Puchar Smoka Wawelskiego, Master 16-17.11.13 Kraków-Zielonki
Re: Puchar Smoka Wawelskiego, Master 16-17.11.13 Kraków-Ziel
Darmowe gówno czy nie, przy zdjęciach z innych masterów jaj nie było.
Czcij Koze !!
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
A ja odznaczyłem pobranie pliku z tym sendspace coś i AVG mi nic nie krzyczało, więc chyba o to chodzi...
edit: btw wyjebcie Avast jak najszybciej na rzecz choćby darmowej wersji dobrego antywira.
edit: btw wyjebcie Avast jak najszybciej na rzecz choćby darmowej wersji dobrego antywira.
https://idefly.pl - robimy koszulki, bluzy itd dla klubów!
U mnie wszystko działa. Sprawdzałem na dwóch kompach z różnymi antywirusami. Trzeba tylko nie ściągać za pomocą klienta tylko normalnie. Trwa to pół godziny ale jest ok. Przynajmniej u mnie.
Master bardzo dobrze zorganizowany. Sala duża, jedzenie dobre, zegar dobrze widoczny, sędziowie przystępni. I mam nadzieję, że za rok również się na niego wybiorę.
Krótka relacja z warzywniaka:
Krótki raport
1. bitwa - Radek, VC, 2 nekrosów (death + vampire), wight king, zombie, ghule, duże ghule, terrorgheist, hexy
Zaczyna się od podchodów, W 2 turze ruszam nieco odważniej. Niestety od terrorgheista spadają mi dwa skulle, hexy podchodzą na flankę, ja szarżuję rycerzami w ghule. Słonko zabija gheista. Hexy zjadają mi rydwan, kolejny ucieka. Ocalały skull zachodzi duże ghule i szarżuje je ustawione w linii. Tłuczę się z nimi do końca trzymając punkty. Moja magia nie wchodzi, jego dowskrzesza małe ghule które powoli topnieją. Koniec końców rycerze w końcu je wykańczają (w ostatniuej turze (2 duże punkty do przodu). Wychodzi remis. W sumie jestem zadowolony.
2. Crus, Lizaki, morze skinków, 2 x ripperdactyle, bastidalion, stegadon, hero na carnosaurze, mag z heavenem. W 1 turze spada chimera z bound spella 2d6 hitów z S6, płonące. Trochę się ruszam starając się wejśc w zasięg snajperski z czymś wartościowym (generałem) rzucam słonko blokujące szarże stegadona (z d3 woundami z impactów). Wpadają we mnie rippery. Rozkręcam je. Niestety przy okazji skulle tracą frenzy. Skinki zapluwają rydwan, skulle panikują i za stół. Reszta to ostrzeliwanie mnie. Które koniec końców się udaje. 0-20
Myślę, że zbyt mało agresywnie zagrałem.
3. Szymon, Ogry. Pierwsza tura - strzał w rydwan. Spada. Panika na rycerzach z generałem - za stół. W drugiej turze mam już niemal 800 punktów straty. I nie mam magii. Wszystko na jedną kartę. Chimera w mourny, 2 rydwany w ironguty. Oba combaty wygrywam. Niestety przeciwnik ustaje na stubbornie i oddaje. 0-20 Brak bsb boli.
4.Jasif, dwarfy, than, runesmith (3 dispele), 2 klocki, organki, katapa, działo. Ruszam do przodu, przeciwnik strzela. Coś mi tam spada. Wchodzę w zasięg snajperek i próbuję ściągnąć herosów. Nic. Kolejna tura strzelania. Coś tam spada. ocalały rydwan wpada w klocek i wszystkie ataki w runesmitha. Ginie. Jeszcze jeden punkt i wygrywam. Udaje się w kolejnej turze - bsb spada ze snajperek. Wynik 19-1 (tracę 1 sztandar). Dobrze, że to B&G bo bym dostał młócki.
5. Marvin, Woch. rozpiska bardzo podobna do mojej, z tym, że mag jest na dysku z tzeentchem. Cała zabawa skupiła się na tym kto komu pierwszy ściągnie maga. Ja jemu ze snajperek, czy on mi z Gatewaya Mi się udało chyba 13:7 wyszło
6. JarekK, Dwarfy, standard, 2 klocki, 3 maszynki, Nie losuję słoneczka. Ja idę, przeciwnik strzela. To co dochodzi łamie hammerersów. Niestety niewiele przeżywa z mojej strony. Dość pechowo tracę generała w ostatniej turze. 5:15. W sumie nieźle, zważywszy, że przez całą grę przeciwnik nie miał ani jednego misfire.
7. Nogul. Imperium. W 1 turze strzał, Spada rydwan, panikuje generała, który z kolei panikuje chimerę. Zaczynam 1 turę z handicapem 700 punktów
Nie mogło się inaczej skończyć 0-20. Brak bsb boli
Master bardzo dobrze zorganizowany. Sala duża, jedzenie dobre, zegar dobrze widoczny, sędziowie przystępni. I mam nadzieję, że za rok również się na niego wybiorę.
Krótka relacja z warzywniaka:
Krótki raport
1. bitwa - Radek, VC, 2 nekrosów (death + vampire), wight king, zombie, ghule, duże ghule, terrorgheist, hexy
Zaczyna się od podchodów, W 2 turze ruszam nieco odważniej. Niestety od terrorgheista spadają mi dwa skulle, hexy podchodzą na flankę, ja szarżuję rycerzami w ghule. Słonko zabija gheista. Hexy zjadają mi rydwan, kolejny ucieka. Ocalały skull zachodzi duże ghule i szarżuje je ustawione w linii. Tłuczę się z nimi do końca trzymając punkty. Moja magia nie wchodzi, jego dowskrzesza małe ghule które powoli topnieją. Koniec końców rycerze w końcu je wykańczają (w ostatniuej turze (2 duże punkty do przodu). Wychodzi remis. W sumie jestem zadowolony.
2. Crus, Lizaki, morze skinków, 2 x ripperdactyle, bastidalion, stegadon, hero na carnosaurze, mag z heavenem. W 1 turze spada chimera z bound spella 2d6 hitów z S6, płonące. Trochę się ruszam starając się wejśc w zasięg snajperski z czymś wartościowym (generałem) rzucam słonko blokujące szarże stegadona (z d3 woundami z impactów). Wpadają we mnie rippery. Rozkręcam je. Niestety przy okazji skulle tracą frenzy. Skinki zapluwają rydwan, skulle panikują i za stół. Reszta to ostrzeliwanie mnie. Które koniec końców się udaje. 0-20
Myślę, że zbyt mało agresywnie zagrałem.
3. Szymon, Ogry. Pierwsza tura - strzał w rydwan. Spada. Panika na rycerzach z generałem - za stół. W drugiej turze mam już niemal 800 punktów straty. I nie mam magii. Wszystko na jedną kartę. Chimera w mourny, 2 rydwany w ironguty. Oba combaty wygrywam. Niestety przeciwnik ustaje na stubbornie i oddaje. 0-20 Brak bsb boli.
4.Jasif, dwarfy, than, runesmith (3 dispele), 2 klocki, organki, katapa, działo. Ruszam do przodu, przeciwnik strzela. Coś mi tam spada. Wchodzę w zasięg snajperek i próbuję ściągnąć herosów. Nic. Kolejna tura strzelania. Coś tam spada. ocalały rydwan wpada w klocek i wszystkie ataki w runesmitha. Ginie. Jeszcze jeden punkt i wygrywam. Udaje się w kolejnej turze - bsb spada ze snajperek. Wynik 19-1 (tracę 1 sztandar). Dobrze, że to B&G bo bym dostał młócki.
5. Marvin, Woch. rozpiska bardzo podobna do mojej, z tym, że mag jest na dysku z tzeentchem. Cała zabawa skupiła się na tym kto komu pierwszy ściągnie maga. Ja jemu ze snajperek, czy on mi z Gatewaya Mi się udało chyba 13:7 wyszło
6. JarekK, Dwarfy, standard, 2 klocki, 3 maszynki, Nie losuję słoneczka. Ja idę, przeciwnik strzela. To co dochodzi łamie hammerersów. Niestety niewiele przeżywa z mojej strony. Dość pechowo tracę generała w ostatniej turze. 5:15. W sumie nieźle, zważywszy, że przez całą grę przeciwnik nie miał ani jednego misfire.
7. Nogul. Imperium. W 1 turze strzał, Spada rydwan, panikuje generała, który z kolei panikuje chimerę. Zaczynam 1 turę z handicapem 700 punktów
Nie mogło się inaczej skończyć 0-20. Brak bsb boli
Dlatego że pisali że jest wirusDibo pisze: A swoja drogą Sevi czemu wrzuciłeś moje foty raz jeszcze ?
Właśnie, nie ściągajcie poprzez klienta, tylko tradycyjnie
Dziś ogarnę resztę fotek.
Wisła Kraków.
Dibo: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 4999873281
Prohu: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 3738390305
Prohu: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 3738390305
Wisła Kraków.
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Zapomniałem o ważnych podziękowaniach
Bardzo dziękuję Kudłatemu, że pamiętał o moich imieninach i przywiózł mi zamrożonego poznańskiego rogala marcińskiego!!!
Tak jak obiecałem, zjadłem go jak wytrzeźwiałem i był mega
Te rogale faktycznie dają moc! Ewidentnie Furion musiał je jeść wygrywając 3 mastery. To jak kociołek panoramiksa
Za rok 11-ego zamiast na cegly przyjeżdżam na pyry, rogale i gęsinę
Bardzo dziękuję Kudłatemu, że pamiętał o moich imieninach i przywiózł mi zamrożonego poznańskiego rogala marcińskiego!!!
Tak jak obiecałem, zjadłem go jak wytrzeźwiałem i był mega
Te rogale faktycznie dają moc! Ewidentnie Furion musiał je jeść wygrywając 3 mastery. To jak kociołek panoramiksa
Za rok 11-ego zamiast na cegly przyjeżdżam na pyry, rogale i gęsinę
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Z Andanem sie podzieliles? Słyszałem, ze tez mial smykalke do 2x1, kiedy trzeba.
https://idefly.pl - robimy koszulki, bluzy itd dla klubów!
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Miał, ale nie napisał raportu i udaje, że nie miał... więc ciiiiWojtuśŚ pisze:Z Andanem sie podzieliles? Słyszałem, ze tez mial smykalke do 2x1, kiedy trzeba.
Battlowcy dzielą się na polityków, sedziów i graczy.
Ci pierwsi manipulują głosami.
Ci drudzy manipulują zasadami.
Jeśli należysz do trzeciej grupy, musisz nauczyć się manipulować kostkami
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Rzadko bywam na masterach, ale ten był wyjątkowo dobrze zorganizowany. Bardzo dobre i ciepłe jedzenie, dużo tlenu na sali zwłaszcza w warzywniaku, brak dużych obsówek czasowych i dość blisko od mojej miejscówki do spania. Największym atutem jednak jest 7 bitew. Jak już jadę 5h w jedną stronę to lubię sobie pograć. Jedyne co mi się nie podobało to brak ścięcia magii śmierci, zbyt lekkie ograniczenie demonów nurgla i wampirów. Jak na takie punkty to trochę za dużo fajnych zabawek im wchodziło, ale to moje subiektywne odczucie tylko.
Dziękuję organizatorom i sędziom za ich pracę, a przeciwnikom za bezspinowe bitwy nawet na wyższych stołach.
A tu streszczenie moich bitew:
1. Gąsior i jego VC. 8 hexów, terrorgheist i klocek horrorów to za dużo dla moich lizaków. Mimo tego zaczęło się dobrze dla mnie. Przez 2 tury Gąsior nie miał zasięgu snajperek, ja wytłukłem większość horrorów i hexów oraz 5 ran na krzykaczu. Klocki trupów były daleko więc jeszcze mogłem wygrać. Niestety trzecia faza magii mi nie poszła kompletnie i nie dobiłem 2 hexów. Zabili mi maga a potem związali kroksy walką. 2 horrory narobiły zamieszania i spanikowały za stół mojego BSB, terrorek wyleciał za stół. Na stole zostały mi kroksy, które dzielnie walczyły przez kilka faz CC z hexami i krzyków. Przeżyły bitwę ale w międzyczasie Gąsior wskrzesił hexa i miałem tylko połówkę horrorów. 1:19
2. Marcins, Skaveny. Gutterzy ostro kontrowali moje terki i kameleonki. Ale 3 komety zrobiły swoje. Pierwsza skasowała szczurzą artylerię i spanikowała abominację za stół. Kolejne przetrzebiły klocki. Mój śmietnik wygrał walkę o kontrolę pola bitwy. Kroksy dobijały klocki niewolników. Na koniec bohaterowie wybiegli z oddziału ale złapałem ich wsystkich. 20:0
3. Big Boss i jego imperium. Miałem szczęście, że wylosowałem dzidę. 2 uderzenia i po czołgu. Demigryfy kręcili się odginani wokół mojej komety, nie zrobili nic a potem zostali zapluci do końca. Kawaleria spaliła 17" szarżę w kroksy, więc to ja się wbiłem. Zabiłem cały oddział. BSB zginął przy breaku, generał uciekł ale też go potem dobiłem. Armatą i halabardnikami z magiem zajął się mój śmietnik. 20:0
4. Grichalk, kraśki i B&G. Zagadałem się na początku i zapomniałem rozwinąć kohort w jeden szereg. Mało brakowało a straciłbym look outa. I tak go oblałem na generale, na szczęście poszła tylko 1 rana. Terki zajęły się maszynami, powoli zapluwałem klocki, magia mi nie weszła wcale. Wszystko było ok dopóki kroksy nie zaszarżowały w lekko osłabionych długobrodych i nie dostały łomotu. Musiałem potem dać flee wszystkim co miałem. Na szczęście to B&G a okazało się że generał siedział w 5 warriorach i mial 3+ sejwa. 30 skinek poszło do akcji i 20:0
5. Lipek, Demony. Wystawiłem się na jednym skrzydle. Dzięki temu plagusy nie doszli do walki w ogóle. Zabiłem fiendy z magii, kamieni i strzelania. Ostro plułem w bestie zdejmując im regenkę. Furie narobiły mi trochę zamieszania ale padły. Khorne zabrał do siebie moje kameleony i swoją armatę. W pewnym momencie z rozpędu zrobiłem błąd i źle odgiąłem fiendy, ale nie doszły do moich bohaterów. Potem chciałem dobić bestie ale zostały im 2 życia. Ostatni czar Lipka zabił mi generała. 10:10
6. Golonka i jego Lizaki. Na dzień dobry straciłem kameleony z jakiegoś badziewnego pocisku 2D6 S2 na ifie a drugie uciekły. W swojej turze puśćiłem łańcuch przez całą armię Golonki ale rzucałem 1-2 hity wszędzie. Plułem też w rippery i zostały im 3 rany. Rippery wbiły się w skinki, uderzałem pierwszy i zadałem 3 rany. Panika dookoła. Wszystko zdane oprócz kroksów z genkiem które wylądowały 5" przed nosem moich terków. Szarża i po bitwie. Potem było dobijanie skinkowiska. 18:2
7. Kalafior, Demony. Grałem obok Kalafiora prawie w każdej bitwie i wiedziałem, że w końcu na siebie trafimy. Muchy są dla mnie bardziej zabójcze niż fiendy i armata bo latają i ich nie mogę odgiąć. Po wylosowaniu czarów wiedziałem, że przegram. 4 debuffy i 1 pocisk. Po 3 turach nie było źle. Plagusy znów biegły po pustej części stołu, 4 muchy padły. Bestie jeszcze dość daleko. Zresztą z takimi czarami kroksy mogły się pokusić o walkę z nimi. Niestety poszła panika i 2 magów niebios mi uciekło za stół. Kroksy trochę walczyły z bestiami ale oblały steadfasta z przerzutem i bestie wpadły w mojego BSB. 20:0
Dziękuję organizatorom i sędziom za ich pracę, a przeciwnikom za bezspinowe bitwy nawet na wyższych stołach.
A tu streszczenie moich bitew:
1. Gąsior i jego VC. 8 hexów, terrorgheist i klocek horrorów to za dużo dla moich lizaków. Mimo tego zaczęło się dobrze dla mnie. Przez 2 tury Gąsior nie miał zasięgu snajperek, ja wytłukłem większość horrorów i hexów oraz 5 ran na krzykaczu. Klocki trupów były daleko więc jeszcze mogłem wygrać. Niestety trzecia faza magii mi nie poszła kompletnie i nie dobiłem 2 hexów. Zabili mi maga a potem związali kroksy walką. 2 horrory narobiły zamieszania i spanikowały za stół mojego BSB, terrorek wyleciał za stół. Na stole zostały mi kroksy, które dzielnie walczyły przez kilka faz CC z hexami i krzyków. Przeżyły bitwę ale w międzyczasie Gąsior wskrzesił hexa i miałem tylko połówkę horrorów. 1:19
2. Marcins, Skaveny. Gutterzy ostro kontrowali moje terki i kameleonki. Ale 3 komety zrobiły swoje. Pierwsza skasowała szczurzą artylerię i spanikowała abominację za stół. Kolejne przetrzebiły klocki. Mój śmietnik wygrał walkę o kontrolę pola bitwy. Kroksy dobijały klocki niewolników. Na koniec bohaterowie wybiegli z oddziału ale złapałem ich wsystkich. 20:0
3. Big Boss i jego imperium. Miałem szczęście, że wylosowałem dzidę. 2 uderzenia i po czołgu. Demigryfy kręcili się odginani wokół mojej komety, nie zrobili nic a potem zostali zapluci do końca. Kawaleria spaliła 17" szarżę w kroksy, więc to ja się wbiłem. Zabiłem cały oddział. BSB zginął przy breaku, generał uciekł ale też go potem dobiłem. Armatą i halabardnikami z magiem zajął się mój śmietnik. 20:0
4. Grichalk, kraśki i B&G. Zagadałem się na początku i zapomniałem rozwinąć kohort w jeden szereg. Mało brakowało a straciłbym look outa. I tak go oblałem na generale, na szczęście poszła tylko 1 rana. Terki zajęły się maszynami, powoli zapluwałem klocki, magia mi nie weszła wcale. Wszystko było ok dopóki kroksy nie zaszarżowały w lekko osłabionych długobrodych i nie dostały łomotu. Musiałem potem dać flee wszystkim co miałem. Na szczęście to B&G a okazało się że generał siedział w 5 warriorach i mial 3+ sejwa. 30 skinek poszło do akcji i 20:0
5. Lipek, Demony. Wystawiłem się na jednym skrzydle. Dzięki temu plagusy nie doszli do walki w ogóle. Zabiłem fiendy z magii, kamieni i strzelania. Ostro plułem w bestie zdejmując im regenkę. Furie narobiły mi trochę zamieszania ale padły. Khorne zabrał do siebie moje kameleony i swoją armatę. W pewnym momencie z rozpędu zrobiłem błąd i źle odgiąłem fiendy, ale nie doszły do moich bohaterów. Potem chciałem dobić bestie ale zostały im 2 życia. Ostatni czar Lipka zabił mi generała. 10:10
6. Golonka i jego Lizaki. Na dzień dobry straciłem kameleony z jakiegoś badziewnego pocisku 2D6 S2 na ifie a drugie uciekły. W swojej turze puśćiłem łańcuch przez całą armię Golonki ale rzucałem 1-2 hity wszędzie. Plułem też w rippery i zostały im 3 rany. Rippery wbiły się w skinki, uderzałem pierwszy i zadałem 3 rany. Panika dookoła. Wszystko zdane oprócz kroksów z genkiem które wylądowały 5" przed nosem moich terków. Szarża i po bitwie. Potem było dobijanie skinkowiska. 18:2
7. Kalafior, Demony. Grałem obok Kalafiora prawie w każdej bitwie i wiedziałem, że w końcu na siebie trafimy. Muchy są dla mnie bardziej zabójcze niż fiendy i armata bo latają i ich nie mogę odgiąć. Po wylosowaniu czarów wiedziałem, że przegram. 4 debuffy i 1 pocisk. Po 3 turach nie było źle. Plagusy znów biegły po pustej części stołu, 4 muchy padły. Bestie jeszcze dość daleko. Zresztą z takimi czarami kroksy mogły się pokusić o walkę z nimi. Niestety poszła panika i 2 magów niebios mi uciekło za stół. Kroksy trochę walczyły z bestiami ale oblały steadfasta z przerzutem i bestie wpadły w mojego BSB. 20:0
Wisła Kraków.
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14645
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Ciśnienie niezadowalające!Kosmo pisze:Za dobry master. I ciepła woda była pod prysznicem podobno.
Jak wszyscy poszli się kąpać w jednej chwili to mogło tak być
Ale jak Kalafior korzystał później, to zapewne nie miał żadnego problemu.
Komplet zdjęć:
Dibo: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 4999873281
Sevi: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 2967572369
Prohu: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 3738390305
Caledor: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 6003005345
Ale jak Kalafior korzystał później, to zapewne nie miał żadnego problemu.
Komplet zdjęć:
Dibo: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 4999873281
Sevi: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 2967572369
Prohu: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 3738390305
Caledor: https://plus.google.com/photos/11408195 ... 6003005345
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, o 07:33 przez Sevi, łącznie zmieniany 1 raz.
Wisła Kraków.
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14645
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Obejrzałem te foty, wszystkie żółte. Ale fajnie, że dużo.
Poprawione (Malfoj - wcześniej nie uwzględniona przedpłata, Remo - zła suma DP z bitew) wyniki:
Jeżeli są jeszcze jakieś ewentualne błędy to proszę zgłaszać.
Do weekendu chciałbym wysłać wyniki do ligi.
Jeżeli są jeszcze jakieś ewentualne błędy to proszę zgłaszać.
Do weekendu chciałbym wysłać wyniki do ligi.
Wisła Kraków.