Czolem forumowicze!
Po 15 (jak nie lepiej) latach postanowilem odkurzyc swoje nieliczne zakupione gdzies w okolicach milenijnego konca swiata zielone klapouchy. Kiedys bawilem sie w proste plastikowe modelarstwo, ale po tylu latach to i jazdę na rowerze można zapomnieć, więc powiedzmy że zaczynam niemal od zera. Po tygodniu malowania i oglądania tutoriali zrobiłem co nieco i poniżej zamieszczam efekty.
Chorążemu muszę skończyć podstawkę jak widać. Skubańcowi brakowało stabilności, bo znak był za ciężki i przeważał całą figurkę. Dlatego dokleiłem gumkę pod podstawką zmieniając barycentrum.
Została mi jeszcze grupka wardancerów, książe Imrik (tak wiem że od wysokich, ale smok mi się podobał), mag na koniu i dwa warhawki (ale je oddałem narzeczonej żeby ćwiczyła - też się wkręciła). Plus jakieś taniochy z przecen zamówione co właśnie idą. Także niedługo będzie update, miejmy nadzieję że lepsze. Prawdopodobnie zbuduję też z nich armię, wypadało by w końcu coś zacząć grać a nie tylko zbierać na półkę . Uwagi, komentarze itd. itp. mile widziane.
Klapouchy z wycietego lasu
Moderatorzy: Ziemko, wind_sower
Przede wszystkim witam na forum Miło, że zechciałeś pokazać tu swoje prace, zwłaszcza figurek mojej ukochanej armii Preferujesz widzę dość mroczną kolorystykę elfów, ale niczemu to broń Boże nie przeszkadza Warto popracować nad grubością nakładanej farby, bo miejscami jest jej zdecydowanie za dużo. Widać, że używasz washa ale po nim przydałoby się trochę rozjaśnień najbardziej wypukłych elementów Najbardziej podoba mi się smok, widać na nim, że próbujesz rozjaśnień (łuski + rogi) Ćwicz, bo to podstawa, czekam na następne prace
-
- Plankton
- Posty: 4
Dzięki za powitanie i tipy! Kolorystyka wynikała w sumie z ograniczonej palety barw (starter kit cytadeli, w mieszanie farby zacząłem się bawić dopiero przy BSB), ale takie "bagienno-mroczne" pociągnę dalej bo i mi to podchodzi. Co do grubości mam takie nieśmiałe pytanie... czym zmyć kilkunastoletnią emalię?
Jak na początek jest super. Smok bardzo mi się podoba.
-
- Plankton
- Posty: 4
WIPy dwóch wardancerów. Zdjęcia wyszły niestety kiepskie, za co przepraszam z góry (skóra to odcień bugman's glow zwashowany agraxem, plus mieszany bugman's i biały 1:1 na highligthy - czyli bardzo blade). Muszę sobie mini studio zbudować bo poprawianie potem w ACRze kolorów mija się z celem. Albo uśmiechnąć się do kogoś kto robi packshoty
A przy okazji mam pytanie - chciałem spróbować layerowania i glazowania, ale ni kija nie mogę tak zmieszać farby typu base cytadeli, żeby to nie spływało jak shade, a żeby jednocześnie było półprzezroczyste. W ogóle da się, czy sobie odpuścić do czasu kupienia odpowiednich farbek? Mieszam kranową wodą na chwilę obecną.
A przy okazji mam pytanie - chciałem spróbować layerowania i glazowania, ale ni kija nie mogę tak zmieszać farby typu base cytadeli, żeby to nie spływało jak shade, a żeby jednocześnie było półprzezroczyste. W ogóle da się, czy sobie odpuścić do czasu kupienia odpowiednich farbek? Mieszam kranową wodą na chwilę obecną.
Da się.
Po prostu musisz trafić w konsystencję.
I robić od razu na figurce. Mi tak wygodniej
Kapnij sobie do wody trochę Ludwika lub czegoś podobnego, ocupinkę ale raczej to nie od tego zależy.
A co do glazów z palety GW, cóż one tylko z nazwy. Będziesz ich używać normalnie jak washe które swoją drogą są bardzo fajne i warto kupić.
Po prostu musisz trafić w konsystencję.
I robić od razu na figurce. Mi tak wygodniej
Kapnij sobie do wody trochę Ludwika lub czegoś podobnego, ocupinkę ale raczej to nie od tego zależy.
A co do glazów z palety GW, cóż one tylko z nazwy. Będziesz ich używać normalnie jak washe które swoją drogą są bardzo fajne i warto kupić.
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Dobra konsystencja farbki jest porównywalna do mleka. I niestety musisz przywyknąć że jeśli kolorem bazowym ba być np jasny niebieski na czarnym podkładzie to niestety czeka cię wiele warstw.dadamowsky pisze:
A przy okazji mam pytanie - chciałem spróbować layerowania i glazowania, ale ni kija nie mogę tak zmieszać farby typu base cytadeli, żeby to nie spływało jak shade, a żeby jednocześnie było półprzezroczyste. W ogóle da się, czy sobie odpuścić do czasu kupienia odpowiednich farbek? Mieszam kranową wodą na chwilę obecną.
nie wiem właśnie skąd wzięła się ta konsystencja podobna do mleka. Ma być różna w zależności od potrzeb przecież. Na czuja po prostu.
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Oczywiście że każdą farbkę oscylujesz w innych okolicach. Metaliki dajesz gęstsze a washe rzadsze. Kwestia wprawy, preferencji, farbek, stylu, modelu itd... Ale ogólnie przyjmowaną średnią jest mleko.Kosa pisze:nie wiem właśnie skąd wzięła się ta konsystencja podobna do mleka. Ma być różna w zależności od potrzeb przecież. Na czuja po prostu.