No korsarze to już lepszy cel. Cóż, musiał być przykry rzut na thunderstompa. Nie warto się jednak zniechęcać, mi się w zeszłej edycji odbił Bone Giant w szarży od skinków, ale to nie oznacza, że szarżowanie Bone Giantem w skinki jest słabe.KrzysiekW pisze:Napisałem wiczki? Napisałem... Przepraszam, chodziło o korsarzy. Ale i tak się na nich grubo przejechałem.
Pani herold dobrze się nadaje do tego typu zabawy, ale trzeba przyznać, że pejcz z siłą 4 nie robi już tego wrażenia.KrzysiekW pisze:A z pejczem to w tej bitwie śmigała pani herold dookoła Black Guardów, też było wesoło.
Nieklimatyczne to jest działo. Lore of Shadow całkiem pasuje do Slaanesha, choć wiadomo, że na swoim gra się przyjemniej. Niestety zerówka z Lore of Slaanesh nie jest jakaś wybitna, dopiero 1 urywa tyłek.KrzysiekW pisze:Dzięki. Rozpiska for fun, ale przyjemnie się nią grało. Ze Slaaneshem problem siły jest bolący, ewentualnie możesz się Lore of Shadow wspomagać. Ale to takie ... nieklimatyczne.
To fakt, gra psychologiczna może być bardzo po twojej stronie, jeśli przeciwnik zobaczy takie wielkie bydle.KrzysiekW pisze:Coby od tematu nie zbaczać, to przekonałem się przynajmniej że soulgrinder budzi u przeciwnika niepokój i fajnie ściąga uwagę.