Moja rozpa:
Mateusz Łapiński (LapaMat) - Infernal Dwarves
570 - Prophet, General, Prophet of Ashuruk, Seat of Authority, Wizard Master, Occultism, Shield, Obsidian Rock
275 - Vizier, Shield (Willow's Ward), Battle Standard Bearer (Legion Standard, Legion Standard), Alchemist's Alloy, Spear, Golden Idol of Shamut, Dragon Staff
631 - 34 Infernal Warriors, Great Weapon, Blunderbuss, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
501 - 24 Infernal Warriors, Shield, Blunderbuss, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion
617 - 26 Disciples of Lugar, Great Weapon, Standard Bearer (Icon of Ashuruk), Musician, Champion
485 - 6 Kadim Incarnates, Champion
485 - 6 Kadim Incarnates, Champion
320 - Infernal Bastion
205 - Kadim Chariot, Paired Weapons
205 - Kadim Chariot, Paired Weapons
205 - Kadim Chariot, Paired Weapons
4499
Pomysł na rozpę powstał już w październiku 2023, bliźniaczą rozpą grałem listopadowe zgrupowanie i mastera w Krakowie. Ponieważ widziałem że rozpa dobrze siada i że ludzie za granicą lubią kopiować moje listy postanowiłem grać mastery innymi wariantami i ukrywać moją rozpę. Ostatecznie jestem z tego bardzo zadowolony - nikt nie grał w ten sposób na ETC, ludzie nie do końca wiedzieli jak moja rozpa działa czemu zawdzięczam swój ponadprzeciętny wynik indywidualny.
Gra 1, USA, breakthrough, przewidywany wynik: 14-16
Cyprian Gawron (cyprian) - Saurian Ancients
695 - Anurarch Archmage, Divination, Ancient Plaque, Stampede Resonator Crystal, Forbidden Mastery, Mystifying Mastery
585 - 26 Tegu Warriors, Spear, Caiman Mentors, Champion (Enclave Wizard), Standard Bearer (Banner of the Relentless Company)
437 - 7 Caiman Warriors, Halberd, Standard Bearer (Obelisk of Collaboration)
204 - 14 Skink Hunters, Poisoned Javelin, Champion with Enclave Wizard
623 - 26 Tegu Guards, Champion, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company)
226 - 12 Raptor Pack, Corrosive Spitter
226 - 12 Raptor Pack, Corrosive Spitter
200 - 3 Pteradon Riders, Poisoned Javelin
200 - 3 Pteradon Riders, Poisoned Javelin
615 - Titanopod, Monolith of Vitalism
485 - Taurosaur, Lodestone Shield
4496
Na start dostajemy reprezentację Chicago - Team USA wsparty 3 polskimi najemnikami. Paringi wychodzą nam doskonale - nikt nie gra na minus, a ja dostaję swój najlepszy możliwy paring - rozpiskę big bossa na którą grałem przynajmniej kilkanaście razy w tym sezonie. Przeciwnik wystawia się cały i idzie po t1 - ja wystawiam się naprzeciwko i zapraszam przeciwnika do tańca. Początkowe tury to gra pozycyjna, ja dziubię woundy z magii na szyi a Cyprian metodycznie podchodzi. Około trzeciej tury jego gwardia wychodzi bardzo agresywnie relentlessem, reszta unitów ustawia się na kontry. Nie połykam baita, szarżuje dwoma rydwanami na ok. 10 w jego zdrowe raptory - oba dochodzą i zgarniam prawą flankę. Na lewej flance trwają szachy jednak osiągam przewagę - tutaj udaje mi się zrobić przejazd po raptorach i mam możliwość wpaść kadajami overrunem na 7 w szyję - niestety palę. Cyprian próbóje odwrócić losy bitwy i kanapkuje mi na tej flance rydwan licząc na rzucenie 7 na overrunie caimanami wybiegając za stół (inaczej dostaje na bok kadaje z overrunem po szyi) oraz szarżuje stegadon w unit z bastionem. Plan się powodzi - caimany wybierają za planszę a stegadon wywołuje terror na unicie z bastionem którego nie zdaję na 9 z przerzutem. Idzie redirect w kadimy, na kant dostawią się tam też saurusy. Kadimy na szczęście ustały i wbiły kilka woundów w stedzia w zwrotce. W kolejnej turze zbieram bastion, horda blunderbusów rozwinęła się w trzylinię i dobiła szyję której zostały 4 woundy. Jedne kadimy twardo stoją ze stedziem i saurusami a drugie będą łapać caimany wracające zza planszy. Ostatecznie blunderbusy wpadają w saurusy walczące z kadimami, z pogoni wpadam tam na bok tegu guardów którzy walczą z lugarami od przodu i rydwanami od boku. Praktycznie czyszczę stół, jaszczurkom zostają jakieś terki i chyba tyle. Drużyna wbija soczystego capa.
20:0
Gra 2, Niemcy, spoils of war, przewidywany wynik: 14-16
Matthias Haberland (Ratatoeskr) - Orcs and Goblins
550 - Iron Orc Loner, Grunter, Shield (Dusk Forged), Hand Weapon (Omen of the Apocalypse), Dragonfire Gem
430 - Orc Warlord, General, Heavy Armour (Essence of Mithril), Great Weapon (Cleansing Light), Binding Scroll, Talisman of Shielding
430 - Orc Shaman, Wyvern, Wizard Adept, Shamanism, Paired Weapons, Light Armour (Destiny's Call), Potion of Strength
280 - Goblin Witch, Wizard Adept, Thaumaturgy, Magical Heirloom, Lightning Vambraces
55 - Mad Git
55 - Mad Git
495 - 15 Veteran Orc Marauders, Champion, Musician, Standard Bearer (Stalker's Standard)
270 - 50 Goblin Rabble, Shield, Champion, Musician, Standard Bearer (Goga Cauldron)
184 - 26 Goblin Rabble, Shield, Bow, Musician
176 - 8 Goblin Reavers, Bow and Spies
529 - 41 Feral Orcs, Headbashers, Champion, Musician, Standard Bearer (Headbashers' Trophy, Big Boss Pole)
465 - 7 Trolls, Cave Troll, Champion
335 - Giant, Armed to the Teeth
145 - 10 Gnashers, Gnasher Dashers
100 - Wrecking Team
4499
Niemcy wydawali się sporo silniejsi niż rok temu. Parowanie ponownie wyszło nam nieźle, bigboss gra jedyny nieciekawy mecz na -1, reszta ma raczej git. Ja dostaję dobry paring i bardzo przyzwoitego przeciwnika. Gra trochę bez historii - koleś zabił mi jakieś rydwany, oddał śmietnik i sukcesywnie się cofał nie próbując nawet walczyć o scenariusz. Szanse na jakieś konkretne punkty miałem w turze 1 i 2, gdzie w jego lonera z 1+rr weszło mi dwa razy marked for doom - niestety rzuciłem 2x1 i nie zraniłem dziada . W turze 5tej miałem przewagę 100 małych punktów, scenariusz do przodu i praktycznie zerowe szanse na otwarcie gry lub urwanie jakichś dodatkowych punktów. Zobaczyłem swoją ostatnią szansę - wybatiowałem jego duże orki z bsb na frenzy w mój bastion, całą armię przygotowałem na kontrę. Koleś w swojej 5tej rzuca frenzy na 8rr maximised - nie zdał. I teraz tak - jeśli nie dojdzie na 7 to nic się nie dzieje. Jeśli dojdzie na 7 to mam spore szanse na zabicie mu tego unitu z bsb, ale przeciwnik kończy gre, ma jeszcze sporo pionków z uderzeniem, na pewno będę miał do zdania trochę liderek na 9rr. Mówię Niemcowi - dobra koleś, teraz mamy 13:7 dla mnie, daj mi 14:6 i kończymy grę right now, bez stresu że dostaniesz wyżej w czajnik. On idzie sie poradzić coachów i kapitana - dostaje accept i podajemy sobie ręce. Drużyna minimalnie wygrywa - 81:79. Niestety akcja Furiona w bitwie z Wojtusiem wybija nas trochę z rytmu - czujemy jednak satysfakcję - kolejny rok z rzędu ucieramy Niemcom nosa.
14:6
Gra 3, Irlandia, king of the hill, przewidywany wynik: 11-13
Henry (henrypmiller) - Sylvan Elves
295 - Chieftain, General, Great Weapon (King Slayer), Glyph of Amryl, Potion of Swiftness, Blade Dancer
290 - Chieftain, Battle Standard Bearer, Sylvan Longbow (Bough Of Wyscan)
255 - Chieftain, Great Weapon, Mist Walker's Mirror, Drums of Cenyrn, Blade Dancer
245 - Chieftain, Sylvan Longbow, Sacred Seeds, Pathfinder
270 - Druid, Wizard Adept, Druidism, Magical Heirloom
265 - Druid, Wizard Adept, Cosmology, Crystal Ball
175 - Druid, Wizard Apprentice, Shamanism, Book of Arcane Mastery
419 - 18 Sylvan Archers, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
387 - 9 Heath Riders, Heath Hunters, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
180 - 5 Heath Riders, Shield, Musician
145 - 8 Dryads
438 - 9 Wild Huntsmen, Sylvan Blades, Champion
420 - 12 Blade Dancers, Standard Bearer (Aether Icon), Champion
382 - 9 Pathfinders
334 - 8 Pathfinders
4500
Na sobotni poranek dostajemy drużynę zwariowanych irlandczyków - chłopaki byli po bardzo krótkiej nocy i byli ewidentnie na kacu. Ja dostaję partyzancką rozpę leśnych, dużo zabawek i trików, ale mało konkretów. Rok temu grałem z bardzo podobną rozpą duńską, wtedy było 15, ale teraz miałem lepszą rozpę na taki guerilla warfare. Dropuje się cały i jadę po swoje, chcąc przytłoczyć irlandczyka. W pierwszej turze gość wpuszcza mi grave callsy i traci 5 wild ridersów. Daję mu szarżę na 11 tancerzami w kadimy - był to jedyny problematyczny unit, szczególnie z sadzeniem lasu i teleportem, więc chciałem mu dać dylematy od t1. Gościu łąpie baita - wchodzi w szarże na 11, pali. Reszta cofa się lekko i strzela - słabo mu się kulało i nie wbił mi zbyt wielu woundów. W swojej drugiej turze idę wszystkim dalej na maksa - pod tancerzy którzy spalili szarżę podchodzę bastionem na zasięg dragon staffa i hordą blunderów. Ładuje tam całą magię, garłacze, zianie i zabijam 10 modeli i bonusowo wrzucam jeszcze grave callsy z 4 v 5 w dużych pathów i zabijam 7 modeli. Gość jest już tak przyparty do ściany że w drugiej turze wyszarżowuje generałem w mój rydwan (wtf) oraz ewakuuje się z dużego unitu archerów kadrą i staje obok bastionu. Strzelanie zabija mi sporo lugarów, ale nie ma to już znaczenia. Rydwan ustał z jego generałem i wbił mu 2w, samemu dostając 1 w zwrotce. W mojej trzeciej turze kadimy wpadają na 7 swift w pozostałych dużych pathów, lugary na automacie w jego duże łuki, bastion i blundery obracają się do jego biegającej samopas kadry, ładuje tam całą magie i strzelanie i zabijam wszystko - trzech magów i bsb. Rydwan dobija jego generała w cc. Gościu podaje mi rękę w geście kapitulacji w mojej trzeciej turze i idzie odsypiać krótką noc. Drużyna cap.
20:0
Gra 4, Francja, hold the ground, przewidywany wynik: 9-7
Louis DUQUET (Juggernaut) - Undying Dynasties
440 - Pharaoh, Skeletal Horse, Light Armour (Destiny's Call), Great Weapon (Godslayer), Blessed Wrappings
275 - Death Cult Hierarch, Wizard Adept, Divination, Binding Scroll
205 - Death Cult Hierarch, General, Wizard Apprentice, Evocation, Book of Arcane Mastery, Crown of Autocracy, Hierophant
255 - Tomb Harbinger, Shield, Battle Standard Bearer, Light Armour (Essence of Mithril), Book of the Dead
401 - 51 Skeletons, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company), Musician, Champion
210 - 20 Skeletons, Standard Bearer (Banner of the Entombed), Champion
210 - 20 Skeletons, Standard Bearer (Banner of the Entombed), Champion
165 - 20 Skeletons, Musician, Champion
145 - 5 Skeleton Scouts
628 - 32 Necropolis Guard, Paired Weapons, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company), Musician, Champion
305 - 3 Tomb Cataphracts, Standard Bearer, Musician
430 - Battle Sphinx
430 - Battle Sphinx
400 - Dread Sphinx
4499
Teraz Francja - team z którym Polska przegrywała dwa lata z rzędu. Sparowaliśmy się bardzo dobrze. Akurat ja grałem paring na minus, ale drużyna miała ok mecze. Chociaż grałem to z tutajcem i nie przegrałem ani razu to gwardia i faraon były dla mnie dużym problem na środek, a wykopki dawały mu przewagę w kontroli pola walki. Na szczęście miałem ten mecz mocny przemyślany i wiedziałem że muszę tutaj zagrać asertywnie i mimo wszystko iść po swoje - to taka rozpa którą trzeba dociskać, żeby nie rozwinęła własnego uderzenia. Starałem się zapomnieć że ten gościu miał najwyższy wynik indywidualny pierwszego dnia, wystawiam się cały i chce zaczynać. Już po wystawieniu widziałem że będzie ok i przeciwnik nie ma tak dobrze przemyślanego tego paringu; źle poustawiał sfinksy - dał mi opcje zrobienia sporej presji kadimami na flankach - moje flanki ruszają się więc na maksa i ustawiam półksiężyc wokół środka. Z magii wbijam jakąś ranę w sfinksa i rzucam rot within na gwardię. Teraz pierwsza tura francuza. Chłop człapie do mnie spokojnie, rusza niechlujnie gwardie na środek stołu, nie mierząc przy tym żadnej szarży z mojej strony. Trochę nie wierzę w to co widzę, ale gość naprawdę wyjechał tą gwardią z faraonem i harbirngerem na środek stołu nie mierząc żadnej mojej potencjalnej szarży. Weszły tam rr hita. Teraz moja tura nr 2 - wyciągam miarke i zaczynam sprawdzać potencjalne szarże. Myślę - o w morde, ale blisko. Biorę coach time ze stasiem i mówię mu mój plan: szarżuje tam każdym unitem w mojej armii, przebijam się, wpadam overrunem w magów i sfinksa i robię szybkie 20. Stasiek potwierdza że nie oszalałem i że to zacny pomysł. Wjeżdżam więc. Szarżuje wszystko! Kadimy na bok na 9 swift - doszły, dwuraki na przód na 9 - doszły, chariot na 8 doszedł, lugary na 7 doszły, bastion na 7 spalił, chariot na 9 doszedł, kadimy na 5 doszły, chariot na 10 na bok - spalił. Szybko okazuje się że nie mogę dostawić się wszystkim - żeby zmaksymalizować mogę dostawić 2xkadimy i 2xcharioty - wchodzę w to. Koleś zużywa binding scrolla na hereditke (wtf) dorzucam zianie z occu i zabijam całą gwardię ze sporym zapasem woundów, sypię faraona i bsb, overrun w kadre i sfinksa na którym siedzi atrybut z alchemii. W zasadzie dalsza gra to już dożynki.
W międzyczasie odwdzięczyłem się Stasiowi coach timem i widziałem że u niego też jest dobrze. Gąsior wziął 15:5 bez gry. Przez długi czas myślałem że wbijemy soczystego capa, bo mieliśmy 51 z trzech stołów, stasiek cisnął maske a słyszałem że laik też bez tragedii, ostatecznie jednak sytuacja popsuła nam się w pozostałych meczach i wygraliśmy tylko 82. Szkoda, ale poczułem ulgę że wreszcie przełamaliśmy francuską klątwę.
20:0
Gra 5, Włochy, Breaking Flags, przewidywany wynik: 11-13
Claudio Napolitano (Napo) - Vampire Covenant
895 - Vampire Count, Wizard Master, Evocation, Light Armour (Destiny's Call), Great Weapon (Cleansing Light), Night's Crown, Cursed Medallion, Lahmia, Monster Hunter
385 - Vampire Courtier, General (The Dead Arise), Wizard Adept, Shamanism, Unholy Tome, Rod of Battle, Vetala, Mysteries of the Night
160 - Banshee
160 - Banshee
160 - Banshee
443 - 32 Ghouls, Champion, Musician
346 - 43 Skeletons, Standard Bearer (Legion Standard), Musician, Champion
202 - 6 Bat Swarms
144 - 8 Dire Wolves, Champion
320 - Court of the Damned
400 - 7 Wraiths, Champion
295 - 3 Vampire Knights, Musician, Champion
295 - 3 Vampire Knights, Musician, Champion
290 - 2 Winged Reapers, Paired Weapons
4495
Na Włochów przygotowywaliśmy się bardzo intensywnie. Paringi wyszły okej - Stasiek poświęcił się dla dobra drużyny aby reszta mogła zrobić swoje. Ja dostałem niezły paring, jednak muszę powiedzieć że gościu zagrał bardzo, bardzo mądrze. Kazał mi się pierwszemu wystawiać, wystawialiśmy się po jednym i do końca nie wiedziałem gdzie stanie - a na ten scenariusz musiałem stać dokładnie na przeciwko, żeby nie mógł przepchnąć swoich 4 scoringów do mojego deploya mając trzy popychaczki. Gość bronił się w rogu z impasem, przez co nie mogłem naprzeć wszystkim naraz i jego odginaczki mogły blokować mi po kilka oddziałów jednocześnie.Musiałem też uważać na duży walec z courtem, więc gra była w dużej mierze pozycyjna, ja naciskałem tam gdzie nie było courta, a przeciwnik blokował mój napór wszystkim co nie miało zasady scoring. W 5tej turze moich lugarów odginały już wrajty z magiem za 400 pkt. Niestety nie dograliśmy - gościu chociaż był bardzo w porządku i grał fair był też powolny (chociaż tutaj ja też grałem wolno) i nie udało mi się zagrać mojej 6tej tury która byłaby dla mnie kluczowa - potrzebowałem jej do wygrania scenariusza - przejścia lugarami w jego deploy i zabicia ghuli. Ostatecznie kończymy z remisem w scenariuszu, ja mam przewagę w punktach. Drużyna dostaje capa, morale nam siada.
12:8
Gra 6, Anglia, Hold the targets, przewidywany wynik: 11-13
JoeFin (Joe Finlayson) - Vermin Swarm
525 - Ruinous Dictator, General, Wizard Adept, Occultism, I am the Senate (Obsidian Rock), Avatar of Udius
310 - Swarm Priest, Wizard Adept, Witchcraft, Crown of Hubris, Rod of Battle, Caelysian Pantheon
165 - Swarm Priest, Wizard Apprentice, Thaumaturgy, Book of Arcane Mastery, Caelysian Pantheon
150 - House Prefect, Jezail, Crystal Ball, Rakachit Technocrat
125 - House Prefect, Jezail, Rodentium Bullets, Rakachit Technocrat
135 - Duskblade Assassin
135 - Duskblade Assassin
135 - Duskblade Assassin
450 - 40 Blackfur Veterans, Champion, Musician, Standard Bearer with Eagle Standard (Legion Standard)
450 - 40 Blackfur Veterans, Champion, Musician, Standard Bearer with Eagle Standard (Legion Standard)
225 - 25 Vermin Legionaries, Champion, Musician, Standard Bearer with Eagle Standard
630 - 8 Murmillo Brutes, Halberd, Paired Weapons, and Shield, Champion, Musician, Standard Bearer with Eagle Standard
580 - 8 Murmillo Brutes, Jezail and Shield, Musician, Standard Bearer with Eagle Standard
290 - 5 Experimental Weapon Teams, Rotary Gun
190 - 5 Experimental Weapon Teams, Jezail and Shield
4495
W 6tej bitwie dostaje przesympatycznego przeciwnika. Po grze z Włochami schodzi ze mnie ciśnienie i stres, więc od deploya zaczynam walić z gościem browary. Wystawiam się cały i ruszam na pełnej. Znowu przeciwnik nie docenił moich umiejętności rzucania szarż i dał mi wjazd na 8 i 9 swift 2 oddziałami kadimów, oraz na 8 lugarami w murmillo, z overrunem po demonie. Jeśli spalę wszystkie - nie ma tragedii, ale nie jest też idealnie. Jeśli dojdzie jedna jest git, jeśli dojdą dwie lub wszystkie - jest bardzo dobrze. Doszły mi dwie - kadimy i lugary. Przebijam się przez ratogry w turę, 5 kadimów wpada z overruna w demona. Pod drugie ratogry podchodzę na klipa dwurakami, ustawiam rydwan w kontrze, a pozostałe dwa rydwany wpadają w walec blackfurów. W zasadzie od mojej drugiej tury przeciwnik był całkowicie pasywny: zmuszony do defensywy i próby ratowania beznadziejnej sytuacji - stracił najlepszy oddział na środku swojej linii, a z jego generałem walczyło 5 kadimów. Przejechałem się po szczurach robiąc stosunkowo szybką maskę. Drużyna cap.
20:0
Ostatecznie wynik indywidualny 106 punktów oceniam jako bardzo dobry - jest to dotychczasowy rekord w historii reprezentacji polskiej w 9th age.
Moje podsumowanie selekcji napisałem już w nastepującym wątku: viewtopic.php?p=1547183#p1547183
Mimo niepowodzenia chciałbym podziękować tegorocznym członkom Team Poland. Każdy dał z siebie wszystko, włożyliśmy w przygotowania wszystko co potrafiliśmy. Byliśmy słabsi jako Team, ale nie mam nikomu nic do zarzucenia, wszyscy podeszli do tematu poważnie, atmosfera była bardzo dobra i chłopaki byli świetnymi ziomami z drużyny.
Dzięki więc:
Crusowi - za hitowanie, doświadczenie i spokój jaki wnosiłeś do drużyny.
Gąsiorowi - za bardzo dobry wynik, odpowiedzialność w grze i bycie świetnym team playerem
Everowi - za super atmosferę którą wprowadzałeś, charyzmę i granie ofensywne
Tutajcowi - za nieprawdopodobne zaangażowanie, pracę z drużyną i kupę serca
Bigbossowi - za pozytywne nastawienie, ciśnięcie i bycie dobrą duszą zespołu
Shinowi - za kminienie paringów, spokój i granie pod drużynę
Wojtusiowi - za zaangażowanie i odważną grę
Laikowi - za super relację i za to że udźwignąłeś sobotnie gry
Gobossowi - że wskoczyłeś na coacha, byłeś mega responsywny i zaangażowany
Dzięki wszystkim sparing partnerom i kibicom. Do zobaczenia na turniejach.
ETC 2024
Moderator: Piotr P.
Czytało się świetnie. Gratuluje indywidualnego wyniku. Widać że założenie z tajna rozpiską się sprawdziło. Wiadomym jest że szpieg jest wszędzie!
Co za akcja w grze z furionem? można rozwinąć czy wolisz zapomnieć?
Co za akcja w grze z furionem? można rozwinąć czy wolisz zapomnieć?
"Our weapons cut through them like blade through air!"
"Double or nothing, aim for his cock"
"Double or nothing, aim for his cock"
ETC raport
Miałem jechać smokiem, bo dobrze mi się tym grało, wyniki nie były złe a chłopaki nie zmuszali nikogo do wzięcia czegoś czym generalnie nie chcesz grać. Ale już przed DMP w JH1 uznaliśmy że ta dziwna rozpiska będzie łatwiejsza w parowaniu, a dla przeciwników odwrotnie. Smok mimo HT nadal nie chce grać na działa i jednak dużo zależy czy zacznę czy nie.
Zamysł taki żebym na luzie brał VS, EOS, DH, SA Generalnie minus miałem wpisywany na ID, HBE oraz większość UD (tam gdzie są sfinksy).
Zbyt dużo single modeli (jak w HE) też nie było łatwe. Z oczywistych względów nie chciałem również grać na wymuszanie chalangy oraz kingSlayera (szczególnie latającego).
1 bitwa z USA, BT, wypychanie. w tabelce mam wpisane 0 czyli okolice remisu.
Adam Stański z PL, VC. zdobył 87pkt, najwięcej z graczy VC.
Zacząłem się wystawiać, jakieś ptaszki coś. Później już poleciało i zacząłem.
On z mojej lewej wystawia się tak żeby iść na piąchy. Lord, bsb i court w szkielach, duchy, ghule, bat swarmy, vargi. z mojej prawej vargi, duchy i 3 knightów bo ci mają iść po scena.
w T1 zdjałem 8/12 ran z jednych varghaistów wrajtami. On kontrował te wrajty 8 Bat Swarmów, ale ja skontruje to gwardia z wampirami. Coś tam podchodzę, coś sie ruszam.
jego T1 od prawej - jazda full speed do scena (to był błąd bo mógł spokojnie czekać i osłaniać się duchami). Duchy swoje 6 cali bez marszu. Vargi te z prawej lecą kontrować
walkę bat swarmów z wrajtami. te ostatnie 4 rany na drugich Vargach ustawiają się gdzieś po środku mojej armii żeby polować na nekrosów.
W mojej T2 kontruje bat swarmy i zabijam na raz (wampiry i MW2 z gwardii). Moje duchy biegną żeby dać sobie szanse szarży w tych 3 knightów. (sprawdziliśmy przed ruchem że nie ucieknie nimi i max co może zrobić to dać mi szarżę na 8 i później kontrować duchami).
w magii zabijam ostatnie 4W z tych środkowych vargów.
Jego T2 szarżuje 4 vargami we wrajty żeby je mieć z głowy. Oczywiście tam moja kontra z gwardii i wampirów czeka.
z magii wrzuca na nie wszystkie możliwe rerolle, ale ja dobrze wiem że to zombie odginaczka jest tu najważniejsza. Wrajty już mogę odpuścić bo zaangażowały 3 unity przeciwnika.
w T3 mojej dochodzę duchami do 3 knightów (na , zadaje 2 rany (statystycznie 0.77) on nic (powinien 1.5 razem z atakami koni). Więc zostaje na 1 rani, odwracam się nimi żeby przyjąć kontre duchów na front.
Dalej do końca gry zabijam ostatnią ranę na knightach ale duchy giną na jego duchach. mission accomplished.
Wampiry z gwardią wpadają w vargi, zabijają je na raz i odwracają się do ghuli szkieli i duchów. nie mam już jak uciekać ghulami z 1 wampirem przed szkielobusem. wychodzę wampirem, podstawiam same szkiele pod ghule jego, tak żeby biło tylko 3 czy 4.
W magii wskrzeszam trochę szkieli żeby na bank to ustały. na swoje ghule wrzucam glory of gold żeby dać sobie szanse zabicia mu BSB.
w jego T3 jego szkielobus wbija się w ghule, rozjeżdża na raz tracąc 1W na BSB i chyba 1 na Courcie. Jego ghule biją się ze szkielami. overrun po ghulach nie wbija sie w kant szkieli moich na okolo 6.
w T4 gwardia z wampirami podchodzi z relentlessa o którym nie pamiętał, znowu w środek akcji. próba snajpy w bsb ale zbija. coś tam z magii.
W jego T4 bierze coach time i pyta co ma robić szkielobusem, czy dalej po scena czy odwracać się i próbować się bić na moich warunkach (wciąż miałem dwie odginaczki). Decyzja że ma lecieć po scen.
W mojej T5 podchodze zombiakami juz w scena, odginam jego ghule które zabiły mi szkiele i szykuje sie wszystkim na szarze w ghule. gwardia zjada duchy.
w jego t5 wbija sie w odginaczke ghulami, zabija, biegnie w scen ale staje tyłem do gwardii (na kazdym mozliwym rzucie to sie działo).
w mojej T6 wbijam się gwardia w tyl ghuli z generalem, z boku wózek i swarmy jeszcze. Pokazałem mu ze po reformie wejde w jego scena. Zapomnial ze moge to zrobic. ale zabijam zbyt duzo, przesuwam sie do niego i brakuje 0.5 cala do scena. dodatkowo trace 2 wampir które gina na 6A ghuli kazdy (poison 5+ (bez rerolli hita) i KB mieli). (statystycznie ma 1 rane z poisonów i około 0.5 rany z tego jednego to wound z rolka i kb), takze peszek.
szkielobus odginam najtanszym wampirem (balem się że może coś sie obsrać na rzutach i dostane szkiele w bok gwardii.
w jego T6 zabija odginajacego wampira.
W pkt 11 dla mnie, scen na 0 dzięki duchom. Gdyby nie one moje dwa odgiecia nie pozwalaja mu wejsc w scen ghulami. remisujemy sie w scenie i pkt (3 wampiry, w tym bsb).
Bitwa 2, Niemcy
Christian z SA, tabelka 1 (około 13), zdobył 44pkt.
Spoilsy i Dawn Assault
zaba, caiman master z 5W, połykaj. 30 wariorów, 26 tegu, 6 caimanow, 3 caimanów wiekszych. 10 jazdy, 2 salki, chmurka, 8 kameleonow, 3 swarmy.
T1. Zaczynam po jakiś wystawieniach. Podchodzę duchami i gwardia w środek stołu. (IMO jego błąd że postawił swoją gwardię na przeciw mnie). Ghule po mojej lewej, odginaczka i support ze szkielobusa.
Ruszam się tak żeby nie miał strzelania z salek w nic, oraz chmurką tylko w gwardie albo szkiele. z magii snajpa po masterze (ma regene). 1W. 5 vs 5 kości, przerzucam go na lasha, biore 4 hity na 3+ i jedna rana.
Jego T1 nie zdaje swarmami marszu i nie wychodzi z widzenia duchów. Caiman podchodzi delikatnie. kameleony podchodza pod ghule. po mojej prawej duze caimany ida po spoilsa. Z magii nie daje mu uleczyc caimana, ale wchodzi obnizenie sava na gwardii z wampirami.
T2 duchy w swarmy, gwardia podchodzi. ghule w kameleony na 6, pozniej mam overrun na 6 w salki. kameleony stoja bo sprawdzamy ze jesli ucieknie to fell baty je wygonia za stol. w magii odginaczka z zombie pod jego tegu.
Ghule zabiajaj kameleony i wpadaja w salki. Mam kontre tylko z caimana na 3W.
jego T2 wpada caimanem w ghule. chmurka odgina mi szkielobus który idzie obok gwardii. z magii +1 save na caimana i cos tam. W walce mimo rerolli ghule nie zabijaja salek, przez co z ziania zabija mi bodaj 8 modeli. caiman w chalangu.
troche sie sypie ale luz. duchy zabiły swarmy.
T3 szkiele w chmurke. Coach time biore czy leciec duchami z automatu w tegu, a gwardia z wampirami najpierw w chmurke a pozniej na 7 overrun w tegu. Ale odpuszaczamy aby nie ryzykować że nie dojdzie.
w magii rerolle wounda z KB na ghule (glory zbił), ale przez dwie tury combatu zadaje tylko 1 rane. I teraz zaczyna się akcja. Szkiele z courtem nie zdaja restraina na 8 rr. Biegne na 8 cali.
Staje przed 30 saurusow.
jego T3. Christian się podjarał, trochę nie policzył tego wszystkiego. Wpada saurusami w szkiele, jazda sie dopycha po kancie w ghule. z ambusha wychodzi połykaj. na prawej flance duchy w tej lub t4 padaja na caimanach.
duze caimany niechętnie podchodza bo trzymaja spoilsa. z magii coś tam wrzuca, podpala szkiele. Saurusy bija z flamingami. 2W w szkiele, a z 16A nie zadał nic w wózek (chciał go skroić. Statystycznie zadaje w wózek 2.90W). Ja mu ubijam 3 czy 4.
Saurusy nie zdają breaka i uciekaja. Szkiele odwracaja sie tak zeby je widziec, ale rowniez na jakies 4-5 wpasc pomóc ghulom.
moja T4 szkiele wyganiaja saurusy za stół, szkiele z courtem w jazde. Gwardia w koncu w Tegu. Odginam caimany swarmami. W magii lecze ghule, daje sobie na gwardii +1S. Zabijam chyba 17Tegu. Szkiele polowe jazdy.
Jego t4. Caimany w swarmy, liczy że moze mu sie uda przebic i pomoc TEGu jeszcze. polykaj ustawia sie na szarze w szkiele. z magii leczy troche tegu. W walce zabijam jazde, biegne w Caiman mastera który nadal klepie ghule.
Tegu zostaje 3 + żaba.
Moje T5 walka szkiele + ghule z Caimanem. Dorzynam tegu z żaba i odwracam sie do caimanow ktorzy zabili swarmy. z magii glory na szkielobus. Caiman zostaje na ostatnim W. Zombiaki biora drugiego spoilsa (gwardia po srodku miala pierwszego)
Jego T5 kontruje szkiele połykajem (ma zianie). Caimany i wieksze Caimany uciekaja od gwardii. W walce zabijam Mastera, odwracam sie do połykaja przodem. Zostaje mi 1 ghul.
Moja T6 połykaj jest na 2 ranach, wrzucam glory na courta (szkiele juz zgineły) ale nie zabijam a on mi 2 rany i mnie sypie.
Jego T6 połykaj w ghula i zabija, caimany uciekły.
Wynik 19:1.
Bitwa 3, Irlandia
Wilhelm Grofte, HBE, 75pkt zdobył, w tabelce 0. KOTH i skosy.
To jest generalnie Duńczyk, ale ponoć nie bardzo mu się chce trenować do kadry dlatego gra z Irlandnią gdzie jest luz.
Z Irlandią było o tyle ciężko że były tu bodajże 4 rozpiski z KingSlayerem, VC z wymuszaniem chalangy i UD na 60 gwardzistów. Także stwierdziłem żę już wole z tymi HE pograć .
Trenowałem to z Wojtusiem i wiem że jeśli dobrze zagram to on nie powinien mnie oblecieć.
Bitwy nie ma co opisywać, w 3 turze podaliśmy sobie ręce bo nic się tam nie wydarzy. On się do mnie nie pchał, ja zadałem 3W w sloopa (snajpa i zianie, kości na lasha trzymał w smoczka) i zaczął się chować.
Wynik 10:10
Bitwa 4, Francja
Geoffrey Sanchez, EOS, 50 pkt zdobył. W tabelce 1. Środek stołu.
Graliśmy środek stołu. Kolega od razu powiedział ze Benji (kapitan Francji) kazał mu mnie się zapytać czy pasuje mi 12:8. Szybka wymiana zdań z Łapą i nie wchodzimy w to. Zaczynamy się wystawiać,
rozmawiamy. On mówi że mogę coś zaproponować zawsze. Powiedziałem 15:5 (po uzgodnieniu z Łapą) jego rozmowa z Benji i wchodzą w to. Także zaczynamy mecz na lepszej pozycji, psychicznie również.
Zagraliśmy to sobie for fun, ale wiadomo że tutaj już go nonszalancja ponosiła. W drugiej turze wykonałem szarżę gwardią z czołg, ghulami w detke, szkiele z courtem w prałata. Czołg zjedzony (+1S i KB). Wpadłem w wielki klocek spearów z dużym magiem.
On skontrował ghule (w których był BSB ze skaryfikacją) swoim marshalem na gryfie. Nie zabił. Dtki zostało z 7 gości. Zabijam dużego maga, wyganiam duże speary. Po reformie mam automat gwardią w jego gwardie z BSB.
Zostałoby gówno i kapcie. Poddał sie.
Wynik 15:5
Bitwa 5, Włochy
Davide Lecci, VS, Tabelka 1, zdobył 44 pkt. Breaking Flags i dupa cycki.
On zaczął, dość agresywnie. 13ran z pentagramu i ziania w bat swarmy. Ja courtem za górką żeby nie dać mu strzelania w courta. Podszedłem, coś tam poczarowałem.
On w drugiej najpierw coach time czy ma atakować mocno (dałem mu szarże mormilo i 6 fetyshy w gwardie ze wszystkimi wampirami, przy courcie) ale odpowiedź to nie. znowu podchodzi, cos tam czaruje ale nic nie robi.
Ja podchodzę, z magii przesuwam szkiele już w jego deploy. coś mu odginam, szykuje się do szarż.
On bierze jakieś odgięcie, podciąga sobie 10 fetyszy na bok mojej armii (mam tam 2 odgięcia). Dostaje 3 rany w demona z miscasta, i to w sumie wystraszyło go najbardziej.
Ja nie zdaje na obu odgięciach marszu (8 bez rr) i tam lekki problem się robi. Ale pomagam sobie pchnięciami.
On już bez coach timeu tylko pytanie do coacha czy ma robić agresję czy nie. znowu odpowiedź że nie. I tu się w sumie gra konczy. Ja biore jego odgięcia (20 ratów, 6 fetyszy) a on wszystkie moje (2x baty, duchy i swarmy). w scenie remis.
Wynik 10:10
Bitwa 6, Anglia.
Mikey Newman, VC na eterykach. tabelka 0. Zdobył 77pkt. Dwa punkty. (dodam tylko że to bardzo doświadczony gracz, gra chyba od ponad 20 lat. To on zrobił tą wersję VC którą gramy teraz).
Wygrał rzut na stronę, postawił punkt, patrzy na mnie i mówi że teraz ode mnie zależy czy idziemy na piąchy czy nie. Oczywiście mój pkt jak najbliżej jego. Wystawiam się cały (miał dużo gówno oddziałów)
i chce żeby zaczynał. On ustawia się tak żeby spróbować zalecieć mnie z flanki (8 vargów i wamp na revie). Ja całą gre bez głupich ruchów, spokojnie biore scena, snajpuje wampa, zgarniam odginaczki.
On jeszcze próbuje trochę przeszkodzić mi w scenie jedną 8 hexów, ale dochodzę na 8 duchami w nie i zjadam z rolką W. W jego 5 zaczyna już uciekać wszystkim, ja łapie tyle ile mogę.
(hexy, 2x wilki, 10 ghuli). Jeszcze w przedostatniej chciałem wyskoczyć wampirami do ghuli, popchnąć się pod ryj 6 Bloodków, ale 4/5 wampirów nie zdało DTka na ruinach i pomyślałem że to zbędne ryzyko.
Nie tracę żadnego małego pkt w tej grze.
Wynik 15:5
Sumarycznie 80/120.
Nie przegrałem żadnej gry z czego jestem najbardziej zadowolony. Pkt nie dowiozłem tylko z włochami niestety (miało być 13, wyszło 10). Szkoda że dwa razy przystopowali go z agresją.
Wszystkie gry które zagrałem przebiegły w bardzo miłej i koleżeńskiej atmosferze. nie było żadnych spięć. Od Francji dostałem informację że odkąd nie ma u nas Furka to jesteśmy super goście i świetnie się z nami gra.
Całej drużynie serdecznie dziękuje za super wyjazd i emocje.
Całej trójce selekcjonerów za tytaniczny wkład czasowy i poświęcenie. (z Tutajem wpadliśmy w taki tryb że graliśmy niemal codziennie przez jakiś czas, zawsze jak już dzieci pójdą spać. Z tym że on grał na dwóch kontach jednocześnie )
I szczególne podziękowania dla wszystkich kibiców onsite (Animosity, Włocławek, Underdogsi, Szmaja na czele z Gorzowem, Semi, Gabryś i wielu innych) oraz wszystkich kibiców online.
Miałem jechać smokiem, bo dobrze mi się tym grało, wyniki nie były złe a chłopaki nie zmuszali nikogo do wzięcia czegoś czym generalnie nie chcesz grać. Ale już przed DMP w JH1 uznaliśmy że ta dziwna rozpiska będzie łatwiejsza w parowaniu, a dla przeciwników odwrotnie. Smok mimo HT nadal nie chce grać na działa i jednak dużo zależy czy zacznę czy nie.
Zamysł taki żebym na luzie brał VS, EOS, DH, SA Generalnie minus miałem wpisywany na ID, HBE oraz większość UD (tam gdzie są sfinksy).
Zbyt dużo single modeli (jak w HE) też nie było łatwe. Z oczywistych względów nie chciałem również grać na wymuszanie chalangy oraz kingSlayera (szczególnie latającego).
1 bitwa z USA, BT, wypychanie. w tabelce mam wpisane 0 czyli okolice remisu.
Adam Stański z PL, VC. zdobył 87pkt, najwięcej z graczy VC.
Zacząłem się wystawiać, jakieś ptaszki coś. Później już poleciało i zacząłem.
On z mojej lewej wystawia się tak żeby iść na piąchy. Lord, bsb i court w szkielach, duchy, ghule, bat swarmy, vargi. z mojej prawej vargi, duchy i 3 knightów bo ci mają iść po scena.
w T1 zdjałem 8/12 ran z jednych varghaistów wrajtami. On kontrował te wrajty 8 Bat Swarmów, ale ja skontruje to gwardia z wampirami. Coś tam podchodzę, coś sie ruszam.
jego T1 od prawej - jazda full speed do scena (to był błąd bo mógł spokojnie czekać i osłaniać się duchami). Duchy swoje 6 cali bez marszu. Vargi te z prawej lecą kontrować
walkę bat swarmów z wrajtami. te ostatnie 4 rany na drugich Vargach ustawiają się gdzieś po środku mojej armii żeby polować na nekrosów.
W mojej T2 kontruje bat swarmy i zabijam na raz (wampiry i MW2 z gwardii). Moje duchy biegną żeby dać sobie szanse szarży w tych 3 knightów. (sprawdziliśmy przed ruchem że nie ucieknie nimi i max co może zrobić to dać mi szarżę na 8 i później kontrować duchami).
w magii zabijam ostatnie 4W z tych środkowych vargów.
Jego T2 szarżuje 4 vargami we wrajty żeby je mieć z głowy. Oczywiście tam moja kontra z gwardii i wampirów czeka.
z magii wrzuca na nie wszystkie możliwe rerolle, ale ja dobrze wiem że to zombie odginaczka jest tu najważniejsza. Wrajty już mogę odpuścić bo zaangażowały 3 unity przeciwnika.
w T3 mojej dochodzę duchami do 3 knightów (na , zadaje 2 rany (statystycznie 0.77) on nic (powinien 1.5 razem z atakami koni). Więc zostaje na 1 rani, odwracam się nimi żeby przyjąć kontre duchów na front.
Dalej do końca gry zabijam ostatnią ranę na knightach ale duchy giną na jego duchach. mission accomplished.
Wampiry z gwardią wpadają w vargi, zabijają je na raz i odwracają się do ghuli szkieli i duchów. nie mam już jak uciekać ghulami z 1 wampirem przed szkielobusem. wychodzę wampirem, podstawiam same szkiele pod ghule jego, tak żeby biło tylko 3 czy 4.
W magii wskrzeszam trochę szkieli żeby na bank to ustały. na swoje ghule wrzucam glory of gold żeby dać sobie szanse zabicia mu BSB.
w jego T3 jego szkielobus wbija się w ghule, rozjeżdża na raz tracąc 1W na BSB i chyba 1 na Courcie. Jego ghule biją się ze szkielami. overrun po ghulach nie wbija sie w kant szkieli moich na okolo 6.
w T4 gwardia z wampirami podchodzi z relentlessa o którym nie pamiętał, znowu w środek akcji. próba snajpy w bsb ale zbija. coś tam z magii.
W jego T4 bierze coach time i pyta co ma robić szkielobusem, czy dalej po scena czy odwracać się i próbować się bić na moich warunkach (wciąż miałem dwie odginaczki). Decyzja że ma lecieć po scen.
W mojej T5 podchodze zombiakami juz w scena, odginam jego ghule które zabiły mi szkiele i szykuje sie wszystkim na szarze w ghule. gwardia zjada duchy.
w jego t5 wbija sie w odginaczke ghulami, zabija, biegnie w scen ale staje tyłem do gwardii (na kazdym mozliwym rzucie to sie działo).
w mojej T6 wbijam się gwardia w tyl ghuli z generalem, z boku wózek i swarmy jeszcze. Pokazałem mu ze po reformie wejde w jego scena. Zapomnial ze moge to zrobic. ale zabijam zbyt duzo, przesuwam sie do niego i brakuje 0.5 cala do scena. dodatkowo trace 2 wampir które gina na 6A ghuli kazdy (poison 5+ (bez rerolli hita) i KB mieli). (statystycznie ma 1 rane z poisonów i około 0.5 rany z tego jednego to wound z rolka i kb), takze peszek.
szkielobus odginam najtanszym wampirem (balem się że może coś sie obsrać na rzutach i dostane szkiele w bok gwardii.
w jego T6 zabija odginajacego wampira.
W pkt 11 dla mnie, scen na 0 dzięki duchom. Gdyby nie one moje dwa odgiecia nie pozwalaja mu wejsc w scen ghulami. remisujemy sie w scenie i pkt (3 wampiry, w tym bsb).
Bitwa 2, Niemcy
Christian z SA, tabelka 1 (około 13), zdobył 44pkt.
Spoilsy i Dawn Assault
zaba, caiman master z 5W, połykaj. 30 wariorów, 26 tegu, 6 caimanow, 3 caimanów wiekszych. 10 jazdy, 2 salki, chmurka, 8 kameleonow, 3 swarmy.
T1. Zaczynam po jakiś wystawieniach. Podchodzę duchami i gwardia w środek stołu. (IMO jego błąd że postawił swoją gwardię na przeciw mnie). Ghule po mojej lewej, odginaczka i support ze szkielobusa.
Ruszam się tak żeby nie miał strzelania z salek w nic, oraz chmurką tylko w gwardie albo szkiele. z magii snajpa po masterze (ma regene). 1W. 5 vs 5 kości, przerzucam go na lasha, biore 4 hity na 3+ i jedna rana.
Jego T1 nie zdaje swarmami marszu i nie wychodzi z widzenia duchów. Caiman podchodzi delikatnie. kameleony podchodza pod ghule. po mojej prawej duze caimany ida po spoilsa. Z magii nie daje mu uleczyc caimana, ale wchodzi obnizenie sava na gwardii z wampirami.
T2 duchy w swarmy, gwardia podchodzi. ghule w kameleony na 6, pozniej mam overrun na 6 w salki. kameleony stoja bo sprawdzamy ze jesli ucieknie to fell baty je wygonia za stol. w magii odginaczka z zombie pod jego tegu.
Ghule zabiajaj kameleony i wpadaja w salki. Mam kontre tylko z caimana na 3W.
jego T2 wpada caimanem w ghule. chmurka odgina mi szkielobus który idzie obok gwardii. z magii +1 save na caimana i cos tam. W walce mimo rerolli ghule nie zabijaja salek, przez co z ziania zabija mi bodaj 8 modeli. caiman w chalangu.
troche sie sypie ale luz. duchy zabiły swarmy.
T3 szkiele w chmurke. Coach time biore czy leciec duchami z automatu w tegu, a gwardia z wampirami najpierw w chmurke a pozniej na 7 overrun w tegu. Ale odpuszaczamy aby nie ryzykować że nie dojdzie.
w magii rerolle wounda z KB na ghule (glory zbił), ale przez dwie tury combatu zadaje tylko 1 rane. I teraz zaczyna się akcja. Szkiele z courtem nie zdaja restraina na 8 rr. Biegne na 8 cali.
Staje przed 30 saurusow.
jego T3. Christian się podjarał, trochę nie policzył tego wszystkiego. Wpada saurusami w szkiele, jazda sie dopycha po kancie w ghule. z ambusha wychodzi połykaj. na prawej flance duchy w tej lub t4 padaja na caimanach.
duze caimany niechętnie podchodza bo trzymaja spoilsa. z magii coś tam wrzuca, podpala szkiele. Saurusy bija z flamingami. 2W w szkiele, a z 16A nie zadał nic w wózek (chciał go skroić. Statystycznie zadaje w wózek 2.90W). Ja mu ubijam 3 czy 4.
Saurusy nie zdają breaka i uciekaja. Szkiele odwracaja sie tak zeby je widziec, ale rowniez na jakies 4-5 wpasc pomóc ghulom.
moja T4 szkiele wyganiaja saurusy za stół, szkiele z courtem w jazde. Gwardia w koncu w Tegu. Odginam caimany swarmami. W magii lecze ghule, daje sobie na gwardii +1S. Zabijam chyba 17Tegu. Szkiele polowe jazdy.
Jego t4. Caimany w swarmy, liczy że moze mu sie uda przebic i pomoc TEGu jeszcze. polykaj ustawia sie na szarze w szkiele. z magii leczy troche tegu. W walce zabijam jazde, biegne w Caiman mastera który nadal klepie ghule.
Tegu zostaje 3 + żaba.
Moje T5 walka szkiele + ghule z Caimanem. Dorzynam tegu z żaba i odwracam sie do caimanow ktorzy zabili swarmy. z magii glory na szkielobus. Caiman zostaje na ostatnim W. Zombiaki biora drugiego spoilsa (gwardia po srodku miala pierwszego)
Jego T5 kontruje szkiele połykajem (ma zianie). Caimany i wieksze Caimany uciekaja od gwardii. W walce zabijam Mastera, odwracam sie do połykaja przodem. Zostaje mi 1 ghul.
Moja T6 połykaj jest na 2 ranach, wrzucam glory na courta (szkiele juz zgineły) ale nie zabijam a on mi 2 rany i mnie sypie.
Jego T6 połykaj w ghula i zabija, caimany uciekły.
Wynik 19:1.
Bitwa 3, Irlandia
Wilhelm Grofte, HBE, 75pkt zdobył, w tabelce 0. KOTH i skosy.
To jest generalnie Duńczyk, ale ponoć nie bardzo mu się chce trenować do kadry dlatego gra z Irlandnią gdzie jest luz.
Z Irlandią było o tyle ciężko że były tu bodajże 4 rozpiski z KingSlayerem, VC z wymuszaniem chalangy i UD na 60 gwardzistów. Także stwierdziłem żę już wole z tymi HE pograć .
Trenowałem to z Wojtusiem i wiem że jeśli dobrze zagram to on nie powinien mnie oblecieć.
Bitwy nie ma co opisywać, w 3 turze podaliśmy sobie ręce bo nic się tam nie wydarzy. On się do mnie nie pchał, ja zadałem 3W w sloopa (snajpa i zianie, kości na lasha trzymał w smoczka) i zaczął się chować.
Wynik 10:10
Bitwa 4, Francja
Geoffrey Sanchez, EOS, 50 pkt zdobył. W tabelce 1. Środek stołu.
Graliśmy środek stołu. Kolega od razu powiedział ze Benji (kapitan Francji) kazał mu mnie się zapytać czy pasuje mi 12:8. Szybka wymiana zdań z Łapą i nie wchodzimy w to. Zaczynamy się wystawiać,
rozmawiamy. On mówi że mogę coś zaproponować zawsze. Powiedziałem 15:5 (po uzgodnieniu z Łapą) jego rozmowa z Benji i wchodzą w to. Także zaczynamy mecz na lepszej pozycji, psychicznie również.
Zagraliśmy to sobie for fun, ale wiadomo że tutaj już go nonszalancja ponosiła. W drugiej turze wykonałem szarżę gwardią z czołg, ghulami w detke, szkiele z courtem w prałata. Czołg zjedzony (+1S i KB). Wpadłem w wielki klocek spearów z dużym magiem.
On skontrował ghule (w których był BSB ze skaryfikacją) swoim marshalem na gryfie. Nie zabił. Dtki zostało z 7 gości. Zabijam dużego maga, wyganiam duże speary. Po reformie mam automat gwardią w jego gwardie z BSB.
Zostałoby gówno i kapcie. Poddał sie.
Wynik 15:5
Bitwa 5, Włochy
Davide Lecci, VS, Tabelka 1, zdobył 44 pkt. Breaking Flags i dupa cycki.
On zaczął, dość agresywnie. 13ran z pentagramu i ziania w bat swarmy. Ja courtem za górką żeby nie dać mu strzelania w courta. Podszedłem, coś tam poczarowałem.
On w drugiej najpierw coach time czy ma atakować mocno (dałem mu szarże mormilo i 6 fetyshy w gwardie ze wszystkimi wampirami, przy courcie) ale odpowiedź to nie. znowu podchodzi, cos tam czaruje ale nic nie robi.
Ja podchodzę, z magii przesuwam szkiele już w jego deploy. coś mu odginam, szykuje się do szarż.
On bierze jakieś odgięcie, podciąga sobie 10 fetyszy na bok mojej armii (mam tam 2 odgięcia). Dostaje 3 rany w demona z miscasta, i to w sumie wystraszyło go najbardziej.
Ja nie zdaje na obu odgięciach marszu (8 bez rr) i tam lekki problem się robi. Ale pomagam sobie pchnięciami.
On już bez coach timeu tylko pytanie do coacha czy ma robić agresję czy nie. znowu odpowiedź że nie. I tu się w sumie gra konczy. Ja biore jego odgięcia (20 ratów, 6 fetyszy) a on wszystkie moje (2x baty, duchy i swarmy). w scenie remis.
Wynik 10:10
Bitwa 6, Anglia.
Mikey Newman, VC na eterykach. tabelka 0. Zdobył 77pkt. Dwa punkty. (dodam tylko że to bardzo doświadczony gracz, gra chyba od ponad 20 lat. To on zrobił tą wersję VC którą gramy teraz).
Wygrał rzut na stronę, postawił punkt, patrzy na mnie i mówi że teraz ode mnie zależy czy idziemy na piąchy czy nie. Oczywiście mój pkt jak najbliżej jego. Wystawiam się cały (miał dużo gówno oddziałów)
i chce żeby zaczynał. On ustawia się tak żeby spróbować zalecieć mnie z flanki (8 vargów i wamp na revie). Ja całą gre bez głupich ruchów, spokojnie biore scena, snajpuje wampa, zgarniam odginaczki.
On jeszcze próbuje trochę przeszkodzić mi w scenie jedną 8 hexów, ale dochodzę na 8 duchami w nie i zjadam z rolką W. W jego 5 zaczyna już uciekać wszystkim, ja łapie tyle ile mogę.
(hexy, 2x wilki, 10 ghuli). Jeszcze w przedostatniej chciałem wyskoczyć wampirami do ghuli, popchnąć się pod ryj 6 Bloodków, ale 4/5 wampirów nie zdało DTka na ruinach i pomyślałem że to zbędne ryzyko.
Nie tracę żadnego małego pkt w tej grze.
Wynik 15:5
Sumarycznie 80/120.
Nie przegrałem żadnej gry z czego jestem najbardziej zadowolony. Pkt nie dowiozłem tylko z włochami niestety (miało być 13, wyszło 10). Szkoda że dwa razy przystopowali go z agresją.
Wszystkie gry które zagrałem przebiegły w bardzo miłej i koleżeńskiej atmosferze. nie było żadnych spięć. Od Francji dostałem informację że odkąd nie ma u nas Furka to jesteśmy super goście i świetnie się z nami gra.
Całej drużynie serdecznie dziękuje za super wyjazd i emocje.
Całej trójce selekcjonerów za tytaniczny wkład czasowy i poświęcenie. (z Tutajem wpadliśmy w taki tryb że graliśmy niemal codziennie przez jakiś czas, zawsze jak już dzieci pójdą spać. Z tym że on grał na dwóch kontach jednocześnie )
I szczególne podziękowania dla wszystkich kibiców onsite (Animosity, Włocławek, Underdogsi, Szmaja na czele z Gorzowem, Semi, Gabryś i wielu innych) oraz wszystkich kibiców online.
always Vampire
Gratki za indywidualne wyniki, teamowo wiem że poniżej oczekiwań ale na ETC jest teraz bardzo wysoki poziom, to już nie jest tak że jest jakaś astronomiczna przepaść między topką a resztą więc 5 miejsce też spoko.
Jeszcze szczególne podziękowania dla Gąski bo mieliśmy super grę na otwarcie, dużo ciekawych kmin i fajne emocje. No i mimo że technicznie więcej ugrałem VC to jednak z gorszymi przeciwnikami więc myślę że tytuł najlepszego wamipra na ETC raczej powinien być twój.
Jeszcze szczególne podziękowania dla Gąski bo mieliśmy super grę na otwarcie, dużo ciekawych kmin i fajne emocje. No i mimo że technicznie więcej ugrałem VC to jednak z gorszymi przeciwnikami więc myślę że tytuł najlepszego wamipra na ETC raczej powinien być twój.
Zebrałem się i ja, aby napisać relację po ETC. Jak zawsze to wielki zaszczyt i przyjemność móc grać w Team Poland. Mieliśmy bardzo fajną ekipę, która sporo ze sobą trenowała oraz atmosfera i team spirit były według mnie bardzo dobre. Dziękuję selekcjonerom za zaufanie.
Mimo, że ostateczny wynik nie cieszy to na pocieszenie liczy się dla mnie, że wygraliśmy pięć meczów i z tego co słyszałem na naszych stołach działy się różne dziwne rzeczy (ale może tak jest zawsze ).
W tym roku grałem bestiami i wziąłem rozpiskę uniwersalną, która może pograć z większością przeciwników i nie przeszkadza w parowaniu drużyny.
Rozpa głównie naporowa, ale również z elementami nękania strzelaniem.
Stanislaw Scheiner (Crus) - Beast Herds
645 - Minotaur Warlord, General, Shield, Light Armour (Aaghor's Affliction), Hand Weapon (King Slayer), Crown of Autocracy
405 - Minotaur Chieftain, Greater Totem Bearer, Battle Standard Bearer, Light Armour (Destiny's Call), Great Weapon
310 - Soothsayer, Wizard Adept, Evocation, Binding Scroll
150 - Soothsayer, Wizard Apprentice, Shamanism
285 - Centaur Chieftain, Light Armour (Essence of Mithril), Hand Weapon (Hawthorne Curse)
405 - 40 Wildhorn Herd, Paired Weapons, Standard Bearer (Banner of the Wild Herd), Musician, Champion
370 - 35 Wildhorn Herd, Paired Weapons, Standard Bearer (Banner of the Wild Herd), Musician, Champion
295 - 36 Mongrel Herd, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion
90 - 10 Mongrel Raiders
360 - 6 Razortusk Herd
350 - 12 Centaurs, Paired Weapons, Standard Bearer, Musician, Champion
225 - Razortusk Chariot
145 - 5 Gargoyles, Scout
135 - 5 Gargoyles
330 - Cyclops
4500
-----------
Bitwa 1 vs USA Infernal Dwarfs - scenariusz Breakthrough
Ryan Capps (rpcapps) - Infernal Dwarves
615 - Prophet, General, Prophet of Ashuruk, Wizard Master, Occultism, Shield (Willow's Ward), Tablet of Vezodinezh, Golden Idol of Shamut
575 - Overlord, Bull of Shamut, Great Weapon (King Slayer), Infernal Weapon (Onyx Core), Essence of Mithril, Lugar's Dice, Dragonfire Gem
375 - Vizier, Seat of Authority, Shield (Kadim Binding), Battle Standard Bearer, Alchemist's Alloy, Great Weapon (Flame of the East), Mask of Ages, Potion of Strength
575 - 30 Infernal Warriors, Great Weapon, Blunderbuss, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
310 - 40 Vassal Levies, Spear and Shield, Champion, Musician, Standard Bearer (Flaming Standard)
240 - 20 Vassal Levies, Paired Weapons, Bow, Musician, Standard Bearer
509 - 21 Immortals, Infernal Weapon, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
485 - 6 Kadim Incarnates, Champion
330 - 3 Taurukh Anointed, Paired Weapons, Musician
175 - 5 Vassal Cavalry
155 - Infernal Artillery, Naphtha Thrower and Fires of Industry
155 - Infernal Artillery, Naphtha Thrower and Fires of Industry
4499
Ryan to bardzo fajny gość i miałem okazję już z nim kilka razy grać. Dostałem paprykowy paring, który nie jest zbyt komfortowy. Flamery mogą łatwo przetrzebić moje piechoty. Heros na byku jest ogólnie niebezpieczny. Generalnie zagrożenia w każdej fazie. Drużyna miała dobre paringi, dlatego planowałem zagrać zachowawczo i skupić się na przebiciu na jednej flance, aby zdobyć jakieś pkt i wygrać scenariusz. Jego flankę, gdzie mógł przejść na scenariusz miały kontrować pumby, cyklop i rydwan. Gra zaczęła się ciężko. Mianowicie w pierwszej turze mój centaur heros, który miał ambitny plan wlecieć po vanguardzie na flankę i robić zamieszanie, niestety dostał zionięciem toksycznym prosto w twarz i zginął. Ryan dał mi możliwość zaszarżowania w pierwszej turze pumbami na fasta i uznałem, że warto go przegonić, aby nie blokował mi szarż w mojej drugiej turze. Ryan dał flee, a ja żeby mieć bardziej korzystny kierunek palenia szarży zrobiłem redirecta na klocek immortali z bsb na 19 cali, czyli dwie szóstki musiałem rzucić. Jakież było moje zaskoczenie jak pumby wyczuły trufle i dobiegły Immortale to trudny przeciwnik, ale cóż trzeba było się zaadaptować do sytuacji. Podbiegłem klockiem z minotaurami jak najdalej, aby pumby miały zasięg do generała i bsb, gdyż bsb infernali miał feara. Z magii weszło mi na pumby +1s, dzięki czemu pomyślałem sobie, że mogę nawet tego bsb mu zabić, ale niestety trafiałbym go 14a s7 na 5+. Warto byłoby spróbować, gdyż jakbym go nawet nie zabił to mogłem go dobić ze sniperki. Jednak mimo generała i bsb nie zdałem tego feara i już sensu nie było w niego ładować ataków. Pumby przez to przegrały combat i oblały brejka, ale przynajmniej zabiłem jakoś 5-6 immortali, co też już ich wyraźnie osłabiło. Na szczęście Ryan ich nie złapał i potem w swojej fazie szarż przegonił mnie pod moją krawędź stołu przez co musiałem generałem i bsb nie szarżować w kolejnej turze, abym lepiej je opanowywał. Na lewej flance zacząłem wywierać presję moimi dwoma klockami gorów oraz centaurów, aby zrobić sobie przejście na wygranie scenariusza. W swojej turze Ryan przegobił mi pumby i gargulce, trochę podszedł klockami, zaczął zalatywać mnie Overlordem i poranił mi klocki flamerami i magią. W mojej kolejnej turze doszedłem rydwanem do 3 tauruków, podszedłem ogólnie wszystkim jeszcze bardziej do przodu. Cyklop ze strzelania zadał 2 rany bykowi. Zablokowałem gargulcami kontrę kadimów. Na rydwan wszedły mi przerzuty zranień, co dawało mi sporą szansę na ich złamanie. Udało mi się wbić mu 4 rany, ale w zwrotce tauruki zabiły mnie na raz... Niestety odblokowało to taurukom szarżę na cyklopa, co też uczynił. Kadimy zaszarżowały na gargulce i niestety z overruna doszły na bok gorów. Miałem ustawioną kontrę, ale okazało się, że nie do końca to dobrze zmierzyłem. Kontrować mogły tylko drugie gory na styk na tylnią strefę, na którą blokowały mi centaury dostawienie, a centaury żeby odblokować tę kontrę musiały zaszarżować na 10 w blunderbusy od boku lub na 10 w vassali łuczników. Ryan dał dwa razy flee robiąć sobie szansę na zabicie gorów kadimami, ale konsekwencją była strata vassali oraz blunderbusy po ucieczce już zupełnie odblokowały mi ściężkę po scenariusz teleportując się na drugą flankę, gdzie już nic praktycznie nie robiły. Cyklop zadał 2 rany w tauruka i ustał break test. Na gory walczące z kadimami wrzuciłem +1 siły, odpaliłem banner dodatkowej siły i dzięki temu zadałem 3 kluczowe rany, aby mieć steadfasta, którego zdałem i udało mi się też po zdanej reformie do kadimów odwrócić, aby już bić się na równiejszych warunkach Cyklopowi udało się zabić ostatniego tauruka, co było ważne, ale nie miał jak się uchronić przed szarżą Overlorda, który go dobił. Ryan zebrał blundery, przygotował klocki, aby przejść na scenariusz, ale miałem już przewagę na stole, abym to ja mógł go wygrać. Gory wbiły kolejne rany w kadimy i jeszcze raz zdałem steadfasta, ale kadimów już zostało tylko 3 i zaraz miałem kontrę drugiego klocka od tyłu. Trzema pumbami zaszarżowałem na overrlorda licząc na to, że wbiję mu ranę, a może nawet dwie, co by go zabiło i dało mi dużo komfortu. W magii mi jednak nic nie weszło i kiepsko rzuciłem ataki przez co mnie złamał i zagonił. W tym momencie fortuna się odwróciła i overrlord spalił szarżę w moje gory na 5, dzięki czemu mogłem go skontrować moim klockiem z minotaurami. Co też uczyniłem zabijając overrlorda. Po zabiciu overrlorda i wygranej gorów z kadimami udało mi się jeszcze zabić dwa flamery centaurami. Ostatecznie po ciężkiej grze zdobyłem więcej punktów i wygrałem też scenariusz. 16-4 dla mnie
Bitwa 2 vs Niemieckie Ogry - Spoils of war
Clement Konopnicki (Borcha) - Ogre Khans
500 - Great Khan, General, Light Armour (Destiny's Call), Paired Weapons (King Slayer), Lygur's Tongue, Rampager's Chain, Spinesplitter
415 - Khan, Battle Standard Bearer (Banner of the Gyengget, Banner of Discipline), Light Armour, Great Weapon, Cult Leader
295 - Khan, Plate Armour, Halberd, Paired Weapons, Iron Fist, Great Weapon, Binding Scroll, Hoardmaster
335 - Shaman, Wizard Adept, Pyromancy, Great Weapon, Magical Heirloom, Firebrand
255 - Shaman, Wizard Apprentice, Shamanism, Paired Weapons (Ritual Bloodletter), Book of Arcane Mastery, Potion of Strength, Rottenjaw
665 - 13 Tribesmen, Paired Weapons, Standard Bearer (Pennant of the Great Grass Sky), Musician, Champion
245 - 41 Scraplings, Shield, Standard Bearer, Musician, Champion
220 - 3 Bruisers, Standard Bearer (Skull of Qenghet), Musician, Champion
180 - 2 Yetis, Champion
170 - 2 Yetis
165 - Kin-Eater
165 - Kin-Eater
165 - Kin-Eater
450 - Rock Aurochs, Ogre Crossbow
275 - Mercenary Giant, Iron Fist
4500
Generalnie pozytywny dla mnie paring. Obie strony się biją, a moje bestyjki są ogólnie w tym lepsze. Jak się po bitwie okazało Niemiec też myślał, że to jest dla niego pozytywny mecz, ale nauczył się, że tak nie jest. Główną różnicą było to, że ogr ma jeden główny kloc do bicia, który jest trudny do zabicia, ale ja mam więcej oddziałów i mogę wygrywać walki w różnych miejscach, aby potem spróbować okrążyć ten główny kloc i spróbować go skanapkować. Dokładnie tak się potoczyła ta bitwa. Wymieniłem moje odginające gargulce na giganta. Wyciągnąłem aurocha na frenzy na mój klocek gorów i potem dzięki kontrze chariota i cyklopa oraz magii zabiłem go. Powychodziły sobie Kin-Eatery, ale w żadnych bolących mnie miejscach (bałem się, że zrobi presję od tyłu na mongrele z magami, ale na szczęście nie zdecydował się na to). Generalnie wszystko wyglądało pozytywnie dla mnie. Miałem przewagę w scenariuszu (pkt zebrały centaury i mongrele), plan okrążenia głównego klocka nabierał na sile. Obszedłem minotaurami klocek z jednej flanki, a z drugiej wpadłem pumbami, gorami w przód oraz centaurem herosem w bok scraplingów. Miałem pięknego overruna pumb w kloc tribesmanów, aby przypieczętować ich los. W magii wrzuciłem totem +1atak +2ap na gory, aby wyrżnęły te gnoblary. Oczywiście wszystko schrzaniło się w mgnieniu oka Gory oblały furię i zabiły tylko kilka gnoblarów z ich 25 ataków. Pumby i heros również kiepsko rzucili i nie udało mi się zdjąć szeregów, aby nie był steadfasta tylko autobreak. Nie byłem na to przygotowany i dostałem kontrę dużego klocka w pumby. Nie była to jeszcze tragedia, gdyż reformą ograniczyłem mu ilość modeli walczących, a ja nadal gorami jestem w stanie nabić na gnoblarach bardzo dużo ran i utrzymać ten combat. Niestety w fazie magii weszły mu wszystkie czary, a ja nic nie zdispelowałem (flaming swordy na tribesmanów oraz -2 do ranienia w gnoblary). Mimo, że pumby reformowałem tak, że stykały się z nimi tylko dwa modele ogrów to wbił w nie 18 ran.. Gory i centaur przez -2 do ranienia nie były w stanie się wykazać i dostały autobrejka. Doprowadziło to do kaskady strat i ucieczek. Udało mi się i tak wygrać scenariusz, ale bardzo dużo rzeczy mi zginęło i nie zebrało się. Wygrałem 12-8
Bitwa 3 vs Irlandzkie Ogry - King of the hill
Marcus (Marcus!) - Ogre Khans
475 - Great Khan, General, Light Armour (Destiny's Call), Paired Weapons (Touch of Greatness), Ogre Crossbow, Lygur's Tongue, Spinesplitter
460 - Shaman, Wizard Master, Thaumaturgy, Magical Heirloom
295 - Mammoth Hunter, Light Armour (Essence of Mithril), Hunting Spear, Scout
290 - Khan, Battle Standard Bearer, Light Armour, Ogre Crossbow (Viper's Curse)
585 - 11 Tribesmen, Paired Weapons, Standard Bearer (Pennant of the Great Grass Sky), Musician, Champion
180 - 3 Bruisers
180 - 3 Bruisers
180 - 3 Bruisers
480 - 8 Bombardiers, Musician
480 - 8 Bombardiers, Musician
240 - 4 Bombardiers, Musician
380 - Frost Mammoth, Ogre Crossbow, Ogre Crossbow
275 - Mercenary Giant, Iron Fist
4500
Kolejny bardzo spoko gracz, z którym miałem już przyjemność wcześniej pograć oraz korzystny paring dla mnie. Graliśmy wystawienie po przekątnej. Ważne było to, że udało mi się zacząć grę. Na skrajnej prawej flance moje centaury szachowały się z hunterem pilnując, aby mnie nie okrążył. Naparłem odważnie na środku podstawiając gargulce jako blok jego kontry, wrzuciłem +1 wytrzymałości na pumby, aby zniechęcić bombardierów do strzelania w nie. Wbiłem kilka ran cyklopem w tribesmanów i czekałem jak on na to odpowie w swojej turze. Marcus zdecydował się cofnąć główną armią nie przyjmując zaproszenia gargulców. Dodatkowo doszedł na 11 szarżą w giganta w klocek gorów z centarurem herosem. Zadał mi kilka ran strzelaniem i magią w cyklopa. Podszedł jednymi bruiserami odgiąć kontrę pumb i minotaurów. Nie dostrzegł, że szarża moich minotaurów sprawi, że pumby nie będą odgięte i to było kluczowe dla dalszej części gry. Dzięki temu miałem możliwość zaszarżować rydwanem i pumbami w oddział 8 bombardierów z magiem i bsb. Łatwo zrobiłem im wysokiego brejka oraz zagoniłem wpadając rydwanem w 4 bombardiery oraz pumbami w mamuta. Marcus skontrował pumby pozostałymi bombardierami na bok, ale pumbeczki utrzymały combat. Centaur z gorami stabilnie zabili giganta w 3 fazy walki. Skontrowałem combat z mamutem i bombardierami rydwanem i klockiem minosów. Po 3 teście paniki ogrzy generał wraz z oddziałem tribesmanów zdecydował, że najbardziej opłaca mu się uciec. Wygoniłem go za stól harpiami, Marcus podał mi rękę i pogadaliśmy sobie o brexicie. 20-0
Bitwa 4 vs francuskie Bestie - Hold the Ground
Thomas Mailer (Tomtom) - Beast Herds
620 - Minotaur Warlord, General, Light Armour (Aaghor's Affliction), Great Weapon (Cleansing Light), Obsidian Rock
480 - Soothsayer, Wizard Master, Druidism, Binding Scroll
460 - Minotaur Chieftain, Greater Totem Bearer, Shield (Willow's Ward), Battle Standard Bearer (Aether Icon, Aether Icon), Heavy Armour (Alchemist's Alloy), Beast Axe, Talisman of Shielding
215 - Beast Chieftain, Light Armour (Destiny's Call), Great Weapon, Eye of Dominance
389 - 44 Mongrel Herd, Spear, Standard Bearer (Banner of the Wild Herd), Musician, Champion
324 - 21 Wildhorn Herd, Paired Weapons and Throwing Weapons, Ambush, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician, Champion (Totem Bearer (Blooded Horn Totem))
104 - 8 Feral Hounds
90 - 10 Mongrel Raiders
563 - 6 Minotaurs, Shield, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion (Totem Bearer (Black Wing Totem))
539 - 29 Longhorn Herd, Halberd, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company), Musician, Champion (Totem Bearer (Blooded Horn Totem))
445 - 15 Centaurs, Great Weapon, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion (Totem Bearer (Gnarled Hide Totem))
135 - 5 Gargoyles
135 - 5 Gargoyles
4499
Z Thomasem miałem rachunki do wyrównania za moją przegraną z nim na ETC w Serbii. Lubię grać mirrory. Tym bardziej, że uważałem moją rozpiskę za lepiej zrobioną. Uważałem, że mam przewagę pionków do grania i mogę go w razie czego trzymać na dystans ze względu na to, że ja strzelam, a on nie. Thomas chyba też tak myślał i zaproponował mi remis. Ja po króciutkiej naradzie z Łapą powiedziałem, że jest taka propozycja. Łapa spytał jak się czuję w tym meczu, ja odpowiedziałem "I'm feeling great!" i wróciłem do przeciwnika pełny chęci na udowodnienie czyje kozy zasłużyły na herd stone'a. Korzystne było dla mnie to, że zacząłem. Dzięki temu zająłem strategiczne miejsca blisko środka stołu. Strzelaniem i magią nic nie zrobiłem. Udało mi się moimi gargulcami w scoucie zalecieć jego gargulce od flaneczki. W jego turze nie było szarż, gargulce oblały maszerowanie i wystawiły się na szarżę moich gargulców, co chętnie wykorzystałem, aby zdobyć pierwszą małą przewagę Plan był raczej taki, że okupuje środek i czekam na to czy przeciwnik zrobi jakiś błąd. Thomas podjechał centaurami pod szarżę moich pumb, co jest ryzykowne dla obu stron. Natomiast w magii wszedł mu stoneskin, który skutecznie mnie zniechęcił do szarżowania. Resztą wojsk nadal naparłem do przodu, aby dać sobie szansę na kontry i zepchnąć przeciwnika jeszcze bardziej ze scenariusza. Podstawiłem harpie, aby odginały mongrele, longhorny i spowodowały test frenzy na oddziale minotaurów. Nie mogłem za bardzo schować się przed szarżą centaurów, więc zrobiłem małą pułapkę. Ustawiłem kontrę gorów na atak centaurów na pumby, uzgodniłem z przeciwnikiem ile musi rzucić, aby po złamaniu gorów i gonieniu ich był poza zasięgiem pola widzenia mojej kontry. Dodatkowo w fazie magii wrzuciłem na pumby przerzuty zranień. Przeciwnik zaszarżował, a ja po prostu dałem flee I w tym momencie nastąpił główny błąd mojego przeciwnika, który zdecydował o reszcie rozgrywki. Mianowicie przekierował szarżę w klocek moich gorów. Mogłoby by się wydawać, że szarżujące centaury z dwurakami zrobią miazgę ze zwykłej corowej piechoty. Statystyka ma jednak na ten temat inne zdanie. W między czasie gargulce wypełniły swój plan i minotaury przeciwnika oblały test frenzy. Przeciwnik zdecydował się na szarżę na dwóch szóstkach i muszę powiedzieć, że przy rzucie trochę się stresowałem. Jakby doszedł to mógłby zniszczyć mój główny kloc i dobrać się do środka. Na szczęście szansa jest mała i wypadła tylko jedna szóstka Mongrelami zdecydował się zabić gargulce, ale nie był w stanie zabić wszystkich i je pogonił dając mi piękną kontrę na bok. Wyszedł ambushem na moich tyłach, aby polować na magów i uprzykrzyć mi życie, ale cyklop czekał na to i cofnął się ich zatłuc. W kluczowym combacie centaury kontra gory zużyłem binding scrolla chyba na stoneskina, zbiłem jakiś czar ochronny i chyba wszedł distracting. Gory odpaliły banner siły i jako, że biły pierwsze to zabiły 11 centaurów ze swoich 25a S4. On nie mając generała nie zdał furii i zabił mi kilka modeli. Dostał dużego brejka i go pogoniłem. Było to o tyle ważne, że odblokowałem sobie flankę i podbiegłem do przodu przed moją turą szarż. Łapamat zrewanżował mi się coachtimem i doszliśmy do wniosku, że najlepiej zrobić tymi gorami suicidal mission w klocek minotaurów, aby spróbować je zabić i zblokować dając mi komfort ustawienia reszty kontr. W miedzy czasie zabijałem jeszcze jego harpie i psy, które mi podstawiał coraz bardziej go okrążając. Mongrele zgodnie z planem przegoniłem za stół. Gory dostały jakiś czar ofensywny (siłę lub przerzuty zranień) i to wystarczyło, aby zabić 4 minotaury i wciąż mieć steadfasta. Thomas wyszarżował jeszcze herosem małym w mój chariot, aby spróbować pozdobywać jakieś pkt, ale szczęśliwie po kilku fazach walki to chariot go zabił Longhorny były zblokowane i już nawet nie bardzo miały gdzie się cofać. W fazie magii blokowałem tylko leczenie minosów i w walce udało mi się dobić oddział do końca, ale już minotaurzy herosi zabrali mi steadfast i uciekłem. Thomas nie bardzo mógł mnie gonić, więc te bohaterskie gory, co zabiły centaury i minosy jeszcze się później zebrały i kolejny raz szarżowały na te minosy Tym razem z razem z pumbami, a wcześniej moj centaurzy heros zadał 2 rany ze strzelania w warlorda. Longhorny okrążyłem podstawiając im na pysk moich herosów minotaurów. Kochaniutkie pumby zabiły warlorda, a potem bsb i Thomas się poddał. 20-0
Bitwa 5 Włoskie lizaki - breaking flags
Giuseppe Gaudiano (BloodDragon85 ) - Saurian Ancients
160 - Tegu Veteran, Shield, Spear
240 - 4 Caiman Warriors, Tooth and Claw, Champion with Enclave Wizard
198 - 16 Skink Hunters, Poisoned Javelin
198 - 16 Skink Hunters, Poisoned Javelin
190 - 20 Skink Warriors, Shield, Champion (Enclave Wizard)
160 - 20 Skink Warriors, Shield, Champion
160 - 20 Skink Warriors, Shield, Champion
585 - 3 Thyroscutus Herd, Magnetic Great Bow
365 - 3 Caiman Elders, Champion with Enclave Wizard
275 - 3 Caiman Elders
203 - 13 Tegu Mystics
203 - 13 Tegu Mystics
420 - 4 Weapon Beasts, Spearback
176 - 8 Skink Guerrillas, Blowpipe, Vanguard
176 - 8 Skink Guerrillas, Blowpipe, Vanguard
176 - 8 Skink Guerrillas, Blowpipe, Vanguard
615 - Titanopod, Monolith of Vitalism
4500
Niestety w końcu trafiłem na bardzo zły match up, ale to normalne, że tak się zdarza. Giuseppe bardzo się ucieszył, że na mnie trafił. Nie tylko dlatego, że miał sporą przewagę na poziomie rozpiski. Głównym powodem było to, że miałem przyjemność grać z nim dwa razy w przeszłości i spuścić mu łomot (swoją drogą wtedy to ja grałem lizakami, a on raz bestiami i raz chaosem). Przez wiele lat byłem jedyną osobą, z którą Giuseppe przegrał bitwę na ETC i czekał ok. 14 lat na rewanż. Plan był taki, aby się skampić i oddać jak najmniej punktów, gdyż poświęcenie mnie w paringach miało dać nam przewagę na innych stołach i warto było zagrać stabilnie. Miałem centaurami+herosem jako przynętą skusić jego część wojsk, aby poszły uganiać się za nimi na lewej flance dzięki czemu trudniej byłoby mu zapunktować na mojej prawej flance. Poniekąd taki był właśnie efekt, ale zobaczyłem w trakcie gry możliwość otworzenia gry na moich warunkach. Na mojej prawej flance były głównie jedne kroxy, kilka oddziałów skinków, mistycy i thyroscutusy, ale magię miał daleko od nich. Postanowiłem naprzeć, aby mieć szansę powalczyć o scenariusz. Wildhorny, rydwan i pumby trzymałem na kontrę, aby był się podejść. Plan się udawał tym bardziej, że w pierwszej turze jego strzelania zadał tylko dwie rany na cyklopie, dwa wildhorny i niestety jedne chameleony zabiły aż 4 centaury. Bsb też miał dosyć daleko od tej flanki i kiedy kontrowałem jego skinki to spanikował jednych mistyków za planszę, ale wbiłem się gargulcami w drugi oddział skirmisha, który zabiłem i zoverrunowałem w Thyroscutusy, aby je przytrzymać. Trochę się zdziwiłem, gdyż w celu polowania na moje centaury posłał tam więcej wojska niż się spodziewałem. Przez co zblokował się i dał mi niespodziewaną szansę na kontrę, gdyż nie odgiął do końca dobrze herosa centaura. Postanowiłem zaryzykować i to wykorzystać. Zaszarżowałem centaurem w oddział mistyków z saurusem herosem z możliwym overrunem w spearbacki. Mistyki stały przed jego armią pod skosem blokując mu swobodę ruchów. Dlatego uznałem, że jest to dla mnie szansa i naparłem agresywnie pumbami i gorami, które wcześniej miały tylko robić za straszaka. Na drugiej flance niestety oddział hunterów już dobił mi na raz cyklopa. Gorami zaszarżowałem w thyrosy, gdyż nie miał tam kontry, a z chociaż jednym czarem i bannerem siły jestem w stanie je spokojnie zabić na kilka faz dając mi fajne reformy. Niestety żaden czar nie wszedł i później już nie byłem w stanie im pomóc w tym combacie, a potem kilka faz później dostałem kontrę caimanóm. Mój gambit z centaurem wyglądało na to, że układa się pomyślnie. Wygrałem combat o 2 bez jego bsb, ale niestety ustał. Później zabiłem mu herosa i on mi się zrewanżował. Centaury zginęły ze strzelania i walki ze spearbackami. Skinki za skinkami odginały mi kontrę, ale dzięki szarży z obu stron udało mi się gorami pogonić w mistyków. Dostałem kontrę małych caimanów i trzech spearbacków, ale zdałem steadfasta. I tu był moment przełomowy, który mógł mi dać zwycięstwo. Włoch źle odgiął moją kontrę skinkami dzięki czemu pumby mogły overrunować w ten duży combat o zwycięstwo. Pumbeczki wpadły w bok caimanów i mogły stać się bohaterami, ale chyba poprzednia bitwa je zbyt zmęczyła. Ze swoich 21a s6 wbiłem tylko 5 ran, a on mi zrobił 3 rany z 8a s4... Caimany rozłączyły się z wildhornami przez co powstały dwa różne wyniki walk. Gory przez tak słaby wynik pumb przegrały o 1, oblały steadfasta i zostały zagonione. Caimany przegrały o 2, ale ustały i dostałem kontrę na pumby, która je zabiła. Niestety plan runął i zabiłem co mogłem, ale przegrałem scenariusz i sporo straciłem. Przegrana 3-17, co i tak jest nieźle zważywszy na okoliczności. Giuseppe powiedział, że grał ten mecz kilka razy i zawsze robił 20 i moje 3 pkt to i tak sukces Dostał swój wyczekany rewanż.
Bitwa 6 Angielskie Krasnoludy - Breaking points
Jack Austin (Jack Austin) - Dwarven Holds
440 - Thane, Shield Bearers, Battle Standard Bearer (Legion Standard), Rune of Resistance, Rune of Iron, Hand Weapon (2x Rune of Lightning, Rune of Craftsmanship), Rune of Storms, Battle Rune
280 - Dragon Seeker, Paired Weapons (Rune of Quickening, Rune of Penetration, Rune of Fire)
265 - Dragon Seeker, Paired Weapons (Rune of Quickening, Rune of Penetration)
265 - Dragon Seeker, Paired Weapons (Rune of Quickening, Rune of Might)
270 - Runic Smith, General, Shield, Rune of Iron, 3x Battle Rune
610 - 40 Clan Warriors, Great Weapon, Throwing Weapons, Standard Bearer (Runic Standard of Swiftness), Musician, Champion
520 - 30 Clan Warriors, Spear and Shield, Vanguard, Standard Bearer (Runic Standard of Wisdom), Musician, Champion
342 - 19 Miners, Great Weapon, Paired Weapons, Pistol, Musician
329 - 18 Miners, Great Weapon, Paired Weapons, Pistol, Musician
279 - 11 Seekers, Brothers of Vengeance, Vanguard, Champion
200 - 10 Forge Wardens
200 - 10 Forge Wardens
200 - 10 Forge Wardens
100 - Field Artillery, Dwarf Ballista
100 - Field Artillery, Dwarf Ballista
100 - Field Artillery, Dwarf Ballista
4500
Nietypowa rozpiska, ale mało komfortowa do grania przeciwko. Bolce mogą mnie bardzo zaboleć, a na seekerach i klockach bardzo łatwo ugrzęznąć. Jack bardzo agresywnie podszedł vanguardami i mojej turze uznał, że jeszcze nie odpali runy sztormów, dzięki czemu mogłem odginać gargulcami. Ja wziąłem coach time już w mojej pierwszej turze i uradziliśmy, że robię na te vanguardy pięć szarż Na seekerów mongrele z minosami na 8, wildhorny na 9 i chariot na 8, a na klocek z runesmithem centaury na 6 i wildhorny na 10. Doszedł niestety tylko chariot do seekerów, ale również centaury, których główną misją było wymienić się za runesmitha generała, który jest od nich droższy i zabrałbym mu magię. W magii wrzuciłem duże spectrale blade'y na centaury. Pumbami i centaurzym herosem mocno zajechałem od flanki, aby robić zagrożenie na maszynach i kontrować seekerów, którzy po zabiciu rydwany niechybnie będą próbowali gdzieś szarżować. Centaury zadały 2 rany runesmithowi i całkiem sporo krasnali z oddziału. Ważne było to, że go przytrzymałem i miałem dobić runesmitha w następnej turze plus wpaść tam cyklopem. Rydwan zabił 3 seekerów i tak jak powinien zginął od tych porąbanych dragon seekerów
Po pivocie Jack zdecydował się na szarżę na 9 w mój kloc z minotaurami i niestety doszedł. Bolce zastrzeliły niestety centaura, a jako, że nie zabiłem od razu smitha to miał możliwość miętolenia run do combatu seekerów i weszły mu na farcie dwa czary. Centaury spisały się, dobiły runesmitha i zabiły na tyle krasnali, że to krasnolud rzucał break'a. Zdał, ale w dziwny sposób schrzanił totalnie reformę tego oddziału i mogłem zaszarżować cyklopem i wildhornami z obu stron z overrunem w drugi kloc dwarfów z bsb. Tym czasem rozgrywał się kluczowy combat seekerów z klockiem MinoMongreli. Aby przeżyć warlordem to rzuciłem challange, który on przyjął oczywiście herosem z płonącymi atakami. Dzięki temu też drugi heros nie mógł bić po oddziale, gdyż stykał się z doombullem. Koleś na szczęście zadał mi 3 rany, a ja zabiłem go w zwrotce. Mój bsb za to dostał 3 rany od herosa, a sam w zwrotce zadałem mu tylko dwie. Jack popełnił w tym miejscu dwa błędy. Po pierwsze zapomniał bić po moim championie, a po drugie zrobił pierwszy reformę. Dzieki temu mogłem moją reformą przekształcić się w formację hordy, aby mieć dużo ataków mongreli i ustawić tak herosów, aby nie byli w kontakcie z dragon seekerami. Skontrowałem tych seekerów wildhornami, ale niestety tylko 2 modele mogły bić. Tak jak dostałem prezent to skontrowałem cyklopem i wildhornami klocek bijący się z centaurami i wbiłem się z gonienia w kloc dwarfów z bsb. Wildhorny były od boku i dostały z magii +1S. Nawet jak później skontrował mnie na bok forgewardenami to zadałem mu tyle ran, że był autobrejk na obu oddziałach. Jack wyszedł obok tego combatu w szerokiej formacji minerami i zastrzelił mi centaury. Po wygranej walce z jego bsb goniłem go tylko cyklopem, a wildhornami tak spivotowałem, żeby jak najmniej dostawiło się w szarży do minerów, abym wygrał z nimi combat resultem. Drugie minery wyszły mi na tyłach za magami i razem z jednymi forge wardenami doprowadziły do tego, że moi magowie dostali po ranie i został 1 mongrel ze skirmisha. Musiałem odginać ich pozostałymi gargulcami i tym skirmisherem, aby nieskontrowali mi combatu z seekerami. Mój warlord przeżył moment grozy, gdyż zabił 7 seekerów z ataków przez co wszystkie zwrotki poszły w niego i dostał z nich czwartą ranę. Mongrelami udało mi się dobić dragonseekera na ostatniej ranie i pozostał już jeden samotny dragon seeker, który spokojnie mógł mi jeszcze wyrządzić krzywdę. Po kilku fazach grozy i odmawianiu challange'y udało mi się dobić z ataków wildhornów i mongreli ostatniego dragonseekera i po pivocie skontrować minerów, którzy cały czas strzelali do moich magów, którzy nie mieli, gdzie się schować. Wildhorny zabiły drugich minerów i poszły czyścić resztę razem z pumbami i cyklopem. Cyklop to niezły cwaniak był, gdyż po walce z bsb został na ostatniej ranie i przeżył 3 strzały bolców, a po czym zrobił sobie po nich rajd przeżywając do końca gry. Także na ostatniej ranie został warlord, bsb, obaj magowie oraz cyklop Stół wyczyściłem -> 20-0
W ostatecznym rozrachunku zdobyłem 91 pkt z czego jestem zadowolony i rozpa na pewno się sprawdziła. Troszkę żałuję, że jednak nie udało mi się utrzeć nosa Włochowi i odwlec na później jego marzenia o rewanżu
Mimo, że ostateczny wynik nie cieszy to na pocieszenie liczy się dla mnie, że wygraliśmy pięć meczów i z tego co słyszałem na naszych stołach działy się różne dziwne rzeczy (ale może tak jest zawsze ).
W tym roku grałem bestiami i wziąłem rozpiskę uniwersalną, która może pograć z większością przeciwników i nie przeszkadza w parowaniu drużyny.
Rozpa głównie naporowa, ale również z elementami nękania strzelaniem.
Stanislaw Scheiner (Crus) - Beast Herds
645 - Minotaur Warlord, General, Shield, Light Armour (Aaghor's Affliction), Hand Weapon (King Slayer), Crown of Autocracy
405 - Minotaur Chieftain, Greater Totem Bearer, Battle Standard Bearer, Light Armour (Destiny's Call), Great Weapon
310 - Soothsayer, Wizard Adept, Evocation, Binding Scroll
150 - Soothsayer, Wizard Apprentice, Shamanism
285 - Centaur Chieftain, Light Armour (Essence of Mithril), Hand Weapon (Hawthorne Curse)
405 - 40 Wildhorn Herd, Paired Weapons, Standard Bearer (Banner of the Wild Herd), Musician, Champion
370 - 35 Wildhorn Herd, Paired Weapons, Standard Bearer (Banner of the Wild Herd), Musician, Champion
295 - 36 Mongrel Herd, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion
90 - 10 Mongrel Raiders
360 - 6 Razortusk Herd
350 - 12 Centaurs, Paired Weapons, Standard Bearer, Musician, Champion
225 - Razortusk Chariot
145 - 5 Gargoyles, Scout
135 - 5 Gargoyles
330 - Cyclops
4500
-----------
Bitwa 1 vs USA Infernal Dwarfs - scenariusz Breakthrough
Ryan Capps (rpcapps) - Infernal Dwarves
615 - Prophet, General, Prophet of Ashuruk, Wizard Master, Occultism, Shield (Willow's Ward), Tablet of Vezodinezh, Golden Idol of Shamut
575 - Overlord, Bull of Shamut, Great Weapon (King Slayer), Infernal Weapon (Onyx Core), Essence of Mithril, Lugar's Dice, Dragonfire Gem
375 - Vizier, Seat of Authority, Shield (Kadim Binding), Battle Standard Bearer, Alchemist's Alloy, Great Weapon (Flame of the East), Mask of Ages, Potion of Strength
575 - 30 Infernal Warriors, Great Weapon, Blunderbuss, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
310 - 40 Vassal Levies, Spear and Shield, Champion, Musician, Standard Bearer (Flaming Standard)
240 - 20 Vassal Levies, Paired Weapons, Bow, Musician, Standard Bearer
509 - 21 Immortals, Infernal Weapon, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
485 - 6 Kadim Incarnates, Champion
330 - 3 Taurukh Anointed, Paired Weapons, Musician
175 - 5 Vassal Cavalry
155 - Infernal Artillery, Naphtha Thrower and Fires of Industry
155 - Infernal Artillery, Naphtha Thrower and Fires of Industry
4499
Ryan to bardzo fajny gość i miałem okazję już z nim kilka razy grać. Dostałem paprykowy paring, który nie jest zbyt komfortowy. Flamery mogą łatwo przetrzebić moje piechoty. Heros na byku jest ogólnie niebezpieczny. Generalnie zagrożenia w każdej fazie. Drużyna miała dobre paringi, dlatego planowałem zagrać zachowawczo i skupić się na przebiciu na jednej flance, aby zdobyć jakieś pkt i wygrać scenariusz. Jego flankę, gdzie mógł przejść na scenariusz miały kontrować pumby, cyklop i rydwan. Gra zaczęła się ciężko. Mianowicie w pierwszej turze mój centaur heros, który miał ambitny plan wlecieć po vanguardzie na flankę i robić zamieszanie, niestety dostał zionięciem toksycznym prosto w twarz i zginął. Ryan dał mi możliwość zaszarżowania w pierwszej turze pumbami na fasta i uznałem, że warto go przegonić, aby nie blokował mi szarż w mojej drugiej turze. Ryan dał flee, a ja żeby mieć bardziej korzystny kierunek palenia szarży zrobiłem redirecta na klocek immortali z bsb na 19 cali, czyli dwie szóstki musiałem rzucić. Jakież było moje zaskoczenie jak pumby wyczuły trufle i dobiegły Immortale to trudny przeciwnik, ale cóż trzeba było się zaadaptować do sytuacji. Podbiegłem klockiem z minotaurami jak najdalej, aby pumby miały zasięg do generała i bsb, gdyż bsb infernali miał feara. Z magii weszło mi na pumby +1s, dzięki czemu pomyślałem sobie, że mogę nawet tego bsb mu zabić, ale niestety trafiałbym go 14a s7 na 5+. Warto byłoby spróbować, gdyż jakbym go nawet nie zabił to mogłem go dobić ze sniperki. Jednak mimo generała i bsb nie zdałem tego feara i już sensu nie było w niego ładować ataków. Pumby przez to przegrały combat i oblały brejka, ale przynajmniej zabiłem jakoś 5-6 immortali, co też już ich wyraźnie osłabiło. Na szczęście Ryan ich nie złapał i potem w swojej fazie szarż przegonił mnie pod moją krawędź stołu przez co musiałem generałem i bsb nie szarżować w kolejnej turze, abym lepiej je opanowywał. Na lewej flance zacząłem wywierać presję moimi dwoma klockami gorów oraz centaurów, aby zrobić sobie przejście na wygranie scenariusza. W swojej turze Ryan przegobił mi pumby i gargulce, trochę podszedł klockami, zaczął zalatywać mnie Overlordem i poranił mi klocki flamerami i magią. W mojej kolejnej turze doszedłem rydwanem do 3 tauruków, podszedłem ogólnie wszystkim jeszcze bardziej do przodu. Cyklop ze strzelania zadał 2 rany bykowi. Zablokowałem gargulcami kontrę kadimów. Na rydwan wszedły mi przerzuty zranień, co dawało mi sporą szansę na ich złamanie. Udało mi się wbić mu 4 rany, ale w zwrotce tauruki zabiły mnie na raz... Niestety odblokowało to taurukom szarżę na cyklopa, co też uczynił. Kadimy zaszarżowały na gargulce i niestety z overruna doszły na bok gorów. Miałem ustawioną kontrę, ale okazało się, że nie do końca to dobrze zmierzyłem. Kontrować mogły tylko drugie gory na styk na tylnią strefę, na którą blokowały mi centaury dostawienie, a centaury żeby odblokować tę kontrę musiały zaszarżować na 10 w blunderbusy od boku lub na 10 w vassali łuczników. Ryan dał dwa razy flee robiąć sobie szansę na zabicie gorów kadimami, ale konsekwencją była strata vassali oraz blunderbusy po ucieczce już zupełnie odblokowały mi ściężkę po scenariusz teleportując się na drugą flankę, gdzie już nic praktycznie nie robiły. Cyklop zadał 2 rany w tauruka i ustał break test. Na gory walczące z kadimami wrzuciłem +1 siły, odpaliłem banner dodatkowej siły i dzięki temu zadałem 3 kluczowe rany, aby mieć steadfasta, którego zdałem i udało mi się też po zdanej reformie do kadimów odwrócić, aby już bić się na równiejszych warunkach Cyklopowi udało się zabić ostatniego tauruka, co było ważne, ale nie miał jak się uchronić przed szarżą Overlorda, który go dobił. Ryan zebrał blundery, przygotował klocki, aby przejść na scenariusz, ale miałem już przewagę na stole, abym to ja mógł go wygrać. Gory wbiły kolejne rany w kadimy i jeszcze raz zdałem steadfasta, ale kadimów już zostało tylko 3 i zaraz miałem kontrę drugiego klocka od tyłu. Trzema pumbami zaszarżowałem na overrlorda licząc na to, że wbiję mu ranę, a może nawet dwie, co by go zabiło i dało mi dużo komfortu. W magii mi jednak nic nie weszło i kiepsko rzuciłem ataki przez co mnie złamał i zagonił. W tym momencie fortuna się odwróciła i overrlord spalił szarżę w moje gory na 5, dzięki czemu mogłem go skontrować moim klockiem z minotaurami. Co też uczyniłem zabijając overrlorda. Po zabiciu overrlorda i wygranej gorów z kadimami udało mi się jeszcze zabić dwa flamery centaurami. Ostatecznie po ciężkiej grze zdobyłem więcej punktów i wygrałem też scenariusz. 16-4 dla mnie
Bitwa 2 vs Niemieckie Ogry - Spoils of war
Clement Konopnicki (Borcha) - Ogre Khans
500 - Great Khan, General, Light Armour (Destiny's Call), Paired Weapons (King Slayer), Lygur's Tongue, Rampager's Chain, Spinesplitter
415 - Khan, Battle Standard Bearer (Banner of the Gyengget, Banner of Discipline), Light Armour, Great Weapon, Cult Leader
295 - Khan, Plate Armour, Halberd, Paired Weapons, Iron Fist, Great Weapon, Binding Scroll, Hoardmaster
335 - Shaman, Wizard Adept, Pyromancy, Great Weapon, Magical Heirloom, Firebrand
255 - Shaman, Wizard Apprentice, Shamanism, Paired Weapons (Ritual Bloodletter), Book of Arcane Mastery, Potion of Strength, Rottenjaw
665 - 13 Tribesmen, Paired Weapons, Standard Bearer (Pennant of the Great Grass Sky), Musician, Champion
245 - 41 Scraplings, Shield, Standard Bearer, Musician, Champion
220 - 3 Bruisers, Standard Bearer (Skull of Qenghet), Musician, Champion
180 - 2 Yetis, Champion
170 - 2 Yetis
165 - Kin-Eater
165 - Kin-Eater
165 - Kin-Eater
450 - Rock Aurochs, Ogre Crossbow
275 - Mercenary Giant, Iron Fist
4500
Generalnie pozytywny dla mnie paring. Obie strony się biją, a moje bestyjki są ogólnie w tym lepsze. Jak się po bitwie okazało Niemiec też myślał, że to jest dla niego pozytywny mecz, ale nauczył się, że tak nie jest. Główną różnicą było to, że ogr ma jeden główny kloc do bicia, który jest trudny do zabicia, ale ja mam więcej oddziałów i mogę wygrywać walki w różnych miejscach, aby potem spróbować okrążyć ten główny kloc i spróbować go skanapkować. Dokładnie tak się potoczyła ta bitwa. Wymieniłem moje odginające gargulce na giganta. Wyciągnąłem aurocha na frenzy na mój klocek gorów i potem dzięki kontrze chariota i cyklopa oraz magii zabiłem go. Powychodziły sobie Kin-Eatery, ale w żadnych bolących mnie miejscach (bałem się, że zrobi presję od tyłu na mongrele z magami, ale na szczęście nie zdecydował się na to). Generalnie wszystko wyglądało pozytywnie dla mnie. Miałem przewagę w scenariuszu (pkt zebrały centaury i mongrele), plan okrążenia głównego klocka nabierał na sile. Obszedłem minotaurami klocek z jednej flanki, a z drugiej wpadłem pumbami, gorami w przód oraz centaurem herosem w bok scraplingów. Miałem pięknego overruna pumb w kloc tribesmanów, aby przypieczętować ich los. W magii wrzuciłem totem +1atak +2ap na gory, aby wyrżnęły te gnoblary. Oczywiście wszystko schrzaniło się w mgnieniu oka Gory oblały furię i zabiły tylko kilka gnoblarów z ich 25 ataków. Pumby i heros również kiepsko rzucili i nie udało mi się zdjąć szeregów, aby nie był steadfasta tylko autobreak. Nie byłem na to przygotowany i dostałem kontrę dużego klocka w pumby. Nie była to jeszcze tragedia, gdyż reformą ograniczyłem mu ilość modeli walczących, a ja nadal gorami jestem w stanie nabić na gnoblarach bardzo dużo ran i utrzymać ten combat. Niestety w fazie magii weszły mu wszystkie czary, a ja nic nie zdispelowałem (flaming swordy na tribesmanów oraz -2 do ranienia w gnoblary). Mimo, że pumby reformowałem tak, że stykały się z nimi tylko dwa modele ogrów to wbił w nie 18 ran.. Gory i centaur przez -2 do ranienia nie były w stanie się wykazać i dostały autobrejka. Doprowadziło to do kaskady strat i ucieczek. Udało mi się i tak wygrać scenariusz, ale bardzo dużo rzeczy mi zginęło i nie zebrało się. Wygrałem 12-8
Bitwa 3 vs Irlandzkie Ogry - King of the hill
Marcus (Marcus!) - Ogre Khans
475 - Great Khan, General, Light Armour (Destiny's Call), Paired Weapons (Touch of Greatness), Ogre Crossbow, Lygur's Tongue, Spinesplitter
460 - Shaman, Wizard Master, Thaumaturgy, Magical Heirloom
295 - Mammoth Hunter, Light Armour (Essence of Mithril), Hunting Spear, Scout
290 - Khan, Battle Standard Bearer, Light Armour, Ogre Crossbow (Viper's Curse)
585 - 11 Tribesmen, Paired Weapons, Standard Bearer (Pennant of the Great Grass Sky), Musician, Champion
180 - 3 Bruisers
180 - 3 Bruisers
180 - 3 Bruisers
480 - 8 Bombardiers, Musician
480 - 8 Bombardiers, Musician
240 - 4 Bombardiers, Musician
380 - Frost Mammoth, Ogre Crossbow, Ogre Crossbow
275 - Mercenary Giant, Iron Fist
4500
Kolejny bardzo spoko gracz, z którym miałem już przyjemność wcześniej pograć oraz korzystny paring dla mnie. Graliśmy wystawienie po przekątnej. Ważne było to, że udało mi się zacząć grę. Na skrajnej prawej flance moje centaury szachowały się z hunterem pilnując, aby mnie nie okrążył. Naparłem odważnie na środku podstawiając gargulce jako blok jego kontry, wrzuciłem +1 wytrzymałości na pumby, aby zniechęcić bombardierów do strzelania w nie. Wbiłem kilka ran cyklopem w tribesmanów i czekałem jak on na to odpowie w swojej turze. Marcus zdecydował się cofnąć główną armią nie przyjmując zaproszenia gargulców. Dodatkowo doszedł na 11 szarżą w giganta w klocek gorów z centarurem herosem. Zadał mi kilka ran strzelaniem i magią w cyklopa. Podszedł jednymi bruiserami odgiąć kontrę pumb i minotaurów. Nie dostrzegł, że szarża moich minotaurów sprawi, że pumby nie będą odgięte i to było kluczowe dla dalszej części gry. Dzięki temu miałem możliwość zaszarżować rydwanem i pumbami w oddział 8 bombardierów z magiem i bsb. Łatwo zrobiłem im wysokiego brejka oraz zagoniłem wpadając rydwanem w 4 bombardiery oraz pumbami w mamuta. Marcus skontrował pumby pozostałymi bombardierami na bok, ale pumbeczki utrzymały combat. Centaur z gorami stabilnie zabili giganta w 3 fazy walki. Skontrowałem combat z mamutem i bombardierami rydwanem i klockiem minosów. Po 3 teście paniki ogrzy generał wraz z oddziałem tribesmanów zdecydował, że najbardziej opłaca mu się uciec. Wygoniłem go za stól harpiami, Marcus podał mi rękę i pogadaliśmy sobie o brexicie. 20-0
Bitwa 4 vs francuskie Bestie - Hold the Ground
Thomas Mailer (Tomtom) - Beast Herds
620 - Minotaur Warlord, General, Light Armour (Aaghor's Affliction), Great Weapon (Cleansing Light), Obsidian Rock
480 - Soothsayer, Wizard Master, Druidism, Binding Scroll
460 - Minotaur Chieftain, Greater Totem Bearer, Shield (Willow's Ward), Battle Standard Bearer (Aether Icon, Aether Icon), Heavy Armour (Alchemist's Alloy), Beast Axe, Talisman of Shielding
215 - Beast Chieftain, Light Armour (Destiny's Call), Great Weapon, Eye of Dominance
389 - 44 Mongrel Herd, Spear, Standard Bearer (Banner of the Wild Herd), Musician, Champion
324 - 21 Wildhorn Herd, Paired Weapons and Throwing Weapons, Ambush, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician, Champion (Totem Bearer (Blooded Horn Totem))
104 - 8 Feral Hounds
90 - 10 Mongrel Raiders
563 - 6 Minotaurs, Shield, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion (Totem Bearer (Black Wing Totem))
539 - 29 Longhorn Herd, Halberd, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company), Musician, Champion (Totem Bearer (Blooded Horn Totem))
445 - 15 Centaurs, Great Weapon, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion (Totem Bearer (Gnarled Hide Totem))
135 - 5 Gargoyles
135 - 5 Gargoyles
4499
Z Thomasem miałem rachunki do wyrównania za moją przegraną z nim na ETC w Serbii. Lubię grać mirrory. Tym bardziej, że uważałem moją rozpiskę za lepiej zrobioną. Uważałem, że mam przewagę pionków do grania i mogę go w razie czego trzymać na dystans ze względu na to, że ja strzelam, a on nie. Thomas chyba też tak myślał i zaproponował mi remis. Ja po króciutkiej naradzie z Łapą powiedziałem, że jest taka propozycja. Łapa spytał jak się czuję w tym meczu, ja odpowiedziałem "I'm feeling great!" i wróciłem do przeciwnika pełny chęci na udowodnienie czyje kozy zasłużyły na herd stone'a. Korzystne było dla mnie to, że zacząłem. Dzięki temu zająłem strategiczne miejsca blisko środka stołu. Strzelaniem i magią nic nie zrobiłem. Udało mi się moimi gargulcami w scoucie zalecieć jego gargulce od flaneczki. W jego turze nie było szarż, gargulce oblały maszerowanie i wystawiły się na szarżę moich gargulców, co chętnie wykorzystałem, aby zdobyć pierwszą małą przewagę Plan był raczej taki, że okupuje środek i czekam na to czy przeciwnik zrobi jakiś błąd. Thomas podjechał centaurami pod szarżę moich pumb, co jest ryzykowne dla obu stron. Natomiast w magii wszedł mu stoneskin, który skutecznie mnie zniechęcił do szarżowania. Resztą wojsk nadal naparłem do przodu, aby dać sobie szansę na kontry i zepchnąć przeciwnika jeszcze bardziej ze scenariusza. Podstawiłem harpie, aby odginały mongrele, longhorny i spowodowały test frenzy na oddziale minotaurów. Nie mogłem za bardzo schować się przed szarżą centaurów, więc zrobiłem małą pułapkę. Ustawiłem kontrę gorów na atak centaurów na pumby, uzgodniłem z przeciwnikiem ile musi rzucić, aby po złamaniu gorów i gonieniu ich był poza zasięgiem pola widzenia mojej kontry. Dodatkowo w fazie magii wrzuciłem na pumby przerzuty zranień. Przeciwnik zaszarżował, a ja po prostu dałem flee I w tym momencie nastąpił główny błąd mojego przeciwnika, który zdecydował o reszcie rozgrywki. Mianowicie przekierował szarżę w klocek moich gorów. Mogłoby by się wydawać, że szarżujące centaury z dwurakami zrobią miazgę ze zwykłej corowej piechoty. Statystyka ma jednak na ten temat inne zdanie. W między czasie gargulce wypełniły swój plan i minotaury przeciwnika oblały test frenzy. Przeciwnik zdecydował się na szarżę na dwóch szóstkach i muszę powiedzieć, że przy rzucie trochę się stresowałem. Jakby doszedł to mógłby zniszczyć mój główny kloc i dobrać się do środka. Na szczęście szansa jest mała i wypadła tylko jedna szóstka Mongrelami zdecydował się zabić gargulce, ale nie był w stanie zabić wszystkich i je pogonił dając mi piękną kontrę na bok. Wyszedł ambushem na moich tyłach, aby polować na magów i uprzykrzyć mi życie, ale cyklop czekał na to i cofnął się ich zatłuc. W kluczowym combacie centaury kontra gory zużyłem binding scrolla chyba na stoneskina, zbiłem jakiś czar ochronny i chyba wszedł distracting. Gory odpaliły banner siły i jako, że biły pierwsze to zabiły 11 centaurów ze swoich 25a S4. On nie mając generała nie zdał furii i zabił mi kilka modeli. Dostał dużego brejka i go pogoniłem. Było to o tyle ważne, że odblokowałem sobie flankę i podbiegłem do przodu przed moją turą szarż. Łapamat zrewanżował mi się coachtimem i doszliśmy do wniosku, że najlepiej zrobić tymi gorami suicidal mission w klocek minotaurów, aby spróbować je zabić i zblokować dając mi komfort ustawienia reszty kontr. W miedzy czasie zabijałem jeszcze jego harpie i psy, które mi podstawiał coraz bardziej go okrążając. Mongrele zgodnie z planem przegoniłem za stół. Gory dostały jakiś czar ofensywny (siłę lub przerzuty zranień) i to wystarczyło, aby zabić 4 minotaury i wciąż mieć steadfasta. Thomas wyszarżował jeszcze herosem małym w mój chariot, aby spróbować pozdobywać jakieś pkt, ale szczęśliwie po kilku fazach walki to chariot go zabił Longhorny były zblokowane i już nawet nie bardzo miały gdzie się cofać. W fazie magii blokowałem tylko leczenie minosów i w walce udało mi się dobić oddział do końca, ale już minotaurzy herosi zabrali mi steadfast i uciekłem. Thomas nie bardzo mógł mnie gonić, więc te bohaterskie gory, co zabiły centaury i minosy jeszcze się później zebrały i kolejny raz szarżowały na te minosy Tym razem z razem z pumbami, a wcześniej moj centaurzy heros zadał 2 rany ze strzelania w warlorda. Longhorny okrążyłem podstawiając im na pysk moich herosów minotaurów. Kochaniutkie pumby zabiły warlorda, a potem bsb i Thomas się poddał. 20-0
Bitwa 5 Włoskie lizaki - breaking flags
Giuseppe Gaudiano (BloodDragon85 ) - Saurian Ancients
160 - Tegu Veteran, Shield, Spear
240 - 4 Caiman Warriors, Tooth and Claw, Champion with Enclave Wizard
198 - 16 Skink Hunters, Poisoned Javelin
198 - 16 Skink Hunters, Poisoned Javelin
190 - 20 Skink Warriors, Shield, Champion (Enclave Wizard)
160 - 20 Skink Warriors, Shield, Champion
160 - 20 Skink Warriors, Shield, Champion
585 - 3 Thyroscutus Herd, Magnetic Great Bow
365 - 3 Caiman Elders, Champion with Enclave Wizard
275 - 3 Caiman Elders
203 - 13 Tegu Mystics
203 - 13 Tegu Mystics
420 - 4 Weapon Beasts, Spearback
176 - 8 Skink Guerrillas, Blowpipe, Vanguard
176 - 8 Skink Guerrillas, Blowpipe, Vanguard
176 - 8 Skink Guerrillas, Blowpipe, Vanguard
615 - Titanopod, Monolith of Vitalism
4500
Niestety w końcu trafiłem na bardzo zły match up, ale to normalne, że tak się zdarza. Giuseppe bardzo się ucieszył, że na mnie trafił. Nie tylko dlatego, że miał sporą przewagę na poziomie rozpiski. Głównym powodem było to, że miałem przyjemność grać z nim dwa razy w przeszłości i spuścić mu łomot (swoją drogą wtedy to ja grałem lizakami, a on raz bestiami i raz chaosem). Przez wiele lat byłem jedyną osobą, z którą Giuseppe przegrał bitwę na ETC i czekał ok. 14 lat na rewanż. Plan był taki, aby się skampić i oddać jak najmniej punktów, gdyż poświęcenie mnie w paringach miało dać nam przewagę na innych stołach i warto było zagrać stabilnie. Miałem centaurami+herosem jako przynętą skusić jego część wojsk, aby poszły uganiać się za nimi na lewej flance dzięki czemu trudniej byłoby mu zapunktować na mojej prawej flance. Poniekąd taki był właśnie efekt, ale zobaczyłem w trakcie gry możliwość otworzenia gry na moich warunkach. Na mojej prawej flance były głównie jedne kroxy, kilka oddziałów skinków, mistycy i thyroscutusy, ale magię miał daleko od nich. Postanowiłem naprzeć, aby mieć szansę powalczyć o scenariusz. Wildhorny, rydwan i pumby trzymałem na kontrę, aby był się podejść. Plan się udawał tym bardziej, że w pierwszej turze jego strzelania zadał tylko dwie rany na cyklopie, dwa wildhorny i niestety jedne chameleony zabiły aż 4 centaury. Bsb też miał dosyć daleko od tej flanki i kiedy kontrowałem jego skinki to spanikował jednych mistyków za planszę, ale wbiłem się gargulcami w drugi oddział skirmisha, który zabiłem i zoverrunowałem w Thyroscutusy, aby je przytrzymać. Trochę się zdziwiłem, gdyż w celu polowania na moje centaury posłał tam więcej wojska niż się spodziewałem. Przez co zblokował się i dał mi niespodziewaną szansę na kontrę, gdyż nie odgiął do końca dobrze herosa centaura. Postanowiłem zaryzykować i to wykorzystać. Zaszarżowałem centaurem w oddział mistyków z saurusem herosem z możliwym overrunem w spearbacki. Mistyki stały przed jego armią pod skosem blokując mu swobodę ruchów. Dlatego uznałem, że jest to dla mnie szansa i naparłem agresywnie pumbami i gorami, które wcześniej miały tylko robić za straszaka. Na drugiej flance niestety oddział hunterów już dobił mi na raz cyklopa. Gorami zaszarżowałem w thyrosy, gdyż nie miał tam kontry, a z chociaż jednym czarem i bannerem siły jestem w stanie je spokojnie zabić na kilka faz dając mi fajne reformy. Niestety żaden czar nie wszedł i później już nie byłem w stanie im pomóc w tym combacie, a potem kilka faz później dostałem kontrę caimanóm. Mój gambit z centaurem wyglądało na to, że układa się pomyślnie. Wygrałem combat o 2 bez jego bsb, ale niestety ustał. Później zabiłem mu herosa i on mi się zrewanżował. Centaury zginęły ze strzelania i walki ze spearbackami. Skinki za skinkami odginały mi kontrę, ale dzięki szarży z obu stron udało mi się gorami pogonić w mistyków. Dostałem kontrę małych caimanów i trzech spearbacków, ale zdałem steadfasta. I tu był moment przełomowy, który mógł mi dać zwycięstwo. Włoch źle odgiął moją kontrę skinkami dzięki czemu pumby mogły overrunować w ten duży combat o zwycięstwo. Pumbeczki wpadły w bok caimanów i mogły stać się bohaterami, ale chyba poprzednia bitwa je zbyt zmęczyła. Ze swoich 21a s6 wbiłem tylko 5 ran, a on mi zrobił 3 rany z 8a s4... Caimany rozłączyły się z wildhornami przez co powstały dwa różne wyniki walk. Gory przez tak słaby wynik pumb przegrały o 1, oblały steadfasta i zostały zagonione. Caimany przegrały o 2, ale ustały i dostałem kontrę na pumby, która je zabiła. Niestety plan runął i zabiłem co mogłem, ale przegrałem scenariusz i sporo straciłem. Przegrana 3-17, co i tak jest nieźle zważywszy na okoliczności. Giuseppe powiedział, że grał ten mecz kilka razy i zawsze robił 20 i moje 3 pkt to i tak sukces Dostał swój wyczekany rewanż.
Bitwa 6 Angielskie Krasnoludy - Breaking points
Jack Austin (Jack Austin) - Dwarven Holds
440 - Thane, Shield Bearers, Battle Standard Bearer (Legion Standard), Rune of Resistance, Rune of Iron, Hand Weapon (2x Rune of Lightning, Rune of Craftsmanship), Rune of Storms, Battle Rune
280 - Dragon Seeker, Paired Weapons (Rune of Quickening, Rune of Penetration, Rune of Fire)
265 - Dragon Seeker, Paired Weapons (Rune of Quickening, Rune of Penetration)
265 - Dragon Seeker, Paired Weapons (Rune of Quickening, Rune of Might)
270 - Runic Smith, General, Shield, Rune of Iron, 3x Battle Rune
610 - 40 Clan Warriors, Great Weapon, Throwing Weapons, Standard Bearer (Runic Standard of Swiftness), Musician, Champion
520 - 30 Clan Warriors, Spear and Shield, Vanguard, Standard Bearer (Runic Standard of Wisdom), Musician, Champion
342 - 19 Miners, Great Weapon, Paired Weapons, Pistol, Musician
329 - 18 Miners, Great Weapon, Paired Weapons, Pistol, Musician
279 - 11 Seekers, Brothers of Vengeance, Vanguard, Champion
200 - 10 Forge Wardens
200 - 10 Forge Wardens
200 - 10 Forge Wardens
100 - Field Artillery, Dwarf Ballista
100 - Field Artillery, Dwarf Ballista
100 - Field Artillery, Dwarf Ballista
4500
Nietypowa rozpiska, ale mało komfortowa do grania przeciwko. Bolce mogą mnie bardzo zaboleć, a na seekerach i klockach bardzo łatwo ugrzęznąć. Jack bardzo agresywnie podszedł vanguardami i mojej turze uznał, że jeszcze nie odpali runy sztormów, dzięki czemu mogłem odginać gargulcami. Ja wziąłem coach time już w mojej pierwszej turze i uradziliśmy, że robię na te vanguardy pięć szarż Na seekerów mongrele z minosami na 8, wildhorny na 9 i chariot na 8, a na klocek z runesmithem centaury na 6 i wildhorny na 10. Doszedł niestety tylko chariot do seekerów, ale również centaury, których główną misją było wymienić się za runesmitha generała, który jest od nich droższy i zabrałbym mu magię. W magii wrzuciłem duże spectrale blade'y na centaury. Pumbami i centaurzym herosem mocno zajechałem od flanki, aby robić zagrożenie na maszynach i kontrować seekerów, którzy po zabiciu rydwany niechybnie będą próbowali gdzieś szarżować. Centaury zadały 2 rany runesmithowi i całkiem sporo krasnali z oddziału. Ważne było to, że go przytrzymałem i miałem dobić runesmitha w następnej turze plus wpaść tam cyklopem. Rydwan zabił 3 seekerów i tak jak powinien zginął od tych porąbanych dragon seekerów
Po pivocie Jack zdecydował się na szarżę na 9 w mój kloc z minotaurami i niestety doszedł. Bolce zastrzeliły niestety centaura, a jako, że nie zabiłem od razu smitha to miał możliwość miętolenia run do combatu seekerów i weszły mu na farcie dwa czary. Centaury spisały się, dobiły runesmitha i zabiły na tyle krasnali, że to krasnolud rzucał break'a. Zdał, ale w dziwny sposób schrzanił totalnie reformę tego oddziału i mogłem zaszarżować cyklopem i wildhornami z obu stron z overrunem w drugi kloc dwarfów z bsb. Tym czasem rozgrywał się kluczowy combat seekerów z klockiem MinoMongreli. Aby przeżyć warlordem to rzuciłem challange, który on przyjął oczywiście herosem z płonącymi atakami. Dzięki temu też drugi heros nie mógł bić po oddziale, gdyż stykał się z doombullem. Koleś na szczęście zadał mi 3 rany, a ja zabiłem go w zwrotce. Mój bsb za to dostał 3 rany od herosa, a sam w zwrotce zadałem mu tylko dwie. Jack popełnił w tym miejscu dwa błędy. Po pierwsze zapomniał bić po moim championie, a po drugie zrobił pierwszy reformę. Dzieki temu mogłem moją reformą przekształcić się w formację hordy, aby mieć dużo ataków mongreli i ustawić tak herosów, aby nie byli w kontakcie z dragon seekerami. Skontrowałem tych seekerów wildhornami, ale niestety tylko 2 modele mogły bić. Tak jak dostałem prezent to skontrowałem cyklopem i wildhornami klocek bijący się z centaurami i wbiłem się z gonienia w kloc dwarfów z bsb. Wildhorny były od boku i dostały z magii +1S. Nawet jak później skontrował mnie na bok forgewardenami to zadałem mu tyle ran, że był autobrejk na obu oddziałach. Jack wyszedł obok tego combatu w szerokiej formacji minerami i zastrzelił mi centaury. Po wygranej walce z jego bsb goniłem go tylko cyklopem, a wildhornami tak spivotowałem, żeby jak najmniej dostawiło się w szarży do minerów, abym wygrał z nimi combat resultem. Drugie minery wyszły mi na tyłach za magami i razem z jednymi forge wardenami doprowadziły do tego, że moi magowie dostali po ranie i został 1 mongrel ze skirmisha. Musiałem odginać ich pozostałymi gargulcami i tym skirmisherem, aby nieskontrowali mi combatu z seekerami. Mój warlord przeżył moment grozy, gdyż zabił 7 seekerów z ataków przez co wszystkie zwrotki poszły w niego i dostał z nich czwartą ranę. Mongrelami udało mi się dobić dragonseekera na ostatniej ranie i pozostał już jeden samotny dragon seeker, który spokojnie mógł mi jeszcze wyrządzić krzywdę. Po kilku fazach grozy i odmawianiu challange'y udało mi się dobić z ataków wildhornów i mongreli ostatniego dragonseekera i po pivocie skontrować minerów, którzy cały czas strzelali do moich magów, którzy nie mieli, gdzie się schować. Wildhorny zabiły drugich minerów i poszły czyścić resztę razem z pumbami i cyklopem. Cyklop to niezły cwaniak był, gdyż po walce z bsb został na ostatniej ranie i przeżył 3 strzały bolców, a po czym zrobił sobie po nich rajd przeżywając do końca gry. Także na ostatniej ranie został warlord, bsb, obaj magowie oraz cyklop Stół wyczyściłem -> 20-0
W ostatecznym rozrachunku zdobyłem 91 pkt z czego jestem zadowolony i rozpa na pewno się sprawdziła. Troszkę żałuję, że jednak nie udało mi się utrzeć nosa Włochowi i odwlec na później jego marzenia o rewanżu
Siemanko wszystkim.
Na początek wklejam rozpę którą grałem:
Sylvan Elves
735 - Treefather Ancient, General, Wizard Master, Divination
625 - Avatar of Nature, Entangling Vines
290 - Thicket Shepherd, Battle Standard Bearer
120 - Dryad Ancient, Wizard Apprentice, Druidism
393 - 25 Dryads, Champion
393 - 25 Dryads, Champion
183 - 10 Dryads, Champion
159 - 9 Dryads
441 - 5 Thicket Beasts, Champion
95 - Forest Eagles
435 - Treefather
320 - 5 Briar Maidens, Standard Bearer, Champion
310 - 5 Briar Maidens, Champion
4499
Rozpę rzeźbiłem długo całkiem, detale były całkiem istotne, finalnie bym wywalił jednego champa maidenek i wziął kolejnego orła.
Kluczowe w rozpie było rzucanie aur z dyvi, distracting i mr były bardzo spoko.
1 Bitwa
Azurix z USA.
Rozpa całkiem spoko, podobały mi się kawalerie ale hellblaster już nie, za szeroka ta rozpa aby strzelać nim tam gdzie się chce. wziałbym fasta chyba.
Empire of Sonnstahl
610 - Prelate, Altar of Battle, Great Weapon, Plate Armour (Ghostly Guard), Locket of Sunna
390 - Inquisitor, Horse and Light Troops, Paired Weapons (Hero's Heart), Repeater Pistol, Basalt Infusion, Lucky Charm, Silver Shots
375 - Knight Commander, General, Horse, Shield (Witchfire Guard), Hand Weapon (The Light of Sonnstahl), Mantle of Ullor
230 - Marshal, Battle Standard Bearer, Shield, Blacksteel, Crown of the Wizard King
165 - Wizard, Wizard Apprentice, Pyromancy, Book of Arcane Mastery
563 - 13 Knightly Orders, Shield, Cavalry Pick, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion
405 - 10 Knightly Orders, Shield, Cavalry Pick, Standard Bearer, Musician, Champion
190 - 20 Heavy Infantry, Halberd, Support Unit, Standard Bearer, Musician, Champion
392 - 24 Imperial Guard, Great Weapon, Standard Bearer, Musician, Champion
235 - Artillery, Cannon
170 - Artillery, Volley Gun
460 - Steam Tank
315 - 24 Flagellants, Champion
4500
Nasz deploy:
1 Tura Azurixa,
Czogł leci do przodu (trochę za mocno bo 11 cali) to, że będzie blisko chyba było oczywiste aczkolwiek tutaj dostałem dodatkowo bok,
więc ten combat był raczej nie do odratowania.
Z magii i strzelania wchodzą chyba 3 rany w drzewca lorda.
1 Tura moja
Drzewce lecą pod górkę, orzeł odgina Flagusy z magii i strzelania drzew walę w altara co daje w sumie 3 woundy (to był farcik oczyfko zważywszy, że banish wbił 1 ranę.
Dzięki temu otwierają się opcji wykończenia go z magii i strzelania w kolejnej turze.
2 Tura Azurixa
Leci szarża w orła, (tu jest opcja, że jak zabije czołg w drugiej turze to flagusy dostają overruna w treekiny) inkwizytor leci pod drzewca, unit z magiem się ustawia pod obszarowe mieczyki na całą armię właściwie.
Wpuszczam aurę, orzeł ginie, działo pudłuje i inkwizytor nic nie robi.
2 Tura moja
Maidenki lecą w hellblaster, drzewiec na klipa leci we flagusy (tu Azurix powinien zdjąć jedną kolumnę czy dwie), drugi drzewiec leci w kawalerię.
Z magii i strzelania dobijam altara, w cc zabijam trochę flagusów oraz paru kawalerzystów bo lord odmawia chalangea, jak gwardia nie wpadnie z pomocą to lord może zbrejkować w kolejnej turze.
3 Tura Azurixa.
Inkwizytor leci w drzewca który przed nim stoi, gwardia leci w drzewca.
z magii lecą obszarowe mieczyki 28 z 5, ja rzucam 30 z 6. Uczciwa faza magii.
W cc inkiwizytor plewii i umiera z crusha, flagusów się robi już mało. W cc z drzewcem lordem ginie bsb i mój drzewiec (chalange odmówione)
Gwardia overrunuje drzewca maga.
Treekiny kończą czołga.
3 Tura moja.
Driady dobijają sie do cc z magiem lordem, treekiny dobijają się do flagusów, ostatnie zagrożenie to runefang ale jeszcze mam driady na jedną turę.
brejkuję gwardię ale dostaje duzo ran w maga, konczę flagusy.
4 Tura Azurixa
On zabija małe driady, drzewo mag ginie od działa.
4 Tura moja,
wyganiam klocek z magiem za stół, zabijam działo.
5 Tura azurixa
Wpada w driady od tyłu lordem abym nie wszedł 3 scoringiem na scena.
5 Tura moja,
kontruję lorda i go brejkuje i zaganiam i kończymy bo nie mogę już wejść na scena.
15-5 po calkiem sporej wyżynce.
2 Bitwa z Niemcem
670 - Prophet, Prophet of Ashuruk, Seat of Authority, Wizard Master, Occultism, Tablet of Vezodinezh, Binding Scroll
588 - Overlord, General, Bull of Shamut, Shield (Kadim Binding), Flintlock Axe (Eye of the Bull), Great Weapon (Flame of the East), Basalt Infusion, Ring of Desiccation, Lugar's Dice
260 - Vizier, Shield (Willow's Ward), Battle Standard Bearer (Legion Standard), Blunderbuss, Alchemist's Alloy, Spear, Crown of the Wizard King
575 - 30 Infernal Warriors, Great Weapon, Blunderbuss, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
419 - 21 Infernal Warriors, Shield, Blunderbuss, Standard Bearer (Legion Standard), Musician, Champion
134 - 21 Vassal Levies, Paired Weapons, Musician
514 - 22 Disciples of Lugar, Great Weapon, Musician, Champion
320 - Infernal Bastion
175 - 5 Vassal Cavalry
515 - Kadim Titan, Walking Earthquake
330 - Citizen Giant, Giant Club
4500
Rozpa taka sobie, wyjątkiem od reguły jest byk bez onyxa a z flame of the east. Stabilniej bije woundy w drzewce dzięki grindom,
onyx jednak jest łatwiejszy bo trafia raz na turę w lorda klepacza.
Nasze pierwsze tury,
Ja z magii rzucam banish co nic nie robi, przeciwnik rzuca obniżenie wsa oraz wbija ranę z atrybutu i dokłąda drugą z flinty lorda w drzewca klepacza.
2 Tura moja
Ruszam prawą stronę do przodu, z magii leci banish w kadaja który zostaje zbity i duży fate w lugary co zabija 4.
2 Tura Id
leci odgięcie na treekiny z goblinków, jakieś przetasowania i z magii lecą kolejne 3 rany w drzewca lorda, atrybut i sniperka.
3 tura moja
Na szczescie przeciwnik nie ogarnia jak byk jest waznym modelem w tej grze i daje mi szarze driadami na 6+.
Dodatkowo leci odgięcie lugarów oraz maidenki lecą im na plecy aby przygotować się do kanapki.
Treekiny i drugie driady lecą w gobo co mi daje overruna w dwarfy na flance.
3 Tura Id
Mała spina bo Blacky mi zmierzył overruna treekinami a nie dodał mi 0.5 cala za treja, na szczescie po dokładnym zmierzeniu i tak nie wpadał w bok driad.
Byk dostaje rane z brejka, driady ustają brejka z workami i bsb co wpadł na flankę.
4 tura moja
Leci combo szarza treekinów treemana i maidenek w ranne lugary.
Dokładam maidenki na bok worków aby utrzymać cc jeszcze turę.
W cc dochodzi druga rana w byka, lugarów zostaje z 9 ale stoją bo mają szeregi x2.
4 Tura id
W tej turze przegrywam 6-7 progów lekką ręką licząc, co szkoda bo zabrało nam to opcje wbicia się na pierwszy stół wcześniej.
w magii leci obnizenie wsa na driady w walce z workami (ten cc nie powinien mieć znaczenia, przeciwnik i tak juz nie może gonić jeśli chce wziąć scena.
W walce 9 lugarów się nie brejkuję na 4 bez rerolla.
W walce driad z bykiem przegrywam cc i oblewam brejka 9 reroll i tracę przez to scena bo gigant może spokojnie zawrócić i zabić małe driady.
5 tura moja
szarzuje w bsb solo aby pozbawić armię rerolla, oblewam redirecta na 9 reroll i nie wymuszam paniki na workach ani brejka na 8 bo stał w dwulini aby wziąć scena.
dobijam lugara i czekam na wpierdol od byka.
Nie zbieram maidenek na 9
5 Tura id,
byk leci w treekiny i tu mi się fart zwraca bo ginie zabijając tylko bsb (hera dała mi stubborn o którym Blacky zapomniał)
drzewiec dostaje jakies rany ze strzelania ale ciagle mam opcję spanikowania warriorów bo bsb się nie zebrał
6 Tura moja
leci szarza w worki ale zdaje terror.
6 Tura
Drzewiec klepacz na 1 ranie ginie od 1 blazea z tej tury, ranny kadaj zabija i zagania driady z magiem oraz zdaje 2 wardziki będąc na ranie.
Kończymy 7-13 bo gigant zabija driady na flance.
Bitwa tragiczna w kostkach i czuję się trochę oszukany, nie na takie etc się szykowałem ale nie będę przecież narzekał jak miałem w teamie Crusa który widział tyle zjebanych akcji, że to nic.
Kolejne 2 gry grał Laik bo leciałem na ślub szwagra.
Zagrał jak trzeba z Irlandią, bez ryzyka bo nie było potrzebne wygrał 12-8 na teleportujacy się wdg
4 gra z Francją,
Paring który akurat graliśmy bo na szczury, ale z innym setupem unitów i magii. Bili się od drugiej tury do 6, kluczowy jeden błąd to źle odgiety unit.
Skończylo się 10-10 więc imo i tak przyzwoicie przy tym scenie jak nie zaczynał.
5 Gra o wszystko na włochów:
Andrea Manfroni (Manfro) - Undying Dynasties
505 - Death Cult Hierarch, Wizard Master, Evocation, Sacred Hourglass, Hierophant, Soul Conduit
260 - Death Cult Hierarch, Wizard Adept, Divination, Talisman of the Void
140 - Death Cult Hierarch, Wizard Apprentice, Cosmology, Sandstorm Cloak
440 - Pharaoh, General, Light Armour (Destiny's Call), Great Weapon (Godslayer), Death Mask of Teput
235 - Tomb Harbinger, Shield (Sun's Embrace), Battle Standard Bearer, Heavy Armour (Ghostly Guard)
429 - 52 Skeletons, Spear, Standard Bearer (Legion Standard), Musician, Champion
200 - 20 Skeletons, Standard Bearer (Banner of the Entombed)
200 - 20 Skeletons, Standard Bearer (Banner of the Entombed)
165 - 20 Skeletons, Musician, Champion
145 - 5 Skeleton Scouts
559 - 31 Necropolis Guard, Paired Weapons, Musician, Champion
265 - 6 Scarab Swarms
265 - 6 Scarab Swarms
345 - 4 Sand Stalkers
345 - 4 Sand Stalkers
4498
Generalnie plan był nie wchodzić w cc za szybko, aby gwardia z magią mnie nie przemieliła, ewentualnie aby wyciągnąć ja odginaczkami aby zmieść ja dużą ilością stompów.
Deploy i pierwsze tury,
Ud oddało zaczynanie i ustawiło się w rogu, w pierwszej turze miałem szanse zabić odginaczkę za free ale nie docastowałem banishmentu z 4 kostek i ranne koniki uciekły i się uleczyły.
W drugiej turze widać mniej więcej co się w tej grze wydarzy. UD stoją w rogu, próbują zatrzymać moje scoringi. Można było właściwie od 4 tury liczyc na 13-7 jeśli nic nię będę głupiego robić
W 3 turze otwiera mi się dobra opcja wzięcia węży, mały unit driad z herosem może wpaść od boku, treekiny biorą herosa maga odginaczkę.
W 4 turze leczę maidenkę co odginała 2 unity i ustawiam się pod szarże w kolejnej turze, 3 tury cc powinny starczyć do zmielenia hord jeśli wejdzie mr3 na unity wroga.
Tutaj już wiem, że idzie nam dosyć tragicznie i właściwie będę musiał powchodzić w te cc bez względu na ich wynik.
W 4 turze przeciwnika leci odgięcie z koników na wszystko co mogą 10 calową linią sensownie zablokować, kluczowe jest to że nie oddział driad nie zabija 2 ran na wężach i nie mogę uwolnić swojego herosa maga. Przez to że driada nie może wyszarżować w gwardie nie mogę pociągnąć cc z gwardią, która już jest ranna ze strzelania i magii (przeciwnik nie przekłada veili za bardzo bo zbijam czary z evo a bierze wszystko aby leczyć się)
W 5 turze mojej lecą szarże i pogonie (2x automat i 2x szarża na 5 w klocek z godslayerem) Driady palą w szkielety. Drzewiec lord i drzewiec zwykły lecą w szkiele z godslayerem (ma rerolle hita) oraz treekiny wpadają w ranną jeszcze gwardię.
Z magii nie wrzucam obszarowego mra (karty z dużą kością dispella już poleciały więc mogłem liczyć na rzut 5 vs 5)
W cc przeciwnik bierze couch time i podejmuję najgłupszą decyzję jaką widziałem. Przyjmuje chalange godslayera z drzewcem lordem.
W cc ja generuję 0 wardów w godslayera (6 ataków 4+ 2+ i thunderstomp raniący na 2+) jednak ich couch to dobrze przekminił. Dodatkowo 6 szkieletów dobija mi drzewca.
W 5 tura UD
Leci magia która boostuje gwardię i godslayera, w CC z godslayerem generuję 1 warda którego oblewa (do tego momentu same stompy powinny wbić 3 rany), Treekiny ustają ale ranne i raczej zginą w kolejnej turze.
w 6 turze mojej, jeszcze lecę drzewcem magiem w gwardię bo właściwie strata już nic nie zmienia w wyniku drużynowym, a może wyciągnę bsb i jakieś ataki nie pójdą w treekiny.
W magii rzucam na drzewo lorda heredytkę i przepycham obszarowe rerolle z divinami. Nie daje to nić bo drzeweiec z rerollami trafia tylko 3 razy, rani 3 bo ma przerzut z heredytki i Godslayer zdaje warda mimo rerolli i mnie zabija, ja go dobijam stompami.
W 6 turze Ud
Tracę driady co wcześniej spaliły szarże, bo klocek szkieli się uwalnia od cc z drzewce, oraz treekiny.
4-16
Wyszło tragicznie, ale tak się zdarza jak się chce wbić w narożnik i coś wyciągnąć, niestety tu kostki nie pomogły również. Udawało mi się zabijać bardzo dużo gwardi ale nie ma to znaczenia jeśli mi nie wchodzi mr albo przeciwnikowi 3 leczenia na turę.
6 Bitwa
Ciekawa rozpa Anglika
Craig Johnson (Ukrocky) - Dread Elves
475 - Warlock Outcast, Wizard Master, Evocation, Binding Scroll
240 - Warlock Outcast, Wizard Adept, Witchcraft
335 - Beastmaster, General, Daeb Raptor, Ghostly Guard, Paired Weapons (Lacerating Touch), Ring of the Obsidian Thrones
305 - 15 Silexian Auxiliaries, Musician, Standard Bearer (Banner of Discipline)
305 - 15 Silexian Auxiliaries, Musician, Standard Bearer (Banner of Discipline)
270 - 15 Silexian Auxiliaries, Musician
287 - 9 Shadow Riders, Light Lance, Champion, Musician
235 - 12 Harpies
235 - 12 Harpies
215 - 10 Harpies
205 - Hunting Chariot
205 - Hunting Chariot
395 - Hydra
395 - Hydra
395 - Hydra
4497
Coś takiego kminił trochę Crus, aczkolwiek nie było to mocne na drzewa.
Gra była prosta, ja wziąłem scena, ja nie zrobiłem nic z magii poza zabiciem hydry. Szyszki i strzelanie maidenek nie zrobiło nic rydwanom.
wszystkie paniki i terrory zdane więc na pkt przegrałem ale scen mój
12-8
Generalnie ETC widzę podobnie jak Łapa, za dużo dużych porażek na raz. W rundach gdzie nie było potrzeby ryzykować ładnie wyniki były dostarczane.
Na te gorsze drużyny paringi bardzo łatwo było ogarnąć bo było dużo błędów u przeciwników.
W ważniejszych rundach Włosi/Niemcy/Francja zabrakło nie wiem czego, spokoju czy może trochę farta, w rundzie z Włochami na pewno ale nie mógł to być jedyny powód.
Bardzo dziękuję wszystkim za ten intensywny rok.
Selekcja mi się podobała i chętnie bym ją powtórzył ale nie przez najbliższe dwa lata. Wokół kadry chciałbym się pobujać i przywieść chociaż jedno złoto do Polski
Dziękuję za relację szczególnie w sobotę
Dziękuję chłopakom z drużyny za trud w ogrywaniu się, oraz szacunek dla Gąski na wzięcie "nowej" rozpy która się okazała skuteczna.
Dziękuję Gobosowi i Laikowi za pomoc w czasie mistrzostw.
Dziękuję Furkowi, że udało mu się tym bardziej udowodnić, że nie powinien grać na ETC w team Poland
Pozdrawiam
Tomasz
Na początek wklejam rozpę którą grałem:
Sylvan Elves
735 - Treefather Ancient, General, Wizard Master, Divination
625 - Avatar of Nature, Entangling Vines
290 - Thicket Shepherd, Battle Standard Bearer
120 - Dryad Ancient, Wizard Apprentice, Druidism
393 - 25 Dryads, Champion
393 - 25 Dryads, Champion
183 - 10 Dryads, Champion
159 - 9 Dryads
441 - 5 Thicket Beasts, Champion
95 - Forest Eagles
435 - Treefather
320 - 5 Briar Maidens, Standard Bearer, Champion
310 - 5 Briar Maidens, Champion
4499
Rozpę rzeźbiłem długo całkiem, detale były całkiem istotne, finalnie bym wywalił jednego champa maidenek i wziął kolejnego orła.
Kluczowe w rozpie było rzucanie aur z dyvi, distracting i mr były bardzo spoko.
1 Bitwa
Azurix z USA.
Rozpa całkiem spoko, podobały mi się kawalerie ale hellblaster już nie, za szeroka ta rozpa aby strzelać nim tam gdzie się chce. wziałbym fasta chyba.
Empire of Sonnstahl
610 - Prelate, Altar of Battle, Great Weapon, Plate Armour (Ghostly Guard), Locket of Sunna
390 - Inquisitor, Horse and Light Troops, Paired Weapons (Hero's Heart), Repeater Pistol, Basalt Infusion, Lucky Charm, Silver Shots
375 - Knight Commander, General, Horse, Shield (Witchfire Guard), Hand Weapon (The Light of Sonnstahl), Mantle of Ullor
230 - Marshal, Battle Standard Bearer, Shield, Blacksteel, Crown of the Wizard King
165 - Wizard, Wizard Apprentice, Pyromancy, Book of Arcane Mastery
563 - 13 Knightly Orders, Shield, Cavalry Pick, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion
405 - 10 Knightly Orders, Shield, Cavalry Pick, Standard Bearer, Musician, Champion
190 - 20 Heavy Infantry, Halberd, Support Unit, Standard Bearer, Musician, Champion
392 - 24 Imperial Guard, Great Weapon, Standard Bearer, Musician, Champion
235 - Artillery, Cannon
170 - Artillery, Volley Gun
460 - Steam Tank
315 - 24 Flagellants, Champion
4500
Nasz deploy:
1 Tura Azurixa,
Czogł leci do przodu (trochę za mocno bo 11 cali) to, że będzie blisko chyba było oczywiste aczkolwiek tutaj dostałem dodatkowo bok,
więc ten combat był raczej nie do odratowania.
Z magii i strzelania wchodzą chyba 3 rany w drzewca lorda.
1 Tura moja
Drzewce lecą pod górkę, orzeł odgina Flagusy z magii i strzelania drzew walę w altara co daje w sumie 3 woundy (to był farcik oczyfko zważywszy, że banish wbił 1 ranę.
Dzięki temu otwierają się opcji wykończenia go z magii i strzelania w kolejnej turze.
2 Tura Azurixa
Leci szarża w orła, (tu jest opcja, że jak zabije czołg w drugiej turze to flagusy dostają overruna w treekiny) inkwizytor leci pod drzewca, unit z magiem się ustawia pod obszarowe mieczyki na całą armię właściwie.
Wpuszczam aurę, orzeł ginie, działo pudłuje i inkwizytor nic nie robi.
2 Tura moja
Maidenki lecą w hellblaster, drzewiec na klipa leci we flagusy (tu Azurix powinien zdjąć jedną kolumnę czy dwie), drugi drzewiec leci w kawalerię.
Z magii i strzelania dobijam altara, w cc zabijam trochę flagusów oraz paru kawalerzystów bo lord odmawia chalangea, jak gwardia nie wpadnie z pomocą to lord może zbrejkować w kolejnej turze.
3 Tura Azurixa.
Inkwizytor leci w drzewca który przed nim stoi, gwardia leci w drzewca.
z magii lecą obszarowe mieczyki 28 z 5, ja rzucam 30 z 6. Uczciwa faza magii.
W cc inkiwizytor plewii i umiera z crusha, flagusów się robi już mało. W cc z drzewcem lordem ginie bsb i mój drzewiec (chalange odmówione)
Gwardia overrunuje drzewca maga.
Treekiny kończą czołga.
3 Tura moja.
Driady dobijają sie do cc z magiem lordem, treekiny dobijają się do flagusów, ostatnie zagrożenie to runefang ale jeszcze mam driady na jedną turę.
brejkuję gwardię ale dostaje duzo ran w maga, konczę flagusy.
4 Tura Azurixa
On zabija małe driady, drzewo mag ginie od działa.
4 Tura moja,
wyganiam klocek z magiem za stół, zabijam działo.
5 Tura azurixa
Wpada w driady od tyłu lordem abym nie wszedł 3 scoringiem na scena.
5 Tura moja,
kontruję lorda i go brejkuje i zaganiam i kończymy bo nie mogę już wejść na scena.
15-5 po calkiem sporej wyżynce.
2 Bitwa z Niemcem
670 - Prophet, Prophet of Ashuruk, Seat of Authority, Wizard Master, Occultism, Tablet of Vezodinezh, Binding Scroll
588 - Overlord, General, Bull of Shamut, Shield (Kadim Binding), Flintlock Axe (Eye of the Bull), Great Weapon (Flame of the East), Basalt Infusion, Ring of Desiccation, Lugar's Dice
260 - Vizier, Shield (Willow's Ward), Battle Standard Bearer (Legion Standard), Blunderbuss, Alchemist's Alloy, Spear, Crown of the Wizard King
575 - 30 Infernal Warriors, Great Weapon, Blunderbuss, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
419 - 21 Infernal Warriors, Shield, Blunderbuss, Standard Bearer (Legion Standard), Musician, Champion
134 - 21 Vassal Levies, Paired Weapons, Musician
514 - 22 Disciples of Lugar, Great Weapon, Musician, Champion
320 - Infernal Bastion
175 - 5 Vassal Cavalry
515 - Kadim Titan, Walking Earthquake
330 - Citizen Giant, Giant Club
4500
Rozpa taka sobie, wyjątkiem od reguły jest byk bez onyxa a z flame of the east. Stabilniej bije woundy w drzewce dzięki grindom,
onyx jednak jest łatwiejszy bo trafia raz na turę w lorda klepacza.
Nasze pierwsze tury,
Ja z magii rzucam banish co nic nie robi, przeciwnik rzuca obniżenie wsa oraz wbija ranę z atrybutu i dokłąda drugą z flinty lorda w drzewca klepacza.
2 Tura moja
Ruszam prawą stronę do przodu, z magii leci banish w kadaja który zostaje zbity i duży fate w lugary co zabija 4.
2 Tura Id
leci odgięcie na treekiny z goblinków, jakieś przetasowania i z magii lecą kolejne 3 rany w drzewca lorda, atrybut i sniperka.
3 tura moja
Na szczescie przeciwnik nie ogarnia jak byk jest waznym modelem w tej grze i daje mi szarze driadami na 6+.
Dodatkowo leci odgięcie lugarów oraz maidenki lecą im na plecy aby przygotować się do kanapki.
Treekiny i drugie driady lecą w gobo co mi daje overruna w dwarfy na flance.
3 Tura Id
Mała spina bo Blacky mi zmierzył overruna treekinami a nie dodał mi 0.5 cala za treja, na szczescie po dokładnym zmierzeniu i tak nie wpadał w bok driad.
Byk dostaje rane z brejka, driady ustają brejka z workami i bsb co wpadł na flankę.
4 tura moja
Leci combo szarza treekinów treemana i maidenek w ranne lugary.
Dokładam maidenki na bok worków aby utrzymać cc jeszcze turę.
W cc dochodzi druga rana w byka, lugarów zostaje z 9 ale stoją bo mają szeregi x2.
4 Tura id
W tej turze przegrywam 6-7 progów lekką ręką licząc, co szkoda bo zabrało nam to opcje wbicia się na pierwszy stół wcześniej.
w magii leci obnizenie wsa na driady w walce z workami (ten cc nie powinien mieć znaczenia, przeciwnik i tak juz nie może gonić jeśli chce wziąć scena.
W walce 9 lugarów się nie brejkuję na 4 bez rerolla.
W walce driad z bykiem przegrywam cc i oblewam brejka 9 reroll i tracę przez to scena bo gigant może spokojnie zawrócić i zabić małe driady.
5 tura moja
szarzuje w bsb solo aby pozbawić armię rerolla, oblewam redirecta na 9 reroll i nie wymuszam paniki na workach ani brejka na 8 bo stał w dwulini aby wziąć scena.
dobijam lugara i czekam na wpierdol od byka.
Nie zbieram maidenek na 9
5 Tura id,
byk leci w treekiny i tu mi się fart zwraca bo ginie zabijając tylko bsb (hera dała mi stubborn o którym Blacky zapomniał)
drzewiec dostaje jakies rany ze strzelania ale ciagle mam opcję spanikowania warriorów bo bsb się nie zebrał
6 Tura moja
leci szarza w worki ale zdaje terror.
6 Tura
Drzewiec klepacz na 1 ranie ginie od 1 blazea z tej tury, ranny kadaj zabija i zagania driady z magiem oraz zdaje 2 wardziki będąc na ranie.
Kończymy 7-13 bo gigant zabija driady na flance.
Bitwa tragiczna w kostkach i czuję się trochę oszukany, nie na takie etc się szykowałem ale nie będę przecież narzekał jak miałem w teamie Crusa który widział tyle zjebanych akcji, że to nic.
Kolejne 2 gry grał Laik bo leciałem na ślub szwagra.
Zagrał jak trzeba z Irlandią, bez ryzyka bo nie było potrzebne wygrał 12-8 na teleportujacy się wdg
4 gra z Francją,
Paring który akurat graliśmy bo na szczury, ale z innym setupem unitów i magii. Bili się od drugiej tury do 6, kluczowy jeden błąd to źle odgiety unit.
Skończylo się 10-10 więc imo i tak przyzwoicie przy tym scenie jak nie zaczynał.
5 Gra o wszystko na włochów:
Andrea Manfroni (Manfro) - Undying Dynasties
505 - Death Cult Hierarch, Wizard Master, Evocation, Sacred Hourglass, Hierophant, Soul Conduit
260 - Death Cult Hierarch, Wizard Adept, Divination, Talisman of the Void
140 - Death Cult Hierarch, Wizard Apprentice, Cosmology, Sandstorm Cloak
440 - Pharaoh, General, Light Armour (Destiny's Call), Great Weapon (Godslayer), Death Mask of Teput
235 - Tomb Harbinger, Shield (Sun's Embrace), Battle Standard Bearer, Heavy Armour (Ghostly Guard)
429 - 52 Skeletons, Spear, Standard Bearer (Legion Standard), Musician, Champion
200 - 20 Skeletons, Standard Bearer (Banner of the Entombed)
200 - 20 Skeletons, Standard Bearer (Banner of the Entombed)
165 - 20 Skeletons, Musician, Champion
145 - 5 Skeleton Scouts
559 - 31 Necropolis Guard, Paired Weapons, Musician, Champion
265 - 6 Scarab Swarms
265 - 6 Scarab Swarms
345 - 4 Sand Stalkers
345 - 4 Sand Stalkers
4498
Generalnie plan był nie wchodzić w cc za szybko, aby gwardia z magią mnie nie przemieliła, ewentualnie aby wyciągnąć ja odginaczkami aby zmieść ja dużą ilością stompów.
Deploy i pierwsze tury,
Ud oddało zaczynanie i ustawiło się w rogu, w pierwszej turze miałem szanse zabić odginaczkę za free ale nie docastowałem banishmentu z 4 kostek i ranne koniki uciekły i się uleczyły.
W drugiej turze widać mniej więcej co się w tej grze wydarzy. UD stoją w rogu, próbują zatrzymać moje scoringi. Można było właściwie od 4 tury liczyc na 13-7 jeśli nic nię będę głupiego robić
W 3 turze otwiera mi się dobra opcja wzięcia węży, mały unit driad z herosem może wpaść od boku, treekiny biorą herosa maga odginaczkę.
W 4 turze leczę maidenkę co odginała 2 unity i ustawiam się pod szarże w kolejnej turze, 3 tury cc powinny starczyć do zmielenia hord jeśli wejdzie mr3 na unity wroga.
Tutaj już wiem, że idzie nam dosyć tragicznie i właściwie będę musiał powchodzić w te cc bez względu na ich wynik.
W 4 turze przeciwnika leci odgięcie z koników na wszystko co mogą 10 calową linią sensownie zablokować, kluczowe jest to że nie oddział driad nie zabija 2 ran na wężach i nie mogę uwolnić swojego herosa maga. Przez to że driada nie może wyszarżować w gwardie nie mogę pociągnąć cc z gwardią, która już jest ranna ze strzelania i magii (przeciwnik nie przekłada veili za bardzo bo zbijam czary z evo a bierze wszystko aby leczyć się)
W 5 turze mojej lecą szarże i pogonie (2x automat i 2x szarża na 5 w klocek z godslayerem) Driady palą w szkielety. Drzewiec lord i drzewiec zwykły lecą w szkiele z godslayerem (ma rerolle hita) oraz treekiny wpadają w ranną jeszcze gwardię.
Z magii nie wrzucam obszarowego mra (karty z dużą kością dispella już poleciały więc mogłem liczyć na rzut 5 vs 5)
W cc przeciwnik bierze couch time i podejmuję najgłupszą decyzję jaką widziałem. Przyjmuje chalange godslayera z drzewcem lordem.
W cc ja generuję 0 wardów w godslayera (6 ataków 4+ 2+ i thunderstomp raniący na 2+) jednak ich couch to dobrze przekminił. Dodatkowo 6 szkieletów dobija mi drzewca.
W 5 tura UD
Leci magia która boostuje gwardię i godslayera, w CC z godslayerem generuję 1 warda którego oblewa (do tego momentu same stompy powinny wbić 3 rany), Treekiny ustają ale ranne i raczej zginą w kolejnej turze.
w 6 turze mojej, jeszcze lecę drzewcem magiem w gwardię bo właściwie strata już nic nie zmienia w wyniku drużynowym, a może wyciągnę bsb i jakieś ataki nie pójdą w treekiny.
W magii rzucam na drzewo lorda heredytkę i przepycham obszarowe rerolle z divinami. Nie daje to nić bo drzeweiec z rerollami trafia tylko 3 razy, rani 3 bo ma przerzut z heredytki i Godslayer zdaje warda mimo rerolli i mnie zabija, ja go dobijam stompami.
W 6 turze Ud
Tracę driady co wcześniej spaliły szarże, bo klocek szkieli się uwalnia od cc z drzewce, oraz treekiny.
4-16
Wyszło tragicznie, ale tak się zdarza jak się chce wbić w narożnik i coś wyciągnąć, niestety tu kostki nie pomogły również. Udawało mi się zabijać bardzo dużo gwardi ale nie ma to znaczenia jeśli mi nie wchodzi mr albo przeciwnikowi 3 leczenia na turę.
6 Bitwa
Ciekawa rozpa Anglika
Craig Johnson (Ukrocky) - Dread Elves
475 - Warlock Outcast, Wizard Master, Evocation, Binding Scroll
240 - Warlock Outcast, Wizard Adept, Witchcraft
335 - Beastmaster, General, Daeb Raptor, Ghostly Guard, Paired Weapons (Lacerating Touch), Ring of the Obsidian Thrones
305 - 15 Silexian Auxiliaries, Musician, Standard Bearer (Banner of Discipline)
305 - 15 Silexian Auxiliaries, Musician, Standard Bearer (Banner of Discipline)
270 - 15 Silexian Auxiliaries, Musician
287 - 9 Shadow Riders, Light Lance, Champion, Musician
235 - 12 Harpies
235 - 12 Harpies
215 - 10 Harpies
205 - Hunting Chariot
205 - Hunting Chariot
395 - Hydra
395 - Hydra
395 - Hydra
4497
Coś takiego kminił trochę Crus, aczkolwiek nie było to mocne na drzewa.
Gra była prosta, ja wziąłem scena, ja nie zrobiłem nic z magii poza zabiciem hydry. Szyszki i strzelanie maidenek nie zrobiło nic rydwanom.
wszystkie paniki i terrory zdane więc na pkt przegrałem ale scen mój
12-8
Generalnie ETC widzę podobnie jak Łapa, za dużo dużych porażek na raz. W rundach gdzie nie było potrzeby ryzykować ładnie wyniki były dostarczane.
Na te gorsze drużyny paringi bardzo łatwo było ogarnąć bo było dużo błędów u przeciwników.
W ważniejszych rundach Włosi/Niemcy/Francja zabrakło nie wiem czego, spokoju czy może trochę farta, w rundzie z Włochami na pewno ale nie mógł to być jedyny powód.
Bardzo dziękuję wszystkim za ten intensywny rok.
Selekcja mi się podobała i chętnie bym ją powtórzył ale nie przez najbliższe dwa lata. Wokół kadry chciałbym się pobujać i przywieść chociaż jedno złoto do Polski
Dziękuję za relację szczególnie w sobotę
Dziękuję chłopakom z drużyny za trud w ogrywaniu się, oraz szacunek dla Gąski na wzięcie "nowej" rozpy która się okazała skuteczna.
Dziękuję Gobosowi i Laikowi za pomoc w czasie mistrzostw.
Dziękuję Furkowi, że udało mu się tym bardziej udowodnić, że nie powinien grać na ETC w team Poland
Pozdrawiam
Tomasz
Ostatnio zmieniony 21 sie 2024, o 19:33 przez Tutajec, łącznie zmieniany 2 razy.
Lata mijają, pewne rzeczy nie
Widzę wielu z Was nieśmiertelnych - wciąż w gazie
Gratuluje
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.