a teraz czytam tutaj że ktoś miał nawet 2xbaja... Śmiechu wspaniałomyślnie zgodził się na remis, za co mu dziękuję.

2 bitwa Maciej Łepkowski z Empire
Maciek dobrze się bronił, starałem się naciskać, ale jakoś nie potrafiłem dobijać tych unitów. Zabrakło 1 halabardy do połówki, przeżył jeden IC, Maciek ładnie zagrał, magia mi nie chciała pomóc i skończyło się jedynie 12:8

3 bitwa Morrok i SK
Z dotychczasowym nędznym wynikiem nie byłem zbyt zadowolony, że trafiłem na szczury Morroka. Zaczęło się fatalnie, po 1 strzela z latarki oblałem 2 lookouty na 3 i straciłem w 1 turze nekrosa z D&D i jedną baśkę. W 2 turze trochę się wyrównało bo wyciągnąłem ze snajperki szaraka (nie miał dzwonu - tylko mr3 i ld7). Już w 3 turze zaczęliśmy decydujący combat - wampir ze szkieletami w kresce wpadł z clanraty z kowbojem, wampira dostawiłem dopiero w 2 turze cc bo chciałem mieć przed tym fazę magii - wampir nie dał dupy i pokroił kowboja za jednym zamachem, potem na róg dopchałem jeszcze zombie z szeregami, więc złamałem i zagoniłem te clany. W tym samym czasie straciłem 8 horrorów z brass orba. 2 flankę w tym czasie ogarniała druga 9 horrorów. Po stracie herosów i bitwa była już rozstrzygnięta, podliczyliśmy co zdoła uciec w skavenach, a co zabije i wpisaliśmy wynik
16:4

Potem nastąpiła impreza z której nie wszystko pamiętam :wink: Ogólnie nie było dobrym pomysłem zjedzenie czegoś dopiero po 2 wypitych flaszkach, ilość napojów wyskokowych okazała się zbyt duża, więc obudziłem się rano z pewną luką w pamięci - ale to akurat dobrze, bardzo się cieszę, że tego nie pamiętam :wink:

4 bitwa z Sillem i jego ogrami
Zaczynając tą bitwę wiedziałem że będzie dobrze, jeszcze nigdy nie zagrałem słabej bitwy będąc nietrzeźwy :D Bitwa ułożyła się tak jak chciałem, grubasy szybko doszły do cc z gutami, już w 2 turze udało mi się ubić gościa z hh. W tej samej padł duży mag Silla. Brak antymagii i to że wampir mógł bezpiecznie wyjść spowodowało że około 4 tury już prawie nie było ogrów na stole.
20:0

5 bitwa Durin WoC
Graliśmy na UB tymi samymi rozpiskami w tygodniu poprzedzającym mastera, czułem się fatalnie, Durin wystawił cały woch w swoim narożniku, ja wiedziałem że popłynąłem na malowaniu, więc uzgodniliśmy że coś tam uciułam z magii i wygram 11:9, tak też zgłosiliśmy. Poszliśmy pooglądać bitwę Kalafiora z Laika, po tym jak przez godzinę posłuchałem płaczów Kaliego o pedalstwie Laika, poczułem że jednak chcę zagrać tą bitwę z Durinem, wpisanego wyniku nie zmieniliśmy, ale bitwę zagraliśmy, jednak uciułałem więcej :wink: i wygrałem 15:5, magia fartownie mi tym razem siadała, snajperki i krzyki swoje zrobiły :wink: Ja nie wiem jakim cudem to wampiry mają niby słaby paring z tym wochem? :wink: (to była moja 8 czy 9 bitwa z Wochem, a jak dotąd zaliczyłem jeden remis :D )

Z hobby chłopaki wpisali mi symbolicznie 10 pktów, za co im dziękuję. Szkoda trochę, bo ze swoją armią miałbym te 4-5 pktów więcej. W sumie z bitew 69 pktów, a jeżeli liczyć tą bitwę z Durinem to 73, może gdyby nie przymusowy remis w 1 bitwie mogłoby być jeszcze lepiej.

Graty dla trola który wygrał tego tura (a tak płakał że nie chce mu się tam grać :wink: )

PS. Żebym nie zapomniał, podobno po DMP nikt nie pogratulował zwycięstwa trolom, może trochę późno, ale gratulacje dla NEMEZIS wygranego DMP!!! :wink: (Kielon się żalił :mrgreen: )

ODPOWIEDZ