Dobre do jakiegoś Mordheim, nie WFBBojek pisze:a ja wpadłem sobie na pomysł by zlikwidować wszelkie ASF/ASL i przerzuty trafień/zranień. Zamiast tego powinny być czary dające ewentualnie +1do hita/zranienia.
Każda broń powinna mieć swoją siłę i inicjatywę.
np.
GW +2 do siły, -3 do inicjatywy, parowanie na 6+
Włócznia +2 do inicjatywy(wszak włócznia dłuższa jest od miecza, ewentualnie w przypadku ataku dwóch włóczni...no kto ma więszką)
Halabarda +1 do S +1 do In
broń ręczna-->parowanie, bazowa siła&bazowa inicjatywa
tarcza daje parowanie +1...czyli broń ręczna+tarcza daje nam parry na 5+
flail-->w pierwszej turze +2 do S, +2 do In(bo jest rozkręcony na łańcuchu długim)
i tak dalej i tak dalej, z podziałem na różne bronie typu...mithrilowe, runiczne, elfie, chaosowe, wampirze,ogrowe piąstki itp.
oprócz tego osłabić działa i wywalić wszelkie czary zabijające na testach statystyk.
Co zmieni się w 9 edycji? (Podsumowanie link w 1 poscie)
Re: Co zmieni się w 9 edycji?
Turniejowo nowe WEwenanty pisze: Anioł zagłady przerzuca się na budżetową kawę? Koniec świata (sic!).
12/4/5
masz cos do Mordheim?to co kolega napisal wyzej mi sie podoba,praktyczne i zrozumiale.
Ale straszliwie niepraktyczne przy dużej ilości modeli z różnym uzbrojeniem. ASL/ASF i hate są dla mnie dość przejrzyste, nie wiem czemu szukacie tam dziur i próbujecie zmieniać coś, co jest akurat w porządku. Dla mnie największym problemem są rzeczy, które odbierają interakcję w grze. Czary które zabijają bez save'a, w mniejszym stopniu laserowe maszyny.
Z chęcią zobaczyłbym powrót deklaracji zasięgu strzału, ale to rozwiązanie bardzo kiepskie w obecnej sytuacji (choćby ze względu na mapki z podanymi odległościami dla terenów).
Z chęcią zobaczyłbym powrót deklaracji zasięgu strzału, ale to rozwiązanie bardzo kiepskie w obecnej sytuacji (choćby ze względu na mapki z podanymi odległościami dla terenów).
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator
- Niles Valera, Agitator
Ehh, już ofensywniepatryk999 pisze:masz cos do Mordheim?to co kolega napisal wyzej mi sie podoba,praktyczne i zrozumiale.
Po prostu to są zasady dobre do systemów skrmishowych gdzie masz pod kontrolą 10 modeli na krzyż, a nie 100. panterq dobrze to określił, po co naprawiać coś co działa dobrze. To już wolałbym żeby domeny magii były napisane od podstaw, albo wzięte z 7 edycji
Turniejowo nowe WEwenanty pisze: Anioł zagłady przerzuca się na budżetową kawę? Koniec świata (sic!).
12/4/5
dla mnie to proste i logiczne
piechotka imperium ma np. włócznie ma IN 3 za włócznie ma +2 więc ma 5, kontra coś z HW inicjatywą 4, więc w piewszej turze pierwsze bije imperium z włóczniami-->proste, realistyczne i fajne. Ja nie widzę. Jest tyle zasad specjalnych, więc i takie przejdą, a jeśli maja pozór realizmu to może tylko zachęcić. Sądzę że byłoby mniej psioczeń na to niż na BoTWD, czy na sytuacje "ja mam ASF, ty masz ASF, więc co i jak?"
piechotka imperium ma np. włócznie ma IN 3 za włócznie ma +2 więc ma 5, kontra coś z HW inicjatywą 4, więc w piewszej turze pierwsze bije imperium z włóczniami-->proste, realistyczne i fajne. Ja nie widzę. Jest tyle zasad specjalnych, więc i takie przejdą, a jeśli maja pozór realizmu to może tylko zachęcić. Sądzę że byłoby mniej psioczeń na to niż na BoTWD, czy na sytuacje "ja mam ASF, ty masz ASF, więc co i jak?"
Pomysł ciekawy ale faktycznie nie jestem przekonany czy nie komplikuje zbyt rozgrywki, w końcu inicjatywa już jest i wedle niej można bić. Ja optowałbym za innym rozwiązaniem, mianowicie:
1. Aby każda broń 1h nawet magiczna w zestawieniu z tarczą nawet magiczną dawała bonus tarczowego, gdy tylko może być użyty.
2. Włócznia dająca ASF gdy jednostkę w nie uzbrojoną zaszarżowano.
3. Wielkie bronie dwuręczne mają ASL ale tylko w sukcesywnych turach walki wręcz (cóż przeszkodzi przygotowaniu uderzenia jednostce używającej ich w pierwszej turze walki).
4. Najważniejsze, co jako gracz DE postulowałem już w wielu rozmowach prowadzonych przy okazji błędnych moim zdaniem założeń w zasadach, tabelka rzutów na trafienie w walce wręcz powinna przypominać tabelkę rzutów na zranienie, czyli świetnie wyszkolone jednostki (uczące się walki przez stulecia i nieliczne) trafiają bez problemu na 2+ wszelkie barachło, zaś od niech otrzymują trafienia na 6 (bowiem logicznym jest, że wyrafinowanego szermierza trudno jest utrafić). Wiem, że w ogniu bitwy, w pełnym ścisku trafiają się takie okazje, ale bez przesady nie jest to adekwatnie odwzorowane w konfrontacji 3+ vs 4+ zwłaszcza uwzględniając koszty poszczególnych modeli.
1. Aby każda broń 1h nawet magiczna w zestawieniu z tarczą nawet magiczną dawała bonus tarczowego, gdy tylko może być użyty.
2. Włócznia dająca ASF gdy jednostkę w nie uzbrojoną zaszarżowano.
3. Wielkie bronie dwuręczne mają ASL ale tylko w sukcesywnych turach walki wręcz (cóż przeszkodzi przygotowaniu uderzenia jednostce używającej ich w pierwszej turze walki).
4. Najważniejsze, co jako gracz DE postulowałem już w wielu rozmowach prowadzonych przy okazji błędnych moim zdaniem założeń w zasadach, tabelka rzutów na trafienie w walce wręcz powinna przypominać tabelkę rzutów na zranienie, czyli świetnie wyszkolone jednostki (uczące się walki przez stulecia i nieliczne) trafiają bez problemu na 2+ wszelkie barachło, zaś od niech otrzymują trafienia na 6 (bowiem logicznym jest, że wyrafinowanego szermierza trudno jest utrafić). Wiem, że w ogniu bitwy, w pełnym ścisku trafiają się takie okazje, ale bez przesady nie jest to adekwatnie odwzorowane w konfrontacji 3+ vs 4+ zwłaszcza uwzględniając koszty poszczególnych modeli.
Triclinium Thoruniensis
co do ASF na włóczni...no zdarza się że ktoś ma dłuższą włócznię, lub np konnica z kopiami szarżuje
co do GW, generalnie GW nie powinnaś mieć ASL, dobrze wyszkolony człowiek potrafi się szybko posługiwać np. dwuręcznym toporem/mieczem do tego taka broń ma przewagę i siły i zasięgu przeciw zwykłej broni ręcznej. Logiczniejsze jest że daje minus do inicjatywy, bo nie każdy świetnie włada GW i może się zdarzyć że przeciwnik z HW&Sh zaatakuje pierwszy, gdyż będzie bardziej agresywny, a osoba z GW najzwyczajniej oddaje inicjatywę.
co do GW, generalnie GW nie powinnaś mieć ASL, dobrze wyszkolony człowiek potrafi się szybko posługiwać np. dwuręcznym toporem/mieczem do tego taka broń ma przewagę i siły i zasięgu przeciw zwykłej broni ręcznej. Logiczniejsze jest że daje minus do inicjatywy, bo nie każdy świetnie włada GW i może się zdarzyć że przeciwnik z HW&Sh zaatakuje pierwszy, gdyż będzie bardziej agresywny, a osoba z GW najzwyczajniej oddaje inicjatywę.
Twój pomysł faktycznie bardziej adekwatnie oddaje realne opcje na polu walki jednak wydaje mi się, że wprowadzałby zbyt wiele konieczności przeliczania i doliczania co skutkowałoby niestety nadmiernym utrudnieniem przy prowadzeniu rozgrywki, dlatego właśnie optuję za wykorzystaniem istniejących rozwiązań tyle, że w nieco innym kroju.
Triclinium Thoruniensis
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Niestety walka w szyku wygląda inaczej niż starcia 1vs1, więc generalnie gdybanie o tym kto powinien atakować pierwszy itp. są nieco z dupy. Żeby oddać realizm pola walki (według mnie realizm jest niepotrzebny, no ale jakby się uprzeć...), to należałoby ustalić, że formacje piechoty biją się między sobą w tym samym czasie zawsze, tak samo formacje kawalerii. Kawaleria atakująca piechotę bije pierwsza itd. Ale to nie ma sensu.
BTW, włóczniom można by dać AP przeciw kawalerii, war beastom i ich "monstrous" odpowiednikom, wtedy rola włóczni w starciu z formacjami jazdy jakoś by w WFB wzrosła, bo teraz włóczni prawie nie opłaca się wystawiać.
BTW, włóczniom można by dać AP przeciw kawalerii, war beastom i ich "monstrous" odpowiednikom, wtedy rola włóczni w starciu z formacjami jazdy jakoś by w WFB wzrosła, bo teraz włóczni prawie nie opłaca się wystawiać.
Speary są teraz z pupy. W poprzednich edycjach było czuć różnicę czy ma się 5 ataków, czy 10. Przyrost o 100%, teraz to tylko 50%, a w przypadku HE jeszcze mniej. W opisach wszystkich włóczników pisze, że tworzą oni zwartą falangę, ścianę włóczni i tarcz. Moim zdaniem speary spokojnie powinny z tarczą dawać parry save w turze której nie szarżowały. Bonus do kawy też byłby klawy .
- W życiu nie zobaczysz dwóch rzeczy: pierwszego stołu i cycków.
Dla mnie włócznie piechoty powinny działać tak jak działały piki u DoW, czyli dawać ASF w pierwszej turze walki oraz dawać +1 do Siły jeśli uderzają w szarżującą na nich kawalerię, rydwany i war beasts.
Włócznie kawalerii i lance powinny również dawać ASF poza bonusem który mają obecnie.
Natomiast zabrałbym ASFowi przerzuty nieudanych trafień, bo to jest nieco zbyt dobre.
Włócznie kawalerii i lance powinny również dawać ASF poza bonusem który mają obecnie.
Natomiast zabrałbym ASFowi przerzuty nieudanych trafień, bo to jest nieco zbyt dobre.
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
Jak już GW odpuści wydawanie sobie wfb, to będzie można napisać fajniejsze, prostsze i bardziej realistyczne zasady dla figurkowych bitew w świecie warhammera. Na tą chwilę wiele jest do uproszczenia i ulepszenia. Można by pójść dalej, niż tylko modyfikacje do broni. Można by zmienić porządek tury, zależność działań oddziałów od obecności oficerów (bohaterów), zmienić system magii, napisać nowe czary, zmienić statystyki jednostek, wartości punktowe, zasady ruchu - i wiele innych. Można by nawet wprowadzić inne kostki!
Moim zdaniem próbą tego typu działania był manticowy kings of war. Ciekawe, jaki sukces odniósł ten system poza Polską? Chyba umiarkowany, skoro producent skupia się na innych projektach.
Moim zdaniem próbą tego typu działania był manticowy kings of war. Ciekawe, jaki sukces odniósł ten system poza Polską? Chyba umiarkowany, skoro producent skupia się na innych projektach.
Osobiście uważam, że WFB powinien wrócić do mniejszych armii.
Uwielbiam 8ed za duże hordy i naprawdę armijny kontekst (zamiast paru-modelowego skirmisha), ale próg wejścia do tej gry jest zabójczy.
I wytrwałość jakiej oczekuje się od dziecka też przesadna.
Przewaga 40k tu jest nie do przecenienia.
Nawet nie chodzi o finanse, a po prostu o skalę przedsięwzięcia, które przy co raz krótszym czasie skupienia, jaki są w stanie wykrzesać z siebie dzieciaki, jest po prostu zbyt duże.
Mam nadzieję, że WFB przeżyje jeszcze trochę. Granie wciąż sprawia mi dużą frajdę, mimo upływu czasu.
Złowieszcze wizje na szczęście się nie do końca sprawdzają (wiele z nich słyszałem już kilka dobrych lat temu)
Uwielbiam 8ed za duże hordy i naprawdę armijny kontekst (zamiast paru-modelowego skirmisha), ale próg wejścia do tej gry jest zabójczy.
I wytrwałość jakiej oczekuje się od dziecka też przesadna.
Przewaga 40k tu jest nie do przecenienia.
Nawet nie chodzi o finanse, a po prostu o skalę przedsięwzięcia, które przy co raz krótszym czasie skupienia, jaki są w stanie wykrzesać z siebie dzieciaki, jest po prostu zbyt duże.
Mam nadzieję, że WFB przeżyje jeszcze trochę. Granie wciąż sprawia mi dużą frajdę, mimo upływu czasu.
Złowieszcze wizje na szczęście się nie do końca sprawdzają (wiele z nich słyszałem już kilka dobrych lat temu)
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
Racja. Jest to jedno z nielicznych hobby, które wymaga tak wielkiego nakładu finansowego, skupienia, przygotowania - zanim jeszcze zacznie się grać. Pod tym względem faktycznie 40 jest prostsza do wystartowania. Tam z piętnastoma figurkami można już trenować. W battlu to dopiero pierwszy oddział.
Zaś oba systemy są znacznie bardziej wymagającą zabawą niż np współczesne planszówki czy karcianki. Które z kolei przegrywają z grami na kompa...
A moim zdaniem zmierzch battla to nie wizja. Wystarczy porównać ilość realesów GW do w40k i do battla. Albo też - ile jest produkowanych podróbek/zamienników do obu systemów. Wygląda na to, że 9 edycja to danie battlowi ostatniej szansy.
Na szczęście figurki nie przepadną - i zawsze można z nimi zrobić to, co napisałem powyżej
Zaś oba systemy są znacznie bardziej wymagającą zabawą niż np współczesne planszówki czy karcianki. Które z kolei przegrywają z grami na kompa...
A moim zdaniem zmierzch battla to nie wizja. Wystarczy porównać ilość realesów GW do w40k i do battla. Albo też - ile jest produkowanych podróbek/zamienników do obu systemów. Wygląda na to, że 9 edycja to danie battlowi ostatniej szansy.
Na szczęście figurki nie przepadną - i zawsze można z nimi zrobić to, co napisałem powyżej
Macie racje z tym nowym napisaniem zasad itd. ale bądźmy szczerzy. Środowisko WFB bez wsparcia od GW szybko upadnie. Nowe zasady się znudzą tak samo jak booki, bo ileż będzie można grać w to samo. Brak sklepów i jakiejkolwiek promocji tej gry będzie skutkowało brakiem napływu nowych graczy więc w konsekwencji WFB umrze śmiercią naturalną (dosłownie). Dziwi mnie to, jak wiele osób nie dostrzega tego ze GW, co by o nich nie mówić, podtrzymuje ten system nawet swoimi najgorszymi potworkami w stylu 7ed. booków do niektórych armii
Liczę, że jednak 9 ed. będzie fajna, i że WFB jakoś sie ruszy do przodu, a nie tak jak ostatnio - do tyłu.
Oczywiście, wfb wymaga sporo przygotowania od graczy, no ale umówmy się, malowanie i sklejanie armii to część tej zabawy.
To tak jakby powiedzieć, że ja trenując na skateparkach dopiero przygotowuję się do mojego hobby
Liczę, że jednak 9 ed. będzie fajna, i że WFB jakoś sie ruszy do przodu, a nie tak jak ostatnio - do tyłu.
Średnio mogę się z tym zgodzić. Wcale nie jest aż tak drogim zajeciem, bo armia na jakieś 2400 to około 1,5k i to licząc obecnym cennikiem GW. A każdy wie, że można o wiele taniej dostać modele, oraz że są armie gdzie wystawia się 20 modeli na krzyż. Dla przykładu powiem tylko, że moje rolki kosztowały 1000zł a trzeba ciągle do nich dokupować kółka, łożyska, płozy itd.gervaz pisze:Jest to jedno z nielicznych hobby, które wymaga tak wielkiego nakładu finansowego, skupienia, przygotowania
Oczywiście, wfb wymaga sporo przygotowania od graczy, no ale umówmy się, malowanie i sklejanie armii to część tej zabawy.
To tak jakby powiedzieć, że ja trenując na skateparkach dopiero przygotowuję się do mojego hobby
Turniejowo nowe WEwenanty pisze: Anioł zagłady przerzuca się na budżetową kawę? Koniec świata (sic!).
12/4/5
Czemu mam wrażenie, że potwierdzasz w tym momencie że to granie na zasady ETC zabija to hobby?JaceK pisze:Osobiście uważam, że WFB powinien wrócić do mniejszych armii.
Uwielbiam 8ed za duże hordy i naprawdę armijny kontekst (zamiast paru-modelowego skirmisha), ale próg wejścia do tej gry jest zabójczy.
I wytrwałość jakiej oczekuje się od dziecka też przesadna.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator
- Niles Valera, Agitator
Hmmm...do pewnego stopnia tak, tzn. na poziomie formatów rozgrywek.
Ale to nie wina ETC jednak.
Zasady 8ed po prostu zostały napisane tak, żeby wspierać hordy i większe punkty, czyli większy wkład finansowy.
Ataki z drugiego/trzeciego szeregu, steadfast, dość niskie koszty punktowe niektórych jednostek - to najprostsze przykłady takiego zasadowego kierunkowania sposobu gry.
I to dzięki nim gramy tak jak gramy, a to wymaga wielu licznych jednostek.
Ale to nie wina ETC jednak.
Zasady 8ed po prostu zostały napisane tak, żeby wspierać hordy i większe punkty, czyli większy wkład finansowy.
Ataki z drugiego/trzeciego szeregu, steadfast, dość niskie koszty punktowe niektórych jednostek - to najprostsze przykłady takiego zasadowego kierunkowania sposobu gry.
I to dzięki nim gramy tak jak gramy, a to wymaga wielu licznych jednostek.
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
Kolejny raz się zgodzę! Tylko gry o wielkiej społeczności (np starcraft) i wielkiej tradycji (np szachy) są w stanie funkcjonować bez wsparcia wydawców. Ale w świecie planszówek/karcianek/bitewniaków nawet magic the gathering zdechłby w rok, gdyby przestały wychodzić do niego nowości.Jacobs pisze:Macie racje z tym nowym napisaniem zasad itd. ale bądźmy szczerzy. Środowisko WFB bez wsparcia od GW szybko upadnie. Nowe zasady się znudzą tak samo jak booki, bo ileż będzie można grać w to samo. Brak sklepów i jakiejkolwiek promocji tej gry będzie skutkowało brakiem napływu nowych graczy więc w konsekwencji WFB umrze śmiercią naturalną (dosłownie). Dziwi mnie to, jak wiele osób nie dostrzega tego ze GW, co by o nich nie mówić, podtrzymuje ten system nawet swoimi najgorszymi potworkami w stylu 7ed. booków do niektórych armii
Można natomiast posnuć fantazje, jak battl mógłby się rozwijać bez wsparcia gw. Wszak mnóstwo firm produkuje figurki fantasy w stali 28mm, które można byłoby używać w battlu. Kłopotem byłoby opracowanie do nich zasad. Mogłaby to robić jakaś rada mędrców - weteranów z całego świata, dobrze czujących klimat i umiejących dobrać balans, na bierząco wypuszczających nowe zasady.
Niestety - na dłużą metę takie przedsięwzięcie nie ma prawa wypalić, jeśli będzie funkcjonować niekomercyjnie.