Jak zachęcić do organizacji mastera?
Moderator: swieta_barbara
Re: Jak zachęcić do organizacji mastera?
Nie wiem gdzie i z jaką częstotliwością widzicie nieprzyjemnie i nieprzyjazne sytuacje. Ja takich właściwie nie widuję. Co więcej, sam od czasu do czasu grywając na relatywnie wysokich stołach staram się być mega miłym przeciwnikiem - chyba nawet Kalesoner coś na ten temat pisał, a jak pewnie czytaliście - zdarzało się nam w internetach poobrażać wzajemnie ^^. Generalnie sytuacje "kryzysowe" to jakiś margines.
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
Generalnie stoły od 1-5 zwłaszcza kiedy przekroczony jest czas rozgrywki...Przykre to ale już na lokalach dochodzi do żenujących sytuacji więc raczej duży ten margines czasem na pół kartki.Dymitr pisze: Generalnie sytuacje "kryzysowe" to jakiś margines.
Jakiś super doświadczony nie jestem ale i skąd brać te doświadczenie kiedy na palcach u jednej ręki można policzyć "przyjaznych przeciwników" którzy potrafią wskazać błąd lub coś zasugerować (of kors nie mówię o walce na podium bo tam to rzeźnia und masakra ). A niejednokrotnie wstawią wałka licząc na to że przejdzie mając po drugiej stronie stołu młodego, jak się nie uda "aaa no faktycznie tak było w 6 albo 7 edycji"...Nie zachęca to ludzi do wyjścia na świat, jak się "kisimy" we własnym sosie to przynajmniej znamy dobrze ludzi z którymi gramy i o "świnkę" dużo trudniej.
Oczywiście Master to powinien być jak taka LM w piłce nożnej, być może profit wynikający z udziału w masterach powinny mieć także kluby, które poprzez zaangażowanie graczy promują WFB, wtedy już na poziomie lokalnym powstawały by mini reprezentacje. Nie wiem np w przyszłym sezonie dodatkowy głos lub coś innego.
Co do nie malowania figurek, różnie to bywa z czasem, z pieniędzmi, chęciami , rybkami , psem, kotem, kozą itp. stąd zawsze będzie ten ból dla młodych i starych. Jeśli miało by przejść granie nie malowaną armią, to można by zezwolić graczowi żeby mógł raz na jednym masterze wystąpić z armią pomalowaną przynajmniej w 50%. Taki okres próbny niech zobaczy z czym się to je, może to go zmobilizuje do czegoś więcej.
Klub Gier Bitewnych SALAMANDRA - Włocławek
Kurde, może jeszcze w takim razie tym wandalom (bo innego określenia na takie zachowanie nie ma) powinno się dać medale za to, ze się bili?Dymitr pisze:Cylindryk zdecydowane wyolbrzymiasz.
Bo na razie widzę, że zdecydowanie takie podejście jest ze strony "środowiska".
Bardzo świetne podejście. W takim razie, życzę miłego, powolnego zdychania środowiskowego we własnym gronie, bo z takim PR to tylko taki koniec was czeka. Byle szybciej, bo w ten sposób psujecie także renomę innym figurkowcom...
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14642
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Nie byłem, nie widziałem, nie oceniam.Cylindryk pisze:Kurde, może jeszcze w takim razie tym wandalom (bo innego określenia na takie zachowanie nie ma) powinno się dać medale za to, ze się bili?Dymitr pisze:Cylindryk zdecydowane wyolbrzymiasz.
Bo na razie widzę, że zdecydowanie takie podejście jest ze strony "środowiska".
Typowe "nie wiem, ale się wypowiem".
Tak tak, renoma figurkowców - gadali o tym ostatnio w Faktach o 19tej. Piękna bajka. Słyszało o nas w całej Polsce może 30 tys. ludzi, a przez to że Andrzej prowokował Laika, albo ja darłem się na Jagala, "nasza wspólna sprawa" została zbrukana. Chyba masz pewne problemy z przyswojeniem sobie faktu, że tak naprawdę, to gówno to kogolwiek obchodzi (może poza organizatorem i bezpośrednio zaangażowanymi).Bardzo świetne podejście. W takim razie, życzę miłego, powolnego zdychania środowiskowego we własnym gronie, bo z takim PR to tylko taki koniec was czeka. Byle szybciej, bo w ten sposób psujecie także renomę innym figurkowcom...
Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
@Cylindryk - to daj nam się kisić we własnym gronie i nie przeszkadzaj
W piłce nożnej się biją, wszędzie tam, gdzie rywalizacja dochodzi czasem do spin - ale nie róbmy z tego nie wiadomo jakiego problemu. Ze wszystkich historii battlowych jestem w stanie max dwie osoby wskazać, które miały złą sławę "groźnych" ale przy stole nie wydaje mi się, żeby doszło do jakichś WIĘKSZYCH akcji.
W piłce nożnej się biją, wszędzie tam, gdzie rywalizacja dochodzi czasem do spin - ale nie róbmy z tego nie wiadomo jakiego problemu. Ze wszystkich historii battlowych jestem w stanie max dwie osoby wskazać, które miały złą sławę "groźnych" ale przy stole nie wydaje mi się, żeby doszło do jakichś WIĘKSZYCH akcji.
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
Generalnie to lepiej nie naskakujmy na Cylindryka, bo jest to przykład tego jak "środowisko może być postrzegane" i przez zakrzyczenie obrazu tego nie zmienimy. Gram z Wami od jakiegoś czasu i przekonałem się, że wiele z tych opinii poza sferę "urban legend" nie wychodzi, ale historycznie sam się spotykałem z poglądem, że "najgorsze" środowisko figurkowe to turniejowy WFB. Krótko mówiąc: zadłużenie czy nie, ale turnieje battla nie mają najlepszej prasy.
Ad różnic 40k i WFB to zgodzę się z jednym - różnica w czasie poświęconym na przygotowanie armii do poziomu turniejowego (finansowo nie sprawdzałem). W 40k zajmuje to mniej czasu, jest mniej monotonne (klocki piechoty), a przez to łatwiej o nowych graczy. Fluffowo też jest lepiej (a książki / serie jak Horus Heresy, jakby durne nie były, dobrze temu robią). Ba, nawet w grach komputerowych mają dużo większą promocję (pewnie to akurat raczej idzie za tym, że 40k jest bardziej popularna, więc lepiej robić gry w tym klimacie, ale to potem samo nakręcający się mechanizm - np. seria Dawn of War, upadek WH MMO, zapowiedzi WH40k MMO etc.).
A ad pomysłów masterowych - a może równolegle dwa turnieje na masterze: jeden większe punkty, pełne malowania, bardziej prestiżowy (i większe punkty do ligi dla goniących), etc i okolice, a drugi mniejsze (np. 1.600 czy ten deseń), odpuszczenie na malowaniu, format open lub blisko (i np. 7 bitew). Tak aby przyciągnąć graczy jeszcze nie mających armii na 2,5k i/lub jeszcze się zbierających na poważnie do hobby, a i niektórym dać alternatywę. Owszem, dwa pierwsze miejsca, ale jeden turniej bardziej elitaryzowany, a drugi bardziej przystępny.
Ad różnic 40k i WFB to zgodzę się z jednym - różnica w czasie poświęconym na przygotowanie armii do poziomu turniejowego (finansowo nie sprawdzałem). W 40k zajmuje to mniej czasu, jest mniej monotonne (klocki piechoty), a przez to łatwiej o nowych graczy. Fluffowo też jest lepiej (a książki / serie jak Horus Heresy, jakby durne nie były, dobrze temu robią). Ba, nawet w grach komputerowych mają dużo większą promocję (pewnie to akurat raczej idzie za tym, że 40k jest bardziej popularna, więc lepiej robić gry w tym klimacie, ale to potem samo nakręcający się mechanizm - np. seria Dawn of War, upadek WH MMO, zapowiedzi WH40k MMO etc.).
A ad pomysłów masterowych - a może równolegle dwa turnieje na masterze: jeden większe punkty, pełne malowania, bardziej prestiżowy (i większe punkty do ligi dla goniących), etc i okolice, a drugi mniejsze (np. 1.600 czy ten deseń), odpuszczenie na malowaniu, format open lub blisko (i np. 7 bitew). Tak aby przyciągnąć graczy jeszcze nie mających armii na 2,5k i/lub jeszcze się zbierających na poważnie do hobby, a i niektórym dać alternatywę. Owszem, dwa pierwsze miejsca, ale jeden turniej bardziej elitaryzowany, a drugi bardziej przystępny.
Jestem prawie na kazdym lokalu we wrocławiu. Byłem w sumie na 4-5 masterach i mam lat skonczone 17. To ze ktos komus dal w ryj to sie czasem zdarza. No co laik miał zrobić? Przebrac sie w worek pokutny i biczować? Przeprosił i oddał nagrode. Najwiekszym problemem jak dla mnie jest cena. Probowałem wkręcić wielu znajomych ale koleś ktory dostaje 100 zł miesiecznie dla przykładu i moze za to kupic niecałe pudełko figurek nie jest raczej zachecony. Na lokalach jest masa osob nowych. Oni nie pojada na mastera bo nie maja dobrych kumpli w srodowisku. Sam zaczalem jezdzic na mastery dopiero jak "wszedlem" w srodowisko. Dla goscia 14-15 lat wyjazd do innego miasta samemu to jest taki problem ze sobie nie wyobrażacie. Trzeba miec kase, trzeba to ogarnac, trzeba nie bac sie wejsc w srodowisko kumpli ktorzy sie znaja po 5 lat czasami. I najwazniejsze, rodzice sie musza zgodzic, a z tym jest roznie. Frekfencja na masterach zalezy od frekfencji na lokalach. Ja sie dowiedzialem o hobby bo zobaczylem witryne sklepu w berlinie. Zapytalem znalazlem u siebie i przyszedlem. Jakieby srodowisko nie bylo jak ktos chce grac bedzie gral. Jak dziecku zalezy na grze to o takim czy innym incydencie nie powie.
Podsumowujac:
Kasa>rodzice>srodowisko
Podsumowujac:
Kasa>rodzice>srodowisko
jesdt to jakis pomysl, ale watpie, zeby ktos chcial to przetestowac na sobie. I to jest glowny problem w tych dywagacjachwokrze pisze:Generalnie to lepiej nie naskakujmy na Cylindryka, bo jest to przykład tego jak "środowisko może być postrzegane" i przez zakrzyczenie obrazu tego nie zmienimy.[/qjuote] moze fakt, ze nawet w jego macierzystym systemie cylindryk ma renome co najmniej klopsa powie ci, ze jego wizja swiata czy wfb nie jest "postrzeganiem srodowiska"
wiekszosc osob z srodowisk pokrewnych przecez zna ludzi od pacynek naszych
poczatki byly rzeczywiscie w srodowisku srednie. Poczatki to '90ktorys rokGram z Wami od jakiegoś czasu i przekonałem się, że wiele z tych opinii poza sferę "urban legend" nie wychodzi, ale historycznie sam się spotykałem z poglądem, że "najgorsze" środowisko figurkowe to turniejowy WFB. Krótko mówiąc: zadłużenie czy nie, ale turnieje battla nie mają najlepszej prasy.40stka ma bardzo ciekawy klimat ze wzgledu na polaczenie fantasy i sf. Jakby nie patrzec to psajkerzy robia tam roboe zarowno flauffowo jak i na stolach. Kosmiczne elfy i kosmiczne dark elfy tez sa przeciez odwzorowaniem batlowych ludkowAd różnic 40k i WFB to zgodzę się z jednym - różnica w czasie poświęconym na przygotowanie armii do poziomu turniejowego (finansowo nie sprawdzałem). W 40k zajmuje to mniej czasu, jest mniej monotonne (klocki piechoty), a przez to łatwiej o nowych graczy. Fluffowo też jest lepiej (a książki / serie jak Horus Heresy, jakby durne nie były, dobrze temu robią). Ba, nawet w grach komputerowych mają dużo większą promocję (pewnie to akurat raczej idzie za tym, że 40k jest bardziej popularna, więc lepiej robić gry w tym klimacie, ale to potem samo nakręcający się mechanizm - np. seria Dawn of War, upadek WH MMO, zapowiedzi WH40k MMO etc.).
A ad pomysłów masterowych - a może równolegle dwa turnieje na masterze: jeden większe punkty, pełne malowania, bardziej prestiżowy (i większe punkty do ligi dla goniących), etc i okolice, a drugi mniejsze (np. 1.600 czy ten deseń), odpuszczenie na malowaniu, format open lub blisko (i np. 7 bitew). Tak aby przyciągnąć graczy jeszcze nie mających armii na 2,5k i/lub jeszcze się zbierających na poważnie do hobby, a i niektórym dać alternatywę. Owszem, dwa pierwsze miejsca, ale jeden turniej bardziej elitaryzowany, a drugi bardziej przystępny.
+1malfoj pisze:Zgadzam się z Janusem ze młodzież powinna mieć tańsze wejściówki bodajże na bazyliszku rok temu tak bylo. I przyszło sporo młodych.
Jarek poruszył ważną kwestię. Nie zabierzecie na mastera, nie pogadacie z czyjąś mamą, to nie pojedzie. Spróbujcie namówić jakichś małolatów raz i się nimi zaopiekować dobrze, to na kolejne mastery sami będą chętni.JarekK pisze:Na lokalach jest masa osob nowych. Oni nie pojada na mastera bo nie maja dobrych kumpli w srodowisku. Sam zaczalem jezdzic na mastery dopiero jak "wszedlem" w srodowisko. Dla goscia 14-15 lat wyjazd do innego miasta samemu to jest taki problem ze sobie nie wyobrażacie. Trzeba miec kase, trzeba to ogarnac, trzeba nie bac sie wejsc w srodowisko kumpli ktorzy sie znaja po 5 lat czasami. I najwazniejsze, rodzice sie musza zgodzic, a z tym jest roznie.
Nemezis jakiś rok temu wyciągnęło malfoja na mastera i trochę pojeździł od tamtego czasu.
https://idefly.pl - robimy koszulki, bluzy itd dla klubów!
Dawn of War świetne, nowe MMO w świecie Wh 40k też się zapowiada ciekawie, natomiast o upadku WH Online to bym nie pisał w tym kontekscie, w którym tu dyskutujemy, bo nie miało to najmniejszego związku z figurkami, a tym bardziej z kondycją polskiego środowiska WFB Ot wypalenie graczy i tyle. Plus sporo niefortunnych i nietrafionych zmian ze strony twórców gry.wokrze pisze:Ba, nawet w grach komputerowych mają dużo większą promocję (pewnie to akurat raczej idzie za tym, że 40k jest bardziej popularna, więc lepiej robić gry w tym klimacie, ale to potem samo nakręcający się mechanizm - np. seria Dawn of War, upadek WH MMO, zapowiedzi WH40k MMO etc.).
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
- wind_sower
- Masakrator
- Posty: 2294
To może dorzucę swoje 3 grosze, bo wydaje mi się, że jestem w miarę obiektywny, chociaż napewno niedoświadczony, zaliczyłem jak narazie jednego lokala (i to w dodatku tego od latających stołów), ale regularnie śledzę forum i staram sie regularnie poświęcać czas na granie i malowanie.
Moje pierwsze spostrzeżenie to, że środowisko jest jak stare małżeństwo. Kłócą się, politykują, utrudniają sobie życie. I niech sobie takie będzie. Spinacie się, oszukujecie, wałujecie, przesuwacie łokciem figurki na stole, wasza sprawa. Tylko każde małżeństwo musi pamiętać o swoich dzieciach, a dla was jest to środowisko młodych graczych.
Nie chce nikogo pouczać, sam w swoim życiu zrobiłem parę rzeczy pro publico bono (i nie chodzi tu o przeprowadzenie staruszki przez jezdnię) i nigdy nie da się wszystkim dogodzić, raczej podzielić się spostrzeżeniami.
1. Klapy na oczy. Jeden cel. Euro - Przejrzałem sobie temat z turniejami, euro, euro, euro. Dla mnie ustukanie sensownej rozpiski na EURO wiąże się z wystawieniem proxów lub nie wystawieniem się wcale. Nie twierdze, że format Euro jest zły. Ale młody gracz nawet nie wie co to ETC. Zdobywamy medale, ekstra, tylko kto będzie je zdobywał za 5 lat?
2. Dobry lokal nie jest zły - Raczej do graczy z topu, odpuście trochę na lokalach. Naprawdę.
3. Dlaczego nie ma Masterów dla Beniaminków? - chociaż 4 stoły, 8 graczy do 15 lat. Nie popełniajcie błędów PZPN-u. Potraktujcie to jako inwestycję w przyszłość. Turniej to nie tylko sama rozgrywka, ale też atmosfera i obycie. Barcelona nie robi szkółek piłkarski by po patrzeć jak te dzieciaki śmiesznie biegają.
4. Ulgi - Taniej dla studentów i osób poniżej 18 roku życia. IMHO strzał w dziesiątkę.
5. Format pośredni - Wydaje mi się, że powinna być wprowadzona 3 kategoria dla turnieju. Master to liga mistrzów, lokal to lokal. Ale wydaje mi się, że jest spora grupa ludzi, którzy nie grają na pierwszych stołach na Masterze a na lokalach się nudzą.
6. Przepływ informacji- Wpisujemy w google "Warhammer w Polsce" lub "WFB w Polsce" wyskakuje strona ligi i co? I gówno. Dostajemy niezrozumiałe tabelki i garść linków. Dla mnie strona polskiej ligi powinna jasno w pierwszych dwóch zdaniach i ogromnym obrazkiem krasnoluda wskazywać temu 13latkowi jaki WFB jest zajebisty, jak prężnie działają środowiska (bo niektórzy tutaj odwalają kawał świetnej roboty), Zdjęcia z Masterów, hostessy nalewają colę, zwycięzca ligi w confetti. Powinien być szał ciał i pizgające lasery.
Moje pierwsze spostrzeżenie to, że środowisko jest jak stare małżeństwo. Kłócą się, politykują, utrudniają sobie życie. I niech sobie takie będzie. Spinacie się, oszukujecie, wałujecie, przesuwacie łokciem figurki na stole, wasza sprawa. Tylko każde małżeństwo musi pamiętać o swoich dzieciach, a dla was jest to środowisko młodych graczych.
Nie chce nikogo pouczać, sam w swoim życiu zrobiłem parę rzeczy pro publico bono (i nie chodzi tu o przeprowadzenie staruszki przez jezdnię) i nigdy nie da się wszystkim dogodzić, raczej podzielić się spostrzeżeniami.
1. Klapy na oczy. Jeden cel. Euro - Przejrzałem sobie temat z turniejami, euro, euro, euro. Dla mnie ustukanie sensownej rozpiski na EURO wiąże się z wystawieniem proxów lub nie wystawieniem się wcale. Nie twierdze, że format Euro jest zły. Ale młody gracz nawet nie wie co to ETC. Zdobywamy medale, ekstra, tylko kto będzie je zdobywał za 5 lat?
2. Dobry lokal nie jest zły - Raczej do graczy z topu, odpuście trochę na lokalach. Naprawdę.
3. Dlaczego nie ma Masterów dla Beniaminków? - chociaż 4 stoły, 8 graczy do 15 lat. Nie popełniajcie błędów PZPN-u. Potraktujcie to jako inwestycję w przyszłość. Turniej to nie tylko sama rozgrywka, ale też atmosfera i obycie. Barcelona nie robi szkółek piłkarski by po patrzeć jak te dzieciaki śmiesznie biegają.
4. Ulgi - Taniej dla studentów i osób poniżej 18 roku życia. IMHO strzał w dziesiątkę.
5. Format pośredni - Wydaje mi się, że powinna być wprowadzona 3 kategoria dla turnieju. Master to liga mistrzów, lokal to lokal. Ale wydaje mi się, że jest spora grupa ludzi, którzy nie grają na pierwszych stołach na Masterze a na lokalach się nudzą.
6. Przepływ informacji- Wpisujemy w google "Warhammer w Polsce" lub "WFB w Polsce" wyskakuje strona ligi i co? I gówno. Dostajemy niezrozumiałe tabelki i garść linków. Dla mnie strona polskiej ligi powinna jasno w pierwszych dwóch zdaniach i ogromnym obrazkiem krasnoluda wskazywać temu 13latkowi jaki WFB jest zajebisty, jak prężnie działają środowiska (bo niektórzy tutaj odwalają kawał świetnej roboty), Zdjęcia z Masterów, hostessy nalewają colę, zwycięzca ligi w confetti. Powinien być szał ciał i pizgające lasery.
Ostatnio zmieniony 5 lut 2014, o 23:49 przez wind_sower, łącznie zmieniany 1 raz.
Maluję dla Perfectly Painted Studio!
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
jesli chcesz tak porownywac, to wiek podeszly pilkarza to 30pare lat3. Dlaczego nie ma Masterów dla Beniaminków? - chociaż 4 stoły, 8 graczy do 15 lat. Nie popełniajcie błędów PZPN-u. Potraktujcie to inwestycje w przyszłość. Turniej to nie tylko sama rozgrywka, ale atmosfera, obycie. Barcelona nie robi szkółek piłkarski by po patrzeć jak te dzieciaki śmiesznie biegają.
wiek podeszly batlowca to 80pare lat.
wynika ztego, ze warto inwestowac w mlodych dwudziestotrzylatkow do trzydziestopięciolatkow jako nadziei na przyszlosc
Jeszcze sie odniose do znizek dla mlodych graczy: popatrz jak to wyglada: jest darmowa sala do spania (wymog masterowy), a ci pisza, ze nocleg w hotelu ich kosztuje 60 zlotych. Dojazd pociagiem to koszt ok. 60 zlotych w 2 strony (sam jak zaczynalem to tak jezdzilem) i tu tez zawyzony. Natomiast probleme jest te 10-20 zlotych z wejsciowki.
Nie uwazasz, ze jest to pewne rozmywanie problemu i szukanie rozwiazania nie tam gdzie ono jest?
format pośredni był, nie sprawdził się...wind_sower pisze:To może dorzucę swoje 3 grosze, bo wydaje mi się, że jestem w miarę obiektywny, chociaż napewno niedoświadczony, zaliczyłem jak narazie jednego lokala (i to w dodatku tego od latających stołów), ale regularnie śledzę forum i staram sie regularnie poświęcać czas na granie i malowanie.
Moje pierwsze spostrzeżenie to, że środowisko jest jak stare małżeństwo. Kłócą się, politykują, utrudniają sobie życie. I niech sobie takie będzie. Spinacie się, oszukujecie, wałujecie, przesuwacie łokciem figurki na stole, wasza sprawa. Tylko każde małżeństwo musi pamiętać o swoich dzieciach, a dla was jest to środowisko młodych graczych.
Nie chce nikogo pouczać, sam w swoim życiu zrobiłem parę rzeczy pro publico bono (i nie chodzi tu o przeprowadzenie staruszki przez jezdnię) i nigdy nie da się wszystkim dogodzić, raczej podzielić się spostrzeżeniami.
1. Klapy na oczy. Jeden cel. Euro - Przejrzałem sobie temat z turniejami, euro, euro, euro. Dla mnie ustukanie sensownej rozpiski na EURO wiąże się z wystawieniem proxów lub nie wystawieniem się wcale. Nie twierdze, że format Euro jest zły. Ale młody gracz nawet nie wie co to ETC. Zdobywamy medale, ekstra, tylko kto będzie je zdobywał za 5 lat?
2. Dobry lokal nie jest zły - Raczej do graczy z topu, odpuście trochę na lokalach. Naprawdę.
3. Dlaczego nie ma Masterów dla Beniaminków? - chociaż 4 stoły, 8 graczy do 15 lat. Nie popełniajcie błędów PZPN-u. Potraktujcie to jako inwestycję w przyszłość. Turniej to nie tylko sama rozgrywka, ale też atmosfera i obycie. Barcelona nie robi szkółek piłkarski by po patrzeć jak te dzieciaki śmiesznie biegają.
4. Ulgi - Taniej dla studentów i osób poniżej 18 roku życia. IMHO strzał w dziesiątkę.
5. Format pośredni - Wydaje mi się, że powinna być wprowadzona 3 kategoria dla turnieju. Master to liga mistrzów, lokal to lokal. Ale wydaje mi się, że jest spora grupa ludzi, którzy nie grają na pierwszych stołach na Masterze a na lokalach się nudzą.
6. Przepływ informacji- Wpisujemy w google "Warhammer w Polsce" lub "WFB w Polsce" wyskakuje strona ligi i co? I gówno. Dostajemy niezrozumiałe tabelki i garść linków. Dla mnie strona polskiej ligi powinna jasno w pierwszych dwóch zdaniach i ogromnym obrazkiem krasnoluda wskazywać temu 13latkowi jaki WFB jest zajebisty, jak prężnie działają środowiska (bo niektórzy tutaj odwalają kawał świetnej roboty), Zdjęcia z Masterów, hostessy nalewają colę, zwycięzca ligi w confetti. Powinien być szał ciał i pizgające lasery.