Bitwa o Białystok 2014: master z Gwinta! 12-13 kwietnia.
- CrazyChris
- Wałkarz
- Posty: 77
Re: Bitwa o Białystok 2014: master z Gwinta! 12-13 kwietnia.
My wrocilismy do Deutschlandu wczoraj pozno wnocy. Wyjazd z chlopakami byl bardzo udany, impreza dobra jak zawsze, mimo to ze spoznilismy sie w piatek i niestety przegapilismy czesc pierwszego wieczoru. Ale zdazylysmi trafic akurat na noszenie blatow i male Afterparty przed Gwinten i przywitalismy sie z cala ekipa, ktora juz byla w bardzo dobrym nastroju. Niemcy byli ciekawi jakie tam bedzie granie na masterze w Polsce i nawet im sie spodobalo - ze tak powiem.^^ Orki Thomasa mialy szanse wygrac turniej, ale w ostatnjej bitwie trafily na rosyjski WoC Sergeja, ktory na tym turnieju widocznie nie byl do pokonanja. Wszystkim sie spodobalo na Podlasiu i tez w ich imieniu skladam podziekowania dla przeciwnikow i organizatorow.
Jezeli chodzi o plusy i minusy, to bylo duzo plusow i tez pare minusow. Imprezka i klimat jak mowilem super, miejscowka fajna, obiady ok. Nawet mialem zaszczyt zagrac jedna bitwe na stole 30. przeciwko reflektorowi.^^ Poradzilem sobie z tym ale niestety zapomnialem powiedziec niemcom ze ostro w Polsce z karniakami. No i szkoda ze jeden dostal wklepjonych pare karniakow, chociaz wytlumaczyl sprawe i niby wszystko bylo ok. Ale moze to tez troche wina miescowki, bo w niektorych kotach niestety nieraz nie bylo zlychac ogloszen organizatorow, szczegolnie limitow czasowych. Poza tym fajnie mi sie gralo w Gwintcie i nie powiem ze bylo zle.
@SCENARIUSZ SPECJALNY: TWARDZIELE PIJĄ Z GWINTA!
Fajny mi sie wydawał scenariusz i planowalem cos tam wypic. Ale wolalem zrezygnowac z tego challenga poniewaz chcialem zakonczyc moje bitwy z szacunku dla mojich przeciwnikow. Niesety w sobotni wieczor uzlyszalem cos takiego >>> ktos walkuje niemca scenariuszelm. Najpierw zucil za scenariusz bez wypica czegos i dostal kolejny krzyk. Potem niemiec musial sciagnac sedziego zeby nachecic przeciwnika na wypicie za scenariusz. Przeciwnik sie zgodzil i jak sedzia odszedl, wypil szklanke jakies tam wody niegazowanej. Ok, rozumiem ze kazdy tam proboje jakos ugrac swoje punkty, jezeli cisnie na wysokich stolach. Ale to mojim zdaniem powinno byc to lepjej przezczegane nastepnym razem. Jak bym wiedzial ze tak mozna, to bym zucal chyba w kazdej bitwie ... ale nie zrozumcie mnie zle ... moja krytyka dotyczy przeszczegania a nie gracza, ktory wymyslil dobry myk
- to takie moje dwa/trzy wspomnienia na ten temat.
@Front Wschodni
Dzienki jeszcze raz za fajowy turniej i pozdrowienia a Torego, Johna i Thomasa
Jezeli chodzi o plusy i minusy, to bylo duzo plusow i tez pare minusow. Imprezka i klimat jak mowilem super, miejscowka fajna, obiady ok. Nawet mialem zaszczyt zagrac jedna bitwe na stole 30. przeciwko reflektorowi.^^ Poradzilem sobie z tym ale niestety zapomnialem powiedziec niemcom ze ostro w Polsce z karniakami. No i szkoda ze jeden dostal wklepjonych pare karniakow, chociaz wytlumaczyl sprawe i niby wszystko bylo ok. Ale moze to tez troche wina miescowki, bo w niektorych kotach niestety nieraz nie bylo zlychac ogloszen organizatorow, szczegolnie limitow czasowych. Poza tym fajnie mi sie gralo w Gwintcie i nie powiem ze bylo zle.
@SCENARIUSZ SPECJALNY: TWARDZIELE PIJĄ Z GWINTA!
Fajny mi sie wydawał scenariusz i planowalem cos tam wypic. Ale wolalem zrezygnowac z tego challenga poniewaz chcialem zakonczyc moje bitwy z szacunku dla mojich przeciwnikow. Niesety w sobotni wieczor uzlyszalem cos takiego >>> ktos walkuje niemca scenariuszelm. Najpierw zucil za scenariusz bez wypica czegos i dostal kolejny krzyk. Potem niemiec musial sciagnac sedziego zeby nachecic przeciwnika na wypicie za scenariusz. Przeciwnik sie zgodzil i jak sedzia odszedl, wypil szklanke jakies tam wody niegazowanej. Ok, rozumiem ze kazdy tam proboje jakos ugrac swoje punkty, jezeli cisnie na wysokich stolach. Ale to mojim zdaniem powinno byc to lepjej przezczegane nastepnym razem. Jak bym wiedzial ze tak mozna, to bym zucal chyba w kazdej bitwie ... ale nie zrozumcie mnie zle ... moja krytyka dotyczy przeszczegania a nie gracza, ktory wymyslil dobry myk
- to takie moje dwa/trzy wspomnienia na ten temat.
@Front Wschodni
Dzienki jeszcze raz za fajowy turniej i pozdrowienia a Torego, Johna i Thomasa
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2014, o 09:56 przez CrazyChris, łącznie zmieniany 4 razy.
m
Wracam powoli do siebie, więc napiszę parę słów.
Przede wszystkim jeszcze raz chciałbym gorąco podziękować wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do tegorocznego mastera!
Mam nadzieję, że się podobało i za rok znów nas odwiedzicie w tak licznym gronie na końcu świata w zachodniej Białorusi. Mogę powiedzieć śmiało, że akcja zachęcania do odwiedzenia mastera w postaci darmowej wejściówki się udała. Było aż 11 osób dla których to był pierwszy master w życiu.
Dzięki za wiele miłych słów w trakcie oraz po masterze. Dzięki temu co roku jednak spinamy swoje cztery litery i poświęcamy mnóstwo czasu i energii aby przygotować mastera. Nie mam zamiaru wchodzić w pyskówki natomiast kilka rzeczy sprostuję:
Pieniądze. Sugerowanie jakiegoś skoku na kasę jest po prostu słabe. Tak jak już wcześniej napisał Zulus, nikt nigdy z członków naszego klubu nie wziął ani złotówki do własnej prywatnej kieszeni. W zeszłym roku z masterem wyszliśmy na zero. W tym roku po opłaceniu klubu gwint, transportu ławek, makiet, blatów i krzesełek z czterech różnych miejsc w mieście, bonów na nagrody w wys. 600zł, szklanych statuetek, tacek na armie, żubrów chaosu (one nie biorą się z powietrza), nagród na wieczorne gry i zabawy, ciast, ciasteczek, paluszków, orzeszków, tacek, kubeczków, worków na śmieci, druku rozpisek, mapek oraz po odjęciu 550zł dla graczy którzy byli pierwszy raz na masterze: wyszliśmy kilkaset złotych na plusie. Pieniądze wydamy na to co zwykle czyli polepszanie bazy terenowej.
Noclegi. Niestety, w Gwincie spać nie można było. Wszystkie osoby, które zgłosiły potrzebę darmowego noclegu - taki otrzymały. Cała reszta natomiast sama wyszukiwała i rezerwowała sobie spanie, więc jeśli ktoś spał w nieodpowiednim miejscu to może mieć pretensje tylko do siebie.
Oświetlenie. Faktycznie do poprawy.
Jedzenie. Tutaj też jest pole do ulepszenia obsługi na następny rok (o ile zrobimy to w Gwincie). Być może zbierzemy zamówienia z dwóch różnych lokali, bo ten najwyraźniej nie wyrobił się z takim przemiałem żarcia.
Ale myślę, że to jedynie mniejsze mankamenty i biorąc pod uwagę możliwość zorganizowania wieczornych gier i zabaw dobrze się bawiliście w Gwincie. No właśnie... co za rok? Wolicie Gwint czy Gastronomik?
Przede wszystkim jeszcze raz chciałbym gorąco podziękować wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do tegorocznego mastera!
Mam nadzieję, że się podobało i za rok znów nas odwiedzicie w tak licznym gronie na końcu świata w zachodniej Białorusi. Mogę powiedzieć śmiało, że akcja zachęcania do odwiedzenia mastera w postaci darmowej wejściówki się udała. Było aż 11 osób dla których to był pierwszy master w życiu.
Dzięki za wiele miłych słów w trakcie oraz po masterze. Dzięki temu co roku jednak spinamy swoje cztery litery i poświęcamy mnóstwo czasu i energii aby przygotować mastera. Nie mam zamiaru wchodzić w pyskówki natomiast kilka rzeczy sprostuję:
Pieniądze. Sugerowanie jakiegoś skoku na kasę jest po prostu słabe. Tak jak już wcześniej napisał Zulus, nikt nigdy z członków naszego klubu nie wziął ani złotówki do własnej prywatnej kieszeni. W zeszłym roku z masterem wyszliśmy na zero. W tym roku po opłaceniu klubu gwint, transportu ławek, makiet, blatów i krzesełek z czterech różnych miejsc w mieście, bonów na nagrody w wys. 600zł, szklanych statuetek, tacek na armie, żubrów chaosu (one nie biorą się z powietrza), nagród na wieczorne gry i zabawy, ciast, ciasteczek, paluszków, orzeszków, tacek, kubeczków, worków na śmieci, druku rozpisek, mapek oraz po odjęciu 550zł dla graczy którzy byli pierwszy raz na masterze: wyszliśmy kilkaset złotych na plusie. Pieniądze wydamy na to co zwykle czyli polepszanie bazy terenowej.
Noclegi. Niestety, w Gwincie spać nie można było. Wszystkie osoby, które zgłosiły potrzebę darmowego noclegu - taki otrzymały. Cała reszta natomiast sama wyszukiwała i rezerwowała sobie spanie, więc jeśli ktoś spał w nieodpowiednim miejscu to może mieć pretensje tylko do siebie.
Oświetlenie. Faktycznie do poprawy.
Jedzenie. Tutaj też jest pole do ulepszenia obsługi na następny rok (o ile zrobimy to w Gwincie). Być może zbierzemy zamówienia z dwóch różnych lokali, bo ten najwyraźniej nie wyrobił się z takim przemiałem żarcia.
Ale myślę, że to jedynie mniejsze mankamenty i biorąc pod uwagę możliwość zorganizowania wieczornych gier i zabaw dobrze się bawiliście w Gwincie. No właśnie... co za rok? Wolicie Gwint czy Gastronomik?
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
Ja się świetnie bawiłem. Zagrałem 2 niezwykle pasjonujące, pełne nagłych zwrotów akcji, bitwy z Zubkowem i Assurem, które stanowiły miłą odmianę od tej nudy którą zwykle gram.
Karli, proszę Cię tylko byś już nie tłumaczył się w związku z tymi śmiesznymi insynuacjami. IMO użyłeś i tak zbyt delikatnych słów w kontekście wypisywanych w tym zakresie głupot.
Popracować musicie nad oświetleniem (bo ja grałem na jednym stole gdzie było dość ciemno i na jednym gdzie jakiś strobol dawał mi ostro po oczach) i będzie gitara.
pozdr. i do zobaczenia jak co roku w Białymstoku
Karli, proszę Cię tylko byś już nie tłumaczył się w związku z tymi śmiesznymi insynuacjami. IMO użyłeś i tak zbyt delikatnych słów w kontekście wypisywanych w tym zakresie głupot.
Popracować musicie nad oświetleniem (bo ja grałem na jednym stole gdzie było dość ciemno i na jednym gdzie jakiś strobol dawał mi ostro po oczach) i będzie gitara.
pozdr. i do zobaczenia jak co roku w Białymstoku
Kurcze, jakaś taka fama poszła, że niby było średnio bo to, tamto, sramto, owamto....to jakieś nieporozumienie. Turniej był mega zajebisty. Klimat, zabawa, zaangażowanie i w ogóle turbo wypas.
Było tak fajowo, że jakbym miał wybór w następnym roku jechać albo do Poznania, albo do Białego, to wybieram Białystok (ale oczywiście jak coś się nie zepsuje, to pojadę na oba ) A to dużo mówi o zabawie na turnieju, skoro w Poznaniu byłem 2. a w Białym 30-któryś
Tylko wpiszcie mi w końcu 12:8 z Kalafiorem w ostatniej, nawet z karniakami, żebym jakiś sukces mógł zanotować
Było tak fajowo, że jakbym miał wybór w następnym roku jechać albo do Poznania, albo do Białego, to wybieram Białystok (ale oczywiście jak coś się nie zepsuje, to pojadę na oba ) A to dużo mówi o zabawie na turnieju, skoro w Poznaniu byłem 2. a w Białym 30-któryś
Tylko wpiszcie mi w końcu 12:8 z Kalafiorem w ostatniej, nawet z karniakami, żebym jakiś sukces mógł zanotować
Po uwzględnieniu uwag wyniki prezentują się następująco:
LP Imie Ksywa Nazwisko Armia Male pkty Punkty z bitew Malowanie Karne Suma
1 Paweł Gąsior Gąsiewski VC 6150 84 10 94
2 Sergei SergZerg Novikov WoC 5448 77 10 87
3 Karol Młody Pietrowicz WoC 5294 77 10 87
4 Stanisław Crusader Scheiner Liz 2413 76 10 2 84
5 Łukasz Golonka Golonka OnG 4439 74 10 84
6 Paweł Lohost Prusaczyk DoC 3043 69 10 79
7 Łukasz Druchii Borowik DE 3788 67 10 77
8 Adam Voodoo Staniszewski WoC 3511 67 10 77
9 Piotr Dębek Dębkowski BRE 3443 67 10 77
10 Jakub Ruchacz Falkowski DF 4072 66 10 76
11 Andrzej Maryś Rodziewicz OK. 2392 66 10 76
12 Marek Szaitis Gmyrek VC 2862 66 9 75
13 Aleksander Rince Jaworowski DE 3379 65 10 75
14 Maciej . Łepkowski OK. 2992 65 10 75
15 Maciej Sill Wysocki DE 1751 64 10 74
16 Tomasz Tutaj Tutaj WE 2466 63 10 73
17 Michał Shino Rusinek DoC 1923 63 10 73
18 Tore . Plennis EMP 2564 65 9 2 72
19 Michał Trubas Truba OnG 2095 62 10 72
20 Nickolay Kola Zubkov DE 2208 63 10 2 71
21 Jonasz Walker Wojciechowski VC 4139 61 10 71
22 Marcin Lipek Lipiński DoC 1843 61 10 71
23 Thomas Scrub Ahlich OnG 2362 64 6 70
24 Łukasz Jagal Jagalski BRE 1958 60 10 70
25 Michał Kołata Kołakowski BoC 1453 60 10 70
26 Maciej Macias Baliński EMP 1947 61 8 69
27 Adam Qc Kuc SK 2140 61 7 68
28 Vladyslav Vlad Pavlov VC 1443 59 9 68
29 Bartosz Kuyash Żmidziński DE -458 58 10 68
30 Błażej Bless Bless VC 1154 56 10 66
31 Piotr Guldur Kuczyński DF 1353 55 10 65
32 Kacper Św. Barbara Bucki WoC 819 55 10 65
33 Adam Królik Królik HE 1093 54 10 64
34 Marek Solo Kiełbasa SK 1504 56 7 63
35 Karol Malin Malinowski DoC 1218 53 8 61
36 Radek . Tarasiewicz TK 15 51 10 61
37 Maciej Paraszczak Paraszczak OK. -274 52 10 2 60
38 Krzysiek Malfoj Chmielewski DoC 613 53 6 59
39 . Szczurek . LIZ 102 51 8 59
40 Tomek Assur Szwedow VC -744 48 10 58
41 Konrad Khanrad Kotelczuk Ong 80 51 6 57
42 Ievgen Littlecow Zapolskyi OnG -411 50 7 57
43 Marcin Kalafior Szlasa-Rokicki DoC -408 49 10 2 57
44 Karol KJ Juralewicz VC -1274 47 10 57
45 Johannes Mohr Mohr HE -1659 47 10 57
46 Krzysztof Mapet Adamczyk Liz -444 47 9 56
47 Wojciech Wokrze Okrzeja DoC -760 46 10 56
48 Ryszard Lajkonik Raczyński HE -885 45 9 54
49 Paweł Grichalk Krauze DF -1002 44 10 54
50 Marijus Marukas Taletavičius EMP -1200 44 10 54
51 Łukasz Śmiechu Śmiechowski VC -464 45 10 2 53
52 Piotr Janus Borowski Doc -382 43 10 53
53 Bartłomiej Skwara Skwara SK -2113 43 10 53
54 Przemek Przemcio Niedzielski WoC -461 43 9 52
55 Kamil Inferno Pocałujko DE -370 48 2 50
56 Max .angelizer Nikolsky WoC -1111 43 7 50
57 Grzegorz Grzesiu Bondaruk DoC -1041 41 9 50
58 . Zdzichu . DF -863 45 4 49
59 Krzysiek Krzysiu Wijas WoC -1263 42 7 49
60 Filip Cosmo Górecki SK -690 40 9 49
61 Marcin Marvin Dądela WoC -1531 42 6 48
62 Krzysiek Roger Badura WoC -1846 39 9 48
63 Andrii Muzikant Fesiuk HE -1356 43 4 47
64 Bartosz Sysek Karczewski WoC -1531 41 6 47
65 Saulius Saulius Pozela DF -1750 40 7 47
66 Rafał Cichy Piotrowski DE -3175 36 10 46
67 Jakub . Piasecki Ong -2403 37 7 44
68 Bogumił Bobson Kułakowski WoC -2716 35 9 44
69 Kacper . Rutecki HE -2324 36 7 43
70 Rafał Rafixator Boruń EMP -3271 33 9 42
71 Michał Ripley Gos EMP -3012 31 10 41
72 Marcin Oczko Chłopek WE -3104 32 8 40
73 Christian CrazyCris Skuza BoC -4124 29 10 39
74 Juliusz Krusk Zajkowski ChD -2613 36 1 37
75 Konrad Dastor Jabłoński OK. -3573 27 10 37
76 Daniel Jawor Jaworowski WoC -4989 24 9 33
77 Edigijus . Cicenas BoC -5818 21 10 31
78 Paulius Double_Trouble Katulis BoC -5470 23 5 28
79 Gabriel Gabriel Sarosiek HE -6083 20 5 25
80 Aleksander Bolteusz Borowski BRE -8642 6 10 16
Jeszcze raz gratki dla Gąski! Pewnie tradycyjnie jak co roku zmieni się wampir w składzie
LP Imie Ksywa Nazwisko Armia Male pkty Punkty z bitew Malowanie Karne Suma
1 Paweł Gąsior Gąsiewski VC 6150 84 10 94
2 Sergei SergZerg Novikov WoC 5448 77 10 87
3 Karol Młody Pietrowicz WoC 5294 77 10 87
4 Stanisław Crusader Scheiner Liz 2413 76 10 2 84
5 Łukasz Golonka Golonka OnG 4439 74 10 84
6 Paweł Lohost Prusaczyk DoC 3043 69 10 79
7 Łukasz Druchii Borowik DE 3788 67 10 77
8 Adam Voodoo Staniszewski WoC 3511 67 10 77
9 Piotr Dębek Dębkowski BRE 3443 67 10 77
10 Jakub Ruchacz Falkowski DF 4072 66 10 76
11 Andrzej Maryś Rodziewicz OK. 2392 66 10 76
12 Marek Szaitis Gmyrek VC 2862 66 9 75
13 Aleksander Rince Jaworowski DE 3379 65 10 75
14 Maciej . Łepkowski OK. 2992 65 10 75
15 Maciej Sill Wysocki DE 1751 64 10 74
16 Tomasz Tutaj Tutaj WE 2466 63 10 73
17 Michał Shino Rusinek DoC 1923 63 10 73
18 Tore . Plennis EMP 2564 65 9 2 72
19 Michał Trubas Truba OnG 2095 62 10 72
20 Nickolay Kola Zubkov DE 2208 63 10 2 71
21 Jonasz Walker Wojciechowski VC 4139 61 10 71
22 Marcin Lipek Lipiński DoC 1843 61 10 71
23 Thomas Scrub Ahlich OnG 2362 64 6 70
24 Łukasz Jagal Jagalski BRE 1958 60 10 70
25 Michał Kołata Kołakowski BoC 1453 60 10 70
26 Maciej Macias Baliński EMP 1947 61 8 69
27 Adam Qc Kuc SK 2140 61 7 68
28 Vladyslav Vlad Pavlov VC 1443 59 9 68
29 Bartosz Kuyash Żmidziński DE -458 58 10 68
30 Błażej Bless Bless VC 1154 56 10 66
31 Piotr Guldur Kuczyński DF 1353 55 10 65
32 Kacper Św. Barbara Bucki WoC 819 55 10 65
33 Adam Królik Królik HE 1093 54 10 64
34 Marek Solo Kiełbasa SK 1504 56 7 63
35 Karol Malin Malinowski DoC 1218 53 8 61
36 Radek . Tarasiewicz TK 15 51 10 61
37 Maciej Paraszczak Paraszczak OK. -274 52 10 2 60
38 Krzysiek Malfoj Chmielewski DoC 613 53 6 59
39 . Szczurek . LIZ 102 51 8 59
40 Tomek Assur Szwedow VC -744 48 10 58
41 Konrad Khanrad Kotelczuk Ong 80 51 6 57
42 Ievgen Littlecow Zapolskyi OnG -411 50 7 57
43 Marcin Kalafior Szlasa-Rokicki DoC -408 49 10 2 57
44 Karol KJ Juralewicz VC -1274 47 10 57
45 Johannes Mohr Mohr HE -1659 47 10 57
46 Krzysztof Mapet Adamczyk Liz -444 47 9 56
47 Wojciech Wokrze Okrzeja DoC -760 46 10 56
48 Ryszard Lajkonik Raczyński HE -885 45 9 54
49 Paweł Grichalk Krauze DF -1002 44 10 54
50 Marijus Marukas Taletavičius EMP -1200 44 10 54
51 Łukasz Śmiechu Śmiechowski VC -464 45 10 2 53
52 Piotr Janus Borowski Doc -382 43 10 53
53 Bartłomiej Skwara Skwara SK -2113 43 10 53
54 Przemek Przemcio Niedzielski WoC -461 43 9 52
55 Kamil Inferno Pocałujko DE -370 48 2 50
56 Max .angelizer Nikolsky WoC -1111 43 7 50
57 Grzegorz Grzesiu Bondaruk DoC -1041 41 9 50
58 . Zdzichu . DF -863 45 4 49
59 Krzysiek Krzysiu Wijas WoC -1263 42 7 49
60 Filip Cosmo Górecki SK -690 40 9 49
61 Marcin Marvin Dądela WoC -1531 42 6 48
62 Krzysiek Roger Badura WoC -1846 39 9 48
63 Andrii Muzikant Fesiuk HE -1356 43 4 47
64 Bartosz Sysek Karczewski WoC -1531 41 6 47
65 Saulius Saulius Pozela DF -1750 40 7 47
66 Rafał Cichy Piotrowski DE -3175 36 10 46
67 Jakub . Piasecki Ong -2403 37 7 44
68 Bogumił Bobson Kułakowski WoC -2716 35 9 44
69 Kacper . Rutecki HE -2324 36 7 43
70 Rafał Rafixator Boruń EMP -3271 33 9 42
71 Michał Ripley Gos EMP -3012 31 10 41
72 Marcin Oczko Chłopek WE -3104 32 8 40
73 Christian CrazyCris Skuza BoC -4124 29 10 39
74 Juliusz Krusk Zajkowski ChD -2613 36 1 37
75 Konrad Dastor Jabłoński OK. -3573 27 10 37
76 Daniel Jawor Jaworowski WoC -4989 24 9 33
77 Edigijus . Cicenas BoC -5818 21 10 31
78 Paulius Double_Trouble Katulis BoC -5470 23 5 28
79 Gabriel Gabriel Sarosiek HE -6083 20 5 25
80 Aleksander Bolteusz Borowski BRE -8642 6 10 16
Jeszcze raz gratki dla Gąski! Pewnie tradycyjnie jak co roku zmieni się wampir w składzie
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2014, o 11:28 przez Karli, łącznie zmieniany 1 raz.
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
-
- Oszukista
- Posty: 780
- Lokalizacja: Legionowo
Nie wiem czy w tej całej dyskusji o finansowaniu mastera brał też udział mój post, zaznaczam, że nie to było moim celem. Konkluzja miała brzmieć: było za drogo, a nie: oddajcie moje pieniądze.
Jednak pomimo wysokiej opłaty za wejściówkę i już ww niedociągnięć, tego mastera będę bardzo dobrze wspominał. Jak tylko warunki pozwolą to za rok też się pojawię.
Aha w przeciwieństwie do większości bardzo podobała mi się muzyka podczas gry. Rammstein pasuje do przesuwania pacynek
Jednak pomimo wysokiej opłaty za wejściówkę i już ww niedociągnięć, tego mastera będę bardzo dobrze wspominał. Jak tylko warunki pozwolą to za rok też się pojawię.
Aha w przeciwieństwie do większości bardzo podobała mi się muzyka podczas gry. Rammstein pasuje do przesuwania pacynek
Krzysiek_312 pisze:Aha w przeciwieństwie do większości bardzo podobała mi się muzyka podczas gry. Rammstein pasuje do przesuwania pacynek
A co w przypadku kiedy jestem łysym dresem lubię techno i wolałbym aby w tle leciało UMCA UMCA ? Organizator by zmienił program muzyczny czy zwrócił mi koszty ?
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
Ja lubie klimat grania w knajpach i zdecydowanie jestem za Gwintem za rok. Kiedys podobno byl master w jakiejs harleyowej knajpie i odzalowac nie moge ze mnie na nim nie bylo.
Tak jak pisalem wczesniej - miejsca duzo, chlopcom udalo sie zorganizowac dosc lawek i krzesel, a stoly byly fajne duze. Jak juz sie polawily oszczednosci klubowe to polecam ich czesc przeznaczyc na gorki. Bo k***... Sami wiecie ;P
I moze w przyszylym roku nie bedzie juz tylu nowych battlowcow, a to by oznaczalo mniej wiecej finanse pokrywajace jeden obiad dla wszystkich, co wy na to? Do tego wylaczamy muzyke w trakcie bitew, poprawiamy oswietlenie, ludzie juz sie nauczyli jak organizowac sobie noclegi i za rok znowu mamy czolowego mastera 8)
A w ogole z*** ze byla okazja zagrac z obcokrajowcami na wlasnym podworku. Czapki z glow za PR chlopcy ;* Sam mialem okazje pyknac sobie z niemcem i ruskiem i obydwie bitewki klasa mimo ze wtopilem ;D I co do bitwy z ruskiem - typ ktory mu p*** miarke jest smierdzacym k***. Jesli macie zioma ktory przed turniejem nie mial czerwonej miarki GW, a po juz ma, to powinniscie mu dla zachowania kosmicznej rownowagi p***c kopa w jaja. A dla ruska zglaszam nagrode pocieszenia na przyszly rok w postaci dwoch miarek - jedna zeby mial do gry, a druga na zapas jakby ktos mial mu ja p*** znowu ;P
Tak jak pisalem wczesniej - miejsca duzo, chlopcom udalo sie zorganizowac dosc lawek i krzesel, a stoly byly fajne duze. Jak juz sie polawily oszczednosci klubowe to polecam ich czesc przeznaczyc na gorki. Bo k***... Sami wiecie ;P
I moze w przyszylym roku nie bedzie juz tylu nowych battlowcow, a to by oznaczalo mniej wiecej finanse pokrywajace jeden obiad dla wszystkich, co wy na to? Do tego wylaczamy muzyke w trakcie bitew, poprawiamy oswietlenie, ludzie juz sie nauczyli jak organizowac sobie noclegi i za rok znowu mamy czolowego mastera 8)
A w ogole z*** ze byla okazja zagrac z obcokrajowcami na wlasnym podworku. Czapki z glow za PR chlopcy ;* Sam mialem okazje pyknac sobie z niemcem i ruskiem i obydwie bitewki klasa mimo ze wtopilem ;D I co do bitwy z ruskiem - typ ktory mu p*** miarke jest smierdzacym k***. Jesli macie zioma ktory przed turniejem nie mial czerwonej miarki GW, a po juz ma, to powinniscie mu dla zachowania kosmicznej rownowagi p***c kopa w jaja. A dla ruska zglaszam nagrode pocieszenia na przyszly rok w postaci dwoch miarek - jedna zeby mial do gry, a druga na zapas jakby ktos mial mu ja p*** znowu ;P
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2014, o 17:22 przez Dymitr, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Cosmo...(D)
Powód: Cosmo...(D)
Battle na trzezwo bylby nudny...
ja Max' owi swoją oddałem właśnie, ale oddał mi nie chciał zabrać na pamiątkę
niestety jego nie była podpisana w żaden sposób, więc nie było szans na weryfikację ale pytałem graczy którzy grali na tym samym stole poprzednio
Cosmo ten kudłaty kolega to z Birmingham był więc ewentualnie to zakamuflowana opcja niemiecka była, ale mówił pieknie po jukejowemu to raczęj wątpię
niestety jego nie była podpisana w żaden sposób, więc nie było szans na weryfikację ale pytałem graczy którzy grali na tym samym stole poprzednio
Cosmo ten kudłaty kolega to z Birmingham był więc ewentualnie to zakamuflowana opcja niemiecka była, ale mówił pieknie po jukejowemu to raczęj wątpię
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Wiem wiem, probowales ;* Nie mam zastrzezen do interwencji. Bardziej mnie martwi sam fakt. Wiadomo ze miarki/znaczniki/kostki ciagle gina. Szkoda po prostu sie zdazylo sie to przyjezdnemu.
A co do Birmingham, to on tam obecnie mieszka bo robi tam doktora. Ale orginalnie jest z Niemiec.
A co do Birmingham, to on tam obecnie mieszka bo robi tam doktora. Ale orginalnie jest z Niemiec.
Battle na trzezwo bylby nudny...
z tego co pamietam to wieksze problemy niz z noclegiem czy z jedzeniem na turnieju byly z tym, ze za nie przyjscie na bitwe przeciwnik stasia dostal 10 pkt.Karli pisze:. Nie mam zamiaru wchodzić w pyskówki natomiast kilka rzeczy sprostuję:
Jako, ze ponoc byl to bardziej zawily problem to moglbys napisac o co chodzilo? bo dla mnie to tez jest bardzo niezrozumiala sprawa prawdepowiedziawszy.
Tak jak Staszek już napisał.
Crus zgłasza mi w nd o 9.20 że nie ma przeciwnika i czy znam gościa/mam do niego numer. Nie znałem. Nikt nie znał. Wywołałem go kilka razy przez mikrofon. O 9.20 większość stołów już grała. Do 9.30 jego przeciwnika dalej nie było. Jako że to 4 bitwa na 4 stole to dawanie Crusaderowi 20-0 bez gry uważam za przegięcie i gdybym tak zrobił to również paru osobom by się nie spodobało bo by zaraz wielkie larum jak to tak. Najrozsądniejszym wyjściem jakie mi przyszło do głowy to sparowanie Crusowi następnej osoby jaka była bez przeciwnika. Tak się złożyło że taka sytuacja była dopiero na 17 stole. W ten sposób obaj mieli z kim zagrać. Jak ktoś ma lepsze wyjście proszę bardzo, chętnie usłyszę, może przyda się na przyszłość.
Kuyashowi dałem 20-0 za nieobecność jego przeciwnika, natomiast Crusowi jako, że grał z 4 stołu vs 17 powiedziałem, że dostanie tyle ile ugra. Zgodził się. Ugrał 20.
Przed 10 pojawił się przeciwnik Kuyasha i przeciwnik Crusa. Obaj zgodzili się zagrać na siebie. Jonasz (przeciwnik Crusa) zdobył w tej bitwie 20-0, taki wynik wpisaliśmy i po przesortowaniu wyszło, że Jonasz wylądował na pierwszym stole. Bodajże z młodym. Szaitis użył kilku trafnych argumentów i zgodziłem się zmienić im wynik na 10-10, lecz najpierw chciałem zamienić słowo z Jonaszem... niestety znów nigdzie go nie było, godzina 12:20 albo i jeszcze później. Wywoływałem go z 10min. Nigdzie go znów nie było, a że ludzie chcą na ogół kończyć turniej i jechać na pociągi/busy itp. to aby nie przedłużać przesortowaliśmy jeszcze raz z wynikiem 10-10 i poszło. Jonasz gdy się pojawił powiedział tylko "ok", zagrał piątą bitwę i tyle.
Nie było żadnego dawania 10, 0 czy 20 punktów bez gry.
Crus zgłasza mi w nd o 9.20 że nie ma przeciwnika i czy znam gościa/mam do niego numer. Nie znałem. Nikt nie znał. Wywołałem go kilka razy przez mikrofon. O 9.20 większość stołów już grała. Do 9.30 jego przeciwnika dalej nie było. Jako że to 4 bitwa na 4 stole to dawanie Crusaderowi 20-0 bez gry uważam za przegięcie i gdybym tak zrobił to również paru osobom by się nie spodobało bo by zaraz wielkie larum jak to tak. Najrozsądniejszym wyjściem jakie mi przyszło do głowy to sparowanie Crusowi następnej osoby jaka była bez przeciwnika. Tak się złożyło że taka sytuacja była dopiero na 17 stole. W ten sposób obaj mieli z kim zagrać. Jak ktoś ma lepsze wyjście proszę bardzo, chętnie usłyszę, może przyda się na przyszłość.
Kuyashowi dałem 20-0 za nieobecność jego przeciwnika, natomiast Crusowi jako, że grał z 4 stołu vs 17 powiedziałem, że dostanie tyle ile ugra. Zgodził się. Ugrał 20.
Przed 10 pojawił się przeciwnik Kuyasha i przeciwnik Crusa. Obaj zgodzili się zagrać na siebie. Jonasz (przeciwnik Crusa) zdobył w tej bitwie 20-0, taki wynik wpisaliśmy i po przesortowaniu wyszło, że Jonasz wylądował na pierwszym stole. Bodajże z młodym. Szaitis użył kilku trafnych argumentów i zgodziłem się zmienić im wynik na 10-10, lecz najpierw chciałem zamienić słowo z Jonaszem... niestety znów nigdzie go nie było, godzina 12:20 albo i jeszcze później. Wywoływałem go z 10min. Nigdzie go znów nie było, a że ludzie chcą na ogół kończyć turniej i jechać na pociągi/busy itp. to aby nie przedłużać przesortowaliśmy jeszcze raz z wynikiem 10-10 i poszło. Jonasz gdy się pojawił powiedział tylko "ok", zagrał piątą bitwę i tyle.
Nie było żadnego dawania 10, 0 czy 20 punktów bez gry.
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
W Anglii zrobili to bardzo ładnie - ostateczny start o godzinie 9. Potem przez mikrofon mówią, żeby do godziny 9.05 nie zaczynać bitew. Jak kogoś nie ma do 9.05 to zmieniają pairingi.Karli pisze: Jak ktoś ma lepsze wyjście proszę bardzo, chętnie usłyszę, może przyda się na przyszłość.
Tyle.
Pozdrawiam
Furion