Witam
Mam taką sprawę.
Ostatnio zastanawiałem się nad swoim malowaniem i dochodzę do wniosku że chyba popełniam pewien błąd. Otóż sposób w jaki maluje np. fałdy polega na tym że kładę w zagłębienia najciemniejszą farbę, potem coraz jaśniejszą i na szczycie owych fałd najjaśniejszą. Przeglądając kiedyś świetnie pomalowane figurki, i dzisiaj zdjęcia dochodzę do wniosku że sposób malowania moich modeli jest nienaturalny.
Oto przykład:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/966 ... a64c4.html
Na powyższym zdjęciu widzimy kawałek mojego swetra . Do jakich dochodzimy wniosków po obejrzeniu zdjęcia? Otóż światło pada z prawej, w taki sposób że dno między fałdami wcale nie jest ciemne, natomiast ciemna jest każda lewa strona z obu fałd.
I tu kilka pytań.
-Po pierwsze. Nie maluje figurek zbyt pięknie, ale chciałbym to zrobić jak najlepiej mimo że figurki pójdą na stół. Czy nie jest właśnie tak że takie malowanie będzie miało sens jedynie na wystawie, gdzie np: światło ustawimy sobie od prawej. Czy figurka pod innym kontem i oświetleniem, nie będzie wyglądała jak plama chaosu?
-Jeżeli warto, to w jaki sposób zabrać się do takiego malowania i jakich technik ewentualnie użyć?? Szczególnie chodzi mi o to jak przechodzić pomiędzy konkretnymi kolorami.
Czy można zrobić to tak?? :
Cały płaszcz malujemy na biało. Później obszar po lewej stronie fałd malujemy lekko szarym. Fałdy zaczynamy malować od podstawy, od lewej strony ciemnym szarym i rozjaśniamy aż do góry, natomiast obszar pomiędzy zostawiamy biały.
Dzięki za sugestie.
Naturalne malowanie fałd.
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
Ale przypadek, który opisałeś, występuje przy konkretnym oświetleniu. Malowanie tego to już wyższa szkoła jazdy i naprawdę trzeba świetnie malować żeby to dobrze wyglądało. A, jako że na figsy na stole nie pada żadne konkretne światło z żadnej strony, to maluje się właśnie tak jak Ty malujesz. Można się oczywiście bawić w zrobienie armii w stylu 'światlo pada od lewego boku', ale po pierwsze to strasznie dużo zachodu, a po drugie jeśli jeden oddział się odwróci, to światło będzie na niego 'padało' z innej strony i cała praca na marne
tak
To co wrzuciles na focie , w figurkowych technikach malarskich nosi nazwe zenital lightingu , jest to technika dosc trudna , efektowna , ale imho tak jak pisal Lunn przy malowaniu wiecej modeli niepraktyczna i juz nie tak efektowana jak przy pojedyncznych modelach... Poszukaj w galerii pracy Muka - Yarri... Swietnie tam uchwycil ta technike.
o zenitalu fajny artykuł tutaj: http://www.coolminiornot.com/article/aid/595.
pzd
pzd
ja znam troche inny styl, mianowicie ink washing, zapewne to znacie. bierzesz rozmoczona (prawie jak woda) farbe tj. czarny i farba wlasciwa (kolor szaty). calosc rozprowadzasz, farba zostaje tylko w zakamarkach.
niestety minusem jest to ze czasami metoda ta pociemnia cala powierzchnie...
niestety minusem jest to ze czasami metoda ta pociemnia cala powierzchnie...
Jeszcze takie coś znalazłem. Jakby ktoś potrzebował:)
Tym razem po niemiecku.
http://www.brushhour.de/tut_mantel.htm
Tym razem po niemiecku.
http://www.brushhour.de/tut_mantel.htm