Krzyczenia przed telewozorem nie da się porównać do emocji na stadionie. Maćku - wyobraź sobie, że to co przeżywaliśmy w sobotę po trzecim golu smolarka masz przez pełne 90 minSzaman pisze:
kibic telewizyjny ma takie same prawa jak stadionowy - wywalenie z rozgrywek klubu, ktoremu sie kibicuje, rowniez i jego pozbawia rozrywki...
