MŚ w piłce nożnej - Brazylia 2014
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: MŚ w piłce nożnej - Brazylia 2014
Messi z nagrodą dla gracza mistrzostw - chyba trochę na wyrost. Moim zdaniem Robben lepszy, bo w każdym meczu wnosił bardzo dużo do gry Holandii i bez niego Holandia by nie istniała.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Fajny finał, szkoda tylko że Niemcy wygrali
Wisła Kraków.
Bardzo dobrze, ze Niemcy wygrali. Messi nie zasluzyl.
Tez uwazam, ze chociazby Robben czy Mueller bylby lepszy.
Tez uwazam, ze chociazby Robben czy Mueller bylby lepszy.
strasznie szkoda Albicelestes, zagrać dobry, wyrównany finał z bardzo mocnym przeciwnikiem, czekać na coś 28 lat, najbardziej w sporcie (nic w piłce klubowej ani żadnym innym sporcie się z tym tytułem nie równa)
i stracić to kilka minut przed końcem
Argentyna przegrała przez słabej jakości atak. Były trzy sytuacje gdzie wystarczyło dokładniej strzelić albo jedynie zrobić ruch w bok, chwilkę zaczekać i strzelić.
Mieli je zawodnicy, którzy w klubach strzelali z dużo trudniejszych. Presja, nerwy, zbyt długie oczekiwanie, fatum niemieckie, brak spokoju - nie wiem co zadecydowało.
Problemem Argentyny jest to że Messi to nie Maradona, Aguero, Higuain to nie Caniggia czy Batistuta.
Żaden z ich Wielkich Poprzedników nie zrobił wielkiej kariery klubowej ale w reprezentacji grali na 120% możliwosci. Tak jak u Niemców Klose.
W klubie taki Aguero potrafił pod wielką presją w ostatnich sekundach zdobyć gola na wagę mistrza, Messi - bił wszelkie rekordy. W pucharowej fazie mundialu brakowało im tego znanego z klubów błysku, siły, pewności siebie, skuteczności i chyba wiary w sukces. Długi sezon ich nie broni - przeciwnicy również taki mieli.
Di Maria kontuzjowany to była duża utrata mocy w napadzie.
Zejście Lavezziego było chyba błędem, on miał siłę i szybkość, zrobiłby szybciej ten jeden krok którego zabrakło Palacio do strzelenia gola.
W finale nie było Blitzkriegu, nie było tygrysa królewskiego, powtórki meczu Brazylia - Niemcy. Była wspaniale zorganizowana obrona Argentyny i pomoc, która mimo że dużo słabsza od niemieckiej - radziła sobie nadspodziewanie dobrze. Trochę to ironia losu bo nastąpiło odwrócenie ról sprzed trzech dekad - to Argentyna ma dziś obronę popełniającą mniej błędów ale to Niemcy mają atak niszczący przeciwników.
Niezależnie do tego komu się kibicowało docenić należy jedną rzecz - przez siedem mundialowych meczów od początku aż do 113 minuty finału Argentyna ani razu nie przegrywała.
Zawodnikami mundialu byli dla mnie: James Rodriguez (bramki, technika, żywiołowość), Alexis Sanchez (niesamowita praca, solowe rozgrywanie większości akcji Chile w pomocy i ataku) i Mascherano, który zagrał wspaniale, z totalnym poświęceniem. Szkoda że jego bardziej znani koledzy tego nie potrafili.
Ziemko - gratzy dla Niemców (tak jak i 4 lata temu po meczu były).
i stracić to kilka minut przed końcem
Argentyna przegrała przez słabej jakości atak. Były trzy sytuacje gdzie wystarczyło dokładniej strzelić albo jedynie zrobić ruch w bok, chwilkę zaczekać i strzelić.
Mieli je zawodnicy, którzy w klubach strzelali z dużo trudniejszych. Presja, nerwy, zbyt długie oczekiwanie, fatum niemieckie, brak spokoju - nie wiem co zadecydowało.
Problemem Argentyny jest to że Messi to nie Maradona, Aguero, Higuain to nie Caniggia czy Batistuta.
Żaden z ich Wielkich Poprzedników nie zrobił wielkiej kariery klubowej ale w reprezentacji grali na 120% możliwosci. Tak jak u Niemców Klose.
W klubie taki Aguero potrafił pod wielką presją w ostatnich sekundach zdobyć gola na wagę mistrza, Messi - bił wszelkie rekordy. W pucharowej fazie mundialu brakowało im tego znanego z klubów błysku, siły, pewności siebie, skuteczności i chyba wiary w sukces. Długi sezon ich nie broni - przeciwnicy również taki mieli.
Di Maria kontuzjowany to była duża utrata mocy w napadzie.
Zejście Lavezziego było chyba błędem, on miał siłę i szybkość, zrobiłby szybciej ten jeden krok którego zabrakło Palacio do strzelenia gola.
W finale nie było Blitzkriegu, nie było tygrysa królewskiego, powtórki meczu Brazylia - Niemcy. Była wspaniale zorganizowana obrona Argentyny i pomoc, która mimo że dużo słabsza od niemieckiej - radziła sobie nadspodziewanie dobrze. Trochę to ironia losu bo nastąpiło odwrócenie ról sprzed trzech dekad - to Argentyna ma dziś obronę popełniającą mniej błędów ale to Niemcy mają atak niszczący przeciwników.
Niezależnie do tego komu się kibicowało docenić należy jedną rzecz - przez siedem mundialowych meczów od początku aż do 113 minuty finału Argentyna ani razu nie przegrywała.
Zawodnikami mundialu byli dla mnie: James Rodriguez (bramki, technika, żywiołowość), Alexis Sanchez (niesamowita praca, solowe rozgrywanie większości akcji Chile w pomocy i ataku) i Mascherano, który zagrał wspaniale, z totalnym poświęceniem. Szkoda że jego bardziej znani koledzy tego nie potrafili.
Ziemko - gratzy dla Niemców (tak jak i 4 lata temu po meczu były).
Prawda jest taka że kiedyś futbol stał na dużo niższym poziomie dlatego tak mógł błyszczeć np. Maradona – gra nie była tak intensywna, krycie nie było tak mocne.
Messi jest znacznie lepszy od swojego roadaka.
Messi jest znacznie lepszy od swojego roadaka.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
No jeśli dawać nagrodę dla gracza mistrzostw Argentyńczykowi, to bardziej wg. mnie zasłużył Mascherano. Bez niego obrona nie dałaby rady - ratował Argentynę w niemal każdym meczu w fazie pucharowej. To on zatrzymał parę razy Robbena w półfinale, bez czego nie byłoby ich tutaj.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
zwróć uwagę na 7:23 - Maradona jest między czterema Niemcami, dwóch go praktycznie blokuje - nie przejdzie do przoduLaik pisze:Prawda jest taka że kiedyś futbol stał na dużo niższym poziomie dlatego tak mógł błyszczeć np. Maradona – gra nie była tak intensywna, krycie nie było tak mocne.
jednak znajduje sposób żeby jednym dotknięciem piłki tak podać do napastnika że jest po meczu i mają mistrzostwo świata
https://www.youtube.com/watch?v=p6KoBwPx_KA
I właśnie wg sondy wśród argentyńczyków to Mascherano został uznany najlepszym graczem Mistrzostw. Potem Robben, trzecie miejsce Muller. Messi gdzieś dalekoScimitar pisze:No jeśli dawać nagrodę dla gracza mistrzostw Argentyńczykowi, to bardziej wg. mnie zasłużył Mascherano.
Wisła Kraków.
@Dzik
Nie ujmuje Maradonie, wybitnym piłkarzem był ale takie zagrania były możliwe bo się 3 Niemców rzuciło na niego i żaden nie był przy późniejszym strzelcu bramki, zero taktyki, grania w formacji - może offsajd by się przydał.
Dzisiaj to by to już ogarnęli z video Jacka Gmocha 1000x przed meczem .
Dzisiaj gra się zdecydowania bardziej taktycznie, bardziej asekurancko.
Nie ujmuje Maradonie, wybitnym piłkarzem był ale takie zagrania były możliwe bo się 3 Niemców rzuciło na niego i żaden nie był przy późniejszym strzelcu bramki, zero taktyki, grania w formacji - może offsajd by się przydał.
Dzisiaj to by to już ogarnęli z video Jacka Gmocha 1000x przed meczem .
Dzisiaj gra się zdecydowania bardziej taktycznie, bardziej asekurancko.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Przede wszystkim bardziej agresywnie, silniej fizycznie i szybciejLaik pisze:Dzisiaj gra się zdecydowania bardziej taktycznie, bardziej asekurancko.
Obecni sportowcy są o wiele lepiej przygotowani fizycznie, kondycyjnie czy szybkościowo niż stara gwardia.
Taki Maradona czy Pele lub inny "wielki piłkarz" z dawnych dziejów dziś by nie pograł.
Walką bark w bark gryzłby glebę, siłowo czy szybkościowo też by odstawał.
Obecni piłkarze z górnej półki jak Messi, Ronaldo, Suarez, Muller i wielu innych wbrew pozorom są o klasę wyżej niż "stara gwardia" tylko poziom jest bardziej wyrównany
W obecnych czasach indywidualność na boisku łatwo wyłączyć poprzez podwójne/potrójne krycie... bardziej agresywną grę czy lepsze warunki fizyczne.
Kiedyś tak nie grali to mogli więcej na boisku..mieli na to czas i miejsce.
Obecnie nie pograli by takiej piłki....chyba, że w obronie stałby Wawrzyniak
@Dzik - obrońca Albicelestes pełną parą
Lubię ich i szanuje, życzę im tej wygranej....ale nie kosztem tak grających Niemców....poczekają z pewnością kolejne lata bo na tak grających Niemców nie widzę narazie odpowiedzi
Zobaczymy za 2 lata na Euro kto im dorówna grą
Podsumowując mundial:
Najlepszy jakikiedykolwiek widziałem - a był to już 7
Z pewnością jeden z najlepszych w historii, jeśli nie najlepszy.
Dużo bramek, akcji, świetnych parad bramkarskich, pełno kontrowersji (karne z kapelusza, bramki ze spalonych, pogryzienia, ostre faule, urazy głowy po których piłkarze dalej grali)
Naprawdę działo się bardzo dużo
Najpiękniejsza bramka mundialu to chyba ta Van Persiego z Hiszpanią i Tim Cahilla z Holandią ... potem już tak ładnych bramek nie było
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
Zapomniales o bramce James Rodriqueza
Jak dla mnie bramkę Goetze można stawiać obok tej Rodrigueza - świetne przyjęcie klatką, strzał zanim piłka spadnie, bardzo cel przy okazji. Patrząc na stawkę to nawet nie ma porównania
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Fakt mój błądZiemko pisze:Zapomniales o bramce James Rodriqueza
W 3 najpiękniejszych bramkach mundialu z pewnością te 3 właśnie bym postawił
Bramka Goetze równie ładna...ale tamte ładniejsze
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Dziku - piszesz, że Argentyna przegrała przez słaby atak. To prawda. Prawda jest taka, że KAŻDY zawodnik argentyński z formacji ofensywnych (może poza DiMarią, którego zabrakło w ostatecznych grach) zwyczajnie na tych mistrzostwach NIE BYŁ W FORMIE. Messi, Aguero, Higuain, Lavezzi - to gracze mający zdecydowany dołek w tym sezonie. Przyczyny są różne - znamy je raczej... Tym bardziej wielki szacun dla Argentyny, że zaszła tak daleko w tym turnieju. Mascherano może w końcu udowodnił włodarzom Barcy, że zna się na rzeczy i gdzie powinien grać, świetnie pokazał się Rojo. Garay na swoim poziomie, osobiście najbardziej zaskoczył mnie DeMichelis - zawsze uważałem go za obrońcę, popełniajacego błędy. Tutaj zagrał świetny turniej. Czekam, żeby Messi wrócił do optymalnej formy, choć już jest lepiej niż było. Oglądać tego gracza w pełnej dyspozycji to była zawsze dla mnie frajda...
całkowita zgoda, świetny post Greg, szacunek Argentynie
Demi to szok co on grał. Rojo żywioł. Generalnie obrona i pomoc na plus.
Mnie baaaardzo zdziwił Biglia, obawiałem się że Niemcy i Holendrzy czesciej go beda ogrywac niz on ich - bylo odwrotnie.
Cala ofensywa to niska forma i kontuzje ale tez technicznie oni sa w stanie znacznie wiecej zrobic w klubach niz tu pokazali.
Higuain w finale tragedia to byla, juz nawet Rooney chyba by zapunktowal na jego miejscu
Dobija mnie że całe pokolenia kibiców Argentyny nie dożyją 3 ciego mistrzostwa.
Luc , Laik i inni - całkowicie się nie zgadzam z tym chwaleniem wspołczesnej piłki jaka ona jest niesamowita i dobrze zorganizowana.
Nic totalnie nowego nie wymyślono, próby naśladowania klasowych zagrań z przeszłości (jak kombinacyjny rzut wolny Niemców z wywrotką jednego z wykonawców)
kończyły się śmiesznie. Bradzo ładnych, godnych zapamiętania przez lata bramek było niewiele.
Kolumbia, Chile, Niemcy, Argentyna, Kostaryka i Meksyk pokazały różne style zorganizowanej gry.
Pozostali w wiekszosci zawiedli.
Jak mozna chwalic obecny stan piłki gdy tyle reprezentacji zawiodło, gdyby nie Niemcy i Holandia (Francja Belgia w mniejszym stopniu) to praktycznie cała Europa się skompromitowała.
Francuzi i Belgowie tak na swoją obecną miarę zagrali. Faza pucharowa, calutka pozbawiona niespodzianek, wygrywali faworyci, niskie wyniki, długie mecze.
c mon.
Niemcy tez mieli swoje wady, obronie zdarzały się rzeczy jak nigdy, nawet w finale ten prezent, wczesniej z Algieria sie posypało bo mieli szybkie skrzydła Arabowie.
Holandia miała najlepszego piłkarza turnieju w kategorii Aktor i jak na swój skład to uzyskała szokująco długi okres bez strzelenia bramki w pucharowej fazie.
Ten turniej - jako całość - poza fajną fazą grupową - moim zdaniem był gorszy od 1986, 1982 i 1998.
Zabrakło BARDZO takich graczy jak: Falcao, Ribery, Di Maria i Suarez nonstop no i Miranda w Brazylii.
Półfinału Kolumbia Francja po prostu zabrakło mi zamiast zbędnego, niefajnego i mało miarodajnego (jak pokazał finał) kopania leżącej Brazylii przez Niemców
Demi to szok co on grał. Rojo żywioł. Generalnie obrona i pomoc na plus.
Mnie baaaardzo zdziwił Biglia, obawiałem się że Niemcy i Holendrzy czesciej go beda ogrywac niz on ich - bylo odwrotnie.
Cala ofensywa to niska forma i kontuzje ale tez technicznie oni sa w stanie znacznie wiecej zrobic w klubach niz tu pokazali.
Higuain w finale tragedia to byla, juz nawet Rooney chyba by zapunktowal na jego miejscu
Dobija mnie że całe pokolenia kibiców Argentyny nie dożyją 3 ciego mistrzostwa.
Luc , Laik i inni - całkowicie się nie zgadzam z tym chwaleniem wspołczesnej piłki jaka ona jest niesamowita i dobrze zorganizowana.
Nic totalnie nowego nie wymyślono, próby naśladowania klasowych zagrań z przeszłości (jak kombinacyjny rzut wolny Niemców z wywrotką jednego z wykonawców)
kończyły się śmiesznie. Bradzo ładnych, godnych zapamiętania przez lata bramek było niewiele.
Kolumbia, Chile, Niemcy, Argentyna, Kostaryka i Meksyk pokazały różne style zorganizowanej gry.
Pozostali w wiekszosci zawiedli.
Jak mozna chwalic obecny stan piłki gdy tyle reprezentacji zawiodło, gdyby nie Niemcy i Holandia (Francja Belgia w mniejszym stopniu) to praktycznie cała Europa się skompromitowała.
Francuzi i Belgowie tak na swoją obecną miarę zagrali. Faza pucharowa, calutka pozbawiona niespodzianek, wygrywali faworyci, niskie wyniki, długie mecze.
c mon.
Niemcy tez mieli swoje wady, obronie zdarzały się rzeczy jak nigdy, nawet w finale ten prezent, wczesniej z Algieria sie posypało bo mieli szybkie skrzydła Arabowie.
Holandia miała najlepszego piłkarza turnieju w kategorii Aktor i jak na swój skład to uzyskała szokująco długi okres bez strzelenia bramki w pucharowej fazie.
Ten turniej - jako całość - poza fajną fazą grupową - moim zdaniem był gorszy od 1986, 1982 i 1998.
Zabrakło BARDZO takich graczy jak: Falcao, Ribery, Di Maria i Suarez nonstop no i Miranda w Brazylii.
Półfinału Kolumbia Francja po prostu zabrakło mi zamiast zbędnego, niefajnego i mało miarodajnego (jak pokazał finał) kopania leżącej Brazylii przez Niemców
Popatrzcie na Maradonę z tego filmiku, jak trzyma się na nogach. Zero teatru, po prostu prze do przodu, nawet jak go podcinają. Wiele obecnych "gwiazd" przewraca się na byle dotknięcie ręką w plecy. Nie zgodzę się, że kiedyś nie było taktyki. Ktoś przecież wymyślił Cattenacio, grę z Libero i parę innych ciekawych formacji. Po prostu na każdą taktykę jest kontra i w pewnym momencie odchodzi ona do lamusa, jak większość nauczy się z tym grać. Tak jak współcześnie - wygrywała Barcelona Guardioli, potem autobus Mourinho, Bayern Heynckesa, a ostatnio Real Ancelotiego - każdy z trenerów miał inną koncepcję, inne ustawienia. Teraz na mistrzostwach sukcesy święciło 5-3-2 grane przez Holandię czy Kostarykę oraz defensywa Argentyny. Niemcy grali tam po swojemu, ale też raczej była to defensywna gra. Ja mam nadzieję, że nasi "fachowcy" wyciągną wnioski i ułożą dobrą taktykę na eliminacje. Aż tak złych piłkarzy jak ranking mówi nie mamy, ale trzeba ich ustawić odpowiednio, a będą grać.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild