9 ed. Lizardmen
Moderator: Ziemko
- lwieserce85
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3082
- Lokalizacja: Czarne Wrony Sochaczew
- lwieserce85
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3082
- Lokalizacja: Czarne Wrony Sochaczew
Kiedy rusza jakis upgrade dla gadow?sa wiadomosci co beda zmieniac?
6+4+1=15
Nowy wymiar matematyki
- Dancaarkiiel
- Falubaz
- Posty: 1052
Podobno pod koniec sierpnia miały być jakieś hot fixy/tweaki punktowe i inne takie rzeczy, dla każdej armii.
Podobno.
Podobno.
Hot fix i drobne zmiany punktowe będą najwcześniej na początku września. Na stronie 9th age jest od kilku miesięcy napis "Next planned release is not before September 2016".
Duże zmiany do RB, path of magic i wszystkich AB mają być ponoć w listopadzie.
Duże zmiany do RB, path of magic i wszystkich AB mają być ponoć w listopadzie.
W odpowiedzi na post z poprzedniej strony postanowiłem napisać dość obszerną relację z DMP.
Kilka słów wstępu. Nie byliśmy zbyt dobrze przygotowani do turnieju. Mimo, że zakończyliśmy turniej na bardzo niskiej pozycji to 4 drużyny, z którymi mieliśmy przyjemność grać były dość silne i zakończyły turniej znacznie wyżej niż my. Moją rolą w drużynie było branie najgorszych paringów i masakrowanie jednocześnie. Przez ostatnie 2 lata mi się to udawało, ale niestety nasz nowy podręcznik jest dużo słabszy od poprzedniego i już nie jest odporny na pechowe rzuty kośćmi.
Oto moja rozpiska:
Cuatl Lord: General, BSB, Magic Level 4, Path of Light, Wellspring of Power, Higher State of Mind, Scrutiny of the Ancients, Rending Banner, Tome of Arcane Lore, 485
Skink Priest: Magic Level 1, Path of Wilderness, Dispel Scroll, 100
Skink Priest: Magic Level 1, Path of Wilderness, Shielding Scroll, 80
35 Saurian Warriors: Champion, Standard, Banner of Courage, 385
10 Skink Braves: Poisoned Javelin, Standard, 90
2x10 Skink Braves: Poisoned Javelin, 2x80
29 Temple Guard: Champion, Standard, Totem of Mixoatl, 485
3x10 Skink Hunters: Blowpipe, 3x90
1 Thyroscutus: Altar of the Snake-God, 145
2x2 Weapon Beasts: Salamander, 2x150
Total: 2500
Bitwa I - Make Way 1, Bartosz Karwowski, Ogre Khans, Classic, Breakthrough
Great Shaman: General, Magic Mevel 4, Path of Alchemy, Rottenjaw, Blind
Eye of Nyanggai, Dispel Scroll, Ring of Fire, Great weapon, 382
Khan: Battle Standard, Srapling Lookout, Fleshrender, Holy Icon, Heavy Armour, 180
1 x 12 Bruisers: FCG, great weapon, heavy armour, Srapling Lookout, Veteran Magic Standard, Banner of Discipline, 551
1 x 20 Sraplings: Short bow, Standard, Musician, 75
2 x 1 Sabretooth Tigers: 40
2 x 1 Kin-Eater: 90
1 x 8 Mercenary Veterans: FCG, Poisoned Attacks, +1 Ballistic Skill, Brace of Ogre Pistols, Heavy Armour, Srapling Lookout, Flaming Standard, 500
2 x 1 Thunder Cannon: 150
1 x 3 Tusker Cavalry: Iron Fist, Light Armour, Standard, Musician, 251
Total : 2499
Wystawiłem saurusy naprzeciwko mournów i gwardię naprzeciwko ironów i ludojadów. Przeciwnik zaczął. Podszedł kilka cali. Zabił mi kilku gwardzistów działami oraz garść skinek ludojadami. Z magii nie robił mi nic przez całą bitwę. Ja musiałem napierać, zresztą robiłem to w każdej bitwie. W magii rzuciłem obszarową protekcję i 2 pociski w ludojady. W strzelaniu padł kolejny ludojad. Przeciwnik w swojej drugiej wykonał 2 szarże: ludojadami i mournami w skinki. W obu przypadkach uciekłem i oba oddziały stanęły do mnie bokiem. Ironi musieli podejść i zasłonić bok ludojadów przed gwardią, natomiast saurusy zostały odgięte przez kota. W mojej drugiej zadeklarowałem szarżę gwardią w kota, który nie zdał terroru na 5ld i zrobiłem redirect w ironów, a saurusy miały wolną drogę na bok mournów. Przeciwnik uciekł kawalerią, ale mogłem zadeklarować kolejną szarżę skinkami i mourny wyleciały za stół. W magi rzuciłem kilka buffów na gwardię i pogoniłem ironów. Powinienem wpaść od boku w ludojady ale nie zdały paniki więc przeżyły jeszcze turę. W tym momencie było już po bitwie. Przez kolejne 4 tury dobiłem resztę armii przeciwnika i zrobiłem scenariusz. Wyszło 20:0, a drużynowo 52:48 dla nas.
Bitwa II - Ósma Bila, Marek 'Myth' Skowerski, Empire of Sonnstahl, diagonal, capture the flag
Prelate on Altar of Battle: General, Barding, Shield, Razor Blade, Dragonscale Helm, Locket of Sunna, Dusk Stone, 358
Captain: Battle Standard, Great Weapon, Blessed Armour of Frederic the Great, 124
Captain: Plate Armour, Shield, 72
Wizard: Magic Level 2, Path of Light, Dispel Scroll, 125
Wizard: Magic Level 2, Path of Light, Tome of Arcane Lore, 105
Wizard: Magic Level 2, Path of Heavens, 90
1 x 41 Heavy Infantry: FCG, Halberd, Flaming Standard, 276
1 x 40 Heavy Infantry: FCG, Halberd, 250
2 x 20 Heavy Infantry: Standard, Musician, Shield, 2 x 100
1 x 10 State Militia: Skirmishers; Paired Weapons, 50
2 x 5 Reiters: Brace of Pistols, 2 x 85
1 x 1 Artillery: Mortar, 110
2 x 1 Artillery: Cannon, 2 x 100
1 x 1 Arcane Engine: Foreseeing, 140
1 x 1 Steam Tank: 230
Total: 2500
Wózki i czołg na środku, halabardy po bokach. Ja napierałem środkiem. Przeciwnik zaczął, trochę mnie ostrzelał. Z magii raczej nic mi nie zrobił. Ja napierałem rzuciłem jakieś czary obszarowe w tym protekcję. Nie zauważyłem tylko, że altar minimalnie widział saurusy. Wyszło moje nieogranie. Przeciwnik zadeklarował 5 szarż: altar, halabardy i miecznicy w saurusy, drugie halabardy z magami w salki, czołg w gwardię. Wszystkie dochodziły na 8-9 na kościach i wszystkie doszły. W walce salki ustały brejka, saurusy prawie nic nie zabiły i przegrały o 7, czołg dostał 5 albo 6 ran. Altar złapał saurusy i wpadł w skinki z magami. W tym momencie zrobiło się ciężko, ale jeszcze mogłem uratować punkty. Klęska nastąpiła w mojej turze. Mimo zerówki z beasta i blinding speeda nie zadałem ostatniej rany na czołgu. W efekcie dostałem 2 oddziały halabard z obu boków. Nie mogłem się przez to reformować i mimo wielu czarów zabili mi ostatniego gwardzistę w szóstej turze. Magowie wyzywali kolejno altar na pojedynek i przez lusterko przeciwnik nie mógł mi ich zabić. Niestety w ostatniej turze miecznicy dołączyli się do tej walki i nie zdałem brejka chociaż slann jeszcze żył. Skinki w międzyczasie zapluły rejtarów i prawie cały oddział mieczników, niestety zdali oni panikę na 7ld. W ten sposób przegrałem również scenariusz i ostatecznie wyszło 1:19. Drużynowo 18:82. W tym momencie spadliśmy do warzywniaka, ale spędziliśmy tam tylko jedną bitwę.
Bitwa III - Kieł Łapanka, Kacpi,4394, Undying Dynasties, classic, breakthough
Death Cult Hierarch: general, magic level 4, Path of the Sand, Dispell Scroll, Gemstone Amulet, 250
5 Skeleton Cavalry: 65
3 Skeleton Chariots: Standard bearer, Musician, 155
3 Skeleton Chariots: Standard bearer, Musician, 155
20 Skeleton Archers: Standard bearer, Musician, 140
15 Skeleton Archers: Standard bearer, Musician, 110
3 Tomb Cataphracts: Standard bearer, Underground Ambush, 195
3 Sand Stalkers: Underground Ambush, 170
3 Sand Stalkers: Underground Ambush, 170
1 Sand Scorpion: 85
1 Sand Scorpion: 85
1 Sand Scorpion: 85
1 Battle Sphinx: Breath Weapon, Innate defence 4+, 270
1 Battle Sphinx: Breath Weapon, 245
1 Collosus: Great Weapon, 205
1 Cascet of Phatep: 115
Total: 2500
Przeciwnik wystawił całą armię naraz. Łuki na środku, potwory po bokach, połowa armii zakopana. Ja standardowo napierałem środkiem. Nie zbiłem podwójnego strzału i skinki ostro oberwały. Ja z magii wrzuciłem obszarowy time warp i szyko poszedłem do przodu. Znowu rzuciłem 2 obszarówki, a mimo to przeciwnik zrobił mi kanapkę na saurusach rydwanami, gigantem, stalkerami i sfinksem. Biłem pierwszy i w dodatku z trucizną, większość jednostek zabiłem zanim uderzyły, ale mimo to przegrałem i oblałem brejka będąc w zasięgu żaby. Przeciwnik mnie nie dogonił, ale ja się nie zebrałem i potem pojedynczy rydwan wyrzucił mnie za stół. Salki zabiły oddział szkieletów. W tym czasie Thyroscutus wpadł niczym rakieta w drugie szkielety z generałem i posypał oddział. Ale armia wcale nie zamierzała się z tego powodu sypać. W sumie przez 3 tury przeciwnik dostał z sypania jedną ranę. Skinki zapluły sfinksa i giganta. Drugi sfinks odgiął gwardię i zginął. W tym czasie mój śmietnik zabijał kolejno wychodzące wykopki. W piątej turze przypomniałem sobie o scenariuszu i puściłem gwardię na stronę przeciwnika. Ale udało mi się mimo to wyczyścić stół. Ostatecznie 20:0 i drużynowo 79:21.
Bitwa IV - Czoko Terror, Jan "Paździoch" Bodzioch, Infernal Dwarves, flank attack, capture the flag
Overlord, General, infernal armour, shield, Dragon Mantle, Onyx Hammer, Ring of Desiccation, 253
Vizier BSB, infernal armour, shield, Wizards Hood, Dispel Scroll, 172
Magus, infernal armour, Magic level 2, Path of Fire, Tome of Arcane Lore, 115
1x 40 Infernal warriors, FCG, heavy armour, great weapon, Flaming Standard, 445
1x 10 Infernal warriors, heavy armour, shield, standard, 85
1x 10 Infernal warriors, heavy armour, shield, standard, musician, 95
2x 19 Disciplies of Lugar, great weapon 2x 285
1x Titan Mortar 130
1x Rocket Battery 85
1x Infernal Engine, Steam Hammers 225
1x Kadim Titan 325
Total: 2500
Nikt nie chciał grać z CHD więc wypadło na mnie. Chociaż ostatecznie to przeciwnik decydował i wybrał mnie. Rozpiska była bardzo ofensywna ale mimo to przeciwnik rozstawił się w narożniku. Ja napierałem gwardią, a saurusy niestety miały troszeczkę dalszą drogę ze względu na sposób rozstawienia flank attack. Przeciwnik zaczął i trochę podszedł. Rzucił jakieś czary ale nieskutecznie. Maszyny chyba też nic nie zrobiły. Ja poszedłem 8 cali i rzuciłem obszarową protekcję oraz baniszment w lugarów. Wyciągnąłem też scrolla obszarowym time warpem. Skinki zadały 2 rany kadajowi. Przeciwnik zadeklarował kilka szarż w mój śmietnik. Wszędzie uciekłem, a przeciwnik wystawił się na szarże. W mojej drugiej wpadłem gwardią w kadaja. Salki ostrzelały lugarów i nawet oberwało się trochę zwykłym krasnalom. Skinki i baniszment też przeorali tych lugarów i zostało ich chyba 11. Kadaj padł zabijając tylko 3 templi z palenia. Gwardia napakowana czarami wpadła w krasnale z bohaterami i dostała lokomotywę na bok. W trzeciej turze przeciwnika drugi oddział lugarów odgiął saurusy. Walczyli dość długo ale w końcu padli przytłoczeni przewagą liczebną. Gwardia zadała 26 ran krasnalom. Sam też ostro oberwałem, zostało mi chyba 4 gwardzistów i żaba. Przeciwnik stracił steadfasta i uciekł przegrywając o 4-5. W mojej trzeciej salki wygoniły ten oddział za stół. Rzuciłem w tej turze 2 zerówki z beasta, putrefying touch oraz blinding speed na gwardię i thyroscutus w końcu znalazł się w 6" od gwardii więc lokomotywa padła zanim uderzyła. Potem były już dożynki. Mogłem jeszcze stracić slanna z rakietnicy, ale miałem na nim 7T i przeciwnik go nie zranił. Skinki dobrały się do maszyn a 3 ocalałych gwardzistów zabiło jakieś 2 małe klocki krasnali. Zatem znowu 20:0. Drużynowo niestety 45:55.
Bitwa V - Team Czech A, David "KEJV" Hovorka, Ogre Khans, flank attack, hold the ground
Great Khan: General, Mark Pestilence, Hellfist, Yeti Furs, 270
Great Shaman: Lvl 4, Path of Heavens, Mark True Chaos, Great Weapon, Book of Arcane Power, Gem of Fortune, 355
Khan: BSB, Rottenjaw, Mark True Chaos, Great Weapon, Battle Standard, 168
12 Tribesmen: FCG, Mark Pestilence, Iron Fist, Heavy Armour, Banner of Discipline, 553
3 Tribesmen: 75
2 x 3 Bombardiers: 120
8 Mercenary Veterans: FCG, Poisoned Attacks, +1 Ballistic Skill, Mark Change, Brace of Ogre Pistols, Banner of Speed, 529
2 x 1 Thunder Cannon: Mark Change, 154
Total: 2498
Nie lubię tego wystawienia, bo saurusy zawsze tracą przez to kilka cali. Wystawiłem saurusy pre bocznej krawędzi a gwardię bliżej środka. Przeciwnik ustawił przy tej samej krawędzi 3 byki i ludojady, a na środku bullstar. Bombardierzy stali dość dziwnie bokiem do mnie tak jakby przeciwnik myślał, że mam skautów. Przeciwnik od razu stanął bullstarem na samym środku stołu. Ludojady postrzelały w skinki. Ja podszedłem. Odgiąłem bullstar. Ostrzelałem też ludojady. Z magii rzuciłem obszarową protekcję. W swojej drugiej przeciwnik zaszarżował obydwoma oddziałami w odginaczki a sam odgiął mi saurusy bullsami. W mojej drugiej zabiłem byki saurusami, a gwardia wpadła w bullstar, ale w taki sposób, że stykało się moich 5 gwardzistów i 3 ogry. Tym razem rzuciłem protekcję i blinding speed. Przeciwnik zbił zerówki z beasta. Ponieważ zadałem sporo ran, a ponieważ byki trafiały mnie na 6+ to sromotnie przegrał walkę i się złamał tracąc sztandary. Oczywiście rzuciłem 3" na gonitwę. Skinki ostrzelały bombardierów i przestali istnieć. Inne skinki ostrzelały ludojady i zostały 2 z magiem. W swojej trzeciej przeciwnik zebrał bullstar. Wpadł resztką ludojadów z magiem od przodu i jednym bykiem na jednej ranie od boku w 35 saurusów. Szarża samobójcza. W magii mu nic nie wyszło. Saurusy zadały 2 rany magowi i 5 ludojadom, ale nie potrafiły dobić tego byka. Przegrałem o 1 i oblałem steadfasta na 9ld. Trochę się wkurzyłem, bo to 400pkt w plecy, ale bitwa i tak była wygrana. Gwardia stanęła na środku i już wiedziałem, że zrobię scenariusz, bo przeciwnikowi nie został na stole żaden sztandar. Z 4 kostek nie weszła mi mała zerówka z beasta, więc miałem tylko blinding speeda na gwardii. Przeciwnik nie miał nic do stracenia więc zaszarżował mnie resztką bullstaru. Teraz nastąpiła kluczowa faza magii. Przeciwnik rzucił 10 kostek do moich 7. Z 5 kostek rzucił 0 z heavena, ale okazało się, że mark nurgla i tak sprawia, że trafiam na 5+ i nie mogę na 6+ więc wpuściłem. Nie miało to znaczenia. Drugi czar - przerzuty udanych trafień na gwardię z 5 kostek. Wynik 38! Jeszcze w życiu nie widziałem takiego rzutu na czar. Oczywiście nie zbiłem tego z 7 kostek. Mag się wysadził. Czar niwelował mój hate ze sztandaru. Trafiłem 3 razy na 5+ z około 30 ataków. Przeciwnik trafiał mnie również na 5+ ale zabił mi 15 gwardzistów z 20 ataków, 4 impactów i 4 stompów. Turę wcześniej działo trafiło na 6+ mojego thyroscutusa i zabiło go jednym strzałem. Z wygranej bitwy zrobiło mi się ratowanie resztek punktów. Rzuciłem 2 zerówki z beasta, blinding speeda i protekcję, ale mimo to straciłem ostatnich 5 gwardzistów. Na domiar złego z paniki uciekł mi oddział skinek ze sztandarem i magami, którzy w mojej ostatniej mieli zająć środek i chociaż wygrać scenariusz. W mojej ostatniej się oczywiście nie zebrali nawet. Przez 2 ostatnie tury nie mogłem 10 skinkami dobić ostatniej rany na ludojadach i w końcu przeżyli. Ostatecznie z wygranej bitwy zrobiło się 4:16. Drużynowo 35:65.
Ostatecznie zakończyliśmy turniej na 24 miejscu. Ja zrobiłem 65pkt. Nigdy jeszcze nie miałem tak mało punktów na masterze. Mimo to z rozpiski jestem zadowolony, gwardia jest świetna. Magia światła i zerówki z beasta oraz 2 dodatkowe kostki co turę też są wspaniałe. Przepychałem czary w każdej bitwie bez najmniejszego problemu. Salkami strzeliłem z większym sensem może raz na całym DMP, ale wszyscy się ich panicznie boją. Mimo że skupiają całą magię i ostrzał przeciwnika to przeżyły mi w 4 bitwach. Wywalę chyba tylko thyroscutusa. I tak musi siedzieć za górkami, a gwardia nawet bez trucizny wszystko młóci. Może wejdą mi terki i zamienię zwykłe skinki na kameleony, bo brakuje mi czegoś do szybkiego zabijania maszyn, albo czasem nie mieszczę się w strefie rozstawiania w taki sposób w jaki bym chciał. Nawet saurusy mnie pozytywnie zaskoczyły. Potrafią naprawdę sporo przyjąć na klatę. Mógłbym tylko lepiej rzucać steadfasty.
Kilka słów wstępu. Nie byliśmy zbyt dobrze przygotowani do turnieju. Mimo, że zakończyliśmy turniej na bardzo niskiej pozycji to 4 drużyny, z którymi mieliśmy przyjemność grać były dość silne i zakończyły turniej znacznie wyżej niż my. Moją rolą w drużynie było branie najgorszych paringów i masakrowanie jednocześnie. Przez ostatnie 2 lata mi się to udawało, ale niestety nasz nowy podręcznik jest dużo słabszy od poprzedniego i już nie jest odporny na pechowe rzuty kośćmi.
Oto moja rozpiska:
Cuatl Lord: General, BSB, Magic Level 4, Path of Light, Wellspring of Power, Higher State of Mind, Scrutiny of the Ancients, Rending Banner, Tome of Arcane Lore, 485
Skink Priest: Magic Level 1, Path of Wilderness, Dispel Scroll, 100
Skink Priest: Magic Level 1, Path of Wilderness, Shielding Scroll, 80
35 Saurian Warriors: Champion, Standard, Banner of Courage, 385
10 Skink Braves: Poisoned Javelin, Standard, 90
2x10 Skink Braves: Poisoned Javelin, 2x80
29 Temple Guard: Champion, Standard, Totem of Mixoatl, 485
3x10 Skink Hunters: Blowpipe, 3x90
1 Thyroscutus: Altar of the Snake-God, 145
2x2 Weapon Beasts: Salamander, 2x150
Total: 2500
Bitwa I - Make Way 1, Bartosz Karwowski, Ogre Khans, Classic, Breakthrough
Great Shaman: General, Magic Mevel 4, Path of Alchemy, Rottenjaw, Blind
Eye of Nyanggai, Dispel Scroll, Ring of Fire, Great weapon, 382
Khan: Battle Standard, Srapling Lookout, Fleshrender, Holy Icon, Heavy Armour, 180
1 x 12 Bruisers: FCG, great weapon, heavy armour, Srapling Lookout, Veteran Magic Standard, Banner of Discipline, 551
1 x 20 Sraplings: Short bow, Standard, Musician, 75
2 x 1 Sabretooth Tigers: 40
2 x 1 Kin-Eater: 90
1 x 8 Mercenary Veterans: FCG, Poisoned Attacks, +1 Ballistic Skill, Brace of Ogre Pistols, Heavy Armour, Srapling Lookout, Flaming Standard, 500
2 x 1 Thunder Cannon: 150
1 x 3 Tusker Cavalry: Iron Fist, Light Armour, Standard, Musician, 251
Total : 2499
Wystawiłem saurusy naprzeciwko mournów i gwardię naprzeciwko ironów i ludojadów. Przeciwnik zaczął. Podszedł kilka cali. Zabił mi kilku gwardzistów działami oraz garść skinek ludojadami. Z magii nie robił mi nic przez całą bitwę. Ja musiałem napierać, zresztą robiłem to w każdej bitwie. W magii rzuciłem obszarową protekcję i 2 pociski w ludojady. W strzelaniu padł kolejny ludojad. Przeciwnik w swojej drugiej wykonał 2 szarże: ludojadami i mournami w skinki. W obu przypadkach uciekłem i oba oddziały stanęły do mnie bokiem. Ironi musieli podejść i zasłonić bok ludojadów przed gwardią, natomiast saurusy zostały odgięte przez kota. W mojej drugiej zadeklarowałem szarżę gwardią w kota, który nie zdał terroru na 5ld i zrobiłem redirect w ironów, a saurusy miały wolną drogę na bok mournów. Przeciwnik uciekł kawalerią, ale mogłem zadeklarować kolejną szarżę skinkami i mourny wyleciały za stół. W magi rzuciłem kilka buffów na gwardię i pogoniłem ironów. Powinienem wpaść od boku w ludojady ale nie zdały paniki więc przeżyły jeszcze turę. W tym momencie było już po bitwie. Przez kolejne 4 tury dobiłem resztę armii przeciwnika i zrobiłem scenariusz. Wyszło 20:0, a drużynowo 52:48 dla nas.
Bitwa II - Ósma Bila, Marek 'Myth' Skowerski, Empire of Sonnstahl, diagonal, capture the flag
Prelate on Altar of Battle: General, Barding, Shield, Razor Blade, Dragonscale Helm, Locket of Sunna, Dusk Stone, 358
Captain: Battle Standard, Great Weapon, Blessed Armour of Frederic the Great, 124
Captain: Plate Armour, Shield, 72
Wizard: Magic Level 2, Path of Light, Dispel Scroll, 125
Wizard: Magic Level 2, Path of Light, Tome of Arcane Lore, 105
Wizard: Magic Level 2, Path of Heavens, 90
1 x 41 Heavy Infantry: FCG, Halberd, Flaming Standard, 276
1 x 40 Heavy Infantry: FCG, Halberd, 250
2 x 20 Heavy Infantry: Standard, Musician, Shield, 2 x 100
1 x 10 State Militia: Skirmishers; Paired Weapons, 50
2 x 5 Reiters: Brace of Pistols, 2 x 85
1 x 1 Artillery: Mortar, 110
2 x 1 Artillery: Cannon, 2 x 100
1 x 1 Arcane Engine: Foreseeing, 140
1 x 1 Steam Tank: 230
Total: 2500
Wózki i czołg na środku, halabardy po bokach. Ja napierałem środkiem. Przeciwnik zaczął, trochę mnie ostrzelał. Z magii raczej nic mi nie zrobił. Ja napierałem rzuciłem jakieś czary obszarowe w tym protekcję. Nie zauważyłem tylko, że altar minimalnie widział saurusy. Wyszło moje nieogranie. Przeciwnik zadeklarował 5 szarż: altar, halabardy i miecznicy w saurusy, drugie halabardy z magami w salki, czołg w gwardię. Wszystkie dochodziły na 8-9 na kościach i wszystkie doszły. W walce salki ustały brejka, saurusy prawie nic nie zabiły i przegrały o 7, czołg dostał 5 albo 6 ran. Altar złapał saurusy i wpadł w skinki z magami. W tym momencie zrobiło się ciężko, ale jeszcze mogłem uratować punkty. Klęska nastąpiła w mojej turze. Mimo zerówki z beasta i blinding speeda nie zadałem ostatniej rany na czołgu. W efekcie dostałem 2 oddziały halabard z obu boków. Nie mogłem się przez to reformować i mimo wielu czarów zabili mi ostatniego gwardzistę w szóstej turze. Magowie wyzywali kolejno altar na pojedynek i przez lusterko przeciwnik nie mógł mi ich zabić. Niestety w ostatniej turze miecznicy dołączyli się do tej walki i nie zdałem brejka chociaż slann jeszcze żył. Skinki w międzyczasie zapluły rejtarów i prawie cały oddział mieczników, niestety zdali oni panikę na 7ld. W ten sposób przegrałem również scenariusz i ostatecznie wyszło 1:19. Drużynowo 18:82. W tym momencie spadliśmy do warzywniaka, ale spędziliśmy tam tylko jedną bitwę.
Bitwa III - Kieł Łapanka, Kacpi,4394, Undying Dynasties, classic, breakthough
Death Cult Hierarch: general, magic level 4, Path of the Sand, Dispell Scroll, Gemstone Amulet, 250
5 Skeleton Cavalry: 65
3 Skeleton Chariots: Standard bearer, Musician, 155
3 Skeleton Chariots: Standard bearer, Musician, 155
20 Skeleton Archers: Standard bearer, Musician, 140
15 Skeleton Archers: Standard bearer, Musician, 110
3 Tomb Cataphracts: Standard bearer, Underground Ambush, 195
3 Sand Stalkers: Underground Ambush, 170
3 Sand Stalkers: Underground Ambush, 170
1 Sand Scorpion: 85
1 Sand Scorpion: 85
1 Sand Scorpion: 85
1 Battle Sphinx: Breath Weapon, Innate defence 4+, 270
1 Battle Sphinx: Breath Weapon, 245
1 Collosus: Great Weapon, 205
1 Cascet of Phatep: 115
Total: 2500
Przeciwnik wystawił całą armię naraz. Łuki na środku, potwory po bokach, połowa armii zakopana. Ja standardowo napierałem środkiem. Nie zbiłem podwójnego strzału i skinki ostro oberwały. Ja z magii wrzuciłem obszarowy time warp i szyko poszedłem do przodu. Znowu rzuciłem 2 obszarówki, a mimo to przeciwnik zrobił mi kanapkę na saurusach rydwanami, gigantem, stalkerami i sfinksem. Biłem pierwszy i w dodatku z trucizną, większość jednostek zabiłem zanim uderzyły, ale mimo to przegrałem i oblałem brejka będąc w zasięgu żaby. Przeciwnik mnie nie dogonił, ale ja się nie zebrałem i potem pojedynczy rydwan wyrzucił mnie za stół. Salki zabiły oddział szkieletów. W tym czasie Thyroscutus wpadł niczym rakieta w drugie szkielety z generałem i posypał oddział. Ale armia wcale nie zamierzała się z tego powodu sypać. W sumie przez 3 tury przeciwnik dostał z sypania jedną ranę. Skinki zapluły sfinksa i giganta. Drugi sfinks odgiął gwardię i zginął. W tym czasie mój śmietnik zabijał kolejno wychodzące wykopki. W piątej turze przypomniałem sobie o scenariuszu i puściłem gwardię na stronę przeciwnika. Ale udało mi się mimo to wyczyścić stół. Ostatecznie 20:0 i drużynowo 79:21.
Bitwa IV - Czoko Terror, Jan "Paździoch" Bodzioch, Infernal Dwarves, flank attack, capture the flag
Overlord, General, infernal armour, shield, Dragon Mantle, Onyx Hammer, Ring of Desiccation, 253
Vizier BSB, infernal armour, shield, Wizards Hood, Dispel Scroll, 172
Magus, infernal armour, Magic level 2, Path of Fire, Tome of Arcane Lore, 115
1x 40 Infernal warriors, FCG, heavy armour, great weapon, Flaming Standard, 445
1x 10 Infernal warriors, heavy armour, shield, standard, 85
1x 10 Infernal warriors, heavy armour, shield, standard, musician, 95
2x 19 Disciplies of Lugar, great weapon 2x 285
1x Titan Mortar 130
1x Rocket Battery 85
1x Infernal Engine, Steam Hammers 225
1x Kadim Titan 325
Total: 2500
Nikt nie chciał grać z CHD więc wypadło na mnie. Chociaż ostatecznie to przeciwnik decydował i wybrał mnie. Rozpiska była bardzo ofensywna ale mimo to przeciwnik rozstawił się w narożniku. Ja napierałem gwardią, a saurusy niestety miały troszeczkę dalszą drogę ze względu na sposób rozstawienia flank attack. Przeciwnik zaczął i trochę podszedł. Rzucił jakieś czary ale nieskutecznie. Maszyny chyba też nic nie zrobiły. Ja poszedłem 8 cali i rzuciłem obszarową protekcję oraz baniszment w lugarów. Wyciągnąłem też scrolla obszarowym time warpem. Skinki zadały 2 rany kadajowi. Przeciwnik zadeklarował kilka szarż w mój śmietnik. Wszędzie uciekłem, a przeciwnik wystawił się na szarże. W mojej drugiej wpadłem gwardią w kadaja. Salki ostrzelały lugarów i nawet oberwało się trochę zwykłym krasnalom. Skinki i baniszment też przeorali tych lugarów i zostało ich chyba 11. Kadaj padł zabijając tylko 3 templi z palenia. Gwardia napakowana czarami wpadła w krasnale z bohaterami i dostała lokomotywę na bok. W trzeciej turze przeciwnika drugi oddział lugarów odgiął saurusy. Walczyli dość długo ale w końcu padli przytłoczeni przewagą liczebną. Gwardia zadała 26 ran krasnalom. Sam też ostro oberwałem, zostało mi chyba 4 gwardzistów i żaba. Przeciwnik stracił steadfasta i uciekł przegrywając o 4-5. W mojej trzeciej salki wygoniły ten oddział za stół. Rzuciłem w tej turze 2 zerówki z beasta, putrefying touch oraz blinding speed na gwardię i thyroscutus w końcu znalazł się w 6" od gwardii więc lokomotywa padła zanim uderzyła. Potem były już dożynki. Mogłem jeszcze stracić slanna z rakietnicy, ale miałem na nim 7T i przeciwnik go nie zranił. Skinki dobrały się do maszyn a 3 ocalałych gwardzistów zabiło jakieś 2 małe klocki krasnali. Zatem znowu 20:0. Drużynowo niestety 45:55.
Bitwa V - Team Czech A, David "KEJV" Hovorka, Ogre Khans, flank attack, hold the ground
Great Khan: General, Mark Pestilence, Hellfist, Yeti Furs, 270
Great Shaman: Lvl 4, Path of Heavens, Mark True Chaos, Great Weapon, Book of Arcane Power, Gem of Fortune, 355
Khan: BSB, Rottenjaw, Mark True Chaos, Great Weapon, Battle Standard, 168
12 Tribesmen: FCG, Mark Pestilence, Iron Fist, Heavy Armour, Banner of Discipline, 553
3 Tribesmen: 75
2 x 3 Bombardiers: 120
8 Mercenary Veterans: FCG, Poisoned Attacks, +1 Ballistic Skill, Mark Change, Brace of Ogre Pistols, Banner of Speed, 529
2 x 1 Thunder Cannon: Mark Change, 154
Total: 2498
Nie lubię tego wystawienia, bo saurusy zawsze tracą przez to kilka cali. Wystawiłem saurusy pre bocznej krawędzi a gwardię bliżej środka. Przeciwnik ustawił przy tej samej krawędzi 3 byki i ludojady, a na środku bullstar. Bombardierzy stali dość dziwnie bokiem do mnie tak jakby przeciwnik myślał, że mam skautów. Przeciwnik od razu stanął bullstarem na samym środku stołu. Ludojady postrzelały w skinki. Ja podszedłem. Odgiąłem bullstar. Ostrzelałem też ludojady. Z magii rzuciłem obszarową protekcję. W swojej drugiej przeciwnik zaszarżował obydwoma oddziałami w odginaczki a sam odgiął mi saurusy bullsami. W mojej drugiej zabiłem byki saurusami, a gwardia wpadła w bullstar, ale w taki sposób, że stykało się moich 5 gwardzistów i 3 ogry. Tym razem rzuciłem protekcję i blinding speed. Przeciwnik zbił zerówki z beasta. Ponieważ zadałem sporo ran, a ponieważ byki trafiały mnie na 6+ to sromotnie przegrał walkę i się złamał tracąc sztandary. Oczywiście rzuciłem 3" na gonitwę. Skinki ostrzelały bombardierów i przestali istnieć. Inne skinki ostrzelały ludojady i zostały 2 z magiem. W swojej trzeciej przeciwnik zebrał bullstar. Wpadł resztką ludojadów z magiem od przodu i jednym bykiem na jednej ranie od boku w 35 saurusów. Szarża samobójcza. W magii mu nic nie wyszło. Saurusy zadały 2 rany magowi i 5 ludojadom, ale nie potrafiły dobić tego byka. Przegrałem o 1 i oblałem steadfasta na 9ld. Trochę się wkurzyłem, bo to 400pkt w plecy, ale bitwa i tak była wygrana. Gwardia stanęła na środku i już wiedziałem, że zrobię scenariusz, bo przeciwnikowi nie został na stole żaden sztandar. Z 4 kostek nie weszła mi mała zerówka z beasta, więc miałem tylko blinding speeda na gwardii. Przeciwnik nie miał nic do stracenia więc zaszarżował mnie resztką bullstaru. Teraz nastąpiła kluczowa faza magii. Przeciwnik rzucił 10 kostek do moich 7. Z 5 kostek rzucił 0 z heavena, ale okazało się, że mark nurgla i tak sprawia, że trafiam na 5+ i nie mogę na 6+ więc wpuściłem. Nie miało to znaczenia. Drugi czar - przerzuty udanych trafień na gwardię z 5 kostek. Wynik 38! Jeszcze w życiu nie widziałem takiego rzutu na czar. Oczywiście nie zbiłem tego z 7 kostek. Mag się wysadził. Czar niwelował mój hate ze sztandaru. Trafiłem 3 razy na 5+ z około 30 ataków. Przeciwnik trafiał mnie również na 5+ ale zabił mi 15 gwardzistów z 20 ataków, 4 impactów i 4 stompów. Turę wcześniej działo trafiło na 6+ mojego thyroscutusa i zabiło go jednym strzałem. Z wygranej bitwy zrobiło mi się ratowanie resztek punktów. Rzuciłem 2 zerówki z beasta, blinding speeda i protekcję, ale mimo to straciłem ostatnich 5 gwardzistów. Na domiar złego z paniki uciekł mi oddział skinek ze sztandarem i magami, którzy w mojej ostatniej mieli zająć środek i chociaż wygrać scenariusz. W mojej ostatniej się oczywiście nie zebrali nawet. Przez 2 ostatnie tury nie mogłem 10 skinkami dobić ostatniej rany na ludojadach i w końcu przeżyli. Ostatecznie z wygranej bitwy zrobiło się 4:16. Drużynowo 35:65.
Ostatecznie zakończyliśmy turniej na 24 miejscu. Ja zrobiłem 65pkt. Nigdy jeszcze nie miałem tak mało punktów na masterze. Mimo to z rozpiski jestem zadowolony, gwardia jest świetna. Magia światła i zerówki z beasta oraz 2 dodatkowe kostki co turę też są wspaniałe. Przepychałem czary w każdej bitwie bez najmniejszego problemu. Salkami strzeliłem z większym sensem może raz na całym DMP, ale wszyscy się ich panicznie boją. Mimo że skupiają całą magię i ostrzał przeciwnika to przeżyły mi w 4 bitwach. Wywalę chyba tylko thyroscutusa. I tak musi siedzieć za górkami, a gwardia nawet bez trucizny wszystko młóci. Może wejdą mi terki i zamienię zwykłe skinki na kameleony, bo brakuje mi czegoś do szybkiego zabijania maszyn, albo czasem nie mieszczę się w strefie rozstawiania w taki sposób w jaki bym chciał. Nawet saurusy mnie pozytywnie zaskoczyły. Potrafią naprawdę sporo przyjąć na klatę. Mógłbym tylko lepiej rzucać steadfasty.
Droższy BSB na cuatlu, chociaż żaba może mieć mieć pathmaster divination i coś dodatkowo (zakładam, że wkradł się błąd drukarski, bo w opcjach wyposażenia jest 200 pkt na moce, a już w opisie samych mocy - że 100 pkt). Brak 9 LD na saurian warlordzie. Mniej monsterów, brak skirmishu na warbeastach. Corowe skinki min 15 modeli. I jeszcze saurusy muszą brać ten sam totem. Pieszy BSB z 3W i AS 1+ wydaje się robić ciekawy, mój niepomalowany model zaczyna się do mnie uśmiechać z szuflady No ciekaw jestem co z tego wyjdzie jak siądziemy do army buildera.
www.marnadrukarnia.com - druki 3D i turnieje.
Stan pisze:Hahaha jaka kupa, max 2 skink skirmish i max 2 kameleony
Czyli co Bretkę mam sklejać?
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych
- Dancaarkiiel
- Falubaz
- Posty: 1052
BSB kosztuje taką samą ilość punktów jak wcześniej.Myth pisze:Droższy BSB na cuatlu [...]
Jeszcze mniej corów zwyczajnie ssie pałę, nie potrafię ogarnąć tego ograniczenia co do marek na warriorach. Swarmy w Guerilli, równie dobrze mogę je spuścić w kiblu. TG i Kawa dalej gówno, co z tego że są tańsi o jakieś grosze.
Napierdalanie żabą boundów z 5 kostek wygląda spoko, szczególnie jeśli siedzisz w TG bo nic chłopakom się nie stanie - wcześniej mogli wszyscy wyparować. :F
Salki z prawie auto-include stały się śmieciami. N I C E
Ogólnie na forum T9A niezła burda, ludzie wkoorwieni nieźle.
My bad. Sądzisz, że te boundy faktycznie będą takim dobrym rozwiązaniem? Jeśli cuatl może mieć 200 pkt na moce, to widać combo z pathmasterem divination, ale czy to nadrabia brak bonusów do casta i plus do dispela dla przeciwnika?
www.marnadrukarnia.com - druki 3D i turnieje.
- Dancaarkiiel
- Falubaz
- Posty: 1052
Zalety są takie, że musisz rzucić o wiele mniej żeby czar wszedł - maks 6, czyli możesz napierdalać z dwóch kostek jak leci. Jeśli bierzesz nasz armijny arkejn (plaque, czy to zamiast scrolla czy masz cadiego) z rerollem kostki raz na fazę magii, to Power Level 3 możesz nawet z jednej dopóki nie użyjesz przedmiotu. Plus po kulnięciu miscasta na 5 kostkach jedyne co się stanie to zapomnisz czar. Wysadzenie jednostki w której jesteś, stracenie połowy ran czy wessanie Slanna jest zwyczajnie niemożliwe. Jak zauważyłeś, loremaster aż się prosi o wzięcie. Albo Master of Magic - więcej kości, więcej zabawy. Zostają nawet punkty na reroll dispela raz na turę. Czyli antymagia też jest na miejscu.
Coś za coś, dlatego łatwiejszy dispel przeciwnika plus brak możliwości rzucania zboostowanych wersji - co w Divination jakoś niespecjalnie mnie martwi. Z drugiej strony zaklęć będzie zdecydowanie więcej.
Także tak, myślę że jest to opcja jak najbardziej do rozważenia. Z loremajstrem i boundami z 8 kości możesz rzucić 4 czary do kombatu - wszystkie wchodzą na 3+ oprócz jednego - ten na 4+.
"Seems balanced, fun and interactive"
Coś za coś, dlatego łatwiejszy dispel przeciwnika plus brak możliwości rzucania zboostowanych wersji - co w Divination jakoś niespecjalnie mnie martwi. Z drugiej strony zaklęć będzie zdecydowanie więcej.
Także tak, myślę że jest to opcja jak najbardziej do rozważenia. Z loremajstrem i boundami z 8 kości możesz rzucić 4 czary do kombatu - wszystkie wchodzą na 3+ oprócz jednego - ten na 4+.
"Seems balanced, fun and interactive"
Ancient plaque nigdy nie działał na castowanie z 1 kości i nie sądzę, aby uległo to zmianie. Boundy są łatwe do dispellowania, więc najsensowniejsza opcja z nimi to mieć stabilną przewagę kości, czyli połączyć scrunity of ancients z master of magic. Inne fajne złożenie to ancient knowledge + unconquerable will + soul of stone. Btw, Cuatl tak jak warlord stracił 1 ld. Można podbić mu liderkę za pomocą nowego przedmiotu, ale wtedy wychodzi drożej niż kiedyś i dodatkowo tracimy slota na enchanted itema.
Generalnie sekcja core units to smutna sprawa, bo mamy tam obecnie dosłownie 2 unity, którym dodatkowo pocięli customizacje. Brak poisoned javelinów i skirmisherów na skink braves oraz ograniczenie na spawningach dla saurian warriors. No i oczywiście wyrzucenie stamtąd swarmów.. Co ciekawe, najtańszym scoringiem staje się 10 saurusów, bo skink braves są teraz bazowo od nich nieco droższe przez minimalny unit size 15 oraz wbudowany w cc poison.
Tak czy siak, będziemy testować.
Generalnie sekcja core units to smutna sprawa, bo mamy tam obecnie dosłownie 2 unity, którym dodatkowo pocięli customizacje. Brak poisoned javelinów i skirmisherów na skink braves oraz ograniczenie na spawningach dla saurian warriors. No i oczywiście wyrzucenie stamtąd swarmów.. Co ciekawe, najtańszym scoringiem staje się 10 saurusów, bo skink braves są teraz bazowo od nich nieco droższe przez minimalny unit size 15 oraz wbudowany w cc poison.
Tak czy siak, będziemy testować.
I co, graliście jakieś testowe gry? Wyszło coś ciekawego?
www.marnadrukarnia.com - druki 3D i turnieje.
- Dancaarkiiel
- Falubaz
- Posty: 1052
Na pewno że zasięgi z Divination są bardzo małe.
Robi się przypał kiedy rzucasz pocisk w gościa dla którego szarża na 18" to nie problem.
Robi się przypał kiedy rzucasz pocisk w gościa dla którego szarża na 18" to nie problem.
Divination jest spoko, ale jak masz dyscyplinę z pathmasterem i 2 skink priestów do conclave. Wtedy 24" zasięgu pocisków daje radę, a aury na 12" są całkiem syte.
Imo core units składają się mega badziewnie. Mamy aż 2 unity do wyboru z dodatkowo pociętymi opcjami, człowiek sam nie wie co wziąć z tej dobroci.
Imo core units składają się mega badziewnie. Mamy aż 2 unity do wyboru z dodatkowo pociętymi opcjami, człowiek sam nie wie co wziąć z tej dobroci.