Dokąd zmierza WFB
OFICJALNE OGLOSZENIE:
przezornie ostrzegam ze na skrajne zachowania potrzeba skrajnych reakcji. zawsze mozna uzyc choppy (ktora kazdy general OnG powinien miec w torbie coby mogl tlumic rozne animozje).
na turniej zwykle wtedy patrzy sie juz bez emocji i z boczku.
za to satysfakcja gwarantowana.
KONIEC OGLOSZENIA.
przezornie ostrzegam ze na skrajne zachowania potrzeba skrajnych reakcji. zawsze mozna uzyc choppy (ktora kazdy general OnG powinien miec w torbie coby mogl tlumic rozne animozje).
na turniej zwykle wtedy patrzy sie juz bez emocji i z boczku.
za to satysfakcja gwarantowana.
KONIEC OGLOSZENIA.
Właśnie ostatnio zaznajomiłem sie z AB do Wampirów (wiem, wiem mam strasznie szybkie ruchy) i załamałem się tendencją w WFB.
Już zasada "zawsze pierwszy" w Armii High Elf niweczyła wszelkie zasady logiczności taktyki i rozgrywania walk.
To co prazentują Wampiry to jakieś przegięcie.
Zasada jest prosta, wygrasz, jak tylko kupisz odpowiednio dużo figurek, by je doczarowywać.
Nie opłaca się kupować Command Group - doczarujesz je, nie opłaca się wystawiać za dużych oddziałów - powiększysz je w czasie rozgrywki - czarami.
Wszystko co tą armię ograniczało w poprzedniej edycji AB, zostało teraz skutecznie zniwelowane, teraz można maszerować bez ograniczeń, mieć WS z kosmosu, być nieśmiertelnym (regeneracja) i nie przejmować się w którą stronę obrucimy figurkę i jak liczny przeciwnik będzie ją atakował.
Jeśli ktoś nadal uważa, że w tej edycji magia została ograniczona, niech zagra z nowymi Wampirami bez magii - ile czasu zajmie mu stwierdzenie, że to bez sensu?
A do tego masa zajnych oddziałów i zasad do nich za śmieszne ceny punktowe.
Gdzie sens i strategia?
Naprawdę wolę nie wiedzieć co potrafią nowe Demony.
Nie tędy droga, Panowie z GW.
No chyba że odbiorcą jest 12 letnie dziecko, które jeszcze nie jest w stanie objąć tego problemu i rajcuje je granie "wypasioną" wszystkomogącą armią.
Już zasada "zawsze pierwszy" w Armii High Elf niweczyła wszelkie zasady logiczności taktyki i rozgrywania walk.
To co prazentują Wampiry to jakieś przegięcie.
Zasada jest prosta, wygrasz, jak tylko kupisz odpowiednio dużo figurek, by je doczarowywać.
Nie opłaca się kupować Command Group - doczarujesz je, nie opłaca się wystawiać za dużych oddziałów - powiększysz je w czasie rozgrywki - czarami.
Wszystko co tą armię ograniczało w poprzedniej edycji AB, zostało teraz skutecznie zniwelowane, teraz można maszerować bez ograniczeń, mieć WS z kosmosu, być nieśmiertelnym (regeneracja) i nie przejmować się w którą stronę obrucimy figurkę i jak liczny przeciwnik będzie ją atakował.
Jeśli ktoś nadal uważa, że w tej edycji magia została ograniczona, niech zagra z nowymi Wampirami bez magii - ile czasu zajmie mu stwierdzenie, że to bez sensu?
A do tego masa zajnych oddziałów i zasad do nich za śmieszne ceny punktowe.
Gdzie sens i strategia?
Naprawdę wolę nie wiedzieć co potrafią nowe Demony.
Nie tędy droga, Panowie z GW.
No chyba że odbiorcą jest 12 letnie dziecko, które jeszcze nie jest w stanie objąć tego problemu i rajcuje je granie "wypasioną" wszystkomogącą armią.
Przeasadzasz, po pierwsze z tego co wiem to CG się odnawia jako pierwszy ale jak jest. Jak go nie ma to nie ma co się odnawiac. Ze wskrzeszaniem tez nie jest tak rożowo bo cześć nie wyjdzie czesć przeciwnik zablokuje, a ta cześć co wyjdzie pozowli tylko uzupełnić straty. Nie przesadzajmy. Pewnie armia jest silna ale szkielety z ws 2 nie budzą strachu Pewno moża im dac i 6 od wampira ale wtedy tacy BG go nie dostaną.
Dodam coś od siebie...
Ta regeneracja nie daje nieśmiertelności, oj nie...
Zauważ, że np. taki varghulf regeneruje się zawsze w taki sam sposób (4+) zarówno od poisonów jakiś plewnych oddziałów (skinki, ghule) jak i ciężkiej kawy, czy dział....
Poza tym wyszedł DL, który osławioną regenkę potrafi porządnie przyciąć
Powiększać oddziały można ale jakie? Ghule, szkielety, wilki albo baty(to akurat daje sporo) ale tylko gdy wykupisz moc.
Za darmo masz możliwość powiększenia zombie... no cóż, wielki to bonus
Żeby nie było, że z mojej wypowiedzi wynika, że VC jest słabe, chodziło mi tylko o zneutralizowanie tego PG w armi VC nakreślonego przez przedmówce...
Ta regeneracja nie daje nieśmiertelności, oj nie...
Zauważ, że np. taki varghulf regeneruje się zawsze w taki sam sposób (4+) zarówno od poisonów jakiś plewnych oddziałów (skinki, ghule) jak i ciężkiej kawy, czy dział....
Poza tym wyszedł DL, który osławioną regenkę potrafi porządnie przyciąć
Powiększać oddziały można ale jakie? Ghule, szkielety, wilki albo baty(to akurat daje sporo) ale tylko gdy wykupisz moc.
Za darmo masz możliwość powiększenia zombie... no cóż, wielki to bonus
Żeby nie było, że z mojej wypowiedzi wynika, że VC jest słabe, chodziło mi tylko o zneutralizowanie tego PG w armi VC nakreślonego przez przedmówce...
a ja się zastanawiam:
czy to aż takie trudne tworzyć nieprzegięte nowe armie?
odpowiedź brzmi: nie. jest to nawet dosyć łatwe. ale dzięki nowo wydanym armiom starzy gracze zmuszeni są niejednokrotnie do odstawienia skompletowanych armii na półkę i kupienia nowych VC/DL. taka jest polityka GW (bardzo krótkowzroczna nawiasem mówiąc).
czy to aż takie trudne tworzyć nieprzegięte nowe armie?
odpowiedź brzmi: nie. jest to nawet dosyć łatwe. ale dzięki nowo wydanym armiom starzy gracze zmuszeni są niejednokrotnie do odstawienia skompletowanych armii na półkę i kupienia nowych VC/DL. taka jest polityka GW (bardzo krótkowzroczna nawiasem mówiąc).
im jak każdej firmie chodzi o to by zarabiać, więc politykę z ich punktu widzenia mają dobrą, no cóż a z punktu widzenia graczy to jest troszkę inaczej
tylko nie rozgryzłem jeszcze o co chodzi z tymi jednostkami co sa w bookach a nie ma do nich figsów
tylko nie rozgryzłem jeszcze o co chodzi z tymi jednostkami co sa w bookach a nie ma do nich figsów
są też takie których na MO nie dostaniesz np seekerki slanesha,o warior priescie na koniu to można już tylko pomarzyć(kiedy to była ta premiera naszego imperialnego booka, a nadal nie mamy do niego figurki )GW zapewne wyda je w późniejszym terminie tak jak np. goblin bossa na pająku, inna sprawa to to że jest do zdobycia jedynie przez MO
Czytam to wszystko i juz brak mi jakoś zdania na temat aktualnej edycji...
Grałem cała 5 edycje o dpoczątku do końca (owszem to stare dzieje). Miałem przerwe w edycji 6,teraz znowu gram w 7 edycje. Spodobało mi się pare rzeczy poruwnując z 5ed np. sposób budowania armii, mniejsza ilośc special characters na stole. Przyznam, że nie gram dużo, a więcej poświecam czasu na malowanie figurek i ich konwersje co jest dla mnie głównym i najważniejszym aspektem tego hobby. Jednak ostatnie rozgrywki jakie miałem zniechęcają mnie do tej gry. W 5ed liczył się fun, owszem przegięci bohaterowie na polu bitwy ale wszystko było obudowane w jakąś historie, fluff, niesamowity klimat.... nie wiem...
T
eraz widze w graczach, z którymi miałe kontakt głównie tylko 1 potrzebe -> WYGRAĆ
i to jest przykre z mojego punktu widzenia
Grałem cała 5 edycje o dpoczątku do końca (owszem to stare dzieje). Miałem przerwe w edycji 6,teraz znowu gram w 7 edycje. Spodobało mi się pare rzeczy poruwnując z 5ed np. sposób budowania armii, mniejsza ilośc special characters na stole. Przyznam, że nie gram dużo, a więcej poświecam czasu na malowanie figurek i ich konwersje co jest dla mnie głównym i najważniejszym aspektem tego hobby. Jednak ostatnie rozgrywki jakie miałem zniechęcają mnie do tej gry. W 5ed liczył się fun, owszem przegięci bohaterowie na polu bitwy ale wszystko było obudowane w jakąś historie, fluff, niesamowity klimat.... nie wiem...
T
eraz widze w graczach, z którymi miałe kontakt głównie tylko 1 potrzebe -> WYGRAĆ
i to jest przykre z mojego punktu widzenia