
Ja składam talie TYLKO w ten sposób! Nie skalałem sie nigdy gotowcem (no prawie, bo dopiero co skopiowałem sobie Quest rogala jak już był w dziczy zeby zoaczyc czym to sie je i 100lat temu jakoś miałem daily quest zagrać ileśtam sekretów i zagrałem sekret paladynem - i było mi tak wstyd ze aż pamiętam do teraz) - graniem czyjaś talia to lamerstwo pierwszej miary.
Także talia własna - albo wcale (jak z rozpiskami w batlu)
Obecnie cierpię troszkę właśnie na małą niemoc twórcza, bo mam wrażenie ze wszystkiego już próbowałem
