Klimat vs skill

[Wojtuś]

Bez przesady. Wystarczy do takiego topowego gracza co chowa rozpiske na publicu napisac PMke i dostaniesz i rozpiske i odpowie Ci chetnie na wszystkie pytania

http://www.youtube.com/watch?v=7wChlvZbXjY

może warto byłoby potestować inne compy? Np. ten szwedzki, który jest bardzo popularny w innych krajach?
Nie mowie, że jest lepszy, tylko inny.

+3
dziś Dymitr z Furkiem zagrali na ang comp. Nie chciało mi si, czytac, ale mi wytłumaczono w 3 minuty.
http://www.heelanhammer.com/SCGT/SCGT2014RulePack.pdf
Są naprawdę mega zadowoleni.

[Eltharion]

Fajne !
Podoba mi się

[Jankiel]

Co potwierdza, że wszystko jest tajne, bo trwa poważny wyścig zbrojeń.
Nawet rozpiski na master w Krakowie były ujawnione tylko kapitanom, bo przecież dlaczego byle warzywo miałoby mieć do nich dostęp.

Praktycznie kazdy znal jakiegos kapitana ktory przekazał to dalej... nie rozumiem czemu widzisz problem w tym, że rozpiski nie są dostępne na publicu - ale generalnie wystarczy wyslac jednozdaniowa PMke i juz je masz, to naprawde takie "ograniczenie" ?

O czym Ty piszesz Adam i z czym polemizujesz?
Pisalem, ze forum jest malo tresciwe i jest srednia wizytowka srodowiska, Ty opowiadasz, ze na priva mozna od topu rozpy dostac. Mozna. No i co z tego?

[Wojtuś]

Ale on jest rudy! I ma gorszą wizytówkę niż nasze środowisko. Ba jak się wprowadza kogoś do środowiska, to często przytacza się historię QCa.
http://www.youtube.com/watch?v=mK5mbP3xTmg

[Hoax]

Superacki ten angielski comp
Można wystawić niewystawialne i dzięki temu móc wystawić to co uważane za przegięte. Bardzo rozsądne rozwiązanie.

[Jankiel]

Tez mi sie zawsze podobaly te compy - cos mocnego za cos slabego. Plus dodatkowe punkty za turbo klimat. Kiedys wielka inkwizycja miala podobny - jedyny master w Warszawie, ktory nie zostal masterem przez brak frekwencji :/

[Dymitr]

ale tam dodatkowo różnica w power lvl armii wpływa na wiele ważnych rzeczy (rodzaj wystawiania, strona, zaczynanie, vanguardy, deployment)Co prawda Jurek mia do zaczynania +3 a mimo to zacząłem...

[Cyel]

Kiedyś grałem w wielu turniejach. Byłem również wielkim zwolennikiem ograniczeń kompozycji (rzadkość wówczas). Marudziłem na forach jak to fajnie byłoby jakby zorganizowano turniej z takim czy innym compem.

Było to strasznie głupie podejście.

Wynika z błędnego założenia, że istnieje coś takiego jak "środowisko WH". Podczas gdy tak naprawdę są to różne, przenikające się, czasem naprawdę spore ale i tak małe w porównaniu z ogółem graczy gaming groups

Jasne jest, że każda gaming group wybiera sobie ulubiony sposób grania w WH. Np ja najbardziej cenię sobie w WH40K (w fantasy już nie gram) różnorodność -czasem małe, czasem duże gry, czasem kampanie, czasem megabitwy na kilkanaście tysięcy pkt na stronę, bitwy parowe, ograniczenia takie/ śmakie, różnorodne scenariusze itp. Znalazłem sobie i zbudowałem grupę do gry i gramy jak lubimy.

Ligowcy mają swoją grupę lubiącą w kółko grać 2400pkt, pitched battle z dwiema górkami i dwoma lasami. I mają do tego święte prawo. Chłopaki grają sobie jak chcą i są na tyle mili, że do takiego grania zapraszają innych. To nie jest tak, że mają jakiś moralny obowiązek robić cokolwiek dla innych dopasowując się do ich widzimisię. Jeśli ktoś lubi, dołącza do ich grupy, jeśli nie, nie powinien marudzić, tylko poszukać innej.

O ileż bardziej konstruktywne od mojego dawnego marudzenia p.t. "Zróbcie bo bym chciał!" na forum Nowej Gildii jest np próba, którą podjąłem na Glorii Victis - ogólnowarszawska kampania. Nagle się okazało, że jest bardzo wielu chętnych, i z turniejów i nie, by grać w jakieś wyciągnięte przeze mnie z kapelusza zasady, różnorodne scenariusze (ok 200 kombinacji scenariusza do rozegrania, nie licząc 3 typów rozstawień w każdym ). Uczestnicy ochoczo rzucili się na zaproponowany im Szwedzki Comp (też nietypowe, bo turnieje 40k są generalnie na zasady GW co przy ich podejściu do balansu jest dla mnie absurdem) i umawiają się na gry z jego wykorzystaniem. Jako organizator dołączyłem się do każdej z 3 frakcji (bo mogłem!) i BAM! Nagle mam ok 30 nowych potencjalnych współgraczy chcących zagrać "w moim stylu". A już wcześniej nie narzekałem na liczebność i różnorodność swojej grupy znajomych do 40K.

Zbudowanie własnej gaming group możecie choćby zacząć od tego tematu - napiszcie do osób, które piszą tu z podobnym podejściem, umówcie się na grę lub dwie, zorganizujcie w swoim gronie ligę lub kampanię. Nawet się nie obejrzycie a zorientujecie się, że turnieje nie są i tak naprawdę nigdy nie były Wam do niczego potrzebne.

[Urban]

Bez sensu ten comp, wystawiasz mocną armię mając 0, ew trochę ją modyfikujesz pod to że nie zaczynasz, ustawiasz się bardziej defensywnie, dajesz klimaciarzowi zaczynać a analną maskę którą dostanie zakładasz turę później...
Co innego gdyby PP dawało -50 pkt do rozpy a SP + 50 pkt do rozpy. Ewentualnie na koniec gry do liczenia +/- np 100 pkt

[AdamKoz]

Analną maskę? Dotąd jeszcze czytałem z zainteresowaniem, ale... Serio? Analna maska? Ktoś się w ogóle tak wyraża? To jest jakieś... nie wiem... Cool? Jazzy? On-line? Hipster? Panienki na to lecą? Jazda jazda, maska analna?

[Eltharion]

Tak chociaż zazwyczaj używa się terminu kakao
Mamy nawet kakaowego chłopca którego wtajemniczonym przedstawiać nie trzeba

[Remo]

I jak Wy chcecie młodszych graczy wciągnąć do WFB jeśli na najbardziej "cool" forum pisze się o analnych maskach i kakaowych chłopcach?

[Andrzej]

Oj Bartuś Bartuś

Wiesz, Solo czasem tak mówi i w jego wykonaniu brzmi to zabawnie. Ty natomiast nie masz ani jego charyzmy, ani społecznego obycia i w Twoim wykonaniu jest to co najwyżej żałosne.

[Yudokuno]

Bartuś, idź na spacer, zamiast wszczynać flejm.

[JarekK]

Bez przesady. Wystarczy do takiego topowego gracza co chowa rozpiske na publicu napisac PMke i dostaniesz i rozpiske i odpowie Ci chetnie na wszystkie pytania

Ok spróbuje, zobaczymy czy masz racje.

[Domino]

Nie zmienia to faktu, że uwalenie się "analnej maski" jest dziwne, ja na sformułowanie nie zwróciłem nawet uwagi, no jest taki slang, życie. Dostać czoko itd, no już nie czepiajcie się tak, płoty i młoty, nie ?

[Urban]

Nie zmienia to faktu że przy ujemnych/dodatnich punktach przy liczeniu za power/klimat może wyjść ciekawa opcja... wystawiasz maks powera to grasz z -500 przy liczeniu, jak trafisz na kogoś kto m +500 czy więcej nawet to z wyczyszczonego stołu może się zrobić 10-10 chyba że naprawdę nic nie stracisz. I to już promuje inne rozpiski bez schematów utartych.

[Murmandamus]

To tak jak z euro formatem-
Jak jesteśmy przy analogiach to jest jak zsrr,. Cel szczyty ale zagrania coraz więcej miejsca publicznego pożera społeczność Battlowa tłumi sprzeciw ogranicza wolność rozpisek posuwa się w nie uzasadnionych zmianach w zasadach coraz dalej ingerując w zasady ( jak z morzem Aralskim ) no i mam nadzieje ze skończy jak ZSRR pytanie tylko kiedy.

[Andrzej]

Tylko kto w tej bajce będzie Wujem Samem?

[Matis]

Do puki w LS nie znajdą się ze 2-3 osoby, które poprowadzą krucjatę przeciwko Euro, to nie mamy szans na zmiany.