Christos pisze:Wystarczy że ja sie śmieję.
Śmiech to zdrowie.
Podziel się radością.
Jeśli chodzi o Częstochowę – wolę usłyszeć, że Gajowy dał dupy, niż wdychać trujące ploty na forach i turniejach.
Dać dupy – orga sprawa. To zupełnie co innego niż wpisywać wyniki nieistniejących turniejów.
Żeby podsumować kwestię turniejów lokalnych dla wymiataczy.
Wiadomo, że jeśli do Częstochowy lub Torunia, z całym szacunkiem dla tych pięknych miast, przyjadą po punkty Robson, Darek Polit i Barbarossa, gracze drużyny która była najlepsza na świecie, to szanse, że zajmą inne miejsca niż pierwsze trzy – są niewielkie i żadnego ustawiania turnieju do tego nie trzeba.
Dla życia battlowego to nawet korzystne, że „po punkty do ligi” do małych ośrodków wymiatacze zaglądają.
System Masterów i lokali – jest dość przemyślany i korzystny dla środowiska (bez cudzysłowu).
Forum internetowe może z łatwością spełniać funkcje kontrolne, tylko bez pierdzenia, że „wicie, rozumiecie, oszukują”.