
Orcze Gniazdo 24-25 maja Szczyrk
Re: Orle Gniazdo 24-25 maja Szczyrk
Mnie zapewne odwiedzi żona 

Ha ! A ja przyjadę bez rodziny i od razu mówię że osoba grająca ze mną w niedziele rano wygrała
Swoją drogą pomyślcie serio nad możliwością zgłoszenia takich rzeczy wcześniej żeby nie było że ktoś się wqurza potem że przyjechał sobie pograć a ty nie ma z kim bo przeciwnik woli się wyspać 


Osobiście bardzo nie lubię sytuacji kiedy ktoś się nie pojawia rankiem w niedzielę. Porozmawiam z Lidderem w jaki sposób to ukrócić.
Jeżeli ktoś wie że nie da rady zagrać w niedzielę rano i da znać przed rozpoczęciem bitew (sam lub przez kolegów z klubu np.) to nie powinien być problem.
Jeżeli ktoś wie że nie da rady zagrać w niedzielę rano i da znać przed rozpoczęciem bitew (sam lub przez kolegów z klubu np.) to nie powinien być problem.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
To brak szacunku i żenada. Nie umiemy pic to nie pijemy. Btw czy ktoś z 8 bili pojawi się na pre orlim(orczym) gnieździe w rudym 11.05.
Wiara, że istnieje bóg i Niebo, że Maria nigdy nie umarła, że Jezus nie miał ziemskiego ojca i chodził po wodzie, że modlitwy zostają spełnione, — żadne z tych przekonań nie jest poparte dowodami. A jednak wierzą w nie miliony ludzi. Być może jest tak dlatego, że powiedziano im, by w to wierzyli, kiedy byli tak mali, że wierzyli we wszystko.
- profesor Richard Dawkins
- profesor Richard Dawkins
ja to w sumie rozumiem ale pod warunkiem, że nie na pierwszych 10 stołach ze zgłoszeniem wcześniej żeby być ominiętym w parowaniu
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
A ja nie bardzo to rozumiem. Nie ważne na którym stole czeka się na przeciwnika. Jeżeli poświęcam dwa dni na hobby, to oczekuję, że będę mógł zagrać całe 5 bitew. Jeżeli ktoś koniecznie musi się uchlać, to niech nie zgłasza swojego udziału w turnieju.
Nie mówię, że gracze mają zostać abstynentami, sam chętnie w sobotę wieczorem spożyję z kumplami jakiś trunek. Ale nie oznacza to, że trzeba skuć się i doprowadzić do stanu nieużywalności na następny dzień.
Nie mówię, że gracze mają zostać abstynentami, sam chętnie w sobotę wieczorem spożyję z kumplami jakiś trunek. Ale nie oznacza to, że trzeba skuć się i doprowadzić do stanu nieużywalności na następny dzień.

A ja naprawdę uważam że jak się to zgłosi wcześniej to nie powinien być kłopot. To nie jest jakiś obowiązek czy walka o życie ale przyjemność ...chcesz to grasz ,nie chcesz to nie grasz...bez względu na przyczynę to jest to Twoja sprawa...
Edit - a jak to zrobisz na tyle wcześnie to przecież przeparują orgowie i tyle..
Edit - a jak to zrobisz na tyle wcześnie to przecież przeparują orgowie i tyle..
Jeżeli będzie wcześniej informacja to nie problem (oczywiście - 0 pkt za tym idzie).
Dla mnie nie ma znaczenia czy kogoś nie będzie bo zapił czy musiał jechać do domu - każdy sam podejmuje decyzje.
Absolutnie niedopuszczalne jest kiedy w niedzielę rano ktoś się nie pojawia a przeciwnik czeka.
Dla mnie nie ma znaczenia czy kogoś nie będzie bo zapił czy musiał jechać do domu - każdy sam podejmuje decyzje.
Absolutnie niedopuszczalne jest kiedy w niedzielę rano ktoś się nie pojawia a przeciwnik czeka.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Młodzi nie mają fantazji, starzy się zestarzeli, ech... Kiedyś zgodnie piliśmy, rzygaliśmy, spaliśmy pod stolami i nikt nie robił problemu z tego, że jego przeciwnik spi właśnie u jego stóp, zamiast zewrzeć na siłę poślady i posuwać pacyny 

...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.

Yudokuno pisze:Młodzi nie mają fantazji, starzy się zestarzeli, ech... Kiedyś zgodnie piliśmy, rzygaliśmy, spaliśmy pod stolami i nikt nie robił problemu z tego, że jego przeciwnik spi właśnie u jego stóp, zamiast zewrzeć na siłę poślady i posuwać pacyny
Lubię to!

Być może jak wszyscy rzygali to było ok. Nie było wtedy przeciwników, którzy chcieli grać, bo wszyscy spali nawaleni i każdy był zadowolony. Inaczej Agnieszko to się rysuje jak ktoś jednak chce grać, a nie moze bo ktoś soe upodlil. Niektórym zależy na wynikach.
Wiara, że istnieje bóg i Niebo, że Maria nigdy nie umarła, że Jezus nie miał ziemskiego ojca i chodził po wodzie, że modlitwy zostają spełnione, — żadne z tych przekonań nie jest poparte dowodami. A jednak wierzą w nie miliony ludzi. Być może jest tak dlatego, że powiedziano im, by w to wierzyli, kiedy byli tak mali, że wierzyli we wszystko.
- profesor Richard Dawkins
- profesor Richard Dawkins
Tu chodzi o to żeby zgłaszając wynik 3 bitwy, ktoś kto chce mógł zgłosić, żeby rano go nie parować i wpisać mu 0 z 4 bitwy, w tym nie ma nic złego, a wszyscy rano mają pary:)
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
Jak byś grał na masterach to byś wiedział . Za przeproszeniem co Ci te "wyniki" dadzą? Kasę? Splendor? Poczujesz się lepiej? Jak chcesz coś osiągnąć to zajmij się jakimś konkretnym sportem a śmiesznymi ludkami z plastiku...Heretic pisze:Być może jak wszyscy rzygali to było ok. Nie było wtedy przeciwników, którzy chcieli grać, bo wszyscy spali nawaleni i każdy był zadowolony. Inaczej Agnieszko to się rysuje jak ktoś jednak chce grać, a nie moze bo ktoś soe upodlil. Niektórym zależy na wynikach.
Piotrze ja na mastery jeżdżę, ale drużynowe. Na inne zazwyczaj nie mam czasu, a Dmp to obowiązek. Niekoniecznie mówiłem o sobie, ale przyznaje, ze zwyciezanie w wfb daje mi dużo przyjemności, a wiec tak czuje sie lepiej. kaSe mwm z nagrod, ale nie o to mi chodzi. Splendor tez nie jest tym co jest najwazniejsze, ale przyjemnie miec uznanoe u innych. Są ludzie, którzy chcą wygrać i maja prawo próbować. Brak przeciwnika im to utrudnia. To w końcu turniej, a nie alkoimpreza
Wiara, że istnieje bóg i Niebo, że Maria nigdy nie umarła, że Jezus nie miał ziemskiego ojca i chodził po wodzie, że modlitwy zostają spełnione, — żadne z tych przekonań nie jest poparte dowodami. A jednak wierzą w nie miliony ludzi. Być może jest tak dlatego, że powiedziano im, by w to wierzyli, kiedy byli tak mali, że wierzyli we wszystko.
- profesor Richard Dawkins
- profesor Richard Dawkins
Ale dla większości jest to po prostu święto... że mogą wyrwać się od obowiązków i po przesuwać pacyny - jeśli przy piwku to tym lepiej. Ty mi nie mów o braku czasu bo to jest kwestia priorytetów. Sam mam kilka zajęć w życiu a daję radę
...czas który miałem na studiach jest nieporównywalny z późniejszym życiem. Poza tym jak często jeździsz to poznasz ludzi i też nagle się okaże że siedzisz i gadasz o 2 w nocy i bawisz się w najlepsze nie do końca myśląc o tym że jutro "musisz" coś zagrać ...
