9th Age
Re: 9th Age
Akurat to nie jest głupia losowość
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
- Bearded Unclean 'Un
- Kretozord
- Posty: 1506
Losowe zasięgi szarż wnoszą duzo dobrego do gry, w której rozchodzi sie o tzw 'risk management'.
"Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki, panie, to nikomu tak nie podoba się. Wiec dlatego z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, zeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda punktów, które stworzymy."
Akurat ta zmiana z championem dającym minimum 4 na kościach to idealny balans między usnięciem ryzyka głupiego rzutu psującego grę (bo ktoś nie dojdzie szarżą na 10" ryckami chaosu) a durnym w świecie pełnego mierzenia ustawianiem się 0,1" poza zasięgiem szarży.Cyel pisze:Marna pociecha Jak na zapowiedź o chęci usuwania głupiej losowości/zwiększenia taktyki to trochę słabo...ciekawe czemu tak. No ale whatever, szkoda.
Maciek
Cyel ma rację - to jest "głupia" losowość. Dobre dla gry to nie "zarządzanie ryzykiem" ale "zarządzanie zasobami" i tego właśnie WFB najbardziej brakuje. Wystarczy porównać magię w warmachinie i WFB - w WFB mamy właśnie dziką losowość w każdym aspekcie, a w WMH zarządzanie zasobami. Jeśli do WMH wprowadzić rzut na wszystko począwszy od generowania furii/focusa, każdy rzut czaru obarczyć testem, dać możliwość dispellownaia każdego czaru, wprowadzić rzut na channelowanie furii/focusa i dodać jeszcze do tego wszystkiego fajerwerki w postaci mistastów/ifek to w efekcie uzyskałoby się w WMH "głupią losowość", która by nie wprowadzała niczego "dobrego" do tej gry, ale ją jedynie psuła i spłycała.
WFB jest przeładowany losowością w niemal każdym możliwym aspekcie. Jeśli losowość jest dobra to 9th powinna pójść dalej i dokończyć działa GW, czyli wprowadzić np. losowość na zasięg strzelania np. dla zwykłego łuku 3k6 cali + 12 cali. Na pewno coś takiego wprowadziłaby dużo dobrego ;P.Co ciekawe, gdyby GW w dobie 8 edycji wprowadziło losowe zasięgu strzelania to na 100% 9th Age powieliłoby tą zasadę zamiast wrócić do zasięgów stałych - wtedy by się mówiło, że to realistyczne, bo losowość zasięgu strzelania wtedy by odzwierciedlała zmiany kierunku wiatru, deszcz, stres żołnierzy lub tzw. "risk managment". W rzeczywistości losowe zasięgi strzelania byłyby tak samo słabe jak losowe szarże.
9th Age nie próbowała nawet tknąć kwestię balansu pomiędzy static CRem a ranami nabitymi w walce wręcz. 8 edycja zabiła statyczny CR przez zwielokrotnienie ataków w walce wręcz (hordy, supporting attack, stompy/thunderstompy, przegięte jednostki), co też uczyniła walkę dużo bardziej losową.
WFB jest przeładowany losowością w niemal każdym możliwym aspekcie. Jeśli losowość jest dobra to 9th powinna pójść dalej i dokończyć działa GW, czyli wprowadzić np. losowość na zasięg strzelania np. dla zwykłego łuku 3k6 cali + 12 cali. Na pewno coś takiego wprowadziłaby dużo dobrego ;P.Co ciekawe, gdyby GW w dobie 8 edycji wprowadziło losowe zasięgu strzelania to na 100% 9th Age powieliłoby tą zasadę zamiast wrócić do zasięgów stałych - wtedy by się mówiło, że to realistyczne, bo losowość zasięgu strzelania wtedy by odzwierciedlała zmiany kierunku wiatru, deszcz, stres żołnierzy lub tzw. "risk managment". W rzeczywistości losowe zasięgi strzelania byłyby tak samo słabe jak losowe szarże.
9th Age nie próbowała nawet tknąć kwestię balansu pomiędzy static CRem a ranami nabitymi w walce wręcz. 8 edycja zabiła statyczny CR przez zwielokrotnienie ataków w walce wręcz (hordy, supporting attack, stompy/thunderstompy, przegięte jednostki), co też uczyniła walkę dużo bardziej losową.
Wolę taką walkę niż 7 edycyjne spotkania klocków piechoty, gdzie obie strony rzucaly po 5 kostek na krzyż i prawie nikt nie ginal. Jedna strona wygrywala o jakiś war banner i było pozamiatane.
Albo rydwan wpadał w klocek piechoty i przy dobrym rzucie na impacty go przepychal, bo nikt nie mógł oddać a stedfasta nie było.
Losowosc to nie jest problem 9th Age. Problemem jest tylko garść niewłaściwych ludzi na niewłaściwych stanowiskach, którzy nie nadają się do robienia army bookow. Ale ich eliminacja jest kwestią czasu.
Gra zapowiada się super. Książka do bestii np jest świetna. Nie mam pojęcia co wybrać, wszystko fajne, a prawie nic nie jest auto pickiem.
Albo rydwan wpadał w klocek piechoty i przy dobrym rzucie na impacty go przepychal, bo nikt nie mógł oddać a stedfasta nie było.
Losowosc to nie jest problem 9th Age. Problemem jest tylko garść niewłaściwych ludzi na niewłaściwych stanowiskach, którzy nie nadają się do robienia army bookow. Ale ich eliminacja jest kwestią czasu.
Gra zapowiada się super. Książka do bestii np jest świetna. Nie mam pojęcia co wybrać, wszystko fajne, a prawie nic nie jest auto pickiem.
Też mam takie wrażenie. Ale jak już wspomniałem, trudno. WM&H nigdzie się nie wybiera więc mam w co grać, tylko Elfy, Orkowie i Wojownicy Chaosu nadal będą czekać w szafie na lepsze czasyKal_Torak pisze:Co ciekawe, gdyby GW w dobie 8 edycji wprowadziło losowe zasięgu strzelania to na 100% 9th Age powieliłoby tą zasadę zamiast wrócić do zasięgów stałych - wtedy by się mówiło, że to realistyczne, bo losowość zasięgu strzelania wtedy by odzwierciedlała zmiany kierunku wiatru, deszcz, stres żołnierzy lub tzw. "risk managment".
A to akurat wina kolejnej "głupiej losowości" czyli D6 ran, zamiast liczby bardziej przewidywalnej np zawsze 4 albo D3+2. Czyli mnożenia sytuacji gdy "dobrze zagrać" po warhammerowemu oznacza "szczęśliwie rzucić" .Albo rydwan wpadał w klocek piechoty i przy dobrym rzucie na impacty go przepychal, bo nikt nie mógł oddać a stedfasta nie było.
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins."
- Retaguardia
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 108
Ciekawe po cholere laczyli lore of beast z lore of the wild. Generalnie szwedzka lipa po calosci. Lore of High Magic do dupy , jeden z najslabszych lorow.
Aha i te nazwy sa wkurzajace :p
Aha i te nazwy sa wkurzajace :p
Tu nie chodzi oto, aby wracać do 7 czy 6 edycji, ale aby zrównoważyć statyczny CR z liczbą zadawanych ran. A tak mamy dwie skrajności. O ile ogólnie zasady są "poprawione" ale poprawione jedynie w kontekście dość archaicznej mechaniki i to wzorowanej na 8 edycji, od której zaczął się szeroko rozumiana degrengolada WFB i postawienie na nim krzyżyka przez samych autorów systemu. Brakuje innowacyjnych elementów, które by przyciągały do systemu. Powielanie fatalnych zasad GW to nie jest perspektywa, w której system będzie mógł się rozwijać i konkurować z innymi w przyszłości. Boli, że 9th Age nie była nawet wstanie odejść od idiotycznej zasady 1/2" przy skirmisherach, chociaż rozwiązanie problemu jak byk istnieje od 6 edycji i nazywa się Fast Cavalry. Natomiast system magii mogli odpicować tak, że szczęki z zachwytu wszystkim by opadły - wystarczyło sięgnąć po genialne wzorce stosowane w świetnych planszówkach, kultowych grach karcianych oraz innych systemach bitewnych.Kołata pisze:Wolę taką walkę niż 7 edycyjne spotkania klocków piechoty, gdzie obie strony rzucaly po 5 kostek na krzyż i prawie nikt nie ginal. Jedna strona wygrywala o jakiś war banner i było pozamiatane....
Gra zapowiada się super. Książka do bestii np jest świetna. Nie mam pojęcia co wybrać, wszystko fajne, a prawie nic nie jest auto pickiem.
Nie żebym narzekał, ale zabrakło mi w tym projekcie odwagi ;P. Poprawiona 8 edycja to ciut za mało.
Takie 7th i 8th Age były potrzebne w dobie 7 i 8 edycji, czyli mocniejsza wersja dawnych Balancing Patchów - w czasach 7 edycji też zabrakło odwagi, aby napisać porządne AB, a w 8 edycji zasady turniejowe na małe punkty dla graczy, którzy "próbują" wejść w WArhammera lub lubią grać na mniejsze formaty (zasady 8 edycji napisano aby wymusić na starych graczach powiększenie kolekcji, a całkiem zrezygnowano z walki o nowych). Zawsze brakuje tego kroku do przodu w odpowiednim momencie - w najlepszym przypadku jest ten krok w bok, ale nigdy do przodu.
Cyel elfy, orkowie i wojownicy chaosu mogą z powodzeniem grać w KoW2. Przetestuj - zasady i army listy są darmowe.Cyel pisze:Też mam takie wrażenie. Ale jak już wspomniałem, trudno. WM&H nigdzie się nie wybiera więc mam w co grać, tylko Elfy, Orkowie i Wojownicy Chaosu nadal będą czekać w szafie na lepsze czasy
Ostatnio zmieniony 3 lis 2015, o 20:00 przez Kal_Torak, łącznie zmieniany 1 raz.
za to GW na pewno odwagi nie zabrakło.Kal_Torak pisze:
Nie żebym narzekał, ale zabrakło mi w tym projekcie odwagi ;P. Poprawiona 8 edycja to ciut za mało.
GW przestał udawać, że tworzy "gry", a skupił się na wydawaniu drogich modeli dla kolekcjonerów. W ich przypadku to chyba nie kwestia "odwagi".Kosa pisze:za to GW na pewno odwagi nie zabrakło.Kal_Torak pisze:
Nie żebym narzekał, ale zabrakło mi w tym projekcie odwagi ;P. Poprawiona 8 edycja to ciut za mało.
Ostatnio zmieniony 3 lis 2015, o 20:29 przez Kal_Torak, łącznie zmieniany 2 razy.
- Bearded Unclean 'Un
- Kretozord
- Posty: 1506
Uwielbiam tego gościa...
Jak chcesz mieć fajną magię rodem z planszówki 'x', to graj w planszówkę 'x'.
Ja zagrałem 3, i dzięki takiemu prostemu zabiegowi, jak poprawienie tarcz i zasad parowania, twórcom 9th Age udało sie osiągnąc to, ze moje krasnale wygrywały combat statikiem własnie. Koniec no-brainerowego brania dwuraków.
Do tego dochodzi np. zwiekszenie bonusa za szarżę z boku/tyłu.
Gdybyś poczytał, to wiedzialbyś, ze załozeniem 9th Age było pozostanie jak najbliżej 8ed, i eliminacja wszystkich tych zasad i elementów, które wywoływały sytuacje absurdalne, lub trudne do interpretacji.Natomiast system magii mogli odpicować tak, że szczęki z zachwytu wszystkim by opadły - wystarczyło sięgnąć po genialne wzorce stosowane w świetnych planszówkach, kultowych grach karcianych oraz innych systemach bitewnych.
Jak chcesz mieć fajną magię rodem z planszówki 'x', to graj w planszówkę 'x'.
Zagrałes choćby 1 gre?9th Age nie próbowała nawet tknąć kwestię balansu pomiędzy static CRem a ranami nabitymi w walce wręcz.
Ja zagrałem 3, i dzięki takiemu prostemu zabiegowi, jak poprawienie tarcz i zasad parowania, twórcom 9th Age udało sie osiągnąc to, ze moje krasnale wygrywały combat statikiem własnie. Koniec no-brainerowego brania dwuraków.
Do tego dochodzi np. zwiekszenie bonusa za szarżę z boku/tyłu.
Ostatnio zmieniony 3 lis 2015, o 20:36 przez Bearded Unclean 'Un, łącznie zmieniany 1 raz.
"Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki, panie, to nikomu tak nie podoba się. Wiec dlatego z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, zeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda punktów, które stworzymy."
Właśnie bardzo ładnie rozwiązali tę kwestię. Tabelka statica:Kal_Torak pisze: 9th Age nie próbowała nawet tknąć kwestię balansu pomiędzy static CRem a ranami nabitymi w walce wręcz. 8 edycja zabiła statyczny CR przez zwielokrotnienie ataków w walce wręcz (hordy, supporting attack, stompy/thunderstompy, przegięte jednostki), co też uczyniła walkę dużo bardziej losową.
Combat Score Summary
Caused wounds +1 for each wound
Overkill +1 for each wound (maximum+3)
Charge +1 (+2 from hill)
Rank Bonus +1 for each rank (maximum +3)
Standard +1
Battle Standard +1
Flank Bonus +1 or +2
Rear Bonus +2 or +3
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
Panowie, którzy uwielbiają inne gry i wiecznie krytykują WFB (niezależnie od inkarnacji tegoż)...
Grajcie w swoje gry i cieszcie się nimi. I już nie zadręczajcie się WFB czy 9ed...nie Wasz cyrk, nie Wasze małpy.
Nigdy już nie będzie takiego Warhammera, jakiego byście chcieli.
Wasze opinie zostały wysłuchane po wielokroć, a teraz odejdźcie w pokoju.
http://m.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7Gz6M
Grajcie w swoje gry i cieszcie się nimi. I już nie zadręczajcie się WFB czy 9ed...nie Wasz cyrk, nie Wasze małpy.
Nigdy już nie będzie takiego Warhammera, jakiego byście chcieli.
Wasze opinie zostały wysłuchane po wielokroć, a teraz odejdźcie w pokoju.
http://m.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7Gz6M
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
- SZKODNIK-HE
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 130
akurat szarże na stałą ilość " była dosyć słaba bo chodziło tylko o to kto pierwszy sie podstawi pod szarże... a jak już ktoś sie podstawił to dostawał auto wpier*** bo szarżujący miał asf i jak zabił 5 modeli to już mu nikt nie oddawał i po oddziale bo cr dopiero był kosmiczny
I weź tu kup modele jakies nowe.. wiadomo od kogo
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
+1JaceK pisze:Panowie, którzy uwielbiają inne gry i wiecznie krytykują WFB (niezależnie od inkarnacji tegoż)...
Grajcie w swoje gry i cieszcie się nimi. I już nie zadręczajcie się WFB czy 9ed...nie Wasz cyrk, nie Wasze małpy.
Nigdy już nie będzie takiego Warhammera, jakiego byście chcieli.
Wasze opinie zostały wysłuchane po wielokroć, a teraz odejdźcie w pokoju.
http://m.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7Gz6M
nudne się już robi czytanie kaznodziejskich postów...
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
To czyje są te 3 w pełni pomalowane armie na 3+k pkt , które mam w szafie ? oO Już nie moge podpytać, co się zmieniło i czy byc może gra nabrała sensu i warto je znów wyciągnąć ?JaceK pisze:.nie Wasz cyrk, nie Wasze małpy.
To jakaś wierutna bzdura, która zakłada, że przeciwnik nie używa ucieczek, pułapek overrunowych, jednostek do poświęcenia, strzelania, magii. Nawet moje klocki orków zjadały kawalerię i potwory aż miło, nawet nie wspomnę o specjalistach w walce piechoty - Skavenach (tak, takich niestrzelających ) Wiem, że 8ma przyzwyczaiła do tego, że się buffuje jednostki a potem zderza i rzuca kostkami na milion ataków, ale nie zawsze tak to wyglądało.SZKODNIK-HE pisze:akurat szarże na stałą ilość " była dosyć słaba bo chodziło tylko o to kto pierwszy sie podstawi pod szarże... a jak już ktoś sie podstawił to dostawał auto wpier*** bo szarżujący miał asf i jak zabił 5 modeli to już mu nikt nie oddawał i po oddziale bo cr dopiero był kosmiczny
A jeśli juz ktoś faktycznie wpuścił szarżę, której nie powinien to faktycznie dostawał wpier*** i było to jak najbardziej w porządku. Czemu niby miałyby go ratować słaby rzut przeciwnika na zasięg ruchu ? Źle zagrał to ma za swoje.
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins."
Ale wielu ludziom się to akurat podoba i pozostawienie losowych zasięgów szarż nie jest lenistwem ze strony twórców zasad lecz dobrym rozwiązaniem z punktu widzenia przyjemnej gry turniejowej bez spinania się o 0.2 cala zasięgu szarży i kłótni "dotknąłeś miarką mego oddziału i odsunąłeś go o 0.01 cala a wcześniej był w zasięgu!"
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
Dobra Pany "skończta" tego głupiego offtopa - nic na siłę ( nie podoba się to ... )
Powiedzcie lepiej czy dobrze rozumiem że nie ma czegoś takiego jak trafianie działem gdy wypadnie HIT? Wtedy po prostu tak jak w wypadku gdy wypadnie "strzałka" po prostu odejmuje BS załogi pod warunkiem że działo nie ruszało się - zgadza się?
Powiedzcie lepiej czy dobrze rozumiem że nie ma czegoś takiego jak trafianie działem gdy wypadnie HIT? Wtedy po prostu tak jak w wypadku gdy wypadnie "strzałka" po prostu odejmuje BS załogi pod warunkiem że działo nie ruszało się - zgadza się?