To prawda, szczególnie na EU East w diamencie zdarzają się takie gry, że mogą zaskoczyć Za to na WEST zabawnie jest jak się trafi na prosów solujących ^^Elohell kończy się na D1. A i to nie do końca. Ale tam to jest trochę stabilnie.
League Of Legends
Moderator: Zaklinacz Kostek
Re: League Of Legends
Trzeba grać najbardziej przegiętymi championami i tyle.
Ja się przebiłem przez golda całego support morganą, dopóki jeszcze jej nie banowali.
Nie wiem kto jest teraz taki OP, bo nie gram wiele, ale większość championów miała swoje złote chwile. Grając tym spokojnie można wejść na wyższe ligi, tylko trzeba pokonać wstręt do tych bezmózgich przegięć i po prostu nimi grać - żeby później móc sobie pograć czymś co się lubi ;P
Ja akurat morganę support bardzo lubiłem i się jakoś tak złożyło że była genialna przeciwko wysypowi threshów leon na bocie, więc podwójnie dobrze bo nie musiałem się męczyć
Mnie bardziej denerwuje, jak ostatnio grałem parę gierek, że mam strasznego pecha bo mi ciągle ktoś pickuje supporta a inne role mam jednak słabsze i nie mam w nich tej lekkości i wirtuozerii grania :/
Więc zaczynam grę, myślę sobie - ok, pobawię się te 40 minut - po czym zostaje z jakimś ad carry którym totalnie nie ogarniam co się dzieje i cała frajda z gry pryska. Wtedy to polecam klikać dodge.
@AndreFW
Na takich prosów pickujących Kazików i innych ninja, to kiedyś brałem Fiddla (przed patchem) i spamowałem na niego feara/silence z max CDR - wyłączasz tego gościa i nagle cała drużyna składa się jak domek z kart, bo tylko on ich pchał do przodu. Bezcenne doświadczenie
Ja się przebiłem przez golda całego support morganą, dopóki jeszcze jej nie banowali.
Nie wiem kto jest teraz taki OP, bo nie gram wiele, ale większość championów miała swoje złote chwile. Grając tym spokojnie można wejść na wyższe ligi, tylko trzeba pokonać wstręt do tych bezmózgich przegięć i po prostu nimi grać - żeby później móc sobie pograć czymś co się lubi ;P
Ja akurat morganę support bardzo lubiłem i się jakoś tak złożyło że była genialna przeciwko wysypowi threshów leon na bocie, więc podwójnie dobrze bo nie musiałem się męczyć
Mnie bardziej denerwuje, jak ostatnio grałem parę gierek, że mam strasznego pecha bo mi ciągle ktoś pickuje supporta a inne role mam jednak słabsze i nie mam w nich tej lekkości i wirtuozerii grania :/
Więc zaczynam grę, myślę sobie - ok, pobawię się te 40 minut - po czym zostaje z jakimś ad carry którym totalnie nie ogarniam co się dzieje i cała frajda z gry pryska. Wtedy to polecam klikać dodge.
@AndreFW
Na takich prosów pickujących Kazików i innych ninja, to kiedyś brałem Fiddla (przed patchem) i spamowałem na niego feara/silence z max CDR - wyłączasz tego gościa i nagle cała drużyna składa się jak domek z kart, bo tylko on ich pchał do przodu. Bezcenne doświadczenie
Szukam: zamienników do Silver Helmsów
Kontakt PM
Kontakt PM
Imo po prostu w gold/plat trzeba grac maksymalnie agresywnie. Większość przeciwników nie wie jak się wtedy zachować i grają dużo gorzej. Ale wiadomo trzeba grać też tak żeby nie ginąć. Po prostu większośc ludzi w tych ligach nie jest w stanie sobie poradzic z presją, a jesli daje im sie wolną do farmienia linię, a poźniej nie zagraża żadnymi pushami na mapie to mają oni idealne warunki do grania tego co lubią.
AndreFW pisze:Imo po prostu w gold/plat trzeba grac maksymalnie agresywnie. Większość przeciwników nie wie jak się wtedy zachować i grają dużo gorzej. Ale wiadomo trzeba grać też tak żeby nie ginąć. Po prostu większośc ludzi w tych ligach nie jest w stanie sobie poradzic z presją, a jesli daje im sie wolną do farmienia linię, a poźniej nie zagraża żadnymi pushami na mapie to mają oni idealne warunki do grania tego co lubią.
Zgodze sie z tym, strasznie nie lubie jak nawet ktos na kogo jestem kontra mnie pushuje, bo zaczynam panikowac i isc na wymiane, ktora czesto konczy sie moja smiercia. Tymbardziej mnie to wkurza kiedy lubie grac na topie latowymi postaciami jak jax czy nasus.
Stwierdziłem, że zagram sobie dziś rankeda, którego w tym sezonie jeszcze nie grałem ani razu. Bez kitu, to co ludzie tam robią to mi się nawet nie śniło. Ta gra ma jeszcze więcej flamenoobdzieciaków niż kiedyś...
Blog o malowanych przeze mnie figurkach. http://celedorverminhorde.blogspot.com/
No masakra jest pod tym wzgledem, ja ostatnio odpuscilem , bo kurwica mnie brala, juz nie dlatego, ze ktos nie ma skilla, ale po tym jak nafeeduje zaczyna trollowac i flamowac.
To bardzo proste, grając soloq chcesz żeby poprawiła się Twoja gra indywidualnie, nie żeby carrowawała cię drużyna. Nie powinno Cię obchodzic czy powiedzmy twój midlaner jest idotą czy nie, a powinieneś się skupić na poprawie swojej gry.
Nie można wygrywać wszystkich gier, ale naprawde poprawiając swoje błędy i grając na przykład duo można spokojnie wygrywać gry do pewnego poziomu. Dopiero w dobrych diamentowych grach to jest nie zawsze wystarczające.
Grałem z kolegą duo i boostowaliśmy swojego czasu kilka kont z silver na plat i powiedzmy grając bota lub mid + jungla na 60 gier łącznie przegraliśmy 4 i nie miało znaczenia, że graliśmy czasem 4v5. Po prostu jest bardzo dużo małych detali, które zawsze można poprawić, a najczęstszym problemem w słabych grach jest to, że nie ma żadnej presji na mapie, albo jest brak wykorzystania zdobytej przewagi np ace.
Zauważ, że jak oglądasz mecze "prosów" nie ma tam takiego momentu w grze, żeby dana drużyna czegoś nie robiła. Przeciwnicy robią smoka? Ok pushnijmy top, jungler pokazał się na topie? Ok gankuje bota, twisted fate użył ult, ok mogę grać agresywnie przez pewien czas itd, itp
Hmm chyba podstawowym założeniem wbijania coraz wyższych dywizji jest to, że grasz lepiej niż pozostali gracze w danym meczu. To oznacza, że Twoim zadaniem jest ciągnąć grę, a jeśli czasami ktoś cię wycarruje to jest po prostu przypadkowa, miła odmiana.80% gier człowiek ciągnie team, wygrywa i tak tylko ok 50%
Nie można wygrywać wszystkich gier, ale naprawde poprawiając swoje błędy i grając na przykład duo można spokojnie wygrywać gry do pewnego poziomu. Dopiero w dobrych diamentowych grach to jest nie zawsze wystarczające.
Grałem z kolegą duo i boostowaliśmy swojego czasu kilka kont z silver na plat i powiedzmy grając bota lub mid + jungla na 60 gier łącznie przegraliśmy 4 i nie miało znaczenia, że graliśmy czasem 4v5. Po prostu jest bardzo dużo małych detali, które zawsze można poprawić, a najczęstszym problemem w słabych grach jest to, że nie ma żadnej presji na mapie, albo jest brak wykorzystania zdobytej przewagi np ace.
Zauważ, że jak oglądasz mecze "prosów" nie ma tam takiego momentu w grze, żeby dana drużyna czegoś nie robiła. Przeciwnicy robią smoka? Ok pushnijmy top, jungler pokazał się na topie? Ok gankuje bota, twisted fate użył ult, ok mogę grać agresywnie przez pewien czas itd, itp
Polecam opcja muteNo masakra jest pod tym wzgledem, ja ostatnio odpuscilem , bo kurwica mnie brala, juz nie dlatego, ze ktos nie ma skilla, ale po tym jak nafeeduje zaczyna trollowac i flamowac.
KWestia jest taka, ze nie potrafie czasem im odpuscic
Cóż, gram duety z dziewczyną, rozegrałem ze sto gierek rankedowych i na palcach dwóch rąk mogę policzyć sytuacje, w których obessałem na lanie, tak to niemal zawsze ciśniemy. Ale dwie osoby nie starczą, po prawdzie wystarczy jeden idiota, a przecież nie mam na to wpływu. Mogę sobie być niezły, ale bez współpracy teamu to się nie da, ludzie totalnie nie czują gry, po early rozchodzą się po tej mapie nie wiedzieć po kiego, ostatnio miałem grę, gdzie byliśmy mocno do przodu w killach i goldzie, ale nie dało się ogarnąć drużyny, która z uporem maniaka chodziła pojedynczo po jungli i tak ich wybijali. Mogę grać zajebistym tankiem ale co mi po tym, jak team ma zły focus w tf, mogę robić pierdolny dmg, ale co mi po tym, jak tank ma za zero wyczucia, kiedy inicjować.AndreFW pisze:To bardzo proste, grając soloq chcesz żeby poprawiła się Twoja gra indywidualnie, nie żeby carrowawała cię drużyna. Nie powinno Cię obchodzic czy powiedzmy twój midlaner jest idotą czy nie, a powinieneś się skupić na poprawie swojej gry.
Hmm chyba podstawowym założeniem wbijania coraz wyższych dywizji jest to, że grasz lepiej niż pozostali gracze w danym meczu. To oznacza, że Twoim zadaniem jest ciągnąć grę, a jeśli czasami ktoś cię wycarruje to jest po prostu przypadkowa, miła odmiana.80% gier człowiek ciągnie team, wygrywa i tak tylko ok 50%
Nie można wygrywać wszystkich gier, ale naprawde poprawiając swoje błędy i grając na przykład duo można spokojnie wygrywać gry do pewnego poziomu. Dopiero w dobrych diamentowych grach to jest nie zawsze wystarczające.
Grałem z kolegą duo i boostowaliśmy swojego czasu kilka kont z silver na plat i powiedzmy grając bota lub mid + jungla na 60 gier łącznie przegraliśmy 4 i nie miało znaczenia, że graliśmy czasem 4v5. Po prostu jest bardzo dużo małych detali, które zawsze można poprawić, a najczęstszym problemem w słabych grach jest to, że nie ma żadnej presji na mapie, albo jest brak wykorzystania zdobytej przewagi np ace.
Zauważ, że jak oglądasz mecze "prosów" nie ma tam takiego momentu w grze, żeby dana drużyna czegoś nie robiła. Przeciwnicy robią smoka? Ok pushnijmy top, jungler pokazał się na topie? Ok gankuje bota, twisted fate użył ult, ok mogę grać agresywnie przez pewien czas itd, itp
Polecam opcja muteNo masakra jest pod tym wzgledem, ja ostatnio odpuscilem , bo kurwica mnie brala, juz nie dlatego, ze ktos nie ma skilla, ale po tym jak nafeeduje zaczyna trollowac i flamowac.
Jestem pewny, że w swojej grze mogę coś poprawić, w końcu błąkam się po tym silverze, ale to chyba nie na soloq. Solo to dla mnie ot takie gry, gdzie ma się znikome poczucie wpływu na to co się dzieje i wszystko zależy od tego, kto się trafi w teamie.
I nie przekonasz mnie, że dwie ogarnięte osoby wystarczą, by pokierować grę, chyba, że to faktycznie kozaki z diamentów.
Premade który najlpiej robi grę to jungle + mid moim zdaniem.
Takich dwóch gości może skakać razem po innych liniach i anihilować.
Najgorszy jest premade bot, bo jak się trafi pasywny przeciwnik to się nie ugra nic, a w late support i adc to nie są postaci które we dwójkę potrafią zabić całą drużynę, więc też słabo.
A tak to w solo q trzeba się skupić na sobie i swoich umiejętnościach, taka gra.
Takich dwóch gości może skakać razem po innych liniach i anihilować.
Najgorszy jest premade bot, bo jak się trafi pasywny przeciwnik to się nie ugra nic, a w late support i adc to nie są postaci które we dwójkę potrafią zabić całą drużynę, więc też słabo.
A tak to w solo q trzeba się skupić na sobie i swoich umiejętnościach, taka gra.
Szukam: zamienników do Silver Helmsów
Kontakt PM
Kontakt PM
Odbiegając od tych wszystkich oczywistości
Jak wam się podobają zapowiedzi nowej mapki 5 vs 5 ? Jak dla mnie cud miód i w ogóle słodkości. W końcu odświeżyli te przedpotopową mapkę. No i w końcu gracze Doty przestaną wywyższać się grafiką ^^
Dobrze, ze nie zmienili mechaniki samej mapy poza bossami, bo to zrobili z Twisted treeline to jakaś masakra jest. Stare 3 vs 3 było o wiele fajniejsze.
W ogóle widać że Riot poczuł presję od wyjścia doty, bo nie dość ze zaczęli wypuszczać jakieś fajne tryby i teraz nową mapkę, to jeszcze robią takie fajne smaczki jak album Pantakill-a
Jak wam się podobają zapowiedzi nowej mapki 5 vs 5 ? Jak dla mnie cud miód i w ogóle słodkości. W końcu odświeżyli te przedpotopową mapkę. No i w końcu gracze Doty przestaną wywyższać się grafiką ^^
Dobrze, ze nie zmienili mechaniki samej mapy poza bossami, bo to zrobili z Twisted treeline to jakaś masakra jest. Stare 3 vs 3 było o wiele fajniejsze.
W ogóle widać że Riot poczuł presję od wyjścia doty, bo nie dość ze zaczęli wypuszczać jakieś fajne tryby i teraz nową mapkę, to jeszcze robią takie fajne smaczki jak album Pantakill-a
Turniejowo nowe WEwenanty pisze: Anioł zagłady przerzuca się na budżetową kawę? Koniec świata (sic!).
12/4/5
Dlatego wszyscy hejtują premade. Tyle, że wiele osób też nie rozumie gry i rządzących nią subtelności.diuk pisze:Premade który najlpiej robi grę to jungle + mid moim zdaniem.
Takich dwóch gości może skakać razem po innych liniach i anihilować.
Najgorszy jest premade bot, bo jak się trafi pasywny przeciwnik to się nie ugra nic, a w late support i adc to nie są postaci które we dwójkę potrafią zabić całą drużynę, więc też słabo.
A tak to w solo q trzeba się skupić na sobie i swoich umiejętnościach, taka gra.
Tak, tak, już widziałem: nowy bohater do Doty: Garen.Jacobs pisze:Jak wam się podobają zapowiedzi nowej mapki 5 vs 5 ? Jak dla mnie cud miód i w ogóle słodkości. W końcu odświeżyli te przedpotopową mapkę. No i w końcu gracze Doty przestaną wywyższać się grafiką ^^
Nowe TT bardziej mi się podoba, na stare prawi wcale nie wchodziłem. No i jest jeszcze ten dominion, który łyka jak pelikan.
Co do muzyki inspirowanej grą, wolę sword of the witcher Vadera i Bolt Thrower, niestety za powerem nie przepadam, ale da się tego słuchać.
Latarnia, botrek, buty 3 a reszta to zależy od wrogiego teamu... ja polecam lodowy młot, słoneczną pelerynkę , obliczę ducha, całun basheelahire12 pisze:A co skladacie dla ww w jungli? Ja zaczynam od maczety a potem bootrk
misha pisze:heh gorzej jak przez taką nędzę stół ci spadnie czy cuś i figurki za tysiaki polecą po podłodze w otchłań płaczu i rozpaczy
WW to moj main champ. Po wyjsciu nowej latarni zdecydowanie warto w nia zainwestowac.
U mnie build wyglada tak:
Pierwszy powrot do bazy cala latania i buty
Drugi powrot Kostur wampiryczny
Trzeci powrot upgrade kostura i upgrade butow (najczesciej biore Tabi, rzadziej Merkury)
Pozniej to zalezy od sytuacji, jesli druzyna lami to zaczynam isc w tanka ( randuin lub oblicze ducha) jesli nie to koncze botrka.
Moj final build to:
Latarnia, Botrk, Zefir (zamiast butow), Randuin, Oblicze Ducha - ostatni przedmiot to zalezy od przeciwnego teamu, ale byloby to jedno z tych 3ech - banshee, thornmail, sunfire cape.
U mnie build wyglada tak:
Pierwszy powrot do bazy cala latania i buty
Drugi powrot Kostur wampiryczny
Trzeci powrot upgrade kostura i upgrade butow (najczesciej biore Tabi, rzadziej Merkury)
Pozniej to zalezy od sytuacji, jesli druzyna lami to zaczynam isc w tanka ( randuin lub oblicze ducha) jesli nie to koncze botrka.
Moj final build to:
Latarnia, Botrk, Zefir (zamiast butow), Randuin, Oblicze Ducha - ostatni przedmiot to zalezy od przeciwnego teamu, ale byloby to jedno z tych 3ech - banshee, thornmail, sunfire cape.
Nie wiem czy na ww zwyczajnie nie opłacałoby się zacząć z doranem(blade/shield) i tak szybko czyści jungle. Botrk to pierwszy item do złożenia a później tylko i wyłącznie tank shit. W ogóle to fajny champion, ale jakos jestem sceptycznie nastawiony do niego, mysle że jak się na początku nie nafeduje to później jest słaby, ale to moje odczucie tylko. W metcie supportów z dużym cc, jego ulti jest stosunkowo słabe. No nie wiem sam, muszę nim trochę pograć chyba.
- Slayer Zabójców
- Masakrator
- Posty: 2332
- Lokalizacja: Oleśnica
Ja ostatnio na rankedach pogrywam sobię Vladimirem P, cały czas myślałem, że jego złote lata już mineły i teraz jest raczej słaby - zero cc i mierne early. Po paru grach przeciwko Rivenkom, Cho'gathom, Jaxom i innym stwierdzam, że jest niesamowicie mocny - wiadomo, na początku sobie farmimy, ale od 4 lvla spokojnie można chodzić na wymiany z każdym. Riven niby powinna kontrować Vlada, ale jeżeli sprytnie rozegra się walkę, to można spokojnie zabić przeciwnika, a nawet jak nie zabijesz to sam nie zginiesz, farmisz się i w late wygrywasz TF dzięki ulcie i plamie.
A wy co sądzicie teraz o Vladku? Mnie zaskoczyła jego skuteczość, a może to dlatego, że jestem w miernym goldzie?
A wy co sądzicie teraz o Vladku? Mnie zaskoczyła jego skuteczość, a może to dlatego, że jestem w miernym goldzie?