Alternatywne zasady wystawiania dla Empire

Empire

Moderator: #helion#

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Shakin' Dudi
Masakrator
Posty: 2632
Lokalizacja: Moria - Lublin

Post autor: Shakin' Dudi »

nie narzekajcie chłopaki tylko kombinujcie ;)
ja mam aktualnie bardzo fajne wyniki grajac na gryfie, zabójcy demonow ;)

Co z tego ze mozecie miec tylko 2 działa w special? Te z DoW też jest fajne, trzeba sie targowac zeby na turniejach nie było zakazane i macie normalną ich ilość.

Jeden czołg styka, chodz i jego trzeba chyba wywalic i wstawic na to miejsce cos lepszego...tylko jeszcze nie wiem co.


Zobaczycie chłopaki, ze tą armią jeszcze nawojuje coś lepszego :D niech tylko zrobią turniej na 2250 w okolicach Lublina!

Awatar użytkownika
Wilqu
Falubaz
Posty: 1250

Post autor: Wilqu »

Jeszcze raz powtarzam nikt nie każe grac na tych smiesznych ustaleniach olac mastery grajmy na lokalach!!!!

W sprawie rozmontowania tanka nie kojarze za dobrze ale lord z potkami i dwurakiem czy lanca mając siłe 8 czy nawet 7 wklepuje czolgowi 3 rany spokojnie w 2 tury czołg jest deaktywowany (mają kombo miecz no armour save i potki siły ) i trwa dorzynanie jelsi bohater ma warda to wogóle super...po wbiciu 3-4 ran na czołgu czołg moze stac a inzynier sikac juz ze strachu....
Chce ktoś kupic imperium ??? :twisted: Pozostane przy w40 tam przynajmniej nie ma takich głupot...aż takich
Obrazek






_________________

Awatar użytkownika
Shakin' Dudi
Masakrator
Posty: 2632
Lokalizacja: Moria - Lublin

Post autor: Shakin' Dudi »

co ty za głupoty gadasz?

ja pierdziele...po co bojkotować mastery? Ja tam uważam, że na każde zasady da się coś mocnego imperium wystawić i nie płacze jak stara baba. To jest dobra armia, tylko generałów z wyższej półki grających tą armią zaczyna brakować na turniejach.

Panowie szlachta, dajmy popalić demonicznemu motłochowi ;)

Awatar użytkownika
Sa!nt
Falubaz
Posty: 1472
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Sa!nt »

Shakin' Dudi pisze: ja pierdziele...po co bojkotować mastery? Ja tam uważam, że na każde zasady da się coś mocnego imperium wystawić i nie płacze jak stara baba. To jest dobra armia, tylko generałów z wyższej półki grających tą armią zaczyna brakować na turniejach.

Panowie szlachta, dajmy popalić demonicznemu motłochowi Wink
Dzięki Shakin. Masz racje trzeba się wziąć w garść i wymyślić nowy sposób grania.
squiq pisze:Mój Sigmar myśli inaczej.

Awatar użytkownika
Wrubel
Mudżahedin
Posty: 258
Lokalizacja: Zad Trolla

Post autor: Wrubel »

Powiem tak: wymuszenie większego zróznicowania rozpisek byłoby OK, gdyby nie fakt, że w praktyce to zróżnicowanie dotknie wyłącznie Imperium, inne armie zasadniczo sie nie zmienią...
Przyznaję 100% racji. Biorąc pod uwagę grywalność Imperialnych specjali i rare poza czołgiem i działami przy innych armiach to możliwości mamy poprostu multum - aby się pociąć samemu.

Zostało nadmiernie przycięte to co sprawiało że armia była silna, a nie były to różnorodne cory, czy specjale w połączeniu z masą niedoszacowanych przedmiotów i herosów lecz rare za 300 pkt i specjal który w dużej liczbie straszył grubasy. Na porównywanie armii i mnożenie przykładów szkoda prądu, jeżeli ktoś nie jest wstanie sobie ich przytoczyć widać powinien biegać po torze wyścigowym na Wielkiej Pardobickiej z klapkami na oczach.

Armie które wyszły w 7ed. spokojnie nawiązywały walkę z imperium, pomijając HE na Book of Hoeth czy DL lub O&G z parkiem maszyn bo kto grał na takie rozpy czołgami ten wie o co chodzi. Tymczasem następuje wyrównanie poziomu bo 6ed. armie sobie nie radzą. Do jasnej ciasnej - BO CZEKAJĄ NA NOWE PODRĘCZNIKI!!!! Albo mam propozycję zrównania wszystkiego do CHdecji , przecież grają na Hordach - będzie sprawiedliwie.

Awatar użytkownika
Blaesus
Kretozord
Posty: 1505
Lokalizacja: "Twierdza Wrocław"
Kontakt:

Post autor: Blaesus »

Nie miałbym nic przeciwko tym 50% za czołg, gdyby nie stawał się warzywem... nie kojarzę innej jednostki w grze, tym bardziej za 300pkt, którą po kilku ranach można warzywić.

Osobiście mam to wszystko w dupie (tak, tak, to słowo przestało być przekleństwem). Jedyny master na jakim kiedykolwiek byłem to zeszłoroczny Strategicon u nas we Wrocławiu, a bylem tam... bo był we Wrocławiu! Nie jestem typem gracza jeżdżącego po Polsce aby bić punkty w lidze, sam prawie w ogóle nie biorę udziału w lokalach, a jak już na funowych rozpach.

Powód jest prosty - nie znoszę grać z gorączkującymi się ciapciakami, dla których zwycięstwo na stole jest osiągane za wszelką cenę. Nie znoszę braku dystansu u ludzi, a jeszcze bardziej braku poczucia humoru. Gram, maluję, kolekcjonuję Imperium dla czystej przyjemności. Gra w dobrym towarzystwie, niekoniecznie z piwkami w ręku to jest przyjemność. Jak przeciwnik się śmieje, że znów mu się coś psuje, albo rzucił 10 jedynek, lub coś samo się zabiło... no to proszę państwa! Swój chłop!

Nie gram na więcej niż 2óch armatach, steam tanka prawie nigdy nie wystawiam, a gdy ukończę mój najwyraźniej nienormalny projekt 105 włóczników, to tym bardziej będę grał tylko dla funu.
Mój znajomy umówił się swojego czasu z pewnym PG na bitwę. Znajomy gra bretonią, Czym grał drugi człeczyna nie wiem... Wiem że nastawił się w 100% na mojego kumpla... A kumpel?

Jedyni jego rycerze byli herosami, tak miał około 75 łuczników, trebusze, man at arms, pielgrzymów... Zmasakrował pana PG, po czym usłyszał od urażonego przeciwnika: "To jakiś ... chłopski Power Gaming!"
Oczywiście cytuję opowieść, więc mogły się do niej zakraść jakieś chochliki :P

A więc panowie: W imię Sigmara! (A jak ktoś sprzedaje swoją armię, bo jest słaba, jego problem, najwyraźniej, nie nabył do niej nigdy sentymentu, bo jedna przyjemność jaką brał, to tylko wygrane... a to bardzo śliska droga w kierunku szczęścia)


Sa!nt: [-X Prosiłem o wyedytowanie wulgaryzmów. Teraz mam możliwości aby to zrobić za Ciebie :P Tak naprawdę chciałem się nacieszyć momentem władzy :lol: Ale na przyszłość unikaj wulgaryzmów. Bo Witch Hunter czuwa.

Awatar użytkownika
Sa!nt
Falubaz
Posty: 1472
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Sa!nt »

Jedyni jego rycerze byli herosami, tak miał około 75 łuczników, trebusze, man at arms, pielgrzymów... Zmasakrował pana PG, po czym usłyszał od urażonego przeciwnika: "To jakiś k**** chłopski Power Gaming!"
Oczywiście cytuję opowieść, więc mogły się do niej zakraść jakieś chochliki Razz
Jak dobrze pamiętam to w Bretonni musi być jeden oddział Knight of Realm ;)
Proszę edytować wulgaryzmy.
squiq pisze:Mój Sigmar myśli inaczej.

Awatar użytkownika
Shakin' Dudi
Masakrator
Posty: 2632
Lokalizacja: Moria - Lublin

Post autor: Shakin' Dudi »

Blaesus pisze:Nie jestem typem gracza jeżdżącego po Polsce aby bić punkty w lidze, sam prawie w ogóle nie biorę udziału w lokalach, a jak już na funowych rozpach.

Powód jest prosty - nie znoszę grać z gorączkującymi się ciapciakami, dla których zwycięstwo na stole jest osiągane za wszelką cenę. Nie znoszę braku dystansu u ludzi, a jeszcze bardziej braku poczucia humoru. Gram, maluję, kolekcjonuję Imperium dla czystej przyjemności. Gra w dobrym towarzystwie, niekoniecznie z piwkami w ręku to jest przyjemność. Jak przeciwnik się śmieje, że znów mu się coś psuje, albo rzucił 10 jedynek, lub coś samo się zabiło... no to proszę państwa! Swój chłop!

Nie gram na więcej niż 2óch armatach, steam tanka prawie nigdy nie wystawiam, a gdy ukończę mój najwyraźniej nienormalny projekt 105 włóczników, to tym bardziej będę grał tylko dla funu.
Mój znajomy umówił się swojego czasu z pewnym PG na bitwę. Znajomy gra bretonią, Czym grał drugi człeczyna nie wiem... Wiem że nastawił się w 100% na mojego kumpla... A kumpel?
eh człowieku...gdyby nie fakt, że tacy właśnie ludzie graja na turniejach to bym to olał. Ilu ciśnieniowców natrafiłes grając na turniejach? Ja moge na palcach u jednej ręki wymienić ludzi z całej Polski z którymi gra była dla mnie męczarnią. Jestem graczem który stara się ,,cisnąć'' lecz nigdy przenigdy nie zabroniłem komuś poczarować/ruszyc się/strzelic gdy zapomniał. Owszem, zdarzało mi się skląć kogoś kto mnie najzwyczajniej w świecie oszukiwał (bo sam się tym brzydzę :/ ) i nie mówie o pomyłkach, które jak wiemy się zdarzają każdemu.

Po 3 latach gry na turniejach, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie ma drugiego takiego hobby w Polsce, przez które można poznać tak wspaniałych ludzi. Ludzi dla których nie ma znaczenia twój kolor skóry, wiek, orientacja seksualna (hihi ;) ) , a jedynie kultura osobista wykazywana podczas gry w figurki dla małych dzieci.

Sam fakt, że grasz na turniejach nie sprawia, że przestajesz być klimaciarzem. Murmi jest tego przykładem ;) ;) ! A i wielu więcej graczy bym znalazł którzy grają bo lubią, powiem więcej: tylko mała grupka graczy z Polski (pierwsza setka na kilka setek aktywnych/małoaktywnych/aktualnie nie aktywnych turniejowo) ma ciśnienie na wyniki do ligi, reszta traktuje to zupełnie inaczej!

Awatar użytkownika
#helion#
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3927
Lokalizacja: Warshau - CZARNE WRONY

Post autor: #helion# »

wszystko jest ok i w porządku do momentu gdy jedziesz na turniej, chciałbyś powalczyć ale na turniej musisz wziąć coś uniwersalnego, tu są schody, ewentualnie idziesz dla funu i nie interesują cię wyniki (ja mam takie podejście), nawet Murmi składa w miarę uniwersalne rozpiski właśnie na turnieje 8)

ODPOWIEDZ