Co znaczy dalej? Słyszałeś żeby ktorakolwiek warboss domagał sie +100?Oki pisze:I dalej myślicie że zielonym potrzeba +200?
ORCZE GNIAZDO 25-26 maja Szczyrk
-
- Kretozord
- Posty: 1758
Re: ORCZE GNIAZDO 25-26 maja Szczyrk
Mea culpa.....po prostu zawsze mam niesmak po graniu z tą zieloną hołotą
Dzięki wszystkim za genialny master. Ekipa kibicująca działa cuda, ja je tylko wypełniam A tak na serio to bardzo wielkie dzięki za wszystkie pozytywne głosy od środowiska. Co do turnieju, to organizacja była genialna. Chciałem narzekać, że drogo, ale puknąłem się w łeb ;D. Miejscówka świetna, organizacja na najwyższym poziomie, sędziowanie również (jak ja nienawidzę FAQ-ów) a do tego udogodnienia w postaci gigantycznego zegara oraz ogłoszeń przez mikrofon.
Bitwa I
Uadzia i WE 20:0
Generalnie nie chciałem grać z WE na tym turnieju, planem było wymaksowanie dużych punktów, a z tą armią punkty ciężko się łapię. Całe szczęście przeciwnik wystawił swojego lorda maga i bsb w 10 wardencerach więc po moich dobrych rzutach na doom divery katapulty strzelały już na czysto w obu panów zabijając lorda i raniąc bsb. Dalsze tury to moje strzelanie po elfach i kowbojach oraz deptanie przeciwnika, który próbował uciec i wystrzelać mi trolle. Te w coverze nie robiły sobie z tego zbyt dużo. Koniec końców maszynki i magia wybiły wszystko poza treemenem, oraz driadami i lordem na orle, których zjadłem w combacie. Sam straciłem kowboja na pająku i manglera.
Bitwa II
Durin i WoCh 20:0
Na ten paring akurat liczyłem, że trafię. Orkowie mają na poziomie rozpiski bardzo wysoki wynik z wochem i żadne wachania statystyki nie mają tu nic do rzeczy. Lorda na dysku zabiłem 3 faniolami, 5 trafieniami z doom divera oraz 2 katapultami, bsb na demonic mouncie spłynął od kolejnych trafień z katapulty, a reszta armii próbowała jakoś rozsądnie nie zaszarżować na moje odginaczki. Moi kowboje zabili maruderów, maszynki dostrzelały resztę herosów. Magia dosłownie nic nie zrobiła. W combacie zabiłem jedne juggery oraz rydwan. Po 5 turze został 1 jugger.
Bitwa III
Leoh i VC 20:0
I znów jeżeli miałbym wymieniać paring, w którym czuje się niepewnie byłyby to VC. Przeciwnik grał na w miarę typowej rozpie różniącej się od standardu zamianą dużych panów na 8 vargheistów. Ja zacząłem i w pierwszej turze zabiłem jedne pieski oraz stopą posadziłem 4 vargheisty. Przeciwnik w swojej turze podszedł właściwie wszystkim do przodu i tyle. Moja druga tura pozwoliła mi wykorzystać chodzenie po obelach pająków i ziutek z savem na 2 z rerollem zaszarżował na pozostałe 4 vargheisty i w kolejne 3 tury cc je posypał (mogłem się dostawić tylko do 2, więc nie było specjalnego niebezpieczeńtwa) z magii z kolei rzuciłem po kolei słońce goblińskie mordujące pół oddziału szkieletów oraz stopę, która zabiła kolejne psy i 6 szkieli, przy okazji zrobiłem schodki na dużych panach po czym wystrzelałem sporą część pozostałego śmietnika oraz większość szkieletów z bunkra. Przeciwnik musiał zostawić więc szkiele na pastwę trolli które razem z dwoma kowbojami przebiły się przez ich 12 w turę po czym po reformie i kolejnych 2 turach strzelania i magii wbiły się w ostatni bunkier nieumarłych, duże pany ciągle odginane "schodkowo". Koniec końców trolle wbiły się w bunkier potem doprawiłem manglerem przez oddział szkieli oraz kowbojem z drugiej strony, wrzuciłem masę boostów i w dwie tury cc było po wszystkim Zostały duże pany, które nie mogły nic zrobić przez odginaczki, a w 6 turze zostały zaszarżowane przez klocek savagy, które po magii zmieliły je do końca.
Bitwa IV
Crus i bestie 4:16
Rozmawiałem o tym paringu przed bitwą z crusem i zgodnie stwierdziliśmy, że łatwo nie mam. Death na plus 5 oraz shadow na plus 6 to dość mocna kontra na orki. Jednak mimo moich negatywnych przewidywań gra do mojej drugiej tury toczyła się po mojej myśli, zdołałem wybić dzięki dwóm stopom oddział bestigorów prawie do końca, sporą część śmietnika, a lord z deathem po 4 moim hicie na katapie oblał look outa. Niestety tu coś się skończyło. Na ilość hitów rzuciłem 1, więc bestie w odpowiedzi na moje miłosierdzie zaczęły zabijać. W jedną turę zabiły mi lorda savage z mr2 z pity (oblany look out i zdany test inicjatywy, jednak święcie przekonany o jej niskiej wartości źle sprawdziłem w booku i ściągnąłem lorda oraz 9 so) oraz lorda maga orczego, sam zabiłem sobie z misfire doom divera, a drugi zginął, kiedy dostał od fanatyków zabijających szarżujące w niego harpie. W tym momencie zobaczyłem rychło zbliżającą się maskę, jednak los znów zakpił tak ze mnie jak i crusa i na dwie tury oszalał. Ostatni z moich lordów zabił się o grzyba (poprzednie dwie rany też sam sobie wbił), trolle jednak zdały głupotę, doszarżowały na 15 do oddziału bestyjek, po czym go przepchnęły i dały mi się wbić w dwukreskę wartą jakieś 1300 punktów z wszystkim. W fazie magii crus rzucił słońce które zmisfajerowało zabijając tylko jednego trolla, jednak kiedy już czułem, że może być dobrze zdałem o jedną regenkę za mało, lub zadałem o jedną ranę za mało i crus dostał breaka na 7 (wcześniej bsb też nie zdał look outa, jednak tym razem po prostu go nie zraniłem). W następnej turze trolle przegrywają o 1 i uciekają, savage z manglerem i kowbojem zabijają przedostatni klocek bestii, jednak nie wybiegają poza losa ostatniego i giną, a mangler i drugi kowboj zabijają pozostałe 8 bestigorów. Koniec końców wygrana dla Crusa i pierwsza przegrana turniejowa Orkami na zasady ETC.
Bitwa V
Paulinka 17 i OG 20:0
Liczyłem na jakąś pancerną armię i może warzywo, jednak się przeliczyłem, nie dość, że dostałem ogranego gracza to jeszcze orków. Na poziomie rozpiski wyglądało to bardzo źle. Miał więcej wszystkiego, nie licząć klop, które za wiele nie robią w tym paringu. Jednak poważny błąd niewsadzenia MR-a do savagy poskutkował po mojej udanej fazie magii stratą 2/3 savagy. Paulinka poszedł do przodu gdzie natknął się na moich kowbojów. W tym momencie popełnił spory błąd ponieważ na nich zaszarżował i wystawił się na szarżę savagy w jedne trolle po której miałem overruna w bok kolejnych, a po nich w oddział 25 już wtedy goblinów z wszystkim. Niestety savage nie rzucili wymagajen 6 na zasięg i zablokowali się pierwszym szeregiem w lesie. Pozbawiony odginaczek zablokowałem jeden oddział trolli (6 bo dostali stopę) swoimi 8 a resztę skontrowałem goblinami wypuszczającymi przed nos fanatyków. Plan się powiódł i Paulinka zaszarżował w savagy goblinami z lordem, bsb, 2 magami oraz 3 herosami oraz 7 trolli w moich savagy, w których było moich 3 lordów 2 herosów na pająkach oraz bsb. Ustawałem ją raczej pewnie bo przeciwnik musiał siedzieć w lesie tak więc stead fast miałem zapewniony, dodatkowo pająki i bohaterowie dorobili mi kolejny szereg. Tak czy siak drugie trolle zaszarżowały w moje trolle i tu miała miejsce dzika akcja moich Trollników, które z 15 ataków zadały 7 ran. Na co przeciwnik zadał mi 3. Spore szczęście, ale raczej nieważne, liczył się combat obok, który wygrałem o 7 (gobliny rzuciły nety na siebie, co dodało mi jakieś 4-5 ran) Po przepchnięciu tego gra już była właściwie skończona, przeciwnikowi zostały 3 trolle w combacie z moimi 4 oraz samotny mag, plus manglery. Zagraliśmy kolejne tury w jakieś 15 minut i skończyło się maską dla mnie. Ogólnie sporo pomogło mi szczęście oraz brak mr na savagach, z którymi w innym wypadku nie miałbym co zrobić.
Koniec końców 84 punkty z bitew, co jak na pierwszy duży turniej orkami nie jest źle. Wielkie graty dla reszty topu. Furek wielkie graty, i Crus jeszcze większe. Oboje lecimy na bocznych kółkach i nie jest nam z tym źle jak widać
Graty również dla Marysia, który nie dość, że musiał walczyć z chorobą gardła to jeszcze z kośćmi.
P.S. Wódki będę odbierał na następnych masterach. Tutaj, Domin i Gamblersi piją za darmo. Barbara też
Bitwa I
Uadzia i WE 20:0
Generalnie nie chciałem grać z WE na tym turnieju, planem było wymaksowanie dużych punktów, a z tą armią punkty ciężko się łapię. Całe szczęście przeciwnik wystawił swojego lorda maga i bsb w 10 wardencerach więc po moich dobrych rzutach na doom divery katapulty strzelały już na czysto w obu panów zabijając lorda i raniąc bsb. Dalsze tury to moje strzelanie po elfach i kowbojach oraz deptanie przeciwnika, który próbował uciec i wystrzelać mi trolle. Te w coverze nie robiły sobie z tego zbyt dużo. Koniec końców maszynki i magia wybiły wszystko poza treemenem, oraz driadami i lordem na orle, których zjadłem w combacie. Sam straciłem kowboja na pająku i manglera.
Bitwa II
Durin i WoCh 20:0
Na ten paring akurat liczyłem, że trafię. Orkowie mają na poziomie rozpiski bardzo wysoki wynik z wochem i żadne wachania statystyki nie mają tu nic do rzeczy. Lorda na dysku zabiłem 3 faniolami, 5 trafieniami z doom divera oraz 2 katapultami, bsb na demonic mouncie spłynął od kolejnych trafień z katapulty, a reszta armii próbowała jakoś rozsądnie nie zaszarżować na moje odginaczki. Moi kowboje zabili maruderów, maszynki dostrzelały resztę herosów. Magia dosłownie nic nie zrobiła. W combacie zabiłem jedne juggery oraz rydwan. Po 5 turze został 1 jugger.
Bitwa III
Leoh i VC 20:0
I znów jeżeli miałbym wymieniać paring, w którym czuje się niepewnie byłyby to VC. Przeciwnik grał na w miarę typowej rozpie różniącej się od standardu zamianą dużych panów na 8 vargheistów. Ja zacząłem i w pierwszej turze zabiłem jedne pieski oraz stopą posadziłem 4 vargheisty. Przeciwnik w swojej turze podszedł właściwie wszystkim do przodu i tyle. Moja druga tura pozwoliła mi wykorzystać chodzenie po obelach pająków i ziutek z savem na 2 z rerollem zaszarżował na pozostałe 4 vargheisty i w kolejne 3 tury cc je posypał (mogłem się dostawić tylko do 2, więc nie było specjalnego niebezpieczeńtwa) z magii z kolei rzuciłem po kolei słońce goblińskie mordujące pół oddziału szkieletów oraz stopę, która zabiła kolejne psy i 6 szkieli, przy okazji zrobiłem schodki na dużych panach po czym wystrzelałem sporą część pozostałego śmietnika oraz większość szkieletów z bunkra. Przeciwnik musiał zostawić więc szkiele na pastwę trolli które razem z dwoma kowbojami przebiły się przez ich 12 w turę po czym po reformie i kolejnych 2 turach strzelania i magii wbiły się w ostatni bunkier nieumarłych, duże pany ciągle odginane "schodkowo". Koniec końców trolle wbiły się w bunkier potem doprawiłem manglerem przez oddział szkieli oraz kowbojem z drugiej strony, wrzuciłem masę boostów i w dwie tury cc było po wszystkim Zostały duże pany, które nie mogły nic zrobić przez odginaczki, a w 6 turze zostały zaszarżowane przez klocek savagy, które po magii zmieliły je do końca.
Bitwa IV
Crus i bestie 4:16
Rozmawiałem o tym paringu przed bitwą z crusem i zgodnie stwierdziliśmy, że łatwo nie mam. Death na plus 5 oraz shadow na plus 6 to dość mocna kontra na orki. Jednak mimo moich negatywnych przewidywań gra do mojej drugiej tury toczyła się po mojej myśli, zdołałem wybić dzięki dwóm stopom oddział bestigorów prawie do końca, sporą część śmietnika, a lord z deathem po 4 moim hicie na katapie oblał look outa. Niestety tu coś się skończyło. Na ilość hitów rzuciłem 1, więc bestie w odpowiedzi na moje miłosierdzie zaczęły zabijać. W jedną turę zabiły mi lorda savage z mr2 z pity (oblany look out i zdany test inicjatywy, jednak święcie przekonany o jej niskiej wartości źle sprawdziłem w booku i ściągnąłem lorda oraz 9 so) oraz lorda maga orczego, sam zabiłem sobie z misfire doom divera, a drugi zginął, kiedy dostał od fanatyków zabijających szarżujące w niego harpie. W tym momencie zobaczyłem rychło zbliżającą się maskę, jednak los znów zakpił tak ze mnie jak i crusa i na dwie tury oszalał. Ostatni z moich lordów zabił się o grzyba (poprzednie dwie rany też sam sobie wbił), trolle jednak zdały głupotę, doszarżowały na 15 do oddziału bestyjek, po czym go przepchnęły i dały mi się wbić w dwukreskę wartą jakieś 1300 punktów z wszystkim. W fazie magii crus rzucił słońce które zmisfajerowało zabijając tylko jednego trolla, jednak kiedy już czułem, że może być dobrze zdałem o jedną regenkę za mało, lub zadałem o jedną ranę za mało i crus dostał breaka na 7 (wcześniej bsb też nie zdał look outa, jednak tym razem po prostu go nie zraniłem). W następnej turze trolle przegrywają o 1 i uciekają, savage z manglerem i kowbojem zabijają przedostatni klocek bestii, jednak nie wybiegają poza losa ostatniego i giną, a mangler i drugi kowboj zabijają pozostałe 8 bestigorów. Koniec końców wygrana dla Crusa i pierwsza przegrana turniejowa Orkami na zasady ETC.
Bitwa V
Paulinka 17 i OG 20:0
Liczyłem na jakąś pancerną armię i może warzywo, jednak się przeliczyłem, nie dość, że dostałem ogranego gracza to jeszcze orków. Na poziomie rozpiski wyglądało to bardzo źle. Miał więcej wszystkiego, nie licząć klop, które za wiele nie robią w tym paringu. Jednak poważny błąd niewsadzenia MR-a do savagy poskutkował po mojej udanej fazie magii stratą 2/3 savagy. Paulinka poszedł do przodu gdzie natknął się na moich kowbojów. W tym momencie popełnił spory błąd ponieważ na nich zaszarżował i wystawił się na szarżę savagy w jedne trolle po której miałem overruna w bok kolejnych, a po nich w oddział 25 już wtedy goblinów z wszystkim. Niestety savage nie rzucili wymagajen 6 na zasięg i zablokowali się pierwszym szeregiem w lesie. Pozbawiony odginaczek zablokowałem jeden oddział trolli (6 bo dostali stopę) swoimi 8 a resztę skontrowałem goblinami wypuszczającymi przed nos fanatyków. Plan się powiódł i Paulinka zaszarżował w savagy goblinami z lordem, bsb, 2 magami oraz 3 herosami oraz 7 trolli w moich savagy, w których było moich 3 lordów 2 herosów na pająkach oraz bsb. Ustawałem ją raczej pewnie bo przeciwnik musiał siedzieć w lesie tak więc stead fast miałem zapewniony, dodatkowo pająki i bohaterowie dorobili mi kolejny szereg. Tak czy siak drugie trolle zaszarżowały w moje trolle i tu miała miejsce dzika akcja moich Trollników, które z 15 ataków zadały 7 ran. Na co przeciwnik zadał mi 3. Spore szczęście, ale raczej nieważne, liczył się combat obok, który wygrałem o 7 (gobliny rzuciły nety na siebie, co dodało mi jakieś 4-5 ran) Po przepchnięciu tego gra już była właściwie skończona, przeciwnikowi zostały 3 trolle w combacie z moimi 4 oraz samotny mag, plus manglery. Zagraliśmy kolejne tury w jakieś 15 minut i skończyło się maską dla mnie. Ogólnie sporo pomogło mi szczęście oraz brak mr na savagach, z którymi w innym wypadku nie miałbym co zrobić.
Koniec końców 84 punkty z bitew, co jak na pierwszy duży turniej orkami nie jest źle. Wielkie graty dla reszty topu. Furek wielkie graty, i Crus jeszcze większe. Oboje lecimy na bocznych kółkach i nie jest nam z tym źle jak widać
Graty również dla Marysia, który nie dość, że musiał walczyć z chorobą gardła to jeszcze z kośćmi.
P.S. Wódki będę odbierał na następnych masterach. Tutaj, Domin i Gamblersi piją za darmo. Barbara też
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
Dwa zostały!Golonka pisze:Po 5 turze został 1 jugger.
Straszny analny terror te orki na woc... żadne krycie się za domkami itp nie ma sensu i tak trafia i zabija, rzeza fanolami, manglerami, stopą, masa odginaczek i trolle które są nie do ruszenia dla WoC dopełniają tego obrazu:)
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
O lol jednak 88 miejsce w wynikach no to pokazałem kierownika z Chaosem Epicko warzywny wynik
to wszystko udowadnia tylko dwie rzeczy - po pierwsze czymkolwiek Golon by nie zagrał to będzie wygrywał a "przegięte" lizaki bez niego czy bez Fischa już nie są takie "przegięte" a po drugie to że ograniczenia Etc w tym roku są kompletnie z dupy - tną nie to co trzeba na ślepo -nie czują tego kompletnie!...
Jeszcze raz graty dla Topu - no i chyba stała się historyczna rzecz - HE - Wygrały mastera!
Jeszcze raz graty dla Topu - no i chyba stała się historyczna rzecz - HE - Wygrały mastera!
Dobrze, ze o wygranych flachach wspominasz. PiotrzeB: Ja z checia moja otrzymam w Poznaniu lub na DMPswieta_barbara pisze:Orcze gniazdo dzieciaku! Brawo Golonka! Na nastepnym masterze masz u mnie flache!Rince pisze:Na pewno do myslenia powinno dac 3 orkow w top 6.
Lizaki to najlepsza armia w systemie. Ograniczenia wcale nie sa z dupy, o czym swiadczy chociazby fakt, ze selekcjonerzy nie sa w stanie wybrac 8 armii, bo od 5tej wszystkie maja podobny potencjal.PiotrB pisze:to wszystko udowadnia tylko dwie rzeczy - po pierwsze czymkolwiek Golon by nie zagrał to będzie wygrywał a "przegięte" lizaki bez niego czy bez Fischa już nie są takie "przegięte" a po drugie to że ograniczenia Etc w tym roku są kompletnie z dupy - tną nie to co trzeba na ślepo -nie czują tego kompletnie!...
Jeszcze raz graty dla Topu - no i chyba stała się historyczna rzecz - HE - Wygrały mastera!
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
ja tylko mówię że przede wszystkim liczy się skill - skoro ktoś potrafi wygrywać najlepszą armią a potem gra orkami które mają +200 bo są "słabe" i też wygrywa-tzn że liczy się skil. To że trenerzy mają problem z wybraniem najmniej wynika z przycięć ale z wielu innych faktów również - tak więc nie upraszał bym tego tak bardzo. Ograniczenia są z dupy- bo są przeznaczone dla gier drużynowych a my uparcie gramy je na singlowych turniejach...
Ostatnio zmieniony 27 maja 2013, o 09:15 przez PiotrB, łącznie zmieniany 1 raz.
@Golonka - ale wiesz że pająki nie chodzą po obeliskach prawda? Bo takie coś napisałeś w jednym z opisów bitew
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
PiotrB pisze:ja tylko mówię że przede wszystkim liczy się skill - skoro ktoś potrafi wygrywać najlepszą armią a potem gra orkami które mają +200 bo są "słabe" i też wygrywa-tzn że liczy się skil. To że trenerzy mają problem z wybraniem najmniej wynika z przycięć ale z wielu innych faktów również - tak więc nie upraszał bym tego tak bardzo. Ograniczenia są z dupy- bo są przeznaczone dla gier drużynowych a my uparcie gramy je na singlowych turniejach...
Ale te orki bez +200 jakoś bidniejsze by dużo były (pewnie Golonka tylko kowbojów by nie miał ;D)
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
32 Jakub Jankiel Jankowski DE 58Jankiel pisze:Warszawski dowcip.Cauliflower pisze:Z tego co wiem, to DE zostały w Warszawie.Królik pisze:I widze, ze de jak zwykle na topowych stolach.
Śląski wynik.
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole