Spearmeni powinni być pikinierami - przemawia za mną zdrowy rozsądek, imperialna myśl technologiczna, historia wojskowości i brak możliwości brania DoW (nie ma o tym wzmianki w zakładce rare - moim zdaniem DoW zostaną zlikwidowani). oczywiście zdaję sobie sprawę że zostanę przegłosowany ale włócznia to dobre dla goblina, żołnierz imperium zasługuje na pikę.
halabardnik powinien atakowac z 2 szeregów z opcją HA no i nie wiem czy AP nie byłoby za mocne. To wciąz tylko 5p. Warto porobić testy
swordmeni mogą nie mieć HA.
fullisade nie powinno wrócić. kombo kapłan + 5 pistoliersów + master z repeterem = 14 ataków z S4 AP i hate w WALCE WRĘCZ. do tego możliwośc stand and shoota, a kapłan bez kropierza na koniu nadal podlegałby zasadzie fast cav. przegięte. można im za to dać HA, rzeczywiście modele wygladaja na używające takowy

popieram pomysł sainta odnośnie ulepszeń zakonnych tylko dla KOotIC. dobrze pomyślane!
a teraz drugi najwazniejszy temat dla mnie, zaraz po halabardnikach i pikinierach. co zrobić z inżynierem?
można go zostawić z gołebiem i koniem na korbkę ale dla mnie to już brzmi kretyńsko o wygladzie nie wspominając.
można mu nawymyslac zasad wspomagająccych ostrzał artyleryjski ale nadal nie widzę by w ten sposób stał się prawdziwą alternatywą dla priesta czy BSB
ja staram się wykombinowac co zrobić by inżynier pojawiał się jako wsparcie oddziału strzelaczy (outriders, handgunners). Ma już snajperkę. Zasieki spotkały się z jakotakim przyjęciem. jakie Wy macie pomysły? fajnie byłoby zrobić z niego herosa naszpikowanego imperialnym sprzetem i zasadami specjalnymi GRYWALNYMI tak jak inżynier u skavenów (poza tym że tamtem może brać magic itemy). Może jakies specjalne przedmioty dla niego, tak jak artefakty Cult of Ulric? może jakies alchemiczne cudeńka które sprawią że pojawi się jako wsparcie oddziału mimo że ma 1A z S3 (Baltharas Gelt jakimiś tam chemikaliami rzuca, o łykaniu nie mówiąc). moim zdaniem najfajniejszy inżynier to byłby taki który nie kitrałby się ze snajperką koło hellblastera tylko dawał czadu psując krew przeciwnikowi różnymi smiesznymi efektami.
jak Wy to widzicie?
przypominam że każda opinia jest mile widziana, nie tylko "sędziów" z tematu AB by Border Princes