"Żegnaj Jasiuuuu" #2300
Fajny turniej ale najwazniejsze ze passa trwa(4ty lokal pod rząd [pocisniety)
Droga zajebioza pozdro dla ekipy pancernej Manfredo Kotleto Kalafioro Linuxo i Harry.
14:6 Linuxem (6stki rox)
15:5 Tybek
20:0 Kalafior
Pozdro
Zastanawiające ze tylu dobrych graczy sie zebrało w pomiechówku,byle tak dalej.
Droga zajebioza pozdro dla ekipy pancernej Manfredo Kotleto Kalafioro Linuxo i Harry.
14:6 Linuxem (6stki rox)
15:5 Tybek
20:0 Kalafior
Pozdro
Zastanawiające ze tylu dobrych graczy sie zebrało w pomiechówku,byle tak dalej.
rzeczywiście przyjemny turniej
podziękowania dla organizatorów że im się chce robić turnieje, przeciwnikom, że ze mną wytrzymują, jeźdźcom, wszystkim znajomkom , w tym moim kierowcom - Bless i Marios,
JASSIOWI za całokształt!
Zagrałem trzy przyjemne bitwy, Bretką, na którą się definitywnie przerzucam.
Miałem chyba klimatyczną rozpiskę, nawet pielgrzymów wziąłem i tylko 3 lance.
Bitwa 1: Jassiu WE, super bitwa, nic mi nie wychodziło, dwa oddziały z bohaterami nie zdały terroru na 9, w ostatniej turze trochę odrobiłem - pegazy i BSB zdjęli smoka a treemen z wildami odbili się od lancy, wszyło 11:9 dla mnie
Bitwa 2: Kotlet WE, znowu bardzo spoko typ i bardzo przyjemna bitwa, działo się mnóstwo, znowu nie modliłem sie , przez co zdobyłem naprawdę dużo! 15:5
Bitwa 3: Manfred i jego imperium, miszczowa bitwa, tyle przypałów nie było dawno, rzuty nie były statystyczne po żadnej stronie, super bitwa, 13:7
Kolejny turniej Bretką i naprawdę dobrze mi idzie, niedługo Debka, Duka i Niedbala wyprzedzę
pozdrawiam!!
podziękowania dla organizatorów że im się chce robić turnieje, przeciwnikom, że ze mną wytrzymują, jeźdźcom, wszystkim znajomkom , w tym moim kierowcom - Bless i Marios,
JASSIOWI za całokształt!
Zagrałem trzy przyjemne bitwy, Bretką, na którą się definitywnie przerzucam.
Miałem chyba klimatyczną rozpiskę, nawet pielgrzymów wziąłem i tylko 3 lance.
Bitwa 1: Jassiu WE, super bitwa, nic mi nie wychodziło, dwa oddziały z bohaterami nie zdały terroru na 9, w ostatniej turze trochę odrobiłem - pegazy i BSB zdjęli smoka a treemen z wildami odbili się od lancy, wszyło 11:9 dla mnie
Bitwa 2: Kotlet WE, znowu bardzo spoko typ i bardzo przyjemna bitwa, działo się mnóstwo, znowu nie modliłem sie , przez co zdobyłem naprawdę dużo! 15:5
Bitwa 3: Manfred i jego imperium, miszczowa bitwa, tyle przypałów nie było dawno, rzuty nie były statystyczne po żadnej stronie, super bitwa, 13:7
Kolejny turniej Bretką i naprawdę dobrze mi idzie, niedługo Debka, Duka i Niedbala wyprzedzę
pozdrawiam!!
A ja sobie zagrałem wampirkami
Niestety w pierwszej bitwie z Shino został obalony dogmat o przewidywalności i pewności VC. Pierwszy czar na lordzie skończył się miscastem i jego ekplozją Skąd ja to znam
0:20 po 5 minutach gry.
Potem sobie na lajcie dograliśmy normalnie bitwę i Shino wygrał po pieknej serii KB ze skorpionów po moich wampirkach
Drugą bitwę na ostatnim stole zagrałem z Assurem. VC vs VC. Ostre były rozkminki i mnóstwo kombatów. Ostatecznie w 5 turze zginęło 2 lordów. jego z brejka a mój padł z poisona od ostatniego bohaterskiego ghula, który sypnął się zaraz potem
13:7 dla mnie
Na koniec grałem na przedostatnim stole ze skavenami Harrego. Również była to bitwa na krawędzi, gdzie mój lord cudem się wywinął w kilku sytuacjach na 1 życiu spod piorunów, globów, ratlinga itd.
17:3 dla mnie
No i skończyłem dokładnie w środku stawki.
VC są fajne, dużo się nauczyłem, sporo rzeczy przetestowałem i wiele się sprawdziło. Najlepiej BSB, ghoulkin, wagon BK i Vargulfy. Najsłabszy był lord, który jednak musi być odpowiednio chroniony, bo jak widać ma tendencję do ginięcia w głupi sposób. A jak ginie to jest GG.
Ale mimo mocy VC i tak wolę grać orkami Jest trudniej, ale dają więcej radochy z gry. I są fajniejsze pod wieloma innymi względami
Pozdrawiam organizatorów, przeciwników, Jeźdźców i wszystkich pozostałych!
Niestety w pierwszej bitwie z Shino został obalony dogmat o przewidywalności i pewności VC. Pierwszy czar na lordzie skończył się miscastem i jego ekplozją Skąd ja to znam
0:20 po 5 minutach gry.
Potem sobie na lajcie dograliśmy normalnie bitwę i Shino wygrał po pieknej serii KB ze skorpionów po moich wampirkach
Drugą bitwę na ostatnim stole zagrałem z Assurem. VC vs VC. Ostre były rozkminki i mnóstwo kombatów. Ostatecznie w 5 turze zginęło 2 lordów. jego z brejka a mój padł z poisona od ostatniego bohaterskiego ghula, który sypnął się zaraz potem
13:7 dla mnie
Na koniec grałem na przedostatnim stole ze skavenami Harrego. Również była to bitwa na krawędzi, gdzie mój lord cudem się wywinął w kilku sytuacjach na 1 życiu spod piorunów, globów, ratlinga itd.
17:3 dla mnie
No i skończyłem dokładnie w środku stawki.
VC są fajne, dużo się nauczyłem, sporo rzeczy przetestowałem i wiele się sprawdziło. Najlepiej BSB, ghoulkin, wagon BK i Vargulfy. Najsłabszy był lord, który jednak musi być odpowiednio chroniony, bo jak widać ma tendencję do ginięcia w głupi sposób. A jak ginie to jest GG.
Ale mimo mocy VC i tak wolę grać orkami Jest trudniej, ale dają więcej radochy z gry. I są fajniejsze pod wieloma innymi względami
Pozdrawiam organizatorów, przeciwników, Jeźdźców i wszystkich pozostałych!
WYNIKI:
1. Duke
2 Robson
3 Dalmar
4 Bless
5 Dębek
6 Marios
7 Jasiuuu
8 Fisch
9 Żyraf
10 Dziop
11 Stasiuuu
12 Shino
13 Manfred
14 Marianek
15 Vader
16 Kołata
17 Kielon
18 Bartys
19 Kalfior
20 Assur
21 Kotlet
22 Linux
23 Marek Królik
24 Semi
25 Łoś
26 Tybuś M.
27 Dajed
28 Harry
29. Rafał
1. Duke
2 Robson
3 Dalmar
4 Bless
5 Dębek
6 Marios
7 Jasiuuu
8 Fisch
9 Żyraf
10 Dziop
11 Stasiuuu
12 Shino
13 Manfred
14 Marianek
15 Vader
16 Kołata
17 Kielon
18 Bartys
19 Kalfior
20 Assur
21 Kotlet
22 Linux
23 Marek Królik
24 Semi
25 Łoś
26 Tybuś M.
27 Dajed
28 Harry
29. Rafał
- marcus_cheater
- Oszukista
- Posty: 838
- Lokalizacja: Karak Drazh
Można powiedzieć, że turniej dla mnie zakończył się podobnie jak mój pierwszy w Pomiechówku- krańcowy wynik... Co nie zmienia faktu, że grało się przyjemnie... Następnym razem Was zaskoczę moją ultra nową rozpiską...
Zapomniałem wcześniej dodać podziękowań dla organizatorów...
Zapomniałem wcześniej dodać podziękowań dla organizatorów...
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14646
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Dziop zyje? LoL! Gratki dla Duka.
Zagrałem pierwszy raz w życiu eshinem i stwierdzam, ze po raz ostatni. Ustawienie ponad 200 modeli przed każdą bitwą to nie jest coś z czym przeciętny bretończyk potrafi sobie poradzić.
Dwie pierwsze bitwy z krasnoludami wyglądały podobnie. Master asasin i sztormówka kompletnie zawiodły. Na szczęście stosunek woja 100:1 pozwolił mi odnieść w obu przypadkach zwycięstwo. W trzeciej bitwie grałem z Mariosem i jego chaosem i musze przyznać, ze byłem pod ogromnym wrażeniem jego gry. Przeważał cały czas, a ja w kierowaniu tłumem szczurów kompletnie się pogubiłem. Na szczęście dwie akcje życia w wykonaniu master asasina (hell cannon i lord na smoku) dały mi niezasłużony remis.
Dwie pierwsze bitwy z krasnoludami wyglądały podobnie. Master asasin i sztormówka kompletnie zawiodły. Na szczęście stosunek woja 100:1 pozwolił mi odnieść w obu przypadkach zwycięstwo. W trzeciej bitwie grałem z Mariosem i jego chaosem i musze przyznać, ze byłem pod ogromnym wrażeniem jego gry. Przeważał cały czas, a ja w kierowaniu tłumem szczurów kompletnie się pogubiłem. Na szczęście dwie akcje życia w wykonaniu master asasina (hell cannon i lord na smoku) dały mi niezasłużony remis.
Hej, dzięki wszystkim wspaniałym orgom za ten turniej (Żyraf Łosiu i wszyscy Terror Boyzi ) dzięki wszystkim fajnym ludziom którzy grali i tworzyli ten niemal rodzinny klimat. Przeproszenia dla Dziopa któremu nie uwierzyłem na słowo a powinienem . No i największe pozdrowienia dla najlepszego klubu JH gdzie skill idzie w parze z człowieczeństwem a joby i faki dla tych co grają godzine po innych
Do zobaczenia na "Witaj Jasiuuu czyli 2300 w Pomiechówku" za pół roku
Do zobaczenia na "Witaj Jasiuuu czyli 2300 w Pomiechówku" za pół roku
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Właśnie! Bo przez ten blat co go tachaliśmy to biedny Linek musiał siedzieć w bagażniku!
...przynajmniej śmiesznie było
...przynajmniej śmiesznie było