Jak zostać Generałem - czyli początkującego pytań kilka
Moderatorzy: Albo_Albo, Asassello
Jak zostać Generałem - czyli początkującego pytań kilka
Witam.
właściwie to witam wszystkich na tym forum po to mój pierwszy sic trzeci post.
No właśnie jestem świeżo upieczonym graczem w FB i pływam jeszcze w oceanie niewiedzy, a brak doświadczenia choć jest najpoważniejszym to nie jedynym moim brakiem.
Wybrałem armie HE prozaicznie, ale dla wyglądu figurek bo o całej reszcie nie miałem jeszcze żadnego pojęcia. Potem poznałem resztę i nie żałuję......... i wszystko było by ok ale hmmm co tu rzec przegrałem już trzecia bitwę.
Powiem tak: jest takie przysłowie że armia jest tak silna jak jej najsłabsza część..no i wychodzi na to że ja jestem tą najsłabszą częścią . i stąd prośba o takie bitewne korepetycje czyli jak grać. Zaznaczę tu od razu że gram i robię to dla klimatu i nie odczuwam konieczności bezwzględnego zwyciężania no ale zdało by się panować nad armią.
to tyle wstępu i wyjaśnień teraz moje pytania:
1. jaka liczebność klocków sprawdza sie najlepiej (bo jak uciekło moich 20 Pg to pomyślałem sobie że to nie za mądre wystawiać ich w takim klocku)
2. jak radzić sobie z przewagą liczebną (terror i strach nie mam na razie smoka )
3. rydwany? No i jak zagrywać nimi by nie zeszły w pierwszej turze.
4. i wszystkie rady jakie wam przyjdą wam doświadczonym generałom do głowy a mnie żółtodziobowi mogą być pomocne albowiem nie chciałbym już dłużej przynosić wstydu Ulthuanowi.
pozdrawiam.
właściwie to witam wszystkich na tym forum po to mój pierwszy sic trzeci post.
No właśnie jestem świeżo upieczonym graczem w FB i pływam jeszcze w oceanie niewiedzy, a brak doświadczenia choć jest najpoważniejszym to nie jedynym moim brakiem.
Wybrałem armie HE prozaicznie, ale dla wyglądu figurek bo o całej reszcie nie miałem jeszcze żadnego pojęcia. Potem poznałem resztę i nie żałuję......... i wszystko było by ok ale hmmm co tu rzec przegrałem już trzecia bitwę.
Powiem tak: jest takie przysłowie że armia jest tak silna jak jej najsłabsza część..no i wychodzi na to że ja jestem tą najsłabszą częścią . i stąd prośba o takie bitewne korepetycje czyli jak grać. Zaznaczę tu od razu że gram i robię to dla klimatu i nie odczuwam konieczności bezwzględnego zwyciężania no ale zdało by się panować nad armią.
to tyle wstępu i wyjaśnień teraz moje pytania:
1. jaka liczebność klocków sprawdza sie najlepiej (bo jak uciekło moich 20 Pg to pomyślałem sobie że to nie za mądre wystawiać ich w takim klocku)
2. jak radzić sobie z przewagą liczebną (terror i strach nie mam na razie smoka )
3. rydwany? No i jak zagrywać nimi by nie zeszły w pierwszej turze.
4. i wszystkie rady jakie wam przyjdą wam doświadczonym generałom do głowy a mnie żółtodziobowi mogą być pomocne albowiem nie chciałbym już dłużej przynosić wstydu Ulthuanowi.
pozdrawiam.
temat przykleje, bo jakoś nie ma tak ladnie napsianego pierwszego postu, a niewątpliwie się przyda, aż dziw mnie bierze, ze nie bylo wcześniej...
ad1.
to zależy od predyspozycji danych oddzialów. Opcji jest multum, od minimalnych piatek, do sporych 20, wiećej sie raczej już nie oplaca dawać.
kilka przykladów:
WL:
*5 z czempionem: świetny oddzial, bo moze zatrzymać WSZYSTKO co nie ma feara\terrora. Skoro to temat dla początkujących to moze sie to wydawać dziwne, a więc: wystawiamy 5 WL w sneaku, czyli w jednej lini pionowej. Czempion jest sam w pierwszym szeregu, a jak wiadomo rany z czempiona nie przechodzą na oddzial. Starcie oczywiście przegrywamy, ale mamy stuborn i z wielką szansą powodzenia stojimy i potem kontra.
*10 piechociarzy, imo tylko dla PG jeśli maja sluzyć do trzymania banner of sorcery (BoS) i arcyamga, tudzież innych magów. Nie do walki.
*12 bardzo dobra liczba dla wszystkich elitarnych oddzialów HE, dosć tanio wychodzi i jest skuteczna. Mozna wystawiać 2x6, aby zmniejszyć front i ulatwic sobie manewry, albo dać 7 w pierwszym szeregu, po to by zmaksymilizować ataki, np SM wtedy mają 14 ataków!
*14 tak samo jak wyżej, tylko, ze mamy bardziej wypasione oddzialy.
*20 opcja zarezerwowona dla PG, mają dobrego warda, dajemy im war banner i udaje nam się przpychać wiele rzeczy na combar resolution. Innych piechot się tak nie oplaca, zbyt drogo, a elfy liczą na rany, nie na CR, jednak PG to bardzo zakuta piechota z malą iloscią ataków i silą, jednak bardzo wytrzymala i malo ich pada.
Oczywiscie mozna wystawić inne liczby, ja ostatnio testuje 15 WL.
Można dać 15 PG i do nich BSB z battle bannerem.
Piechota hajelficka jest naprawde różnorodna.
pominolem spearelfy (wlóczników), gdyż są dosć kiepską opcją. Jednak jak ich brać to w liczbie 21 z fcg. Ewrntualnie 12\15 z muzykiem. ALe imo nie warto.
@Mortipher
jak Ci uciekla dwudziestka phoenixów?
ad2.
z tym HE radzą sobie calkiem nieżle. Smok już z automatu jest odporny na te rzeczy, jednak inne jednostki nie mają żle z tym, aż tak.
Po pierwsze mamy wysokie LD.
Po drugie mamy dwa wspaniale sztandary jak Lion Standard i Standard of Balance, obowiązkowe w każdej rozpie. WL musza mieć któryś z nich, podobnie SM też się przydają, jak i dragon princom gdzie jest BSB z BB.
Mamy też phoenix guardów z fearem.
Istnieje też możliwosć rzucania czarów, np. odpornosć na psychologie z domeny światla, któa jest ok na wampiry i demony a przecież cale te armie mają te zasady fearu i sporo tam terorrów jest, ewentualnie z shadowa, gdzie są niezwykle użyteczne czary rzucamy fear na oddzial, a jak mamy pg to i nawet terror otrzymają, podobnie z magią śmierci.
A co do samej przewagi liczebnej, nie musimy sie jej bać. Oddzialy WL ze stubornem są w stnaie przyjac znacznie liczebniejsze silyl, podobnie PG w sporych klocach, czy SM wycinać w pień cale rzesze wrogów, wszystko dizęki ASF i dobrym zasadom piechoty, zaś dobra szarża DP może ladnie zniszczyć wrogą armie.
ad3.
rydwany nie są dobre, chociaż tiranoci jako wspracie piechoty mogą być, szczególnie do trzymania fastów i malych lataczy na dystans od bolców i prób oflankowania naszej piechoty. Lwie rydwany są ladne jako figsy, jednak o wiele zbyt drogie na to co potrafią, chociaż szarże mają mocną, a zazwyczaj wystarczy szarża tiranoca aby wspomóc walczącą piechote, nie trzeba pchac tam lwiego rydwanu, który jest prawie dwa razy droższy.
A jak zwięszkyć ich przezywalność? Po prostu odpowiednio je kampić, za laskiem, za piechotą, ale w taki sposób aby mialy widocznosć tam gdzie chcemy. Nie jest to trudne jak się ma jeden rydwan, póki co ja gram na jednym tiranocu i dlugo żyje i sie sprawdza, mysle nad drugim...
ad4.
heh, musisz sporo grać
ad1.
to zależy od predyspozycji danych oddzialów. Opcji jest multum, od minimalnych piatek, do sporych 20, wiećej sie raczej już nie oplaca dawać.
kilka przykladów:
WL:
*5 z czempionem: świetny oddzial, bo moze zatrzymać WSZYSTKO co nie ma feara\terrora. Skoro to temat dla początkujących to moze sie to wydawać dziwne, a więc: wystawiamy 5 WL w sneaku, czyli w jednej lini pionowej. Czempion jest sam w pierwszym szeregu, a jak wiadomo rany z czempiona nie przechodzą na oddzial. Starcie oczywiście przegrywamy, ale mamy stuborn i z wielką szansą powodzenia stojimy i potem kontra.
*10 piechociarzy, imo tylko dla PG jeśli maja sluzyć do trzymania banner of sorcery (BoS) i arcyamga, tudzież innych magów. Nie do walki.
*12 bardzo dobra liczba dla wszystkich elitarnych oddzialów HE, dosć tanio wychodzi i jest skuteczna. Mozna wystawiać 2x6, aby zmniejszyć front i ulatwic sobie manewry, albo dać 7 w pierwszym szeregu, po to by zmaksymilizować ataki, np SM wtedy mają 14 ataków!
*14 tak samo jak wyżej, tylko, ze mamy bardziej wypasione oddzialy.
*20 opcja zarezerwowona dla PG, mają dobrego warda, dajemy im war banner i udaje nam się przpychać wiele rzeczy na combar resolution. Innych piechot się tak nie oplaca, zbyt drogo, a elfy liczą na rany, nie na CR, jednak PG to bardzo zakuta piechota z malą iloscią ataków i silą, jednak bardzo wytrzymala i malo ich pada.
Oczywiscie mozna wystawić inne liczby, ja ostatnio testuje 15 WL.
Można dać 15 PG i do nich BSB z battle bannerem.
Piechota hajelficka jest naprawde różnorodna.
pominolem spearelfy (wlóczników), gdyż są dosć kiepską opcją. Jednak jak ich brać to w liczbie 21 z fcg. Ewrntualnie 12\15 z muzykiem. ALe imo nie warto.
@Mortipher
jak Ci uciekla dwudziestka phoenixów?
ad2.
z tym HE radzą sobie calkiem nieżle. Smok już z automatu jest odporny na te rzeczy, jednak inne jednostki nie mają żle z tym, aż tak.
Po pierwsze mamy wysokie LD.
Po drugie mamy dwa wspaniale sztandary jak Lion Standard i Standard of Balance, obowiązkowe w każdej rozpie. WL musza mieć któryś z nich, podobnie SM też się przydają, jak i dragon princom gdzie jest BSB z BB.
Mamy też phoenix guardów z fearem.
Istnieje też możliwosć rzucania czarów, np. odpornosć na psychologie z domeny światla, któa jest ok na wampiry i demony a przecież cale te armie mają te zasady fearu i sporo tam terorrów jest, ewentualnie z shadowa, gdzie są niezwykle użyteczne czary rzucamy fear na oddzial, a jak mamy pg to i nawet terror otrzymają, podobnie z magią śmierci.
A co do samej przewagi liczebnej, nie musimy sie jej bać. Oddzialy WL ze stubornem są w stnaie przyjac znacznie liczebniejsze silyl, podobnie PG w sporych klocach, czy SM wycinać w pień cale rzesze wrogów, wszystko dizęki ASF i dobrym zasadom piechoty, zaś dobra szarża DP może ladnie zniszczyć wrogą armie.
ad3.
rydwany nie są dobre, chociaż tiranoci jako wspracie piechoty mogą być, szczególnie do trzymania fastów i malych lataczy na dystans od bolców i prób oflankowania naszej piechoty. Lwie rydwany są ladne jako figsy, jednak o wiele zbyt drogie na to co potrafią, chociaż szarże mają mocną, a zazwyczaj wystarczy szarża tiranoca aby wspomóc walczącą piechote, nie trzeba pchac tam lwiego rydwanu, który jest prawie dwa razy droższy.
A jak zwięszkyć ich przezywalność? Po prostu odpowiednio je kampić, za laskiem, za piechotą, ale w taki sposób aby mialy widocznosć tam gdzie chcemy. Nie jest to trudne jak się ma jeden rydwan, póki co ja gram na jednym tiranocu i dlugo żyje i sie sprawdza, mysle nad drugim...
ad4.
heh, musisz sporo grać
na poczatek nie smiej sie prosze co to jest imo?
a jak uciekła 20 pg coz mój błąd i pechw rzutach a było tak
stali pg obok łucznicy pg zaszarżowali na szermierzy imperium z detaczmentem nie zablokowałem go łucznikami bo myslałem ze pg wytrzymaja, wbilem malo ran i przegrałem cr (brak szeregów przy detaczmencie) nie zdałem liderki rzuciłem 10 miałem przerzut z niedaleko był chorąży w WL i ...znów rzuciłem 10....
no ale to była pechowa gra po strzale z balisty w mozdzierz wbiłem 4 trafienia w załoge i rzut na zranienie i cztery 1 to smieszne ale przez 3 tury 3 balistami nie zdjąłem tej maszyny ...ech
a jak uciekła 20 pg coz mój błąd i pechw rzutach a było tak
stali pg obok łucznicy pg zaszarżowali na szermierzy imperium z detaczmentem nie zablokowałem go łucznikami bo myslałem ze pg wytrzymaja, wbilem malo ran i przegrałem cr (brak szeregów przy detaczmencie) nie zdałem liderki rzuciłem 10 miałem przerzut z niedaleko był chorąży w WL i ...znów rzuciłem 10....
no ale to była pechowa gra po strzale z balisty w mozdzierz wbiłem 4 trafienia w załoge i rzut na zranienie i cztery 1 to smieszne ale przez 3 tury 3 balistami nie zdjąłem tej maszyny ...ech
no, bywa i tak, detke rzeczywiście należalo zestopować, chociaż niekonieczie, bo z 6 ataków (jak mniemam byl caly fcg) robi się 9, no i przeciwnik zdawal feara na tej swej żalosnej liderce? ;]
ale detki warto wystrzelać bo jest to dosć prosto zrobić lucznikami czy bolcami i wtedy problemy takie jak ten są z glowy.
a imo to nic innego jak skrót od in my opinion
ale detki warto wystrzelać bo jest to dosć prosto zrobić lucznikami czy bolcami i wtedy problemy takie jak ten są z glowy.
a imo to nic innego jak skrót od in my opinion
imo o rany a ja juz osiwialem wertując księge armi i starając sie to dopasować do czegos ...heh no nie popisalem sie...
a orły wiele o nich na forum wiele ich w rozpiskach a mnie zastanawia jak sprawic by doleciały bo celu jak uniknąc strzelców i dział i innych nieprzyjemnych rzeczy bo jak kombinuje (nie mam jeszcze figsów ale tymczasowe proksowanie chodzi mi po głowie) to ukrywał bym je za oddziałami a potem przelot na tyły jak zasięg pozwoli....bo nie ukrywam ze mola mnie dziala imperium mozdziez tez niby siły 3 wbija ale na nasze pancerze to i tak wystarczy no i znacznik 5 cali.
a ijeszcze jedno dzieki za szybką i wyczerpującą odpowiedź. Zastanawiałem się czy sie tutaj logować bo po niefajnych doswiadczeniach z innych for internetowych (niemili i aroganccy interlokutorzy) generalizowałem ...okazało sie niepotrzebnie co mnie mile zaskoczyło i za co jestem wdzięczny.
a orły wiele o nich na forum wiele ich w rozpiskach a mnie zastanawia jak sprawic by doleciały bo celu jak uniknąc strzelców i dział i innych nieprzyjemnych rzeczy bo jak kombinuje (nie mam jeszcze figsów ale tymczasowe proksowanie chodzi mi po głowie) to ukrywał bym je za oddziałami a potem przelot na tyły jak zasięg pozwoli....bo nie ukrywam ze mola mnie dziala imperium mozdziez tez niby siły 3 wbija ale na nasze pancerze to i tak wystarczy no i znacznik 5 cali.
a ijeszcze jedno dzieki za szybką i wyczerpującą odpowiedź. Zastanawiałem się czy sie tutaj logować bo po niefajnych doswiadczeniach z innych for internetowych (niemili i aroganccy interlokutorzy) generalizowałem ...okazało sie niepotrzebnie co mnie mile zaskoczyło i za co jestem wdzięczny.
teraz Ty wytłumacz, co to znaczy?Mortipher pisze: aroganccy interlokutorzy
a orły, jako ze latają i maja względnie mała podstawkę dość łatwo jest je ukryć. tak jak mówisz za oddziałami albo za terenem.
Dobrze jest jeszcze tak ustawić tego orła żeby on coś widział, np jednego załoganta maszyny albo tylko jednego strzelca.
Choć tak na prawdę potęga orłów nie tkwi w ich umiejętnościach walki a raczej w mnogości zastosowań taktycznych (od blokowania marszu po blokowanie szarż)
pozdrawiam
kto pyta nie blądzi
co do orla, to jest kwestia jego\ich, (zależy ilu używasz) ogrania.
Na armie strzeleckie jeden orzel wiele nie narobi. Dlatego ostrzal wroga raczej neutralizuj swym ostrzalem bądz kawalerią, a orzel może gdzies tam bokiem polecieć jak zwykli strzelcy wroga go nie widzą, a jak armata jedna czy dwie, no cóż, będzie musial wypalić w niego, a nie jest powiedziane, ze od razu padnie, bo przeciwnika czeka dobre oszacowanie zasięgu, możliwosć rzucenia dwóćh misfireów na dorzutach, jeszcze ma jakieś 16% że go w ogóle nie zrani, no i po tym wszystm orzel spada dopeiro na 3+ , a nawet jak spadnie to artyleria bije w niego a nie w piechote.
Jednak orzel jest stosowany do czego innego, przynajmniej przezemnie, mianowicie do wyginania szarż jak jeszcze nie wiesz co to, to szybko sie nauczysz. Nie ma to jak wielki i znienwaidzony przez wszyskich klocek black knightów z regeneracją jest blokowany przez takiego orzelka za 50 pkt. Swoją drogą świetnie blokuje tez czolgi.
A co do strzelania w naszą armie, jest to maly ból, jednak piechota nie jest pozbawiona szans, phoenixi z wardem mogą wiele wytrzymać ze strzelania, kocurki dzieki ich plaszczą mają sava na 3+ co też jest dobre, gorzej swordmasterzy, oni to padają jak muchy... Ale zaletą elfów jest to, ze oni nawet w niewielkiej liczbie sieją postrach we wrogich szeregach
co do orla, to jest kwestia jego\ich, (zależy ilu używasz) ogrania.
Na armie strzeleckie jeden orzel wiele nie narobi. Dlatego ostrzal wroga raczej neutralizuj swym ostrzalem bądz kawalerią, a orzel może gdzies tam bokiem polecieć jak zwykli strzelcy wroga go nie widzą, a jak armata jedna czy dwie, no cóż, będzie musial wypalić w niego, a nie jest powiedziane, ze od razu padnie, bo przeciwnika czeka dobre oszacowanie zasięgu, możliwosć rzucenia dwóćh misfireów na dorzutach, jeszcze ma jakieś 16% że go w ogóle nie zrani, no i po tym wszystm orzel spada dopeiro na 3+ , a nawet jak spadnie to artyleria bije w niego a nie w piechote.
Jednak orzel jest stosowany do czego innego, przynajmniej przezemnie, mianowicie do wyginania szarż jak jeszcze nie wiesz co to, to szybko sie nauczysz. Nie ma to jak wielki i znienwaidzony przez wszyskich klocek black knightów z regeneracją jest blokowany przez takiego orzelka za 50 pkt. Swoją drogą świetnie blokuje tez czolgi.
A co do strzelania w naszą armie, jest to maly ból, jednak piechota nie jest pozbawiona szans, phoenixi z wardem mogą wiele wytrzymać ze strzelania, kocurki dzieki ich plaszczą mają sava na 3+ co też jest dobre, gorzej swordmasterzy, oni to padają jak muchy... Ale zaletą elfów jest to, ze oni nawet w niewielkiej liczbie sieją postrach we wrogich szeregach
- Temple Guard
- Falubaz
- Posty: 1225
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Bardzo dobry temat, więc podłącze się z pytaniem. Nie przepadam za magią, lubię walkę, czy HE da się sensowanie złożyć bez magii, jedynie caddy i zabezpieczenia przed wrogą magią w postaci talizmanu MR (1) dla jednego oddziału i sztandaru MR (2) dla drugiego (jest też sztandar odporności na magię, ale on potrzebuje BSB, natomiast na talizman dający warda 2+ od magii chyba szkoda punktów, bo lepiej opancerzyć lub dać warda postaci, niż by nosiła coś takiego - ale jak myślicie?). Chciałbym pograć na łucznikach/LSG, być może dużych (21 chłopa) włócznikach (ale na nich nie wystarczy raczej punktów), klocku PG (18-20 chłopa), klocku WL (14-16 drwala ) oraz 2 RBT i ile się wciśnie kawy (SH/DP). Rydwany, SM, SW, ER, smoka i inne oddziały bym odpuścił (przynajmniej na razie). Czy coś takiego mniej wiecej byłoby spójne i uniwersalne czy lepiej się określic jednoznacznie - ofens lub defens? Ogólnie preferuję piechotę.
Gwardia umiera, ale się nie poddaje
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!
Moim zdaniem HE mają za słabe strzelanie, by grać bez magii. Przeciwnik po prostu może spowalniać Twoją piechotę podrzucając Ci co chwilę jakieś smieci i wykańczać Cię strzelaniem i magią. Dodatkowo będziesz bezbronny wobec smoków i greater demonów, których w żaden sposób nie złapiesz (bo umówmy się, dwa RBT to delikatne wsparcie, a nie strzelanie)
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
- Temple Guard
- Falubaz
- Posty: 1225
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Mógłbym próbować coś z ciężkim sercem przyciąć ale dodanie 2 kolejnych RBT (czyli w sumie miałbym 4) chyba nie rozwiązuje do końca tego problemu, prawda?Jankiel pisze:(bo umówmy się, dwa RBT to delikatne wsparcie, a nie strzelanie)
A tak trochę offtopowo, jakie armie (oczywiscie poza Krasnoludami) uważasz za dobrze radzące sobie bez magii?
Gwardia umiera, ale się nie poddaje
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!
Dark Elfy. Ring of hotek starcza praktycznie na wszystkie mordercze czary. Strzelanie u DE jest strasznie mocne (kusznicy, DR, shades), ogromna ilość strzałów z AP (w swojej rozpisce mam 44 kusze) jest w stanie pozbawić przeciwnika wszystkich lekkich jednostek w ciągu pierwszych dwóch tur. Potem spokojnie mogą zagrażać large targetom. A piechota jest dobra, tania i jest jej dużo. Do tego mnóstwo harpii, które pełnią tą samą funkcję co orzeł, ale są troszkę skuteczniejsze i nie zabierają cennych slotów. Jedyną ich wadą jest to, że nie mogą przyjąć szarży (jak BK zaszarżują na orła, to są odpowiednio ustawieni i nie można już ich popchnąć), harpie mogą tylko dać flee.
HE niestety nie mają ani mocnego strzelania, ani tanich jednostek do przeszkadzania przeciwnikowi (orłów w core ), więc moim zdaniem muszą posiłkować się magią.
HE niestety nie mają ani mocnego strzelania, ani tanich jednostek do przeszkadzania przeciwnikowi (orłów w core ), więc moim zdaniem muszą posiłkować się magią.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
- Temple Guard
- Falubaz
- Posty: 1225
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Wahałem się między HE i DE i po tym opisie szala przechyla się na stronę DE, bo jednak walka to dla mnie priorytet A czy jeszcze jakieś armie poza Krasnoludami i DE dają radę bez magii (tylko z zabezpieczeniem antymagicznym)?Jankiel pisze:Dark Elfy. Ring of hotek starcza praktycznie na wszystkie mordercze czary. Strzelanie u DE jest strasznie mocne (kusznicy, DR, shades), ogromna ilość strzałów z AP (w swojej rozpisce mam 44 kusze) jest w stanie pozbawić przeciwnika wszystkich lekkich jednostek w ciągu pierwszych dwóch tur. Potem spokojnie mogą zagrażać large targetom. A piechota jest dobra, tania i jest jej dużo. Do tego mnóstwo harpii, które pełnią tą samą funkcję co orzeł, ale są troszkę skuteczniejsze i nie zabierają cennych slotów. Jedyną ich wadą jest to, że nie mogą przyjąć szarży (jak BK zaszarżują na orła, to są odpowiednio ustawieni i nie można już ich popchnąć), harpie mogą tylko dać flee.
HE niestety nie mają ani mocnego strzelania, ani tanich jednostek do przeszkadzania przeciwnikowi (orłów w core ), więc moim zdaniem muszą posiłkować się magią.
Gwardia umiera, ale się nie poddaje
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!
jednak nikt nie powiedzial, że HE musza opierać się na magi, jednak bez niej niezbyt istnieją.
Temple Guard, spokojnie możesz się tylko posilkować magią przykladowo wziasć dwóch malych magów z 3 scrollami, silver wandem i seerstafem oraz BoS. Da rade tym poczarować a nie stawiasz na magie i masz sporo wolnych punktów na piechote.
Temple Guard, spokojnie możesz się tylko posilkować magią przykladowo wziasć dwóch malych magów z 3 scrollami, silver wandem i seerstafem oraz BoS. Da rade tym poczarować a nie stawiasz na magie i masz sporo wolnych punktów na piechote.
- Temple Guard
- Falubaz
- Posty: 1225
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Dzięki za radę. Muszę to rozważyć, bo mam ochotę zbierać HE lub DE i się mocno zastanawiam, którą armi ostatecznie wybrać. Najlepiej byłoby zbierać obie, ale raczej nie wydolę finansowoKosa pisze:jednak nikt nie powiedzial, że HE musza opierać się na magi, jednak bez niej niezbyt istnieją.
Temple Guard, spokojnie możesz się tylko posilkować magią przykladowo wziasć dwóch malych magów z 3 scrollami, silver wandem i seerstafem oraz BoS. Da rade tym poczarować a nie stawiasz na magie i masz sporo wolnych punktów na piechote.
Lekko ciągnąc offtop, chyba jeszcze Orki moga grać tylko broniąc się przed magią - caddy + totem dający praktycznie zawsze 3DD to chyba niezła opcja.
Gwardia umiera, ale się nie poddaje
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!
- Temple Guard
- Falubaz
- Posty: 1225
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Ciężki wybór... Na pewno niezbyt interesuje mnie ofensywa magiczna, rydwany i smoki (nie mam zamiaru wystawiać, przynajmniej na razie), za to zwracam uwagę na antymagię, strzalanie, ciężką kawalerię i, szczególnie, piechotę.
Antymagia: DE mają RoH i MR (1), ale HE mają fajne przedmioty/sztandary chroniące przed magią całe oddziały (MR(1), MR (2), ward 2+ od magii, odporność na magię).
Strzelanie: DE lepsze (kusze z AP), łucznicy i LSG wypadają blado przy kusznikach DE, za to HE mogą mieć 3 bolce i orła, a DE jak chcą mieć 3 bolce to tracą oba sloty rare (zresztą ogólnie plusem HE jest ich nietypowa tabelka core/special/rare).
Ciężka kawaleria: HE - tani SH, DP z lepszym zasięgiem od CoK, DE - strach, lepsze uderzenie, ale brak stabilności (stupidity). Kawalerii HE nie bardzo się da podpakować, a DE mają na to kilka sposobów (kocioł/Hydra Banner/armour piercing, mogą mieć nawet ASF)
Piechota: DE mają tańszą i z hate'm, HE mają ASF, piechota HE jest bardziej przeżywalna (PG, WL). BG z ASF to oddział prawie idealny (prawie, bo ma fatalną przeżywalność). WL mają lepszą przeżywalność i uderzenie S6 z ASF bez konieczności wzięcia sztandaru, ale są drożsi, trzeba im dokupić sztandar by nie zwiali od strachu (a BG są ItP), no i mają Ld8 (a BG Ld 9). Mimo wszystko chyba wolę piechotę HE, bo ma ASF, jest bardziej przeżywalna i stabilniejsza (fear, sztandary chroniące przed psychologią), a w DE (oprócz BG) jest większy problem ze stabilnością (frenzy, brak sztandaru w stylu Lion Standard), natomiast w DE robi wrażenie fakt, że to najlepiej trafiająca armia (dzięki hate, a BG są już w ogóle ekstra dzięki przerzutkom w kazdej rundzie).
Oj, ciężki wybór... A tu jeszcze WoC są ciekawi i Lizaki nadchodzą (wraz z HE i DE są to 4 armie, które biorę pod uwagę).
Antymagia: DE mają RoH i MR (1), ale HE mają fajne przedmioty/sztandary chroniące przed magią całe oddziały (MR(1), MR (2), ward 2+ od magii, odporność na magię).
Strzelanie: DE lepsze (kusze z AP), łucznicy i LSG wypadają blado przy kusznikach DE, za to HE mogą mieć 3 bolce i orła, a DE jak chcą mieć 3 bolce to tracą oba sloty rare (zresztą ogólnie plusem HE jest ich nietypowa tabelka core/special/rare).
Ciężka kawaleria: HE - tani SH, DP z lepszym zasięgiem od CoK, DE - strach, lepsze uderzenie, ale brak stabilności (stupidity). Kawalerii HE nie bardzo się da podpakować, a DE mają na to kilka sposobów (kocioł/Hydra Banner/armour piercing, mogą mieć nawet ASF)
Piechota: DE mają tańszą i z hate'm, HE mają ASF, piechota HE jest bardziej przeżywalna (PG, WL). BG z ASF to oddział prawie idealny (prawie, bo ma fatalną przeżywalność). WL mają lepszą przeżywalność i uderzenie S6 z ASF bez konieczności wzięcia sztandaru, ale są drożsi, trzeba im dokupić sztandar by nie zwiali od strachu (a BG są ItP), no i mają Ld8 (a BG Ld 9). Mimo wszystko chyba wolę piechotę HE, bo ma ASF, jest bardziej przeżywalna i stabilniejsza (fear, sztandary chroniące przed psychologią), a w DE (oprócz BG) jest większy problem ze stabilnością (frenzy, brak sztandaru w stylu Lion Standard), natomiast w DE robi wrażenie fakt, że to najlepiej trafiająca armia (dzięki hate, a BG są już w ogóle ekstra dzięki przerzutkom w kazdej rundzie).
Oj, ciężki wybór... A tu jeszcze WoC są ciekawi i Lizaki nadchodzą (wraz z HE i DE są to 4 armie, które biorę pod uwagę).
Gwardia umiera, ale się nie poddaje
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!
www.robinofsherwood.fora.pl - forum o wspaniałym, klimatycznym serialu "Robin z Sherwood" - zapraszam serdecznie!