Mialem podobne wrazenie, uwielbialm jak grajac Ragnara czesto robil ten taki humorystyczny, psychodeliczny wyraz twarzy, a do rycerza takiego stanu co innego nalezaloby wymagac, choc wole ze dali go do tej roli niz jakas meska gwiazdunie holiłudzką.GrimgorIronhide pisze:No wszystkie odczucia te same co przedmówcy, mojej strony spostrzeżenie - To zupełnie nie był Anduin Lothar. Jakoś w ogóle nie czuć tej postaci, tego poważnego, emanującego upartością i rycerską słusznością quasi-paladyna.
Travis Fimmel genialnie gra Ragnara, ten jego frywolny i lekko komediowy styl gry aktorskiej pasował do Wikingów dobrze, ale tutaj zupełnie nie. Cały film miałem wrażenie, jakbym dalej Ragnara oglądał a nie Anduina Lothara
Bardzo mi sie podobala magia w tym filmie, w sumie dawno w zadnym fantasy nie robila takiego wrazenia jak tutaj. (heh jako regularny gracz HSa normalnie od razu myslalem jakie spelle rzucaja
Orki tez byly stworzone jak dla mnie wybitnie. Czekam z niecierpliwoscia na kolejne czesci, ale watpie zeby poszli po W2 - bo dosc sporo z fabula zmienili niz jak bylo w oryginale - Guldan w teorii po zabiciu mediva powinien zbzikowac (a nie widac bylo tego), Garona tutaj pokazana jako ta co zrobila co musiala, a w rzeczywistoci byla zabojczynia, no i w sumie Orgrim Doomhammera watek tez powinien sie inaczej potoczyc.