Witam!
Jak ktoś mnie jeszcze nie zna, to jestem Jasif, obecnie studiuję Master's Degree in Media Studies : New Media and Digital Culture na University of Amsterdam. Na niedzielę mam do napisania zaliczenie w formie postu na blogu.
Mam zamiar poddać analizie przemianę naszego hobby pod wpływem pojawienia się nowych mediów, głównie Internetu.
Zamierzam się skupić na Border Princes i jego znaczeniu dla rozwoju hobby i Polskiego środowiska, krótko wspominając również o Universal Battle, który przeniósł nasze hobby na trochę inny poziom, cyfrowy.
Jeśli ktoś ma ambicję być zacytowanym, albo po prostu chce pomóc battlowcowi na wygnaniu, to chętnie przeczytam, jak nowe technologie wpłynęły na zmianę charakterystyki naszego hobby. Sam doświadczyłem, jak od rozpisek na kartce z zeszytu przeszedłem do używania Army Buildera, potem porównywania rozpisek na Border Princes, zżynania rozp ETC graczy z innych krajów, etc. Teraz Army Booki można mieć w pdfie, tak samo jak FAQi, a wszystko na tablecie/iPhonie ze sobą podczas turnieju. Relacje live na forum, etc., etc., etc.
Interesuje mnie również, jak BP oddziałuje na to, jak wcześniej wyglądało wasze hobby - czy zachęca was, zniechęca, czy częściej malujecie, czy rzadziej, czy uczycie się malowania na przykład z zamieszczonych tutoriali i tak dalej.
Wszystkie opinie mile widziane Najciekawsze fragmenty użyję w swoim zaliczeniu, nieśmiertelna chwała jest w zasięgu ręki!
Najbardziej wartościowe byłyby dla mnie relacje starszych graczy, którzy pamiętają jeszcze zamierzchłe czasy 'przed Internetami' i jak wyglądała Polska scena wfb, zanim zaczęło się centralizowanie wszystkiego przy pomocy Border Princes.
Będę wdzięczny za pomoc
pozdrawiam!
Przemiana wfb pod wpływem pojawienia się nowych mediów.
Przemiana wfb pod wpływem pojawienia się nowych mediów.
paulinka17 pisze:Mówiłem, jabaniutki nawet oczka zmrużył z rozkoszy.
Dziedzic pisze:JH i UD razem, piekło zamarzło i serce Szaitisa pękło.
"Interesuje mnie również, jak BP oddziałuje na to, jak wcześniej wyglądało wasze hobby - czy zachęca was, zniechęca, czy częściej malujecie, czy rzadziej, czy uczycie się malowania na przykład z zamieszczonych tutoriali i tak dalej."
BP zachęca mnie do działania
1. wrzucam sobie w swoją galerię, ktoś komentuje, ktoś coś wrzuci do swojej-->podpatrzę, pomyśle, poduczę się dzieki innym, inni motywują mnie bo mają ładne armie, więc sam tez do tego dążę
2. malowania uczę się sam malując i przeglądając galerie innych
3.BP pomaga o wiele łatwiej jest zorganizować się by zagrać, turnieje z zasadami ogłaszane wcześniej z 2tygodnie najmniej, o wiele łatwiej jest komunikować się z ludźmi i turniej zorganizować samemu
4.możliwość przebywania na BP daje dużo, wymiana poglądów i opinii w temacie armii, dzielenie się taktyką, wspólne wypracowanie jakiegoś zagrania, pomoc innych w trudnych paringach, porady odnośnie gry
5.opisy bitew i relacje, sprawiają że człowiek tylko się upewnia że chce grać i przeżywać coś podobnego/napisać coś podobnego
generalnie gdyby nie było BP i innych podobnych for, byłoby ciężko pocztą pantoflową dowiedzieć się że kumple z Radomia np. robią turniej i zebrać ekipę z Lublina by pojechać na Radom
mam nadzieję że pomogłem
BP zachęca mnie do działania
1. wrzucam sobie w swoją galerię, ktoś komentuje, ktoś coś wrzuci do swojej-->podpatrzę, pomyśle, poduczę się dzieki innym, inni motywują mnie bo mają ładne armie, więc sam tez do tego dążę
2. malowania uczę się sam malując i przeglądając galerie innych
3.BP pomaga o wiele łatwiej jest zorganizować się by zagrać, turnieje z zasadami ogłaszane wcześniej z 2tygodnie najmniej, o wiele łatwiej jest komunikować się z ludźmi i turniej zorganizować samemu
4.możliwość przebywania na BP daje dużo, wymiana poglądów i opinii w temacie armii, dzielenie się taktyką, wspólne wypracowanie jakiegoś zagrania, pomoc innych w trudnych paringach, porady odnośnie gry
5.opisy bitew i relacje, sprawiają że człowiek tylko się upewnia że chce grać i przeżywać coś podobnego/napisać coś podobnego
generalnie gdyby nie było BP i innych podobnych for, byłoby ciężko pocztą pantoflową dowiedzieć się że kumple z Radomia np. robią turniej i zebrać ekipę z Lublina by pojechać na Radom
mam nadzieję że pomogłem
Ja co prawda za bardzo w WFB nie gram, może udało mi się stoczyć 6 partyjek na przełomie ostatnich 8 lat, ale interesuje mnie kolekcjonersko/artystyczna część tego hobby Jak zaczynałem to co prawda byłem małym szczylem, ale gdyby nie internetowy dostęp do BP, jak i innych źródeł z których mogłem czerpać z czyjejś wiedzy oraz szukać inspiracji to moja przygoda z malowaniem szybko by się chyba skończyła. Nie należę do ludzi jakoś specjalnie utalentowanych artystycznie i to właśnie głównie dzięki upowszechnieniu internetu moje zainteresowanie malowaniem tych małych ludzików utrzymało się ze mną przez te ładnych parę lat
1. Na pewno ma wpływ na to czym ludzie grają - Ci co chcą wymaksować rozpiski, zwykle bazują na opiniach "najlepszych" rozpisek na forum
2. Pozwala wyklarować pewne zasady, które dla jednych mogą być niejasne lub po prostu nie znają języka angielskiego. Tak na prawdę GW nie rostrzyga sporów w sprawie interpretacji zasad, które sami napisali. Co pewien czas wychodzi FAQ ale on uwzględnia zaledwie kroplę w morzu zagadnień poruszanych na forum.
3. Niektórzy gracze poprzez Border Princes przyjeżdżają na turnieje w innych miastach (u nas we Wrocku na funowy turniej zjeżdżają się gracze z innych miast)
2. Pozwala wyklarować pewne zasady, które dla jednych mogą być niejasne lub po prostu nie znają języka angielskiego. Tak na prawdę GW nie rostrzyga sporów w sprawie interpretacji zasad, które sami napisali. Co pewien czas wychodzi FAQ ale on uwzględnia zaledwie kroplę w morzu zagadnień poruszanych na forum.
3. Niektórzy gracze poprzez Border Princes przyjeżdżają na turnieje w innych miastach (u nas we Wrocku na funowy turniej zjeżdżają się gracze z innych miast)
Razem z kumplami zaczęliśmy grać, a w sumie najpierw kupować figurki tylko dlatego, że któryś z chłopaków wypatrzył stronę GW w internecie. Później okazało się, że poza aspektem modelarskim tego hobby stoi tona zasad i nieskończone pokłady zabawy przy graniu. Obstawiam, że mógł to być rok 2005 i nie było jeszcze wtedy mowy o polskich podręcznikach. Męczyliśmy się z tłumaczeniem zasad 'po naszemu' i żyliśmy sobie tak w słodkiej nieświadomości jakiś czas.
Jeden z chłopaków natrafił w końcu na forum, gdzie okazało się, że nie jesteśmy jedynymi we wszechświecie. Złapaliśmy kontakt z pobliskim klubem (sama idea klubu to było odkrycie Ameryki), zaczęły się ustawki, pierwszy turniej. Na turniejach wyszło, że połowę zasad, które tłumaczyliśmy po swojemu tłumaczyliśmy kompletnie źle
A później to już popłynęło... Gdyby nie internet, fora pewnie jeszcze długi czas rozstawialibyśmy bitwy na podłodze z 60 calami odstępu między armiami żeby imperialne działa nie miały zbyt lekko przy guessingu. Zapomniałbym, nasze działa strzelały plackiem
Jeden z chłopaków natrafił w końcu na forum, gdzie okazało się, że nie jesteśmy jedynymi we wszechświecie. Złapaliśmy kontakt z pobliskim klubem (sama idea klubu to było odkrycie Ameryki), zaczęły się ustawki, pierwszy turniej. Na turniejach wyszło, że połowę zasad, które tłumaczyliśmy po swojemu tłumaczyliśmy kompletnie źle
A później to już popłynęło... Gdyby nie internet, fora pewnie jeszcze długi czas rozstawialibyśmy bitwy na podłodze z 60 calami odstępu między armiami żeby imperialne działa nie miały zbyt lekko przy guessingu. Zapomniałbym, nasze działa strzelały plackiem
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Pamiętam te czasy u siebie. Kiedy zaczynaliśmy z przyjacielem się w to bawić, nasze bitwy trwały do kompletnej anihilacji wroga niczym w komputerowych RTSach. Zdarzało się więc, że ganiałem ostatniego skinka po stole przez godzinę, bo kumpel nie chciał się poddać.Na turniejach wyszło, że połowę zasad, które tłumaczyliśmy po swojemu tłumaczyliśmy kompletnie źle
BP pozwoliło mi trochę zrozumieć odginanie szarż u Elfów, i zmotywowało mnie do malowania i konwersji,
chociaż już dawno zrozumiałem że nigdy nie będę malował tak jak "profesjonaliści".
chociaż już dawno zrozumiałem że nigdy nie będę malował tak jak "profesjonaliści".
kubencjusz pisze:Że stronic zapisanych ilość, o jakości areny nie świadczy uświadomić sobie musisz, młody padawanie. Hmmmm.
Naviedzony pisze: A po co pomagać ludziom? Ludzie są niegodni elfiej pomocy.
Mozesz tez wspomniec o wszedzie obecnym FB, np. XIII Kohorta ma ciagle strone internetowa, ale bardziej dzialamy na fejsie, bo jest wgodniejszy. Sporo innych klubow ma tez fanpage i wrzuca tam np foty z turniejow, wyniki, robi wydarzenia - turnieje.