Moja rada - z całym szacunkiem dla młotkowego, jeżeli było nim zainteresowanie, ale mimo wszystko nie wyszło (nie znam całej historii), to nie oznacza, że się nie da, i można, a nawet trzeba próbować.
Co do modelu ekonomicznego - dla mnie jest zrozumiałe, że autorzy nie mają "potrzeby" na tym zarabiać (jest praca, jest firma), a sam wiem z doświadczenia biznesowego, że jak coś jest za darmo, to choćby nie wiem jak wielką wartość wnosiło do życia innych, i tak będzie traktowane jako bezwartościowe. Dlatego też zgadzam się z tym, że jak 100 osób pobierze i zapłaci symboliczną 1zł, to będzie to lepsze niż 3000 darmowych pobrań.
A co do redystrybucji dochodu - cel został wskazany: samowystarczalne pisemko, w podtekście mające zasoby na motywowanie innych do pisania również finansowo, gdzie właściciele nie musieliby tego robić z własnej kieszeni. Plus redystrybucja w światek naszego hobby mogłaby przy okazji zwiększać bazę odbiorców pisemka, i mogłoby stworzyć koło zamachowe prowadzące do osiągnięcia w/w celu.
I już tak osobiście - zgłaszam, ze jakby takie pismo było, to bym kupował. Co do objętości - 120-150 stron byłoby dobre, ale przy maksymalnie kwartalniku. Tak jak koledzy napisali - spokojnie można postawić na mniejszą objętość.
Powstanie polskiego e-zinu
No to o czym piszemy?AdamKoz pisze:Moja rada - z całym szacunkiem dla młotkowego, jeżeli było nim zainteresowanie, ale mimo wszystko nie wyszło (nie znam całej historii), to nie oznacza, że się nie da, i można, a nawet trzeba próbować.
Nie wyszło, oznacza 1 osobę, która odeszła z hobby, przytłoczona codziennością i poważnymi sprawami rodzinnymi i drugą, która sama nie była w stanie tego ciągnąć, więc zrezygnowała. Nie miało to żadnego związku z pieniędzmi czy treściami (materiał na 5 numer był w dużej mierze przygotowany lub zaczęty).
Tylko, że ja nie napisałem, że "nie wyjdzie", tylko napisałem co nie wyjdzie, żeby unikać tych samych problemów, żeby "wyszło".
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
JaceK - z szacunku dla Twoich dokonań w temacie Młotkowego nie chciałbym w żadnym wypadku wchodzić w pyskówkę, jeżeli dzięki Twoim doświadczeniom miałoby teraz "wyjść", to w 100% będzie Ci się należało uznanie w kontekście nowej inicjatywy (nie wyłączając oczywiście wszystkich innych kontekstów ).
Swoją drogą fakt, że nie było kontrybucji, wydaje mi się że mógłby się zmienić, gdyby rzeczywiście było "jakieś" wynagrodzenie finansowe dla autorów, nawet niewielkie. W końcu wtedy, od ich jakości wykonania tekstów, w zasadzie zależałby sukces pisemka. A każde 100zł to już zawsze jedno nowe pudełko figurek
Swoją drogą fakt, że nie było kontrybucji, wydaje mi się że mógłby się zmienić, gdyby rzeczywiście było "jakieś" wynagrodzenie finansowe dla autorów, nawet niewielkie. W końcu wtedy, od ich jakości wykonania tekstów, w zasadzie zależałby sukces pisemka. A każde 100zł to już zawsze jedno nowe pudełko figurek
Chciałbym aby była jasność:
- Z założenia chcemy aby część kasy szła do Nas na: utrzymanie strony, rozwijanie jej, ewentualnie malowanie figurek tak aby pokazywać je w pełnej krasie.
- Reszta kasy idzie na nagrody - nie chcemy tu zarabiać tylko stworzyć magazyn gdzie otrzymujemy od czytelników np 10 fajnych artykułów, które umieszczamy w magazynie a oni otrzymują od Nas nagrody w postaci np pudełek z figurkami, grami planszowymi czy komputerowymi.
Ma to na celu stworzenie magazynu przez Was dla Was a my już na spokojnie zajmiemy się scalaniem tego w całość. Na początku oczywiście większość artykułów z założenia chcemy pisać my a tylko np. 3 wstawiać od czytelników i w miarę "produkcji" zwiększać tą liczbę o ile kwota z pobrań pozwoli Nam pokryć nagrody.
Prowadzimy też rozmowy z jedną z firm, z którą chcemy nawiązać współpracę tak aby część nagród była od nich.
Na chwilę obecną tworzymy stronę oraz piszemy teksty ( są już 2 artykuły ) i chcemy ruszyć z "koxem" w połowie września.
Ja jestem i byłem wielkim fanem młotkowego dlatego bardzo cenię sobie rady twórców owego magazynu, także jeśli takowe się pokażą chętnie wysłucham i wezmę pod rozwagę.
pozdrawiam
- Z założenia chcemy aby część kasy szła do Nas na: utrzymanie strony, rozwijanie jej, ewentualnie malowanie figurek tak aby pokazywać je w pełnej krasie.
- Reszta kasy idzie na nagrody - nie chcemy tu zarabiać tylko stworzyć magazyn gdzie otrzymujemy od czytelników np 10 fajnych artykułów, które umieszczamy w magazynie a oni otrzymują od Nas nagrody w postaci np pudełek z figurkami, grami planszowymi czy komputerowymi.
Ma to na celu stworzenie magazynu przez Was dla Was a my już na spokojnie zajmiemy się scalaniem tego w całość. Na początku oczywiście większość artykułów z założenia chcemy pisać my a tylko np. 3 wstawiać od czytelników i w miarę "produkcji" zwiększać tą liczbę o ile kwota z pobrań pozwoli Nam pokryć nagrody.
Prowadzimy też rozmowy z jedną z firm, z którą chcemy nawiązać współpracę tak aby część nagród była od nich.
Na chwilę obecną tworzymy stronę oraz piszemy teksty ( są już 2 artykuły ) i chcemy ruszyć z "koxem" w połowie września.
Ja jestem i byłem wielkim fanem młotkowego dlatego bardzo cenię sobie rady twórców owego magazynu, także jeśli takowe się pokażą chętnie wysłucham i wezmę pod rozwagę.
pozdrawiam
1) znajdź kogoś do korekty - dla nas to zawsze był problem, bo trzeba się na tym znać, żeby robić to dobrze
2) musisz mieć ilustratora, bo inaczej będzie nudno. Same figurki to moim zdaniem za mało
3) layout is king - nie przypadkiem go zmieniłem po 1 numerze, bo czytelność to podstawa
4) powiedz żonie/dziewczynie/kochance "przepraszam" i lepiej kup coś zajebistego, bo nie będziesz miał dużo wolnego czasu
2) musisz mieć ilustratora, bo inaczej będzie nudno. Same figurki to moim zdaniem za mało
3) layout is king - nie przypadkiem go zmieniłem po 1 numerze, bo czytelność to podstawa
4) powiedz żonie/dziewczynie/kochance "przepraszam" i lepiej kup coś zajebistego, bo nie będziesz miał dużo wolnego czasu
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
Jestem ZA. W przypadku rozmiarów każdego numeru nie ustalałbym żadnych limitów, ani górnych, ani dolnych. Zdrowy rozsądek, ot co Jak macie artykuły, które nie są produktem szybko psującym się można zostawić je na później jeżeli jest już towar z krótszym terminem spożycia na dany miesiąc.
W kwestii korekty moja żona może spróbować się zająć przynajmniej cześcią materiału na każdy numer. Dawno już nie miała z tym styczności i profesjonalnie się tym nie zajmowała, ale jeśli będzie potrzeba to postara się pomóc
Kasa za pismo? Jestem za! Dobre piśmidło, nawet internetowe, musi mieć jakieś zasilanie mamoną, a nikt nie oczekuje, że będziecie do tego dokładać z własnej kieszeni.
Jacek poruszył jeszcze kwestię oprawy graficznej. Wg mnie, jest to sprawa co najwyżej drugorzędna (subiektywna opinia czytelnika). Ważne, żeby zdjęcia były dobrej jakości i tyle na początek Jeżeli projekt się rozwinie i będzie zapas $ można się pokusić o upiększanie.
W kwestii korekty moja żona może spróbować się zająć przynajmniej cześcią materiału na każdy numer. Dawno już nie miała z tym styczności i profesjonalnie się tym nie zajmowała, ale jeśli będzie potrzeba to postara się pomóc
Kasa za pismo? Jestem za! Dobre piśmidło, nawet internetowe, musi mieć jakieś zasilanie mamoną, a nikt nie oczekuje, że będziecie do tego dokładać z własnej kieszeni.
Jacek poruszył jeszcze kwestię oprawy graficznej. Wg mnie, jest to sprawa co najwyżej drugorzędna (subiektywna opinia czytelnika). Ważne, żeby zdjęcia były dobrej jakości i tyle na początek Jeżeli projekt się rozwinie i będzie zapas $ można się pokusić o upiększanie.