Liche...
Moderator: Shino
Hmm to jak już tak suszymy, to popatrzcie sobie na obrazki kinga, na tą biedną zasuszoną chudzinkę i powiedzcie mi czemu ma S5 T5 i W4?
4T na hlp nie byłoby jakieś mega przegięte a trochę by pomogło, na jakiś smieciarzy czy wykopki. Tak wlaściwie naszą armie trzymie 2/3W na T3 podatne na samobójcze szarże i wykopki, strzelanie z hochlandów itd.
4T na hlp nie byłoby jakieś mega przegięte a trochę by pomogło, na jakiś smieciarzy czy wykopki. Tak wlaściwie naszą armie trzymie 2/3W na T3 podatne na samobójcze szarże i wykopki, strzelanie z hochlandów itd.
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
bo king byl balsamowany i ma duzo bandazy i byl twardy za zycia (stad sila)
nie wiem jak w nowym kodeksie ale w VI edycji ,duzy mag empire mial t4 ,a nasz HLP ..........4T na hlp nie byłoby jakieś mega przegięte a trochę by pomogło, na jakiś smieciarzy czy wykopki
-
- Warzywo
- Posty: 18
Co do T5 i 4w na kingu to mówiąc szczerze jest to pewne wypaczenie jakie wynikło prawdopodobnie z ogladania przez GW filmu "mumia". Tak naprawdę zmumifikowane ciało po paruset latach w grobowcu jest niesamowicie kruche. Często bywa tak, że gdy archeolodzy odnajdują mumię i próbują ją wynieśc to ciało poprostu rozpadfa im się w rękach.
Co do liszów/liczów (w sumie zawsze zastanawiałem się która nazwa jest poprawna ) to moim zdaniem to powinni byc właśnie po prostu kapłani obdarzeni zdolnościami magicznymi a nie siepaczo-magowie. Brakuje mi u nich jedynie jakichś fajnych specjalnych zdolności(typu jakaś aura strachu, zabójczy dotyk, paraliżujące spojrzenie). Poza tym skoro są to najpotężniejsi magowie w całym starym świecie to powinni miec jakieś fajne czary ofensywne do rozwalania kloców.
Jeszcze w kwestii fluffu to lisze wcale nie są żywe. One poprostu nigdy nie umarły ale to wcale nie znaczy, że są żywe. Kpałani poddali się specjalnemu procesowi podczas którego ciało umiera, ale dusza zostaje na swoim miejscu.
Co do liszów/liczów (w sumie zawsze zastanawiałem się która nazwa jest poprawna ) to moim zdaniem to powinni byc właśnie po prostu kapłani obdarzeni zdolnościami magicznymi a nie siepaczo-magowie. Brakuje mi u nich jedynie jakichś fajnych specjalnych zdolności(typu jakaś aura strachu, zabójczy dotyk, paraliżujące spojrzenie). Poza tym skoro są to najpotężniejsi magowie w całym starym świecie to powinni miec jakieś fajne czary ofensywne do rozwalania kloców.
Jeszcze w kwestii fluffu to lisze wcale nie są żywe. One poprostu nigdy nie umarły ale to wcale nie znaczy, że są żywe. Kpałani poddali się specjalnemu procesowi podczas którego ciało umiera, ale dusza zostaje na swoim miejscu.
w języku polskim lisz przynajmniej ja się skłaniam do tej koncepcjiCo do liszów/liczów (w sumie zawsze zastanawiałem się która nazwa jest poprawna)
wedlug GW to co drugi mag jest najpotężniejszy na świeciePoza tym skoro są to najpotężniejsi magowie w całym starym świecie
no tak ale ono jest SPECJALNIE przygotowywane i balsamowane i ma tyyyyyyyle bandaży... czyli GW za dużo się "mumii" naoglądałoTak naprawdę zmumifikowane ciało po paruset latach w grobowcu jest niesamowicie kruche
- Zed Zediculus
- Mudżahedin
- Posty: 259
- Lokalizacja: Poznań
Lisze są w AD&D,a w Warhammerze są licze. Tak jest w polskich wydaniach...
Każdy nekromanta, który zagalopował się w praktykowaniu nekromancji prędzej czy później staje się liczem (wtedy jego ciało umiera).
Taką wizję przedstawiają twórcy Warhammera RPG.
W D&D aby zostać liczem trzeba przeprowadzić specjalny rytuał w trakcie, którego mag wycina sobie serce i umieszcza je w jakimś specjalnie zabezpieczonym miejscu. (Na bazie tego pomysłu powstał Davy Jones z Piratów z Karaibów).
Jeśli zaś idzie o to jak powinien być zrobiony licz w WFB to widzę go jako świetnego maga, który zupełnie nie jest nastawiony na walkę wręcz.
Kolejna kwestia to niefortunne (moim zdaniem) tłumaczenie nazwy angielskiej nazwy "lich", która jest nazwą własną na "lisz". Jak sądzę autorowi tego pomysłu chodziło o powiązanie istoty z chorobą liszaj
(tutaj macie opis tej choroby http://pl.wikipedia.org/wiki/Liszaj_p%C5%82aski).
Dodam jeszcze raz dla podkreślenia: Lich jest nazwą własną nie mająca w języku angielskim innego znaczenia niż to odnoszące się do tej istoty.
p.s. Chętnie bym grał w WFB trupami gdyby się dało używać Licza opisanego w Warhammerze RPG jako generała.
Od orzywieńców w Battlu odrzuca mnie egipski klimat mumii (wzorowany na filmie Mumia) i wizja wampirów proponowana przez GW.
Jak wydadzą 3 podręcznik dla Liczów to zabieram się za trupki
Taką wizję przedstawiają twórcy Warhammera RPG.
W D&D aby zostać liczem trzeba przeprowadzić specjalny rytuał w trakcie, którego mag wycina sobie serce i umieszcza je w jakimś specjalnie zabezpieczonym miejscu. (Na bazie tego pomysłu powstał Davy Jones z Piratów z Karaibów).
Jeśli zaś idzie o to jak powinien być zrobiony licz w WFB to widzę go jako świetnego maga, który zupełnie nie jest nastawiony na walkę wręcz.
Kolejna kwestia to niefortunne (moim zdaniem) tłumaczenie nazwy angielskiej nazwy "lich", która jest nazwą własną na "lisz". Jak sądzę autorowi tego pomysłu chodziło o powiązanie istoty z chorobą liszaj
(tutaj macie opis tej choroby http://pl.wikipedia.org/wiki/Liszaj_p%C5%82aski).
Dodam jeszcze raz dla podkreślenia: Lich jest nazwą własną nie mająca w języku angielskim innego znaczenia niż to odnoszące się do tej istoty.
p.s. Chętnie bym grał w WFB trupami gdyby się dało używać Licza opisanego w Warhammerze RPG jako generała.
Od orzywieńców w Battlu odrzuca mnie egipski klimat mumii (wzorowany na filmie Mumia) i wizja wampirów proponowana przez GW.
Jak wydadzą 3 podręcznik dla Liczów to zabieram się za trupki
Kiedyś próbowano "licz", ale powodował śmieszne skojarzenia. Np. przygoda "Liczmistrz" kojarzyła mi się z jakimś mistrzem zagadek numerycznych
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
- Zed Zediculus
- Mudżahedin
- Posty: 259
- Lokalizacja: Poznań
He, he! Mam tak samo - te egipskie klimaty mnie odpychają. Do tego jakieś bandaże są generałami (nie obrażając nikogo )Rainhold pisze: p.s. Chętnie bym grał w WFB trupami gdyby się dało używać Licza opisanego w Warhammerze RPG jako generała.
Od orzywieńców w Battlu odrzuca mnie egipski klimat mumii (wzorowany na filmie Mumia) i wizja wampirów proponowana przez GW.
Jak wydadzą 3 podręcznik dla Liczów to zabieram się za trupki
Do mnie z kolei bardziej przemawia nazwa "licz", może dlatego że częściej się z tą nazwą spotykałem. W WFB liczem staje się potężny mag (który w 1.edycji WFRP nie źle walczył wręcz), a z kolei w D&D liczem może sie stać każdy (wojownik, mag czy złodziej) jeśłi przejdzie przez ów rytułał. Stąd ta rozbieżność w wyobrażeniach
Co do trzymania armii hierofantą to taka ściema bo i tak jego śmierć niewiele znaczy gdy krol trzyma pol armii na swoim zelaznym 10 Ld a druga polowa to constructy ktore tez maja 10 Ld i tak naprawde posypac sie moga tylko jakies zablakane rydwany...
Wracajac do fluffu to wizja mlotka z pierwszej edycji WFRP najbardziej mi odpowiadala. Licz byl naprawde kozackim magiem, w sumie az tak dobrze nie walczyl, poprostu mial duzo atakow, a wszyscy sie bali tylko tego zeby nie rzucil reki pylu albo smierci przed bezposrednim starciem. Licze powinny miec to zaklecie tj. reka pylu, takie jak nekromanci w poprzedniej edycji. Pozatym byl naprawde poteznym magiem, nie to co te leszcze z Khemri (pomijajac LHP).
Wracajac do fluffu to wizja mlotka z pierwszej edycji WFRP najbardziej mi odpowiadala. Licz byl naprawde kozackim magiem, w sumie az tak dobrze nie walczyl, poprostu mial duzo atakow, a wszyscy sie bali tylko tego zeby nie rzucil reki pylu albo smierci przed bezposrednim starciem. Licze powinny miec to zaklecie tj. reka pylu, takie jak nekromanci w poprzedniej edycji. Pozatym byl naprawde poteznym magiem, nie to co te leszcze z Khemri (pomijajac LHP).