Rudy Goblin

Orcs and Goblins

Moderator: Kołata

ODPOWIEDZ
ślivek
Kretozord
Posty: 1685

Re: Rudy Goblin

Post autor: ślivek »

zostaw warda na dziku, zrzuć nocnika - wyjdzie ci równo 2500 jeśli dobrze policzyłem.
Obrazek

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Btw zrobiłem z 7 rozpisek rozniastych, fajne to orki szkoda ze grac czasu nie ma :D
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Oto słowo goblinskie:

arok kaplica, 3 levl, mr3, DS, ikona
4 levl savage great 4 levl fencery głowa flaming pota speeda

BSB czarny jak smoła 3+ 4++

35 Savage big uns xhw FCG
20 savage boss muz łuki

8 trolli
2x aroki

Jedziemy klimatem - tylko las! Metalowe modele in game mam nadzieje nabyć

I chlopaki, slivek, paulinka i inni - jak poszlo na masterze?
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

paulinka17
Kretozord
Posty: 1758

Post autor: paulinka17 »

o Aroki pytaj ślivka, on miał chyba dwa.

mnie ta Twoja rozpiska nie podnieca w ogóle. na elfiki może spoko, ale problem masz chyba z:
- dużymi modelami
- monstrous infantry
- dużym save'm...

ja bym nie umiał tym grać. umiałbym tą rozpiską na kowbojach eco.

ja pozostaję fanem 3 ósemek trolli, wagonu NG, goblińskiej magii i goblińskich bohaterów. w Szczyrku miałem jeszcze drogiego kowboja na świni (143 pkt, BO 1++ Sv, 2+flame), 2 rydwany wilcze (dzięki Kołata!), 2 manglery i jednego DD. savage'e tylko żeby dopchać core'y (26 sztuk bez głowy).

ślivek
Kretozord
Posty: 1685

Post autor: ślivek »

Semir oraz Psz grali bardziej standardowo. Pierwszy miał 10 trolli i pełny kloc savagy, 2 razy małe nocniki (jedne z sieciami drugie z jednym fanolem), 4 maszynki, kowboja na wilku i na gigantic spiderze, 2 manglery i chyba i duże i małe łaa. Psz kloc savagy i mniejszy bunkier savagy (wszystko z łukami) duże i małe łaa, kowboje, fasty, manglery, 4 maszynki, 2 pojedyncze trolle. Jak się gdzieś pomyliłem to poprawić :)

Ja złożyłem coś w ostatnim dniu na wysyłanie rozpisek (więc nieograna rozpa) inspirując się tym, że z Łodzi były do pożyczenia aroki i na pre-szczyrku naszym grała rozpa na Gorbadzie i Wurrzagu:
Gorbad
Wurrzag na dziku
black orc z koroną na dziku
nocnik 2lvl scroll
51 nocników sieci, 3xfanol, muzyk, sztandar
2x 5 wolf riders tarcze
16 wolf riders fcg, tarcze speary
8 trolli
2 aroki

rozstawiałem się praktycznie zawsze tak samo - najpierw fasty szeroko, trolle na środku, za trollami wilki z bohaterami, z jednej strony kloc nocników a z obu stron tego bunkra dwa aroki

pierwsza bitwa 20:0 z bretką hoopsa (rzucił challenge) wybrany przeze mnie king of the hill. pierwsza tura bretki deklaracje 4 szarż do celu dochodzi jedna w trolle (lord z hkb w środku i bsb z płonącymi oraz duża heaven bodaj). Pozostałe szarże to kloc chłopów na pająka (w swojej i tak zaszarżowałem nim na chłopów) oraz erranci na drugiego pająka (mieliby przez las i dość daleko, w swojej ja zaszarżowałem) a ostatnia to była druga lanca z generałem, paladynem z +d6 do szarży i czarką która miała daleką szarżę na flankę pająka. Trolle zanim zostały zagonione zdążyły zavomitować bsbka na śmierć. Overrun w mój bunkier (bo ja bym szarżował na niego z górki jeszcze i byłoby niefajnie) ale najpierw po drodze 3 fanole wypuszczone przed twarz i z lancy doszarżowuje coś koło jednego szeregu. break i ucieka samotny HKBowiec. Po paru turach chłopi zjedzeni przez aroka, erranci zjedzeni przez drugiego, zajmuję się drugą lancą. Na koniec stół prawie czysty, stracone same trolle.
Przyjemnie baardzo bo przeciwnik miał super podejście a za plecami grali cosmo z niziołem i dawali dobry podkład.

druga bitwa battleline 9:11 z OG Semira na czwartym stole. Posypały się teksty, że szacun, że ten stół z taką rozpą jakby nie wiedzieli, że to dopiero druga gra :)
Im dłużej patrzę tym gorzej widzę tę grę. trolli nie mam jak ruszyć, savagy też nie chyba, żebym wpadł na raz dwoma arokami może jeszcze ze wsparciem magii ale nawet wtedy to nie w jednej turze, kontra trollami i jestem bez argumentów. Jeszcze gorzej bo i tak zanim do takiej walki by doszło są jeszcze śmieci do ogarnięcia a maszynki i magia z drugiej strony nie próżnuje.
Nie zbaczając na theoryhammer napieramy bo co robić - widać ta rozpa nie jest dobra na mirrory.
Maszynki mają problemy z misfire, stopa przeciwnika starała się coś zrobić ale padła jedynka i skierowałem na park maszynowy i coś tam zdziałało. Manglera jednego ściągam wilkami. duży miscast u przeciwnika, szaman nie wciągnięty ale strata dużej ilości savagy. Zrobiłem jakąś kreskę z trolli co by przyjąć szarżę to przeciwnik się nie złapał. Były jeszcze dziwne akcje typu przegrupowanie się mojego wagona po ucieczce przez dobrze ustawionego Aroka.
Generalnie dokładnie co gdzie spadło nie pamiętam ale wyszło 180 różnicy punktów dla przeciwnika. Za wiele się nie działo bo nie było jak podejść bym ja coś zarobił a z drugiej storony maszyny nie siadały jakoś super i tylko parę ran na pająkach. Miło ze strony przeciwnika, że oddawał punkty bo byłoby gorzej.

trzecia bitwa z DE Beliala 1:19 battleline
źle zagrałem wilkami (o czym też wspomniał przeciwnik) którzy powinni ogarniać ten jeden klocek który był najwolniejszy i najgroźniejszy czyli execy z hellebronką. reszta to dark ridersi z dwoma kowbojami, pegazista BSB, 10 warlocków, piątka fastów i korsarze z czarką. Zostałem zamknięty w swojej strefie rozstawienia, za mało agresywnie grałem pająkiem, nie brałem pod uwagę, że z overruna można pobiec trochę dalej i nie ustawiłem dobrze pająka na kontrę na plecy execów, drugim fastem tak odgiąłem dark ridersów, że i tak z nich kowboj wyszarżował na Aroka. Słowem - dużo błędów własnych bo jakbym dobrał się czymś do korsarzy to byłoby fajnie albo tych execów, ale to był i tak trudny matchup. A tak to zjadłem pająkiem tylko dark ridersów jak się pozbyli kowbojów już. nocnikami zjadłem hellebronkę po tym jak wystawiłem execom trolle (to tutaj źle ustawiony pająk który mógł mi dać zjedzenie execów - zbite szeregi nocnikami z flanki, szarża, flanka, tył, 3 szeregi, zakłuta hellebronka, cały CR od pająka, sztandar...). Potem execy zjadali usilnie nocniki, kowboj ubił pająka na drugiej flance po paru turach combatu (przez wspomniane złe odginanie wilkami) i dostałem warlocków z kowbojem i pegazistą na bunkier. Dwie tury combatu, dojście drugiego kowboja na flankę i ucieczka za stół (mogłem mimo wszystko gorbadem robić makeway i bić w locków - też błąd raczej). Na koniec na stole stał chyba tylko pająk z moich oddziałów. Wspomnę tylko, że dwie salwy goblinów z pająka oznaczały dwa woundy na pegaziście który dzięki temu nie włączał się zbyt ochoczo do walki a jak już zaszarżowała bunkier (razem z lockami) to spadł. Zdjąłem Bronkę, dark ridersów dużych i małych, BSB.

czwarta bitwa z OG Psz 0:20 battleline
Przeciwnik się zabunkrował na mojej lewej flance skutecznie i trudniej mi było robić korzystne wymiany fastów. obydwa poszły w zamian za 2 kowbojów i manglery wciąż stanowiły zagrożenie.
Zachęcony poprzednim wynikiem z mirrorem stwierdziłem, że kto nie ryzykuje ten nie wygrywa i ruszyłem do przodu.
Wyszło krucho bo większość trafień słusznie leciała w wagon a przeciwnik nie dawał się odsłonić szarżując. Moje trolle odginane są pojedynczymi przeciwnika, jego trolle cofają się od pary nocniki i arok, od środka stołu zdąża drugi pająk zjadając po drodze fasty. Teleport nocników do przodu pod nos trolli i małych savagy na co te ostatnie oblewają animozję i szarżują. Wtedy właśnie niestety po jakiejś 3 turze straciłem lookouta w wagonie i dostałem od razu 2 woundy w gorbada. Pojechałem nim więc za górkę (tutaj mój błąd - jakbym nie zwiał to nocniki stały by dłużej a gorbad i tak by spadł w te parę tur strzelania raczej), black orkiem ustawiłem się z jednym arokiem do ataku na uszkodzone nieco i cofnięte trolle, wurrzag poleciał do przodu w 12 cali od wszystkich 3 szamanów (na styk wystarczyło) tak, że był do tego nieszarżowalny bo zasłonięty przez pojedyncze trolle przeciwnika. Niestety Zemsta rozproszona mimo 5 kości (ani razu nie miałem ifki na całym turnieju mimo tego, że w każdej bitwie miałem stopę którą praktycznie zawsze rzucałem z 5 kości) a w wurrzaga na 13" (?) wpadł mangler (drugiego, bliższego zdeptałem resztą oddziału wilków by wurrzag przeżył - nie wyszło) wypłacił 12 hitów i zdjął go. Nocniki zostają zagonione, gorbad odstrzelony przez DD, mangler rzuca triplet i spada, w trolle od flanki wpadają małe savage i je przeganiają. Arok z Black orkiem zagania trolle które uporczywie nie zdawały regeneracji (pomogło też to, że black ork ściągał na siebie większość ataków trolli) po tym jak już mój kowboj spadł. Drugi arok zostaje odgięty przez samotnego trolla i właściwie gra się kończy ze stojącymi na stole dwoma arokami po mojej stronie. Przeciwnik stracił trolle, kowbojów, fasta, manglery.

piąta bitwa z HE Cichego 18:2 king of the hill wybrany przeze mnie
Bardzo ciekawa bitwa. Przeciwnik ma annointeda na płonącym, lodówkę, sundragona, duży oddział silverów z bsb i magiem, orła i dwie piątki ellyrianów. Rusza do przodu szarżując orłem i ellyrianami w obydwa moje wysunięte fasty - orzeł dolatuje (w zasięgu Gorbada więc minimum 7 z re-rollem a i to mało prawdopodobne) ellyrianie palą (jakby dojechali byliby przez las i na flankę zjadłby ich arok w następnej). Lodówka i smok z jednej strony impassu do przodu a z drugiej wagon silverów z annointedem po zewnętrznej i ellyrianami po wewnątrznej. W magii na dzień dobry wyciągnięty scroll z tego czaru z HM co mówi, że wszystko pod plackiem hity z S4 co by strasznie przetrzebiło moich nocników. Moja pierwsza tura, animozje i od razu duży zwrot akcji. Nocniki oblewają, efekt 6. Najbliżej są silver helmsi, podchodzę mierzę zasięg i możliwa szarża na 11+. Rzucam 12 :) Podczas realizacji wypuszczam fanatyków by na nich nie nadepnąć i by wpadli w ellyrianów i zdejmuję oddział. wilki szarżują na ellyrianów co spalili szarżę (i tak będą w combacie stać prawie do końca gry kiedy to w końcu ich zjem). Trolle podchodzą by mieć szarżę na flankę w wagon silverów trzymany przez nocniki, arok z jednej strony podchodzi by z drugiej strony szarżować a drugi przygotowuje się na szarżę lodowego feniksa i smoka by chociaż wyłapali dangerousy a mój wagon z kadrą staje na górce tak ustawiony by pomagać gdzie trzeba. Orzeł dalej walczy utrudniając podejście pająkowi. Lodówka i prince szarżują i łapią po woundzie za las za to z zionięciem zdejmują pająka zanim coś zrobi :( Jako, że źle się dostawili to nie mogę się zreformować, nie overrunują tylko stoją. Annointed przelatuje nad trollami i staje tak abym szarżował nie niego a nie na wagon (w końcu ma płonące). nocniki się dalej dzielnie biją i starają się zdjąć maga. W mojej szarżuję trollami na płonącego bo przecież mam steadfast na 10 a jak zavomituję jeźdźca to zawsze coś. Ponadto szarżuję na smoka wagonem krzycząc Waaagh. Żyjący arok przestawia się na górkę by mieć szarżę na flankę wagonu. w magii rzucam stopę, wchodzi i depczę po jedynym oddziele przeciwnika nie w walce czyli lodowym feniu i stopa spada z 4-5 razy. Znosi ją trochę na combat w którym jestem przez co raz trafiła w wilki i paru straciłem ale też zadała 2 rany prince'owi, jakieś smokowi i feniksowi ze 3 podbite z Gaze of Mork do 4 ran z 5. Czelendż czempionem i przeciwnik ma 3CR a ja mam szarżę, flankę, szarżę z górki, sztandar, bsb, drugi szereg (miałbym 3 ale stopa) i +1 z Waaagh! co daje break na 6 bez przerzutu - na szczęście oblany a smok zagoniony i wpadam na flankę lodowego. Generalnie potem dożynki - zaganiam lodówkę wyszarżowując black orkiem, trolle zabijają wreszcie annointeda, do samego fenia doszarżowuje mój wagon i go Gorbad (4 trafienia, 4 zranienia, zmultiplikowane do 8 ran w sumie), pająk z nocnikami rozkręcają silverów prawie do końca ale ci twardo stoją. Na koniec przeciwnikowi właśnie zostaje ranny bsb i resztka silverów. A ja straciłem tylko wystawionego Aroka, połowę trolli, połowę nocników i nocnika szamana.

Sumarycznie z gier 48 pkt. Jakbym miał lepiej ograną rozpiskę albo sam bym więcej grał to byłoby sporo lepiej.
Obrazek

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Dzieki za relacje, a teraz opinie:

Paulinka - czemu te trolle wreszcie zaczeły robic swoje? (w mojej rozpisce lekko mozna 2x arok zamienic na trolle no problem :D)

Silvek - nasze rozpy de facto roznia sie tylko kadra (stawiam na 8ld reroll ale z dodaktowym arachanrokiem) - czy p oturnieju zostawilbys niezmieniona kadre?
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

ślivek
Kretozord
Posty: 1685

Post autor: ślivek »

Ważna różnica to Core mimo wszystko także. Moim zdaniem masz tak podobną rozpiskę do mojej co do Psz (3 aroki na warbossa, maszyny i śmieci) który z kolei miał całkiem inną od mojej. Mimo wszystko nocników na savage'y raczej bym nie zamienił w mojej rozpie mimo, że były takie pomysły na łódzkim forum ponieważ to jest po prostu dużo lepsze combo. Fakt, że savage lepiej biją i same potrafią sprzątnąć masę problemów ale wagon nocników jest tarpitem jakich mało a sieci dają piękną synergię do wpadania w tak trzymany oddział na flanki. Powinienem raczej dać tym nocnikom tarcze aby miały parry.

Pytanie bardzo dobre.
Mimo tego, że Wurrzag jest czadowy, ładnie wyważony i idealnie pasujący do mojej rozpy która nie wymaga główki to bardzo brakowało mi małego łaa. Rozpiska jest na tyle mobilna, że dość łatwo łapać flanki dla zerówki. Pocisk się przydaje często w pierwszych turach. Poisony na pająkach są piękne (jeśli by były takie na stałe to byłby to unit dobrze wyważony). Zmniejszenie mobilności i inicjatywy super ważne przeciwko wszystkim rozpiskom by ułatwić wymanewrowanie. Przerzuty też piękne bo sprawiają, że pająki są jeszcze wytrzymalsze i likwidują problem poisonów (nie trafiłem ale byłoby pewnie krucho z lizakami) czy HKB, KB. Night shroud wiadomo najlepszym czarem nie jest ale light cover i tak jest fajny jak mamy bunkier który mimo wszystko nie jest trudny do rozstrzelania i jeszcze Large Targety więc nawet ten najsłabszy czar z lore staje się sensowniejszy w tej rozpisce. Bad Moon jako jedyny chyba w tej rozpisce się robi mniej fajny bo nie mamy problemu z dużymi ilościami piechoty.
Gorbad jest czadowy. Ani razu nie oblałem Ld10 a dopóki miałem Ld9 nie mogłem tego powiedzieć chyba po żadnym turnieju. Bardzo problematyczne jest utrzymanie go przy życiu. Przez to to, że ma wygar (sprzątnięcie feniksa :D ) niestety jest małym plusem bo nie dość, że rozpiska nie działa bez niego (co nie do końca jest tak bardzo prawdziwe bo pająki nabijają CRa ładnie i nie potrzebują tego Ld za bardzo) - nocniki muszą mieć dobre ld z przerzutem, trolle też, to jeszcze oddaje chore 575 punktów.
Podsumowując:
Twoja rozpa może działać bo polega na czystym chamskim zajeździe a nie na jakichś podchodach - po co odginać jak można zabijać. Masz inną rozpę zarówno na papierze jak i w sposobie grania a to, że też masz 8 trolli i 2 aroki po prostu świadczy, że to są dobre rzeczy :)

Swoją drogą fail w rozpie - ta dwudziestka savage'y też powinna mieć sztandar bo masz autobreak na ETCowym B&G

Smutne jest to, że pająk łatwo ginie od kowbojów co mocniejszych. Nie radzi sobie z rzeczami które mają dużą siłę i są twarde czy mocno opancerzone obojętne w jakiej ilości są. Mamy dobę herohammera w końcu.
Obrazek

paulinka17
Kretozord
Posty: 1758

Post autor: paulinka17 »

lepszy śmietnik i BO kowboj zrobili różnicę. duże łaa to strata punktów. główka też na tak mało ciałek.

3xB&G też pomogło, bo bliżej.

miałem trochę farta (20:0 z WE, przeciwnik chyba sam się wałował), moim zdaniem jedną grę dostałem w prezencie (20:0 z HE, grałem kiepsko), w jednej mogło być lepiej (15:5 DF), w jednej nieźle pograłem, lekko zwałowałem i cuda się działy w obie strony (8:12 DE) i raz trochę gorzej pograłem i trochę mniej farta miałem (9:11 Lohost).

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

No wlasnie panie małe waagh robi na pajonkach roznice niesamowita. Przy 2-3 predzej czy póxniej wpadniesz w cos od boku, a wtedy zerówka się robi naprawde prze prze prze mocna :) ten oajonk wtedy wcina woch na sniadanie ^^

Gorbadem przestalem grac przez to ze zalezy od bunkra, ze musi byc blisk oafery a na koniec tak naprawde siada z deatha.

U mnie bunkier z wozkiem LD to savage, ld to co prawda tylo 8z rerollem, ale nie mozna miec wszystkeigo ;) a dosc dobrze sie broni + niewrazliwosc na animozje de facto. Poza tym cos zawsze uwale to jest prawda, tylko przy gorbadzie nie uwale :D ale ciut drogi jest a konkretnie brakuje mu 4+ warda zeby mial sens :) albo 5+ zeby choc na death byl odporny :P

Co do banneru na savage - teraz gra sie tak ,ze nie tlko musze ja stracic ale i przeciwnik utrzymac sie na swoich punktach wiec spokojnie se moge na to zagrac :) najwyzej na 5+ zrobie tylko 17-3 ^^ tak imo :)

Poza tym generał - 2, BSB - 1, std - 1 = 4 czy cos nie tak policzyłem?

Paulinka - też nie wierze w duże Łaaa, ale chce meic generała który cos od siebie daje, a klepacz takim generałem imo nie jest. Stopa jest czarem do dupy, ale ja mam tez loremaster małęgo łaaa w rozpie wiec jakby co styknie punktow na teleport :)

Smietnik to sie rozumie samo przez się, a black orc? osobiscie uwazam ze moze dzialac jak kowboj lizakowy w NG z siatkami nawet ciut lepiej...

I widze ze odchodzimy od artylerii :)
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

paulinka17
Kretozord
Posty: 1758

Post autor: paulinka17 »

ja mialem DD :D... jednego

brałem generalnie niedoszacowane modele: trolle, bohaterów, manglery, rydwany goblinskie.

BO to inwestycja, ale tłumi animozję w 1szej, dobrze sie kombuje z siatkami jak jakieś wariaty polują na NG, blokuje kloce z flamem, morduje klepaczy, niańczy trole, wyszarżowuje solo...

może te aroki też tak się dobrze biją, ale ja tam wolę trolle - rzyganie przeważa.

Edit: do B&G nie możesz mieć wszystkiego w jednym oddziale.

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Nikt nie zabroni mi wyjsc BSB do drugiego kloca savagy albo po prostu z unitu w 6 turze :)
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

paulinka17
Kretozord
Posty: 1758

Post autor: paulinka17 »

bsb w drugim unicie OK. wyjście nie zadziała, ani na moment nie możesz być na raz wszystkimi punktami razem.

ślivek
Kretozord
Posty: 1685

Post autor: ślivek »

Qc ale oddajesz te punkty ot tak mimo, że sztandar to i tak dobra opcja jest to +1CR. Przecież w King of the Hill także się przydaje. W B&G masz napisane, że jeśli w którymkolwiek momencie masz jeden to brejk.

Aroki i małe łaa +1

Gorbad blisko afery? Może trochę. 18 cali to naprawdę dużo. Może kwestia tego, że nie grałem przeciwko death ale wciąż uważam, że boli bardziej to, że boisz się w combat posłać oddział który potrafi kluczowy CR dowieźć.

Klepacza i tak nie złożysz w OG przecież. Jak już to wsadzisz gościa co będzie jakąś tam puszką i noszącego przedmioty jak magiczną kosałę, faetherfoe torc, koronę, mr czy co innego jeszcze. Nie mniej też zgadzam się, że o ile duże łaa jest niefajne tak ta "słaba" stopa czy teleport może i sytuacyjnie ale zmieniają gry a na pewno wyciągają scrolla i dispella. Reszty czarów nie rzucasz bo masz małe łaa chyba, że stracisz to 0,1,4 do eliminacji bohaterów.

Boss na dziku z dawnstonem +1

Nie jestem pewien czy to odejście od arty takie ostateczne jest. Po prostu się już znudziło nawet jeśli sumarycznie jest lepsze :D
Zaraz dziewiąta i tak pozmienia wszystko - trzeba się bawić czym jest póki się da.
Obrazek

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Do trolli paulinki mi troche blizej, bo mam ich 23 a aroka tylko jednego :) ciekawi mnie tylko, czemu nie inwestujesz w 10ld skoro tak zalezysz od glupoty. Teoretycznie starczy zamiast BO na dziku (alob zamiast DD i jednego manglera) doinwestowac i masz warbossa z tez solidny sprzetem, ktory ze wzgledu na stanie z boku bedzie zasadniczo dalej od CC. Chyba ze Ci te 9 LD starcza, ja czulbym dyskomfort :D

No i dalej - wolfcharioty to jest to? why :D chetnie uslysze zeby posklejac moje 3 :)

i pytanie czy potrzebne Ci 8 trolle. czy 7 nie zrobi tego samego tak naprawde
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

paulinka17
Kretozord
Posty: 1758

Post autor: paulinka17 »

od razu wszystkie tajemnice musze zdradzac?

wiesz, że wiem, że 8 troli łatwiej oddaje punkty niż 7 :D... mimo to 8 jest lepsze
czirioty maluj ze dwa przynajmniej
Ld 10 stoi z boku, dostaje snajpery, kowbojów, wildów, itd.
Pamiętaj, że mój generał ma koronę :D

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

No to sie kreskujesz i masz Std na 9 reroll - tak troche wiesz :D

Btw byles z bitew 7my, maluj pacynki man! :D
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Hate na orki!

Goblin warboss (wzorowany na grze Styx: master of shadows polecam bardzo)
fencersy, -1 to hit, pota siły, 6++

NGGS, 4levl, sceptra, 5++
NGGS, 2levl, DS

BSB NG, Banner of Mork, GW
NG, Charmed shield, warrior bane, OTS
pajonk 2+ reroll, Striking
pajonk, 2+ 4++

30 goblinow FCG 3 skulkersi
2x28 NG fcg nety
2x20 NG muz faniol

7trolli
32+18 squig herd

2xDD
2x mangler

Zaleciało klimatem! :D Tak nic nie gram, ale ciekawi mnie czy koncepcja all gobo (tu sporo pozyczek od fluffensa) moze mieć sens. A warboss kupuje mnie klimatem gry, musze takiego mieć :D
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Awatar użytkownika
Profi
Chuck Norris
Posty: 382
Lokalizacja: Worcław
Kontakt:

Post autor: Profi »

Dużo animozji, mało LD i nie możesz mieć Morkowego Bannera na Gobbo (tylko Orkos) ;)

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Nie ma zapisu że tylko dla orków :)

no dyscyplina sprawia ze bsb robi sie nieodporny na nic wiec ta 8 jest jedyna realna opcja, gobliny nie mogą mieć więcej LD raczej :P Do rozważenie orczy warboss zamias Styxa
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Awatar użytkownika
Profi
Chuck Norris
Posty: 382
Lokalizacja: Worcław
Kontakt:

Post autor: Profi »

-Qc- pisze:Nie ma zapisu że tylko dla orków :)
True, my foult.

ODPOWIEDZ