Kowal z dispelem (na golasa, wyłącznie jako podstawka do scrolli, schowany w Drake`ach), 19-stka Longów w vanguardzie, 10 Hammerersów, działo z ogniem, organki z +1, Gyro w vanguardzie, 10 ID (bez torpedy, bo zabrakło punktów). W parze z Ogrami.
1 bitwa TK+myszy. Zginęło wszystko z wyjątkiem Hammerersów, Gyro w ostatniej turze samobójczo pokroił Kaszkiet. Totalna lipa na Longach, którzy spłynęli od Abomki nie robiąc nic. Lipa na organkach. Lipa na Drejkach. Zasadniczo lipa na wszystkim. Ale 10-10.
2 bitwa VC+VC. Stół praktycznie wyczyszczony, jedyne straty to społowieni dziadkowie. Strzelanie bajeczne. Nie pamiętam czy do zera, ale w małch wyszło jakoś 2300 : 400.
Na trzecią zaplanowaną zabrakło już czasu.
Oczywiście mało to wszystko miarodajne, bo parówka ma swoje prawa i w tym wypadku całość ustawiana była pod Tuściochy, ale tak czy inaczej po punktach z hobbystyki i bonusach regulaminowych - 1 miejsce.
Pingu, główny konkurent do Victorii, zawinął się był po pierwszej bitwie, więc też było łatwiej
