Dalczego Polacy to PG i czy musimy tacy być ...?

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pelcu
Chuck Norris
Posty: 551
Lokalizacja: Z Zadupia

Dalczego Polacy to PG i czy musimy tacy być ...?

Post autor: pelcu »

Zaczynam ten wątek po kliku dniach spędzonych w wirtualnym polu bitwy WFB Lorenzo
.
Moje obserwacje to:

1. Dobre rozwiązanie, gdy brakuje czasu, aby jechać do kumpla na bitwę, lub gdy po prostu brakuje chętnego kupla do gry.

2. Ludzie z zagranicy nie chcą grać z Polakami. Dlaczego?
Bo nie jesteśmy tylko Power Gamerami maksującymi rozpiski. Jesteśmy także specjalistami od nieczystych trików, za co mnie osobiście wstyd.
Notorycznie naginamy zasady szukając w nich dziur rzucając "Pokarz mi gdzie to jest napisane, że tak nie jest" itd.

Jak to jest możliwe, że zachowania typu:

a) "Wąż minersów"
b) Overgussing
c) Wąż Tomb Guards poruszający się bez magii 24" w dwie, tury tylko darmowym dzięki "reformom".
d) Łuk na BSB
e)
Shino pisze:szarzowanie pegazami na 24"
są gdzie indziej uważane za nieprzyzwoite, a u nas mają tak znaczny wpływa na grę?
W wyniku bitew nie decydują zasady i taktyka, a gdzieś przeczytany FAQ, którym dzielimy się dopiero po pojawieniu się określonej/niedookreślonej sytuacji ...
Czy nie da się grać bez wcześniejszego: "Opowiedz mi o wszystkich nietypowych zasadach twojej armii"?
Tak wiem, że to moje narzekanie, ale to też narzekanie człowieka który chce rywalizacji turniejowej na zasadach ogólnie przyjętej równości szans.
Jak to jest, że gra z ludźmi z czołówki (tylko nieliczne wyjątki potwierdzające regułę) to zwykle przyjemność. Za to gra z całym tłumem będącym zapleczem, to walka z "wałkarstwem". Rozumiem, że ktoś nie zna zasad, bo nikt ich nie zna w 100%, nie rozumiem tylko, dlaczego jest powszechna akceptacja dla gry nie fair. Uważam, że worst point, to powinno być -5, za bitwę. Jeśli dojdzie do utarczki, słownej w której sędzia potwierdzi przydzielone worst punkty, to kolejne -5 czyli -10.
Staję się powoli radykałem i chamstwo trzeba nazwać chamstwem i przestać je akceptować, zwłaszcza że takim panom "wałkarzom" zdarza się rzucić słowo "s..syn" podczas gry na turnieju klasy master.

Chętnie poznam wasze zdanie, uwagi i przykłady z życia.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, o 10:50 przez pelcu, łącznie zmieniany 3 razy.

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Ponieważ mamy to w naszej polskiej, sarmackiej krwi:
http://www.cytadela.pl/modules.php?name ... le&sid=309
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Indar
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 116
Lokalizacja: Łomża

Post autor: Indar »

Wydaje mi się iż mentalnością Polaków jest dążenie do wygranej, nie zaś do czerpania przyjemności z grania. Stąd też biorą się rozpiski na 1200pkt z 30 figurkami, plus kombinowanie na stole.
Z moich obserwacji wynika iż czym młodszy gracz tym większa ambicja i dążenie do wygranej za wszelką cenę - z wyjątkami oczywiście.
kłaniam
Indar

Awatar użytkownika
Pawełek
Mudżahedin
Posty: 340
Lokalizacja: Festung Breslau

Post autor: Pawełek »

bo wiekszość PG ma małe penisy i musi nadrabiać wygrywając w małe figurki!
:roll:

Awatar użytkownika
Reyki
Masakrator
Posty: 2434
Lokalizacja: ReyCast Event Team

Post autor: Reyki »

Indar pisze: Z moich obserwacji wynika iż czym młodszy gracz tym większa ambicja i dążenie do wygranej za wszelką cenę - z wyjątkami oczywiście.
Nie tylko z Twoich.

Ostatnio zrobiliśmy turniej pre mackowy.
2 miejsce zajął młody chłopak, grający od kilku tygodni.

Wszedł na jakieś forum.
Zobaczył jaka rozpiska skaveńska jest najmocniejsza, kupił figsy i po kilku game testach(nie ukrywam że ze mną-i parę rzeczy mu podpowiedziałem) chłopak zaczyna robić profesjonalne rat trapy, szczelinki dla elektryków itd.
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.

KFC-Karl Franz Chicken

Awatar użytkownika
pelcu
Chuck Norris
Posty: 551
Lokalizacja: Z Zadupia

Post autor: pelcu »

Tylko dalczego tego nie robią we wałasnym gronie, tylko jeszcze wstyd "normalnym" na Lorenzo przynoszą... ?
Nie złoszczą mnie mega rozpiski, o ile mieszczą się w ramach zasad. Za to chamskie zagrania to bym tępił, jak jazdę po pijaku - bo szkodzą nie tylko sobie, a całej społeczności...

Co sądzicie o zaostrzeniu kryterium worst play do -5/-10 Dużych punktów turniejowych?
Ja osobiście uważam, że jak ktoś stosuje nieczyste triki dla uzysknia lepszego miejsca, to powinen liczyć się i z tym, że takie miejsce mu się odbierze. A sędzia niech sądzi... - nie bedzie mi przeszkadzał, nawet sędzia w wersji Dread.

Awatar użytkownika
Pawełek
Mudżahedin
Posty: 340
Lokalizacja: Festung Breslau

Post autor: Pawełek »

np jakie triki są nieczyste?
:roll:

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13986
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

szarzowanie pegazami na 24" ? ;)

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

Bo we krwi mamy chodzenie na łatwiznę , stąd rozpiski PG.
Łatwiej jest wyciagnąć z zanadrza FAQa widząc po sytuacji na stole że przeciwnik go nie zna, niż wymanewrować go główkując.

Sam sie ostatnio zastnawiałem nad promowaniem sportowego zachowania na turniejach, za granicą punkty za takie zachowanie są normalką. Lepsze niż Worst Play -nagrody bardziej motywują niż kary, a na dodatek Worst Play ciężko udowodnić w wielu wypadkach.

To nawet bardzo proste do przeprowadzenia. Po turnieju każdu gracz tajnie (np oddając ostatnie wyniki) wybiera jednego przeciwnika jako tego z którym mu się najprzyjemniej grało przez cały turniej . Jeśli założymy że na turnieju jest 5 bitew to punkty bonusowe mogłyby się rozkładać np tak

0 głosów - 0pts
1 głos -2pt
2 głosy - 5pts
3 głosy - 9pts
4 głosy- 14pts
5 głosów -18pts

18 pts to wcale nie tak dużo biorąc pod uwagę że oznacza to że dla wszystkich 5 przeciwników na turnieju gra z daną osobą była najbardziej udana z całej imprezy. Wątpie by było wiele takich wyników.

Nagroda Best Sportsman też byłaby całkiem na miejscu na turniejach tak towarzyskiej gry jak WFB;)

Awatar użytkownika
pelcu
Chuck Norris
Posty: 551
Lokalizacja: Z Zadupia

Post autor: pelcu »

Bardzo podoba mi się Twoje podejście z nie karaniem, a promowaniem dobrych zachowań.
Mam nadzieję , że tego typu schamat punktowy pojawi się szybko na turniejach WFB.


Do nieczystych zaliczyć można wiele zagrań, liczę, że mi podrzucicie kilka z katogorii "polska radosna twórcza interpretacja zasad".
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, o 10:57 przez pelcu, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
KrzysiekW
Wielki Śląski Ninja
Posty: 3850
Lokalizacja: Pilchowice, Klub "Schwarze Pferd"

Post autor: KrzysiekW »

Myślę, że wystarczy uważnie przejrzeć dział poświęcony pytaniem o zasady. Tam naszej radosnej twórczości w temacie dośc oryginalnej interpretacji zasad jest momentami sporo... ;)

pozdrawiam,
Krzysiek

Awatar użytkownika
Izo
Falubaz
Posty: 1112
Lokalizacja: Front Wyzwolenia Pragi

Post autor: Izo »

No właśnie mi się na lorenzie bardzo ciekawa sytuacja przydażyła. Wcześniej nie wierzyłem, że takie cos jest możliwe. Bitwa z całkowicie nie znaną mi osobą (jakiś europejczyk) - deployment - wystawiam smoka, żeby wylosować czary (tzeentch) w tym momencie zadaje mi pytanie przeciwnik: where are you from. Odpowiedź oczywista. Przeciwnik wychodzi z gry i na czacie publicznym rzuca: someone wants to have a game? Or maybe someone wants to play with PG, dragon-chariot army? We'll then Izo is there (zobaczył tylko smoka co najlepsze).
Było mi naprawde głupio, zwłaszcza, że nie poczuwam się do winy, ponieważ wszystkie spory rozstrzygam na korzyść przeciwnika, nie denerwuję się i nie robię PG armii. Wszystko z powodu jednego pytania:
Where are you from?
Czy teraz mam kłamać, żeby pograć?

Awatar użytkownika
Reyki
Masakrator
Posty: 2434
Lokalizacja: ReyCast Event Team

Post autor: Reyki »

Pocieszające jest to, że masa naszych graczy wyemigrowała i za granicą uczą grać in Polish Style.
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.

KFC-Karl Franz Chicken

Awatar użytkownika
pelcu
Chuck Norris
Posty: 551
Lokalizacja: Z Zadupia

Post autor: pelcu »

@Izo

O tym właśnie mówię. Akceptujemy, "takich sobie graczy robiących wałki" i trzeba ponosić tego konsekwencje...
Mnie także kilkakrotnie wywalono z gry, tylko dlatego, że napisałem "Polska".

Napisali ( w kilku wersjach, ale mniej więcej w tym samym stylu), że nie mają zamiaru się znowu kłócić i szukać zasad których nie ma w Rule Book. Normalnie - wstyd.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, o 15:16 przez pelcu, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Robak
Chuck Norris
Posty: 481
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Robak »

Niestety, czlowiek jest z natury istota, ktora chce pokazac swoja wyzszosc w stadzie:) Dlatego sa rozpy PG, ktore na turniejach mnie nie dziwia, walki oczywiscie powinny byc karane, badz fair play nagradzane. Przeciez w skokach narciarskich tez wymyslaja coraz to nowe smary, kombinezony i odchudzaja sie:) Na szczescie reguluja to przepisy co jest dozwolone a co nie. Nie tylko w battlu ludzie robia wszystko zeby wygrac :) :) Punkty fair play sa ok, tylko zeby turnieju znowu za mocno nie wypaczylo.

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Taaa smutne. Na taką reputacją sobie zapracowaliśmy. Ale cóż Polacy nie wszyscy to PG. Turnieje i ciśnieniowanie turniejowe sprawia że Pałergamerów kusi by nawet na pozaturniejowych grach wystawiać PG. ("choćby by ten sobie poświczył przed następnym turniejem").

Czy kiedykolwiek będzie się traktować turnieje bardziej powszechnie jako miejsce do większej ilości gier i poznania ludzi tudzierz spotkania kumpli z innych miast przy miłej rozrywce batlowej niż jako ciśnienie i wyścig o złote kalesony?

Już w jednym temacie pisałem. Uważam że społeczeństwo warhammerowe dzieli się jak w polityce.

skrajną prawicę(miłośnicy pornosów i ciśnieniowcy)
prawicę różną( różnego stopnia PG po delikatniejsze formy)
centryści ( zwyczajny gracz po prostu )
lewica rózna ( klimaciarze różnego i stopnia)
skrajna lewica (totalni klimaciarze niereformowalni)

gros graczy to centryści , centro-prawicowi i centro-lewicowi.
Lista Sędziowska do ligi to taki nasz parlament :P (kto tam akurat zasiada nie wiem)prezydenta nie mamy.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, o 14:57 przez Murmandamus, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Reyki
Masakrator
Posty: 2434
Lokalizacja: ReyCast Event Team

Post autor: Reyki »

A prezydent powinien być.

Zgłaszam swoja kandydaturę:P
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.

KFC-Karl Franz Chicken

Awatar użytkownika
Lukaszxx
Chuck Norris
Posty: 522
Lokalizacja: szybki szpil

Post autor: Lukaszxx »

Po pierwsze to nie ma co płakać z tego powodu ze jesteśmy Polakami.
A po drugie rozróżnijmy dwie sytuacje
Izo pisze:Przeciwnik wychodzi z gry i na czacie publicznym rzuca: someone wants to have a game? Or maybe someone wants to play with PG, dragon-chariot army?
Jak się siada do gry to po to żeby wygrać.Ja mogę pograć z kimś kto mi powie że moja armia jest nieklimatyczna, ale co najwyżej raz. Z przyjemnością dostanę bęcki na masterze od jakiegoś gracza z czołówki, pomimo że jego armia na 2000 pkt. będzie się składała z 30 modeli. Może się przez to czegoś nauczę.
Reyki pisze:Ostatnio zrobiliśmy turniej pre mackowy.
2 miejsce zajął młody chłopak, grający od kilku tygodni.
Wszedł na jakieś forum.
Zobaczył jaka rozpiska skaveńska jest najmocniejsza, kupił figsy i po kilku game testach(nie ukrywam że ze mną-i parę rzeczy mu podpowiedziałem) chłopak zaczyna robić profesjonalne rat trapy, szczelinki dla elektryków itd.
Nie wiem jak inni ale ja sobie przedkładam takie podejście nad to jakie miał ten dzieciak z Lorenzo tzn. chciałbym sobie pograć ale nie z tobą, ty jesteś za dobry.
pelcu pisze:Jesteśmy także specjalistami od nieczystych trików, za co mnie osobiście wstyd.
Notorycznie naginamy zasady szukając w nich dziur rzucając "Pokarz mi gdzie to jest napisane, że tak nie jest" itd.
A to jest ta druga sytuacja. To jest prawda nie da się ugrać jakiegokolwiek dobrego miejsca na turnieju nie będąc obrytym w najnowszych zasadach, uściśleniach i erratach. I nagminna sytuacja, jak tylko przeciwnik zauważy że nie znasz się na zasadach to zacznie cię wałować (jak ktoś słusznie zauważył, najczęściej na niższych stołach - ci z czołówki nie muszą tego robić).
I znowu trzeba rozróżnić: czy ktoś w jakimś krytycznym momencie bitwy pośle po sędziego, bo akurat będzie to istotne, czy ktoś się pieni średnio co 5 minut, samemu przy okazji szukając ciągle okazji do wała. I teraz pytanie - na jakim turnieju spotkał ktoś osobę, która by temu opisowi odpowiadała choć w połowie?
Poza tym: klimatyczna armia to ta, która wygrywa. W porażce nie ma nic klimatycznego. Choćby niewiadomo jak fajne jednostki ginęły.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, o 14:10 przez Lukaszxx, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Izo
Falubaz
Posty: 1112
Lokalizacja: Front Wyzwolenia Pragi

Post autor: Izo »

Lukaszxx pisze: Nie wiem jak inni ale ja sobie przedkładam takie podejście nad to jakie miał ten dzieciak z Lorenzo tzn. chciałbym sobie pograć ale nie z tobą, ty jesteś za dobry.
Problem w tym, że chodziło o umiejętności tylko o opinie, jaką sobie wyrobiła Polska. Jak niby po zobaczeniu smoka typek mógłby stwierdzić cokolwiek na temat moich umiejętności? On po prostu nie chciał doświadczyć sytuacji nr. 2 o której wspomniałeś.

Awatar użytkownika
Paraszczak
Falubaz
Posty: 1088
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Paraszczak »

Murmandamus pisze: srajna lewica (totalni klimaciarze niereformowalni)
Lol. Ty powergamerze.

ODPOWIEDZ