Rzymek vs. Tomash (napinka z tematu o DMP)
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Tomash, w 40K na gre mozna znacznie bardziej wpływac a scenariusz moze wygrac każdy a krasie raczej nie wygrają scenariusza z kategorii dobiegnij do stredy wystawienia wroga. Scenariusze ; NIE.
Za bardzo wypaczają obiektywizm turnieju, potem ktos bedzie mogł powiedzieć : jestesmy najlepszym klubem w polsce bo nam scenariusze przyfarciły:O
Jak słusznie napisano po co zmieniac cos co jest dobre:>Co do moich 4 armat to jakos sie zdażały wieksze myki i widziałem jak na masterach jacys goscie grali z karteczkami, proxami(jak załogi do bolców w kształcie spearmanow imperialnych) ale sie jakos nie czepiałem.
Za bardzo wypaczają obiektywizm turnieju, potem ktos bedzie mogł powiedzieć : jestesmy najlepszym klubem w polsce bo nam scenariusze przyfarciły:O
Jak słusznie napisano po co zmieniac cos co jest dobre:>Co do moich 4 armat to jakos sie zdażały wieksze myki i widziałem jak na masterach jacys goscie grali z karteczkami, proxami(jak załogi do bolców w kształcie spearmanow imperialnych) ale sie jakos nie czepiałem.
Jeśli w formacie Bazyliszkowym kapitan da swojemu krasiowemu graczowi scenariusz "dobiegnij do strefy przeciwnika" to udowodni że jest dupa, a nie kapitanRzymek pisze:Tomash, w 40K na gre mozna znacznie bardziej wpływac a scenariusz moze wygrac każdy a krasie raczej nie wygrają scenariusza z kategorii dobiegnij do stredy wystawienia wroga.
Powiedziałbym Ci, co wypacza obiektywizm turnieju (w sensie wyłonienia najlepszych generałów), ale wojen o wygięte rozpiski i samograje Ci u nas dostatek.Rzymek pisze:Za bardzo wypaczają obiektywizm turnieju,
A może: jesteśmy najlepszym klubem w Polsce, bo potrafimy grać w każdych warunkach?Rzymek pisze:potem ktos bedzie mogł powiedzieć : jestesmy najlepszym klubem w polsce bo nam scenariusze przyfarciły:O
No ale jeśli Tobie zwycięstwo przychodzi wyłącznie jako skutek "przyfarcenia", to ja bardzo przepraszam
Bo dobre jest wrogiem lepszego?Rzymek pisze:Jak słusznie napisano po co zmieniac cos co jest dobre:>
Bo nudne i sprawdzone jest wrogiem ciekawego i zmuszającego do myślenia?
A ja byłem na masterze, na którym parę osób w nocy okradli, co nie znaczy, że wszystko należy mierzyć tą miarką Ja wiem, że "A u Was biją Murzynów" to bardzo wygodne podejście, ale będę je tępił. Wiem też, że Rzymek ma słabo pomalowane Imperium (nie widziałem na własne oczy, wyczytałem na forach), ale to nie znaczy, że mam swoją malować na odwal i potem gardłować, że dostałem niższą ocenę z malowania od RzymkaRzymek pisze:Co do moich 4 armat to jakos sie zdażały wieksze myki i widziałem jak na masterach jacys goscie grali z karteczkami, proxami(jak załogi do bolców w kształcie spearmanow imperialnych) ale sie jakos nie czepiałem.
Blundi: grałem na Bazyliszku, na którym były karty, i wspominam go jako chyba najciekawszego ze swoich (niewielu, ale zawsze ) masterów. Chociaż oczywiście 1000 pkt. za kamikadze w drugą stronę stołu było co najmniej kontrowersyjne
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Osobiscie nie zniżam sie do robienia osobistych przytyków tego typu ale to moze dlatego ze generalnie nie uwazam sie za dobrego gracza i generalnie jestem dosc wysoko a Ty nie, generuje takie przytyki? TO jak ktos dobiera rozne sprzeczne kosmiczne scenariusze i wymysla cuda bo mu sie jakos nie udaje zagrac z innymi armiami i np ktos mi nagle wyskakuje ze "schowaj działa bo mam taki scenariusz" to źle świadczy o wymyślającym a nie o tym kto sie z takimi cudami musi użerać, jak organizuje i wymyslam format to mysle w sposob socjalistyczny i rowny a nie taki bagnisty jak na lokalach.Tomash pisze:Jeśli w formacie Bazyliszkowym kapitan da swojemu krasiowemu graczowi scenariusz "dobiegnij do strefy przeciwnika" to udowodni że jest dupa, a nie kapitanRzymek pisze:Tomash, w 40K na gre mozna znacznie bardziej wpływac a scenariusz moze wygrac każdy a krasie raczej nie wygrają scenariusza z kategorii dobiegnij do stredy wystawienia wroga.
Powiedziałbym Ci, co wypacza obiektywizm turnieju (w sensie wyłonienia najlepszych generałów), ale wojen o wygięte rozpiski i samograje Ci u nas dostatek.Rzymek pisze:Za bardzo wypaczają obiektywizm turnieju,
A może: jesteśmy najlepszym klubem w Polsce, bo potrafimy grać w każdych warunkach?Rzymek pisze:potem ktos bedzie mogł powiedzieć : jestesmy najlepszym klubem w polsce bo nam scenariusze przyfarciły:O
No ale jeśli Tobie zwycięstwo przychodzi wyłącznie jako skutek "przyfarcenia", to ja bardzo przepraszam
Rzymek pisze:Jak słusznie napisano po co zmieniac cos co jest dobre:>
A sprawdzone wrogiem eksperymentalnego. Jak coś ma zmuszać do myślenia to niech to robi na lokalu po to jest. NIkt na mistrzostwach europy w pilce nożnej nie każe grać piłkarzom w Glanach żeby było ciekawiejBo dobre jest wrogiem lepszego?
Bo nudne i sprawdzone jest wrogiem ciekawego i zmuszającego do myślenia?
Rzymek pisze:Co do moich 4 armat to jakos sie zdażały wieksze myki i widziałem jak na masterach jacys goscie grali z karteczkami, proxami(jak załogi do bolców w kształcie spearmanow imperialnych) ale sie jakos nie czepiałem.
A ja byłem na masterze, na którym parę osób w nocy okradli, co nie znaczy, że wszystko należy mierzyć tą miarką Ja wiem, że "A u Was biją Murzynów" to bardzo wygodne podejście, ale będę je tępił. Wiem też, że Rzymek ma słabo pomalowane Imperium (nie widziałem na własne oczy, wyczytałem na forach), ale to nie znaczy, że mam swoją malować na odwal i potem gardłować, że dostałem niższą ocenę z malowania od Rzymka
Co toma w ogóle do rzeczy?
Ja mowie o wybiorczej nagonce na niektore przypadki gdy sie innych jaskrawszych nie widzi.
Blundi: grałem na Bazyliszku, na którym były karty, i wspominam go jako chyba najciekawszego ze swoich (niewielu, ale zawsze ) masterów. Chociaż oczywiście 1000 pkt. za kamikadze w drugą stronę stołu było co najmniej kontrowersyjne [/quote][/quote]
Ostatnio zmieniony 23 sty 2007, o 12:38 przez Rzymek, łącznie zmieniany 1 raz.
hmmm ja tez jestem wysoko i nieuwazam sie za fobrego gracza.Rzymek pisze: Osobiscie nie zniżam sie do robienia osobistych przytyków tego typu ale to moze dlatego ze generalnie nie uwazam sie za dobrego gracza i generalnie jestem dosc wysoko a Ty nie,
ale jednak sadze te to przytyk ...
a moze odwrocimy...TO jak ktos dobiera rozne sprzeczne kosmiczne scenariusze i wymysla cuda bo mu sie jakos nie udaje zagrac z innymi armiami i np ktos mi nagle wyskakuje ze "schowaj działa bo mam taki scenariusz" to źle świadczy o wymyślającym a nie o tym kto sie z takimi cudami musi użerać,
niepotrafi grac czyms innym niz schemat wygjetej rozpiski z ciekawymi i innymie nieschematami.
a jestes organzatorem DMP ? Jesli tak to wymyslaj bez scenariuszy.jak organizuje i wymyslam format to mysle w sposob socjalistyczny i rowny
a w podworkowej pilce tez nikt ne kaze grac w glanach,A sprawdzone wrogiem eksperymentalnego. Jak coś ma zmuszać do myślenia to niech to robi na lokalu po to jest. NIkt na mistrzostwach europy w pilce nożnej nie każe grać piłkarzom w Glanach żeby było ciekawiej
porownanie dziwne i glupie przyznam.
Pilka nozna wyraznie okresla jaki but masz wziasc, czy to na MS czy na okregowce
W podreczniku sa rozne scenariusze napisane z adnotacja - wymysl tez swoje.
Rozumiem chec przeksztlcenia w turniej pilki noznej, wfb
Jednak nie tylko gra toczy sie na pierwszych 2ch stolach.
Uwazam, ze nie tylko czolowka ligi gra, jednak tez inne przychylne scenariuszom osoby.
Scenariuszom z glowa wprowadzonych - moze udupiajace 24pegazy, bo takie rozpiski powinny spotykac ostracyzm. Wkoncu niewymagaja za duzo myslenia, wypaczaja wyniki, sa wbrew duchowi hobby i w koncu litosc zbuera jak 15latek rusza figurki po stole ludzac sie, ze dobrze gra i jest najlepszy bo masz slabsza rozpe
Nie nie jestem organizatorem wiec narzekam na pomysł ze scenariuszami zwłaszcza ze jeszcze nie widziałem zeby sie gdzies radykalny scenariusz sprawdził.a jestes organzatorem DMP ? Jesli tak to wymyslaj bez scenariuszy.jak organizuje i wymyslam format to mysle w sposob socjalistyczny i rowny
Nie chodzi gdzie kto każe grać tylko gdzie co uchodzi. W podwórkowej lidze uchodzi granie w glanach, bo nie jest to istotne i nie gra sie o jakis tytuł, chyba DMP to troche inna bajka.a w podworkowej pilce tez nikt ne kaze grac w glanach,A sprawdzone wrogiem eksperymentalnego. Jak coś ma zmuszać do myślenia to niech to robi na lokalu po to jest. NIkt na mistrzostwach europy w pilce nożnej nie każe grać piłkarzom w Glanach żeby było ciekawiej
porownanie dziwne i glupie przyznam.
Pilka nozna wyraznie okresla jaki but masz wziasc, czy to na MS czy na okregowce
mozna zrobic klimatyczna rozpiske np imperium która nie wymaga absolutnie żadnego myślenia ale nią nie wygrasz np. nigdy ale nikt z Tobą też nie wygra i co? na DMP moze gra nie toczy sie na pierwszych stołach ale turniej sie na nich rozstrzyga. a Żaden scenariusz nie bedzie równo ograniczał wszystkich zespołow dlatego lepiej żeby te 24 pegazy grały z inną przegiętą armią i było to juz zależne od gracza niż zeby ktoś kto coś lepiej wylosuje na dany scenariusz wygrał i sie tytułował potemRozumiem chec przeksztlcenia w turniej pilki noznej, wfb
Jednak nie tylko gra toczy sie na pierwszych 2ch stolach.
Scenariuszom z glowa wprowadzonych - moze udupiajace 24pegazy, bo takie rozpiski powinny spotykac ostracyzm. Wkoncu niewymagaja za duzo myslenia, wypaczaja wyniki, sa wbrew duchowi hobby i w koncu litosc zbuera jak 15latek rusza figurki po stole ludzac sie, ze dobrze gra i jest najlepszy bo masz slabsza rozpe
DMP 2006 było bardzo dobrze zorganizowane i przeprowadzowne ale lepiej stoczyć sie do poziomu 2005 gdzie np przez jeden fartowny scatter nasza druzyna spadla o 2 miejsca w top 5 a jeden sedzia stwierdził ze 20 min. to na 6 ture nie styka i odratował ym samym smieszny scenariusz. To tak jak specjale na GT. NIektórrych armii żadne ograniczenia i scenariusze nie ruszają a niektóre armie są przez większosc ograniczane. [/quote]
Ostatnio zmieniony 23 sty 2007, o 15:21 przez Rzymek, łącznie zmieniany 2 razy.
zachodzi pytanie
przeciw jestes scenariuszom
czy wprowadzeniu roznorodnosci?
24pegazy, a nich sobie beda-ja bym sie nie chwalil, ze wygralem taka armia. Nawet z najlepszym z Ligi
Scenariusz polegajacy na mysleniu, nie wprowadzeniu Csu na sile
np.
w jednej z tur, rzuconej na d6, nie da sie latac, wszystkie jednostki latajace dostaja d6 s3 hit. z racji spadajacego z nieba ognia z pobliskiego czynnego wulkanu , palacego skrzydla.
Spadajacy ulewny deszcz jako rozwiazanie modlow szamanow na susze doprowadza do zamokniecia prochu na 1 ture
itp.
Scenariusze te doprowadza do wypaczenia gry. I wyladuje nasz nieszczesny Rzymek na ostatnim miejscu bo mial 24pegazy i 4 dziala, niepotrafiac przewidziec tak waznego wydazenia jak scenariusz. O ktorym sie dowie wczesniej i nieuwzgledni go w planach rozpiski czy samej gry
Ja jestem przeciwny wprowadzeniu scenariuszy zbyt zmieniajacych gre, nie takich, na ktorych inacze i przyjemniej sie gra.
bo nie chodzi zeby druzyna Rzymka spadla o kilka miejsc w dol, jednak zeby owa druzyna zauwazyla, ze gra sie zinaczej, wprowadzona jest roznorodnosc i musza jako swietni gracze byc elastyczni - nie klepac ta sama tandetna gre w jednym scenariuszu zakrawajaca o litosc stagnacji
Tak daleki konsrerwantyzm i uwazanie zmian za zlo, pragnace zniszczyc Twoje/drozyny szanse na pierwsze miejsce, poozbawianjace was chwaly z 1 miejsca, psuje te wspaniale Hobby
Przypomina mi to o celu - dazeniu jedynie sluszniej rozpiki, na ktorej pojade na Mastera i zwoluje swiat- gardzac slaboscia graczy z mniej schamtycznym ustawieniem, zmniejszajac przyjemnosc gry do wygrywania
Powiem szczerze jest to b. podone - z tego wzgledu, ze najzagorzalsi przeciwnicy scenariuszy daza do wystawienia "jedynej slusznej rozpiski" w celu wygrania, jaknajmniejszym kosztem myslenia
przeciw jestes scenariuszom
czy wprowadzeniu roznorodnosci?
24pegazy, a nich sobie beda-ja bym sie nie chwalil, ze wygralem taka armia. Nawet z najlepszym z Ligi
Scenariusz polegajacy na mysleniu, nie wprowadzeniu Csu na sile
np.
w jednej z tur, rzuconej na d6, nie da sie latac, wszystkie jednostki latajace dostaja d6 s3 hit. z racji spadajacego z nieba ognia z pobliskiego czynnego wulkanu , palacego skrzydla.
Spadajacy ulewny deszcz jako rozwiazanie modlow szamanow na susze doprowadza do zamokniecia prochu na 1 ture
itp.
Scenariusze te doprowadza do wypaczenia gry. I wyladuje nasz nieszczesny Rzymek na ostatnim miejscu bo mial 24pegazy i 4 dziala, niepotrafiac przewidziec tak waznego wydazenia jak scenariusz. O ktorym sie dowie wczesniej i nieuwzgledni go w planach rozpiski czy samej gry
Ja jestem przeciwny wprowadzeniu scenariuszy zbyt zmieniajacych gre, nie takich, na ktorych inacze i przyjemniej sie gra.
bo nie chodzi zeby druzyna Rzymka spadla o kilka miejsc w dol, jednak zeby owa druzyna zauwazyla, ze gra sie zinaczej, wprowadzona jest roznorodnosc i musza jako swietni gracze byc elastyczni - nie klepac ta sama tandetna gre w jednym scenariuszu zakrawajaca o litosc stagnacji
Tak daleki konsrerwantyzm i uwazanie zmian za zlo, pragnace zniszczyc Twoje/drozyny szanse na pierwsze miejsce, poozbawianjace was chwaly z 1 miejsca, psuje te wspaniale Hobby
Przypomina mi to o celu - dazeniu jedynie sluszniej rozpiki, na ktorej pojade na Mastera i zwoluje swiat- gardzac slaboscia graczy z mniej schamtycznym ustawieniem, zmniejszajac przyjemnosc gry do wygrywania
Powiem szczerze jest to b. podone - z tego wzgledu, ze najzagorzalsi przeciwnicy scenariuszy daza do wystawienia "jedynej slusznej rozpiski" w celu wygrania, jaknajmniejszym kosztem myslenia
Tak czytam ten Twoj post to nie wiem czy śmiać sie czy płakać. NIe wiem jak u Ciebie stoi polski ale chyba nie najlepiej skoro każdy kto podaje przykład to od razu dla Ciebie płaczliwość i nieszczęsne wycie. NIe rozumiesz takiego pojęcia jak rowne traktowanie wszystkich? Chcesz ffajne scenariusze lub wymyslne ograniczenia i formaty? Rob na Lokalach, po to są. DMP powinno być sprawdzeniem umiejetności graczy a nie ich armii. Ja nie wiem czy Ty gardzisz jakimiś graczami bo ja tylko takimi co sie uwazają za niewiadomo kogo mądrali. Nie chodzi o to że próbujesz w wyjątkowo żałosny sposob jakoś mnie zdyskredytować bo w odróznieniu od Ciebie wyraźnie, ja dopuszczam możliwość ze nie zagram na turnieju i nie specjalnie obchodzi mnie moja zabawa tylko turniej jakotaki. Niektórzy patrzą też nie tylko na swoją dupe.zafael pisze:zachodzi pytanie
przeciw jestes scenariuszom
czy wprowadzeniu roznorodnosci?
24pegazy, a nich sobie beda-ja bym sie nie chwalil, ze wygralem taka armia. Nawet z najlepszym z Ligi
Scenariusz polegajacy na mysleniu, nie wprowadzeniu Csu na sile
np.
w jednej z tur, rzuconej na d6, nie da sie latac, wszystkie jednostki latajace dostaja d6 s3 hit. z racji spadajacego z nieba ognia z pobliskiego czynnego wulkanu , palacego skrzydla.
Spadajacy ulewny deszcz jako rozwiazanie modlow szamanow na susze doprowadza do zamokniecia prochu na 1 ture
itp.
Scenariusze te doprowadza do wypaczenia gry. I wyladuje nasz nieszczesny Rzymek na ostatnim miejscu bo mial 24pegazy i 4 dziala, niepotrafiac przewidziec tak waznego wydazenia jak scenariusz. O ktorym sie dowie wczesniej i nieuwzgledni go w planach rozpiski czy samej gry
Ja jestem przeciwny wprowadzeniu scenariuszy zbyt zmieniajacych gre, nie takich, na ktorych inacze i przyjemniej sie gra.
bo nie chodzi zeby druzyna Rzymka spadla o kilka miejsc w dol, jednak zeby owa druzyna zauwazyla, ze gra sie zinaczej, wprowadzona jest roznorodnosc i musza jako swietni gracze byc elastyczni - nie klepac ta sama tandetna gre w jednym scenariuszu zakrawajaca o litosc stagnacji
Tak daleki konsrerwantyzm i uwazanie zmian za zlo, pragnace zniszczyc Twoje/drozyny szanse na pierwsze miejsce, poozbawianjace was chwaly z 1 miejsca, psuje te wspaniale Hobby
Przypomina mi to o celu - dazeniu jedynie sluszniej rozpiki, na ktorej pojade na Mastera i zwoluje swiat- gardzac slaboscia graczy z mniej schamtycznym ustawieniem, zmniejszajac przyjemnosc gry do wygrywania
Powiem szczerze jest to b. podone - z tego wzgledu, ze najzagorzalsi przeciwnicy scenariuszy daza do wystawienia "jedynej slusznej rozpiski" w celu wygrania, jaknajmniejszym kosztem myslenia
Zastanawia mnie też na jakiej podstawie stwierdziłes ze nie potrafie przewidzieć scenariusza ?
No, druga część zdania w ogóle nie była przytykiemRzymek pisze:Osobiscie nie zniżam sie do robienia osobistych przytyków tego typu ale to moze dlatego ze generalnie nie uwazam sie za dobrego gracza i generalnie jestem dosc wysoko a Ty nie, generuje takie przytyki?
A co do meritum - biorąc pod uwagę moje miejsce w lidze, podejście do gry i ilość turniejów zaliczanych w sezonie, Twój zarzut czy przypuszczenie jest co najmniej śmieszne :lol"
Aaa, tu Rzymka boli. Rzymek musiałby wysilić mózgownicę układając rozpiskę inaczej niż według ćwiczonego ostatnie dwa lata standardu. A potem musiałby pomyśleć także przy bitwie, bo dwie armaty zamiast czterech tak łatwo przeciwnika nie rozstrzelają, więc trzeba będzie sobie przypomnieć jak grać klockami.Rzymek pisze: TO jak ktos dobiera rozne sprzeczne kosmiczne scenariusze i wymysla cuda bo mu sie jakos nie udaje zagrac z innymi armiami i np ktos mi nagle wyskakuje ze "schowaj działa bo mam taki scenariusz" to źle świadczy o wymyślającym
Biedny Rzymek. Łączę się z Tobą w bólu.
Tak jest, nie wolno zmuszać Rzymka do myślenia na masterze. Nie po to ma stado armat i zestaw magów, żeby musiał teraz przypominać sobie tak trudną czynność jak myślenie.Rzymek pisze:A sprawdzone wrogiem eksperymentalnego. Jak coś ma zmuszać do myślenia to niech to robi na lokalu po to jest.
Wiesz, w tym miejscu pisanie ripost na Twoje teksty zaczyna się robić niepotrzebne, bo za łatwe - Ty sam się podkładasz swoimi tekstami
Jeśli nie odróżniasz piłki nożnej od battla, to... nie, naprawdę, poddaję się w tym miejscu. Ale myślę, że w 3city na pewno znajdziesz kolegów do gry w nogę, zamiast tego udziwnianego i zmuszającego do myślenia battla. Jak dobrze poszukasz, to i pewnie znajdziesz kolegów piłkarzy równie nielubiących myślenia jak Ty.Rzymek pisze:NIkt na mistrzostwach europy w pilce nożnej nie każe grać piłkarzom w Glanach żeby było ciekawiej
Nagonka ma to do siebie, że rzadko uderza sprawiedliwie. Najlepszą metodą na uniknięcie nagonki jest po prostu bycie w porządku, a nie liczenie na to, że ktoś mocniej pobił tych przysłowiowych murzynów i można na tego kogoś poszczuć nagonkę.Rzymek pisze:Co toma w ogóle do rzeczy?
Ja mowie o wybiorczej nagonce na niektore przypadki gdy sie innych jaskrawszych nie widzi.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
ah,...człowiek maluje poł dnia i drugie pol i noc sie uczy zeby potem czytac odpowiedzi słowkołapaczy i ludzi co niespecjalnie rozumieją myślenie w pojeciach "przykładu"..
no coz..here we go...
Przeceniłem Ciebie chyba uważając ze zrozumiesz o co mi chodzi... daj temu drugą szanse, pomyśl...ubierz skóre bizona i skonsultuj z bogami jesli trzeba...
NIe martw kiedys uda Ci sie wyjsc z przedszkolnego sposobu myślenia w wersji doslownej i prowadzenia dyskusji na poziomie gimnazjalnym udajac niewiadomo jakiego madrale ktory umie sie słowka uczepic i zaczniesz dyskutowac argumentami a nie osobistymi przytykami:)
no coz..here we go...
znane szerzej jako riposta, gram 1/3 tego co inni gracze na moich miejscach w lidze i szwedam sie po lokalach smiechowych a potem mi taka inteligenta bajka pada...szkoda gadac. Nie bylo przytykiem tylko drobnym uzmysłownieniem. "moje miejsce w lidze" znam pewna osobe co jest w top 25 i nie wygrala nawet lokala a na chellengerze czy masterze regularnie jest poniżej połowy...How Come?No, druga część zdania w ogóle nie była przytykiem Laughing
A co do meritum - biorąc pod uwagę moje miejsce w lidze, podejście do gry i ilość turniejów zaliczanych w sezonie, Twój zarzut czy przypuszczenie jest co najmniej śmieszne :lol"
Mnie boli Twoja niemożność zrozumienia. Mogłem napisać o scenariuszu kasujacym latanie np pegazom lub uniemożliwiającym kopanie TK ale niestety jak ktos umie myśleć w takich kategoriach tylko to i tylko takie wnioski i żałosne odpowiedzi sie komus na móżg rzucają.Aaa, tu Rzymka boli. Rzymek musiałby wysilić mózgownicę układając rozpiskę inaczej niż według ćwiczonego ostatnie dwa lata standardu. A potem musiałby pomyśleć także przy bitwie, bo dwie armaty zamiast czterech tak łatwo przeciwnika nie rozstrzelają, więc trzeba będzie sobie przypomnieć jak grać klockami.
Biedny Rzymek. Łączę się z Tobą w bólu.
Tak jest, nie wolno zmuszać Rzymka do myślenia na masterze. Nie po to ma stado armat i zestaw magów, żeby musiał teraz przypominać sobie tak trudną czynność jak myślenie.
Wiesz, w tym miejscu pisanie ripost na Twoje teksty zaczyna się robić niepotrzebne, bo za łatwe - Ty sam się podkładasz swoimi tekstami Wink
Przeceniłem Ciebie chyba uważając ze zrozumiesz o co mi chodzi... daj temu drugą szanse, pomyśl...ubierz skóre bizona i skonsultuj z bogami jesli trzeba...
Nie wiem jakie szkłoy konczyłes ale zdaje sie ze każdy szanujacy sie obywatel powinien znać znaczenie przenośni. No coż pewnie jak ktoś Ci każe chwytać chwile zaczniesz gorączkowo łapać powietrze?Jeśli nie odróżniasz piłki nożnej od battla, to... nie, naprawdę, poddaję się w tym miejscu. Ale myślę, że w 3city na pewno znajdziesz kolegów do gry w nogę, zamiast tego udziwnianego i zmuszającego do myślenia battla. Jak dobrze poszukasz, to i pewnie znajdziesz kolegów piłkarzy równie nielubiących myślenia jak Ty.
Znowu niezrozumienie, na tym etapie zdązyłem sie przyzwyczaić. Otóż nie mowie o innych przykładach żeby zwalać na nie jakieś winy(!?) czy inne urazy(?!) tylko zeby zauważyc ze jak sie na jedno zwraca uwage a na cos podobnego lub nawet gorszego nie to jest to niekonsekwencja.Nagonka ma to do siebie, że rzadko uderza sprawiedliwie. Najlepszą metodą na uniknięcie nagonki jest po prostu bycie w porządku, a nie liczenie na to, że ktoś mocniej pobił tych przysłowiowych murzynów i można na tego kogoś poszczuć nagonkę.
NIe martw kiedys uda Ci sie wyjsc z przedszkolnego sposobu myślenia w wersji doslownej i prowadzenia dyskusji na poziomie gimnazjalnym udajac niewiadomo jakiego madrale ktory umie sie słowka uczepic i zaczniesz dyskutowac argumentami a nie osobistymi przytykami:)
Rzymku, poddaję się. Nie potrafię w Twoim poście wskazać ani jednej wypowiedzi w języku polskim, którą mógłbym zrozumieć i której sens jednoznacznie mógłbym wskazać.
Aczkolwiek prawie zrozumiałem ostatnie zdanie i muszę przyznać, że po dzisiejszym - dla mnie także trudnym - dniu, jest doskonałą rozrywką
Aczkolwiek prawie zrozumiałem ostatnie zdanie i muszę przyznać, że po dzisiejszym - dla mnie także trudnym - dniu, jest doskonałą rozrywką
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
nie ma to jak admin wda sie w pyskowke z jakims uzykownikiem..
czy nie ma tu jakiegos moda, ktory by mogl sprowadzic watek tego topicu na wlasciwe tory??
z gory dziekuje.
a co do tematu, to jeszcze raz powtorze dopoki nie ogra sie tych kart na jakis lokalach to nie ma co dyskutowac...
czy nie ma tu jakiegos moda, ktory by mogl sprowadzic watek tego topicu na wlasciwe tory??
z gory dziekuje.
a co do tematu, to jeszcze raz powtorze dopoki nie ogra sie tych kart na jakis lokalach to nie ma co dyskutowac...
Asassello dobrze prawi, wydzieliłem naszą uprzejmą wymianę opinii z Rzymkiem do osobnego tematu.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Otóż to. Jak ktoś będzie grał 4 oddziałami pegazów to będą one biegały po 8 cali - armia praktycznie znika przy czymś takim. To samo tyczy się ograniczeń strzelania magii itp, w których takie strzelanie czy magia są bardzo silne i dominujące. Każdą rozpiskę da się rozjechać - szczególnie na drużynówkach. Od tego jest dobór zawodników.Kielon pisze:O to, że to już nie jest piłka nożna?Husiat pisze:Obie dróżyny grają w glanach, czyli równe szanse nadal są zachowane. Więc o co chodzi?
Można pomniejszyć bramkę słabszej drużynie, ale czy to będzie uczciwe?
Ale bramka będzie pomniejszona dla obu drużyn.Kielon pisze:O to, że to już nie jest piłka nożna?Husiat pisze:Obie dróżyny grają w glanach, czyli równe szanse nadal są zachowane. Więc o co chodzi?
Można pomniejszyć bramkę słabszej drużynie, ale czy to będzie uczciwe?
Chcecie się bawić w analogie sportowe to proszę bardzo. Nie każdy sport jest jak piłka nożna w którym jedne zasady tyczą się wszystkich. Są też takie jak na przyklad skoki narciarskie, gdzie długość nart jest zależna od wzrostu i wagi zawodnika, albo zapasy, czy boks, które maja różne kategorie wagowe właśnie po to, żeby wyrównać szanse i spowodować, że starcia będą bardziej wyrównane i przez to przyjemniejsze zarówno dla zawodników jak i widzów. Jest pływanie, w którym pływa się różnymi stylami, a nie tylko tymi przegiętymi. W trójskoku w zależności od widzimisię organizatorów startuje się z rozbiegów różnej długości i nikt nie narzeka, że nie potrafi skakać z krótszego.
Więc może dacie sobie spokój z argumentami "sportowymi"
A licky boom boom down!!!