Gra o Tron - serial

[Struna]

Wyjaśnijcie mi dlaczego Stannis nie dąży do tego, by zabić Tommena? Czy konwencjonalnymi metodami czy dziećmi z cienia, jakkolwiek. Przecież jeśli niczego nie przeoczyłem to z chwilą śmierci Tommena królem zostaje Stannis nawet wg precedencji zakładającej, że Joffrey i Tommen byli faktycznymi dziećmi Roberta.

A jaki byłby w tym sens Król jest "wybierany" przez osobę mająca największa władze w Królewskiej Przystani. Gdyby Stannis wymordował nawet wszystkich Lannisterów to szybciutko na tronie zasiądzie jakiś Tyrell i tak w nieskończoność. Tywin byłby w stanie umieścić na tronie nawet tego gówniarza od żuczków byle żeby utrzymać się u władzy

SPOILER ALERT!
Chyba każda ogarnięta osoba rozumie już, że Lannisterowie są zniszczeni, a władzę obejmą Tyrellowie lub podziela się nią z Aegonem

[Skiper]

Wyjaśnijcie mi dlaczego Stannis nie dąży do tego, by zabić Tommena? Czy konwencjonalnymi metodami czy dziećmi z cienia, jakkolwiek. Przecież jeśli niczego nie przeoczyłem to z chwilą śmierci Tommena królem zostaje Stannis nawet wg precedencji zakładającej, że Joffrey i Tommen byli faktycznymi dziećmi Roberta.

A jaki byłby w tym sens Król jest "wybierany" przez osobę mająca największa władze w Królewskiej Przystani. Gdyby Stannis wymordował nawet wszystkich Lannisterów to szybciutko na tronie zasiądzie jakiś Tyrell i tak w nieskończoność. Tywin byłby w stanie umieścić na tronie nawet tego gówniarza od żuczków byle żeby utrzymać się u władzy

Polityka polityką, a prawo prawem. Z tego co z serialu zrozumiałem, to tron nie jest elekcyjny, a obejmuję najbliżej spokrewniony męski krewny - obecnie Stannis. Zmianę musieliby jakoś usprawiedliwić, no i kandydata znaleźć i to mnie ciekawi właśnie.

[Pieta]

Renly bezprawnie zabrał Stannisowi chorążych i nie chciał podporządkować się starszemu bratu, więc zasłużył na wymierzenie sprawiedliwości. Poza tym tam było obozowisko i namiot, a w stolicy jest pilnie strzeżona twierdza. Cienie z Ashai to też nie jest jakaś pewna magia. Jak mu kapłanka powie, że nie można, to nie można
Stannis musi wpierw mieć fundusze lub sporą armię, dlatego popłynął żebrać do banku w Braavos.
Kolejna sprawa, że królem i tak staje się ten kogo lud uważa za króla, a Stannis lubiany jest chyba najmniej. Lannisterowie z Tyrellami przede wszystkim mają znaczną przewagę siły armii.
O bękartach na tronie i tak szepcze połowa królestw. Stannis już jest prawowitym królem, ale według prawa zmienionego siłą kilkanaście lat temu. Naprawdę na tronie powinien był siedzieć Viserys Targaryen. Pokazano że dziedziczenie nie jest już takim pewnikiem.

[Struna]

Wyjaśnijcie mi dlaczego Stannis nie dąży do tego, by zabić Tommena? Czy konwencjonalnymi metodami czy dziećmi z cienia, jakkolwiek. Przecież jeśli niczego nie przeoczyłem to z chwilą śmierci Tommena królem zostaje Stannis nawet wg precedencji zakładającej, że Joffrey i Tommen byli faktycznymi dziećmi Roberta.

A jaki byłby w tym sens Król jest "wybierany" przez osobę mająca największa władze w Królewskiej Przystani. Gdyby Stannis wymordował nawet wszystkich Lannisterów to szybciutko na tronie zasiądzie jakiś Tyrell i tak w nieskończoność. Tywin byłby w stanie umieścić na tronie nawet tego gówniarza od żuczków byle żeby utrzymać się u władzy

Polityka polityką, a prawo prawem. Z tego co z serialu zrozumiałem, to tron nie jest elekcyjny, a obejmuję najbliżej spokrewniony męski krewny - obecnie Stannis. Zmianę musieliby jakoś usprawiedliwić, no i kandydata znaleźć i to mnie ciekawi właśnie.

Owszem nie jest elekcyjny. Tak jak powiedziałeś obejmował go zawsze najstarszy potomek. Tylko jest jeden problem... Robert nie miał żadnego legalnego męskiego potomka. Wszyscy o tym wiedzieli, a i tak to zaakceptowali W rzeczywistości tak jak powiedziałem królem jest ten kto jest w danej chwili najpotężniejszy lub wsadza na żelazny stołek marionetkę, co jest o wiele bardziej wygodne

Właśnie dlatego Varys i spółka tak usilnie chcą powrotu Targaryenów- maja dosyć burdelu i bezprawia. Ale tym razem chcą kontrolować króla

[Durant]

W Westeros, nie dziedziczą tylko mężczyźni ale w pierwszej kolejności, to oznacza jw. że jeśli zabraknie męskich potomków dziedziczy najstarsza córka. Wyjątkiem jest tu Dorn w którym dziedziczą kobiety na równi z mężczyznami tj. decyduje tylko prawo starszeństwa.
Polecam swoją droga lekturę "Królów przeklętych" która to zainspirowała Martina w stopniu znaczym (całe sceny postacie itd) do napisania sagi.
W takim razie najpierw dziedziczył Joffrey, potem Tommen potem Myrcella (w Dorn Tommen jest po Myrcelli). Jak ich zabraknie to sprawy się komplikują ale w pierwszej kolejności dziedziczyłby chyba (to moja prywatna opinia) mąż Myrcelli. Ale napewno ktoś by się z tym nie zgodził i mielibyśmy znów 5-6 "królów".

[as1]

Wyjaśnijcie mi dlaczego Stannis nie dąży do tego, by zabić Tommena? Czy konwencjonalnymi metodami czy dziećmi z cienia, jakkolwiek. Przecież jeśli niczego nie przeoczyłem to z chwilą śmierci Tommena królem zostaje Stannis nawet wg precedencji zakładającej, że Joffrey i Tommen byli faktycznymi dziećmi Roberta.

Dokładnie tak jak napisał Durat. Bajpierw Tomen a póżniej Mycella. W dodatku trzeba jeszcze dodać kwestie dzieciobójstwa co nie przynosi nikomu chwały ani sławy.

[Tullaris]

Tron odziedziczy ten kto ma najsilniejszą armię, by go zdobyć i utrzymać, a legitymizacje to dorobi sobie później. Zresztą nie ci którzy zasiadają na tronie rządzą, ale ci którzy za nimi stoją. Przykładem jest tu Littlefinger, który według mnie z tego co widziałem w serialu (w książce jest to trochę inaczej), zamierza ożenić Sanse z synem swej "tragicznie" zmarłej żony i wtedy ogłosić go Królem nie tylko Doliny ale i Północy. Pamiętajmy, że pokonani lordowie Dorzecza będą chcieli zemsty na Lanisterach, a panem dorzecza i lordem na Harrenhall jest właśnie Littelfinger. Fakt jest uważany za człowieka Lanisterów, ale jeśli umożliwi on dawnym poddanym Tullych zemstę to go poprą, podobnie jak północni lordowie poprą Sansę gdy objawi on ją światu. Mając pod swoją władzą Północ, Dolinę i Dorzecze może on upomnieć się o Tron, a z Doliny Arrynów do Królewskiej Przystani jest niedaleko. Wtedy osadzi on rzeczoną parę na Tronie, a sam zostanie namiestnikiem i będzie miał faktyczną władzę w królestwie.
Tak przynajmniej według mnie wygląd plan Małego Palucha.

[Scimitar]

W książce też Lysa chciała wydać Sansę za Robyna, ale Littlefinger ma inny plan. Tutaj na razie nie wiemy na ile zgodny z książkowym. Na razie właściwie tylko Lysa zginęła. Nie wiem jaki sens miało wyjawianie, że Sansa to Sansa już teraz - zobaczymy co scenarzyści wymyślili.

[Albo_Albo]

lepiej żeby Martin pośpieszył się z książkami bo te dwie ostatnie coś na 2016 zapowiadali już :-/

[Durant]

Obawiam się że on tego nigdy nie skończy, ma 66lat, a dziś zobaczyłem że planowany jest kolejne opowiadanie "She-wolf of winterfell". Moja znajoma jak tylko go zobaczy w TV to krzyczy na telewizor "Siadaj i pisz......" w miejscu kropek są wyrazy niecenzuralne

Swoją drogą ciekawe co zrobi Dorn kogo poprze Targeriena (jeśli nim rzeczywiście jest) czy Myrcellę? kolejna wojna domowa?

[Tullaris]

No "Wichry Zimy" będą jak sadzę na wiosnę 2016 i wyjdą razem z premierą 6 sezonu. Będzie to materiał na sezony 8 i 9, co da Martinowi czas na napisanie "Snu o Wiośnie", który wyjdzie w 2019. Serial skończy się w 2021???

[Naviedzony]

Podobno zamiast ostatniego odcinka ostatniego sezonu do kin miałby trafić dwugodzinny film zamykający całą serię. Nie wiem ile z tego jest prawdą, dużo czasu jeszcze zostało!

[Dydu]

Serial ma miec 8 sezonow. Prawdopodobnie sezon 5 zrówna sie z ksiazka,

[Jasif]

Uczta dla Wron i Taniec ze Smokami dzieją się w tym samym czasie, więc zrównanie może być ciężkie. Stawiam, że będą mieszać wydarzenia z tych dwóch książek, żeby zachować chronologię.
(Dla nieczytaczy : Uczta dla Wron dzieje się głównie w Królewskiej Przystani i generalnie centralnej części Westeros; koncentruje się na spiskach na dworze królewskim. Taniec ze Smokami koncentruje się na wydarzeniach na Murze i poza Westeros : na Żelaznych Wyspach i Zatoce Niewolniczej).

[Pieta]

dlaczego Stannis nie dąży do tego, by zabić Tommena? Czy konwencjonalnymi metodami czy dziećmi z cienia

Przypomniałem sobie jak czerwona kapłanka w poprzednim sezonie pofatygowała się po bękarta króla Roberta by wyssać mu krew trzema pijawkami i je spalić. Miała to być magia, która zabije trzech króli. Samozwańczych czy nie. Umarł wtedy Król Północy - Robb Stark, w tym sezonie umarł Joffrey, a w przyszłym wypadałoby by umarł następny.
Ta magia wymaga królewskiej krwi i potrzeba kolejnych nowych dawców. Wcześniej to było królewskie co innego, ale Stannisa.

Są zapowiedziane na pewno dwa kolejne sezony. Niektóre wątki już się zakończyły w książce, a inne mają jeszcze sporo akcji. Ogólnie materiału jest trochę za mało żeby wsadzić w oba sezony, ale wystarczająco by zapełnić jeden i jeszcze trochę. Na pewno zaczną pojawiać się jakieś retrospekcje sprzed rozpoczęcia sagi bo są zapowiedziane.
Jednym z pomysłów na kinową wersję był właśnie prequel i raczej z nowymi aktorami. Plotką czy marzeniem Martina było jednak kinowe zakończenie sagi, ale HBO zdecydowanie odmawia.

[Dydu]

Trzeci król zginął w poprzednim sezonie i był nim Balon.

[Naviedzony]

Powinien był zginąć, ale w timelinie serialu jeszcze przecież nie zginął.

[Dydu]

Zginal w poprzednim sezonie.

[Skiper]

Nie zauważyłem, żeby zginął. Jak zginął?

[Naviedzony]

Jaja se chyba robisz. Ostatnia scena, w której widzimy Balona to ta, w której Asha (serialowa Yara) mówi mu, że ma w dupie jego zakazy i płynie po Theona. Potem się nie pojawił na ekranie.