Jeżeli chodzi o bohaterów to największym problemem (we wszystkich moich bitwach na turniejach w Krakowie na małe punkty) było wejście w CC z jakimś innym pancernym stworem/jednostką. Nie było czym tego pokroić. Czołg ma zionięcie z AP(3) więc trochę pomagał - ale później ciężko było toto ubić jak nie spadło od wjazdu czołgu.
Dlatego obecnie kminię następujące złożenie Commandera (z racji tego, że nie można było ich wziąć na małe punkty w grze bez lordów):
wersja uboga:
Commander na koniku + tarcza + obsidian sword + potka siły = 326pkt
wersja na bogato:
Commander na koniku + tarcza + sonnstahl + potka inicjatywy= 396pkt (nie testowane do tej pory, gdyż commander był w lordach, ale zapamiętałem, że kilka miesięcy temu w jednej z moich pierwszych bitew sam komander wyposażony w ten kozik kroił wszystko jak szalony)
Co do BSB'ka od początku mojej zabawy uważam, że hero sword jest dla niego stworzony

Ochrona: Bohaterowie nie spadali zbyt często, a jak już spadali to najczęściej od takich uderzeń, że przerzuty i tak zbyt wiele by pewno nie wniosły. Stąd w mojej filozofii gry znajduje się zapis, że mój szakal w cc musi go killim wcześniej niż on mnie

Kolejnym problemem jest grzęźnięcie kawy w jednostkach piechotnych...
I ostatnim dla przykładu: wjazd kawalerii w taką 20 elfickich white lionów... lub też gdy przeciwnik posiada włócznie. Stąd bardzo lubię pistolierów, którymi można manewrować i przy okazji ubijać trochę niewygodnych patałachów.
Edit: pomyśl, w jaki sposób można wykorzystać pistolierów, by Twój przeciwnik musiał garściami ściągać figury ze stołu...
