Czyli dac socjal, przywileje i parytety?swieta_barbara pisze:A w Stanach biją Murzynów. Jak wychodzą z tego narożnika?Proponuję podobną strategię.
Powiększanie środowiska. Jak i w którą stronę?
Re: Powiększanie środowiska. Jak i w którą stronę?
w AoS zmieniła się edycja i kolejna część starszych graczy odeszła i przychodzą nowi którzy nawet nie są świadomi jakiegoś sporu, dramatów xD czy rozłamu jaki był w 2015, oni sobie przesuwają ludziki i nawet nie wiedzą że kiedyś grało się na kwadratach, śmiechłem mocno czytając komentarz pryszczatego siedemnastolatka który zna tylko granie na okrągłych podczas wydawania drugiej edycji aos która najwyraźniej zmieniła metę jego armii "to już nie jest to co kiedyś, warhammer schodzi na psy" xDD
I naprawdę nie dało się tego napisać tak, aby nikogo nie obrazić?esgaroth pisze:w AoS zmieniła się edycja i kolejna część starszych graczy odeszła i przychodzą nowi którzy nawet nie są świadomi jakiegoś sporu, dramatów xD czy rozłamu jaki był w 2015, oni sobie przesuwają ludziki i nawet nie wiedzą że kiedyś grało się na kwadratach, śmiechłem mocno czytając komentarz pryszczatego siedemnastolatka który zna tylko granie na okrągłych podczas wydawania drugiej edycji aos która najwyraźniej zmieniła metę jego armii "to już nie jest to co kiedyś, warhammer schodzi na psy" xDD
Akurat ten atak o ktorym piszesz był ze strony AoSowców na naszej grupie Sieroty po Battlu. Niejaki Rycerz Graala wrzucił nam zdjęcie swojego srodkowego palca na tle jakiejś książki do AoSa i podpisał AoS pozdrawia cioty z t9a. Wiec nie rób z tych gosci jakichś świętych krów.JimMorr pisze:Prawdę mówiąć nie wiem czy u nas jest prowadzona nagonka, choć co jakiś czas migają mi w różnych grupach FB agresywne posty typu "czołem AoS cioty" ubijane przez administrację zanim zdążę printscreen'a zrobić. Bardziej jest to widoczne na głównym forum 9ki. Jeszcze pretensje wobec GW potrafiłbym zrozumieć, ale wobec graczy...? Bez sensu.
Tak czy inaczej do społeczności 9ki przylgnęła łatka 'AoS-haters'. Widać to po komentarzach pod artykułem na BOLS'ie o zapowiadanym druku książek. "Wait, the AOS hate group is still chugging along?". Jak wyjść z tego narożnika?
A wiecie, że można z kimś się nie zgadzać bez obrażania go i używania inwektyw?Bobson pisze:Akurat ten atak o ktorym piszesz był ze strony AoSowców na naszej grupie Sieroty po Battlu. Niejaki Rycerz Graala wrzucił nam zdjęcie swojego srodkowego palca na tle jakiejś książki do AoSa i podpisał AoS pozdrawia cioty z t9a. Wiec nie rób z tych gosci jakichś świętych krów.JimMorr pisze:Prawdę mówiąć nie wiem czy u nas jest prowadzona nagonka, choć co jakiś czas migają mi w różnych grupach FB agresywne posty typu "czołem AoS cioty" ubijane przez administrację zanim zdążę printscreen'a zrobić. Bardziej jest to widoczne na głównym forum 9ki. Jeszcze pretensje wobec GW potrafiłbym zrozumieć, ale wobec graczy...? Bez sensu.
Tak czy inaczej do społeczności 9ki przylgnęła łatka 'AoS-haters'. Widać to po komentarzach pod artykułem na BOLS'ie o zapowiadanym druku książek. "Wait, the AOS hate group is still chugging along?". Jak wyjść z tego narożnika?
To się nazywa asertywność i polega na tym, że można zachować kulturę w sytuacji konfliktu
Niech ludzie dołączają do T9A bo społeczność jest bardziej cool, a nie dlatego, że ci inni są źli.
@Bobson
Khorne God=Rycerz Graala
Khorne God=Rycerz Graala
Tak Kosa, zauważyłem że to ten sam sympatyczny kolega
w sumie to jeszcze chyba i parę innych kont miał, Skarband? czy coś w tym stylu, może i inne? Heh, że też komuś się tak chce
Też się dziwię, żeby tak wchodzić na forum martwej gry i kopać leżących...Kosa pisze:w sumie to jeszcze chyba i parę innych kont miał, Skarband? czy coś w tym stylu, może i inne? Heh, że też komuś się tak chce
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
- Jan z Czarnolasu
- Mudżahedin
- Posty: 269
- Lokalizacja: Provinz Posen
Prawda jest taka, że aby przyciągnąć nowych graczy system musiałby mieć wsparcie komercyjnej firmy, która wydawałaby oficjalne podręczniki i dysponowała ofertą figurek, które byłyby dostępne w sklepach stacjonarnych i internetowych, na pokazach na konwentach fantasy, wydawała kolorowe broszury, wstawiała na facebooku zdjęcia kolorowych armii itd.
Dopóki to niekomercyjny projekt, przypływ nowych graczy będzie nikły. Tak naprawdę jak właściwie nowy miałby zdobyć armię skoro większość figurek można kupić jedynie na rynku wtórnym? Taki nowy właściwie nie wiedziałbym nawet czego ma szukać, skoro nazwy jednostek się zmieniły. Ktoś kto siedział w battlu za czasów 8, 7, 6 czy 5 edycji, ten wie przynajmniej gdzie szukać figurek i czego szukać - a możliwości parę jest tj. allegro, facebook, forum.
Gdyby "nowi" na serio zaczęliby grać w 9th to na rynku wtórnym szybko skończyłyby się figurki.
Nowi gracze pojawią się, gdy GW postanowi wrócić do battla albo, gdy twórcy 9th Age skomercjalizują projekt i zaczną oferować figurki (np. wchodząc w kooperację z jakimś dotychczasowym producentem figurek np. Avatars of War). Bardziej realna jest chyba ta druga opcja.
Według mnie to prędzej czy później nastąpi bo idea battla ma duży rynek, który istnieje. Sporo ludzi wciąż w niego gra. Firma, która chciałby wspierać grę nie startowałaby od zera tylko dysponowała już sensownym rynkiem zbytu.
Dobrym posunięciem z gejmingowego punktu widzenia byłoby wydawanie obok systemu bitewnego jakiegoś skirmiszowego systemu, w którym gra się bandą 10-20 pojedynczych figurek - coś jak Mordheim czy Warheim. Dobry wstęp do hobby i zaczątek armii. A takie warbandy można byłoby sprzedawać w starterpackach na kilkanaście ludzików za nieduże pieniądze.
Dopóki to niekomercyjny projekt, przypływ nowych graczy będzie nikły. Tak naprawdę jak właściwie nowy miałby zdobyć armię skoro większość figurek można kupić jedynie na rynku wtórnym? Taki nowy właściwie nie wiedziałbym nawet czego ma szukać, skoro nazwy jednostek się zmieniły. Ktoś kto siedział w battlu za czasów 8, 7, 6 czy 5 edycji, ten wie przynajmniej gdzie szukać figurek i czego szukać - a możliwości parę jest tj. allegro, facebook, forum.
Gdyby "nowi" na serio zaczęliby grać w 9th to na rynku wtórnym szybko skończyłyby się figurki.
Nowi gracze pojawią się, gdy GW postanowi wrócić do battla albo, gdy twórcy 9th Age skomercjalizują projekt i zaczną oferować figurki (np. wchodząc w kooperację z jakimś dotychczasowym producentem figurek np. Avatars of War). Bardziej realna jest chyba ta druga opcja.
Według mnie to prędzej czy później nastąpi bo idea battla ma duży rynek, który istnieje. Sporo ludzi wciąż w niego gra. Firma, która chciałby wspierać grę nie startowałaby od zera tylko dysponowała już sensownym rynkiem zbytu.
Dobrym posunięciem z gejmingowego punktu widzenia byłoby wydawanie obok systemu bitewnego jakiegoś skirmiszowego systemu, w którym gra się bandą 10-20 pojedynczych figurek - coś jak Mordheim czy Warheim. Dobry wstęp do hobby i zaczątek armii. A takie warbandy można byłoby sprzedawać w starterpackach na kilkanaście ludzików za nieduże pieniądze.
Nikt nie da nam zbawienia.
Uwaga Autopromocja:Jan z Czarnolasu pisze: Prawda jest taka, że aby przyciągnąć nowych graczy system musiałby mieć wsparcie komercyjnej firmy, która wydawałaby oficjalne podręczniki
Pracuję nad tym
http://stormrider.pl/
- Jan z Czarnolasu
- Mudżahedin
- Posty: 269
- Lokalizacja: Provinz Posen
To dobra inicjatywa, ale tu trzeba czegoś więcej niż druk podręcznika, a mianowicie boxów z figurkami i promocji.JimMorr pisze:Uwaga Autopromocja:Jan z Czarnolasu pisze: Prawda jest taka, że aby przyciągnąć nowych graczy system musiałby mieć wsparcie komercyjnej firmy, która wydawałaby oficjalne podręczniki
Pracuję nad tym
http://stormrider.pl/
A tak na marginesie - co to za figurka ta konna wampirzyca po prawej?
Nikt nie da nam zbawienia.
Tak z grubsza licząc inwestycja w box z dwoma startowymi zestawami figsów w plastiku (2 różne ramki po 12-20 figurek na armię) to jakieś 100-120 tysięcy Euro. Poza zasięgiem przy obecnej bazie graczy. FireForge zebrał podobną kwotę, ale T9A był tylko jedną z ich grup docelowych.
A ja uważam, że powoływanie się w jakikolwiek sposób na Warhammera to ślepy zaułek.
Większość armii da się zbudować bez choćby jednego modelu od GW.
Powoływanie się na cokolwiek związanego z WFB bardziej szkodzi, niż pomaga - używany jest slang z innej gry, niż ta, w którą gramy - to nie pomaga w budowaniu społeczności!
Według mnie problemem jest brak imprez na małe punkty.
Zagranie na 4500 to jakieś 1500+ PLN na start. Nie każdy chce tyle inwestować nie wiedząc, czy gra wejdzie..
ps. Z Fireforge bez problu można złożyc całe KoE i to w niekoniecznie zabójczych kosztach jeśli 12 konnych kosztuje 120pln
Większość armii da się zbudować bez choćby jednego modelu od GW.
Powoływanie się na cokolwiek związanego z WFB bardziej szkodzi, niż pomaga - używany jest slang z innej gry, niż ta, w którą gramy - to nie pomaga w budowaniu społeczności!
Według mnie problemem jest brak imprez na małe punkty.
Zagranie na 4500 to jakieś 1500+ PLN na start. Nie każdy chce tyle inwestować nie wiedząc, czy gra wejdzie..
ps. Z Fireforge bez problu można złożyc całe KoE i to w niekoniecznie zabójczych kosztach jeśli 12 konnych kosztuje 120pln
Byli gracze WFB to nadal główny rezerwuar kandydatów na graczy T9A. Dużo łatwiej jest odzyskać gracza niż pozyskać kogoś zupełnie nowego. Cała narracja i sama idea projektu będą bardziej atrakcyjne dla kogoś kto na GW się sparzył niż dla ludzi bez takich doświadczeń.