ARENA 2008 "Turniej im. Łukasza Krawczyka"

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KrzysiekW
Wielki Śląski Ninja
Posty: 3848
Lokalizacja: Pilchowice, Klub "Schwarze Pferd"

Post autor: KrzysiekW »

Robak pisze:Krzyczy, gwizdze, niech bedzie byle co, sygnal z np. kompa KrzysiekW zazwyczej chodzi po stolach i mowi ile zostalo czasu z tego co pamietam :)
Dawno Cię nie było. :) Teraz mam ... mikrofon! ("mokrofon" jak napisał Cosmo, spodobało mi się.) I nie waham się go użyć, jak też nie mam oporów przed wklejaniem karniaków. A przez "mokrofon" to dopiero jazda jest. Zapodajesz "minus trzy" takim niskim głosem i patrzysz jak leci sztafeta z kartkami. :P

Awatar użytkownika
Yudokuno
Kotu
Posty: 3023
Lokalizacja: HLOS

Post autor: Yudokuno »

I nawiązując jeszcze do posta Maćka Paraszczaka: chciałabym, żeby w przyszłym roku Arena była na Tomex'ie - od razu ofiaruję pomoc - a i grill planujemy z Tadkiem jeszcze lepszy. Chętnie popracuję z Legionem, tylko zgłoście :)
lohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
...mój bohater :D

Awatar użytkownika
Cosmo
Oszukista
Posty: 886
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Cosmo »

Re KrzysiuW: Moze byc i mokrofon ;D ale bynajmniej nie byla to aluzja :) Mysle ze gwizdek przy braku mikrofonu tez moze byc klimatyczny :D

Re Fedek: Macek z tym chlaniem mial chyba na mysli Robsona. Nie bierz tego tak do siebie.

Ja szczerze mowiac wola obskurna sale, ale gdzie jest duzo miejsca i fajne warunki do spania. Nienawidze jak w czasie bitwy caly czas ktos mnie przeprasza/potraca przechdzac za plecami, a ruchy krzesel musze synchronizowac z gosciem ktory gra na stole za mna. Wentylacja tez byla w porzadku. Do tego browar i grill.. Dla mnie lux impreza ;) Moze problem z dojazdem (niestety bylem chyba w tej ekipie ktora sie spoznila w sobote :( i przepraszam). No i ubikacje to byl dramat ;-D Ale z tego co rozmawialismy ze slazakami, Krakow zrobil impreze na plus <ok> Wiadomo przeciez ze przy takiej ilosci ludzi nie da sie wszystkiego ogarnac.

Awatar użytkownika
LinuX
Mudżahedin
Posty: 278
Lokalizacja: Pełna Kurwa z krainy winem i wódką płynąca

Post autor: LinuX »

Dobra więc czas na mnie. Wstałem w sobote o 4.45 śpiąc niecałą godzinę, pojechałem metrem na centralny. Jechaliśmy expressem, w przedziale tylko ja i Off więc nie było picia. Jakaś brzydka, stara, gruba, śmierdząca i nieuprzejma baba, wpychała się przez przedziały, chciałem ją przepuścić ale oczywiście gdzieś trzeba posadzić spasione dupsko i niepoczekała 5 sekund przez co moje zajebiste dresiki się rozpruły.(ale nie są stracone XD )
Dojechaliśmy idealnie na czas ale przez obsuwke miałem spokojnie czas na rozpakowanie itp.
Grałem dość cienkimi wampirami, gdzie tak naprawde siłą była mocna magia.
W pierwszej bitwie trafiłem na...Niepamiętam kogo(sry) XD
Wiem że wcześniej grał dwarfami więc myślałem że będzie fajnie. Niestety... To były demony. Mimo wszystko planowałem bitwę niemal jak chciałem. Wpadam 7 bk w psy od boku, zatrzymuje z beast covera bloodka... Całkiem przyjemnie, ale niestety wampirza magia oraz sama walka wręcz przebiegała katastroficznie. W końcu myślałem że złapie pewne punkty dzięki zjedzeniu 3 heraldów i 2 oddziałów horrorów. Niestety niewyszło jak chciałem i nieudało się zabić 1 z heraldów oraz 1 oddziału horrorów. Potem potraciłem mnóstwo punktów no i przegrałem 7:13. Przeciwnik obiecał mi piwko, ale nie dotrzymał słowa :(

W kolejnej bitwie trafiłem na Charkiego z jego O&G
No cóż moja rozpiska strasznie go nie karciła, ale wykorzystywałem błędy jeszcze nie doświadczonego gracza. W pewnym momencie po stracie wszystkich magów O&G myślałem że skończy się maską do przodu, jednak dzięki wspaniałej umiejętności walki jednostek wampirzych oraz "potężnych" czarów wyszło jakieś 12:8

Ostatnia bitwa sobotniego dnia była z Olkiem Preissem i jego demonami
Rozpiska bardzo toporna, 2 oddziały niemal nie do zabicia, a właściwie reszta z MR. Na moje wampiry to chyba najgorsze co mogłem trafić, do tego przeciwnik dobry. Próbowałem coś tam wykombinować, ale no cóż niespecjalnie mi wyszło. 2:18

Potem impreza, gdzie pobalowałem ostro razem z Kacperkiem, Dukiem, Niedbalem, Kisem i sporą ekipą osób. Odbyło się kilka dziwnych scen z panem Tadziem, ale zostało to wyratowane.
Panoramiczny widok>all XD

1 bitwa w niedzielę grałem z przeciwnikiem ze śląska(pamiętam że 2 lata temu był w silesian extremist, ale niestety nie pamiętam imienia[sry]).
Na samym początku nie chciałem wogóle grać, ale po namowie przeciwnika postanowiłem zagrać. Bardzo szlachetna była początkowa pomoc przy rozstawieniu armii na stole(za co szczerze dziękuje). Do tego przeciwnik dał mi kasztana który miał mi przynieść szczęście XD.
Przeciwnik ten o dziwo grał na tym turnieju beastmenami, o dziwo grał bez żadnych scrolli czy magów, o dziwo grał na krowie i o dziwo grał na trollach i ograch. Rozpiska mnie zdziwiła ostro, jednak z durgiej strony 3 duże herdy z fcg, minosy, ogry, trolle, rydwany i 4 herosów do walki to raczej nie to co moja rozpiska lubi najbardziej. Jednak 15 kości magii, robiło swoje. Do tego moc kasztana zadziałała i niefart odwrócił się w naprawde dobre rzuty. Przez to nie dałem specjalnie przeciwnikowi szans i zrobiłem 20:0

2 bitwa z kolegą Młodego(sry ale mam jakieś problemy z pamięcią) który grał standardowym imperium. Wparcie spisało się na medal kasując wszystkie armaty strzelców i kosząc 2 magów. Magia pomogła w skasowaniu altara no i zrobieniu duszków. Szybka bitwa bo przeciwnik się bardzo śpieszył na pociąg. Jakieś 16 czy 15 dla mnie. Tylko że przeciwnik aż za bardzo się pośpieszył i zostawił oddział 5 Knightly Ordersów, które przekazałem takiej ładnej pani przy pulpicie z komputerami.

Ogółem:
Bardzo dobra impreza jakiej było mi trzeba(będę pościł troche bo matura idzie).
Były materace na których można było kimać.
No niestety, ale żałosnie jeśli chodzi o toalety.
Przeciwnicy bez żadnego, ale to żadnego ciśnienia. Naprawdę jeśli chodzi o atmosferę gry, to dawno takiej nie było. Przy tym najlepiej zapamiętałem(albo i nie XD ) przeciwnika od Beastmenów. Stary jesteś zajebisty :wink:
Widziałem, że Maciek troche źle się czuł i uważam, że mógł być ostro wkurwiony na akcje które działy się w nocy. Dałeś radę.
Dziękuje wszytkim organizatorom, przeciwnikom, imprezowiczom i nowo poznanym ziomom, za mile spędzony czas.

PS: kiedy jakieś foty?
Wino Wino, Wino do dna...
http://youtube.com/watch?v=7LGFYgh0juQ&feature=related Pełna kurwa!
Shino na turnieju:
-Ile BK?
Ja: 18
-Jest Regenka?
-Nie
-Klimat
XD

Awatar użytkownika
Shakin' Dudi
Masakrator
Posty: 2633
Lokalizacja: Moria - Lublin

Post autor: Shakin' Dudi »

Linux ...wymiatasz...chcę więcej relacji w twoim wykonaniu xD

Awatar użytkownika
Skaven
Masakrator
Posty: 2993
Lokalizacja: Wrocław/Kraków
Kontakt:

Post autor: Skaven »

Ja też dodam trochę od siebie w kolejności dosyć losowej:

@Fedek
Cieszymy się bardzo ze Zielona do nas zawitała w tym roku, co prawda macie nie blisko a w obecnych warunkach jazda w pociągu jest totalnie męcząca i niemiła. Nie zniechęcajcie się do naszego turnieju bo decyzja drugiego dnia odnośnie dyskwalifikacji była podejmowana w ciężkich warunkach.
Ogólnie nie dziwcie się Maćkowi który był chory i stawał na głowie zeby wszystko dobrze działało, a tu było bydło z graniem w piłę, straszna obsuwa z graniem i parę mniej miłych incydentów, miał prawo się zdenerwować i dostało się wszystkim mniej/bardziej winnym.

@Wszyscy którzy narzekają na miejscówkę
Hala jak na cenę i warunki jest idealna, jest dużo miejsca, jest chłodno, jest gdzie zostawić auto, na miejscu są browary, grill itp.
Oczywiście mozemy robić turnieje w jakiejś ciasnej szkółce w której śmierdzi potem, nie ma czegos takiego jak grill i browary i najlepszą miejscówką do spania jest kawałek podłogi przy kaloryferze bo tam co prawda twardo ale ciepło


Ogólnie:
Z mojej osobistej obserwacji wynika ze arena jest turniejem najbardziej skierowanym do ludzi niz do ciśnieniowców i PG. Ludzie nie spinają się co sekunde i nie wołają sędziego o byle gówno, nie są tacy ze "zapomniałem się czymś ruszyć a rzuciłem firebola to przeciwnik mówi wali mnie to". Na arenę ludzie jadą spotkać sie ze znajomymi z całej polski, zagrać sobie miłe bitewki bez stresu i napiny a po bitwie iść na pole wypic na słońcu browarka i zjeść kiełbaske z grila.
Dawno nie widziałem takiego turnieju na którym grało mi się tak miło z innymi i w tak bezstresowy sposób, taka gra to czysta przyjemność, aż chce się aby takie turnieje były częściej.

A co do bitew:
Dzięki Piotrkowi Koszowskiemu, Młodemu i Żyłce za pełne chillu bitwy które grało mi się z prawdziwą przyjemnością mimo tego że od Młodego dostałem maskę a od Żyłki 13:7, grało się na prawdę zajebiście.

Pozdro dla całej ekipy z którą sie bawiłem i miło spędziłem czas.

Awatar użytkownika
Dalmar
Falubaz
Posty: 1144
Lokalizacja: Warszawa Inkwizytor

Post autor: Dalmar »

SexRocket pisze:pierdzielenie wszystko pierdzielenie...
Zgadzam się - sala była taka jaka była ale generalnie było ok. Jeśli byśmy chcieli mieć fajne miejsca lokalowe to Masterów w Krakowie i Warszawie byśmy nie uświadczyli.

Gratulacje dla organizatorów za bardzo dobry turniej - były małe niedociągnięcia ale zawsze się można do czgoś przyczepić. Całość była super, fajnie że na duże punkty i myślę ża za rok będę.

Dziękuje wszystkim za bitwy - bardzo sympatycznie się grało - nawet jak się dowiedziałem w bitwie z Maćkiem Dziopem że pewien czar działa nieco inaczej niż ja grałem demonami i mój Misiaczek Tzeentha za 735 się wyparował w 2 turze.

Gratulacje za Malala i do zobaczenia na następnych Masterach :) - może następnym razem nie rzucisz 3 ważnych IF-ek i wynik będzie nieco inny :wink:

Awatar użytkownika
Dalmar
Falubaz
Posty: 1144
Lokalizacja: Warszawa Inkwizytor

Post autor: Dalmar »

swieta_barbara pisze:

kis1, Robson, Malal, Duke, holan, Dziop, Bartek Bialowas, ze nie wspomne o Darku, ktory sobie dobrze radzil HE i WE i o innych, ktorzy tez dokonali szybkiej podmianki - ssijcie.

Jestescie slabi.
Kacper przesadziłęś - ja np gram Demonami od 3,5 roku a chciałem je zbierać od 10 lat ale wcześniej zasobów brakowało. Teraz pierwszy raz w historii WFB jest wydany oddzielny book do demonów i ja się cieszę z tego niezmiernie i co....mam nim nie grać bo jest za mocny.

Też zresztą mnie męczy taka tendencja że sporo graczy rzuca się na armie które są mocne - ja np: w zdecydowanej większości gram swoimi figurkami bo poza samą grą bardzo lubię grać MOIMI armiami. Owszem że pomalowanymi w większości przez Rafała czy innych malarzy ale ja też wiele czasu i ducha poświecam (nie tylko $$) żeby moja armia była super (sam robiąc drobne rzeczy rzeczy które umiem).

Gwoli wyjaśnienia Młody czyli Bartek Białowąs zbiera Demony i Mortele od 5 edycji grając tym cały czas podobnie jak Holan który już w 5 edycji grał armią Undead intensywnie w Ligach u Faberów.

Awatar użytkownika
Dastor
Masakrator
Posty: 2637
Lokalizacja: Warszawa- Cobra Kai

Post autor: Dastor »

A kupiłeś demony bo daemonic legion był wtedy gięty?:P

KTo grał w tą piłkę?:D

Koszu
Chuck Norris
Posty: 596
Lokalizacja: Wrocław, SB

Post autor: Koszu »

spróbuj się domyślić :P

Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14640
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: swieta_barbara »

Dalmar pisze:
swieta_barbara pisze:

kis1, Robson, Malal, Duke, holan, Dziop, Bartek Bialowas, ze nie wspomne o Darku, ktory sobie dobrze radzil HE i WE i o innych, ktorzy tez dokonali szybkiej podmianki - ssijcie.

Jestescie slabi.
Kacper przesadziłęś - ja np gram Demonami od 3,5 roku a chciałem je zbierać od 10 lat ale wcześniej zasobów brakowało. Teraz pierwszy raz w historii WFB jest wydany oddzielny book do demonów i ja się cieszę z tego niezmiernie i co....mam nim nie grać bo jest za mocny.

Też zresztą mnie męczy taka tendencja że sporo graczy rzuca się na armie które są mocne - ja np: w zdecydowanej większości gram swoimi figurkami bo poza samą grą bardzo lubię grać MOIMI armiami. Owszem że pomalowanymi w większości przez Rafała czy innych malarzy ale ja też wiele czasu i ducha poświecam (nie tylko $$) żeby moja armia była super (sam robiąc drobne rzeczy rzeczy które umiem).

Gwoli wyjaśnienia Młody czyli Bartek Białowąs zbiera Demony i Mortele od 5 edycji grając tym cały czas podobnie jak Holan który już w 5 edycji grał armią Undead intensywnie w Ligach u Faberów.
W sumie prawda - jakos mi to z glowy wylecialo. Przepraszam za pospieszne oskarzenie.

Awatar użytkownika
shabovy
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 189
Lokalizacja: Y.M.F.B.

Post autor: shabovy »

Turniej byl bardzo spoko, dzieki chlopaki. Piec bardzo przyjemnych bitew, totalnie bez cisnienia pokazalo mi ze musze sie jeszcze duzo nauczyc :D.

special thx 2:
Dydek za prfzenocowanie nas juz od czwartku
Oskar & Skaven za swietna goscine
Orgs za fajny turniej
Oponenci za bitwy w milej atmosferze
Tadek moze troche pochopnie lubi wyciąć z bani ale jest spoko :D

Poizdro dla ekipy z Kraka, Wro, Zielonej i Zabrza.

Mniejsze gratulacje dla Malala i wieksze dla Cosmo :D

Nie wiem jak moze WEam sie nie podobac cud komunistyycznerj mysli sportowej. Sala byla spoko plus opcja basenu i sauny. Do toalet mozna sie przyczepic.

Do zobaczenia za miesiac we Wro.

Niedbal
Mudżahedin
Posty: 242
Lokalizacja: Bazyliszek - Warszawa

Post autor: Niedbal »

Ta fotka ukazuje cały klimat turnieju :

Obrazek


Wy , którzy nie byliście - ssijcie.

Hycki
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 122
Lokalizacja: Kentucky

Post autor: Hycki »

najlepsze na tym turnieju było jaranie

w sumie w samym turnieju nie brałem udziału bo razem z Grzeskiem juz w piateak oballismy 1,5 na głowe i załapalismy sie tylko na palanie w sobote popołudniu

ale i tak zajebiscie było :D :D

Awatar użytkownika
Remus
Wałkarz
Posty: 92

Post autor: Remus »

Turniej był super, świetna duża sala i dobra atmosfera :)
Ostro było z Robakiem ale wszystko wyszło na dobre (brawo dla Oskara za uspokojenie Tadka) potem piwko basen sauna :D
Pozdro dla wszystkich moich przeciwników za dobre bitwy, szczególnie dla ziomka z Zielonej Góry za ostatnią bitwę z Bestami, działo się.

To była moja druga Arena i kolejnej też nie zamierzam opuścić.

Awatar użytkownika
Handełek
Chuck Norris
Posty: 500
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Handełek »

Dodam też podziękowania od siebie.
Super turniej i zabawa :)
Wielkie Dzięki!!!
To był mój pierwszy turniej od około 2 lat. Dobry klimat na powrót.
Jedyne co bym chciał zmienić za rok, to proszę o kołdrę :)

Awatar użytkownika
Remus
Wałkarz
Posty: 92

Post autor: Remus »

Handełek pisze: Jedyne co bym chciał zmienić za rok, to proszę o kołdrę :)
Dało się załatwić, trzeba było zagadać z Tadkiem, ja sobie poduszkę wziąłem :)

Awatar użytkownika
LinuX
Mudżahedin
Posty: 278
Lokalizacja: Pełna Kurwa z krainy winem i wódką płynąca

Post autor: LinuX »

dawać foty XD
Wino Wino, Wino do dna...
http://youtube.com/watch?v=7LGFYgh0juQ&feature=related Pełna kurwa!
Shino na turnieju:
-Ile BK?
Ja: 18
-Jest Regenka?
-Nie
-Klimat
XD

Awatar użytkownika
Scimitar
Postownik Niepospolity
Posty: 5516
Lokalizacja: Draconis - Wejherowo

Post autor: Scimitar »

kiedy wyniki prześlecie ??
Draconis - FOR EVER !!!

Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Wreszcie mój raport (dzisiejszy dzień w pracy jest wyjątkowo nudny)

Pojechałem z mega hardcorową rozpiską (ograniczoną w dużym stopniu pomalowanymi modelami):

Highborn na piechotę, pendant, terror, dwurak z ap
BSB z ring of hotek i AS 1+

2x20 warriors
2x5 DR
2x5 Harpii
2x10 Kuszników
16 BG z ASF
6 COK z cold blooded na jedną turę
2x5 shades
2 RBT
Hydra

Grało mi się tym zaskakująco dobrze, nawet magia niespecjalnie mnie bolała.

1 Bitwa
Garg z DE (lord na piechote, assassin, 3 magiczki, bg i jakieś smieci)
Zacząłem, w pierwszej turze wypaliłem ze wszystkiego do RBT z magiczką i zabiłem samą magiczkę (obsługanci przezyli). COK jechali na swoich odpowiedników, ale dostali multipla z jednego bolca i spadło 5. Ostatni zniszczył bolta, po czym zginął, wobec czego na prawej flance zostało 600 pts, których już nie miałem jak ruszyć. Hydra zabiła z zionięcia jednego obsługanta z drugiej hydry, dzięki czemu w następnych turach wygrywała o outnumber i w końcu złamała drugą hydrę. BG przeciwnika przez dwie tury dotawali salwę ze wszystkich strzelców aż zgineli wszyscy, razem z assassinem i połową lorda. Bitwa się skończyła - 14-6.

2 Bitwa
O&G Barbary (bigunsi, savage bigunsi na dzikach, mag na wywernie, mały mag, bsb na rydwanie, heros na dziku)
Stwierdziłem, że nie ma co się silić na finezję i pobiegłem wszystkim na pałę do przodu, zwłaszcza, że orków było dużo mniej. Od drugiej tury miałem zasięg ze wszystkich strzelców, żaden ork nie miał się już gdzie schować. Dałem bsb rozjechać jeden oddział warriorów, po czym zaszarżowałm na niego COK rozwalając rydwan i robiąc outnumber fear. BG przyjęli na klatę bigunsów, złamali ich, dostali na bok ranną wywernę z rannym szamanem i savage'y na klatę. Zabili wszystko (zostało ich 3 z lordem - duży oddział się przydaje, 12 to zdecydowanie za mało), drudzy warriorzy przebiegli się po maszynkach - 20:0

3 Bitwa
VC Fedka (jakieś wampiry, BK z regenką, wargwulf, wraithy bez banshee)
Highborn ganiał za wraithami, 10 batów zostało złapanych przez DR, wilczki zastrzeliłem, bsb z warriorami wszedł do domku zwiekszając wyraźnie zasięg przerzutów i ring of hotek, a COK przyjęli wargwulfa. BK z overruna wpadli w domek i dostali szarżę hydry od boku. Zastawiłem przód BK harpiami w kolejnej turze zaszarżowałem rogiem warriorów od przodu, a BG wpadli w hordę 40 wskrzeszonych zombich (w pierwszej turze zabili razem z sypaniem 26) Przeciwnik w tym momencie stwierdził, że przecież i tak go nie posypię i po co to robię. Wyjasniłem mu, że gram na remis. Był bardzo zadowolony z tego faktu i umówilismy się na 10:10

4 Bitwa
VC Holana (bardzo podobne, tylko miał ghule do wskrzeszania i 2xwraithy)
Wstawiłem shades w oba rogi jego strefy rostawienia, by gonił ich wraithami. Plan się powiódł i dało mi to trochę czasu (wraithy doszły do reszty armii doiero w 5 turze). Reszta stała w dwóch grupach, w dwóch narożnikach stołu (Hydra, warriorzy, kusznicy w jednym, a reszta armii w drugim). Róg z hydrą został wyrżnięty do nogi, a w BG w drugim rogu przyjęli na klatę BK z regenką, highborn zabił wight kinga i sypnąłem cały oddział. Koniec bitwy i 13-7 dla Holana.

5 Bitwa
Tomek Domagalski i standardowe imperium.
Fatalny teren (dużo przeszkadzajek na środku stołu) spowolnił moją ofensywę. Przeciwnik na 3 magach wylosował 5 pocisków, rzucał wszystkie na dwóch kościach i generalnie wszystkie wchodziły, w dodatku bez dubletów. Dwa RBT schowałem za lasem i kusznikami, by strzelały do czołgu, drugim czołgiem miał zająć się highborn. Reszta armii chroniona przez ring of hotek pobiegła na kawalerię z magami i archlektora. Niestety BG skończyli się dosyć szybko i zostali dobici altarem i boundspellami. Na bok altara mieli wpaść COK, ale oberwali z 2d6 S4, 7 przebić, oblałem 6 savów, wobec czego hydra, zamiast zabić kawalerię musiała wpaść w altara i biła się z nim praktycznie do końca bitwy (ale zabiła). Rycerzy próbowałem ściągnąć z ostrzału, ale udało się zabić tylko połowę i poranić magów. Highborn wpadł w czołg, tłukł się z nim do końca bitwy, by w przedostatniej turze się złamać o outnumber i w ostatniej nie zebrać. Warriorzy i DR skasowali wszystkie maszyny i strzelców. 10:10. Gdyby nie pech w ostatniej turze i pech na rzutach na AS COK, spokojnie by było 15-5 czy 17-3. Straciłem też 4 punkty z hobbystyki i wylądowałem na 19 miejscu, ale z całkiem niewielką stratą do czołówki.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

ODPOWIEDZ